tag:blogger.com,1999:blog-21782561815722107622024-03-05T20:08:42.764+01:00Wielka Czwórka Przyjaciół HogwartuOkejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.comBlogger56125tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-1660829010127066542018-08-23T14:40:00.000+02:002018-08-23T14:40:01.797+02:00Rozdział III. Czubek Gryfonów<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus Pokus Lupin
uwielbiał swoje imię. Był jedynym pierwszakiem, którego starsi uczniowie
zapamiętali i nawet jeśli się śmiali, to chłopiec śmiał się z nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Zanim znalazł się
z innymi w pokoju wspólnym, jego siostra złapała go, gdy najmłodsi Gryfoni
wychodzili z Wielkiej Sali za swoim prefektem i zmierzwiła mu włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Brawo –
powiedziała sarkastycznie. – Kto by pomyślał, że tam trafisz. Doprawdy
zaskoczonam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zamknij się –
mruknął chłopiec, próbując ominąć siostrę, bo chciał jak najszybciej dogonić swoich
nowych kolegów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna nawet nie
ukrywała, że nie obchodzą ją mundurki, gdyż zamiast białej koszuli miała swoją
ulubioną bluzkę z trupią czachą, a na szyi zawiązany krawat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie słuchaj się
Farai i Acruxa, to debile.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak jak ty! Puść
mnie! – wyrywał się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I nie wspinaj
się po niczym, bo nas rodzice zabiją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I dobrze! –
wkurzył się Hokus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Leć już. –
dziewczyna odstąpiła z jego drogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wal się –
pożegnał się przypominający aniołka chłopiec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Pobiegł sprintem
w kierunku znikających za załomem korytarza uczniów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Słyszał już
wcześniej od Wingarda, że Gryfoni mieszkają za portretem jakiejś Grubej Damy w drugiej
najwyższej wieży Hogwartu, więc nie było to dla niego zaskoczeniem, tak samo
jak fakt, że trzeba podać hasło. Pokój Wspólny też nie zmienił się, od kiedy
starszy brat pokazywał mu jego zdjęcie, więc kiedy inni wzdychali z zachwytu on
pobiegł w kierunku drzwi prowadzących do dormitoriów i nim inni chłopcy do
niego dołączyli już miał na sobie dżinsowe spodnie i szarą bluzę z kapturem
wkładaną przez głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Zszedł ponownie
do pokoju wspólnego, gdzie siedząca na stole Farai tworzyła z daleka czarną
plamę w otaczającym ją tłumie. Trzymała na kolanach teczkę i plik kartek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopiec podszedł
bliżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...eiminacje
będą za dwa tygodnie. Trzeba się zapisać – powiedziała do jakiegoś dużo
młodszego od niej chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To chcę się
zapisać! – krzyknął piskliwie. Wyglądał na drugoklasistę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mamy już dwunastu
ścigających – dodała niedbale i uznała rozmowę za skończoną. – Acrux, wpisuję
cię jak zawsze na obrońcę, ale jak każdy musisz przejść jeszcze eliminacje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie... – jęknął
chłopak, choć wyglądał na dość zadowolonego z faktu, że kapitan sama mu
zaproponowała pozycję, o czym świadczyły świecące się na żółto końcówki włosów.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Metamorfomag był
mocno umięśniony, a jego uroda nie zaliczała się do chłopięcej, raczej do
męskiej. Miał mocno zbudowaną szczękę i ciemne brwi. Jeżeli w przyszłości
postanowiłby zapuścić brodę, wyglądałby nawet groźnie. Gdyby na twarzy przybyło
mu blizn, wyglądałby jak młodsza wersja swojego dziadka, najsłynniejszego
Aurora wszechczasów – Harry’ego Pottera. Możliwe, że dzięki swoim
umiejętnościom sam lekko podrasował swój wygląd, aby go bardziej przypominać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ćwiczyłem przez
wakacje! – dodał chłopiec z drugiego roku, któremu najwyraźniej bardzo
zależało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai przewróciła
oczami i zignorowała go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Proszę, daj mi
chociaż szansę! – jęczał dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobra! –
krzyknęła wkurzona. – Chcesz, zapiszę cię. Tylko pamiętaj, że u mnie, jak już
jesteś w drużynie, to nie możesz zrezygnować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I tak nie
przejdzie eliminacji – mruknął Acrux na tyle głośno, by Hokus go usłyszał.
Parsknął, a Potter spojrzał się na niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O, Lupin –
zaśmiał się pogardliwie, odchodząc. – Ty też chcesz się zapisać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai, do tej
pory gadająca z wysokim, rudym chłopakiem z piegami odwróciła się do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej, brat
Wingarda? – spytała się odchodzącej sylwetki Pottera, po czym zwróciła się do
blondynka. – Jesteś Hokus, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pokus. Chcę
zostać szukającym w twojej drużynie – dodał z powagą chłopiec, a jego loki
spadły mu na twarz, gdy kiwnął głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Lubię waszych
rodziców – stwierdziła Farai z roztargnieniem podając kartkę rudemu, by się
wpisał. – I twojego brata. Ale za to siostry nienawidzę i jesteś za młody.
Poczekaj z rok czy dwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus stał przed
nią, wyglądając komicznie w dresowej bluzie z napisem „Strong doesn’t mean Big”
i sięgając najniższym z otaczającego go tłumu do piersi, ale jego mina
bynajmniej nie przywodziła na myśl aniołków z obrazów Rembrandta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mogę wam truć
tyłki jak ten gość przede mną, ale nie o to mi chodzi, by wyjść na wkurzającego
pierwszaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai uniosła
ciemną brew, ledwo widoczną na tle skóry i odebrała od rudego kartki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jesteś bratem
Abry – stwierdziła. – Masz cięty język. Ale nawet ty musisz zrozumieć, że
marnujesz mój czas, bo nie przyjmę pierwszaka. Prędzej któryś się wpisze na Czubku
Gryfonów niż dołączy do mojej drużyny. Przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Odwróciła się od
niego, mając sprawę za skończoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus odszedł
wkurzony, wkładając obie ręce do pojedynczej kieszeni w jego bluzie. Usiadł
obrażony przed kominkiem i spojrzał w płomienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czemu ty musisz
być bratem Abry? – spytał głos obok niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopak uniósł
głowę i zobaczył Acruxa, który rzucił się obok niego na kanapę, aż blondyn podskoczył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Kim chcesz być?
– spytał Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie twoja
sprawa – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mogę z nią
pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie potrzebuję
twojej pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiesz, że to
przedostatni rok Farai, nie? – spytał metamorfomag, najwyraźniej mając
trudności ze zniżaniem się do poziomu pierwszaka, nawet młodszego brata swojej
dziewczyny. – Może ci się nie udać być w jej drużynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Trudno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux wzruszył
ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- No dobrze. Przynajmniej
widać, że tiara dobrze wybrała. Godność, honor, odwaga Gryfonów... bla, bla,
bla...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Starszy chłopak
wstał i już miał odejść, gdy blondynek spytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co to Czubek Gryfonów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux chwilę się
zastanawiał, czy odpowiedź na to pytanie uwłacza jego godności, honorowi i bla,
bla, bla, ale odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Na szczycie tej
wieży jest taki wystający, wysoki czub. Dzięki niemu nasza wieża jest wyższa od
tej Krukonów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O co chodzi z
wpisywaniem się? – spytał Hokus, starając się ukryć rosnące podekscytowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jest taka
tradycja, że najodważniejsi Gryfoni od piątego roku wpisują tam swoje imiona
niezmywalnym atramentem. To dość wysoko, więc nie wszyscy to robią. Podlatuje
się miotłą, wspina... nikt nie może zobaczyć jak to robisz, bo cię wyleją ze
szkoły – wyjaśnił, przysiadując na oparciu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To jak
sprawdzają, że ktoś jest tam wpisany?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Inni patrzą jak
wchodzą. Wiele się chwali. Farai czasem podlatuje i spisuje nowe nazwiska, po
czym wiesza je na tablicy ogłoszeń, bo nauczyciele już przestali się przejmować
jej lataniem. W sensie udają, że nie widzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ty się
wpisałeś? – zainteresował się chłopiec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- W tym roku mam
zamiar. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A. No to trochę
nuda. Myślałem, że coś fajniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux zeskoczył z
oparcia kanapy i zaczął wracać do grupki obok Farai. Po drodze zobaczył jak
jakaś blondynka wchodzi przez dziurę w portrecie i szybko do niej skręcił,
uśmiechając się szeroko. Dziewczyna spojrzała na niego wzrokiem Abry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus też ją
zauważył, więc szybko wstał i udał, że wcale jej nie zobaczył. Prawie pobiegł
do dormitorium, wiedząc, że ona go obserwuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Po schodach
skakał po dwa schodki, przeklinając siostrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus spojrzał na
zegarek i zobaczył, że dochodzi trzecia. Nie mógł zasnąć, zbyt się emocjonował
tym, co miał zamiar zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wspinanie było
rzeczą, która jako jedyna wychodziła mu tak dobrze jak latanie. Miał sprawne
palce i doskonały refleks. Zaczęło się od ścianek wspinaczkowych na placach
zabaw, a teraz już umiał się sprawnie wspinać po kamiennych ścianach.
Wynajdywanie przerw i wypustek, na których mógł oprzeć swój ciężar ciała nie
było dla niego problemem. Jeszcze w pociągu planował, że w Hogwarcie będzie się
nocami wymykać, by to robić, a teraz miał jeszcze jeden powód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wcześniej
wieczorem wyjął z kufra swoją ulubioną uprząż, którą cudem przemycił do szkoły
schowaną w jednych dresach. Jeżeli osoba w nią ubrana spadnie, ona zacznie
lewitować metr nad ziemią. Była lekka i rzucono na nią zaklęcie kameleona, więc
prawie w ogóle jej nie czuł. Parę razy uratowała mu życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus włożył ją
na siebie i podszedł do okna. Otworzył je szeroko. Do pokoju wpadło zimne,
nocne powietrze i światło księżyca. Zasłony zakrywające łóżka jego kolegów
zafalowały pod wpływem wiatru. Gwiazdy na niebie jaśniały tak, że błonia były
dobrze widoczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus rozejrzał
się, ale wszyscy pozostali najwyraźniej wciąż spali. Po chwili stanął na
parapecie, który zaskrzypiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nie wiedział, że
wiele lat temu na tym samym parapecie siadywał pewien chłopiec z blizną na
czole i patrzył w stronę Zakazanego Lasu, czasami widując czarnego psa, jego
ojca chrzestnego. Ten pies też, razem z przyjaciółmi, stawali na tym parapecie,
gdy jako pierwsi chcieli zostawić swój ślad na Czubku Gryfonów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Blondyn włożył
marker z niezmazywalnym tuszem między zęby i złapał za kraniec dachu. Na
szczęście jego rocznikowi przypadł najwyższy pokój. Podciągnął się do góry, aż
wyprostował ręce i udało mu się usiąść na dachu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Z daleka wyglądał
on na stromy, ale wcale taki nie był. Bardziej przerażający był widok w dół i
świadomość, że można z takiej wysokości spaść. Hokus oparł nogi o rynnę i odepchnął
się nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dachówki były
wystające i łatwo można było się ich złapać. Najwyraźniej ktoś w przyszłości
budujący ten zamek wpadł na to, że Gryfoni to odważni idioci i mogą zechcieć
kiedyś wejść na dach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus w parę
sekund znalazł się przy czubku i poczuł się oszukany. Gdy Acrux o tym opowiadał
wydawało mu się to dużo trudniejsze. Coś jak wyzwanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Czubek był drwewniano-metalowym,
wystającym wysoko na metr czymś, co przypominało maszt. Z pewnością dałoby się
zawiesić na tym flagę, więc Hokus zastanowił się, czemu nikt jeszcze tego nie
zrobił. Objął Czubek Gryfonów nogami i przyjrzał mu się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Metal pokrywały
napisy, choć nie było ich bardzo dużo. Wzdłuż prawie całego drąga ciągnął się
wyblakły napis „ROGACZ”, napisany dużymi literami. Pod nim, jeszcze większy
widniał pogrubiony „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">ŁAPA</b>”. Hokus
zobaczył jeszcze jakiegoś PETERA, tak samo wyblakłego, ale jego wzrok padł
obok, gdzie eleganckim pismem napisane było „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Remus Lupin (Lunatyk)</i>”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopiec poczuł,
że serce mu szybciej bije.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Jego przybrany
dziadek, pan Harry Potter, opowiadał mu o jego prawdziwym dziadku. Ale rzadko
można było znaleźć jakieś prawdziwe dowody na to, że też kiedyś żył, istniał,
nie był tylko opowieścią. A tu, na drugiej najwyższej wieży Hogwartu znalazł go,
choć było to ostatnie miejsce, po jakim by się tego spodziewał, zwłaszcza, że
jego dziadek był podobno prefektem i nauczycielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Mocniejszy
podmuch wiatru zwiał chłopakowi włosy na twarz. Odgarnął je ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Pod tym napisem
ujrzał nazwiska, które sprawiły, że uśmiechnął się pod nosem, trochę ze
szczęścia, trochę złośliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">„TEDDY (również
Lupin)” widniał zbyt dużymi literami, by mógł to imię pomylić z kimś, kto nie
był jego ojcem. Ród Lupinów ciągnął się jeszcze do jednego nazwiska: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">„Wingardium
Leviosa (nie zaklęcie tylko ja, Teddy Lupin jest strasznym ojcem)” zajmowało mniej
miejsca niż „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">ŁAPA</b>”, ale małe też nie
było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Pod spodem było
jeszcze dużo miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hokus odetkał
marker, nie zastanawiając się dłużej, co napisać. Mokry tusz połyskiwał w świetle
księżyca, gdy „HOKUS POKUS ZGADZA SIĘ Z PRZEDMÓWCĄ” pojawiło się niżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W momencie, gdy
skończył, poczuł się bliżej jego całej rodziny niż kiedykolwiek wcześniej.
Jakaś gula ścisnęła go w gardle, gdy pomyślał, że jego dziadek, ojciec i brat
siedzieli w tym samym miejscu i też trzymali skuwkę w zębach, zostawiając po
sobie ślad dla potomnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Parę dni później,
gdy schodził razem z jakimś Carlem, którego dość polubił, na śniadanie, czyjaś
ręka złapała go brutalnie za ramię i odwróciła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Carl idź, zaraz
cię dogonię – powiedział z przerażeniem, widząc Farai, której mina bynajmniej
nie wskazywała na zadowolenie. Tłumaczyła raczej, czemu nazywają ją Czarnym
Gromem. Niby tylko na boisku. Ale jednak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Carl odszedł,
patrząc na nich niezrozumiale, ale nie zadawał pytań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jesteś idiotą!
– krzyknęła tak głośno, że Carl tak czy inaczej usłyszał. – Co ty sobie
wyobrażałeś?! Mogłeś się zabić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak jak ty!
Widziałem twoje imię!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja miałam
piętnaście lat, nie dziesięć! – prawie wrzasnęła. - Twoja siostra mnie zabije! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja mam
jedenaście! Nie musi wiedzieć! – krzyknął z przerażeniem chłopiec, rozszerzając
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai wzięła
głęboki oddech i wypuściła ze świstem powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- W każdym razie –
powiedziała już bez złości. – wiem co powiedziałam. Eliminacje są w sobotę o
trzeciej. Najwyraźniej zależy ci, więc masz przyjść. Masz jedną szansę. Nie
zmarnuj jej, bo zaczęłam cię szanować – powiedziała, odchodząc. <o:p></o:p></span></div>
<br />Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-55743748847978061902018-08-23T14:37:00.001+02:002018-08-23T14:37:48.069+02:00Rozdział II. Hufflepuff<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Szata Hogwartu
wydawała się Nikołajowi nieco staroświecka, przez co od razu ją pokochał. W
Beauxbatons mundurkami nie były szaty, a wyjątkowo wąskie i niewygodne błękitne
marynarki z herbem szkoły na piersi oraz obcisłe białe koszule, zarówno dla
dziewczyn jak i chłopaków. Dziewczyny miały do nich jeszcze spódnice w tym
samym odcieniu niebieskiego, a chłopcy granatowe, eleganckie spodnie. W takim
ubraniu trudno było się garbić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W Hogwarcie za to
spodnie, koszula i sweter były dużo wygodniejsze, luźne i nie krępujące ruchów.
Albinos czułby się w nich jak w niebie, gdyby nie fakt, że otaczały go
sięgające mu do pasa dzieci, a wszyscy pozostali uczniowie wskazywali go
palcami.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przywiązanie do
tradycji w Hogwarcie zarówno mu się podobało, jak i nie, gdyż ze względu na nie,
nie pozwolono mu pojechać zwyczajnie powozami, tylko kazano płynąć łódkami z
pierwszoroczniakami i śmiesznym, starym półolbrzymem. A teraz stał pośrodku
ogromnej sali z niebem na suficie czekając, by i na jego głowie wylądowała
stara i podniszczona gadająca tiara. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przy długich
stołach siedzieli pozostali uczniowie, wpatrując się głównie w niego, nie tylko
dlatego, że był najstarszy, ale i dlatego, że pewnie nigdy nie widzieli
albinosa, a co dopiero takiego z długimi włosami. Kątem oka dostrzegł, jak
Farai i Acrux, siedzący przy stole Gryfonów, wymieniają się galeonami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Czuł się jak
eksponat w muzeum albo wyjątkowo rzadkie stworzenie w zoo. Najgorsze było to,
że przez jego albinizm kolor jego twarzy przypominał pewnie czereśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Prawie nie zwracał
uwagi na dzieci wokół niego. Tylko raz uniósł głowę, gdy usłyszał nazwisko „Lupin
Hokus Pokus”. Słodki, blondwłosy chłopiec z dużymi oczami, które sprawiały, że
wyglądał jeszcze młodziej niż pozostali, usiadł na stołku tylko po to, by w
ciągu jednej sekundy dołączyć do Farai i Acruxa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nikolov
Nikołaj! – wyczytał karłowaty czarodziej, podobno profesor Flitwick, z długiej
listy nazwisk, którą trzymał w ręku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Czereśnie na
polikach białowłosego dojrzały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przeszedł przez
tłum pierwszaków, które patrzyły na niego z dołu z rozchylonymi ustami lub
wytykały go palcami, jak dwóch chłopców z odstającymi uszami, którzy chichotali
przy tym. Wszedł po schodach na podwyższenie i spojrzał na małego, starego
czarodzieja, błagając go bezgłośnie, by nie musiał choć siadać na tym niskim
małym stołku. Czarodziej jednak wzruszył ramionami i wskazał swoją sterczącą na
wszystkie strony siwą brodą na taboret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj westchnął
z bólem i wykonał polecenie. Kolana wylądowały mu niedaleko twarzy, dzięki
czemu Flitwick mógł włożyć mu Tiarę Przydziału na głowę. Nie spadła mu na oczy,
leżała idealnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Spojrzał na salę
i dostrzegł na niej siedzących przy różnych stołach znajomych. Caspian i
Salvatore rozmawiali przyciszonymi głosami na końcu stołu Ravenclaw, prawie przy
wyjściu, a gdy usłyszeli jego imię z zainteresowaniem unieśli głowy. Elisabeth,
siedząca niedaleko nich, przyglądała się całej ceremonii od początku z
zaangażowaniem. Asklepiose przeszywała go spojrzeniem ze stołu Hufflepuffu, a
Abra zupełnie nie zwróciła na niego uwagi i starała się porozumieć z młodszym
bratem siedzącym po drugiej stronie Sali za pomocą różnego rodzaju ruchu warg i
uniesień brwi. Acrux i Farai mrugali do niego i machali, wyglądając jak idioci.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">„Nigdy jeszcze
nie miałam do czynienia z tak rozwiniętą osobowością... prawie zawsze decyduję
o przyszłości osób dużo od ciebie młodszych” - odezwał się w jego głowie cichy,
piskliwy głos. – „Kreatywny i oryginalny... lubisz walczyć z zasadami, masz
wystarczającą odwagę do tego. Choć nie jesteś za takiego uważany, jesteś na
swój sposób ambitny... A jednak... jednak nie mam najmniejszej wątpliwości, że
twoim domem jest...”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- HUFFLEPUFF!!! –
wydarła się tiara, o mało co nie pozbawiając go bębenków usznych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przy stole
Puchonów rozległa się wrzawa. Parę osób zaczęło wiwatować i bić brawa, mimo
wszystko znani ze swojej otwartości uczniowie, zwłaszcza ci w jego wieku,
rozglądali się na boki, jakby próbując znaleźć ukrytą w zasięgu ich wzroku
odpowiedź na swoje pytania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj wstał z
taborecika i odprowadzony spojrzeniami uczniów i nauczycieli, podszedł do
stołu. Paru nastolatków zaczęło się przesuwać, by zrobić mu miejsce. Asklepiose
przywołała go do siebie ręką, więc zdecydował się usiąść między nią i rudą,
piegowatą dziewczyną o szerokich ramionach, która też się do niego uśmiechnęła
życzliwie. Spojrzał jeszcze raz Roszpunkę, której zielone oczy odnalazły jego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wygrałam zakład </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– odezwał się w jego myślach
spokojny, nie należący do jego myśli głos. Nikołaj poczuł dziwne mrowienie
wewnątrz czaszki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">To przejdzie. Umysł każdego tak reaguje na pierwsze
zetknięcie ze mną. Tylko tak mogę z tobą rozmawiać, gdy nie mam długopisu...<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj odwrócił
wzrok i usiadł, a Asklepiose dotknęła delikatnie jego dłoni, by go uspokoić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Naprzeciwko
siedzącej obok niego rudej siedział chłopak o lekko włoskiej urodzie, z
czarnymi lokami, wygolonymi po bokach i opadającymi mu na twarz. Oczy miał
podkreślone czarną kredką, która nadawała mu drapieżny, dziki wygląd, zamiast
sprawiać, by wyglądał jak dziewczyna. W jednym uchu miał tunel, a w drugim pięć
srebrnych kolczyków. Przypominał trochę Salva, ale tak naprawdę prawie w ogóle,
bo Salv był raczej miłym typem chłopaka, a ten wyglądał na takiego, co się będzie
się kłócić dla zasady, albo zignoruje rozmówcę, po czym i tak zrobi po swojemu.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj rozejrzał
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Pierwszą osobą,
która nie bez powodu rzuciła mu się w oczy, była siedząca niedaleko naprzeciwko
niego dziewczyna o krótkich czarnych włosach. W Beauxbatons Nikołaj miał lekcje
dobrego wychowania, na których uczono też słów takich jak puszysty, przy kości,
z nadwagą, by nie mówić o kimś, że jest gruby. Dziewczynę tę najtrafniej
opisywał przymiotnik tłusty, który w ogóle był zakazany. Możliwe, że miała
wysokie kości policzkowe, jednak jej twarz przypominała kształtem raczej okrąg,
zresztą tak jak cała figura. Guziki w koszuli i w swetrze Hufflepuffu trzymały
się cudem boskim. Gdy śmiała się z żartu siedzącego obok niej ciemnego
chłopaka, jej podbródek podskakiwał. Wyglądała sympatycznie, więc Nikołaj
polubił ją od razu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To Ana. Jest
prefektem – powiedziała siedząca obok niego dziewczyna, wskazując na przypinkę
z borsukiem na jej mundurku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj odwrócił
się w jej kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Miała rude włosy,
których każdy kosmyk miał swoją własną długość, przez co przypominały nieco
grzywę lwa. Całą jej twarz pokrywały piegi. Miała szerokie ramiona i lekko
męską urodę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja jestem
Summer. Summer Weasley. Ask mi powiedziała, że jesteśmy na tym samym roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli ty też
jesteś na szóstym? Na razie poznałem samych szóstoklasistów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Asklepiose jest
w piątej klasie – uśmiechnęła się dziewczyna. Miała małą przerwę między
jedynkami. – Ale nie martw się, nikomu o tym nie mówi, więc się nie dziw. Zadaje
się też głównie z naszą klasą, bo przez jednego gościa z Ravenclaw wszyscy się
jej lekko boją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Ja też się siebie lekko boję </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– pojawiła się w
umyśle Nikołaja myśl zdecydowanie należąca do blondynki, choć nie mieli
kontaktu wzrokowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Kontakt wzrokowy tylko ułatwia, ale bez niego nie
jest to niemożliwe</span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">
– dodała dziewczyna, czytając mu w myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Okeeej... Ana
też jest z nami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak. Tak jak
moi bracia. – Summer wyszczerzyła się ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Twoi bracia? – zdziwił się białowłosy,
rozglądając na boki. Przy stole Hufflepuffu siedział tylko jeden rudy chłopiec,
ale nie wyglądał na ich rówieśnika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie, głuptasie,
nie ma ich tu – roześmiała się dziewczyna. – Rodzeństwo nie zawsze trafia do
tego samego domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiem, to z
przyzwyczajenia – odparł chłopak, myśląc o Salvie i Farai. - W Beauxbatons wszyscy
chłopcy siedzą przy jednym stole, a dziewczyny przy drugim. Muszę się
przyzwyczaić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli jesteś z
Beauxbatons? Przecież twoje nazwisko brzmi bułgarsko. Nie. Czekaj. Twoja mama
jest z Francji, tak? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, Luiza
Lacroix...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Lacroix?! – krzyknęła
ze zdziwieniem. - Ta projektantka?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Taak...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ta, co pierwsza
od trzydziestu lat przegoniła Madame Malkin w rankingu najlepszych szat na
różne okazje?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jest taki
ranking...? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
rozszerzyła oczy, najwyraźniej nie mając zamiaru go słuchać i zmierzyła go
wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O mój boże. TY
jesteś Nikołaj! Byłeś w ModoMAGAzynie ze trzy lata temu! Reklamowałeś nową
kolekcje matki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj jęknął,
ale zanim zdążył coś powiedzieć, do mównicy na podium podeszła starsza,
siwowłosa czarownica z okularami. Miała wysoki kapelusz i długą zieloną suknię,
która, mimo wieku, świetnie leżała na jej wyprostowanej sylwetce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Witam
wszystkich nowych uczniów! – powiedziała, a cała sala zamilkła, jakby siano
mak. – Jestem profesor McGonagall i jestem dyrektorką Hogwartu. Zachęcam
wszystkich uczniów, nie tylko młodszych, do przeczytania całego regulaminu,
który znajduje się w bibliotece oraz na ścianie w sali wejściowej. Tak naprawdę
to zachęcam do tego głównie starszych uczniów, którzy najwyraźniej do tej pory
go nie przeczytali, skoro ustawicznie go łamią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Siedząca obok
Nikołaja Summer stłumiła śmiech i uniosła głowę, by poszukać spojrzeniem kogoś
z innego domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pragnę
przypomnieć głównie o zakazie wchodzenia do lasu, który przez wszystkie
pokolenia był tak lekceważony, że las ten musiał przybrać nazwę ZAKAZANY LAS. Radzę
się dwukrotnie zastanowić, zanim tam wejdziecie, bowiem to nie kara za to jest
najstraszniejszą rzeczą, jaka może was przez to spotkać. Od paru lat stoi nawet
ogrodzenie, które przypomina dosadnie o tym, że dalej nie macie czego szukać,
jednak kilkoro z was wciąż udaje, że go nie widzi. Dodatkowo pan Burn pragnie
przypomnieć o zasadzie mówiącej, że po dziewiątej każdy uczeń znaleziony przez
niego poza pokojem wspólnym bądź dormitorium nie uniknie szlabanu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer tym razem
spojrzała na Anę, która udała wyjątkowo przejętą wszystkimi tymi punktami
regulaminu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wszystkie
drużyny Quidditcha ogłosiły nabór do końca września – ciągnęła dyrektorka. - Każdy
zainteresowany powinien się zgłosić do swojego kapitana. W Gryffindorze jest to
panna Farai Smilenice, w Ravenclaw pan Winter Weasley, w Hufflepuffie pan Aaron
Smilenice-Rogerson, a w Slytherinie pan Charles Chang. Każdy może się zgłosić,
jednak od kapitanów zależy, kogo wybiorą. Puchar Quidditcha może zdobyć każda drużyna,
a z jego zdobyciem łączy się stypendium w postaci pięciu galeonów dla każdego
członka drużyny oraz wnosi sto pięćdziesiąt punktów do punktacji domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przez salę
przeszedł szum, wyrażający zainteresowanie. Quidditch był najbardziej
popularnym sportem czarodziejskim i niewielu uczniów nie było zainteresowanych byciem
w reprezentacji domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Punktacja
domów. Każdy profesor, prefekt oraz, od niedawna, kapitan drużyny Quidditcha
mogą odjąć bądź dodać punkty. Punkty będą się liczyć tylko, gdy poda się określony
powód, dla którego zostały one odjęte lub dodane. Dodatkowo maksymalna ilość
punktów, jaką mogą dać uczniowie za jednym razem wynosi dwadzieścia. Dom z
największą liczbą punktów otrzyma na koniec Puchar Domów, który łączy się ze
stypendium w postaci pięciu galeonów dla każdego członka domu. Stypendia można
zdobyć również poprzez ponadprzeciętne wyniki w nauce. Przyznają je nauczyciele
danego przedmiotu i oni wyznaczają kwotę, jaką dany uczeń dostaje. Wszystkie
stypendia zatwierdzam ja i mogę również zdecydować o tym, czy w ogóle je
dostaniecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj poczuł,
że burczy mu w brzuchu. Nie jadł nic od czasów drugiego śniadania złożonego
jedynie z pasztecików dyniowych. Wątpił, by mógł liczyć na stypendium, więc
chciał liczyć choć na kolację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ostatnią
rzeczą, o jakiej będę mówić, są wyjścia. Szkoła organizuje takowe do Hogsmeade.
Mogą w nich uczestniczyć uczniowie, którzy ukończyli drugą klasę i mają
pozwolenie rodziców. Odbywać się one będą mniej więcej dwa razy na miesiąc.
Jeżeli uczeń chciałby opuścić Hogwart w ciągu roku szkolnego, nie ważne, czy
wybierając się do Hogsmeade, czy do rodziny, muszę od takiego rodzica otrzymać sowę
z listem wyjaśniającym całą sytuację i informującym mnie, kiedy uczeń wyjedzie
i kiedy wróci. – McGonagall wzięła głęboki wdech i powiedziała bez uśmiechu: -
Dziękuję za uwagę i życzę smacznego posiłku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Gdy tylko to
powiedziała, na stole zmaterializowały się góry jedzenia. Mięsa - od schabów,
przez filety smażone, po pieczenie i skrzydełka panierowane. Pachnące morzem
ryby, leżące pośród lodu, ale też takie pieczone w folii z czosnkiem i oliwą
rozłożono wzdłuż stołu. Zamki zbudowane z krewetek i innych owoców morza stały
między bukietami z sałat, z wyglądającymi jak kwiaty rzodkiewkami, burakami, marchewkami
i ogórkami wewnątrz. Warzywa blanszowane położono na srebrnych tacach jak
mozaikę. Zupy stały w srebrnych wazach otoczone przez dzbanki z napitkiem
wszelkiego rodzaju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołajowi oczy
prawie wyszły z orbit. W Beauxbatons na stołach nigdy nie pojawiał się szwedzki
stół, każdy uczeń miał wydzielony na talerzu posiłek. A widząc takie góry
jedzenia albinos zrozumiał, czemu figurze Any daleko do doskonałości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jeszcze desery –
roześmiała się siedząca obok niego rudowłosa. – Polecam ci fasolkę szparagową z
bułką tartą i tę karkówkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj przeniósł
na nią wzrok wytrzeszczonych oczu, a Summer ponownie zaczęła się śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopak nałożył
sobie fasolkę oraz parę marchewkowych kwiatów, a do tego cały talerz apetycznie
pachnącej zupy dyniowej z mleczkiem kokosowym, która po pierwszej łyżce została
jego ulubionym daniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer zaczęła
zajadać się mięsem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ilu masz braci?
– spytał białowłosy, nim dziewczyna zdołała wrócić do rozmowy o nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Trzech. Wszyscy
są na naszym roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj przełknął
szybko zupę, aż się poparzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czworaczki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak.
Jednojajowe. A mimo wszystko każdy w innym domu. Śmiesznie, nie? Spring jest w
Slytherinie, Autumn w Gryffindorze... – powiedziała, nabijając z wprawą na
widelec kolejne ziarna zielonego groszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A Winter jest kapitanem
drużyny Quiditcha w Ravenclaw? – domyślił się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, ale
wszyscy jesteśmy dobrzy w te klocki. Po prostu Farai jest geniuszem, trzeba jej
przyznać. Chang jest rok starszy i jeszcze nie odszedł, a Aaron... – dziewczyna
zerknęła na chłopaka z tunelem i nachyliła się do Nikołaja. - Aaron nie jest
najlepszy w grze, ale zna się na tym, co robi. Jest świetnym taktykiem i dobrze
dobiera drużynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer napiła się
soku dyniowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dookoła panował
szum rozmów i dzwonienie sztućców o talerze. Co jakiś czas rozlegał się czyjś
śmiech, odpowiadający na żart kogoś innego. Najczęściej śmiejącą się osobą była
Ana, która śmiała się głośno, długo i wdzięcznie, cała się przy tym trzęsąc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czekaj... –
Nikołaj zmarszczył brwi. – Jak to możliwe, że jesteście jednojajowi, skoro...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Skoro ja jestem
dziewczyną? – dokończyła, unosząc brwi Summer. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer urodziła się chłopakiem </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– odezwała się w
tym samym czasie w jego głowie Asklepiose. – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ale od zawsze była dziewczyną. <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie! –
zaprzeczył szybko. - Po prostu słyszałem, że to straszna rzadkość, by
czworaczki były jednojajowe. Zwykle jest tak, że są dwie pary jednojajowych
bliźniaków – powiedział Nikołaj, starając się udać, że od początku o to mu
chodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer nie dała
się nabrać, ale uśmiechnęła się z wdzięcznością tak, że Nikołaj znów zobaczył
jej szparę między zębami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zdarzają się
takie przypadki. Niewiarygodnie rzadkie, ale są. Jesteśmy na to żywym dowodem.
Jak zobaczysz pozostałych, zrozumiesz, że nie może być inaczej. W wakacje każdy
miał inną fryzurę, ale na nowy rok postanowili znów robić sobie ze wszystkich
jaja. Ludzie rozróżniają ich po krawatach. Niewielu wie, jak często one migrują
z szyi na szyję – mrugnęła do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Siedzący po lewej
stronie chłopiec poprosił, by podała mu jeden z półmisków, więc dziewczyna
odwróciła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
na swoją zupę, która wciąż parowała i z pewnością bez dmuchania na łyżkę nie
była zjadliwa. Trochę współczuł swojemu przyszłemu rodzeństwu, że będą
bliźniętami. Zastanawiał się, czy to będzie brat i siostra, dwaj bracia czy
siostry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Spojrzał na
Asklepiose, której zielone spojrzenie znów wniknęło w jego duszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Śmieszne, bo nawet ja nie wiem. Rzadko czegoś nie
wiem. Fajne uczucie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś młodsza? – </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">spytał na próbę
Nikołaj w myślach, zaczynając bawić się jednym z piór w jego włosach z nerwów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">O. Dużo mi teraz wygodniej. Szybko się nauczyłeś
przesyłać mi myśli. Trudno się było skupić na twoich w tym tłumie. Co do wieku,
to jakie on ma znaczenie? Umiem więcej o ludziach niż większość nauczycieli. Mogłabym
rzucić szkołę i wszędzie by mnie przyjęli. Wiesz jak ludzie potrzebują osób z
tak wysoko rozwiniętą leglimencją?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj
potrząsnął głową. Drapanie wewnątrz czaszki było nieznośne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przepraszam </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– jęknęła Asklepiose. – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ale nawet jakbym do ciebie nie mówiła, tak
samo by denerwowało. Masz mocny umysł. Wypiera mnie od ciebie. A ja dopiero
zaczynam się uczyć ustępowania. Mógłbyś spróbować nauczyć się oklumencji,
świetnie byś się sprawdził.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O czym gadacie?
– spytała Summer mimochodem dźgając kawałek mięsa nożem, bo nie chciał się
odkroić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O oklumencji –
odparł albinos między dmuchnięciami na porcję zupy na łyżce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Twój umysł
jeszcze się nie przyzwyczaił? Boże, mnie to swędziało z miesiąc. Ale przejdzie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Długowłosy tylko
kiwnął głową, bo właśnie włożył gorącą łyżkę do buzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Ana odrzuciła
głowę do tyłu i ryknęła głośnym śmiechem, skupiając na sobie uwagę wszystkich.
Jej biust, brzuch i podbródek podskakiwały w jego rytm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hejka ludzie,
co tam u was? – Albinos usłyszał za sobą znajomy głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Uniósł głowę i zobaczył
czarną jak węgiel twarz Farai, na której biały uśmiech wyróżniał się, jak jasny
reflektor w środku nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
wcisnęła się pomiędzy niego, a Asklepiose i oparła mu łokieć na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Rozwaliłam
dzięki tobie Acruxa! – oznajmiła mu. – Był pewny, że dołączysz do pozostałych
kujonków. Jest mi winny trzy kremowe piwa Pod Trzema Miotłami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Rozumiem, że jedno
z nich jest dla mnie? – spytał Nikołaj unosząc brwi z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Oczywiście. Cześć,
Summer, jak tam lato? – spytała czarna, odwracając się w jej kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Trochę za dużo
w nim było innych pór roku, ale jakoś przeżyłam. Chwilę pracowaliśmy w Norze. Prababcia
ma strasznie dużo pracy z tym Hotelem, ale przynajmniej przyjeżdżają ludzie. Od
kiedy są oddziały w Egipcie i Los Angeles... Weasley’owie nie są już tacy
biedni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Też pracowałam
w Norze – uśmiechnęła się dziewczyna. – W Los Angeles. Opiekowałam się boiskiem
i robiłam treningi dla chętnych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nikt nie wracał
na kolejne spotkania? – spytała Summer, jakby doskonale ich rozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wracali. W
końcu nie zależało mi, by ich wytrenować. Ale najważniejsze, że w końcu
uzbierałam na Promień – podsumowała diabolicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj w
międzyczasie skończył kolację. I aż się wzdrygnął, gdy usłyszał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- NIEEE!!! –
krzyknęła z przerażeniem ruda. – NIEEE!!! NIEEEEEEEEEEEEEEE!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co jest, Far?
Czemu ona krzyczy? – spytał chłopak naprzeciwko niej, ten z tunelem w uchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo wreszcie
sobie kupiłam Promień, Aaron – odpowiedziała dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Aaron wyglądał,
jakby zobaczył ducha. A nawet nie ducha, bo duchy widywał na codzień, a Farai
na najszybszej wyprodukowanej miotle była zdecydowanie bardziej przerażająca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nie odezwał się
ani słowem, jedynie ze zrezygnowaniem spojrzał na talerz, na którym widać było
resztki jedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj przenosił
spojrzenie z diabolicznie się uśmiechającej Farai (uśmiech odziedziczyła po swojej
przybranej matce, więc robił wrażenie), na wrzeszczącą Summer i w końcu na
wyraźnie załamanego Aarona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nie dziwił się
żadnemu z nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W wakacje miał
okazję zagrać w zredukowaną wersję Quidditcha na sześć osób. On i rodzeństwo
byli w jednej drużynie, w drugiej znajdował się jego tata i rodzice Thora i
Farai. On był w tę grę beznadziejny, ale to tak samo jak pan Smilenice, więc
szanse były hipotetycznie wyrównane, dopóki nie zaczęła się gra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wtedy czarnoskóra
miała jeszcze Nimbusa 2000, który najlepszą miotłą na świecie był dobre pół
wieku temu, ale potrafiła na nim latać tak, jak nikt by nie potrafił na
Promieniu. Prawdopodobnie dodatkowo się popisywała przed rodzicami, ale
odstawiała takie przedstawienia jak stawanie na miotle czy lecenie do góry
nogami i oburęczne zabieranie kafla lecącym pod nią rodzicom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">A teraz grała w
przeciwnej drużynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobra, przestań
wrzeszczeć – roześmiała się po chwili. – Jeszcze go nie mam. Przyjdzie za tydzień.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To mnie
pocieszyłaś, naprawdę! – sarknęła rudowłosa. – Możemy liczyć tylko na zajęcie z
godnością drugiego miejsca... Właśnie, Niki (mogę cię nazywać Niki?)... latasz?
Przydałby się nam jakiś nowy zawodnik w drużynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Białowłosy
właśnie chciał odpowiedzieć, ale w tym momencie wszystkie półmiski, miski,
talerze, dzbanki, wazy i brytfanny zniknęły ze stołów wraz ze znajdującym się w
nich jedzeniem i zostały zastąpione górami deserów wszelkiego rodzaju. Nikołaj nie
potrafił wszystkiego ogarnąć wzrokiem. Spojrzał na tort lodowy z samych tylko
sorbetów stojący tuż przed nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Desery! –
ucieszyła się Farai, wstając z entuzjazmem od stołu. – To ja wracam do siebie.
Co do latania Nikiego... cóż, radzi sobie. Musi głównie popracować nad
pewnością siebie, ona go blokuje. Jest niedoświadczony – dodała mimochodem na
odchodnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer uniosła
brwi i z zaskoczonym uśmiechem spojrzała na białowłosego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Na Dumbledore’a
– rzekła z podziwem. - Farai powiedziała, że sobie radzisz. To komplement.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj zamrugał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ledwo się
trzymam na miotle – zaprzeczył. - Powiedziała to, żebyście mnie wzięli do
drużyny by miała wygraną w kieszeni, Sam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Niki... ona już
ma zwycięstwo w kieszeni – odparła rudowłosa, nakładając sobie pudding
czekoladowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nasz pokój
wspólny jest najbliżej Wielkiej Sali – powiedziała Summer do Nikołaja, gdy raz
z tłumem pozostałych Puchonów schodzili po schodach na dół. – Ale trzeba iść
trochę naokoło, dla zmylenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Kogo? – spytał chłopak,
rozglądając się po otaczających go twarzach i zastanawiając się, z kim z tych
ludzi będzie dzielić dormitorium.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie mam
pojęcia. Tak to sobie tłumaczymy, żeby nie zniszczyć sobie reputacji tych łagodnych
i nie zacząć wyburzać w furii ścian – odparła dziewczyna, wzruszając ramionami,
gdy minęli zakręt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Korytarz był
typowo zamkowy i raczej słabo oświetlony przez wiszące naokoło pochodnie. Co
jakiś czas mijali wiszący na ścianie obraz. Jeden z nich przedstawiał grubego
kucharza pochylającego się nad wielkim garem potrawki. Mężczyzna machał do
wszystkich mijających go uczniów brudną chochlą, pozdrawiając ich po imionach i
co jakiś czas mamrocząc<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„niech to dunder
świśnie”, gdy krople sosu skapywały mu na ręce, fartuch i czasami twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To Kuchmistrz
Piertuszka – wyjaśniła dziewczyna. – Prowadzi jadłodajnię na obrazie „Karczma Koperkowa”.
Tam jadają postacie z innych obrazów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Postacie z
obrazów... jadają? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Summer już miała
odpowiedzieć, gdy zza Nikołaja wyskoczył chłopak w trochę przydługiej szacie z
żółtą przypinką prefekta. Był niski i ze względu na trójkątną twarz i
odstające, duże, odstające uszy przypominał z wyglądu chochlika. W ręku trzymał
plik kartek i wyglądał na przejętego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Witam! – przywitał
się. Wsadził papiery pod pachę i wyciągnął w kierunku albinosa rękę. Miał
entuzjastyczny, dźwięczny głos. – Jestem Robert Piper i jestem prefektem. Ty,
zdaje mi się, jesteś Nikołaj, czyż nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Białowłosy chciał
potwierdzić, ale Robert trajkotał dalej, nie przerywając. Wyjął spod ramienia
stos kartek i teraz je przeglądał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jestem na twoim
roku i mam obowiązek się tobą zająć. Dyrektor McGonagall zapewniła mnie, iż do
naszego dormitorium zostało wstawione dodatkowe łoże, więc nie musisz się
martwić o to, gdzie lub z kim będziesz spać. Twój kufer znajduje się w nogach
owego łóżka. Ponieważ nie sądzę, byś chciał uczestniczyć w zajęciach
integracyjnych dla pierwszoroczniaków, które prefekci Hufflepuffu organizują co
roku od ponad dwustu lat, muszę ufać, iż sam dasz radę się odnaleźć. Ana
Pencala, drugi prefekt, poinformowała mnie, że na stołach w Pokoju Wspólnym,
jak zawsze, znajdują się broszury z informacjami na temat szkoły, więc czuj się
spokojny, mogąc z nich korzystać. Co jeszcze...? – chłopak zawiesił się i
przejrzał kartki jeszcze raz. Nikołaj dziwił się, że jeszcze nie stracił
oddechu. – Ach tak. Oczywiście. Twój plan lekcji zostanie ci wręczony jutro. Z
tego, co się dowiedziałem, jedynie profesor Anemonia, od eliksirów, nie
pozwoliła ci kontynuować nauki swojego przedmiotu w tym roku szkolnym, ze
względu na twój zbyt niski wynik w TWU...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- TWU? – spytała
Summer, po raz pierwszy przerywając Robertowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Taki
odpowiednik naszych SUM. Testy Wyższych Umiejętności – wyjaśnił chłopak, nawet
nie mrugając. – Jednak zarówno zaklęć, transmutacji oraz OPCM nadal możesz się
uczyć. Dyrektor McGonagall kazała mi również przekazać, że mogą cię
zainteresować rozszerzone zajęcia ze starożytnych runów i języków cywilizacji wymarłych...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czekaj –
przerwał mu Nikołaj. – Dlaczego nie mogę kontynuować eliksirów? Miałem powyżej
oczekiwań!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo Anemia jest
suką – odparła panna Weasley niewinnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo profesor
Anemonia ma bardzo duże oczekiwania wobec klas zaawansowanych – poprawił ją z
naciskiem Robert, rzucając jej porozumiewawcze spojrzenie. – I uczy jedynie
uczniów z umiejętnościami wybitnymi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Robercie,
nazywajmy zjawiska po imieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...szkoła
organizuje również najpopularniejszych języków stworzeń myślących i łamania
szyfrów – kontynuował prefekt, ignorując wypowiedź dziewczyny. – Aby zapisać
się na któreś z tych zajęć powinieneś zgłosić się do profesora Antoniego, który
jest opiekunem naszego domu i nauczycielem Opieki nad Magicznymi Stworzeniami. W
razie jakichkolwiek problemów lub pytań zgłoś się do mnie lub do jakiegokolwiek
ucznia, który według ciebie może znać odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Robert wziął
głęboki oddech, który jasno dawał do zrozumienia, że skończył. Zrezygnowanym
gestem wsadził sobie na głowę długi kaptur szaty, który zakrył mu twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nienawidzę być
prefektem – westchnął zupełnie innym, nieformalnym głosem i obrócił się na
pięcie. Ze względu na małą posturę przebijanie się przez tłum nie sprawiało mu
trudności. - A! – dodał po chwili, nie odwracając się. – Sam, nie wiem, czy
dziś będę, jestem wykończony. Przekaż Anie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj
odprowadził wzrokiem znikającą niską sylwetkę w kapturze, która wyjęła różdżkę
i jednym ruchem spaliła wszystkie kartki, zostawiając popioły na ziemi i przerażając
paru drugoklasistów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jest strasznie
pracowity, za co się nienawidzi – podsumowała Summer. – Jak ma coś do zrobienia
to to zrobi, nawet zawalając sobie trzy noce pod rząd. Ale poza tym to całkiem
spoko gość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Korytarz zakręcił
ponownie. Parę metrów dalej kończył się obrazem przedstawiającym ogromny kosz
owoców. Obok niego leżało mnóstwo beczek. Aktualnie były rozsunięte na dwie
strony i przeciskało się przez nie dziesiątki uczniów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nasz pokój
wspólny... jest za beczkami z winem? To wychowawcze? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To nie wino. To
sok z dyni i kremowe piwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Rozumiem, że
pytanie, skąd to wiesz, byłoby głupie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Odpowiedziało mu
tylko pełne politowania spojrzenie dziewczyny i tajemniczy uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wraz z innymi
Puchonami przeszli pomiędzy beczkami i znaleźli się w okrągłym pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Albinosowi od
razu skojarzył się z mieszkaniami Hobbitów z książek Tolkiena. Wszystkie drzwi,
łącznie z tymi, przez które przeszli, miały okrągły, śmieszny kształt. Na podłodze
leżały puchate dywany, wielkie, żółte pufy i poduszki oraz stały niskie, drewniane
stoliki, mające na sobie ślady przetrwanych lat. Na ścianach wisiało wiele obrazów
przedstawiających owoce i oświetlone słońcem krajobrazy. W wielu miejscach z
sufitu zwieszały się materiałowe i wiklinowe huśtawki, a przy ścianie wisiały
hamaki. W paru miejscach można było dostrzec roślinki w donicach, a przed
okrągłym, wielkim kominkiem wylegiwały się koty. Wszystko miało żółto–brązowe i
miejscami zielone kolory i prawie nigdzie nie było ostrych krawędzi. Wszędzie
siedzieli uczniowie i gadali, najwyraźniej nie mając zamiaru iść spać. Paru
trzymało kubki pełne parujących napojów (Nikołaj nie miał pojęcia, skąd oni je
wzięli). To było najprzytulniejsze i najwygodniejsze miejsce, jakie Nikołaj
kiedykolwiek widział. Jednocześnie gdzieś z tyłu głowy czuł, że w Beauxbatons,
gdzie wszystko było zawsze czyste, proste i wyglądało jak nowe, takie miejsce
nie miałoby prawa istnieć, co tylko zwiększało jego miłość do niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dormitoria
chłopców są za tamtymi drzwiami – Summer wskazała jedne z okrągłych drzwi po
drugiej stronie pokoju, na których wisiała tabliczka z symbolicznym mężczyzną.
Pod spodem ktoś przyczepił kartkę z (całkiem profesjonalnie) narysowanym węglem
przystojnym wikingiem bez koszulki, która by zakrywała jego sześciopak. – Dziewczyny
śpią obok. Decyzję co do ciebie zostawię Robertowi i Anie. Życzę... dobrej
nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Mrugnęła do niego
i ruszyła do pokojów dziewczyn. Na drzwiach prowadzących do nich nie było
żadnej pięknej, seksownej dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Pytanie brzmiało:
Czy to dziewczyna była artystką i pokarała chłopaków wikingiem, czy to chłopak nim
był i za karę nie dał dziewczynom ich własnego rysunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czekaj, jaką
decyzję?! – zdziwił się Nikołaj, podbiegając do dziewczyny, która zarzuciła
włosami i powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dowiesz się lub
nie, gdy już ją podejmiemy. Dobranoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Uśmiechnęła się
podobnie, jak Farai, gdy ma jakiś pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj został
sam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Rozejrzał się.
Puchoni najwyraźniej nie planowali iść w ciągu najbliższej godziny spać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hej, cieszę się, że się odnajdujesz </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– usłyszał głos w
swojej głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Odwrócił się w
sam raz, by zobaczyć Asklepiose.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Puchoni są najlepsi w wprowadzaniu pierwszoroczniaków
–</span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">
oznajmiła dziewczyna. – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Gryfoni i
Ślizgoni zostawiają ich prawie samych sobie. Krukoni robią pierwszego dnia
wycieczkę dookoła szkoły. A Puchoni pomagają im się jeszcze poznać. W
pierwszych dniach prefekci zawsze mają najwięcej pracy.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Oni zawsze mają najwięcej pracy </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– stwierdził Nikołaj
z uśmiechem, choć ponownie zaczęło go coś swędzić wewnątrz głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chyba, że jesteś jak Farai i zamiast szkolnej drużyny
Quidditcha próbujesz stworzyć reprezentację kraju. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">O co z nią chodzi? Wszyscy mówią o niej jak o
legendzie. W sensie widziałem jak gra, ale nie rozumiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Legendą zapewne zostanie. Od kiedy przejęła drużynę,
ani razu nie przegrali. Poza tym... chodzi pogłoska, że WW chciał ją zwerbować.
W te wakacje.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">WW, czyli Wilson
Wild, był kapitanem reprezentacji Wielkiej Brytanii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">A chciał? </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– spytał Nikołaj z przejęciem, wiedząc,
że dziewczyna może mieć wszystkie informacje z pierwszej ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Tak. Ale jak to się stało musisz wyciągnąć od niej
samej... o cholera.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W momencie, gdy
to powiedziała, przez drzwi wypadła wyjątkowo wkurzona Summer. Tabliczka z
dziewczynką w sukience walnęła w ścianę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zabiję go! –
warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Kogo? – zapytał
Nikołaj, choć coś mu mówiło, że lepiej, by się nie odzywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- JESZCZE NIE
WIEM! – odparła dziewczyna, nie patrząc na niego i przeciskając się między
ludźmi w kierunku wyjścia z pokoju. Po chwili znikła za beczkami, które dotoczyły
się na swoje miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Naprawdę nie wie. Ktoś jej podmienił bagaż ze
Springiem. Mógł być to on, Autumn, Winter albo Burn, z którym się wyjątkowo nie
lubią. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Burn... ten woźny? </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">– zdziwił się albinos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Tak, ale zajmuje się też rozsyłaniem bagaży. A ona mu
zalazła za skórę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">A ty wiesz, kto to zrobił?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nie mam pojęcia. Lubię nie mieć. Ale niedługo się
dowiemy. Idź spać, Niki.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Białowłosy
pożegnał się z nią i poszedł wykonać jej polecenie, zastanawiając się, czemu
wszyscy każą mu spać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Stanął przed
drzwiami i już miał pociągnąć za klamkę, gdy rysunek na drzwiach się ruszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Niewiarygodne!
– odezwał się wiking męskim głosem, gładząc brodę. – Kolejny przystojny
mężczyzna postanowił dołączyć do najcudowniejszego domu na świecie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj obejrzał
się, bo nikt jeszcze nie nazwał go w życiu „przystojnym mężczyzną”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, do ciebie
mówię, kolego! Wyglądasz wyśmienicie! Uwielbiam twoje włosy! Cieszę się, że
będziesz tędy przechodzić codziennie, bym mógł nacieszyć tobą swoje spojrzenie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Słucham? –
zdziwił się chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Brakowało mi
takiej nowej, starszej krwi! Wszystkich pozostałych mężczyzn już znam, a młodzi
mężczyznami jeszcze nie mogą być tak zwani! Dzięki tobie się raduję! Jesteś
cudowny!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Białowłosy miał
wprawę w wykrywaniu sarkazmu, a w entuzjastycznej wypowiedzi portretu nie
wykrył ani jednej takiej nuty, co go zaczęło przerażać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Eee...
dziękuję?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, nie jesteś
przyzwyczajony, by przyjmować komplementy? – Wiking spojrzał na niego ze
współczuciem. – Puchoni zwykle tak mają. Jesteście wszyscy zbyt skromni. Każdy
czasem powinien usłyszeć o sobie coś miłego, miłego i prawdziwego zarazem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj czuł się
skołowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Okeeej... jak
cię nazywać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Spytałeś o moje
imię! Jesteś strasznie miły! Jestem Wolf, miło mi cię poznać, Nikołaju!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Jakoś go nie
zdziwił fakt, że rysunek zna jego imię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- W takim razie
chcę ci powiedzieć, że masz ładną brodę Wolfie. Dobranoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och! Już cię
lubię! Dobranoc, dobranoc, szepnę słówko o tobie prefektom!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dowiedział się,
co to znaczy, dokładnie trzy godziny później. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobra, Niki,
wstawaj – powiedział ktoś, stając nad jego łóżkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Albinos usłyszał
głos od razu, bo nadal nie spał. Nigdy nie umiał zasnąć zaraz po położeniu się,
zwykle udawało mu się dopiero po kilku godzinach rozmyślania o tym, kiedy
wreszcie zaśnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Otworzył oczy. Otwarcie
ich nie sprawiło, że zobaczył coś więcej, niż przed chwilą. W panujących
dookoła ciemnościach nie był w stanie zauważyć zupełnie nic, albowiem
dormitoria Hufflepuffu znajdowały się pod ziemią i do pokoju nie wpadały nawet
promienie księżyca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej. Nikołaj.
Wstawaj – szepnął głos nad nim. Albinos przypomniał sobie, że należy on do
Roberta, który najwyraźniej też nic nie widział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie śpię –
szepnął, siadając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Serio? Super! W
takim razie wstawaj, idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wnoszę, że
jeszcze nie jest rano?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zacnie wnosisz.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj pomacał
ciemność w okolicach swojej szafki nocnej, aż poczuł pod palcami znany dotyk
drewna różdżki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Lumos </i>– powiedział niemal bezgłośnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W świetle ujrzał
twarz pochylającego się nad nim Roberta, który na głowie ponownie miał kaptur
szaty, ale spod niej wystawała mu piękna piżama w borsuki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zgaś to! –
krzyknął na niego chłopak szeptem, rozglądając się na boki. Leżący na łóżku
obok ciemny chłopak przekręcił się z boku na bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nic nie widzę!
– odkrzyknął tak samo Nikołaj, gramoląc się z kołdry i przyciskając koniec
różdżki do prześcieradła, co lekko stłumiło światło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Obudzą się! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I co z tego? –
wymamrotał białowłosy, szukając po omacku trampek, które zostawił przy łóżku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zaczną pytać! –
syknął Robert, naciągając kaptur na twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To odpowiemy,
że nie wiem, gdzie jest toaleta – odparł Nikołaj, wciskając na stopę
fioletowego buta. Żółtego nigdzie nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Robert wyjrzał na
niego zza kaptura.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ooo... to
mądre.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiesz, dzięki.
Co do pytań, to też bym parę zadał – wyszeptał albinos, podnosząc różdżkę i
świecąc nią na podłogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Szszszszszszsz!
Nie teraz. I włosy ci sterczą na wszystkie strony – dodał, widząc klękającego
kolegę w niebieskim świetle, w którym wyglądał jak duch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj wzruszył
ramionami i wcisnął żółtego buta na nogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopcy ruszyli w
świetle różdżki do pokoju wspólnego, a następnie stanęli przed beczkami, które
przetoczyły się na boki, odsłaniając ciemny korytarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Robert przyłożył
palec do ust i wyszedł na palcach, a za nim ruszył Nikołaj, czując, jak pod wpływem
zimnego powietrza na zewnątrz włoski na całym ciele stają mu dęba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Albinos był
raczej przyzwyczajony do wypraw nocnych, dlatego w Beauxbatons nie był zbyt
lubiany przez nauczycieli. Gdy przyłapywali go poza pokojem grozili mu obniżeniem
oceny końcowej, która i tak była tak niska, że nie miał jak liczyć na
jakiekolwiek nagrody na koniec roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Ocena końcowa w
Beauxbatons była średnią wszystkich ocen, również z zachowania. Jeżeli
przekraczała ona osiem, uczeń mógł liczyć na ulgi w kolejnym roku, które mógł
sam sobie wybrać. Dla takich osób przewidziane były do wyboru ekskluzywne łazienki,
możliwość zgłoszenia trzech nieprzygotowań do esejów lub kupowania produktów w
sklepiku szkolnym czy wycieczki szkolne, odbywające się w trakcie lekcji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj pamiętał,
że w pierwszej klasie, gdy miał około siedmiu lat, był bardzo zmotywowany do
zdobycia jak najwyższego wyniku. Problem polegał na tym, że Xawier postanowił
mu to uniemożliwić. Niszczył jego eseje, przestawiał zegarki czy skarżył
nauczycielom, że ten zrobił to, co tak naprawdę było winą innego ucznia. A
nauczyciele mu wierzyli, bo skoro zgłaszał, to niemożliwe, żeby kłamał. Więc pod
koniec pierwszej klasy albinos zyskał reputacje nieuka i rozrabiaki, a
interwencje jego rodziców nie pomogły. I to tylko dlatego, że miał dziwny kolor
skóry i urodę dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Kolejne lata były
gorsze, więc Nikołajowi przestało zależeć. Zamiast zdobywać wejście do cudownych
łazienek, włamywał się do nich nocami, tak samo jak do sklepiku – brał rzeczy i
zostawiał pieniądze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W każdym razie
noc na korytarzu w zamku nie robiła na nim wrażenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Spodziewał się,
że Robert skręci w kierunku wyjścia do Sali Wejściowej, ten jednak wybrał przeciwny
kierunek. Beczki za nimi wróciły na swoje miejsce, gdy stanęli przed obrazem z
owocami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
na niskiego chłopaka oczekująco, a ten stanął na palcach i pogłaskał gruszkę,
co długowłosy uznawał za dziwne dopóty, dopóki nie zamieniła się ona w klamkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zapraszam –
poruszył wargami, otwierając obraz jak drzwi. Pomieszczenie za nim było jasne,
więc rzuciło długą poświatę w głąb korytarza, w której ciemno wybijały się
cienie obu chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">To była kuchnia,
pełna blatów, stołów, metrowych garów, suszonych mięs i warzyw zwieszających
się z sufitu, paru jaśniejących kominków i jeszcze większej ilości tych
ciemnych, pomiędzy którymi biegało parę skrzatów domowych poubieranych w poszewki
na poduszki oraz ludzkie ubrania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Przy stole stojącym
obok ściany siedziała nad kubkiem kakao Summer i dyskutowała z Aaronem, tym
trochę emo kapitanem Quidditcha. Obok nich na stole siedziała Roszpunka, patrząc
się na wiszący czosnek i majtając nogami z kubkiem w ręku, na którym szumiały na
wietrze namalowane kwiaty. Ana, ledwo mieszcząca się w wąskim korytarzyku między
piekarnikami, ugniatała ręką ciasto i rozmawiała z stojącym na blacie skrzatem
w czapce świętego Mikołaja, który wskazywał jej coś w książce kucharskiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Chochlik, już
myślałam, że zapomniałeś! – krzyknęła, gdy przejście się za nimi zamknęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ana, gadaliśmy
o tym pół godziny temu. Musiałem dobudzić Nikiego...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie spałem...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...przekonać,
żeby przyszedł...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie
oponowałem...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...i go tu po
ciemku przyprowadzić...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Miałem zapaloną
różdżkę...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...także rozumiesz,
czemu się spóźniłem – dokończył Robert.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Ana spojrzała na
niego rozbawiona i wytarła tłuste od masła ręce w fartuch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej, jestem Ana
– przedstawiła się albinosowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiem. Jestem
Nikołaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiem –
roześmiała się, wracając do pracy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nikołaj, włosy
ci sterczą – stwierdziła Summer, nawet na niego nie patrząc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Robert podszedł
do stołu i usiadł obok Asklepiose, która popatrzyła mu w oczy, więc zapewne
zaczęli prowadzić rozmowę. Aaron wskazał krzesło obok siebie, na którym Nikołaj
szybko usiadł. Przed nim stał dzbanek, który wcześniej zasłaniała Asklepiose.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Gorąca
czekolada – wyjaśnił czarnowłosy, odpowiadając na pytające spojrzenie Nikołaja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Robert ci nie
wytłumaczył, czemu tu jesteś? – spytała Summer retorycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie miałem
czasu! – odwrócił się do nich Chochlik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- No dobrze –
dziewczyna westchnęła. – Jesteś tu, bo...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">...cię lubimy –</span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;"> dokończyła za nią Asklepiose. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...do nas
pasujesz. Jesteś pierwszą osobą, którą zaprosiliśmy na nasz wieczór. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj poczuł,
że coś go ściska w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zdałam się na nich,
bo cię wcześniej nie poznałam – powiedziała Ana, opierając się o stół. – I na
Wolfa, który wychwalał cię bardziej niż wszystkich. A to osiągnięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Na początku
byliśmy tylko ja, Chochlik i An – dodał Aaron. – Spotykaliśmy się tu na narady
władców – (tu narysował palcami cudzysłów w powietrzu.) - ...Hufflepuffu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pewnego dnia
przyłapała nas Sam i Spring – ciągnęła Ana. - Chcieli ciastka. A potem przyszła
też Ask, bo czemu nie, skoro i tak o wszystkim wiedziała. Chcesz, też możesz
przychodzić. Skrzaty robią pyszną czekoladę. A ja dobrze gotuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj nie
wiedział co powiedzieć. Jeszcze nigdy nikt w jego wieku nie zrobił dla niego
czegoś takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Merci</i>... – od tego wszystkiego przeszedł
na francuski. - Dziękuję... ale... dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dlaczego co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dlaczego ja? –
spytał po chwili niepewności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Summer ma
słabość do francuzów, Aaron do albinosów, Ask do długowłosych, a Chochlik do
elfów – roześmiała się Ana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-47303213032549422752018-08-23T14:34:00.001+02:002018-08-23T14:34:37.082+02:00Rozdział I. Express Hogwart<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux wiedział,
że ludzie na świecie mają w cholerę dużo problemów, ale w momencie, gdy
ojciec-ranny ptaszek budził go o godzinie 7:00, to uważał, że właśnie ten
mężczyzna jest największym problemem całej ludzkości i należy go natychmiast
zlikwidować poprzez szybkie i bezbolesne pozbawienie życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ACRUX, WSTAWAJ,
BO SIĘ SPÓŹNIMY NA POCIĄG! – wrzasnął James Syriusz Potter, wparowując do
pokoju syna. Miał lekką nadwagę, typową dla mężczyzn w jego wielu
nieprzywykłych do uprawiania sportów, czarny zarost i włosy spięte w niedbałego
kucyka. Do tego sklejone w jednym miejscu czarne okulary. Wyglądał jakby bardzo
podobała mu się hipsterska moda, co tylko podkreślała wymięta zielona flanelowa
koszula poplamiona w paru miejscach farbą.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux leżał
dalej, mocniej zaciskając powieki, toteż jego ojciec podszedł do okna i
odsłonił zasłony, które sprawiały, że pomieszczenie tkwiło w półmroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- MOJE OCZY!
NIECH CIĘ ZJE KWINTOPED, IDŹ STĄD NA MERLINA I ZOSTAW MNIE W SPOKOJU, JA ŚPIĘ –
wrzasnął Acrux, mając wrażenie, jakby właśnie oślepł, choć nawet nie otworzył
oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Tymczasem James
już podszedł do łóżka i ściągnął z chłopaka kołdrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Twoje krzyki
świadczą o tym, że chyba jednak już nie śpisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- CO TY NIE
POWIESZ, TATO? CZY TY KIEDYŚ SŁYSZAŁEŚ O DELIKATNYM BUDZENIU?!!! – krzyknął
leżący na łóżku brunet, siadając gwałtownie. Jego włosy tylko potwierdzały
przynależność do rodu Potterów – były w takim nieładzie, że wyglądały, jakby
każdy kosmyk z osobna obrał własną drogę życiową. Na jednym policzku miał
odciśnięty wzór pofałdowanej poduszki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Budzenia
uczyłem się od twojej ciotki Sharon, więc... nie? – odparł mężczyzna,
wzruszając ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobranoc –
wymamrotał Acrux, znów się kładąc i naciągając na siebie kołdrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wstawaj, bo tu
wrócę – James wyszedł, ale zanim zamknął drzwi powiedział jeszcze: - Popraw
włosy, bo wyglądają, jakby w wolnym czasie pracowały jako gniazdo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux ryknął z
wściekłości w poduszkę i zacisnął powieki, choć nie miał nadziei na to, że znów
zaśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Z pokoju obok
doleciały do niego krzyki młodszej siostry, poprzeplatane przekleństwami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Ospałym gestem
dotknął włosów. Jak zwykle w nocy się skróciły. Natychmiast lekko je wydłużył i
siłą woli sprawił, że przestały być tak skołtunione, po czym ponownie poszedł
spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cudownie. Jak
zawsze się spóźnimy, Acrux. Zgadnij, czyja to wina – warknęła kobieta, która
uważała się za jego matkę, choć z wyglądu z pewnością jej nie przypominała.
Mogła być jego starszą siostrą z tymi swoimi długimi, czarnymi jak smoła
włosami, złotymi oczami i nieskalaną niczym urodą. Tak, metamorfomagia służy
jej użytkownikom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Menkalinan? –
spytał obojętnie, tylko po to by zdenerwować matkę, torującą sobie drogę wśród
tłumu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie zwalaj
niczego na siostrę. Co prawda, ona też spała za długo, ale była gotowa do
wyjścia gdy ty zaczynałeś jeść śniadanie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mamo, to tylko
pociąg do Hogwartu – przewrócił oczami chłopak, przeciskając się przez tłumy
mugoli, zgromadzonych na dworcu King Cross. – Najwyżej nas wieczorem teleportujesz
do Hogsmeade, a ja będę mógł wrócić do domu i jeszcze pospać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Aline,
kochanie, jeśli go teraz zabijesz będziemy mieć mnóstwo papierkowej roboty –
powiedział James, widząc minę żony. Ciągnął oba kufry, co odbiło się na kolorze
jego twarzy. Obok niego szła szybkim krokiem Menkalinan, która jako jedyna w
rodzinie była blondynką, a jej nos zdobiły piegi oraz srebrne okulary w
okrągłych oprawkach. Na nogach miała buty na grubej podeszwie z obcasem, co
zawsze wyjątkowo wkurzało matkę, tak samo jak to, że różowa bluza z jej własnym
rysunkiem kota mającym na sobie szalik Gryffindoru była według niej odpowiednim
zastępstwem szaty szkolnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mamo, Merlin gdzieś
zwiał – stwierdziła spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jakby kogokolwiek
to obchodziło – mruknęła matka. – Znajdziesz tego cholernego kota w Hogwarcie,
Melman. Acrux, weź od ojca jeden kufer, bądź mężczyzną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie – odparł
chłopak, jego włosy się wydłużyły, a twarz nabrała delikatniejszych rysów. Po
chwili wyglądał jak dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Weź tę
skrzynię, leniu, albo zostawię ją w tym miejscu – zagroził James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ale ja jestem
delikatną kobietą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- TO wiem –
odparł ojciec, upuszczając jego kufer z hukiem. – Mugole się na ciebie gapią.
Czekamy na peronie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Chcę ci tylko
przypomnieć, Acrux, że twój kuzyn jedzie w tym roku do Hogwartu. I masz się nim
zająć – dodała mimochodem matka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux otworzył
szeroko oczy, sięgając po kufer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mój kuzyn
jedzie w tym roku do Hogwartu? Czy Chris nie ma przypadkiem roku? Ile ja
spałem? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Aline
spiorunowała go wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Brata
ciotecznego. Nikołaja. Nie syna Lily. Nie mów, że go nie pamiętasz. Trudno nie
pamiętać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopak ponownie
wytrzeszczył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- CO? ON JEDZIE
DO HOGWARTU!? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Przecież ci
mówiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- KIEDY? POZA
TYM... ON NIE JEST W MOIM WIEKU?! – krzyknął, upuszczając kufer, który nie
rozwalił się chyba wyłącznie dzięki magii. Towarzyszył temu taki huk, że
otaczający ich mugole zaczęli im się jawnie przyglądać (wcześniej robili to
tylko ukradkiem, bowiem nawet gdy kufer nie naśladuje dźwiękiem bomby
wodorowej, rzuca się w oczy. Wśród tych wszystkich nowoczesnych, kolorowych
walizek, wyglądają one jak podwędzone z średniowiecza, jednak czarodzieje nadal
ich używają ze względu na wysoką pakowność.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Melman patrzyła
na niego wzrokiem, którym on zwykle patrzył na nią – czyli jak na kogoś
niedorozwiniętego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mówi o tym od
tygodnia. Nika dołącza do twojego rocznika, bo wujek Christo i ciocia Luiza
stwierdzili, że tak będzie najlepiej. Podobno słabo się dogadywał z ludźmi w
Beauxbatons, czy coś tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo nikt
normalny się z nimi nie dogaduje – wymamrotała Aline po francusku (wciąż
zapominała, że jej dzieci też rozumieją ten język).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Słuchaj,
kochanie, przed chwilą narzekałaś na to, że się spóźnimy. I nie chcę cię martwić,
ale właśnie to zrobiliśmy – powiedział James, wpatrując się w zegarek, jakby
próbował wyczytać z niego inną godzinę niż wskazywał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- TAK! NIE
JEDZIEMY DO SZKOŁY!!! – krzyknął entuzjastycznie Acrux. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mamy jeszcze
pół godziny – odpowiedziała kobieta spokojnie, choć z pewnym niesmakiem. Gdy
zobaczyła pytające spojrzenie syna, który nadal wyglądał jak córka, które
spokojnie można by nazwać zawiedzionym, dodała: - Przestawiłam wszystkie
zegarki w domu, bo po tym, co się wydarzyło w zeszłym roku, wiedziałam, że nie
ma szans byście nie musieli wskakiwać do odjeżdżającego pociągu, gdybyśmy
przyszli tak jak zamierzaliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- CO – Acrux
wyglądał na śmiertelnie oszukanego. Jego mina wyglądała, jakby chciał się
rozpłakać i rozwalić wszystkie zegarki jednocześnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Menkalinan nie
wyglądała na zdziwioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ta, widziałam
jak przestawiałaś ten w salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To było o
drugiej w nocy, Melman! – oburzyła się matka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczynka
wzruszyła ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Jakiś gruby
mężczyzna z teczką przepchnął się przez środek ich grupki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Aline odruchowo
sięgnęła do kieszeni długiego płaszcza, przypominającego ten, który nosił Neo
w<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Matrixie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nienawidzę
takich ludzi – warknęła. – Zero przepraszam, nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- TO SAMO
CHCIAŁEM POWIEDZIEĆ, MAMO. Odebrałaś mi pół godziny snu! – odwarknął Acrux,
mijając matkę i idąc w kierunku jednej ze ścian pomiędzy peronem numer 9 i 10.
Wyglądał na poważnie obrażonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie zapomnij zmienić
sobie twarzy, Acruxio, wydaje mi się, że nie chcesz żeby znajomi zobaczyli cię
w takim stanie – mruknęła kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux posłuchał
matki mamrocząc parę przekleństw pod nosem. Po chwili wpadł przez ścianę na
peron i jednocześnie na pewną jasnowłosą rodzinę. Jego rodzinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Acrux! –
ucieszyła się przepiękna kobieta o blond włosach, która zauważyła go jako
pierwsza. Miała na sobie szarą, lnianą, elegancką sukienkę, która mocno opinała
jej lekko już okrągły brzuch i kapelusz typowy dla czarownic tego samego koloru
i z tego samego materiału. Z pewnością cały strój zaprojektowała sama.
Natychmiast uściskała go i obejrzała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cześć, ciociu
Luizo – wymamrotał Acrux, uwalniając się z jej rąk i odgarniając szelmowskim
gestem włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, nie
widzialam cię od bardzo dawna! Chiba od poprzednich świąt! – powiedziała z
francuskim akcentem. – Prawie się nie zmieniłeś! Nadal te sami zlote oczi? Nie
przeszlo ci? Jesteś jak matka. Ona też nie potrafi się ich pozbyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Za plecami
kobiety stał jej mąż, białowłosy mężczyzna. Prawie nie zmienił się od czasów
szkolnych. Nadal był przystojny, choć w przeciwieństwie do żony zaczęły mu się
robić już zmarszczki wokół oczu, a białe włosy byłyby miejscami siwe, gdyby nie
fakt, że białe były zawsze. Uśmiechnął się szeroko, a błysk w jego oku mówił,
że mimo wyglądu nadal do końca nie dorósł – że naprawdę spodobałaby mu się
jakaś bitwa na jedzenie albo wsadzanie do dziurek od klucza gumy do żucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej, Acrux, jak
leci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Matka
przestawiła nam zegarki w domu żebyśmy wstali – odburknął, aczkolwiek już
patrzył na swojego kuzyna, który naprawdę przyciągał wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Aline, Matka
Acruxa, zawsze mówiła, że chciałaby móc go kiedyś namalować. Ojciec nigdy nie
powiedział tego na głos, ale Acrux czuł, że się z nią w głębi duszy zgadza.
Chłopak nigdy nie rozumiał, o co im chodzi, ale teraz, gdy go zobaczył po
długiej rozłące, poczuł natychmiastową chęć wyjęcia z kufra farb i pędzli i
uwiecznienia go w tym miejscu, teraz. Mało go obchodziło to, że Niki jest jego
kuzynem i zostałoby to odebrane co najmniej dziwnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj był
albinosem. Albinosem którego białe jak śnieg włosy opadały na plecy i które
splecione były w niektórych miejscach w warkoczyki zakończone kolorowymi
piórami. Ubrany był w zieloną koszulkę bez rękawów i podarte dżinsy, które
kiedyś pewnie sięgały do ziemi, ale teraz obcięte na wysokość kolan, a na
nogach miał trampki w dwóch innych kolorach – jeden żółty, drugi fioletowy. W
pasie zawiązał czerwoną koszulę w kratkę. Najbardziej jednak rzucała się w oczy
ilość talizmanów i amuletów, którymi chłopak był obwieszony. Najciekawsza w
jego wyglądzie była jednak twarz. Urodę odziedziczył po matce, była więc wyjątkowo
delikatna, nie wyglądał już jednak jak dziewczyna, jak gdy był młodszy. Raczej
jak dwudziestopierwszowieczny elf szaman. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux naprawdę
nie rozumiał, czemu chłopak nie był akceptowany w Beauxbatons, które słynęło z
zamiłowania do grzecznych chłopaków i dziewczyn, ubierających się w takie same
mundurki, schludnych i idealnych. Naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cześć. Miło cię
znów widzieć – powiedział albinos. Jego głos był wyjątkowo spokojny i głęboki,
choć nie niski.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Podał Acruxowi
rękę, który szybko ją uścisnął, również się witając. Wyczuł między palcami parę
pierścionków. Dziwnie się czuł w jego towarzystwie. On sam był bardziej
normalny z wyglądu i, choć mógł z nim non stop eksperymentować, wolał zostawać
raczej takim, jakim naprawdę był, może troszkę podrasowanym (no sześciopak i
brak pryszczów to nie jest wiele, prawda?). Jego jedyną słabością
metamorfomagiczną były oczy, które prawie zawsze robił na kolor złoty, ale w
porównaniu do białowłosego to nie wyróżniał się z tłumu niczym, poza tym, że
był nieziemsko przystojny, rzecz jasna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Acrux, tu
jesteś! – powiedział James, podchodząc do grupki. – Hej, Luiza. Christo! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Mężczyźni
powitali się bardzo męskim poklepaniem po plecach (czyli po prostu padli sobie
w objęcia).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli Nikołaj
wreszcie jedzie do Hogwartu? – spytał James. – Już zapomniałem jak to jest
wysyłać dziecko pierwszy raz do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- My też –
odpowiedział z uśmiechem Christo. – Robimy to tylko po to, by sobie
przypomnieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak myślałem –
powiedział Nikołaj, wsadzając ręce w kieszenie. Coś w jego ruchach mówiło, że
zawsze był oazą spokoju, nawet teraz, gdy jechał do nowej szkoły. Acrux czuł
się przy nim jak małpka na sterydach. – W końcu to był wasz pomysł. Jakbyście
nie mogli poczekać aż bliźniaki będą mieć jedenaście lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Najpierw muszą
się urodzić. Nie wytrzymalibyśmy tak długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Acrux, idź z
Nikim, poszukajcie przedziału, dobrze? – poprosiła Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jasne – odparł
chłopak, podnosząc kufer. – Chodź, Nika, idziemy. Znajdziemy pozostałych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pozostałych? –
spytał albinos z uśmiechem. – Rozumiem, że nie przedział?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Na sto procent
mają już przedział. Poza tym, że niektórzy jeszcze nie przyszli. A tak serio,
czemu się przenosisz? Znam wersję matki o niedogadywaniu się, ale wiem, że
oficjalne wersje zwykle są mało prawdziwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli my też
będziemy o tym gadać? – spytał białowłosy, podchodząc za Acruxem do
najbliższego wagonu. Brunet wrzucił swój kufer z hukiem przez drzwi (kufer ten
dość często doświadczał takiego traktowania, jak pewnie zauważyliście).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Też? – zdziwił
się, wskakując za bagażem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Chyba nie
myślisz, że dorośli by nas odprawili gdyby nie chcieli o nas gadać? – odparł
Niki, podając Acruxowi swój. Chłopak przyjął go ze stęknięciem i zmarszczył
brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie mam pojęcia
– wzruszył ramionami, gdy albinos wszedł za nim do pociągu. – Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cóż<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie dogadywałem się z moimi rówieśnikami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pewnie dlatego,
że używałeś takich słów. Kto mówi rówieśnicy? Chyba ostatnio McGonagall coś
wspomniała. Wiesz ile ona ma lat? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj
zignorował go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ani z innymi uczniami.
Ani z nauczycielami. Ani z rzeźbami na ścianach. Ani nawet z połową sów
pocztowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O co poszło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O mnie –
powiedział biały, zaglądając do przedziału w poszukiwaniu znajomych twarzy. Nadal
miał ręce w kieszeni, ale powiedział to takim tonem, że Acrux od razu wyobraził
sobie jak ten wskazuje na siebie teatralnym gestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O ciebie? –
zapytał złotooki, idąc za nim i nie zawracając sobie głowy szukaniem
kogokolwiek. Nie włożył obu rąk do kieszeni tylko dlatego że ciągnął za sobą
bagaż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Przez pierwsze
trzy roczniki miałem przerąbane, bo wszyscy śmiali się ze mnie, że jestem
dziewczyną... nie, czekaj, to chyba jednak przez cały czas, oni z tego nie
wyrośli. Poza tym jakoś na drugim roku taki Xawier postawił sobie za punkt
honoru zniszczenie mi życia. Wiesz, takie głupie rzeczy jak zabieranie ubrań i
chowanie ich po całym budynku. Nauczyciele przymykali na to oko, bo to ja byłem
tym beznadziejnym w nauce i ciągle kłócącym się z nauczycielami – ogólnie tym
gorszym. Zupełnie nie miałem żadnych wspólnych tematów z nikim. Bla, bla, bla.
Czy moja historia życia była interesująca?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wyglądasz
jak dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zapomniałeś
dodać „już”. Znasz mnie całe życie, Acrux. A to oznacza, że doskonale
pamiętasz, jak wyglądałem parę lat temu. Jak mnie zobaczyłeś raz to krzyknąłeś,
że myślałeś, iż masz kuzyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czemy ty
używasz takich słów jak „iż”? Nie będę się śmiać z twojego wyglądu, tylko ze
sposobu wysławiania się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wysławiania
się? Nawet ja tak nie mówię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Widzisz, to
zaraźliwe!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj ciągle
sprawdzał nowe przedziały. Kufer Acruxa wydawał głośne stukoty, zwłaszcza w
przerwach między wagonami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nagle białowłosy
zobaczył przebiegającego pod ścianą małego pająka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pająk przed
południem! - ucieszył się jak mały chłopiec. Był pełen dziwnych kontrastów.
Zachowywał się spokojniej niż większość dorosłych i cieszył się tak niewinnie
jak dzieci. – Będziemy mieć szczęście, Acrux. W każdym razie rodzice przenieśli
mnie do Hogwartu. Po angielsku i tak umiem mówić, a tu jest najwięcej osób, które
znam. Mi jakoś Beauxbatons nie przeszkadzało, przyzwyczaiłem się, ale matka się
uparła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czemu nie do
Durmastrangu? Tam też kogoś znasz, nie? O co chodzi z tym pająkiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo nie lubię
Bułgarskiego. Francuski i Angielski lepiej brzmią. Zobaczenie pająka przed
południem przynosi szczęście, nie wiedziałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux spojrzał na
niego polemicznie, po czym powiedział, jakby nagle sobie to przypomniał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ej, ale to
oznacza, że będziesz przydzielany do domu na szóstym roku! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Chyba ich
znalazłem – odpowiedział Nikołaj, nie chcąc wchodzić w dyskusję na temat tego,
że z góry przedstawią go całej szkole jako „tego nowego”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopcy weszli do
przedziału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Były w nim na
razie trzy osoby – piegowaty chłopak o kasztanowych włosach i dwóch różnych
kolorach oczu, zielonowłosa dziewczyna z mnóstwem kolczyków i czarna jak smoła
postać, która natychmiast rzuciła się na Nikołaja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Haha! Mówiłam,
że kobiety nie przekonasz! Mówiłam, że twoja matka się uprze! - krzyknęła
dziewczyna, a burza jej czarnych włosów na chwilę zasłoniła mu całą wizję. Nie
była lekka, więc albinos prawie się przewrócił, ale szybko złapał równowagę i
również ją objął z uśmiechem. Była miękka i jak zawsze pachniała, jakby właśnie
zeszła z miotły – czystym i świeżym powietrzem oraz smarem do czyszczenia rączki.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej, Farai.
Tak, moja matka wygrała. Napisałem ci o tym w liście. Cześć, Thor – dodał,
patrząc na chłopaka o kasztanowych lokach, który już włożył białą koszulę i
właśnie wiązał niebiesko-czarny krawat. Na nogach wciąż jednak miał hawajskie
spodnie w hibiskusy i sportowe buty nike. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej – odparł
chłopak, wyraźnie skupiony na tym, co robił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
wypuściła albinosa z objęć i zaczęła szukać stopą klapka, który spadł jej ze
stopy, gdy postanowiła na niego skoczyć. Biały, za wielki T-shirt z napisem
„Kiedyś byłam aniołem, ale życie podcięło mi skrzydła, więc wsiadłam na miotłę”
poza tym, że podkreślał afrykański kolor jej skóry, to jeszcze dodatkowo
opisywał charakter dziewczyny. Szorty były prawie w całości zakryte przez
bluzkę. Dziewczyna była wysoka, ale nie bardzo chuda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jasne –
przewróciła oczami. – Sowa jeszcze nie doleciała, najwyraźniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Spojrzała
wkurzona na chłopaka z mnóstwem piegów, który wzruszył ramionami, jakby nie
miał pojęcia, co się stało z wiadomością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux przywitał
się z rodzeństwem, po czym stanął przed zielonowłosą i się w nią zamienił.
Dosłownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
uśmiechnęła się. Miała koci uśmiech, który sprawiał wrażenie, jakby wiedziała,
kiedy dokładnie świat się skończy. Najwyraźniej to, co Potter zrobił, niezbyt
ją zdziwiło. Ona zrobiła do samo. Zamieniła się w Acruxa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj zamrugał
zdziwiony, ale ta sytuacja nie wytrąciła go z wewnętrznej równowagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Oni tak zawsze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna,
będąca teraz Acruxem, pocałowała swój biceps, który był dobrze widoczny spod
jej czarnej, obcisłej koszulki z trupią czaszką. Pod spodem nadal miała
odblaskowo-zielony stanik sportowy, co wyglądało komicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ach, jestem
taki przystojny – powiedziała zjadliwie. – Szkoda tylko, że jedynie gdy używam
do tego mojej mocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ach, jestem
taka niska – odparł czarnowłosy, który rzeczywiście tonął w swoich ubraniach,
gdy przybrał jej postać. – Szkoda tylko, że taka jestem też w rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux trzepnął
dziewczynę po krótkich, zielonych włosach, wygolonych po bokach. Znaczy się dziewczyna
pod postacią Acruxa trzepnęła Acruxa pod postacią dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jaki ty Potter
jesteś wkurzający, serio – powiedziała, wracając do swojej normalnej postaci.
Jej oczy błysnęły dziko. Naprawdę przypominała kota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jaka ty Lupin
jesteś wkurzająca, serio.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W tym momencie zielonowłosa
wpiła się w usta owego wkurzającego Pottera, który stanął jak zamurowany,
niemal w trakcie przemiany powrotnej. Nikołaj widział jego walkę wewnętrzną
odnośnie tego, jak ma się zachować. Po chwili oddał jej pocałunek z taką samą
pasją. Najwyraźniej nie był to pierwszy raz, kiedy to robił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tęskniłam za
tobą – odezwała się dziewczyna, gdy przestali. – Jesteś idiotą, ale za tobą
tęskniłam w cholerę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux dopiero
teraz stanął mrugając jak głupek. Gdy skończyła się część, którą znał dość
dobrze (całował się bowiem z wieloma dziewczynami), nie miał pojęcia, co
zrobić. Abra nigdy wcześniej nie okazywała wobec niego takich uczuć. Zawsze
byli przyjaciółmi. W sensie... zawsze mu się podobała, ale mimo wszystko...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wiedziałem,
że masz dziewczynę – zdziwił się białowłosy z uśmiechem, przerywając ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja też tego nie
wiedziałem – wymamrotał Acrux.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo nie ma –
stwierdziła dziewczyna. – Aczkolwiek wygląda na to, że właśnie to zmieniłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ale... –
odezwał się brunet, przypominając sobie o tym co się właśnie wydarzyło. – Co...
Jak... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ale my się
chyba nie znamy, prawda? – zapytała dziewczyna, ignorując wypowiedź bruneta i
stając przed Nikołajem. Rzeczywiście była niska. Sięgała mu do podbródka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak właściwie
to się kiedyś widzieliśmy, ale mieliśmy po dwa lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
uniosła brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Fascynujące.
Jestem Abra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ...Kadabra –
parsknęła Farai. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Została
spiorunowana spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mam rodziców
idiotów, bardzo przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli na drugie
masz Kadabra? – zaśmiał się albinos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak. Mój starszy
brat to Wingardium Leviosa, a młodszy Hokus Pokus. Problem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Kufer Acruxa wleciał
z hukiem na półkę, nie będąc pewnym, czy polecenie dotyczyło jego, ale woląc je
jednak wykonać. Zielonowłosa była typem osoby, której polecenia lepiej
wykonywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nikołaj –
przedstawił się szybko, widząc jej spojrzenie. Tak, przypominała kota, ale
takiego dzikiego, który w genach miał także węża. Jej oczy miały lekko pionowe
źrenice, co widziało się dopiero, gdy się w nie spojrzało. Z pewnością było to
zamierzone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A, bo ty jesteś
chłopakiem? Rozumiem. Wybacz pomyłkę – uśmiechnęła się drwiąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai
wytłumaczyła szybko:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ona tak zawsze,
musisz się przyzwyczaić. Poza tym, że po wszystkich jedzie, można z nią żyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Masz na myśli
przyzwyczaić się? Tak, to umiem - westchnął. - Salalvatorze Smilenice, jesteś
tu jedyny ogarnięty, gdzie są wasi rodzice?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai usiadła na
kanapie i wyprostowała nogi w kolorze hebanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Znając mamę,
pewnie już znalazła twoich - odparła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobra, to ja
się idę pożegnać – stwierdził białowłosy, wzruszając ramionami. – Kiedyś będę
musiał wysłuchać ich wykładu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Spoko, idę z
tobą – powiedziała Farai, sięgając po zwisający z półki na bagaże krawat w
czerwono-złote paski. Zawiązała go sobie na szyi w kokardę. Widząc zdumione
spojrzenie Nikołaja, wytłumaczyła: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mama kazała nam
się przebrać w mundurki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Salvatore
przewrócił dwukolorowymi oczami. Jedno z nich miało wyjątkowo niebieski kolor,
a drugie zielony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Powiedziała
przebrać się – mruknął, wychodząc za nimi z przedziału. – A nie zawiązać krawat
na szyi i udawać, że tak wyglądają szaty odświętne. Już sam fakt, że nie musimy
ich nosić na co dzień w szkole świadczy o tym, że powinniśmy je szanować, gdy
już je mamy na sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Powiedział
wszechwiedzący Salv, wciąż mając na sobie gatki w hibiskusy – odgryzła się
czarna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Piegowaty
spojrzał na swoje nogi, również piegowate, ale zamiast się obrazić, tylko się
roześmiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I tak jestem w
większym stopniu przebrany niż ty!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Masz rację,
jesteś w większym stopniu komiczny! Poza tym mama mówiła, żebyśmy się
przebrali, póki nikogo nie ma, a teraz to i tak nie ma sensu! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Chłopak
westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj szedł
obok nich i przyglądał się ich rozmowie. Ta dwójka zachowuje się jakby byli
naprawdę rodzeństwem, choć w rzeczywistości nie trudno było zgadnąć, że Farai
jest adoptowana. Nawet jeśli rodzina Smilenice’ów rzeczywiście jest z Włoch, to
jednak tak czarną skórę mają osoby tylko w tych częściach Afryki, w których
biały człowiek pojawia się tak rzadko i na tyle krótko, że nie ma szansy
spłodzić dzieci. Z pojawieniem się Farai w rodzinie wiązała się pewna historia.
Niestety nikt mu jej nigdy nie powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
na czarnoskórą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna wyskoczyła
z pociągu, a za nią jej brat. Oboje byli bardzo wysocy, Thor jednak trochę
przewyższał siostrę. Nikołaj dziwnie się przy nich czuł – ledwo dorównywał
wzrostem Farai. A jednak czuł się przy nich dużo lepiej, niż w swojej
poprzedniej szkole. Może jego matka miała rację? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux został sam
na sam z Abrą w przedziale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Czuł się co
najmniej dziwnie, a jego usta nadal lekko mrowiły i błyszczały się od śliny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Abra była jego
najlepszą przyjaciółką niemal od zawsze. Oboje odziedziczyli niesamowite zdolności
metamorfomagiczne i na początku znajomości dlatego właśnie tyle czasu spędzali
razem, ucząc się od siebie wzajemnie. Potem to się zmieniło, zostali
przyjaciółmi nie tylko przez wgląd na to, co im obu nie sprawiało już żadnego
problemu. Nie wszyscy wiedzieli, że aż tyle czasu spędzają ze sobą – czasami
jedno z nich zamieniało się w innego ucznia Hogwartu – ale łączyło ich naprawdę
dużo. Mimo, że Abra była wyjątkowo wredna i zapatrzona w siebie. Acruxowi to
nie przeszkadzało – on sam był w cholerę leniwy i... no, tak właściwie, to też
egocentryczny. Razem uwielbiali jechać po ludziach i narzekać na życie i
właśnie to było tym spójnikiem między nimi. To podejście było tym „i”, które
stawiali inni ludzie między nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Abra i Acrux.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">To zawsze dobrze
brzmiało. Chłopak zaczął to dostrzegać już rok temu, na równi z tym, że Abra
też jest dziewczyną i to całkiem ładną, na swój własny sposób. Tak właściwie to
na każdy sposób, nie każdy wśród przodków miał Willę. Po prostu dziewczyna
zaczęła mu się podobać. Ale ponieważ wciąż umawiała się z prawie każdym
chłopakiem w Hogwarcie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">na raz </i>to
myślał, że to uczucie jednostronne i minie (sam też się umawiał z dziewczynami,
żeby nie było, że coś się u niego zmieniło i żeby Abra nie zaczęła nic
podejrzewać, bo to mogłoby zniszczyć ich przyjaźń, a tego Acrux nie chciał).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nie miał pojęcia,
że dziewczyna robiła to samo. I że ona robiła to od dwóch lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">I nagle
dzisiejszy pocałunek wszystko zmienił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ab... jak...
ale... - znów starał się coś powiedzieć, ale nie wyszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- No? – spytała
dziewczyna, jakby nie rozumiała, o co mu chodzi. Lekko uniesiony kącik ust
jednak przeczył jej słowom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Skąd ty... w
sensie... argh.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie mam pojęcia
o co ci chodzi – stwierdziła dziewczyna, patrząc na swoje zielono-srebrne paznokcie
w kolorach jej szkolnego domu. – Postaraj się wysłowić, Potter. I przestań
udawać pirata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Abra! –
krzyknął bezsilnie brunet. – Skąd ty wiedziałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O czym? –
uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja nie mogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ja też. Rzecz
jasna zrozumieć, o co ci chodzi. Chciałabym być Asklepiose.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Acrux natychmiast
zrozumiał aluzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- ASKLEPIOSE! –
krzyknął, wcale nie symbolicznie waląc się dłonią po czole. - Jestem idiotą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jesteś – Abra
przysunęła się do niego. Pachniała mocnym dezodorantem. Złapała jego twarz w
dłonie i stanęła na palcach, by jej wargi znalazły się bliżej jego warg. – Ogromnym
idiotą, tak dokładniej – dodała szeptem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Tak jak Acrux,
dziewczyna całowała cudownie. W ogóle była cudowna. Potter dość często
wyobrażał sobie ich pierwszy pocałunek. Zapominał się nawet przy Asklepiose,
choć wiedział, że dziewczyna się dowie. Tak właściwie mało było rzeczy, których
nie wiedziała. Tylko doskonali oklumenci byli w stanie się przeciwstawić jej
umysłowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co musiałaś
zrobić, by się dowiedzieć? – spytał cicho w jej ucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ma u mnie zapas
tylu czekoladowych żab, ile zechce, do końca tego roku. U nas – poprawiła się,
również szepcząc. – No, ale trzeba pożegnać rodziców. Co ty na to, by przypadkiem
przemilczeć tę kwestię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Grupka rodziców
znacznie się powiększyła, nie tylko o rodziców. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Obok taty Acruxa
stał teraz wysoki, przystojny i umięśniony blondyn, uśmiechający się od ucha do
ucha i ściskający swoją żonę, również blondynkę. Kobieta jednak, w
przeciwieństwie do matki Nikołaja, nie miała idealnej figury (chyba, że jest
nią kula), a jej włosy stanowiły istną burzę loków. Również się uśmiechała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
na swoją matkę i ojca. Przyjrzał się brzuchowi mamy – mylił się, jego matka nie
miała idealnej talii, ale nie miało to związku z nadmiarem tłuszczu, a
nadmiarem chęci posiadania kolejnego dziecka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">A raczej dzieci.
Dwójki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Obok pary
blondynów na kufrze siedział chłopak. Acrux znał słowo obiektywny i w zgodzie z
nim mógł powiedzieć, że był on wyjątkowo przystojny. Wyglądał jak młodsza
wersja własnego ojca, ale jednocześnie przypominał poniekąd matkę. Miał wysokie
kości policzkowe i niebieskie oczy. Dżinsy, niebieska koszula w czarną kratkę i
trampki z tym samym wzorem były idealnie wyprasowane i dopasowane. Wyglądał na
brytyjskiego chłopaka z bogatej rodziny, kulturalnego, dobrze wychowanego i idealnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">W ręku trzymał wielki
zeszyt (również w kratkę) i przypatrywał się intensywne czemuś, co się w nim
znajdowało, o czym świadczyły zmarszczone brwi i lekko wysunięty język. Za
uchem brunet dostrzegł niebieski ołówek (jego kolor nie mógł być przypadkiem),
który szybko został stamtąd zabrany i teraz wybijał równy rytm na kartce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Obok niego stali
Salv, Farai i Nikołaj, rozmawiając głośno. Chłopak najwyraźniej nie zwracał na
nich uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Hej! –
krzyknęła Abra, podchodząc do grupki. – Rozumiem, że nasz kolega znów nad czymś
pracuje i nie ignoruje mnie tylko dlatego, że nie odpisałam na jego poprzedni
list?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Blondyn nawet nie
podniósł głowy, zbyt zajęty stukaniem ołówkiem o kartkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli pracuje –
stwierdziła dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cóż, to taki
trudny los geniusza – westchnął Salv i spojrzał na blondyna z udawanym
smutkiem. – Nie rozumiem, czemu go jeszcze tolerujemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Bo jestem twoim
najlepszym przyjacielem, czy tego chcesz, czy nie – odparł entuzjastycznie
chłopak, nagle unosząc głowę i patrząc na kasztanowłosego. Zatrzasnął zeszyt,
który wydał pusty dźwięk uderzających o siebie kartek papieru. – Muszę to na
chwilę zostawić, żeby potem mieć świeższe spojrzenie. O czym mówiliście, bo was
nie słuchałem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O tobie i tym,
że jesteś wkurzający – stwierdziła Farai. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie, na pewno
nie, jestem za cudowny na takie traktowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mówię serio.
Przedstawiałam cię Nikołajowi – wskazała na białowłosego, który uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Blondyn zbadał go
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ale ja go
przecież znam – orzekł po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dawno się nie
widzieliście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jeżeli tak, to
cześć, Nikołaj, jestem Caspian, jeśli mnie nie pamiętasz. – Wstał z kufra i
wyciągnął rękę w kierunku albinosa, który przyjął ją i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Właśnie im
tłumaczyłem, że też cię pamiętam. Ale najwyraźniej bardzo chcieli opowiedzieć o
tobie. Niezbyt miłe rzeczy, tak na marginesie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj zdziwił
się, gdy przyjął jego dłoń. Był prawie pewny, że będzie gładka i zadbana o
długoch palcach stworzonych do gry na pianinie, jak dłoń często traktowana
kremem nawilżającym, tak bowiem sugerował wygląd chłopaka, jednak w trakcie
uścisku, który był bardzo mocny, białowłosy wyczuł mnóstwo małych blizn,
zgrubień i ranek pod palcami. O taką dłoń mógłby podejrzewać jakiegoś macho, co
w wolnym czasie nawala pięściami w metalowe słupy, a nie takiego (bądźmy ze
sobą szczerzy) lalusia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie rozumiem
ich. Są jedynymi osobami w szkole, które nie mają mnie za ideał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jeszcze
Asklepiose – dodała Farai. – Ale ona nigdy nikogo nie będzie mieć za ideał.
Także musisz się pogodzić z tym, że twoim przyjaciele cię lubią najmniej ze
wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mam nadzieję,
że zdajesz sobie sprawę z tego, że twoja wypowiedź trochę mija się z sensem.
Ponieważ doskonale wiecie, że po poznaniu bliżej jeszcze zyskuję – obruszył się
Caspian, obrzucając ją swoim olśniewającym uśmiechem nr. 7 i schylając się, by
podnieść leżącą obok kufra czarną torbę przez ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj uniósł
brwi. Owszem, pamiętał Caspiana, ale ostatnio widzieli się jakieś pięć czy
nawet sześć lat temu. I wtedy chłopak wyglądał troszeczkę inaczej. A raczej
zachowywał się. Zapamiętał go w luźnych, dziurawych ogrodniczkach poplamionych
białą farbą i z za wielkim pasem na narzędzia, uśmiechniętego od ucha do ucha.
Może fakt, że widział go w wakacje dodatkowo zmieniał jego punkt widzenia.
Teraz blondyn przypominał mu Xawiera z Beauxbatons, narcystycznego dupka, za którym
nie za bardzo przepadał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dobra, ja muszę
znaleźć moich rodziców – stwierdziła znienacka Abra. – Hokus jest
pierwszoroczniakiem. Muszę wysłuchać ich odkrywczego wykładu o opiekowaniu się
nim. Jakby naprawdę wierzyli, że trafi ze mną do Slytherinu. A poza tym chyba
nie myślą, że będę się nim zajmować w przerwach. Mam ważniejsze rzeczy do
roboty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Idź już i
przestań narzekać – warknęła Farai. – Jeszcze ktoś pomyśli, że jesteś wredną
dzidą, której nic nie obchodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Przepraszamy za
spóźnienie – usłyszeli głos od strony dorosłych, który przerwał ciszę. Abra
odeszła mamrocząc coś pod nosem. – Musiałam zamienić słówko z panią Hudson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Niespodziewanie do
grupki dołączyli rodzice Salvatore’a i Farai. Nikt nie miał najmniejszych
wątpliwości, że to oni. Kobieta była marchewkoworuda, miała piegi na całym
ciele i oczy dwóch różnych kolorów, a mężczyzna z brązowymi lokami i dwudniowym
zarostem o włoskiej urodzie przewyższał prawie wszystkich w okolicy, choć jego
posturę można było nazwać tylko dwoma słowami – wyjątkowo chudy. Salv stanowił
idealną mieszankę ich obu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Z kim? –
zdziwił się tata Acruxa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Z panią, która
rozwozi słodycze w trakcie podróży do Hogwartu – odparła pani Smilenice. – Pani
Hudson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jak ta z
Sherlocka Holmesa? – dopytał ojciec Caspiana. – I my o tym nie wiedzieliśmy
przez całe nasze życie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Może wy. Ja z
Willem wdałam się z nią w miłą rozmowę na trzecim roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai podeszła do
matki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czemu
rozmawiałaś z panią Hudson? – spytała. Ona i Salvatore niemal od zawsze
wiedzieli, że tak się nazywa, jej rodzice już wcześniej im powiedzieli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Far, kazałam
wam się przebrać w mundurki – oburzyła się kobieta. – A nie zawiązać krawat jak
kokardę i udawać że tak to powinno wyglądać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To samo jej
powiedziałem – stwierdził Salv pod nosem tonem przywodzącym na myśl „a nie
mówiłem”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Powiedział
chłopak w spodniach w hibiskusy – mruknęła jego matka, mierząc go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Hogwart Express
ruszył ociężale po torach. W ośmioosobowym przedziale trzy miejsca nie były
zajęte, mimo, że znajdowało się w nim sześć osób. Abra bowiem wybrała sobie
miejsce na kolanach Acruxa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Gdzie jest Ask?
– spytał Salv, rozglądając się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dopiero teraz
zdałeś sobie sprawę, że jej nie ma? – spytała sarkastycznie Farai. – Masz
spostrzegawczość sowy, doprawdy – dodała z tajemniczym uśmieszkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Sowy mają
bardzo dobry wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Widzisz nawet
wśród nich byłbyś niedorozwinięty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Kasztanowłosy
spiorunował ją spojrzeniem. Na każdym innym ten wzrok z pewnością zrobiłby duże
wrażenie, jednak czarnoskóra dorastała z nim od niemowlaka i była
przyzwyczajona. Poza tym to spojrzenie Sharon Smilenice znane było ze swojej
mocy, a ona była ich matką. Z tego powodu pewnie nie istniała na świcie osoba,
która mogłaby wywołać dyskomfort u Farai, patrząc na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Po chwili Salv
przeniósł spojrzenie dwukolorowych oczu na Caspiana, który ponownie coś robił
ze swoim zeszytem w kratkę. Nie było to z pewnością rysowaniem, wyglądał, jakby
starał się zrobić z kartki origami, nie wyrywając jej. Wyglądał na zbyt
zajętego swoją czynnością, by zobaczyć choćby najnowszą wystawę w magicznych
dowcipach Wesley’ów (która składała się głównie z fajerwerków), jednak mruknął:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Na mnie się nie
patrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Salv westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Kim jest
Asklepiose? – spytał Nikołaj po chwili milczenia, wypełnionego bezgłośnym
pojedynkiem Acruxa i Abry na języki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Naszą
przyjaciółką – odparł Salvatore, wstając, by sięgnąć do plecaka i starając się
nie patrzeć na Ślizgonkę i Gryfona. Kolor włosów Abry zmieniał się jak w tęczy,
a Acrux nie pozostawał jej dłużny, bo piegi, które pojawiły się w ilościach
masowych na jego twarzy migrowały jak bociany na zimę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Domyśliłem się –
odparł chłopak, bezwiednie bawiąc się jedną z dłuższych, zakończonych koralikiem
bransoletek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co wy wszyscy
tacy domyślni dzisiaj? Dobra, w każdym razie Asklepiose jest... oryginalna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, daj spokój
z tymi swoimi dyplomatycznymi kwestiami – ziewnęła Farai i przeciągnęła się. –
Asklepiose jest wyjątkowo dziwna. Nie tylko pod względem wyglądu. Urodziła się
niemową, ale w zamian za to ten ktoś czy tam ktosiowie na górze obdarzył ją
mega mocną głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co nie znaczy,
że się nie upija alkoholem – wtrącił Salv, grzebiąc w plecaku. Nikołaj
dostrzegł tam głównie książki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Skąd wiesz?
Widziałeś kiedyś jak piła? – zaczęła się kłócić dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie i nie mam
zamiaru. W każdym razie jest wyjątkowo potężną leglimentką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jest takie
słowo? – dogryzła mu siostra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Włada mocą
leglimencji! – zdenerwował się piegowaty. – Jest leglimentką!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai nachyliła
się do Nikołaja i szepnęła mu do ucha tak cicho, że maszynista pociągu zapewne
ją usłyszał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- TO ZNACZY, ŻE
CZYTA W MYŚLACH, JAKBYŚ NIE ZROZUMIAŁ JEGO GLĘDZENIA.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Thor jedynie
spojrzał na nią ze współczuciem i wyjął jakieś zawiniątko z folii aluminiowej z
plecaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To, że ty
jesteś głucha, nie znaczy, że on też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Moja głuchota
to działanie obronne mojego organizmu na twoje kazania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Twoja głupota?
– dopytał jej brat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O, twój
organizm zaczął się chronić przed sobą samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj siedział
z boku i przyglądał się im, jednak myślami był gdzie indziej. Kłótnia
rodzeństwa trwała jeszcze chwilę, dopóki Thor nie wgryzł się w kanapkę (która
okazała się być zawartością zawiniątka) i nie krzyknął z obrzydzeniem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- O fuuu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Z trudem
powstrzymał się od wyplucia kęsa, który wziął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To pewne moje –
uśmiechnęła się Farai, wyjmując mu ją z ręki. – Możliwe, że twoja głuchota
działa trochę upośledzenie, mówiłam ci, że pakuję moje rzeczy do ciebie, bo nie
chce mi się nosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Salv był zbyt zajęty
próbą zdjęcia z języka smaku ketchupu bananowego, by się odgryźć, aczkolwiek
posłał jej spojrzenie mówiące, że nawet nie chce mu się jej<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>poprawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Boże, ty nadal
jesz te obrzydliwe kanapki? – spytała Abra, odrywając się od Acruxa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wiem, o co
ci chodzi – odparła czarnoskóra. – Ketchup bananowy jest zajebisty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Zielonowłosa
tylko skrzywiła się z pogardą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Idę poszukać Asklepiose
– stwierdził znienacka Caspian, wstając. Jego zeszyt wyglądał, jakby przebiegło
po nim stado wyjątkowo wkurzonych centaurów. – Reparo – mruknął w kierunku
kartek, które zaczęły się sklejać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wszyscy odwrócili
się w jego kierunku, bo zapomnieli, że wciąż jest w przedziale (do dochodzących
z jego strony urywanych przekleństw byli tak przyzwyczajeni, że nie zwracali na
to uwagi).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A ja nie. Jak
będzie chciała, sama nas znajdzie, a mi osobiście trochę nie chce się gadać z Elizabeth,
bo ona pewnie siedzi z nią – mruknęła Farai, <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co ty masz <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do Elizabeth? – spytał nieco zbyt agresywnie
Salv. – Co ona ci zrobiła? Jest miła, zabawna, oczytana... i ogólnie fajnie się
z nią gada! O co ci cho...?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Zamknij się,
kochasiu, wiem, że ci się podoba od jakiś pięciu lat – przerwała mu Farai
obojętnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Caspian opadł na
siedzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wcale nie – zaprzeczył
automatycznie piegowaty, rumieniąc się. – A nawet jeśli – dodał tonem mówiącym,
że takowe „jeśli” nie ma prawa istnieć – To czemu nie chcesz z nią gadać? Bo
jest mądrzejsza? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Farai obrzuciła
go pogardliwym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wcale nie! –
przedrzeźniła go nieco zbyt histerycznie, po czym dodała z politowaniem: - Poza
tym to, że jest z tobą w tym twoim świetnym Ravenclaw nie znaczy, że jest mądra
ani inteligentna. Równie dobrze może znaczyć, że nie jest ani odważna, ani
ambitna, ani lojalna! Że nigdzie nie pasuje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wtedy by
trafiła do Hufflepuffu – sprzeciwiła się Abra, odrywając od Acruxa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ej! – tym razem
to Caspian, który do tej pory obojętnie oglądał ich wymianę zdań, włączył się.
– Hufflepuff to najlepszy dom! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To czemu w nim
nie jesteś? – spytał z uśmiechem Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, jestem
zbyt inteligentny, by być gdziekolwiek – odparł nonszalancko blondyn, niby
mimochodem odgarniając włosy z twarzy i wydzielający tym samym dodatkowe miliony
kilodżuli uroku osobistego w przestrzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Więc, ty
biedny, trafiłeś do domu ze mną i z Elizabeth? – udał współczucie kasztanowłosy
Smilenice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Właśnie! –
odezwał się niespodziewanie Nikołaj, podnosząc rękę jak w szkole. – Wiem, że te
pytania zaczynają być trochę nużące, ale nie spodziewajcie się, bym przestał je
zadawać przez najbliższy rok. Kim jest Elizabeth?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Serio nie
wiesz, kim jest Elizabeth? – spytał Acrux, patrząc na niego z niedowierzaniem.
– Człowieku, z jakiej planety ty jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Może po prostu
załóżmy, że nie wiem nic, będzie wam łatwiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ale każdy wie,
kim jest Elizabeth! – zaśmiał się Caspian. – Ty pewnie też. Podpowiedź: jest w
mediach od urodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
na niego, jakby tamten oświadczył, że tak naprawdę słońce obraca się wokół
ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Do Ravenclaw nie
trafisz – stwierdził blondyn i westchnął. – Naprawdę nic nie wiesz o rodzinie
królewskiej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikt nie był
pewny, czy białowłosy otworzył usta, by krzyknąć, czy raczej po prostu dla
samego ich otworzenia. Nikołaj też nie wiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Elizabeth... <i style="mso-bidi-font-style: normal;">ta </i>Elizabeth?! – spytał po chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, pierwsza w
kolejce do tronu Anglii i tych pozostałych – mruknęła Farai niewyraźnie, bo
wciąż żuła kanapkę. – Można przy niej wypić wywar żywej śmierci, jest strasznie
nudna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Rozmawiałaś z
nią kiedyś? – oburzył się Salvatore. – Jest naprawdę fajna, tylko nie ma okazji
tego pokazywać, bo tak się składa, że wszyscy z góry mają do niej uprzedzenia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Caspian ponownie
wstał i podszedł do drzwi, które otworzył. Wyjrzał na korytarz <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak,
rozmawiałam! Kazała mi przekazać ci przed wakacjami, żebyś jej przesłał notatki
z Historii Magii, bo zazwyczaj podczas niej musiała wracać do Londynu! Przysnęłam
w połowie opowieści!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj wstał.
Dziękował wszystkim bogom, że na początku podróży nie zdecydował się usiąść
między rodzeństwem, tylko bliżej drzwi. Caspian odwrócił się w jego kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Co? – krzyknął
Salvatore. – I ROZUMIEM, ŻE DO TEJ PORY NIE PRZESZŁO CI PRZEZ MYŚL, ŻEBY MI TO
PRZEKAZAĆ?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Idziesz, Nika?
- zaśmiał się Cas cicho, gdy albinos wysunął się z przedziału tuż za nim. –
Niewiarygodne, że nie chce ci się słuchać kłótni tych dwojga. Miałem cię za
cierpliwą osobę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Widzisz, czasem
pozory mylą, idź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wakacje to nie
czas, żeby spać! Nie cieszysz się, że mogłeś udawać, że umiesz latać na miotle
zamiast martwić się buntami goblinów?! – naburmuszyła się fałszywie Farai.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Elizabeth mnie
zabije – mruknął Thor, chowając twarz między dłonie. – A ja zabiję ciebie! –
dodał, patrząc oskarżycielsko na siostrę, która udała, że ogląda paznokcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Oj tam,
wytłumaczysz jej, że przysnęłam! – Farai przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Za Nikołajem i
Caspianem zamknęły się drzwi przedziału, a Abra i Acrux wymienili spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Myślisz, że
powinnam powiedzieć Charlesowi, że jesteśmy razem? – spytała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie, po co? –
wymruczał Acrux, całując ją delikatnie w kącik ust. – Sam się domyśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- FARAI, CZY TY
MOŻESZ BYĆ NORMALNĄ SIOSTRĄ CHOĆ RAZ? – krzyknął różnooki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jestem! -
oburzyła się dziewczyna. – Na tym polega moja praca! SIOSTRY <i style="mso-bidi-font-style: normal;">SĄ </i>WKURZAJĄCE Z ZAŁOŻENIA!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Acrux, czy
Menkalinan zachowuje się jak to czarne diablisko? – spytał niespodziewanie
kasztanowłosy Pottera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, powinnaś
powiedzieć Charlesowi – zdecydował metamorfomag wstając i prawie zrzucając
dziewczynę ze swoich kolan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wiedziałam, że
cię przekonam – uśmiechnęła się złośliwie Lupin, lądując zwinnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj szedł za
Caspianem, który zaglądał po kolei do każdego przedziału i czuł się trochę
nieswojo, nie mając z nim tematu do rozmowy. Niby go znał, ale jednak zupełnie
zapomniał o tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Najdziwniej się
czuł, gdy z jednego przedziału wypadła ruda jak marchewka dziewczyna w rurkach
i modnej, luźnej bluzce z kokardą i niemal rzuciła się na Caspiana. Chłopak nie
zaprotestował, ale też nie wykazał większego entuzjazmu w związku z jej
reakcją. Nikołaj założył, że ruda jest jego dziewczyną, ale gdy odeszli od niej
po chwili (zaczęła zadawać pytania o to, czemu blondyn nie odpisywał na jej
listy, kim jest ten dziwny duch obok niego i czemu się nie cieszy, że ją widzi)
i Nikołaj zapytał, Cas tylko wzruszył ramionami:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Sam nie wiem. W
ostatnim liście ze mną zerwała. Tak właściwie mało mnie to obchodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Białowłosy spojrzał
na blondyna bez zrozumienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jak to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- No po prostu. Nie
wiem nawet, czy mi się podoba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jak to nie
wiesz, czy ci się podoba? – ponownie się zdziwił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- No kiedyś chyba
tak było, ale teraz... nie wiem, niech zrywa. Słuchaj, wiedzę w tobie gościa,
który głęboko wierzy w jedną miłość na całe życie i w ogóle, ale nastoletniość
jest po to, by eksperymentować, nie? – dodał, niby mimochodem zacierając pobliźnione
dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj spojrzał
do przedziału obok którego przeszli, gdy Cas tłumaczył mu jego podejście do
tamtej rudej dziewczyny. Zauważył w nim trzy blondynki: siostrę Acruxa,
głaszczącą szarego kota, krótkowłosą dziewczynę z grzywką, której odcień włosów
był najciemniejszy i drobną dziewczynę, której warkocz leżał obok niej na
siedzeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ej, jak wygląda
Asklepiose? – spytał białowłosy, doganiając Bulstrode’a. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Jak Roszpunka z
tej bajki Disneya. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A. Okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Szli chwilę w
ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Chyba ją
minęliśmy – dodał Nikołaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Siedziała w
przedziale z siostrą Acruxa. I chyba Elizabeth.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Skąd wiesz, jak
wygląda Elizabeth? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Przecież jest w
mediach od urodzenia – odparł albinos, wzruszając ramionami z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Caspian zawrócił
na pięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- W tył zwrot,
kolego elfie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Kolego elfie? –
Nikołaj zmarszczył brwi. – Serio?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och błagam,
wolisz koleżanko? – Caspian przewrócił oczami. - Poza tym dziwisz się? Wyglądasz
jak elf szaman.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wiem, czy mam
się obrazić, czy śmiać – stwierdził po chwili milczenia białowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pomyśl jeszcze,
bo masz czas do końca tego roku szkolnego. – Blondyn wszedł do przedziału a
Nikołaj za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyny
spojrzały na nich z zainteresowaniem. Znaczy się Asklepiose i ta blondynka z
krótkimi włosami, bo Menkalinan udawała wyjątkowo zajętą głaskaniem kocura. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Witam drogie
panie! – przywitał się Cas. – Melman,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>masz nowe okulary? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Nikołaj zobaczył
jak ręka Menkalinan prześlizguje się po futrze kota trochę mocniej niż powinna,
a sama blondynka rumieni się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak –
uśmiechnęła się poprawiając włosy. – Tamte były trochę za małe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Wyglądasz
ślicznie! – uznał entuzjastycznie i spojrzał na Nikołaja. – A. To jest Nikołaj
– dodał jakby była to nic nieznacząca informacja. – Przeniósł się w tym roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, to mój
kuzyn – stwierdziła Menkalinan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Caspian przeniósł
wzrok na Elizabeth, która wyglądała, jakby chciała się przycisnąć do okna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cześć, Eliza,
miło cię widzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Dzień dobry –
przywitała się dziewczyna, prostując plecy. Miała perfekcyjny, brytyjski
akcent. Spojrzała na niego z delikatną godnością. Gdyby Nikołaj nie wiedział,
że jest z rodziny królewskiej, domyśliłby się. Jej urodę można było nazwać
przeciętną - miała lekko zadarty, trójkątny nos, z którego lekko schodziła
skóra od opalenizny, a jej włosy miały specyficzny kolor miodu, jednak w jej
zachowaniu było jakieś wyrafinowanie i <i style="mso-bidi-font-style: normal;">dyplomatyczność</i>,
bardzo rzadka u osób w jej wieku. Chyba jedyna osoba poza nią, która miała tę
cechę, stała właśnie przed blondynką obok niej ze zniewalającym uśmiechem
białych zębów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Asklepiose,
wszędzie cię szukałem! – oznajmił<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>niemal
od razu Caspian, nie patrząc już na Elizę, która jakby skurczyła się w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Długowłosa, która
wyglądała jakby wyjęta została z Zaplątanych, uśmiechnęła się łagodnie i
kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Blondyn usiadł
przed dziewczyną na wolnym miejscu i spojrzał jej głęboko w oczy. Asklepiose
nachyliła się trochę w jego stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Zapadła cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Eee... -
przerwał ją po chwili Nikołaj. – To normalne? - zapytał Mankalinan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, w
zupełności – odparła zamiast jego kuzynki Elizabeth, odrywając wzrok od
Caspiana. – Nie bez powodu istnieje powiedzenie „oczy zwierciadłem duszy”. Mają
one najszybsze połączenie z mózgiem osoby, której myśli czyta Ask. Dzięki
kontaktowi wzrokowemu i ona może mu łatwiej przekazywać swoje spostrzeżenia.
Cas chce najwyraźniej coś przedyskutować, a tak jest najszybciej. Poza tym miło
mi cię poznać, jestem Elizabeth. Elizabeth Windsor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna wstała
i niemal natychmiast zaczepiła się bluzką o wyjątkowo mocno wyryte bruzdy w
plastikowej części siedzenia. Wyglądały one na ślady pazurów dość dużego
zwierzęcia (historia tego ułamania sięga aż trzy pokolenia wstecz, kiedy to
czterech przyjaciół ćwiczyło pewne wyjątkowo trudne czary).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna była
zmuszona opaść na fotel jeszcze raz i odczepić materiał. Nie zaklęła przy tym
jednak w ogóle. Przyjęła to z ponurą rezygnacją, jakby takie sytuacje zdarzały
jej się dość często.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Tak, słyszałem
o tobie – uśmiechnął się chłopak. - Jak już wiesz, jestem Nikołaj Nikolov. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- To nazwisko
brzmi rosyjsko, czemuż więc masz francuski akcent? – zapytała Elizabeth inteligentnie,
gdy wreszcie udało jej się wstać i uścisnąć mu rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Mój ojciec jest
z Bułgarii, matka z Francji, ale mają dość dużo znajomych w Anglii, dlatego
mnie tu przenieśliśmy – powiedział nie do końca zgodnie z prawdą Nikołaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Wtem, przez
otwarte okno wleciała sowa uszatka. Była średniej wielkości, brązowa, w
niektórych miejscach ruda, trochę chuda jak na przedstawiciela swojego gatunku,
a jej pióra były wyjątkowo zadbane. W pazurach trzymała białą kopertę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och! –
ucieszyła się Eliza, najwyraźniej na widok sowy. – Jak ja cię dawno nie
widziałam, sir. Rogerze! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Sowa również
wyglądała na dość szczęśliwą z powodu zobaczenia dziewczyny. Zrobiła ósemkę w
powietrzu i wylądowała obok Elizabeth, zrzucając jej na kolana list.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Sir. Roger to twoja
sowa? – spytał Nikołaj, przypatrując się jak blondynka zaczyna głaskać ją po
piórach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie – odparła
Menkalinan, do tej pory będąca cicho. Merlin zeskoczył na ziemię i zjeżył się
na widok ptaka. – Należy do Sowiej Poczty albo do Hogwartu. Jest niczyja. Ale
dość często przekazuje Elizabeth listy. Eliza sądzi, że ją lubi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Skąd wiesz jak
się nazywa? – spytał zdziwiony Nikołaj, który do tej pory nigdy nie słyszał, by
sowy publiczne miały imiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Melman podniosła
Merlina, który wysunął pazury i byłby ją podrapał, gdyby nie miała długiego rękawa.
Widocznie w przeciwieństwie do księżniczki, on niezbyt lubił ptaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wiem.
Wydaje mi się, że to odpowiednie imię dla kogoś takiego. Przecież ten ptak musi
być szlachcicem, czyż nie? – brytyjski akcent Elizabeth był wyjątkowo widoczny
w tym zdaniu, jakby i on świadczył o szlachectwie. Sir. Roger wypiął pierś,
jakby na potwierdzenie słów blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Od kogo list? –
spytała Melman, patrząc na kopertę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Eliza była tak
zajęta sową, że zapomniała o liście. Przestała na chwilę głaskać ptaka i zajęła
się wiadomością. Ptak wyglądał na niezadowolonego, ale nie upominał się o nic
dziobaniem. Najwyraźniej rozumiał swoją pracę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Od Salva –
oparła blondynka, zerkając na charakter pisma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Sowa kiwnęła
główką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Pisze, że
przeprasza za niewysłanie notatek - dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Sowa kiwnęła
główką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- I że jego
siostra jest beznadziejna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Sowa ponownie
skinęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Czyli to co
zwykle – podsumowała Eliza. – Jakby nie mógł mnie znaleźć sam w pociągu. Musi
wysyłać sowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Sowa zamarła w
połowie kiwnięcia i spojrzała podejrzliwie na Elizabeth, jakby się pytała, czy
to, że przybyła, jest złe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Asklepiose
parsknęła śmiechem. Gdy Caspian spojrzał na nią pytająco, pokręciła głową jakby
mówiła „nieważne”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Sir. Rogerze,
przekażesz mu ten list - poleciła dziewczyna rozkazującym tonem. Nie było chyba
osoby, która by jej nie posłuchała. Rozkaz był zupełnie naturalny i
jednocześnie silny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Na odwrocie
kartki zaczęła coś pisać, a sir. Roger przyglądał się temu z ciekawością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Po chwili
wyleciał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Niemal
dwadzieścia sekund po jego opuszczeniu przedziału, za szybą drzwi ukazał się
młody Smilenice. Wszedł do środka i przywitał się ze wszystkimi, choć
Asklepiose i Caspian wydawali się nie zauważyć jego pojawienia się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Cześć, Eliza –
powiedział na końcu. – O, Nikołaj, nie wiedziałem, że tu jesteś. Elizabeth,
dostałaś mój list? Nie wiem, czy ta sowa jest kompetentna. Przepraszam za te
notatki, ale, jeżeli dostałaś list, to wiesz, że to wina mojej siostry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Asklepiose
ponownie się zaśmiała, a Thor spiorunował ją spojrzeniem, zresztą tak jak
Caspian, który wydawał się uważać jego rozmowę za coś wyjątkowo ważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Och, nie musisz
się martwić. Właśnie ci odpisałam na ten list, że dostałam je już od Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- A. Okej. To
przepraszam za tę całą sytuację. Ja po prostu kiedyś zabiję Farai.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nie wydaje się
być taka straszna, to mimo wszystko twoja siostra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Salv odwrócił od
niej wzrok, a w jego oczach błysnęła iskierka rozbawienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Asklepiose
dostała głupawki. Zaczęła bezgłośnie rechotać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Roszpunko, ja
tu mówię o poważnej sprawie! – oburzył się blondyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">Dziewczyna
kiwnęła głową i spojrzała Bulstrode’owi w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Ask każe ci przekazać,
Thor, że zrobiłeś jej dzień. Nie wiem, o co chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 20.0pt;">- Nikt nie wie,
nawet ja – odparł piegowaty, choć jego mina wskazywała na coś innego. Mrugnął
do dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<br />Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-49493474939687272752018-05-14T19:25:00.001+02:002018-05-14T19:25:33.611+02:00Rozdział 21... a raczej Epilog, który można też nazwać podsumowaniem<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No
więc... co dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">...spytalibyście
się pewnie, gdyby nie to, że wszyscy już dawno zapomnieliście o tym blogu i
myśleliście, że ja też tak postąpiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O
dziwo myślałam o nim dużo częściej niż świadczy o tym częstotliwość dodawania moich
postów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na
napisanie dalszej części historii nie mam czasu ani ochoty, niestety, chociaż
wymyślone przeze mnie postaci będą już zawsze żyć w mojej głowie, w spisanych
rozdziałach i mam nadzieję w waszych sercach. I pewnie w moich innych
opowiadaniach i powieściach, bo nie mam zwyczaju porzucania moich ulubieńców, a
oni do takich z pewnością należą. Jestem pewna, że w przynajmniej jednym z
napisanych przeze mnie rpgów odegrają jedne z ważniejszych ról jako empece. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale
wiem, że nie czytacie tego posta dla mnie, tylko dla tych postaci. Więc co się
dalej wydarzyło?</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
otrzyma wiadomość, że stan jej matki się ustabilizuje. Minie parę tygodni nim
wróci do zdrowia, a Sharon będzie ją odwiedzać w szpitalu. Powie wszystkim przyjaciołom
to, co powiedziała Maggie, dodając parę szczegółów. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wszyscy jednogłośnie stwierdzą, że to jeszcze
lepiej niż gdyby sama nauczyła się tego wszystkiego. Mama Sharon od postrzelenia
nie będzie już brać udziału w misjach terenowych, zostanie odesłana do
pilnowania rodziny królewskiej. Księżniczka Charlotte, będąca w podobnym wieku
co Sharon, bardzo ją polubi i szybko mianuje jednym z jej bardziej zaufanych ochroniarzy.
Gdy na świat przyjdzie jej pierwsza córka, Elisabeth II, i gdy w wieku lat 11
otrzyma dziwaczny list z jakiejś dziwnej szkoły mającej w nazwie pryszczatą świnię,
to właśnie matka Sharon będzie tą, co udzieli najwięcej pomocy. I Sharon, która,
jako mająca najwięcej kontaktów z rodziną królewską, zostanie wysłana, by
wytłumaczyć wszystko Charlotte i jej mężowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
coraz częściej będzie przychodzić do pokoju Sharon i Maggie nie dla nich dwóch,
a dla Aline. Ich przyjaźń będzie się wolno rozwijać. Najpierw dziewczyna
pozwoli mu siadać na jej łóżku i słuchać z nią muzyki, która wreszcie popłynie
przez jej słuchawki, potem zaczną ćwiczyć rysowanie portretów z rzeczywistości siedząc
na przeciwko siebie. Aline będzie się nabijać z Jamesa, co jakiś czas
zmieniając swój wygląd tak, by jemu zawsze się coś w rysunku nie zgadzało. Im
bliżej James pozna Aline, tym bardziej będzie zapominać o Luizie. Trochę trudno
będzie mu z ciemnowłosą przebywać jako z koleżanką, będzie chcieć czegoś
więcej. Dziewczyna też, ale nie będzie chciała go dopuścić bliżej, bo będzie
się bać, że on się nią znudzi. Na koniec roku szkolnego będą już bliskimi
przyjaciółmi, a Aline będzie siadywać z nimi przy stoliku i śmiać się – dołączy
do Wielkiej Czwórki, która Wielką Czwórką już dawno być przestała. W końcu, by
wszyscy byli zadowoleni, połączą dwa stoliki i będą siedzieć jeszcze z Rają,
Jordanem i Christem, i w sumie każdy zawsze będzie się mógł do nich dosiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
i James zachowają listowny kontakt przez wakacje. Na początku września urwie
się na chwilę przez Aline, która będzie mieć nawrót depresji po powrocie do Beauxbatons.
Wtedy James też będzie załamany i będzie do niej pisać niemal codzienne,
próbując dostać odpowiedź, która nie nadejdzie. Skończy się to tak, że Sharon
napisze do Luizy by tamta ogarnęła łaskawie Aline, bo James jej się tu zabije
zaraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak
będą wyglądać relacje Aline i Luizy? Polepszą się znacznie przez przedstawienie
organizowane przez BF. Jedna zajmie się dekoracjami, druga strojami i w
międzyczasie znowu nawiążą przyjacielskie relacje. A raczej pewna sytuacja pomoże
im te relacje nawiązać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pewnego
wieczora Luiza wejdzie zapłakana do pokoju dziewczyn. Aline zrozumie z wyszlochanych
słów, że przyłapała Melanie i Xawiera w wcale niedwuznacznej pozycji w schowku
na miotły. Wtedy wszyscy się zjednoczą przeciwko Melanie – James od razu
spróbuje wyjść i ich znaleźć, bez żadnego planu, Alex złapie go i powie, że
trzeba jednak wymyślić plan, Sharon ten plan zacznie wymyślać, a Will w tym
czasie przyniesie Luizie chusteczki i gorącą czekoladę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
wrócą do Beauxbatons, Luiza będzie chciała się kontaktować dalej z Aline, ale
ta wybierze samotność, bo mimo wszystko Luiza nadal będzie woleć inne
towarzystwo niż jej siostra. W końcu jednak, gdy Luiza przyjdzie zamienić z nią
słowo o Jamesie i tym, że znów się zamyka na życzliwych jej ludzi, wreszcie
szczerze porozmawiają o wszystkim, co je gryzie, czego sobie zazdroszczą i
dopiero wtedy zostaną naprawdę przyjaciółkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline,
zachęcona szczerą rozmową z Luizą, napisze do Jamesa długi list, mówiący o tym,
co się u niej działo, odpowiadający na wszystkie jego listy i mówiący o tym, co
ona czuje, że naprawdę go lubi, ale że może czuć do niego coś więcej, ale
jednocześnie boi się tego czegoś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Długo
nie dostanie na swój list odpowiedzi. Zaczęnie się bać jeszcze bardziej, że
powiedziała za dużo, że teraz to on przestanie z nią rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aż
pewnego dnia, gdy będzie siedzieć w swoim dormitorium w Beauxbatons, drzwi do
pokoju otworzą się i cicho wejdzie przez nie James. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chociaż
raz opłacało mu się być synem Chłopca, Który Przeżył i który uruchomił
wszystkie swoje kontakty, by James mógł na parę godzin przyjechać do
Beauxbatons. James nie będzie wiedzieć co powiedzieć. Wejdzie do pokoju,
zamknie drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
James? – powie Aline, pierwsza przerywając ciszę<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej. Chciałem cię zobaczyć – odpowie James i podejdzie do jej łóżka. Nie
krzyknie. Nie wyszczerzy się. Nie będzie chciał zepsuć chwili. Nie będzie
Jamesem swoich przyjaciół. Będzie Jamesem Aline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tego
wieczoru Aline przeżyje swój pierwszy pocałunek. Nic więcej. Nie będzie to
pocałunek rodem z filmów – raczej taki dziwny, nieumiejętny pocałunek
początkujących. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Następnego
dnia w pokoju życzeń wszyscy będą się pytać Jamesa, gdzie był wieczorem. Tylko
Sharon jak zwykle uśmiechnie się tajemniczo, znając odpowiedź na to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
i Aline złożą sobie przysięgę małżeńską w kaplicy gdzieś na lazurowym wybrzeżu w
okolicach San Tropez, w malutkim miasteczku niemal bez nazwy, tylko z dwoma
świadkami – Albusem Severusem i Luizą Aline. Oboje będą w poplamionych farbą
strojach, tuż po całodziennym malowaniu turystów na rynku, ale będzie to chwila
romantyczna. Ich rodzeństwo przybędzie w ostatniej chwili, a Luizie uda się
zrobić jedyne dwa zdjęcia, które potem przez lata będą stać nad kominkiem w
mieszkaniu młodych Potterów, znajdującym się nad ich galerią w artystycznej
dzielnicy Londynu. Jedno z tych zdjęć cudem przetrwa upadek w płomienie, gdy
ich syn, Acrux, będzie ćwiczyć swoje zdolności metamorfomagiczne w wieku trzech
lat i przypadkiem je potrąci. Zarówno on, jak i jego dwa lata młodsza siostra
Menkalinan będą nazwani po gwiazdach, ponieważ Aline bardzo spodoba się ten
pomysł na nadawanie imion, zaczerpnięty z rodziny Blacków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
i Sharon rozejdą się w pokoju, z niczyjej inicjatywy, choć może będzie to
spowodowane tą sytuacją, gdy życie pani Sheridan będzie zagrożone. Ani Christo
nie wiedział, jak postąpić z Sharon smutną, nie przebojową, inną niż zawsze,
ani Sharon wówczas nie chciała biec do Christa, by być z nim w trudnej dla
siebie sytuacji (a chciała być w sumie nie ze swoim chłopakiem, ale ze swoim
przyjacielem, który zawsze był przy niej nie tylko w jej najlepszych momentach).
Oboje stwierdzą, że nie dadzą rady żyć razem, bo zwyczajnie ich charaktery nie
pasują, a cała początkowa fascynacja wygasła. Pozostaną jednak bliskimi
przyjaciółmi i w przyszłości będą się śmiać z tego, że kiedyś byli razem,
zwłaszcza na weekendowych śniadaniach w Willi Alexa, gdy będą już dorośli, będą
mieć stałą pracę, a dookoła będą biegać i wrzeszczeć szkraby w różnym wieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pewnego
razu, w trakcie przygotowań do przedstawienia, Christo zapatrzy się trochę
dłużej na Luizę, zdejmującą miarę z Maggie. Jego zauroczenie nią, trwające od
kiedy ją pierwszy raz zobaczył, nagle urośnie do dużych rozmiarów, po tym, jak
ta się szczerze i dźwięcznie zaśmieje z żartu Sharon, po tym, jak zobaczy ją
naturalną, bez makijażu, po nieprzespanej nocy w trakcie której dziewczyna szyła
kreacje do sztuki, gdy będzie zła na wszystkich jej znajomych, którzy zamiast
wspierać ją, będą się śmiać z tego, że wygląda jak swoja gorsza bliźniaczka,
gdy przestanie być tak spięta, jak wśród swoich znajomych, w trakcie oglądania
prób ze strojami i gdy uśmiechnie się szczęśliwa z dobrze wykonanej przez
siebie pracy. Od tamtej pory Christo będzie zawsze trochę bliżej niej, będzie
stać obok i śmiać się razem z nią, będzie dostrzegać nie tylko jej piękno
zewnętrzne, ale także to, jak cudowną dziewczyną jest w środku, czego nikt
nigdy nie chciał dostrzec tak jak on, będzie też przy niej, będzie ją pocieszać,
gdy jej najlepsza przyjaciółka zdradzi ją z jej chłopakiem. Będzie dla niej
przyjacielem, kimś, kogo w rzeczywistości nigdy nie miała, kimś, kto choć przez
wszystkie lata wzbraniał się od nauki tańca u Rai i Jordana, zacznie razem z
nią chodzić do nich na lekcje, bo jej będzie zależeć. Nawet nie zauważy, gdy
zbliży się do niej tak bardzo, że po wygranej w Kwartecie Różdżkowym razem z
Jordanem, gdy dziewczyna do niego podbiegnie by złożyć najszczersze i
najradośniejsze gratulacje, bez wahania ją pocałuje. A Luiza ten pocałunek
odda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I
dosiądzie się do stolika przyjaciół, a przyjęta tam zostanie, jakby zawsze
należała do grupy. Bo w sumie, do tamtego czasu już dawno będzie należeć, razem
ze swoją siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Parę
lat potem, po przepięknym, pełnym przepychu ślubie, który odbędzie się w Paryżu
i na którym będą ich wszyscy znajomi i członkowie rodziny, gdzie druhnami Luizy
będą Aline, Sharon, Margaret i Raja, a drużbami Christo Jordan, Alex, Will i
James, gdzie Luiza zaprezentuje uszytą przez samą siebie suknię, która
wypromuje jej nowo powstały sklep na świat, urodzi się im syn - albinos - o
skórze i włosach koloru śniegu, Nikołaj Nikolov.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co
ze słodką parą, Alexem i Maggie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zerwą
ze sobą po kłótni o jedną ze scen w przedstawieniu. Nawet nie będzie chodzić o
nic bardzo konkretnego, oboje już będą bardzo zmęczeni przygotowaniami i ciągłym
przymusem wyznawania sobie miłości na scenie na oczach innych. Będą ich
denerwować odgrywane przez siebie wzajemnie postacie i trudno im będzie odróżnić
je od charakteru tej drugiej osoby. Po tej kłótni i słowach Alexa „Dursley, przestań
się zachowywać jak byś była w pierwszej klasie, do jasnej cholery!” Maggie
przepłacze trzy dni i ani Sharon, ani Aline nie będą wiedzieć co zrobić, ale
obie będą się starać jakoś ją pocieszyć, choć bez skutku. Najbardziej pocieszy
ją Will, który powie, że Alex też jest w podobnym stanie. Margaret będzie
jeszcze wtedy tak na niego zła, że ucieszy ją jego ból. Dziewczyna </span><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">będzie zajadać smutek po rozstaniu, więc wróci do swojej
wagi sprzed poprzednich wakacji, przez co przez jakiś czas będzie mega
wkurzona, bo nie będzie się mieścić w większość swoich ubrań.</span><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Alex za to, który
będąc w związku z Maggie nie miał na to tyle czasu, przez ten czas mocno
przypakuje – ze złości będzie częściej biegać i ćwiczyć, by się na czymś wyżyć,
więc będzie wyglądać jak książę z bajki który przyjechał na białym koniu rodem
z filmu hollywoodzkiego. Dla nich obojga najtrudniejsze będzie odgrywanie scen w
przedstawieniu, które się kończy Maggie całującą usta martwego Alexa. Przez
jakiś czas próby będą odwołane, ale w końcu to Sharon się na nich wkurzy, że
niszczą to, nad czym wszyscy pozostali tyle czasu pracowali i że to egoistyczne
z ich strony. Po jakimś czasie cała ich złość wyparuje, lecz wciąż nie będą ze
sobą rozmawiać. Do wakacji uda im się z powrotem odzyskać przyjacielskie
stosunki, przy pomocy pozostałych. W wakacje, które Alex spędzi we Francji u
ojca, pozna tam mugolkę, z którą przez jakiś czas będzie flirtować, ale gdy
wreszcie przyjdzie moment pocałunku, chłopak nie da rady – powie nie. W jego
myślach nadal będzie Margaret, a przez cały, krótko trwający pocałunek, będzie
go porównywać do tych wielu, jakie przeżył z Maggie. Nie da rady być z inną
dziewczyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
również pojedzie do Francji, to był jej prezent z okazji świąt bożego
narodzenia. Ale nie spotkają się z Alexem, co planowali zrobić przed zerwaniem.
Oboje będą doskonale wiedzieć, że o ile wśród przyjaciół mogą się w miarę
normalnie zachowywać, to samemu in to nie wyjdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mag
przez ten czas, pod koniec roku szkolnego, będzie chwilę z Oliwerem, z którym
jednak zerwie szybko, gdy ten powie jej, że lubi puszyste, ale ona mogłaby wrócić
do tej figury Marlin Monroe, którą miała przez cały rok. Dziewczyna, zrywając,
pomyśli, że Alexowi nigdy nie przeszkadzało to, jak wygląda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po
powrocie do szkoły Alex i Maggie będą w takich samych stosunkach jak przed tym,
jak byli w związku. Widywali się ciągle jako przyjaciele, Maggie nawet otrzymała
możliwość wstępu do ICH pokoju życzeń. Nadal jednak będą patrzeć na siebie rumieniąc
się czasami. Jak powiedziałam – łączyła ich taka sama relacja, jak przed tym,
gdy byli w związku, a wtedy ich relacja była napięta pod względem romantycznym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
w walentynki wszyscy pozostali ich znajomi wyjdą z Hogwartu, Margaret i Alex
wpadną na siebie w pokoju życzeń. Margaret wejdzie tam i zastanie Alexa
grającego na zdezelowanym fortepianie. Zanim zdąży wyjść, ten ją zauważy i
uśmiechnie się, jak kiedyś. Margaret zostanie, usiądzie fotelu i wyjmie książkę.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie
przeczyta ani jednego zdania. Cały wieczór będą rozmawiać o błahych sprawach. Wreszcie
Alex mimochodem zagra pierwsze nuty ich ulubionej piosenki Szarlatanów, jak
zawsze gdy siedzi przy fortepianie, z kimś rozmawia i nie ma co zrobić z
palcami. Margaret to usłyszy i zaśpiewa pierwszy wers, śpiewany zwykle
niebiańskim głosem Victorie. Alex dołączy się z uśmiechem wraz z tekstem
Teddy’ego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna:
Jakoś tak dziwnie przy tobie być, choć przyjemnie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak:
Uwielbiam to ciepło bijące dziś od ciebie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">D:
Czuję, że Kupida strzały trafiły prosto we mnie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">C:
A każdy ma świadomość, że wampir krew się je<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Razem:
Kupidyn oddał już w tej sprawie głos<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Całe
życie Ci/Mi oddam/dasz, taki twój/mój los<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">D:
całe życie chcę być w tobie, z tobą chcę być<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">C:
Niestety, będziesz, nie będzie ci się to tylko śnić<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">D:
twoje usta całują mą szyje, dreszcz po plecach wędruje<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">C:
ach, jak ta ciepła krew przyjemnie dziś smakuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Razem:
Kupidyn oddał już w tej sprawie głos<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Całe
życie Ci/Mi oddam/dasz, taki twój/mój los<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">D:
Czarna jak noc ma krew spływa strużką na kark<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">C:
Czy z ciebie się wydobywa ten przerażający wark<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">D:
Trucizna pali ci gardło, taki smak miłości<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">C:
Czuję się, jakbym przełykał ostre ości<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Razem: Kupidyn oddał już w tej
sprawie głos<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Całe życie Ci/Mi oddam/dasz, taki
twój/mój los <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">C: Jesteś potworem? i ja nim jestem,
strzygo ukochana<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">D: wampirze, Miłość? Ta sprawa mało
jest mi znana...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">C: Wiem, i ja czuje w brzuchu
mdłości, a w sercu dziwne męki<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">D: Upiorze, kochany, nie chciałbyś
potrzymać chwilę mojej ręki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Oboje śpiewać bardzo czysto nigdy
nie umieli, więc piosenka w ich wykonaniu nijak się będzie mieć do oryginału,
ale im obojgu sprawi dużą radość. W trakcie śpiewania Margaret podejdzie do
Alexa i będzie patrzeć na jego ręce, gdy będzie grać dużo bardziej elegancką i mniej
rockową wersję tej melodii. Wraz z ostatnią nutą Alex chwyci delikatnie dłoń
Maggie. Dziewczyna spojrzy na niego lekko przestraszona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">- Chciałbym – powie Alex z lekko
szelmowskim uśmiechem. – Mag... – doda dużo poważniej – tęsknię za tobą. Naprawdę.
Nie wiem tego na pewno, ale... ale chyba nadal cię kocham. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Margaret spojrzy na niego ze
smutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">- A co jeśli znów nie wyjdzie? Moje
spodnie mogą tego nie wytrzymać...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">- To najwyżej nie wyjdzie. Wiem
tylko, że nie chcę być kolejnego dnia w twoim otoczeniu, ale bez ciebie –
odpowie Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Jako osoba, która zna dalszą część
historii, mogę wam powiedzieć, że na szczęście wyjdzie. Ich ślub nie odbędzie
się we Francji, a w Wielkiej Brytanii, wesele zaś w przepięknie przystrojonym
na tę okazję ogrodzie w Willi Alexa. Przygotowania będą trwać dobre parę
miesięcy, a rodzice obojga państwa młodych bardzo się zaangażują i jednocześnie
zdążą się bardzo znielubić, przede wszystkim pani Dursleyowa z matką Alexa, bo
Dudley będzie raczej wykonywać polecenia obu pań bez wahania. Ojciec Alexa
dostarczy wielu środków i dobrych w jego mniemaniu rad. Luiza uszyje dla
Margaret nową suknię, do której wsadzi ukryty gorset, który będzie denerwować pannę
młodą cały ślub, ale sprawi, że będzie wyglądać przepięknie. Margaret będzie
mieć na sobie stare buty swojej mamy ze ślubu, pożyczony od Luizy, będącej już
po ślubie, welon i niebieską sznurówkę w jednym z butów załatwioną przez
Sharon. Na ślubie wrzucą państwa młodych do ciepłej wody (co wcale nie będzie
pomysłem Jamesa, któremu bardzo spodobało się to na urodzinach Alexa). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">Państwo Bulstrode będą mieć
trudności z zajściem w ciążę. Margaret poroni raz, co złamie coś w nich obojgu.
Okaże się jednak, że nie cała tamta ciąża będzie stracona. Jeden z bliźniaków,
z których jeden nie dotrwa do drugiego miesiąca ciąży, urodzi się jako
wcześniak, miesiąc przed planem. Od tamtej pory będzie oczkiem w głowie obojga
rodziców, którzy będą go trochę rozpieszczać. Ale Caspian Dudley Dursley będzie
niesamowitym dzieckiem, dzieckiem geniuszem. W wieku lat 14 dopracuje
znalezioną u swojej babci, a mamy Alexa, kamerę i da początek nowej erze kina
czarodziejów. Potem, gdy będzie 16-latkiem uda mu się zainstalować wifi w pokoju
wspólnym Ravenclaw. Będzie geniuszem, pięknym geniuszem. Ilość szalejących za
nim dziewczyn będzie większa niż w przypadku jego ojca, bo powiększy się
również o kujonice i czarownice z całego świata - w magazynach młodzieżowych
będzie się pojawiać trochę za często, jako ciacho-wynalazca. Cóż, ego Caspiana
będzie trochę większe niż Alexa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
Jordan i Raja? U nich nic się nie zmieni. Zawsze będą razem. Ich ślub będzie
pierwszym ze ślubów wszystkich przyjaciół. Odbędzie się w wakacje tuż po
zakończeniu szkoły, gdy Raja, jeszcze o tym nie wiedząc, będzie już w pierwszym
miesiącu ciąży. Raja, mająca już wtedy ścięte na krótko włosy i małe góry
wytatuowane na łopatce, będzie mieć pożyczoną od wściekłej, że nie dostała
zamówienia na suknię ślubną, Luizy letnią, białą sukienkę, tego samego koloru
trampki i wianek ze stokrotek zrobiony przez Victorię. Fragmentem, który
wszyscy zapamiętają, będzie ich pierwszy taniec. 5-minutowe show zrobi wrażenie
na wszystkich dookoła i otrzyma większe brawa niż niejeden występ w tańcu z
gwiazdami. Ich córka, Clara, przyjdzie na świat tego samego dnia co pierwszy
syn Victorie i Teddy’ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie
i Teddy... ślub mieli jeszcze w wakacje roku pierwszego Kwartetu Różdżkowego, w
Norze. A raczej w pierwszym oddziale zagranicznym Hotelu Nora, w Los Angeles. Prasa
będzie o tym długo pisać, tak jak o ich pierwszym synku, którego imię wywołało
śmiech na całym świecie – Wingardium Leviosa Lupin. „To na cześć mojego ojca,
matki i wujków, których nigdy nie znałem” powie w wywiadzie Teddy. „I ja i
Victorie wiemy, że to odda im cześć bardziej, niż nazywanie go Remus”. Ich
drugie dziecko, córka, w wieku Acruxa, Caspiana, Elisabeth i innych nazwana
zostanie Abra Kadabra, a najmłodszy syn – Hokus Pokus. Po zakończeniu kariery
muzycznej przejmą kolumnę muzyczną w proroku codziennym, a następnie, gdy
telewizja czarodziejów zostanie spopularyzowana, będą mieć własny program talk
show.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
i Will. Ci to dopiero są geniuszami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
Sharon i Christo przestaną się ze sobą spotykać, pierwszym, które przejrzy na
oczy w sprawie uczyć Willa i Sharon nie będzie żadne z dwojga zainteresowanych
– będzie to Christo, który zostanie ich drugą największą swatką, zaraz po Amy.
Ale niestety, niczyje starania nie odniosą zamierzonego skutku. Ani Sharon, ani
Will nie będą chcieli ryzykować zniszczenia przyjaźni związkiem romantycznym,
jak to się stało z Maggie i Alexem. Na nic nie pomogły wyjścia, podczas których
wszyscy poza nimi byli „Baaardzo zajęci” i nie mogli z nimi spędzić czasu, więc
ci musieli spędzać go sami, często we dwoje w kawiarniach, w których nawet
kelnerzy nie mieli żadnych wątpliwości co do łączących ich uczuć. To ich dwójka
będzie najciężej pracować nad przedstawieniem jako reżyserzy i poboczni
bohaterowie, oni będą wiele razy zmieniać scenariusz, często po nocach leżąc
obok siebie na łóżku. Nawet Magnus, gdy raz wejdzie na próbę i powie do Willa
„Ta twoja dziewczyna to serio ma łeb na karku” nieźle się zdziwi gdy odpowiedzą
mu jednogłośnie „Ale my nie jesteśmy razem”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wreszcie
nadejdzie dzień przedstawienia, do którego przygotowania trwały pół roku. Brawa
będą rozbrzmiewać echem po całej Sali. Wszyscy członkowie trupy teatralnej
zaczną padać sobie w objęcia, bo przedstawienie odniesie naprawdę wielki sukces
– na widowni pojawi się wiele znanych już wtedy twarzy, znanych aktorów,
których Sharon i Will niemal siłą ściągnęli, ale którzy potem byli
wniebowzięci. Po tym właśnie przedstawieniu Raja, grająca czarny charakter, dostanie
ofertę pracy i wreszcie znajdzie swoje powołanie. Jordan będzie ją wspierać w
całej drodze na szczyt jako członek Międzynarodowej Komisji Zaklęć. Wtedy
właśnie Will, grający komicznego pomocnika antagonisty, ubrany cały na czarno z
twarzą ucharakteryzowaną na trupią czachę, tuż po zasunięciu kurtyny uśmiechnie
się tak szeroko, jak tylko on potrafi i podbiegnie do Sharon w euforii. Sharon
będzie wyglądać nieco komicznie w dwóch kucykach i ogrodniczkach śmiesznej
siostrzyczki głównej bohaterki, ale on spojrzy na nią i pomyśli, że jest
piękna. I że bardzo ją kocha. I że ma dosyć tego wszystkiego. Podniesie ją i ze
szczęścia, na oczach wszystkich dookoła, wpije się w jej usta. A ona obejmie go
nogami, zanurzy obie dłonie w jego włosach i odda pocałunek. Gdy ich twarze się
rozłączą, a na ustach Sharon będzie czarna farba, spojrzą się sobie wzajemnie w
oczy – ona w jego czekoladowe, on w jej dwukolorowe, te, które zwróciły jego
uwagę prawie sześć lat temu, gdy ona wpadła do jego przedziały z krótkimi jak
szczecina włosami i stwierdziła, że od tamtego dnia są przyjaciółmi. Uśmiechną
się, patrząc na swoją drugą połówkę. Oboje zapamiętają ten moment jako jeden z
najszczęśliwszych w ich życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pieniądze
powędrują z rąk do rąk pomiędzy niemal wszystkimi członkami z załogi
przedstawienia i każdy zacznie bić brawo, biorąc przykład ze stojącej przed
sceną publiczności. Przewodniczyć temu będą Christo, Margaret, Alex i James.
Podniesienie ich do góry będzie pierwszą rzeczą jaką Maggie i Alex zrobią z
własnej inicjatywy razem, od kiedy zerwali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy
będą się spodziewać, że ich relacja nagle bardzo się zmieni, od kiedy wreszcie
zrozumieją, że są dla siebie stworzeni, ale Will i Sharon zaskoczą ich.
Następnego dnia przy śniadaniu będą udawać, że nic się nie wydarzyło. Gdy
wreszcie James poruszy temat pocałunku dnia poprzedniego, zaczną się wymigiwać
i mówić, że to była tylko chwila słabości. Wszyscy spojrzą na nich z
niedowierzaniem, bo jak to, oni nadal się będą bawić w kotka i myszkę do jasnej
cholery? Gdy Sharon i Will osiągną to, co zamierzali osiągnąć, czyli ujrzenie
min ich wszystkich, wybuchną śmiechem i ponownie pocałują, mniej namiętnie tym
razem. Po tym ich „śmiesznym” żarcie, Christo trzepnie ich oboje podręcznikiem
w głowy mamrocząc jakimi są idiotami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Związek
ich nie będzie nigdy super romantyczny. Oboje stwierdzą, że przyjaźń nadal jest
podstawą tego, co ich łączy. Od tego dnia jednak będzie ich można zobaczyć
trzymających się za ręce, przytulonych i śpiących pod drzewem i całujących się
w jakiejś kawiarni, której kelnerzy też odetchną z ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Będą
się kłócić, ale rzadko, bo Will ze swoją pokojową naturą zawsze da radę
udobruchać rudowłosą. Będzie tym, co zawsze będzie umieć złagodzić jej mocny
temperament. Ich związek będzie zawsze szczęśliwy i ciepły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ich
ślub i wesele będzie w restauracji mamy Willa, a poprowadzona będzie przez
dziadka Jamesa. Uroczystość będzie raczej kameralna – tylko najbliżsi
przyjaciele i rodzina. Czyli... w sumie mało kameralna, dzięki Willowi, więc zaprzyjaźnieni
magowie będą musieli powiększyć nieco pomieszczenie. Ich ślub, w
przeciwieństwie do ślubów pozostałych, odbędzie się w zimie, w śniegu, z którym
zlewać się będzie prosta suknia Sharon, wykonana przez Luizę pod jej bardzo
czujnym okiem – żadnych zdobień i biżuterii, tylko odkryte ramiona i długie
rękawy do ziemi, stylizowana na tradycyjne szaty czarodziejskie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will,
tak jak Ewea, ukończy uniwersytet w Łysej Górze z wyróżnieniem i dostanie się
na praktyki u ojca Alexa. Po parunastu latach będzie jednym z najlepszych
magomedyków na świecie, a dodatkowo najlepszym kucharzem wśród przyjaciół. Sharon
napisze Owutemy z najwyższym wynikiem i zda test na Aurora za pierwszym
podejściem, co w sumie nikogo nie zdziwi. Bardzo szybko awansuje i po wielu
latach zostanie Głównym Aurorem, gdy Harry Potter przejdzie na emeryturę do
Międzynarodowej Rady Magobezpieczeństwa. Często będzie zasięgać jego rady. Będzie
pracować w częstym porozumieniu z MI6, które dawno już odkryło istnienie magii,
więc tak czy inaczej, choć jej historia potoczyła się trochę inaczej niż jej
mama planowała, będzie poniekąd tajnym agentem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Razem
z Willem będą mieć syna Salvatore’a, wyglądającego jak mały mix ich obydwu.
Chłopiec będzie mieć kasztanowe loki, piegi na całym ciele, heterochronię i
wysoki wzrost. Po przyjściu do Hogwartu odkryje u siebie talent do transmutacji
i zostanie animagiem pod czujnym okiem McGonagall. Jako mała sowa będzie
towarzyszyć swojej siostrze w podobnym wieku, Farai, mającej fisia na punkcie
latania na miotle. W przyszłości będą ją nazywać Czarnym Piorunem – od jej
skóry koloru niemal vantablack, wybijającego się zwykle na tle nieba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale
zaraz, będą mieć czarną córkę? Jako to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
Sheridan, świetna aurorka, będzie w Afryce na misji mającej na celu
zlikwidowanie ogromnego Nundu, które sprowadzi zagładę na wiele wiosek. Cały
problem polega na tym, że gazy wydzielane przez Nundu są silnie toksyczne i wtedy
jeszcze nie znaleziono zaklęcia (stało się to później za sprawą Jordana), które
by było w stanie zniwelować jego skutki. A zwykłe maski gazowe zwyczajnie nie
działają. Aby zabić zwierzę należy zastawić na niego pułapkę. Dopiero po jego
śmierci można do niego podejść, a trzeba to zrobić szybko, bo jest wielu
handlarzy gruczołami Nundu – a jest to broń masowego rażenia. Po takiej akcji
Sharon, będzie ekipie sprawdzającej, czy zwierzę nie pozostawiło żadnych
młodych, które trzeba by zlikwidować. Normalnie byłaby w grupie zastawiającej
pułapkę, ale będzie dopiero po porodzie, więc wyślą ją na misję z minimum
niebezpieczeństwa. Młode nie są tak niebezpieczne jak dorosłe osobniki pod
względem toksycznym, są jednak agresywne, krwiożercze i wielkości dorosłej
samicy lwa, na szczęście jednak rzadko się pojawiają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
Sharon będzie przechodzić przez jedną, zniszczoną do szczętu wioskę usłyszy
płacz małego dziecka. Jej nowo powstały instynkt macierzyński będzie silniejszy
niż ostrożność i natychmiast pobiegnie za głosem. W krzakach pomiędzy domami znajdzie
czarne jak smoła dziecko owinięte w kolorowe szmatki i krzyczące w niebogłosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
momencie kiedy już będzie chciała nakarmić niemowlę, usłyszy za sobą warczenie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tuż
za nią będzie stało, w pozycji gotowej do ataku, młode Nundu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie
wiadomo co by się stało, gdyby nie błyskawiczna reakcja Sharon. Normalnie
pewnie zabiłaby młode bez wahania, ale nie miała czasu. Skóra Nundu odbija
większość zaklęć, a ona nie będzie mogła ryzykować życia dziecka. Zamiast
wdawać się w walkę krzyknie na swoich partnerów i błyskawicznie teleportuje się,
nim zwierzę na nią skoczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pojawi
się w szpitalu, w którym będzie pracował Will, tuż przed jego twarzą. Wciśnie mu
niemowlę do rąk mamrocząc coś o karmieniu i wróci na misję, z której zaraz po
zabiciu potwora powróci do Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Owszem,
Will będzie oburzony jej lekkomyślnością i tym, że mogła go zostawić jako
wdowca z dwojgiem dzieci, ale oboje zgodnie stwierdzą, że adoptują małą, czarną
jak węgiel dziewczynkę. Sharon i tak będzie kończyć właśnie karmić piersią
małego Salvatore, więc będzie mogła też karmić co jakiś czas Farai, która
wydawała się być w jego wieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje
dzieci wychowają na takich samych warunkach. Gdy Salvatore będzie iść kiedyś z
Farai przez miasto i ktoś krzyknie „Ty, chudy, skąd wytrzasnąłeś taką sex-niewolnicę?”
to będzie jeden z jedynych razów, kiedy to Farai będzie musiała powstrzymywać
Salva in nie zrobienia komuś krzywdy. Ich mama będzie mieć potem trochę pracy z
tłumaczeniem swoich dzieci Departamentowi zajmującemu się czyszczeniem pamięci
mugoli, ale po powrocie do domu będzie dumna ze swoich dzieci. Mimo wszystko
będzie tych dwoje łączyć typowa nienawiść występująca <span style="color: black; mso-themecolor: text1;">u klasycznych przypadków rodzeństwa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: black; font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: text1;">Amy Rogerson, malutka przyjaciółka Willa
będzie z zamiłowania swatką całe swoje życie, nawet gdy jej wnuki przyjdą
kiedyś z przyjaciółmi do domu. Przez krótki czas będzie z zapatrzonym w nią jej
najlepszym przyjacielem Cameronem, jednak zrozumie, że nie są sobie pisani.
Cameron do końca życia będzie się w niej po kryjomu podkochiwał, dlatego jedyne
jego małżeństwo zakończy się rozwodem. Amy pozna na swoim Kwartecie Różdżkowym
chłopaka imieniem Jonathan, który wpisze się we wszystkie jej wymagania
dotyczące jej drugiej połówki. Będzie mieć lekko ciemną skórę, granatowe oczy i
okulary, więc Amy przez pół roku będzie go podziwiać z daleka w pustej
bibliotece, aż wreszcie jej najlepsza przyjaciółka, wkurzona, że najlepsza
swatka jaką zna, nie umie nawet zagadać do chłopaka, który jej się podoba, umówi
ich na randkę. Całą noc przegadają o książkach – wymarzony chłopak bowiem
naprawdę będzie wymarzony. Razem przejmą księgarnię Esy i Floresy na Pokątnej, a
gdy Amy będzie już stara i jej wnuki skończą już Hogwart, zostanie
bibliotekarką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: black; font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: text1;">Brat Willa, Patrick, niedługo po świętach
pozna rok młodszą dziewczynę o tęczowych włosach i czarnych ubraniach. To ona,
tak kochająca życie jak nikt inny prawie pokaże mu piękno świata. Razem,
czasami z przyjaciółmi, czasem tylko we dwoje przejadą całą Europę wzdłuż i
wszerz – odwiedzą Norweskie fiordy, wyspy Grecji, słoneczną Hiszpanię i Kreml. Starsza
siostra Amy z wcześniejszego małżeństwa ich ojca będzie dla brata Willa najlepszym
lekarstwem na depresję. Od kiedy ją pozna jego życie zmieni się i on też się
zmieni. Żadne z nich, nauczone doświadczeniem rodziców i rodzeństwa nie zdziwi
się, gdy ich syn, Aaron, dostanie się do Hogwartu. Trafi do Hufflepuffu i
będzie najbardziej emo członkiem tego domu w historii, jak również doskonałym
taktykiem Quiddicha, któremu jednak trudno będzie wygrać Puchar, ze względu na
Starszą o rok Farai, tworzącą z drużyny Gryffindoru reprezentację na
mistrzostwa świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
inni? Ci poboczni, których los, szczególnie dla nich samych, nie jest mniej
ważny? Ewea razem z Rudym odnajdą wspólny język, kiedy Stephan i Mia pójdą na
pierwszą nieśmiałą randkę. Ewea skończy studia w Łysej Górze z wyróżnieniem,
tak jak Will i od razu dostanie pracę w Świętym Mungu, a Stephan napisze dużo
książek historycznych dla młodzieży, która dzięki niemu odkryje, że ten
przedmiot wcale nie jest taki nudny jak się wydaje. Szybko zaproponują mu posadę
nauczyciela historii w Magictime. Ich córeczka, Asklepiose (jej imię postało z
połączenia dwóch zamiłowań rodziców – historii i medycyny), będzie niemową,
która jednak będzie potrafić czytać w myślach jak z otwartej księgi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Stephan i Mia zamieszkają razem na ulicy
pokątnej, a Mia wykorzysta swoje zdolności na jarmarkach mugolskich, gdzie
dzieci będą ją nazywać czarownicą, na co ona będzie się tylko tajemniczo
uśmiechać. Gdy potem jedno z tych dzieci trafi na Pokątną w wieku lat
jedenastu, nawet się bardzo nie zdziwi, że miało rację. Kobiety zawsze będą
mieć skądś źródło pieniędzy, głównie dzięki Mii, choć Stephan dostanie dobrą
pracę w Norze. Nigdy nie adoptują dziecka, a u schyłku życia objadą cały świat,
gdzie będą straszyć małe dzieci a następnie wyczarowywać im zabawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily
nadal będzie dbać o swój wygląd, jednak przeświadczona, że jej metabolizm
zawsze będzie taki sam, jak gdy miała 12 lat, trochę się zapuści. Po
zakończeniu szkoły nie będzie już tą samą Emily co wcześniej – choć nadal
będzie się wciskać w za małe ubrania, pewna, że wygląda tak dobrze ja kiedyś,
którą to pewność będą utrzymywać w niej rodzice. Jako pracowniczka Ministerstwa
Magii nadal będzie piękną kobietą, choć jej komentarze dotyczące figury
pracującej z nią Maggie <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przestaną mieć
taką samą moc, jako, że jej waga będzie już wtedy większa niż blondynki. Ta
waga sprawi, że Evan, wcześniej gotowy ją poślubić, zdradzi ją z Melanie a następnie
weźmie z nią ślub. Evan będzie pierwszym z przynajmniej dziesięciu mężów
Melanie, która sposób na życie znajdzie przez bogacenie się na rozwodach, nie
ważne czy czarodziejskich czy mugolskich. Skończy bogata i samotna gdy w wieku
lat 60 przedawkuje narkotyki na jachcie swojego jedenastego męża. Xavier i
Emily zostaną wiecznie kłócącym się małżeństwem, jednak w jakimś stopniu
kochającym się. Będą mieć syna, Xawiera Juniora, którego poślą do Beauxbatons. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Karen
skończy w wesołym związku z Bulwą, będą mieć czworo dzieci, a najstarsze z nich
będzie w wieku Hokusa i nazywać się będzie Carl.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mary będzie z Benem i razem przeprowadzą się
do Afryki, jako magiczni ambasadorzy Wielkiej Brytanii. Ich córki pójdą do
Ugadou. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Michael
i Victoria przestaną być ze sobą na okres dwóch lat, a potem wrócą do siebie –
on jako pracownik Zonka, ona Aurorka zajmująca się najczęściej infiltracją.
Najlepszy przyjaciel Michaela, Thomas i Sophie, dziewczyna, której nie lubił
przez prawie całą szkołę, nigdy nie zostaną małżeństwem, ale mieszkać będą
razem przez całe życie, aż pewnego razu, gdy ich córka będzie miała już
siedemdziesiąt lat znikną gdzieś. Podobno właśnie wtedy na wybrzeżach Alaski
zamieszka stara para. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
Agatha i John? Cóż, ta para będzie przebojowa przez kilka lat. John i Julian
założą duet muzyczny, „Jinx”, który, ponieważ świat czarodziejów jest mniejszy
niż mugoli, oczywiście odniesie sukces (między innymi dzięki skomponowaniu
muzyki do szkolnego przedstawienia). To John będzie zawsze tym popularniejszym,
bo bardziej wygadanym z dwójki muzyków. Jego rozejście z Agathą będzie kwestią
czasu. Po jakimś czasie dziewczyna zwiąże się z Julianem, który nieśmiało wyzna
jej miłość od czasów szkolnych. Wytłumaczy, że mimo to nigdy nie chciał jej zdobyć
kosztem przyjaciela, bo to by było zwyczajnie nie honorowe. Będą w spokojnym
związku, a Agatha po latach starań dostanie pracę jako dziennikarz w Proroku
Codziennym. Adoptują razem 4-letnią czarownicę, która zostanie potem młodą
gwiazdę czarodziejskiego kina, gdy to rozwinie się już dzięki wynalazkowi
Caspiana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Greta
zostanie Minister Magii. Jej wizyty w gabinecie Mugolskiego premiera po jakimś
czasie odbywać się będą nie tylko w nagłych przypadkach. Razem będą dyskutować
o współpracy mugoli i czarodziejów. A potem... cóż, Greta jako żona premiera urodzi
im syna, który jednak nie będzie czarodziejem. Mimo to przyjaźnić się będzie z
dziećmi pozostałych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
Magnus i profesor Brown będą małżeństwem nauczycieli, bezdzietnym, bo dzieci
będą mieć nadmiar w pracy. Zresztą wszyscy uczniowie z następnych pokoleń,
zwłaszcza ci z sierocińców, będą ich traktować jak rodziców. Magnus będzie
bliskim przyjacielem Teddy’ego, ale ze wszystkimi swoimi uczniami będzie utrzymywać
miłe stosunki – zapraszany będzie na najważniejsze przyjęcia. Sharon, nawet
jako świetna aurorka będzie przychodzić do niego po rady. Dzieci głównych
bohaterów i ich wnuki będą również go wspominać jako najlepszego nauczyciela. Gdy
Flitwick przejdzie na emeryturę, profesor Brown zostanie dyrektorem szkoły, a
on wicedyrektorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Grzegorz
dożyje bardzo podeszłego wężowego wieku i będzie ulubionym zwierzakiem dzieci
Aline i Jamesa. Gdy umrze, wszyscy ich znajomi będą przez tydzień w żałobie.
Mogę wam jednak powiedzieć, że pójdzie do wężowego nieba szczęśliwy z brzuchem
pełnym szczurów i wężowym sercem pełnym miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Scorpius
i Albus wrócą do siebie po pół roku, tak jak to przewidziała Sharon, aczkolwiek
będą ze sobą zrywać jeszcze dużo razy. Ostatecznie jednak skończą jako para.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Młodsza
siostra Alexa będzie w 100% love-hate relationship z młodszym bratem Scorpiusa
i po wielu latach nienawiści zostaną małżeństwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rodzice
Luizy i Aline rozwiodą się – matka dziewczyn zrozumie, że bijący mąż to nie
jest dobry mąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ingrid
zostanie gwiazdą serialu na Netflixie gdy skończy lat 19, będzie kochana i
uwielbiana na całym świecie. Będzie mieć sporo romansów z innymi aktorami, ale
w końcu starość spędzi ze swoim przyjacielem z czasów sprzed sławy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Lily
Luna będzie świetną matką trójki dzieci, która zajmie się dziećmi też zawodowo –
będzie prowadzić magiczne przedszkole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
Pass i Robin Hood adoptują córkę, która okaże się być czarownicą. Przy
przygotowaniach do wyjazdu do Hogwartu bardzo pomogą im Maggie i Will, z którymi
utrzymają kontakt nawet w trakcie szkoły, mimo faktu, że Jackie i Robin są
mugolami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wydaje
mi się, że opisałam wam wszystko, co chcieliście jeszcze wiedzieć. Jeżeli macie
jakiekolwiek pytania o cokolwiek, odpowiem na nie z radością! Nie mam przed
wami już żadnych sekretów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 42.55pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
trzy napisane już przeze mnie rozdziały dotyczące dzieci opisanych w powyższym
tekście zostaną opublikowane w naprawdę bliskiej przyszłości ;). Bliższej niż
ten okres jaki miał być bliską przyszłością rok temu. <o:p></o:p></span></div>
<br />Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-35621342193513566212018-05-06T17:45:00.000+02:002018-05-06T17:45:11.110+02:00Rozdzał 20. Gdzie jest Sharon?<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ludu, który ty przypadkiem wszedł i
dostał zawału, że wstawiłam nowy rozdział!</span></u></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Hej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nawet nie będę
się tłumaczyć. Trochę zapomniałam o tym blogu w sumie, choć ciągle o nim
pamiętałam (paradoks trochę, ale cóż).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wielu z was
upraszało się o ten rozdział pod poprzednimi postami, w sumie mieliście rację,
bo obiecałam, że go wstawię, ale cóż, hmmm, świat nie jest instytucją zajmującą
się spełnianiem życzeń?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mam już wszystkie
materiały potrzebne do zakończenia tego bloga, więc teraz muszę je tylko
powstawiać na stronę. Nie sądzę by trwało to długo. Ten rozdział, poniżej, podsumowanie
życia wszystkich bohaterów i trzy rozdziały Nowszego Pokolenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No przepraszam,
że was zawiodłam. Nie oczekuję od was, że nagle sobie przypomnicie po roku, że
wow, był taki a taki blog który kiedyś lubiłam. Wiem jakie to uczucie czekać na
posty i się nie doczekiwać. Ale spójrzcie – wszyscy stracili nadzieję, a ja
powstaję jak feniks z popiołów, by zrobić ostatnie, wielkie wyjście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ten rozdział?
Najchętniej bym go nie wstawiała, bo jest słaby, ale jak już zaczęłam kończenie
danego wątku, to postanowiłam to skończyć. Będziecie zawiedzeni, że widzicie
takie coś po tak długim czasie rozłąki, ale nic na to nie poradzę, nie
wiedziałam, jak to zamknąć, a zamknąć chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dla osób
nielubiących Sharon – trochę tłumaczy on jej zachowanie, jest w sumie o niej,
jak pewnie ogarnęliście po tytule. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Postaram się
skończyć całego bloga do końca tego tygodnia, albo dwóch najbliższych. Mam
nadzieję, że nie będzie to jednak taki sam tydzień, jak ten, który dzieli ten i
poprzedni post. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co u mnie? No cóż,
dużo się dzieje. Zyskałam paru mocno walniętych znajomych, paru straciłam,
napisałam testy gimbazjalne… i to w sumie dość dobrze, nie chwaląc się za
bardzo. Liczę na ze dwie setki i same dziewięćdziesiątki. Ale zobaczymy, bo po
moim ogarnięciu można wywnioskować tyle, że pewnie zapomniałam przenieść
rozwiązań na kartę odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Coś jeszcze? Chyba
nie. Czytajcie ten długo oczekiwany rozdział i może dajcie znać, czy ktoś z was
jeszcze tu jest? Za dużo nie wymagam, ale może jeden, wierny fan? Fajnie by
było w sumie ;D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Życzę wam, żebym
wstawiła cztery następne posty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z poważaniem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pocałowałbym
cię – powiedział z przekonaniem Alex. – Byłem w stanie to zrobić. Znaj moje
poświęcenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja też bym cię
pocałował. Myślisz, że nie dał bym rady? Oczywiście, że tak – odparł Will. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie sądzę.
Wyglądałeś na dość przerażonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak? Ja? Ta
ulga na twojej twarzy gdy przerwał nam Bulwa była widoczna – roześmiał się
Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pocałowałbym
cię, ale ty byś się wyrwał – stwierdził blondyn tonem znawcy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie sądzę –
sparodiował jego ton Smilenice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał na
siedzącą obok Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On mówi, że bym
go nie pocałował! – oskarżył kolegę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zrobiłbyś
tego – odparła dziewczyna, wzruszając ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja bym tego nie
zrobił? – powiedział Alex tonem „potrzymaj mi kremowe piwo”. – Chcesz się
przekonać?</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedzieli na
stołówce i jedli śniadanie. James przypatrywał się z rosnącym uśmiechem
rozmowie przyjaciół znad płatków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę was
martwić, ale zaczynam rozumieć teorię Bulwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Teorię? –
zdziwił się Will. – To cała prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, dobra –
mruknął James przewracając oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex, jak masz
ze mną zrywać, to tylko po to, by być z Willem – powiedziała Margaret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki, Mag, za
to pozwolenie. – Alex nachylił się ku dziewczynie, szepcząc. – Ale chyba nie
powinienem pytać cię o takie rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I tak byś się
spytał – stwierdziła cicho, całując jego usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, przestańcie,
niedobrze mi – stwierdził James, chrupiąc płatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aleeex... ja
teeeż taaak chceee! – jęknął Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim jednak
blondyn zdążył coś odpowiedzieć, przy stoliku pojawiła się Sharon. Trzymała w
rękach stos zwiniętych kartek, przypominających plakaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- James! –
krzyknęła, trzaskając nimi o blat. – Mieliśmy to robić dopiero po drugim
zadaniu! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pottterowi
najwyraźniej kartki te nie były obce. Włożył jednak do ust dużą łyżkę płatków,
zaczął nimi chrupać, a odpowiedzią na niezadane pytanie Sharon był najwyraźniej
niezidentyfikowany ruch łyżką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon rozłożyła
jeden z plakatów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedzący przy
stole zobaczyli namalowanych artystyczną kreską czterech graczy Quidditcha,
lecących tyłem do widza. Co jakiś czas któryś z nich wykonywał jakąś sztuczkę.
Każdy miał na plecach herb innej szkoły. Pod spodem wykaligrafowane było: <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mistrzostwa
Szkół w Quiditchu<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Każda
szkoła powinna zgłosić drużynę do 1.02. u Thomasa Baker’a z Hogwartu lub
profesora Magnusa Brave’a.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daty
rozgrywek pojawią się po podanym wyżej terminie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James przełknął
płatki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I tak byśmy to
robili, a na razie masz na głowie całe przedstawienie, więc stwierdziłem, że
cię wyręczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale... –
zaczęła ruda, siadając przy stole. Najwyraźniej nie wiedziała jednak, co dalej
powiedzieć, więc spojrzała na wszystkich załamanym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, nie
możesz robić wszystkiego – powiedział Will, zgadzając się z Jamesem. – A i tak
wszyscy wiedzą, że będziesz w tej reprezentacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tylko że... –
Sharon znów nie wiedziała, co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeżeli boisz
się, że to schrzanię, to przestań – powiedział poważnie James, patrząc się w
płatki. – Ustaliłem wszystko z Stephan, Michaelem i Thomasem. Magnus nie
znalazł żadnych zastrzeżeń. Aline pomogła mi z plakatami i... i przekonać
dyrektorów. Wszystko jest już ustalone, łącznie z datami rozgrywek...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przerwał, widząc
pełne niedowierzania spojrzenia przyjaciół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline... ci
pomogła? – szepnęła Margaret, wyrażając myśli pozostałych. – Myślimy o tej
samej Aline? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zerknął na
nią niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A ile znasz dziewczyn
o takim imieniu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zastanawiam
się, ile znasz ty, skoro mówisz, że jakaś ci pomogła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pomogła mi ta,
z którą jesteś w pokoju, jeśli o to chodzi – wyjaśnił James z szerokim
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex rozszerzył
oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam bardzo dużo
pytań – zdążył powiedzieć, nim przerwała mu szaro-bura sowa, która wylądowała
na wolnym krześle, zwykle zajmowanym przez Christa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sowa miała
przywiązany do nóżki list. Alex natychmiast pochylił się i odwiązał go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To… to chyba do
ciebie – powiedział blondyn, podając Sharon wiadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy spojrzeli
na niego ze zdziwieniem. Sowa odleciała, jak dobrze wychowane ptaszysko, nie
tak jak Charlie Chaplin, który z pewnością by się upraszał o coś do jedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon nie
dostawała listów tak często jak pozostali. Owszem, co jakiś czas, ale nie tak
jak Will, James czy nawet Alex. Wiedzieli, że ma tylko mamę, w dodatku mugolkę,
która nie do końca wiedziała, jak zmusić jakąkolwiek sowę do dostarczenia
koperty. A dziś dostała list. Nawet ona wyglądała na zaniepokojoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty i Aline –
stwierdziła pozornie beztrosko dziewczyna, odbierając list. – Dogadujecie się
trochę za dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że Aline nie jest typem osoby, z
którym ktokolwiek umiałby się dogada...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy zobaczyła
nazwisko na kopercie, zamarła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie… - szepnęła
cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzuciła szybkie
spojrzenie w kierunku Willa. W jej oczach czaił się niepokój. Nie, nie niepokój…
strach. Sharon, nieustraszona Sharon Sheridan, się autentycznie bała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wstała od stołu,
ale zachwiała się na nogach, więc musiała złapać oparcie krzesła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie odpowiedziała
nic bez emocji na rzucone przez Alexa spojrzenie, jak to miała w zwyczaju. Nawet
nie spojrzała mu w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zostawiając
wszystkie plakaty, odeszła przyspieszonym krokiem od stołu. Zobaczyli, jak
rozrywa kopertę drżącymi rękami, odchodząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poczekajcie
chwilę – powiedział Will, również wstając od stołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali
spojrzeli na siebie z niepokojem, ale choć Alex też chciał wstać, Margaret go
przytrzymała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie idź. Jeżeli
komuś powie, to jemu. A jeżeli to będzie ważne, to on powie nam. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wybiegł ze
stołówki za Sharon, ale nie zobaczył jej w korytarzu. Mgła pójść też schodami,
ale nie był pewien. Zamiast się zastanawiać, ruszył szybko stopniami w górę,
mając wrażenie, że słyszy jakieś kroki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyspieszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Coś się stało.
Coś strasznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na górze jej nie
znalazł. Wyżej również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wrócił przed
wejście do stołówki i poszedł korytarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szukał jej
jeszcze 15 minut. Bez skutku.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna nie
pojawiła się na Obronie przed Czarną Magią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo też to
zauważył. Podszedł do Alexa i Willa. Nie wydawał się martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiecie, gdzie
jest Sharon? – spytał z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will, w którym to
pytanie wywołało prawie ból brzucha, nie odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Do tej pory
przypuszczał, że gdy dziewczyna wyszła, to poszła właśnie do białowłosego.
Tymczasem to pytanie wskazywało na to, że on też nie miał z nią kontaktu. Nawet
nie wiedział, że coś mogło się jej stać. Will czuł, że chce wymiotować. Sharon
nigdzie nie było. Naprawdę jej nigdzie nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział
Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mamy
pojęcia. Nie widzieliśmy jej od śniadania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo najwyraźniej
nie do końca zrozumiał to tak, jak miał zrozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli znowu
szykuje jakąś akcję, tak? Cóż, mogłaby mi chociaż powiedzieć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie na
sali pojawił się Magnus i przerwał ich rozmowę hukiem, na którego dźwięk Will
podskoczył w przerażeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Huk ten wydała
klatka pełna niebieskich chochlików kornwalijskich postawiona za pomocą
zaklęcia na biurku. Kłębiące się wewnątrz stworzenia piszczały i krzyczały w
niebogłosy, więc trudno mu było usłyszeć dalszą część zdania Christa przez ten cały
zgiełk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziś –
powiedział. – Będziemy się zajmować ogłuszaniem. To są wasi przeciwnicy.
Słyszałem kiedyś o podobnej lekcji, która swoją drogą była kompletną tragedią i
zawsze chciałem to wypróbować. Ponieważ w programie naszego roku jest powtórka
zaklęcia ogłuszającego, jestem naprawdę zadowolony, że mogę ten pomysł wreszcie
wykorzystać, będąc kompetentnym nauczycielem. Christo, proszę cię, zamknij
drzwi, żeby chochliki się nie wydostały spoza tej klasy. Wcześniej już zadbałem
o odpowiednie zaklęcia, Jordan, nie musisz się martwić. Gdy wszystkie będą
złapane i odłożone do tej klatki będziecie mogli wyjść. Tak, panie Smilenice?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie ma Sharon –
odezwał się chłopak z gulą w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Entuzjazm
nauczyciela zgasł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie
spodziewałem się, by mogła dzisiaj przyjść. Jest usprawiedliwiona. Wszyscy
gotowi? Trzy… dwa… jeden… start!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uchylił drzwiczki
klatki i chochliki rozleciały się we wszystkie strony.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co to było?!
Merlinie, zaczynam się naprawdę ciebie bać, Jordan! – krzyknęła Raja do ucha
swojego chłopaka, wychodząc z klasy po dwudziestu minutach zajęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wcześniej się
nie bałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ciebie? Coś ty.
Alex, ty też byłeś świetny. Wyglądałeś jak jakiś superbohater skacząc po tych
ławkach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja nie
wyglądałem jak superbohater? – uniósł brwi Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, zawsze
będziesz moim superbohaterem. Tyle, że ty tylko stałeś w jednym miejscu i
statecznie, i nudno rzucałeś więcej celnych zaklęć niż ktokolwiek na tej sali,
ale ten backflip Alexa był niestety zajebisty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Trochę to
ćwiczyłem, więc dziękuję za uznanie – mruknął chłopak, uśmiechając się
półgębkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co nie zmienia
faktu, że w prawdziwej walce ktoś mógłby cię w czasie wykonywania tego fikołka
zabić albo okaleczyć. Ja osobiście bym zdążył przynajmniej trzy razy –
roześmiał się Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale to były
chochliki, nie jakiś przeciwnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Z krwi
chochlików można stworzyć bardzo złośliwą truciznę, która atakuje mózg i
sprawia, że zaczynasz się zachowywać, jakbyś był jednym z nich. Antidotum jest
tylko ślina buchorożca. Zanim jakąś dla ciebie zdobędą, prawdopodobnie już
dawno skoczysz z okna myśląc, że możesz latać – mruknął Will, myślami będąc
gdzie indziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał na
kolegę. Najwyraźniej to, że niemal zawsze siedział z jakąś medyczną książką na
kolanach powoli zaczynało odnosić skutki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Gdzie pobiegł
Christo? – zapytał, chcąc zmienić temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, chyba
do pokoju. Powiedział, że czegoś zapomniał na transmutację – odrzekł Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nikt nie widział
Sharon do kolacji. Nigdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wyglądał jak
śmierć, James chodził po pokoju, jakby miał ochotę coś rozwalić, Margaret
leżała pod kołdrą w łóżku i chyba płakała, a Alex siedział obok i starał się
udawać, że wcale nie obgryza paznokci. Aline jako jedyna leżała na swojej
pościeli i zdawała się nie przejmować całą sytuacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy siedzieli
cicho i nie wiedzieli co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zgłosił już
wszystko nauczycielom, ale oni nic nie odpowiedzieli. Nie wydawali się jakoś
bardzo przejęci, zwłaszcza Anemonia, która tylko uśmiechnęła się pod nosem i
wymamrotała coś o małym szatanie. Gdy wreszcie zgłosił to McGonagall, ta
posmutniała wyraźnie i powiedziała, że gdy nie wróci do pierwszej w nocy,
dopiero powinni zacząć się martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co jakiś czas do
pokoju Margaret i Sharon wchodził Christo, który najwyraźniej biegał po całym
internacie wciąż jej szukając i pytał się, czy już może nie wróciła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko czwórka
wiedziała, że jak Sharon nie chce być znaleziona, to nie zostanie. Za dobrze ją
znali. I doceniali to, co Christo robił, ale… ale wiedzieli, że równie dobrze
może jej nawet nie być na terenie szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A co jeśli… co
jeśli ona sobie coś zrobiła? – zadała zduszonym głosem pytanie Margaret, pytanie,
który każdy sobie zadawał bezgłośnie od paru godzin. – A co jeśli… jeśli to
przeze mnie. Co jeśli… jeśli jej już nigdy nie zobaczę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James przestał
nagle chodzić w tę i wewtę i stanął pośrodku pokoju. Spojrzał na Margaret z
błyskiem w oku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś genialna
– mruknął i wybiegł z pokoju, trzaskając drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali
spojrzeli na siebie bez zrozumienia. Aline przewróciła stronę czytanej przez
niej książki, a dźwięk, jaki wydał papier, rozległ się echem po pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Margaret, nie
mów tak. To na pewno nie twoja wina. To wina tego porannego listu. Nawet nie
myśl, że coś jej się stało. Nie waż się tak, kurna, myśleć. Nic jej nie jest –
szepnął głośno Alex, choć brzmiało to, jakby się starał przekonać samego
siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale co jeśli…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jeśli? Co
jeśli? Nic jeśli. Dopóki nie wiemy, nie możemy się martwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To czemu to
robisz? – spytała dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wy, ludzie,
jesteście strasznie depresyjni – odezwała się nagle Aline, zamykając tom i chyba
po raz pierwszy w swoim życiu przerywając ciszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret usiadła
na łóżku. Miała czerwone, opuchnięte oczy, ale wyglądała lepiej niż wcześniej.
Otarła twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- My… my jesteśmy
depresyjni? – spytała, jakby nie dosłyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak –
odpowiedziała Aline, nawet nie zdejmując słuchawek, co jasno świadczyło o tym,
że nie słucha muzyki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- My jesteśmy
depresyjni? – spytała Margaret ponownie, tym razem czując coraz większą złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zwykłam się
powtarzać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline wydawała
się kończyć rozmowę, ale Margaret już się nakręciła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja najlepsza
przyjaciółka zaginęła. Nikt nie wie gdzie jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy to po raz
pierwszy? – spytała czarnowłosa, unosząc brwi, po czym odpowiedziała na własne
pytanie: – Nie. Więc co to za tragedia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ona… Ona
jeszcze nigdy nie opuściła żadnej lekcji, bez powiedzenia nam o tym!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale w tym roku
zrobiła dużo rzeczy bez powiedzenia wam o tym. Wyluzujcie trochę. Równie dobrze
może być w jakiejś wiosce poza szkołą na filmie w kinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret nawet
nie pomyślała, by jej zapytać, skąd ona wie, czym jest kino.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mag, spokojnie
– szepnął Alex. – Naprawdę nie musisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Właśnie, że
muszę! Ona nie rozumie! Ta zarozumiała, pewna, że życie toczy się wokół niej
zdzira jest pewna, że tylko ją może spotkać jakieś nieszczęście! I że ktoś taki
jak Sharon nie może zniknąć, bo coś mu się stało. Ale ja wiem że coś jej się
stało! Ja to czuję! <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy Aline
usłyszała te słowa, zrozumiała, że osiągnęła swój cel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy byli
załamani bez Sharon. Aline nie wiedziała do końca, co o tym myśleć. Ale jednak
czuła, że musi coś z tym zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sama dość lubiła
rudowłosą. Była jedną z niewielu osób które zdawały się ją rozumieć. Zawsze
była dla niej miła, a nawet jak się sprzeczały, to sprzeczały się tak, jak
Aline to lubiła najbardziej – inteligentnie, a nie wyzywając się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczekiwanie zawsze
jest najtrudniejsze. Gdyby już widzieli, że coś jej się stało, przynajmniej
znikłoby z nich to całe napięcie, ale teraz? Teraz wszyscy siedzieli zamyśleni,
a atmosfera w pomieszczeniu dała się ciąć nożem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niech chociaż
mają się na kim wyżyć. Niech wypuszczą z siebie cały stres i całe napięcie.
Nieważne, czy efektem ma być nienawiść do niej. Nikt jej nie lubił, więc
niczego to nie zmieni. Jeden czy dwóch więcej nastolatków nie odzywających się
do niej nie wpłynie za bardzo na jej relacje z otoczeniem. A im może pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Maggie,
przestań. Wcale tak nie myślisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, Alex!
Uważam, że cały ten pseudo smutek jest żałosny. Lepiej się użalać nad sobą, niż
próbować z kimś porozmawiać! I niech się nie tłumaczy jakąś debilną
introwertyczną naturą, dobrze? Tu nie chodzi o to, że boi się zacząć rozmowę
albo woli być sama! Jest po prostu wredna, za każdym razem, gdy się ktoś do
niej odezwie, próbując jej pomóc w tym, by przestała być sama! Nie jest nawet w
stanie znieść myśli o tym, że, o nie, ktoś może się też martwić, o coś, co
naprawdę jest problemem. Moja najlepsza przyjaciółka zaginęła, a ja się boję,
że jeżeli się nie znajdzie, to całe życie będę myśleć, że ostatni raz, kiedy ją
widziałam, był, kiedy nie chciałyśmy na siebie patrzeć… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Głos jej się
załamał, a po policzkach pociekły łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline starała się
zignorować cały ten monolog. Poczuła jednak, że coś w niej pękło, wewnątrz.
Problem ze słowami Margaret był taki, że były prawdziwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hm? – mruknęła
najzimniejszym mruknięciem na jakie ją było stać. – Sorry, nie słuchałam cię. A
teraz przepraszam, ale wasze towarzystwo mnie nudzi – dodała, zeskakując jak
kot z łóżka na podłogę i mijając Willa, który nawet nie podniósł głowy na
dźwięk kłótni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W drzwiach wpadła
na Jamesa, który wyglądał na podekscytowanego. Minęła go bez słowa, a i on był
zbyt zaaferowany, by ją zauważyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie ma jej! –
krzyknął od progu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nikogo nie było
nawet stać na sarkastyczną odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam na myśli
pelerynę – dodał James, rozumiejąc, jak dziwnie mogła zabrzmieć jego wypowiedź
w świetle dzisiejszych wydarzeń. – Niewidkę. Zniknęła. Sharon musiała ją
zabrać. To znaczy, że…że nie chce być znaleziona i że nie możemy jej znaleźć.
Ale wie, jak cenna peleryna jest…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zabrałaby
jej, gdyby wiedziała, że nie ma zamiaru jej oddać – dokończył za niego Alex. –
Przynajmniej… mam nadzieję, że nic jej się nie stanie w związku z tym.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy wszyscy
chłopcy wyszli, nadal dygocąca i szlochająca Margaret, choć trochę już
uspokojona całą sytuacją z peleryną niewidką, wzięła zimny prysznic. Aline
chyba jeszcze nie wróciła, więc gdy Maggie wyszła z łazienki z mokrymi włosami
i weszła do ciemnego pokoju, przystanęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie przypominała
sobie, żeby wcześniej gasiła światło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon? –
spytała głośno, zapalając światło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wzdrygnęła się
mimowolnie, choć nie zdziwiło ją to, że rudowłosa siedziała na swoim łóżku,
przytulona do ściany i na wpół okryta peleryną niewidką, przez co nie widać
było jej ramion. To, co ją zdziwiło, było jak Sharon wyglądała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej rude włosy,
które nawet mimo jej częstego zmieniania fryzur, nigdy nie były tak potargane.
Dziewczyna miała tak czerwoną twarz, że nie było widać jej piegów. Z jej
zapuchniętych oczu wypływały łzy i skapywały na mokrą koszulkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zgaś światło –
poprosiła bardzo cicho, przez ściśnięte gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret, choć
wolałaby raczej stać nieruchomo w niedowierzaniu, szybko wykonała polecenie.
Mimo, że Sharon była w takim stanie, nadal była Sharon, a jej polecenia się
zwykle wykonywało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka nigdy
nie widziała przyjaciółki płaczącej. Owszem, czasami była zła, czasami smutna,
ale żeby miała płakać? Nigdy. To było niedopuszczalne, to było pokazanie
słabości. A Sharon nie pokazywała słabości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret nie
wiedziała co zrobić, co powiedzieć. Z nadal mokrymi włosami i w koszuli nocnej,
mimo wiatru wiejącego od strony otwartego okna, w pierwszym odruchu weszła na
łóżko Sharon i usiadła obok niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon? Co się
stało? – spytała, dotykając ramienia dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała jej
cisza. I szloch. Sharon musiała płakać już bardzo długo. Może nawet od rana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret,
całkowicie zapominając o tym, że ze sobą nie rozmawiają, przytuliła ją mocno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon? Coś ci
się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie – szepnęła
dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponownie zapadła
cisza. Maggie wciąż przytulała dziewczynę. Coś jednak jest w tym przebywaniu z Willem,
że przytulanie staje się pierwszym odruchem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon po
dłuższej chwili wytarła oczy i nos rękawem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mag, strasznie
się boję – powiedziała, patrząc w ledwie widoczne w ciemności granatowe oczy
blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czego? Co się
stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja... nie
mogę ci powiedzieć...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu? Sharon,
strasznie się boję o ciebie... Co się stało? Powiedz mi, nikomu nic nie powiem…
Coś z twoją mamą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy tylko
powiedziała słowo „mama”, dziewczyna wybuchła płaczem i dostała czkawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie szybko
zeszła z łóżka, a gdy wróciła i podała dziewczynie wodę. Sharon wpiła ją
szybko, by pokonać czkawkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję, Mag.
Przepraszam, nie powinnam tu przychodzić, ja wiem, że nie powinnam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, jasna
cholera, powinnaś! Zawsze, nie ważne co się dzieje! Jesteśmy w końcu przyjaciółkami…
Sharon, proszę powiedz coś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja... moja
mama... ona...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie kiwnęła
głową, czekając na dalszą część wypowiedzi. Bała się, że następne słowo może
być „umarła”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czekała długo.
Sharon dopiero po chwili zdobyła się na wyrzucenie z siebie reszty zdania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja mama… jest
w szpitalu. Na ostrym dyżurze. W… w trakcie operacji, chyba… Walczy o życie.
Maggie, ona może umrzeć. Jest w stanie kryty...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie powiedziała do
końca, tylko wybuchła płaczem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret zamarła.
Nie znała mamy Sharon. Ale wiedziała, że gdyby jej mama była w takiej sytuacji,
to ona byłaby w takim samym stanie co rudowłosa. A nawet gorszym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przytuliła Sharon
jeszcze mocniej. A Sharon, gdy już zaczęła historię, postanowiła ją skończyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sze…szesnaście
ran postrzałowych. Jedna w wątrobę, dwie w prawe płuco... kolejne... kolejne w
obojczyk, jedna prawie musnęła serce… jeden nabój o włos nie trafił w jej
głowę, ma ranę na uchem. Gdy dojechała do szpitala straciła już dużo krwi...
teraz... teraz od paru godzin jest na stole. Ona już może nie żyć a ja... a ja
nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wybuchła płaczem
a do Maggie dopiero po chwili dotarły jej słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ostry dyżur. Ale
nie zawał, wyrostek, wypadek samochodowy. Rany postrzałowe. Ktoś do niej
strzelał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Atak
terrorystyczny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chciała zapytać. Ale
nie chciała przerwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wczoraj
dostałam od niej list, że... że znowu idzie na jakąś cholerną misję i... i mam
się nie martwić... ale potem... dziś rano… Oni wysłali list… informujący…
mówiący o tym… McGonagall chyba dostała podobny, bo… bo zaraz potem znalazł
mnie Magnus i powiedział... powiedział, że... że wie, że mama jest w karetce...
i że jak potrzebuję pomocy to mam się do niego zwrócić… Mag, ktoś ją przewiózł
na ląd, ale... ale karetka miała utrudniony dojazd... podobno... podobno
uratowała cały statek ludzi... zastrzeliła trzech... w tym tego... tego szefa
czy jakoś... ale... ale... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Znów wybuchła
płaczem. Maggie przytuliła ją bezwiednie, próbując zrozumieć to, czego się
właśnie dowiedziała. Ale nie potrafiła zrozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Misja. Statek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak to... jak
to na misji?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mówiłam wam
tego, bo to... to zawsze miała być tajemnica… waga państwowa, im mniej osób
wie, tym mniejsze niebezpieczeństwo wykrycia... nie powinnam ci tego mówić...
pieprzone MI6 i to ich pierdolone ratowanie świata...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Do Maggie
wreszcie dotarło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Matka Sharon nie
pracowała w sklepie z elektronikami. Dlatego, gdy czasami Sharon dostawała od
niej listy była cała spięta. Dlatego czasami wypadały jej ważne sprawy. Dlatego
Sharon spędziła święta u Willa. Jej matka pracowała dla MI6. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon... tak
mi przykro... nie wiem, czy będzie dobrze... ale... mam nadzieję, że będzie...
jakby co masz nas... jesteśmy tu dla ciebie... ja jestem...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon się nie
odezwała jeszcze przez długi czas. Jej ciałem wciąż wstrząsały szlochy, ale
chyba łzy przestały już jej skapywać na koszulkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiedziałam, że
tak kiedyś będzie… z każdą wiadomością się tego bałam… ja też miałam tam
pracować – powiedziała. – Gdyby... gdyby nie Hogwart... to wszystko... ja
miałam być w tej pieprzonej agencji... wydział pierdolonego niebezpieczeństwa...
Maggie ja mogę zostać sama... wiedziałam, że tak będzie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nigdy nie
będziesz sama... Sharon, wszystko będzie dobrze...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A jak nie
będzie? A jak... a jak jutro znów przyjdzie list i Magnus powie, że... że nie
będzie dobrze? Wysłali do niej jednego magomedyka podobno… ale… ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Będzie. Musisz
wierzyć, że będzie. On jej pomoże, ma większe szanse niż ktokolwiek inny… Sharon,
jak to miałaś tam być? Miałaś być w MI6? – spytała po chwili, by odciągnąć jej
myśli od mamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Taak... –
odparła Sharon, choć doskonale wiedziała, po co Maggie o to pyta. I była
wdzięczna. – Nie mogę ci tego mówić, ale w sumie kogo to obchodzi? Czarodzieje ukrywają
całe społeczeństwo w tajemnicy, ty na pewno nikomu nie powiesz… Byłam do tego
szkolona, od dziecka, jak każde samotne dziecko jakiegokolwiek agenta
specjalnego… Całe to planowanie... te plany A, B, C... to machinalne zbieranie
informacji... ja przecież sama bym tak nie umiała, Mag. Znalezienie większości tajnych
przejść pierwszego dnia szkoły? Proszę cię, to nieosiągalne bez wstępnej wiedzy.
Ja tak z przyzwyczajenia dowiaduję się o wszystkim, o czym tylko mogę... to
dobrze zawsze wiedzieć więcej niż mniej, ale Maggie... to tylko szkolenie... ja
nie jestem taka świetna jak wam się wszystkim wydaje. To wszystko dlatego, że prawie
nie miał się kto mną opiekować. Miałam dzieciństwo, tylko zamiast to
podstawówki chodziłam do szkoły rekrutów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie
zrozumiała. Taki refleks jak ma Sharon? To musi być rezultat szkolenia. Znajomość
tylu języków? Przecież to nienormalne. Takie wyczytywanie intencji, wiedza o
psychologii? Musieli ja czegoś o tym uczyć. Piekielna inteligencja i szybkie
łączenie faktów? Nie wiadomo, czy można się tego nauczyć, ale na pewno można to
wyćwiczyć. I to jej ciągłe parcie na przygodę, łamanie prawa tylko by się
wypróbować, zabawić? Gdzieś musi to wykorzystywać, musi jej brakować tego
wszystkiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszystko stało
się jasne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon... ale
to nadal ty, ty przecież jesteś niesamowita. Co z tego, że to szkolenie? To
nadal umiejętności, które ty posiadasz. Nieważne, czy cię ktoś tego nauczył,
czy jesteś urodzona geniuszem. Sharon, jeśli twoja mama jest choć w połowie tak
twarda jak ty, wyjdzie z tego. Da radę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon spojrzała
na nią ze skrzywieniem warg, które pewnie miało być uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki, Maggie.
Przepraszam za wszystko, co powiedziałam... ja... ja jestem po prostu idiotką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, to ja
przepraszam. Obie jesteśmy idiotkami. A ja większą. Tak się o ciebie bałam, że
coś sobie zrobiłaś, że coś ci się stało, że jak głupia nakrzyczałam dziś na
Aline… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mów
chłopakom, że tak ryczałam, bo stracą do mnie szacunek...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie straciliby
go nawet jakbyś nagle postanowiła zostać striptizerką – odparła Maggie. – Ale nie
powiem. Sama im powiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi pokoju
otworzyły się i weszła przez nie Aline. Przez szparę do pokoju wpadło światło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, wróciłaś –
powiedziała, widząc Sharon w półmroku. – To dobrze. Ci pozostali dnia nie mogą
bez ciebie wytrzymać. Siedzieli tu pół dnia i płakali jakbyś umarła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline była już
przebrana w pidżamę, najwyraźniej przez ten czas kiedy jej nie było zdążyła się
umyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline,
przepraszam za to, co powiedziałam – szepnęła Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po co? –
odparła czarnowłosa, wspinając się na swoje łóżko. – Miałaś rację. Moja
depresja nijak ma się do twojej, rzeczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Naprawdę mi
przykro, nie chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałaś. Ale
ci wybaczam. Przyjmuję gałązkę oliwną, czy jak wy tam to mówicie w tym swoim
języku. O, Sharon, to dla ciebie – dodała, rzucając paczkę fasolek wszystkich
smaków do Rudej. Ta, mimo ciągłego lekkiego rozdygotania, złapała ją z typowym
dla siebie refleksem. – Wiem, że coś się stało. Nie chcę wiedzieć co, ale będę
udawać, że mi zależy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki, Aline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Idźcie już
spać, jest pierwsza w nocy. A jak nie chcecie spać to chociaż uszanujcie moje
prawo do tego. <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Tej nocy Maggie została z Sharon na łóżku aż
tamta zasnęła, zapominając o tym, że rano jej włosy </span><span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt;">będą wyglądać jak słoma,
jeśli ich nie wysuszy. </span>Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-73028523999378379582017-09-16T17:18:00.004+02:002017-09-16T17:20:08.330+02:00W sumie nie wiem Czarodzieje, czarownice, wierni czytelnicy!<br />
<br />
Czuję się okropnie, przez to, że tak rzadko ostatnio publikuję, ale jeszcze gorzej dlatego, że nie bardzo wiem jak to zmienić.<br />
<br />
Właśnie dzisiaj zamierzałam wziąć się za siebie ale padł mi dysk w komputerze i w sumie nie wiem kiedy uda mi się odzyskać zdolność panowania nad sytuacją.<br />
<br />
W ciągu ostatniego czasu dość mocno zanika mi wena na to opowiadanie. Niby mam plan, ale gdy zaczynam coś pisać bohaterowie stają się papierowi i zupełnie nie tacy jak byli jeszcze na urodzinach u Alexa - czwórka przyjaciół, a nie Sharon/Will/Christo, Alex/Maggie i James/Aline. Ich paczka strasznie zaczęła mi się sypać między zdaniami i nie wiem jak to powstrzymać. W sensie mam nawet parę pomysłów, ale nie umiem, nie potrafię ich wprowadzić w życie.<br />
<br />
Żałuję niektórych podjętych w poprzednich rozdziałach decyzji, jak również takich podjętych jeszcze na początku opowiadania. Wydaje mi się, że schrzaniłam, dodając tyle nowych postaci, zamiast rozwijać te które już mam. Nie mówię, że żałuję, iż je stworzyłam, tylko myślę, czy nie lepiej by było, gdybym nie wprowadziła tego całego turnieju, na który, swoją drogą, wcale nie mam pomysłu. On miał być prowokatorem spotkania tych szkół, a nie konkretnymi wydarzeniami pojawiającymi się w opowiadaniu co jakiś czas.<br />
<br />
Poza tym w ostatnim czasie wpadłam na mega dużą ilość pomysłów, które chciałabym wprowadzić do fabuły w poprzednich rozdziałach.<br />
<br />
Nie wiem, po prostu minie wychodzi.<br />
<br />
Chciałabym to skończyć pisać, ale tyle mi jeszcze brakuje, za dużo, by tych chęci mogło mi starczyć. Rozważałam napisanie czegoś podsumowującego, opisującego to, co się wydarzyło dalej, ale wiem, że to jest pójście na łatwiznę. Na pewno nie chcę tak zostawić tej historii, bo lubią i chcę ją skończyć, ale z każdym dniem w którym nie piszę oddalam się od niej, zbliżając jednocześnie do nowych, innych i bardziej atrakcyjnych, bo jeszcze nie zaczętych pomysłów.<br />
<br />
Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam te postacie i pomysł na całe opowiadanie, ale najchętniej napisałabym je od początku. Największym problemem jest jednak to, że nie mam na to siły. Gdybym zaczęła to robić, szybko bym zrezygnowała.<br />
<br />
Więc co wy na to, żebyście mi dali jeszcze dwa tygodnie na przemyślenia o tym, co zrobić? Może wena mi wróci, a może się poddam. Zobaczymy.<br />
<br />
Jażdy wasz komentarz jest cudowny i sprawia, że wracają mi chęci, ale jak już mówiłam: mój komputer chyba umarł, więc...<br />
<br />
Po prostu proszę was o czas.<br />
<br />
Okej...(?)<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">(Pisane na telefonie, nie bijcie za błędy)</span>Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-3783101002576404152017-07-18T20:50:00.001+02:002017-07-19T10:45:22.390+02:00Rozdział 19. Czekaj, cooooo? <div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><b style="text-indent: 21.3pt;"><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice, wakacyjni wagarowicze!</span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Rozdział jest, bo chyba nie
zniosłabym po raz kolejny znikać na trzy miesiące (a tak bym zrobiła, gdybym
nie zdecydowała się wstawić tej wersji, która jest krótsza, niż planowałam, ale
jest).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Starałam się pisać przez poprzedni
miesiąc, ale nic z tego nie wyszło. Jedyne, na co w ostatnim czasie mam wenę,
to pisanie JESZCZE nowszego pokolenia, którego nie mogę wam pokazać, bo wam
zaspoileruję wszystko, czego jeszcze wam nie zaspoilerowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Znów pewnie zniknę na miesiąc, bo mam dwa obozy, ale blog
nadal NIE jest zawieszony. Gdy taki zostanie, z pewnością was o tym
poinformuję, ale to jeszcze nie dziś. Rozdziały po prostu nie są wstawiane tak
często jak powinny, za co was przepraszałam już dużo razy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Po prostu wystarczy, byście nie
znikali, a wtedy na pewno nie zniknę ja, choć mogę co jakiś czas sprawiać takie
wrażenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Tytuł rozdziału jest prawie nie związany, ale jakoś tak wyszło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ta scena z Bulwą to nie moja wina,
musiałam dodać jakiś smaczek do tego rozdziału by byłby nudny jak Gumochłon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Tak w ogóle stwierdziłam, że
chciałabym zagrać w Fantastycznych Zwiarzętach i jak je znaleźć (dziwnie się to
pisze po polsku, ostatnio widziałam tylko angielską wersję). Tak wam mówię,
jakby ktoś miał kontakty z reżyserem czy kimś takim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Na dole wstawiłam wam parę potterowiskich
zdjęć i memów by odwrócić waszą uwagę od długości rozdziału (większość jest po
angielsku, co powinno was zmotywować do nauki, dzieci kochane XD).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W każdym razie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Do rozdziału…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">…gotowi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">…czytać!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Powodzenia na wakacjach i takich
tam innych rzeczach<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">JA<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* *
*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To dziewczynka! To dziewczynka! Tooo dzieeeeewczyyyynkaaaa! – wykrzyczał Alex
wparowując spóźniony do sali Obrony Przed Czarną Magią, gdzie wszyscy jego
przyjaciele już na niego czekali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Parę
dni po Balu Sylwestrowym Sharon skończyła pisać scenariusz do ich wspólnej
sztuki, więc wszyscy postanowili się zebrać gdzieś, aby omówić każdą kwestię,
wprowadzić poprawki i ustalić, czego (i kogo) będą potrzebować do scenografii.
Dodatkowo poza nimi samymi potrzebowali jeszcze paru aktorów do ról
drugoplanowych, więc postanowili zorganizować casting, który albo zostanie
przez społeczność uczniowską totalnie zignorowany, albo wszyscy postanowią się
zgłosić. Nic pomiędzy.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Do
całego przedsięwzięcia potrzebowali jakiegoś nauczyciela, który by im pomógł
ogarnąć scenę, salę na przedstawienie czy chociaż zgodę dyrektorów na takie
coś, nie było jednak sporu co do tego, kogo wybrać. Magnus z chęcią udzielił im
pomocnej dłoni, a teraz sortował stare, zakurzone tomy, zajmujące cztery ławki,
mówiąc, żeby się nim nie przejmowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coooo? – spytali jednocześnie Raja, Jordan, Christo, Sharon, Margaret, Will i
James, a uniesione brwi Magnusa, którego, rzecz jasna, w ogóle tam nie było, podtrzymały
pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moja siostra – wytłumaczył Alex, jakby to było oczywiste. – W sensie od
początku tak myślałem, ale teraz to pewne. Będę mieć siostrę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gratuluję! – krzyknął Will i wstał, by poklepać kolegę po plecach i coś jeszcze
powiedzieć, ale Sharon mu przerwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Super. Spóźniłeś się. Już zaczęłam rozważać oddanie twojej roli Christowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Serio? – zdziwił się białowłosy, ale pod wpływem spojrzenia siedzącej na jego
kolanach rudej poprawił się: - Znaczy się… tak, tak mówiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
po chwili wahania zdecydował się jednak podejść do Alexa i zignorować Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rodzeństwo jest do bani – powiedział ze współczuciem, po czym dodał
entuzjastycznie: - Spodoba ci się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Na czym stanęliśmy? – mruknęła Raja, wpatrując się w porozrzucane po złączonych
ławkach kartki. – A, tak. Tiger. Kto miał nim być?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
No właśnie Alex – syknęła Sharon na blondyna, który usiadł obok Maggie i
pocałował ją na dzień dobry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ja – powiedział Bulstrode z czarującym uśmiechem. – Zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ponieważ KTOŚ się spóźnił, musimy zacząć od początku – westchnęła różnooka,
wertując kartki. Wręczyła Alexowi scenariusz, a on przyjął go, kłaniając się
jej tak nisko, jak mu na to pozwalała pozycja siedząca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pomysł na sztukę jest dość prosty – kontynuowała dziewczyna. – Czarnoksiężnik,
bohater włochatego serca czarodzieja, ucieka przez swoim największym wrogiem,
czyli Wybrańcem, jaki jest zawsze w książkach przygodowych. Jedyną drogą
ucieczki jest portal, którego cel nie jest nigdy pewny. Czarodziej wskakuje do
niego i ląduje w naszym świecie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Kto jest Czarnoksiążnikiem? – spytał z zainteresowaniem Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie przerywaj mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To przecież jasne – odparła Margaret z wrednym uśmieszkiem. – Kto wśród nas się
najbardziej rządzi i oczekuje wypełniania jego rozkazów bez względu na to,
czego my chcemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiem, że nadaję się idealnie do tej roli, Maggie – zaśmiał się Jordan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
zrobiła się czerwona na twarzy, ale nic nie powiedziała. Przełknęła ślinę i
ciągnęła:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Spotyka tam Blue, mugolską kucharkę, która nie za bardzo wierzy w jego magiczne
moce, bo... je utracił w naszym świecie. Blue postanawia mu jednak pomóc i
zaprasza go do siebie do domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wow, cóż za oryginalny scenariusz – mruknęła sarkastycznie blondynka. – Nigdy
jeszcze nie słyszałam takiej historii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Blue zapoznaje go ze swoimi znajomymi i przyjaciółmi. Sunshine, czyli Alex,
jest depresyjnym nastolatkiem który codziennie przychodzi do jej domu i zjada
jej całe jedzenie narzekając na jakiegoś Ignotiusa, że przez niego utracił
swoją moc, czy coś. Sunny, czyli Maggie, też zabiera jej jedzenie pod
pretekstem, że musi coś zanieść babci. Kid, czyli Christo, jest dorosłym
dzieckiem, które ciągle wpada na beznadziejnie głupie pomysły i ciągle ma
wrażenie, że kiedyś się nauczy latać. Will, inaczej Green, jest
współpracownikiem Blue, i hobbystycznie zajmuje się też leczeniem ludzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli jestem kucharzem I medykiem w jednym? – zaśmiał się chłopak. – nie sądzę,
bym potrafił się wczuć w tę rolę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
…ma ze sobą zawsze dziwny garnek – Sharon ignorowała najwyraźniej nie tylko
Maggie. – Ja jestem Flower i jestem wiecznie chora. Jedyną osobą, która może mi
pomóc, jest Green za pomocą swojego Garnka, choć czasami gadam też o jakiejś
Fontannie. James jest wyjątkowo drewnianym chłopcem, który poza tym jest
Czarodziejem i ciągle gada coś o głupocie kar. Czarnoksiężnik od początku chce
wrócić, ale po jakimś czasie zaprzyjaźniają się wszyscy. Problemem jest to, że
poza Blue każdy pochodzi z innej bajki i chce wrócić do siebie. Na końcu jednak
zostają w naszym świecie. Koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli tak. Alex jest Śmiercią z Baśni o Trzech Braciach, Margaret Czerwonym
Kapturkiem, Christo Piotrusiem Panem, James Pinokiem, a ty i Will…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ja jestem Aszą z Fontanny Szczęśliwego Losu. Will Czarodziejem z Czarodzieja i
Skaczącego Garnka. Jest też rola Garnka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dobrze – stwierdził Christo. – Wszyscy chyba rozumieją. Możemy teraz zrobić
głośne czytanie? W sensie każdy czyta swój tekst?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A, zapomniałam dodać, że możemy zrobić z tego Musical.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
COOOO?! – krzyknęli wszyscy jednocześnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Musical? – zdziwił się Magnus, unosząc brew. Nie wydawał się przerażony tą
myślą, jak pozostali, tylko raczej zaskoczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, spytam się wtedy Johna i Juliana, czy mogliby nam pomóc z muzyką. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will… ale oni do siebie nie pasują! – jęknął Bulwa, patrząc z zazdrością na
Xawiera i Luizę, którzy zostali parą zaraz po Balu Sylwestrowym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
udał, że nie zwrócił na niego uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zakochany
Bulwa by koszmarem. Gadał o niej od jakiejś godziny. Will starał się uczyć do
egzaminu z najważniejszych eliksirów leczniczych, ale kolega znacznie mu to
utrudniał. A teraz jeszcze jego wymarzona dziewczyna usiadła parę stolików
dalej i Bulwa przestał chociaż udawać, że pisze esej na obronę przed czarną
magią (Will już go napisał w trakcie gdy Harry narzekał na fakt, że musi to
zrobić). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok
blondynki siedział Xawier i oni najwyraźniej też nie przyszli tu, by się uczyć.
Co jakiś czas chichotali oboje, dotykali się rękami, obejmowali czy wysysali
sobie twarze. To też Will uważał za wyjątkowo dekoncentrujące. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Taaak… zjedz cały jej błyszczyk, to na pewno wyjdzie ci na dobre. Mam nadzieję,
że się zatrujesz – mruknął Bulwa, a Will miał ochotę zacząć walić głową w stół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, odgarniaj jej twarzy włosy tymi
swoimi brudnymi paluchami, gnomie jeden… - dodał szeptem Bulwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Harry, błagam, zamknij się – poprosił Will, nie wiedząc dokładnie, jak ma
wyglądać ignorowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will, ale ja nie mogę na nich patrzeć! – krzyknął teatralnym szeptem Puchon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To przestań! – odkrzyknął tak samo pół-Włoch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale nie mogę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To wyjdź!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale muszę się uczyć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
I tak tego nie robisz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bulwa
schował twarz w dłonie i westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wierzę, że ona cię nie rusza – powiedział po chwili, odwracając się do
Willa. – To jest najpiękniejsza dziewczyna na Świecie. Wszyscy to potwierdzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiem – odparł chłopak, zakrywając twarz książką, by ukryć rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie
mógł zaprzeczyć, że Luiza taka jest. Ale to wcale nie znaczyło, że chciał
potwierdzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ciebie w ogóle żadna dziewczyna nie rusza – stwierdził po chwili namysłu Bulwa.
– Nie rozumiem, czemu nie jesteś z Eweą. Jest inteligentna, ładna, macie
podobne zainteresowania, bywa zabawna, zawsze jest miła… kurna, pasujecie do
siebie jak czekolada do banana… Przecież się nawet całowaliście! Jesteście dla
siebie stworzeni! Tak, uduś ją tym językiem! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
domyślił się dopiero po chwili, że ostatnie zdanie było skierowane do Xawiera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ewea jest super, naprawdę ją lubię… ale nie tak – wyszeptał, czując, jak piecze
go twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will, poważnie... czy ty nie jesteś gejem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
NIE! – krzyknął chłopak, tym razem na serio. Luiza i Xawier odkleili się od
siebie i spojrzeli na Puchona, który automatycznie zakrył sobie twarz książką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – powtórzył spokojnie Will, gdy wszyscy przestali się na nich patrzeć i
przeprosił bibliotekarkę za hałas. – Nie jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, ziom, ja jestem tolerancyjny! – powiedział Bulwa. – Mnie możesz powiedzieć,
jak nie chcesz, nikomu nie powiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bulwa, idioto, przecież mówię, że nie jestem. Po cholerę bym zapraszał
dziewczynę na bal, skoro mógłbym chłopaka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mógłbyś, bałbyś się – stwierdził wszystkowiedzącym głosem Bulwa. – Znam cię.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
parsknął nerwowym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bulwa, idioto, weź przestań, jestem 100% hetero.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, czekaj… - powiedział Bulwa, a na jego twarzy zaczęło się pojawiać
zrozumienie, jakby łączył fakty w całość. – O MERLINIE, TOBIE PODOBA SIĘ ALEX?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
poczuł się tak zażenowany, jak jeszcze nigdy nie był, gdy wszyscy na niego
spojrzeli. Osób w bibliotece nie było dużo, ale znajdowały się wśród nich te
trzy identycznie ubrane dziewczyny (serio, one są chore, czy co?), więc Will
mógł być pewny, że plotka już zaczęła krążyć po szkole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szatyn
powstrzymał się od przeklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, debilu! – powiedział, mimowolnie się czerwieniąc. - Nikt mi się nie
podoba!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale
Bulwa już wszedł w stan Fangirl i zaczął skakać na krześle, na chwilę
zapominając o Luizie i Xawierze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Samo zaprzeczanie mówi co innego! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A co bym robił, gdybym nie był gejem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gdybyś! Czyli jesteś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jezu, Bulwa, ja nie mogę z tobą… - jęknął Will, chowając twarz w dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czerwienisz się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bo siedzę przy stole z największym idiotą w szkole – odparł spokojnie Will,
wyglądając, jakby nie wiedział, czy się śmieć, czy popłakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
O Merlinie! Ta teoria ma tak dużo sensu! Jak to możliwe, że tego wcześniej nie
widziałem! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bulwa
widocznie się wczuł. Właśnie odkrył największy sekret swojego przyjaciela i nie
mógł przestać się podniecać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz mu zamiar powiedzieć? – spytał konspiracyjnie, nachylając się do kolegi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
O czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Że masz na nim crusha! Słuchaj, mogę ci pomóc jakoś to wymyślić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie radzisz sobie nawet z Luizą – warknął Will, kładąc głowę na książce. – Co dopiero
z Alexem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
CZYLI JEDNAK PRZYZNAJESZ!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
zaczął rozważać przybicie Bulwie piątki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Krzesłem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
z natury był przecież pokojowo nastawiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, podoba mi się Alex, świetnie to wydedukowałeś, geniuszu – powiedział tak
sarkastycznie, jak tylko potrafił. - Naprawdę, nie doceniłem cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bulwa
był jednak zbyt zajarany, by docenić starania Willa i nie wyczuł ironii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
zaczął tęsknić za tym, jak gadał o Luizie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
siedziała w pokoju i czytała książkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
poszła gdzieś z Gretą i Victorią, a Christo postanowił nauczyć się Samby (tak
powiedział), pod czujnym okiem Raji i Jordana, którzy dali cudowny pokaz tańca
podczas Balu Sylwestrowego. Rudowłosa niezbyt mu uwierzyła, ale nie widziała
też powodu, dla którego miałaby go powstrzymywać przed ucieczką od niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na
swoim łóżku leżała Aline i najwyraźniej była zadowolona z faktu, że Sharon nie
stara się rozpocząć żadnej rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle
drzwi do pokoju otworzyły się i wpadł przez nie James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
uniosła brwi, czekając, aż ten coś powie, ale zamiast do niej, chłopak zwrócił
się bezpośrednio do Aline, nawet się nie witając z rudą (inna sprawa, że
widzieli się jakieś pół godziny temu, więc kto by się dziwił).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Aline, potrzebuję twojej pomocy! – powiedział głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosa
nawet się nie odwróciła w jego kierunku, tylko przewróciła ostentacyjnie stronę
książki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
starała się powstrzymać uśmieszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No
kto by się spodziewał, że królowa samotności, władczyni ignorowania i monarchini
kulturalnych konwersacji nie odpowie na krzyk Jamesa? To było tak jakby
oczywiste od początku roku, że raczej nie ma szans, by przekonać ją do jakiejkolwiek
rozmowy, a co dopiero do pomocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Swoją
drogą dziwne, że brunet w ogóle próbował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Aliiine…! – zawołał James, udając, że dziewczyna wcale go nie zignorowała,
tylko nie usłyszała. – Co ty na to? Hej!?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Francuzka
przewróciła złotymi oczami i odwróciła się do Pottera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Iii…
czas na piękną konwersację” – pomyślała Sharon na trzy sekundy zanim rozległo
się znamienne:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czego? – dziewczyna uniosła brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Musisz mi pomóc w…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Muszę? – zdziwiła się Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wyświadczyłabyś mi wielką przysługę, gdybyś pomogła mi w jednej rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jakiej „rzeczy”?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na
Dumbledore’a, zanosiło się na najdłuższą rozmowę z jej udziałem, jaką Sharon
kiedykolwiek słyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tajemnica. Albo się zgodzisz, albo nie – odparł chłopak z, uwaga, tajemniczym
uśmiechem, wkładając ręce do kieszeni spodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie – stwierdziła czarnowłosa i zaczęła ponownie czytać książkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
nie odezwała się słowem, tylko patrzyła na Jamesa, który, gdyby był normalny,
już zacząłby się zbierać z powrotem, ale najwyraźniej taki nie był. Stał dalej
w tym samym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa
przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Al… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
James, ona się już do ciebie nie odezwie, wykorzystała limit na najbliższe dwa
dni – stwierdziła Sharon, nie mogąc się powstrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie, ku największemu jej zaskoczeniu, Aline odłożyła książkę i z kocią
gracją zeskoczyła z piętrowego łóżka. Wylądowała tak blisko Jamesa, że tamten
odskoczył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zabrakło ci jednego magicznego słowa – warknęła, zupełnie po kociemu. Sharon
mogłaby przysiąc, że na chwilę zmieniła kształt swoich źrenic na pionowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Abrakadabra? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
żartobliwie (ALINE ZROBIŁA COŚ ŻARTOBLIWIE?!) dała mu kuksańca w ramię. Albo
byłoby to żartobliwie, gdyby chłopak nie zaczął sobie po tym masować ramienia
jak po prawdziwym ciosie (UFFF, JUŻ SIĘ BAŁAM).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Proszę, debilu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie ma po co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
zmierzyła go spojrzeniem. Byli prawie tego samego wzrostu, ale Aline miała
bardziej strzelistą sylwetkę. Skrzyżowała ramiona na piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
przełknął ślinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Następnym razem nie licz na to – powiedziała, wychodząc z pokoju. Potter pobiegł,
by ją dogonić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dzięx – usłyszała Sharon przez skrzypienie zamykających się drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Za
zdziwienia prawie wypadła jej książka z rąk i oczy z orbit. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will! Will, ukochany! – usłyszał chłopak za sobą głos przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Całą
siłą woli powstrzymał się od parsknięcia śmiechem. Najwyraźniej do Alexa też
doszła wiadomość o rzekomym crushu Puchona na nim, ale w przeciwieństwie do
pozostałych znał go trochę za dobrze i wiedział, że to nie prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Znajdowali
się w najbardziej zatłoczonym miejscu na całym terenie szkoły, a mianowicie na
placu przed internatem, gdzie na ławkach i trawie mieli zwyczaj siadywać
uczniowie między lekcjami i po nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex, kochanie! – odkrzyknął teatralnie Will i odwrócił się, czując, jak
ostatnie słowo z trudem przechodzi mu przez ściśnięte od śmiechu gardło. –
Wszędzie cię szukałem! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
rzucił plecak na ziemię udając zwolnione tempo, a Alex w mig zrozumiał, o co
chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęli
biec ku sobie w slow motion, zwracając tym samym na siebie uwagę połowy
zgromadzonych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiiiiilliiiiaaaam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
AAAAAleeeeex!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiiiiiiiillllliiiiiiaaaaaam!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
AAAAAAAleeeeeeexxx!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
WIIIIIIIIIILLLLLLLLIIIIIIIIIAAAAAAAAAAMMMMMMMMM!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
AAAAAAAAAAALLLLLLLEEEEEEEEEEXXXXX!!! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I
padli sobie w objęcia, jakby jeden z nich właśnie wrócił ze świata martwych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Williamie, złotko moje kochane, moja słońce i gwiazdy, chyba się wydał nasz
związek! – powiedział Alex tak cichym szeptem, że zapewne usłyszeli go w
Hogwarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, muszę się przyznać, to przeze mnie, ukochany! – Will walnął się w pierś
jak przy spowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Niemożliwe! Toż przysięgaliśmy sobie na naszą miłość, iż nikomu nie zdradzimy
tej tajemnicy! – krzyknął Alex, odwracając się w geście fochu od Puchona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie moja to wina, mój miły, na wiatr się zaklinam, nie moja! – rzekł Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Żaden
z nich nie zauważył, że z każdą kwestią schodzą coraz bardziej w stary język.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie zaklinaj na wiatr, on zmiennym jest! – skarcił go blondyn, którego mina
wskazywała na fakt, że jeżeli to potrwa jeszcze parę minut, to może się udusić,
tak jak James opowiadając jego historię z dzieciństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A jednak istnienie jego pewne, jak i naszej miłości ono pewne jest! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cóże się wydarzyło, cukiereczku kochany, że ujrzała ona światło dzienne, pełne
nieprzychylnych ludzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zbyt domyślny mój drogi przyjaciel był, zbyt domyślny! – westchnął pół-Włoch, szukając
w tłumie twarzy Bulwy. Znalazł ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Twarz
ta wyrażała głębokie niedowierzanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
złapał Willa za ręce i spojrzał mu głęboko w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje
byli na skraju śmierci, ale „show must go on”, więc grali dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli teraz żyć musim, wśród ludu nieprzychylnego takim jak my, a każdy dzień,
choć z tobą spędzony, koszmarem od dziś się stanie, wśród złości i gniewu innych
spędzony…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dookoła
panowała cisza. Wszyscy im się przypatrywali. Jedna dziewczyna wyjęła nawet
aparat czarodziejski i zaczęła robić zdjęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ależ nie, miłości moja! – rzekł William, unosząc ich obu ręce ku własnej
piersi. – Nieważne, jak pełny bólu dzień by być miał, u tego boku zniosę każdą
niedogodność, każde cierpienie. Bo nic nas już nie rozłączy, tylko śmierć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
objął twarz Willa teatralnym gestem. W jego oczach zaczęły pojawiać się łzy.
Alex poczuł, że on sam też zaraz nie wytrzyma. Ale musiał skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kątem
oka oboje zobaczyli przerażonego Bulwę, który przepychał się przez tłum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A nawet śmierć rozdzielić nas nie zdoła, mój miły, gdyż nawet gdy przyjdzie,
zobaczy nas i razem zabrać postanowi, nie ważąc się rozdzielić takich jak my.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
też złapał twarz Alexa między ręce. Wyglądało romantycznie, ale było
zapobiegawcze. Oboje trzymali swoje policzki powstrzymując je od uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
I do końca świata razem będziem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
I dłużej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęli
zbliżać ku sobie twarze, gdy ich monolog przerwał krzyk:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
KURNA NIE, BEZ PRZESADY, ROZUMIEM, OKEJ, NIE JESTEŚCIE GEJAMI A TERAZ SKOŃCZCIE
ZANIM KTOŚ POMYŚLI INACZEJ! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To
Bulwa wbiegł między nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje
zaczęli się śmiać tak, jak jeszcze nigdy. Płakali, tarzając się po ziemi. Bulwa
patrzył na nich jak na niedorozwojów. Zresztą nie tylko on.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego to zniszczyłeś?! – krzyknęła dziewczyna, która robiła zdjęcia. – Nosz
przecież to zdjęcie byłoby na okładce Nie-Co-Dziennika! Dzięki, naprawdę
potrafisz to rozwalić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimsUSoTJIlF0dajxK-DRqW12qQEf22VNjzj_MCWswoyDU3cHLSg36QWSLY7BajJ9JKsP8MkeCKkCZVjYw2GMtCL0FO8iUi92QsYZU9oBmaCH2kN0zcpF6fflM62LOYMbNcyi1EtaR7Jl-y/s1600/enhanced-25450-1441226798-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="706" data-original-width="625" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimsUSoTJIlF0dajxK-DRqW12qQEf22VNjzj_MCWswoyDU3cHLSg36QWSLY7BajJ9JKsP8MkeCKkCZVjYw2GMtCL0FO8iUi92QsYZU9oBmaCH2kN0zcpF6fflM62LOYMbNcyi1EtaR7Jl-y/s320/enhanced-25450-1441226798-2.jpg" width="283" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Z1TACWaf1GAkg9buzmO4MXhhu1PpNaKjzvrCzt4vW-ms37F1EV59unxzppIY0WT9uymS3ry_i_6GUwwP2yaWShU47wXRVpr-QtvgFQXtShmUV7_ao-CeUTDice64dDg0WGvGdwAIy8wr/s1600/teddy+and+draco.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="508" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Z1TACWaf1GAkg9buzmO4MXhhu1PpNaKjzvrCzt4vW-ms37F1EV59unxzppIY0WT9uymS3ry_i_6GUwwP2yaWShU47wXRVpr-QtvgFQXtShmUV7_ao-CeUTDice64dDg0WGvGdwAIy8wr/s320/teddy+and+draco.jpg" width="314" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpam1y6IRcO_SFeVoRuKgEM-n_j5YrbiauaMHLWefkFl6eNIprfmkLxKPRGYRDHgoVZTEHjl8EHqHDO76sFm2Az6S0Sk_tpdN4F-AXhF54Lu7QqGObEVU63cQp9b1DfP06z1164bchrq4o/s1600/tumblr_static_5m5k25wmtb0gg40ks4gwggg04.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpam1y6IRcO_SFeVoRuKgEM-n_j5YrbiauaMHLWefkFl6eNIprfmkLxKPRGYRDHgoVZTEHjl8EHqHDO76sFm2Az6S0Sk_tpdN4F-AXhF54Lu7QqGObEVU63cQp9b1DfP06z1164bchrq4o/s320/tumblr_static_5m5k25wmtb0gg40ks4gwggg04.png" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbqjQM6DXeA2WfTafTyqXj6NjG3BpvZHI9j1waJ7YhM9_ycs_LtOOMc4TDA3gDlNR7JE29kWlKAPRSZlMVGH0hNHWYAwWaNdPHO8PVNPwXc9GzpM7LUFwKZbsnUrpa7QkxA3HwtuhwSMOI/s1600/ed38e9a51590719d553b00b3743f7924.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="327" data-original-width="236" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbqjQM6DXeA2WfTafTyqXj6NjG3BpvZHI9j1waJ7YhM9_ycs_LtOOMc4TDA3gDlNR7JE29kWlKAPRSZlMVGH0hNHWYAwWaNdPHO8PVNPwXc9GzpM7LUFwKZbsnUrpa7QkxA3HwtuhwSMOI/s320/ed38e9a51590719d553b00b3743f7924.jpg" width="230" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWFrfYnsdfz4KG5mkHD1BoicenyxDwe4Q13xqVxhNMtnWCLgO1dAshpKaT7wt_ujFVXBtYeoD0jGHnJZuL0x8iXsc_GnbLFtwTKppebF-tATOtoqg2DwOKSRQW2OWsYaG_6PO_wP19sXuM/s1600/Screenshot_2016-04-04-20-53-33.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="540" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWFrfYnsdfz4KG5mkHD1BoicenyxDwe4Q13xqVxhNMtnWCLgO1dAshpKaT7wt_ujFVXBtYeoD0jGHnJZuL0x8iXsc_GnbLFtwTKppebF-tATOtoqg2DwOKSRQW2OWsYaG_6PO_wP19sXuM/s320/Screenshot_2016-04-04-20-53-33.png" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5FMQv7fzooWWgFHiyUlbXk7LbVYiHdy4_8oqjfsk8y5ITlChI7TplZkGZExFeF22fw0jZfycQ7uWAs-bvBH-gzpM3AL3yGEA2ROwCjq5zkFm_fIM8hu96Ob3TLKjPrqJa-Y91pc15Dkfe/s1600/b0d8a69c186216e8aa21128d1da00954.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1197" data-original-width="1100" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5FMQv7fzooWWgFHiyUlbXk7LbVYiHdy4_8oqjfsk8y5ITlChI7TplZkGZExFeF22fw0jZfycQ7uWAs-bvBH-gzpM3AL3yGEA2ROwCjq5zkFm_fIM8hu96Ob3TLKjPrqJa-Y91pc15Dkfe/s320/b0d8a69c186216e8aa21128d1da00954.jpg" width="294" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czy tylko dla mnie genderbend Ron i Hermiona wyglądają jak Will i Sharon?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Co jakiś czas będę wstawiać takie rzeczy, żeby na blogu bylo bardziej kolorowo.</div>
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-8102790974055555162017-06-19T16:42:00.002+02:002017-06-19T16:42:25.096+02:00Rozdział 18. Bal Sylwestrowy<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">HEJ!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Jeżeli ktoś przeczytał tekst na
kolumnie bocznej, to rozumie, czemu tak późno rozdział jest wstawiany. Jak nie,
to w skrócie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Miałam pendrive’a. Na pendrivie były
trzy kolejne rozdziały. Na pendrive dostał się wirus. Wirus wszystko wykasował.
Chciałam się zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">W każdym razie rozdział napisałam
będąc w górach na telefonie wspinając się na głupią Śnieżkę. I wracając samochodem.
Skończyłam go wczoraj jakoś o 23:37. Dziś wstawiam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Mam nadzieję, że mimo to wam się
spodoba :D. <o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* * *</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
czuł się, jakby cały świat zapomniał o jego istnieniu, a zwłaszcza przyjaciele.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na
zewnątrz było jeszcze jasno, choć powoli zaczął zapadać wieczór. Bal od
początku miał się odbywać na błoniach, ale wszystkich zdziwił fakt, że zostały
one do tego tak dobrze przygotowane. Ogromny, świecący na mnóstwo kolorów
parkiet został ulokowany niemal przy wodzie, nad którą wisiało boisko do
Quidditcha, a na niej w formie pomostu ktoś zbudował scenę, która wyglądała na
zdecydowanie zbyt trwałą, by mogła powstać w ciągu jednego dnia. Pod
lewitującymi dachami namiotów znajdowały się stoły z przekąskami i potrawami, a
nad całą okolicą unosiły się zmieniające barwy światełka, nadając wszystkiemu
klimatyczny wygląd. James siedział przy jednym z nakrytych wielokolorowymi
obrusami stolików i czuł się zdecydowanie nie tak, jak powinien się czuć
człowiek na tak kolorowej imprezie.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bal
rozpoczął się idealnie o czasie, co wcale nie znaczy, że wszyscy uczniowie na
ten czas przybyli. James mógłby nawet rzec, że był w tej ¼, która postanowiła
nie robić wielkiego, filmowego wejścia w środku balu, a grać raczej ten
zachwycający się tłum. Nie miał nastroju na takie rzeczy, poza tym co miał
zrobić, zrobić samotne wielkie wejście? Bez olśniewającej dziewczyny do pary
nikt by na niego nie zwrócił uwagi. A ponieważ żadnej dziewczyny nie miał,
zapewne naraziłby się na niezbyt przychylne komentarze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brunet
poprawił kapelusz z piórkiem stylizowany na kapitana Haka i rozejrzał się
ponownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wcześniej
pomiędzy przebranymi za dosłownie wszystko ludźmi dostrzegł jeszcze Sharon i
Christa. Warkoczyki Sharon starczały tak, że James od razu skojarzył ją z Pipi
Pończoszanką, a Christo idealnie dopasował do swojego wyglądu strój Jacka
Frosta z mugolskiej bajki animowanej. James przyznał sam przed sobą, że szron
namalowany przez niego na bluzie i brązowych spodniach wyszedł mu znakomicie.
Zapewne nikt się nigdy nie dowie, że to robota Pottera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Problemem
było to, że gdy chciał do nich podejść, by zamienić z nimi parę słów, Sharon,
która z pewnością go zauważyła, zaczęła odciągać Christa w inną stronę,
trzymając go za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teraz
nie zauważył żadnej bardziej znajomej twarzy, tylko parę osób, które kojarzył z
widzenia. Nigdzie nie było ani Michaela, ani Thomasa, ani tym bardziej Willa
czy Alexa. Zadowoliłby się nawet Stephan i Mią, ale ich jak na złość też
nigdzie nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Hej, James – przywitał się ktoś, znienacka siadając obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
odwrócił się w jego stronę i poczuł się dziwnie, zdając sobie sprawę, że na oczy
tego chłopaka nie widział. Był wyjątkowo niski, miał odstające uszy i parę
piegów na twarzy. Nie wyróżniał się niczym spośród zebranego tłumu, nawet
przebraniem. Miał na sobie jedynie niebieską koszulkę z logiem zespołu
Szarlatni i napisem: „Ach, twoje oczy są piękne…”, czyli wersem jednej z
bardziej znanych utworów autorstwa Teddy’ego i Victorie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
ręku trzymał kufel kremowego piwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co tam u ciebie? – spytał nieznajomy. – Masz jakąś partnerkę na bal, czy nadal
nic?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
przyjrzał mu się i zmrużył oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Słuchaj, sorry, że nie pamiętam, ale… my się znamy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co? – zdziwił się piegowaty. – A. Nie no, spoko, zapomniałem, że ty mnie nie
znasz. Jestem Marian. Marian Alphaca Louisson. Pewnie tak znany gość jak ty
nigdy o mnie nie słyszał, nie? Sorry, po prostu kiedyś byłeś mega popularny w
tych wszystkich prorokach i nie prorokach…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
uśmiechnął się. Sposób wysławiania się Mariana bardzo mu kogoś przypominał. Ale
postanowił chwilę jeszcze poczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Fajna bluzka – pochwalił Alphacę, przerywając mu wywód, prowadzony pewnym
głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No też ją lubię! – roześmiał się Louisson. – Szarlatani to najlepszy zespół na
świecie! Uwielbiam każdą ich piosenkę, ale musisz przyznać, że „Twoje oczy”
Teda i Victorie są najlepsze. Wiesz, ten idiota Max pisze wszystkie pozostałe,
a i tak wszyscy wiedzą, że ta jest najlepsza…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – mruknął James. – W końcu Teddy to podobno najlepszy członek tego zespołu
w ogóle. Ale tak naprawdę najbardziej lubię Rudolpha. Za to ten Ted w wakacje
wpada do nas na obiady prawie codziennie i wszystko nam wyjada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę? – szczerze się zdziwił chłopak, poprawiając mysie włosy. – Kto by
pomyślał, że taki przystojniak jak on może robić tak niemiłe rzeczy... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale wiesz, co jest najlepsze, Marian? – spytał James, nachylając się do niego. –
Że Szarlatani podobno nas dziś odwiedzą. Osobiście nie wierzę tym plotkom,
Alphaca, ale są też tacy, którzy wierzą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę? – powtórzył gość, ponoć o nazwisku Louisson. – Tak się cieszę.
Chciałbym poznać Victorie, jest najpiękniejszą kobietą na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, wiem, w końcu wychodzisz za nią niedługo, nie, Ted? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mysiowłosy
chłopak z odstającymi uszami westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nawet się z tobą bawić nie można – mruknął syn Remusa Lupina. – Miło cię znów
spotkać, tak dawno w końcu się nie widzieliśmy. Chcesz wejść za kulisy? –
spytał, wstając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czy wyglądam, jakbym miał coś innego do roboty? – odparł retorycznie,
dołączając do chłopaka, który wciąż pozostawał w swojej niskiej formie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nawet sobie dziewczyny nie znalazłeś, wstydziłbyś się – westchnął były
niebieskowłosy, ruszając w kierunku pomostu. – Co mnie zdradziło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Och, wiesz, zagadanie do mnie – uśmiechnął się James, choć ten uśmiech wyglądał
raczej jak manifestacja żałosności. – Czemu idziemy na scenę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teddy
uśmiechnął się złowieszczo i był to zdecydowanie uśmiech Teda, a nie Mariana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Idziemy w kulisy – oświadczył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szli
dalej po trawie, a jedno z migocących światełek postanowiło ruszyć za nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Choć nie, jeszcze jedno cię zdradziło – stwierdził Potter. – Niemożliwe, byś
się nazywał Marian Alphaca. Rodzice zwyczajnie nie robią dzieciom takich
krzywd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Masz brata o imionach Albus Severus! Rodzice potrafią być potworami!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale Alphaca? Skąd ci to przyszło do głowy? – roześmiał się James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jeden z moich fanów poprosił mnie kiedyś, bym mu zadedykował płytę. Naprawdę
istnieją ludzie, którzy się tak nazywają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Skąd on był? – spytał James, wyobrażając sobie gościa, który całe życie musi
żyć z takim napiętnowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Jestem prawie pewny, że z Ilvermorny. Ale
czekaj, mam jeszcze parę argumentów, że rodzice robią krzywdę dzieciom. Z
Victorie mamy taki zamiar.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Już myślicie o dzieciach? – zdziwił się i jednocześnie lekko przeraził brunet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Głównie o imionach, żeby potem nie było problemu – wyjaśnił chłopak. - Więc
słuchaj… Jak chłopak, to Wingardium. Jak dziewczynka, to Abra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Minęli
jeden ze stołów, przy którym siedziała czarnoskóra dziewczyna z niebieskimi
włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Rozumiem, że całość jest dopiero z drugim imieniem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dokładnie. Leviosa i Kadabra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Będziecie strasznymi rodzicami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Będziemy zajebistymi rodzicami! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
dopiero zauważył, że stanęli na pierwszych deskach pomostu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Alohomora – mruknął Teddy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Deski
rozsunęły się błyskawicznie, a chłopcy spadli w dół, momentalnie znikając.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
znalazł Margaret płaczącą w łazience.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Bal
zaczynał się za dziesięć minut, postanowił więc, że przyjdzie do niej do
pokoju, by odprowadzić ją na miejsce przyjęcia, jak na dżentelmena przystało.
Udało mu się nawet, z niewielką pomocą Michaela, przetransmutować uciętą
gałązkę w czerwoną różę. Postanowił sprawić, że ten dzień będzie dla blondynki
nie do zapomnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapukał
do drzwi, ignorując chichoty wychodzących z równoległego pokoju trzech
dziewczyn, w kolorowych sukienkach trzech wróżek ze śpiącej królewny. To były
te, które Sharon nazwała parę godzin temu identycznymi. Zastanawiał się, czy
Jamesowi udało się którąś z nich zaprosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ponieważ
nie usłyszał żadnej odpowiedzi, powtórzył pukanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tym
razem z drugiej strony rozległo się ciche „proszę!”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. W pokoju nie było nikogo, ale drzwi
do łazienki były uchylone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondyn
stanął w ich progu i zobaczył swoją dziewczynę z czerwonymi, opuchniętymi
oczami w turbanie na głowie, siedzącą na sedesie. Dziewczyna z pewnością nie
była przebrana, chyba, że różowo-szary szlafrok był częścią jej stroju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie idę na bal – powiedziała, nie odrywając wzroku od kolorowej gazetki na jej
kolanach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag? Co się stało? – spytał chłopak, który doskoczył do niej w dwóch susach i
ukucnął przy niej, starając się schować różę za plecami, drugą ręką dotykając
jej policzka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon się, kurna, stała – warknęła dziewczyna rzucając gazetką w podłogę. –
Twoja cudowna, wszystkowiedząca Sharon! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chwilę
potem, zapominając o wybuchu złości, zalała się łzami i ponownie skuliła w
sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
upuścił różę na ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag? Hej, Maggie? – powiedział z troską. - Możesz mi powiedzieć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No właśnie tobie nie mogę! – zezłościła się Margaret. – Bo ty właśnie nie
zrozumiesz! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Potrząsnęła
głową, a z turbanu wypadło jej kilka krótkich kosmyków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Poza tym, to nawet nie o to chodzi! – stwierdziła dziewczyna, wstając i
podchodząc do lustra i przyglądając się sobie. Po twarzy pociekła jej łza. –
Chodzi o to, że… że… Alex, nie ma szans, byś zrozumiał… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Daj mi chociaż szansę – wyszeptał jej do ucha chłopak, podchodząc od tyłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
wzdrygnęła się i zdjęła turban, odsłaniając krótkie, sięgające do połowy szyi
loki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na Merlina – stwierdził Alex z uśmiechem, nie domyślając się, że to właśnie to
jest powodem płaczu dziewczyny. – Wyglądasz prześlicznie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
złapała jego spojrzenie w tafli lustra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
NIE! – powiedziała, ze złości zamykając oczy. – Ona mnie obcięła, rozumiesz?!
Bez mojej zgody! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
zamilkł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag… ale wyglądasz cudownie w tej fryzurze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
odwróciła się gwałtownie w jego kierunku tak, że prawie stykali się głowami i
oparła się o umywalkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem – powiedziała prawie bezgłośnie. – Ale… ale to nie o to chodzi. Moje
włosy… nie, nie mogę tego powiedzieć, serio, zaczniesz się śmiać! Chodzi o to,
że… że ona to zrobiła beze mnie… gdyby… gdyby powiedziała… to… ale… albo
gdybyśmy to ustaliły… zawsze chciałam zobaczyć, jak bym wyglądała w takiej
fryzurze, ale… ale ona się nie spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
przytulił ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag, to nie jest tragedia… Po prostu popełniła błąd, tak? Każdemu się zdarza…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka
wyrwała się z jego uścisku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mówiłam, że nie zrozumiesz – wymamrotała, wychodząc z łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag! – krzyknął, wychodząc za nią Alex. Po drodze wziął różę z podłogi. – Masz
rację, nie rozumiem. Wytłumacz mi, proszę! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
stanęła pośrodku pokoju i rozejrzała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon to twoja przyjaciółka! Znasz ją, tak? Lepiej niż mnie! – warknęła. -
Jest tak zawsze, kurna, nieomylna, że to się robi wkurzające! „Och, jestem taka
mądra, że wymyśliłam, co się w tym roku dzieje, ale nikomu nie powiem, bo będę
tak tajemnicza i wszyscy mnie znów pokochają!” – przedrzeźniła przyjaciółkę. –
Ale potem nagle, ojej, któregoś dnia coś jej nie wychodzi, ale tak naprawdę
fakt, że obcięła włosy koleżance nic nie znaczy dla niej, bo to przecież tylko
włosy, ona swoje zmienia cały czas i nie rozumie, że ktoś może tego nie chcieć,
a poza tym szybko odrosną przy pomocy jej głupiego eliksiru, o sprawie się
zapomni i wszyscy znów będą ją cholernie kochać! No kto by pomyślał! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
gestykulowała mocno przy tym, więc Alex bał się podejść do niej bliżej niż na
metr. Wyglądała, jakby wyrzucała z siebie coś, co bardzo długo w sobie tłumiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wszystko od razu wie, domyśla się i dostaje najlepsze oceny, choć w ogóle o nie
się nie stara. Zawsze jest w centrum wydarzeń i gdy nagle przestaje być, to
wymyśla jakąś nocną wyprawę, żeby wszyscy znów chcieli gadać z nią lub o niej!
Czy w ogóle byś na mnie zwrócił uwagę, gdyby nie ona? Gdyby ci w pierwszej
klasie nie kazała przy mnie siedzieć, gdy mnie Thomas zamroził? Znałbyś w ogóle
moje imię? Znałbyś imię tej grubej, pustej krukonki? Pewnie NIE. A nawet jeśli
to zapewne za cholerę byś nie chciał ze mną rozmawiać. I wiem, że ona tego nie
chce, ale w głębi serca oczekuje mojej wdzięczności do niej! I to… to wcale nie
jest tak, że jej nie lubię. Bardzo ją lubię! To moja najlepsza przyjaciółka,
lepszej nie mogłabym mieć! Tylko… tylko… nie wiem, co tylko, ale idź już sobie,
okej? Możesz też ze mną zerwać, bo tak źle mówię o twojej przyjaciółce, a
przecież przyjaciele są przed wszystkim innym, albo dlatego, że tak
dramatyzuję! Tylko, że ja nie umiem inaczej! Nie chcę iść dziś na żaden bal,
nie jestem w nastroju i mam kurna okres! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usiadła
na jednym z krzeseł stojących obok stołu, a Alex poczuł, że nie ma pojęcia, co
powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mag… ja… ja… ja cię rozumiem – powiedział w końcu. – Rozumiem, jak można mieć
dosyć Sharon. Pamiętasz jak na czwartym roku się z nią pokłóciłem o Quidditcha?
To był tylko pretekst. Po prostu miałem dosyć tego jak wszystkim rozkazywała i
się wymądrzała. I nie wiem, czy zwróciłbym na ciebie uwagę. Kto wie? Może
Sharon wcale nie była nam potrzebna. Nigdy się tego nie dowiemy, może…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się i weszła Aline, taszcząc za sobą
wielki kufer. Alex automatycznie urwał. Kufer dziewczyny zaklinował się w
drzwiach, a ta przeklęła, zupełnie nie po francusku. Miała na sobie czarną
bluzkę z napisem „I tak mam lepsze przebranie niż ty”. Po chwili wyjęła różdżkę
i za pomocą zaklęcia sprawiła, że jej bagaż przeleciał nad głowami pary i
wylądował pod jej łóżkiem z łomotem. Brunetka obrzuciła blondynów pogardliwym
spojrzeniem i wymamrotała coś, co brzmiało jak: „o nie, kolejny dramat
związkowy”, po czym wyszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
zgubił wątek, a Margaret wciąż wpatrywała się w drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W każdym razie… - Alex próbował sobie przypomnieć na czym skończył. – W każdym
razie może tak czy inaczej bylibyśmy ze sobą. I to nie jest żaden dramat
związkowy, prawda? To, co teraz się tu dzieje? – spytał po chwili, przerażony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie
chciał stracić Maggie, a dopiero komentarz Aline uzmysłowił mu, że tak naprawdę
dziewczyna prawie z nim zerwała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
też nie wiedziała, co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie – stwierdziła po chwili. – Mam nadzieję. Przepraszam, że… że na ciebie
nakrzyczałam… nie chcę stracić dziś drugiej ważnej dla mnie osoby. A przez to
wszystko już chyba straciłam Sharon... Na Merlina, to brzmi jak w jakimś słabym
filmie, ale... – machnęła ręką, jakby to miało dokończyć jej zdanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej – stwierdził Alex z uśmiechem. – Mogę cię tylko o coś poprosić, zanim
wrócimy do tematu Sharon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Już poprosiłeś – stwierdziła dziewczyna. Blondyn uznał to za tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyjął
różę zza pleców i uklęknął przed dziewczyną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Pójdziesz ze mną na bal? Proszę. Pomogę ci się przygotować. Skombinuję jakiś
eliksir na porost włosów. Tylko proszę, chodź ze mną na bal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
prawie się uśmiechnęła. Obrzuciła klęczącego chłopaka zainteresowanym
spojrzeniem. Nigdy nie oczekiwała, że Alexander Bulstrode będzie przed nią
klęczeć, by ją o coś prosić. O coś takiego. W takiej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przebrał
się za pirata, jak mówił. Miał na sobie wysokie buty, chustkę na głowie i
luźną, białą koszulę wsadzaną przez głowę (a szkoda, w tej bez guzików wyglądał
lepiej). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Poczuła,
że nie jest to ostatni raz, kiedy on przed nią klęczy. Nie była to nawet
konkretna myśl. Po prostu coś takiego pojawiło się w jej podświadomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Muszę się tylko przebrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
postanowiła jak najszybciej pójść na bal, by jak najszybciej móc z niego wyjść.
Poza tym jeżeli nie miała zamiaru wchodzić w blasku reflektorów, które padną na
jej siostrę, gdy wyjdzie na błonia, musiała się pospieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jedyną
rzeczą, która pomogła jej przyjść zanim ona się pojawiła, była Emily, a raczej
jej talia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przed
feriami Ślizgonka wysłała jej bliźniaczce swoje wymiary, ale najwyraźniej
trochę centymetrów jej przez święta przybyło, więc Aline była świadkiem
mierzenia przez nią zdecydowanie za małej sukienki, którą teraz Luiza starała
się trochę w pasie poszerzyć, podczas gdy Emily to na nią krzyczała, to
czerwieniła się, gdy proponowane przez blondynkę gorsety nie chciały na nią
wejść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
usiadła dzięki temu przy jednym z bocznych stołów blisko pomostu i zaczęła
obserwować tłum przebranych za wszystko ludzi w duchu dziękując, że ona sama
dostała od siostry bluzkę z napisem, który ją z tego zwalniał. Postanowiła
jednak zmienić swój wygląd na tyle, by nie rzucać się w oczy jako Aline.
Zmieniła więc kolor włosów na niebieski, a kolor skóry na czarny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">(Tak
wyglądając mogłaby iść porozmawiać z ludźmi i nikt by się nie domyślił, że to
ona, ale znacie Aline i wiecie, że taka sytuacja byłaby mało prawdopodobna.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
rozejrzała się z zainteresowaniem dookoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przebrany
za najwyraźniej niedźwiedzia reprezentant Durmstrangu z pierwszego zadania,
Dimityr Sokołow, wykłócał się o coś z sokołem na swoim ramieniu, trzymając w
ręku słoik z miodem. Stojąca obok niego dziewczyna, która tego dnia została
staruszką z koszem jabłek (Aline nie miała pojęcia, z której bajki wiedźmą
jest) zerkała to na ptaka, to na jego właściciela ze zmarszczonymi brwiami.
John Radiation, skądinąd zwycięzca tego zadania, szedł obok Agathy i opowiadał
coś, z czego ona próbowała się nie śmiać. Poza tym zrobiło się jej dziwnie
gorąco, gdy tuż obok niej przeszedł James Potter wraz z jakimś nieznanym jej
chłopakiem. Gdy stanęli na deskach pomostu obaj spadli do jakiejś dziury,
której z pewnością tam nie było, ale Aline zbytnio się tym nie przejęła. Nie
było to pierwsze tajne przejście, które widziała… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chwila.
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Że
zrobiło jej się dziwnie gorąco? Nie! Cały czas było jej zupełnie zimno. Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie
miała jednak czasu, by się nad tym dłużej zastanowić, bo gdy usłyszała „ochy” i
„achy” wiedziała, iż zjawiła się jej siostra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
stała wtulona w Christa i nie wiedziała, co ma robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Christo
zdawał się promienieć ze szczęścia na tyle, na ile pozwalał mu fakt, że jego
dziewczyna czuła się jak podeszwa od buta. Sharon też starała się myśleć tylko
o tym, że właśnie zyskała chłopaka, ale wciąż przeszkadzała jej powracający w
jej myślach obraz Willa całującego Eweę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
czuła, że coś poszło nie tak, jeszcze zanim spotkała Mię przebraną za Sybilię
Trelawney (do swojego stroju dodała tylko okulary z ogromnymi szkłami, co wcale
nie znaczyło, że była nierozpoznawalna). Dziewczyna tylko spojrzała na nich i
od razu złapała się za głowę. Stephan musiała ją przytrzymać, żeby tamta się
nie przewróciła. Panna Shinydragonfly po chwili wydobrzała, ale Sharon
usłyszała, jak mamrocze do białowłosej: „tylko ona może tak pochrzanić
przyszłość. Wszystko się zmieniło. Wszystko. Ale… to dobrze” – dodała po chwili
zastanowienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dodatkowo
Rudowłosa nie miała ochoty z nikim gadać. Gdy zobaczyła, jak będący już na
miejscu James podrywa się, by do nich dołączyć, pokręciła tylko głową i zaczęła
ciągnąć Christa w inną stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Christo
w ogóle był tu chyba jedyną osobą, jaką chciała widzieć, choć jego doskonały
humor wcale nie poprawiał jej, na co miała na początku nadzieję. Chłopak
znalazł stolik z deserami i dał jej brownie, co było jedną z zalet, ale nie
sprawiło, że Sharon chciałaby się wynieść ze swojej podziemno-emocjonalnej
nory. Przestała płakać, czuła się raczej obojętnie, aczkolwiek teraz jej
wszystkie emocje kłębiły się na miejscu jej żołądka sprawiając, że chciało jej
się wymiotować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Fakt,
że Margaret się na nią wkurzyła powoli ogarniał jej myśli, tak samo jak to, że
Will całował się z Eweą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">No
dobrze. Że z Eweą to nawet okej, chyba woli tę dziewczynę mieć w paczce od
kogokolwiek innego… no, może Stephan albo inni Gryfoni też by się nadali. Ewea
w ogóle zawsze była według Sharon dość spoko, czemu więc teraz chciała złapać
ją za te jej krótkie włosy i wyrzucić przez okno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zastanawiam się, skąd w tych półmiskach pojawia się jedzenie – powiedział nagle
Christo. – Wiem, że to działa tak samo jak w stołówce, ale tu to wygląda
bardziej interesująco. Spójrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
uniósł pokrywkę i Sharon zobaczyła talerz pełen krewetek królewskich. Gdy
chłopak nałożył sobie jedną zostało po niej miejsce, ale kiedy nakrył półmisek
pokrywką i ponownie ją uniósł znów wszystkie miejsca były zajęte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Powiedziałabym, że tu chodzi o jakieś zaklęcie na podstawie teleportacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Właśnie – stwierdził Christo. – Tyle, że Jordan mówił mi, że na terenie każdej
ze szkół teleportacja dla czarodziejów jest niemożliwa. Co nie zmienia faktu,
że skrzaty domowe tak czy inaczej mogą to robić. Czyli jakoś obchodzą
zabezpieczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To magiczne stworzenia – stwierdziła dziewczyna, dla której ta rozmowa
normalnie byłaby niewiarygodnie interesująca, ale teraz jakoś mało ją
obchodziła. Czy tak zazwyczaj czuła się Aline?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, wiem. Ale nie wszystkie magiczne stworzenia mogą się teleportować na
terenie szkół, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jakie znasz jeszcze teleportujące się zwierzęta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Znikacze, na przykład.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To gatunek prawie wymarły, spotykany bardzo rzadko zazwyczaj na terenach
opustoszałych jak bagniska – stwierdziła dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, ale tak czy inaczej nie mogą się teleportować przez blokady jak skrzaty.
Zauważ, że dlatego były wykorzystywane w Quidditchu, zanim powstały znicze. Aby
nie mogły opuścić boiska – ciągnął chłopak, siadając przy jednym z drewnianych
stołów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
usiadła naprzeciwko niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chodzi mi o to, że jedzenie jest najwyraźniej w większej ilości procentów
skrzatami domowymi niż znikacze. Albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
…że skrzaty domowe są w większej ilości procentów jedzeniem niż myślimy? –
dokończyła za niego Sharon. – Jesteś straszny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To ty dokończyłaś to zdanie! – stwierdził Christo oskarżycielsko. – Wyślę na
ciebie WESZ. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Swoją drogą słyszałam, że pani Granger-Weasley będzie następną minister Magii
angielską – zmieniła temat rudowłosa. – Jak matka Alexa zrezygnuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
tylko wypowiedziała imię blondyna pomyślała o Margaret i znów zmarkotniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A my od lat mamy tego samego – podsumował Christo. – U nas nie ma kadencji,
panuje póki chce. A on chce. Aczkolwiek słyszałaś, że Krum i Granger mieli
romans w przeszłości? To może być interesujące na scenie politycznej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wróć do spekulacji o teleportacji. Tylko nie polityka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sama zaczęłaś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
tylko rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No dobrze – westchnął chłopak. – Pamiętasz, że w tym roku uczymy się
teleportacji, nie? Czyli będą musieli zdjąć zaklęcia anty-teleportacyjne z
jakiegoś miejsca w Magictime. Ale to oznacza, że jeśli oni mogą, to każdy lepszy
czarodziej powinien móc. Chodzi mi o to, że gdzie się oni tego niby nauczyli?
Chyba nie w szkole, bo nas tego nie uczą. To musi być w takim razie na jakiś
dodatkowych kursach albo studiach. Ale hipotetycznie każdy może je skończyć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przerwę ci tu. Zaklęcie anty-teleportacyjne może zdjąć tylko czarodziej, który
je rzucił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co się dzieje, jak ten czarodziej umiera? – zainteresował się Christo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zaklęcie zostaje, aczkolwiek wtedy osoby najbardziej podobne genetycznie mogę
je zdjąć, czyli rodzina albo specjalnie wyszkoleni. W Hogwarcie jest tak, że
zaklęcia anty-teleportacyjne rzucał każdy dyrektor od czasów Założycieli.
Dlatego są tak mocne, a zarazem wyćwiczeni czarodzieje mogą je zdjąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobrze, ale jak zostać tym „wyszkolonym” czarodziejem? – roześmiał się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z tego co wiem to ma jakiś związek z Departamentem Tajemnic... – stwierdziła
niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wnoszę po nazwie, że nic więcej nie wiesz, bo jest tajemnicą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dokładnie – zakończyła konwersację dziewczyna, patrząc mu głęboko w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zawsze,
za każdym razem miała wrażenie, że jego oczy są nienaturalnie ciemne w stosunku
do koloru włosów. I zawsze, za każdym razem zwracała uwagę na ten mały pieprzyk
w kąciku jednego z oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
już chciała coś powiedzieć, gdy chłopak przeniósł wzrok z niej na coś, co się
znajdowało za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wow – powiedział, zanim się opanował. – Ona wygląda… zniewalająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
odwróciła się, słysząc coraz więcej „wowów”, „ochów” i „achów”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na
imprezę przybyła Luiza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
mogła jej nie lubić jakoś super strasznie (ostatnio zaczęła ją tolerować, po
tym, jak tamta obcięła jej włosy), ale nie mogła jej odmówić jednego – była
piękna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">No
po prostu piękna. Olśniewała urodą na co dzień. Ale dziś się dodatkowo
umalowała i jeszcze do tego włożyła tę sukienkę śpiącej królewny, która
zmieniała kolor z niebieskiej na różową. Lśniące włosy miała rozpuszczone i
ułożone na kształt włosów tej księżniczki, która mogła jej tylko zazdrościć
wyglądu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Za
Luizą stała Emily, która zazwyczaj uznawana jest również za piękną dziewczynę,
ale przy blondynce wyglądała zwyczajnie w swojej sukni Śnieżki. Twarz
przypudrowała na biało i przez ferie udało jej się nawet sprawić, że jej
kształt bardziej przypominał kształt twarzy oryginalnej księżniczki. Sharon
przyjrzała się jej. Emily w ogóle się zaokrągliła przez ferie. Zauważyła, że
dziewczyna porusza się w gorsecie dość sztywno, jakby był wyjątkowo za ciasny…
obok niej stała Melanie, która wyglądała jak lalka jeszcze bardziej niż zwykle,
choć nie wykorzystała tego, starając się wyglądać jak Bella z Pięknej i Bestii,
bez powodzenia. Mimo to podszedł do niej Julian ubrany w mundur wyjściowy
Aurora i z pewnym wahaniem przywitał się, zerkając co chwilę na Luizę, a
Melanie wyglądała, jakby go miała spoliczkować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Christo
taż nie mógł oderwać wzroku od jasnowłosej, do której podbiegł Xawier w stroju
księcia Filipa ze zdecydowanie za wielką ilością żelu na włosach z uwielbieniem
w oczach i wziął ją z dumą pod ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Evan
spojrzał na Emily niemal z pogardą, gdy do niej podszedł i prawie z
obrzydzeniem stanął obok niej. Gdy spojrzał na Luizę jego wzrok się rozmarzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
rozejrzała się. Wszyscy patrzyli na Luizę, co uznała za trochę kiczowate.
Przecież w normalnym życiu takie sytuacje się nie zdarzają – zarezerwowane są
do pełnych marzeń filmów dla nastolatek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wtem
dziewczyna ujrzała przy pomoście ubraną w bluzkę z napisem „I tak mam lepszy
strój od ciebie”, drugą Luizę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
naprawdę, naprawdę nie pomyślała o skutkach, aczkolwiek mina stojących obok
osób była tak bezcenna, że zrobiłaby to jeszcze raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ktoś
ją złapał z tyłu za ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
odwróciła się gwałtownie, jak poparzona. Dawno nikt jej nie dotykał. Była
rzadko dotykana w ogóle. A teraz ten ktoś, ten idiota, postanowił to zrobić.
Już miała nakrzyczeć na tę osobę, gdy zauważyła Jamesa i jakiegoś innego
chłopaka, stojącego parę kroków za nim, który przyglądał się z zainteresowaniem
latającym światłom. Strząsnęła gwałtownie jego rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czego? – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
wyglądał, jakby właśnie zdał sobie sprawę, że przypadkiem dotknął Nundu, a jego
ręka zaraz odpadnie. Gdy spojrzał w niebieskie oczy dziewczyny poczuł, jak
serce mu przyspiesza pięciokrotnie. Aline wyglądała jak Luiza. Aline była
piękniejsza niż Luiza, bo całą jej twarz zdobiły malutkie piegi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Eee… - odpowiedział, choć gdy podchodził w głowie miał już przygotowaną całą
mowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No? – Aline uniosła brew, a jej oczy błysnęły na złoto. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Witam serdecznie, nazywam się Ted Lupin i to zaszczyt poznać kogoś takiego, jak
ja – powiedział chłopak, podchodząc do nich. Tym razem metamorfomag zrezygnował
z wyglądu niskiego, szczurowatego chłopaka i pokazał się jako czerwonooki
brunet. Nie wyglądał jak Ted, którego fani znali z plakatów, nie wyglądał jak
nikt, kogo Aline znała. Ktoś mógł ją nabierać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
stała chwilę jak zamurowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ach tak? – spytała po chwili, sprawiając, że przybrała dokładnie identyczny
wygląd, co rzekomy Ted. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. – Odparł Ted, starając się przybrać formę, jaką ona miała przed chwilą –
przepięknej, piegowatej blondynki. – Masz świetną bluzkę, siostra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
czuła motyle w brzuchu. Nie dlatego, że podobał jej się Teddy Lupin. Dlatego,
że nigdy, przez całe swoje życie nie widziała nikogo takiego jak ona. Owszem,
słyszała o gitarzyście Szarlatanów, trudno o nim nie słyszeć, gdy bliźniaczka
miała totalnego świra na punkcie tego zespołu, ale jeszcze nikt nigdy nie
zaprezentował jej, że jest tak samo dziwny jak ona. Tak samo nienaturalny. I
jeszcze do tego nie martwił się tym. Tak, Teddy Lupin nie wyglądał na typ
osoby, która martwi się faktem zmieniania kształtu. Wydawał się tym raczej
cieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, dostałam ją od siostry – stwierdziła po chwili zastanowienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teddy
roześmiał się i spojrzał na Jamesa porozumiewawczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Lubię ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
zamurowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Alex! - wydyszał Will, z daleka wypatrując kolegę pirata, trzymającego Margaret
za rękę przy bufecie z jedzeniem. Tłumaczył jej coś z przejęciem. Will usłyszał
takie sformułowania jak „nie będę jeść dziś zielska” i „co z tego, że marchewka
jest ruda?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondyn
odwrócił się w pół słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will! Powiedz Margaret, że mogę zjeść trzeci kawałek ciasta, bo mi nie chce
uwierzyć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie trzeci! – oburzyła się dziewczyna. – Szósty! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Miała
na sobie kultową, białą sukienkę z głębokim wcięciem w dekolcie. Will nie miał
problemów z gapieniem się tam, gdyż bardziej zdziwiła go fryzura dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Margaret
się ostrzygła i wyglądała tak inaczej niż zwykle, że chłopak musiał się
najpierw do tego jej wyglądu przyzwyczaić. Okazał to bardzo długim „eeeee”, na
którego koniec para z cierpliwością poczekała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ładnie ci – stwierdził w końcu Włoch. - Sharon mnie obcięła – warknęła
Margaret, co brzmiało, jakby wcale się z tego nie cieszyła. Szatyn postanowił
nie wnikać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Słuchaj, mam sprawę, dość ważną – powiedział szybko, zanim para zdążyła się
ponownie zacząć kłócić o ciasto. – Margaret, pozwolisz, że go wezmę na chwilę
na osobność? To trochę męskie sprawy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jasne, nie ma sprawy. I tak chciałam pogadać z... Gretą – dodała dziewczyna,
wskazując na stojącą w tłumie dziewczynę przebraną za madame Maxime. Ludzie
wskazywali ją sobie palcami ze śmiechem, na który ona odpowiadała tym samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
odciągnął Alexa za bufety. Blondyn chwycił w rękę surową marchewkę i ugryzł ją
z trzaskiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobra, mam ważne pytanie, istnieją jakieś męskie sprawy? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ratujmnieniewiemcorobić – wykrztusił Will na jednym wydechu gdy stanęli pod
drzewem. – Właśnie się pierwszy raz całowałem i chyba wszystko spieprzyłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alexowi
prawie marchewka wypadła z ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
COOO?!!! Z KIIIM? – wydukał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z Eweą... ale problem jest taki, że to ona mnie pocałowała, a ja nie chciałem
być po tym niemiły, więc nie powiedziałem jej, że tak właściwie to podoba mi
się inna dziewczyna i chyba jakoś tak wyszło, że ona myśli, że teraz jesteśmy
razem i...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kto ci się podoba? – zainteresował się blondyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Alex! – krzyknął prawie płaczliwie pirat Will. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej, okej, tak się tylko pytam. Czyli pocałowałeś Eweę i...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona mnie pocałowała - przerwał mu chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
...i ty jej nie powiedziałeś, że nie sądzisz, by coś z tego wyszło, bo...? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo nie chciałem, by jej było przykro! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
ugryzł marchewkę i opuścił ramiona, ze zrezygnowaną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, ty cholerny Puchonie! – powiedział nagle. – Musisz jej powiedzieć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tylko, że ona właśnie poleciała to wszystkim rozpowiedzieć! W sensie Mary i
Karen, ale znasz dziewczyny! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
ponownie chrupnął marchewkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Uważam, że musisz jej wszystko wytłumaczyć zanim będzie za późno. Słuchaj,
czemu z tym do mnie w ogóle przychodzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo jesteś moim jedynym przyjacielem który ma dziewczynę! Swoją drogą czemu jesz
marchewkę? Przecież przed chwilą gadałeś o cieście...?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mam dosyć słodyczy – Alex wzruszył ramionami. – Poza tym Mag mi kazała.
Widzisz? W relacjach damsko męskich nie jestem osobą, której należy się radzić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Powiedział
to trochę za głośno. Trzy identyczne dziewczyny stojące niedaleko nich zaczęły
chichotać jakby ktoś na nie rzucił zaklęcie rozśmieszające. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
przybrał barwę buraczków w bufecie obok nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czyli mam jej powiedzieć? Ale... ja nie umiem...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W życiu nadchodzi taki czas, że chłopak musi zerwać z dziewczyną... – chrupnął
Alex. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tyle, że ja nawet lubię Ew. Jest ładna, miła, fajna... I nie wiem, czy chcę,
zwłaszcza, że...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, musisz wiedzieć czego chcesz. Poza tym zerwanie z nią, gdy nawet
oficjalnie nie jesteście razem nie może być strasznie trudne...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Pogadamy gdy się rozstaniesz z Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
JA NIE MAM ZAMIARU SIĘ ROZSTAWAĆ Z MAGGIE! – krzyknął histerycznie Alex. – Dziś
już prawie ze mną zerwała... wszystko przez tę cholerną Sharon...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Właśnie – zgodził się Will. - Słuchaj, ta sprawa z Eweą to nie wszystko, bo...
dobra, ty pierwszy, co się stało, pokłóciły się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ruszyli
w kierunku bufetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Obcięła Margaret włosy bez jej zgody. Strasznie się pożarły. Nie wiem co mam
robić. Staram się oderwać od tego Maggie, ale tak naprawdę jest beznadziejnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
stanął jak zamurowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na Dumbledore’a. To dlatego płakała. Alex, zabij mnie. Ona chciała ze mną o tym
pogadać. Albo... coś... i mogła zobaczyć mnie i Eweę, i nie chciała nam
przerywać... o cholera, ale to spieprzyłem! SPIEPRZYŁEM. KURNA, SPIEPRZYŁEM. TO
MOJA WINA – chłopak wyglądał jakby chciał znaleźć jakąś ścianę i spokojnie
powalić w nią głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will? Co się stało? Co jest twoją winą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
spojrzał na niego jakby właśnie zdał sobie sprawę, że zabił własną siostrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Że Sharon pocałowała Christa... – wyszeptał z bólem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
SHARON POCAŁOWAŁA KOGO?!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Fakt,
że przybyli Szarlatani najwyraźniej nie był wszystkim znany, bo gdy Thomas
oświadczył dzięki zaklęciu Sonorus, że na scenę zaraz wstąpi ten zespół,
dookoła rozległ się taki pisk, że Aline musiała zatkać uszy. W ciągu dwudziestu
sekund pod sceną zgromadziły się tłumy uczniów. Dziewczyna mogła przyrzec, że
niektórzy z nich są zbyt młodzi, by być gośćmi z innych szkół. Zapewne słysząc
nazwę „Szarlatani” wymknęli się przez przypadkowo pozostawione otwartymi przez
Rogersona drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
po raz pierwszy słysząc słowo „koncert” nie postanowiła zakopać się pod ziemią
lub za pomocą swoich umiejętności pozbawić się uszu. Ze zwykłej sypmpatii do
Lupina, który był pierwszą od naprawdę dawna osobą, którą wydawało jej się że
polubiła. Ted był zbyt podekscytowany poznaniem innego metamorfomaga, że nawet
nie zawracał sobie głowy faktem, że w połowie jego monologu odeszła, tylko
dogonił ją i dalej go kontynuował. James towarzyszył im cały czas, aczkolwiek o
metamorfomagii nie miał najmniejszego pojęcia. Aline ignorowała ich obu, jakby
ich prawie nie było, dopóki Ted nie poruszył tematu świecenia się w ciemności i
tego, jak to osiągnąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
przeczytał w jakiejś książce, że najlepsi metamorfomadzy potrafią to zrobić,
sam jednak nie miał pojęcia jak. Od jakiś trzech miesięcy obserwował wszystko,
co się świeci, próbując znaleźć jakieś natchnienie. Aline za to nie wiedziała w
ogóle, że tak można, więc zaczęła go uważniej słuchać. Po pół godziny nawet
zmieniła jego monolog w rozmowę, wtrącając takie słowa jak „tak”, „nie” albo
„Ja uwielbiam zmieniać kolory oczu, wydaje mi się że to najciekawsza ze
wszystkich możliwych zmian wyglądu, jest ledwo widoczna, ale można naprawdę
kogoś przestraszyć”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
efekcie zawarli chyba jakiś pakt, bo obiecali sobie, że jak którekolwiek
odkryje jak się świecić to napiszą do siebie w listach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Potem
James zaczął się ich wypytywać o to, jak to w ogóle jest być metamorfomagiem.
Aline nie chciała odpowiadać przekleństwem, więc milczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cóż, to jest dość zabawne – powiedział Teddy, po czym powtórzył, dla
podkreślenia: - Tak, głównie takim słowem można to określić. Choć trochę
męczące wśród przyjaciół bo wszyscy chcą, byś im ciągle coś pokazywał. Też tak
masz, Aline? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Aline
zacisnęła usta i zapadła cisza. Chłopak był przyzwyczajony, że czarnowłosa po
prostu czasami nie odpowiada na jego pytania, gdy nie chce. Już i tak sukcesem
był fakt, że czasem odpowiadała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To trochę przypomina rysowanie – powiedziała, obu wprawiając w zdziwienie, bo
było to jedno z dłuższych zdań. – Wyobrażasz sobie coś, co chcesz stworzyć, a
potem próbujesz to odwzorować. Dlatego czasami nie wychodzi. I dlatego jest
łatwiej zamieniać się w kogoś konkretnego. Albo w kogoś na kogo patrzysz. To
też czasami z uczucia przypomina ten moment, kiedy szurasz ołówkiem po kartce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
spojrzał na nią prawie z otwartymi ustami. Aline niemal się uśmiechnęła.
Wyglądał głupkowato z tymi swoimi okularami na nosie przy kapeluszu kapitana
Haka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Potem
znów się nie odzywała aż zapadł zmierzch i Teddy stwierdził, że zaraz zacznie
koncert. Pobiegł na pomost nim się zorientowała i James z Aline zostali razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odwrócili
się od siebie niemal w tym samym momencie czerwieniąc się i ciesząc, że to
drugie tego nie widziało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozeszli
się w dwie różne strony. Oboje się odwrócili, ale to drugie tego nie zauważyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
każdym razie Aline słuchała koncertu Teddy’ego bardziej entuzjastycznie niż
zazwyczaj, co i tak schodziło dużo poniżej normy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po
zaśpiewaniu najładniejszych piosenek z ich repertuaru takich jak „Dwa Gobliny”,
„Moje Felix Felicis” i „W zimnym zamku” oraz najmocniejszych kawałków jak na
przykład „Gotowany w kotle”, „Lecąc nad Tamizą” oraz „Aż się prosisz o
Niewybaczalne” przyszedł czas na prośby publiczności, inaczej koncert życzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chyba
wszyscy się spodziewali, że pierwszym wybranym utworem będą „Twoje oczy”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O co chodzi?! – wkurzył się Max, opuszczając gitarę. – Przecież to miał być
żart!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No właśnie – roześmiał się Rudolph, zaczynając grać rytm do tej piosenki na perkusji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Max, przecież ty też to najbardziej lubisz – zamruczał do mikrofonu Ted
zmysłowo, zamieniając się w niebiańsko przystojnego chłopaka o śnieżnobiałych
zębach ze śmiesznym, idealnie ułożonym lokiem. Mrugnął do jakiejś dziewczyny w
tłumie, ale wszystkie pisnęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W głębi serca – dodała Victorie, podchodząc do mikrofonu. Ona już była
niebiańsko piękna. Czarny, rockowy strój tylko to podkreślał.</span><span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdy patrzę na ciebie – zaczął nisko Ted, gdy wszedł bas. - Samo wiedzę piękno<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Twe
usta jak płatki róż<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Moje
imię szepcą<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lśniące
twoje włosy<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Złoto
na myśl przywodzą<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Nogi
twoje długie<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Zazdrość
wszystkich rodzą<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lecz
cóż mam poradzić na to<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Że
gdy widzę ciebie<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Najbardziej
kocham oczy<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Bo
w nich widzę siebie</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wszyscy! – krzyknął Teddy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
refren włączyła się cała widownia. Sharon i Christto śpiewali stojąc
naprzeciwko siebie i patrząc się sobie w oczy z uśmiechem. Will trzymał Eweę za
rękę. Alex podniósł Margaret na barana. Stephan wyglądała jakby miała
eksplodować ze szczęścia, tak jak Luiza. Na codzień nienawidzące się dziewczyny
stały obok siebie piszcząc jak wariatki i skacząc jak chore psychicznie, obie
jako księżniczki Disneya – Stephan była Kidą, a blondynka Aurorą. Stephan za
rękę trzymała wpatrzona w nią Mia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wszyscy
się po parowali na dzisiejszy dzień, a Aline wsadziła sobie ciastko do buzi z
niewielkim uśmiechem, czując, że wcale nie jest je źle. Nieopodal między
przyjaciółmi stał James, czując się zupełnie inaczej, ale śpiewając:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Przykro
mi, moje złotko<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Jestem
od ciebie piękniejszy<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Moja
kochana szarlotko<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Dodatkowo
też fajniejszy<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lecz
nie martw się w ogóle<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Bo
nic nie poradzę<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Że
jestem fajności królem<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>I,
NA BRODĘ MERLINA, ZAJEBISTY</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nikogo
nie obchodziło, że koniec się nie rymował, o to chodziło. Każdy mógł go
wyryczeć we własnym tempie, tak jak hymn Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Teraz
zwrotka należała do Victorie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
<i>Muszę cię zmartwić kochany<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lecz
świat ten nie jest twój<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Nie
należy do ciebie<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Dlatego,
że jest mój<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Uśmiech
twój jak śnieg<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Oślepia
wszystkich wokół<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Wyglądem
swoim, to prawda<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Dorównujesz
młodemu bogu<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lecz
przy mnie jesteś jak gwiazda<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Co
we dnie gaśnie przy słońcu<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Muszę
cię zmartwić cukierku<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>To
ja jestem piękniejsza w tym tańcu</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Refren,
tym razem bez zachęty, śpiewany był przez wszystkich. Nawet Aline zaczęła się
kołysać w rytm muzyki. To był ten typ piosenki, której każdy mimowolnie uczy
się na pamięć, a potem leci mu w głowie przez kolejne dziesięć dni, aż człowiek
rozważa zabicie się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kolejną
zwrotkę śpiewali oboje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Lecz
mimo różnicy zdań,<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Które
jest z nas piękniejsze <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>(oczywiście,
że ja!)<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Życie
nasze jest lżejsze<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Bo
mamy siebie nawzajem<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>I
każde z nas ma oczy<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Które
jak dobre lustra<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Pomagają
przez życie kroczyć<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Więc
nawet kiedy myślisz<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Że
życie twoje będzie puste<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Pamiętaj,
że nawet jak nie kochasz<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Masz
ze sobą tanie lustra! </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Sharon i Christo
pocałowali się na wzór stojących na scenie piosenkarzy. Dookoła rozległy się
brawa, a piosenki Szarlatanów wybrzmiewały w ciemnościach dookoła Magictime jeszcze długo.</span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-17028717973647598512017-05-21T18:11:00.000+02:002017-05-21T18:16:11.775+02:00Rozdział 17. A wszystko przez Pipi Pończoszankę<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czytelnicy,
Czarownice, Czarodzieju!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Przybywam z kolejnym rozdziałem,
który miał być dłuższy, ale ostatnią perspektywę skończyłam takimi słowami, że
muszę zostawić was w niepewności!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Aaaaa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Moja wewnętrzna fangirl krzyczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czy można fangirlować własne opko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Prawie żadna z sytuacji przedstawionych
w rozdziale nie miała się wydarzyć, aczkolwiek cieszę się, że wyszło jak
wyszło. Zaczyna coś się dziać :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ze spoilerów do rozdziału, to… oj,
dzieje się pod względem miłosnym, spodoba wam się pewnie najbardziej to z
Sharon i Willem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Następny rozdział za dwa tygodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Miłego czytania<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* *
*<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 143.55pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">-
Super – powiedział James, gdy usłyszał, że zarówno Will i Sharon, jak i Maggie
i Alex spotkali się w ferie. – Zajebiście. Nie macie pojęcia, jak się cieszę.
Naprawdę. Zero sarkazmu. Wiecie jak moja rodzina spędziła święta? U babci,
pomagając jej przemeblować, przemalować i przebudować Norę, by mogła się stać
pięciogwiazdkowym Hotelem. A jak myślicie, kto nie może jeszcze używać czarów
poza Hogwartem w przeciwieństwie do Teda i Vi, przez co musiał tachać stoły i
kanapy na własnych barkach?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
O nie, to takie straszne – ziewnęła Sharon, kładąc się na łóżku obok Margaret w
pokoju jej i Aline (która jeszcze nie wróciła z ferii świątecznych i nie
wyglądała na kogoś, kto nie spóźni się przypadkiem na bal sylwestrowy). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Było
popołudnie. Koniec ferii przypadał dokładnie ostatniego dnia roku. Ponieważ w
przeciwieństwie do większości ferii, tym razem młodzi czarodzieje musieli
wrócić do Magictime zamiast do Hogwartu, sprawa była trochę utrudniona,
ponieważ do szkoły mieli się dostać nie tak jak zawsze pociągiem, a transportem
własnym. Cały dzień, aż do wieczora, uczniowie będą przyjeżdżać do szkoły, by
wieczorem świetnie się bawić na balu przebierańców. Problemem były osoby
urodzone w mugolskich rodzinach, bo mało prawdopodobne, by ich rodzicom chciało
się zawozić dzieci aż na Florydę. Oni zwyczajnie jechali do Hogwartu dzień
wcześniej, a stamtąd byli transportowani za pomocą tej samej obręczy co po raz
pierwszy do Magictime. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Więc,
podsumowując, mugolaki były w szkole na długo przed tym, jak innym czarodziejom
zechciało się wstać. A James był w niej dlatego, że był wyjątkowo dziwnym
osobnikiem uwielbiającym wstawać wcześnie rano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dzień
był wolny od lekcji, ze względu na wspomniane wyżej powody, toteż wszyscy
zebrali się w pokoju Sharon i Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
parsknął śmiechem i spojrzał przez okrągły stół na obrażonego Jamesa,
szkicującego coś z nudów na kartce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
James, przecież pytałem się, czy nie pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will, za bardzo cię lubię, by skazywać cię na pracę z moją babcią. Z pewnością
by cię pokochała całym sercem i albo starała zeswatać z którąkolwiek dziewczyną
w rodzinie, albo, co gorsza, ze mną. I tak już się zgłosiłeś do wakacyjnej
pracy u niej w kuchni, więc tego nie uniknę, ale mogę odwlec – jęknął chłopak,
przy okazji nadmieniając, że wie, iż Will zamierza w wakacje zostać kucharzem w
Hotelu Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Twoja babcia nie jest zła – stwierdziła Sharon, która w jedne wakacje wpadła do
Jamesa, bo musiała pogadać o czymś z Teddy’m (a może to była Victorie?), przez
co poznała prawie całą jego rodzinę, a ojciec Jamesa zdążył przyjąć ją do
rodziny jako „kolejną rudą pasującą do kolejnego Pottera w okularach”. Trochę
im obu zajęło tłumaczenie, że nie są i raczej nie zamierzają być parą, w co
uwierzył tak naprawdę tylko Teddy, który musiał wysłuchiwać narzekań Jamesa na
jego niezakochiwanie się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Które
minęło, tylko po to, by rozerwać uczucia Jamesa między dwoma bliźniaczkami (z
pewnością spokrewnionymi z Fleur). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest trochę nadpobudliwa, ale ja tam ją polubiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ona nas prawie zeswatała – zauważył James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Postać
na kartce zaczęła przypominać dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Żebyś ty tylko widział swoją minę wtedy. Jak my się z ciebie potem śmiałyśmy w
kuchni…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
zamrugał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To był żart, matole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
wyglądał jakby właśnie się dowiedział, że całe jego życie było kłamstwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Widzisz, James? Nie ma się czego bać – stwierdził Will. – Skoro pokochała
Sharon, to nie może pokochać też mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chcesz się założyć, że nie opuścisz Nory bez żony? Mój dziadek może udzielać
ślubów od niedawna. Wiesz jak to jest u czarodziejów – po osiągnięciu pewnego
wieku i zdobyciu pewnych uprawnień…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, to ja chcę ślub u twojego dziadka! –
krzyknęła Sharon, wstając z łóżka, czym prawie obudziła Margaret (albo raczej
obudziła, bo dziewczyna dość niesennie walnęła w nią poduszką).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jasne, da się załatwić – ziewnęła Margaret. – Mogę ci zaplanować wszystko,
tylko sobie męża znajdź. I daj mi spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dam radę – stwierdziła Sharon. – Najwyżej rozwiodę się po tygodniu i zabiorę
pół majątku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Widzisz, Will, niektórzy mają plan na życie – mruknął James, stawiając na
kartce kolejne kreski. – A ja? Nawet nie wiem, co chcę robić. Do tego nie mam
dziewczyny. Skończę jako pijak w dziurawym kotle… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bez pesymizmu, Jam, zapewne w końcu zostaniesz kierowcą w Błędnym Rycerzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
W Błędnym Rycerzu? – zaśmiała się Sharon. - Coś ty. Ernie ma już jakieś sto
pięćdziesiąt lat, on stworzył ten autobus, wymyślił go. Nie wydaje mi się, by
chciał oddać swoją posadę. Najwyżej po jego trupie. A i na tego nie masz jak
liczyć, ten autobus jest zbyt dziwny, by nie dożył przynajmniej czterysetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zawsze możesz zająć miejsce Alojzego. – Margaret przekręciła się na bok, by
lepiej wszystkich widzieć. – Aczkolwiek polecam już zacząć ćwiczyć błędnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dzięki. Jesteście prawdziwymi przyjaciółmi. Zamiast powiedzieć „Nie, James,
jesteś świetny, na pewno zostaniesz kolejnym Ministrem Magii”, przyznajecie mi
rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Myślałem, że chcesz się nad sobą użalać, chciałem pomóc. – Will zaczął bujać
się na krześle, trzymając się blatu stołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ty Ministrem Magii? Boże uchowaj. – Sharon zeskoczyła z łóżka jak kot i
podeszła do swojego biurka, w którym szybko zaczęła grzebać. – Swoją drogą, jak
tam twoja partnerka na bal?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy powiedzenie, że nie mam dziewczyny, nie sprawiło, że się nad tym pytaniem
dłużej zastanowiłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jakieś pomysły, kogo możesz zaprosić? – spytała dziewczyna, wyjmując z jednej z
szuflad swój nieodłączny czarny notatnik. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hmmm… czekaj. Margaret to moja kuzynka, która dodatkowo jest zajęta, ciebie
zaprosił Christo, a Stephan i Mia ostatnio się ujawniły jako para, więc to by
było co najmniej dziwne, gdybym chciał jedną z nich zaprosić - przyjaciółki
odpadają. Luiza jest ładna i wydaje się być fajna, ale z tego co słyszałem
odrzuciła już pięćdziesiąt różnych zaproszeń… poza tym chyba idzie z Xawierem.
Zostaje mi Aline, która pewnie uda, że nie usłyszała pytania. Wróżę sobie
świetlaną przyszłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest jeszcze dużo innych dziewczyn. W samym Hogwarcie nie wymieniłeś jeszcze z
pięćdziesięciu. A masz trzy szkoły więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gretę zaprosił Thomas, Michael idzie z Victorią… Nie wiem, Sharon, nie wydaje
mi się, że jakakolwiek dziewczyna zechce ze mną iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A Sophie? – spytała Ruda, wertując notatnik, najwyraźniej szukając czegoś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Okularnica? Nie wiem, nie pytałem. Zawsze mogę spróbować, trochę słabo jest nie
mieć z kim iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A co z tobą, Will? – spytała Margaret, przekręcając się na brzuch, by spojrzeć
na chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Idę z Eweą. Bulwa stara się o rękę Luizy. Pytał się już jakieś trzy razy, ale
ta za każdym razem mówiła, że „jest fajnym chłopakiem, ale chyba nie”. Wydaje
mi się, że w końcu Mia mu wywróżyła klęskę. Ostatnio dostałem list opisujący
jego straszne miłosne bóle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cudownie – wymamrotała Sharon sarkastycznie (Will od dość dawna podejrzewał, że
nie przepada za Harry’m), po czym dodała: – A co z Karen i Mary?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mary chyba idzie z Benem. A Karen bardzo delikatnie stara się nakłonić Bulwę do
pójścia z nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Delikatnie, czy delikatnie jak Karen? – zainteresowała się Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przecież mówię, że Karen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bulwa jest idiotą, że tego nie zauważa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak – podsumowała Sharon, patrząc na sporządzoną listę. – Zostały nam Sophie,
Aline, Amelia, te trzy identycznie ubrane dziewczyny, których imion jeszcze nie
zdobyłam, bo mnie nie obchodzą i ta laska z Durmstrangu co od zawsze podrywa
Christa, Gabrijela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Teraz zrobiłaś tę listę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, wcześniej, byłam przygotowana, żeby ci służyć pomocą. Oczywiście, że
teraz, idioto. Masz jeszcze cały dzień. Mam nadzieję, że ci się uda go dobrze
wykorzystać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się i wszedł przez nie Alex w całej swej
okazałości. Dosłownie. Jego koszula była rozpięta zupełnie, przez co widać było
jego prześlicznie umięśniony brzuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
poczuła, że robi jej się gorąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex, dawno cię takim nie widziałam – Sharon zagwizdała, patrząc się na jego
klatę. – Myślałam, że jesteś biednym małym niewinnym chłopczykiem, który nie
będzie latać goły po szkole, a zobaczcie, jak człowiek może się mylić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
usiadła. Wszyscy widzieli jej zaczerwienione policzki, ale powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex, czemu prowokujesz mnie do zdjęcia z ciebie tej koszuli całkowicie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
spojrzał na nią z uśmiechem przypominającym uśmiech doświadczonych psychopatów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cześć, Mag, kochanie, to ty pobawiłaś guzików wszystkie moje koszule?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka
zerknęła w stronę pozostałej czwórki. Wszystkim wydawało się to być bardzo
zabawne, ale jednak żadne z nich nie śmiało się tak, że wyglądałoby to jak ich
własny pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alexie mój kochany, muszę powiedzieć nie, aczkolwiek jak znajdziesz winowajcę
to powiedz, kto nim był, bo chcę podziękować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
spojrzał na pozostałych z taką samą miną co przed chwilą, po czym przestał się
uśmiechać i wrócił do swojej normalnej miny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Okej. W takim razie oskarżam Bułgarów. Wysoki sądzie, trzeba im wymierzyć
sprawiedliwość! – krzyknął, zwracając się do Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Prokuratorze, ale na sali muszą być oskarżeni, by można ich ukara… - Sharon
parsknęła śmiechem. - Dobra, nie mogę być poważna gdy stoisz przede mną na wpół
goły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> - Ha! – krzyknął Alex triumfująco. –
SPRAWIŁEM, ŻE SHARON WYSZŁA Z ROLI! JESTEM BOGIEM!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uniósł
ręce do góry, przez co jego i tak wiele odsłaniająca koszula pokazała jeszcze
więcej jego umięśnionego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Okej – zaśmiał się Will, unosząc dłonie w geście poddania. – A teraz bądź tak
dobry i włóż jakiś t-shirt, bo zostanę gejem.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
miała serdecznie dosyć tematu balu sylwestrowego jeszcze zanim jej siostra
postanowiła rozpocząć swoją działalność jako projektantka strojów na tę
uroczystość (miała dosyć tego tematu jeszcze zanim dyrektor skończył swoje
zdanie na ten temat).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najgorsze
były święta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pół
nocy wigilijnej rodzice jej chwalili Luizę i jej talent krawiecki – Luiza
musiała iść po wszystkie trzy niedokończone sukienki przynajmniej cztery razy,
bo każdy członek rodziny chciał zobaczyć jej dzieła. Tymczasem Aline siedziała
na fotelu, rysowała i starała się dla odmiany ignorować wszystkich wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Udało
jej się jednak zobaczyć kreacje i musiała wbrew sobie samej przyznać, że były
olśniewające. Zupełnie nie w jej stylu, ale mimo wszystko Luiza mogłaby
spokojnie projektować suknie dla księżniczek Disneya – co, tak naprawdę,
zrobiła. Sobie samej uszyła suknię Aurory (której kolor potrafił zmieniać się
gwałtownie z różowego na niebieski), Melanie dostała Bellę, a Emily wybrała
sobie Śnieżkę. Wszystkie suknie się błyszczały i zużyto na nie wyjątkowo dużo
materiału. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
zobaczyła je, rzecz jasna, kątem oka, ale, niestety, wywarły na niej duże
wrażenie. Żałowała tego, ale naprawdę jej się podobały. Sama nie wiedziała
jeszcze, jak się przebierze (i czy w ogóle się przebierze), ale u niej nie
stanowiło to akurat żadnego problemu. Dostała od Luizy na gwiazdkę T-shirt z
napisem „I tak jestem lepiej przebrana niż ty”, który planowała włożyć na
karnawał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
ogóle temat balu w jej domu obecny był przy prawie każdej rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mama:
Luizo, jak praca nad twoimi sukienkami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza:
Och, świetnie mi idzie, zostało mi jeszcze tylko *masa niezrozumiałych terminów
krawieckich*, więc wydaje mi się, że niedługo skończę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mama:
Jak się cieszę, że mam tak utalentowaną córkę! Te sukienki są śliczne. Na pewno
będą to najpiękniejsze stroje! Będziesz królową balu, na pewno! Masz już
jakiegoś króla?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza:
Nie… ummm… znaczy się chciałabym, by to był Al… ale nie, nieważne. Idę z
Xawierem. Wydaje mi się, że będziemy dobrą parą. Jeżeli mi starczy czasu to mu
też przygotuję strój, żebyśmy byli dopasowani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tata:
Na pewno będziecie wyglądać dobrze, skoro jesteś jedną z pary. Podasz mi
ziemniaki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza:
Dziękuję, tato.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mama:
Och, mamy dwie piękne córki, na pewno będziecie świetnie wyglądać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tata:
Szkoda, że jedna córka wciąż się oszpeca tymi swoimi mocami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline:
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline:
Ta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo
wszystko… te ferie wcale nie były jakoś nieudane. Przede wszystkim nie kłóciła
się ciągle z Luizą. Jakoś tak… za bardzo spodobał jej się prezent od niej, by
móc być dla niej niemiłym. Jej siostra wreszcie zrozumiała, że są inne i to się
liczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co,
rzecz jasna, nie znaczyło od razu, że przestała jej nienawidzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak
samo nie znaczył tego fakt, że dała jej na gwiazdkę książkę jakiejś Madame
Malkin, którą dziewczyna tak strasznie chciała dostać. Po prostu były rodziną,
a Aline nie chciała wiedzieć, co jej rodzice by zrobili, gdyby przypadkiem
zapomniała o prezencie dla bliźniaczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
każdym razie największym problemem były trzy rzeczy: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: -25.1pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">1.<span style="font-family: "times new roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">pokoje Luizy i Aline połączone
były jeszcze jednym pokojem, przez który się wchodziło, który kiedyś służył za
ich pokój zabaw, a teraz stanowił pracownię jej siostry oraz w teorii galerię
Aline, choć nikt nie zwracał uwagi na obrazy wiszące na ścianach myśląc, że są
kupne. Obie mogły w pokoju przesiadywać, kiedy chciały, co Aline robiła tylko
wtedy, kiedy chciała wkurzyć Luizę. Z tego powodu jednak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: -25.1pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">2.<span style="font-family: "times new roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">…Aline nie mogła się dostać do
swojego odludzia bez mijania Pokoju zajętego w połowie biblioteczką, a w
drugiej połowie wszelkiego rodzaju materiałami, jak zawsze pięknie uporządkowanymi.
Najgorsze z tego wszystkiego było jednak to, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: -25.1pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">3.<span style="font-family: "times new roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; line-height: normal;"> </span></span><!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">…przyjaciółki
Luizy wysłały jej swoje wymiary listownie, więc blondynka zaprosiła je jeszcze ostatniego
dnia ferii, by zrobić ostateczną przymiarkę i móc jeszcze coś popoprawiać, a
potem zrobić się na bóstwa i teleportować się do Magictime tuż przed balem, by
zrobić wielkie wejście jak w jakiś amerykańskich filmach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli,
podsumowując, Aline cały dzień przed powrotem do szkoły będzie musiała słuchać
chichotów tych idiotek zza drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapowiadał
się piękny dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
James, powiedz mi proszę, gdzie jest Grzegorz? – spytała Sharon, wracając z
łazienki z mokrymi, krótkimi jak przed feriami włosami. Wcierała w nie sobie
coś intensywnie, zwłaszcza przy cebulkach włosów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zadajesz to pytanie, po ci się skojarzył z czymś, o czym przed chwilą myślałaś,
czy mam mu przekazać, że go kochasz? – spytał chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przecież on jest wężem zbożowym, jest niejadowity – odparła dziewczyna,
marszcząc brwi. Najwyraźniej jadowitość miała jakiś związek z jej myślami. -
Nie, pytam się, bo znalazłam szczura u mnie na klatce schodowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Boję się tego, o czym myślałaś – stwierdził Will, wciąż siedząc przy stole, ale
tym razem miał nogi oparte na nim i czytał jakąś książkę. Sharon zauważyła
tytuł „Co robić, gdy nadchodzi najgorsze, a ty wiesz, że możesz temu zapobiec?
100 podstawowych rad dla magomedyków”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli go kochasz – stwierdził spokojnie James. – Ucieszy się. Jest martwy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak. Mogę ci go pokazać, jak chcesz, jest w kufrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tym bardziej się ucieszy – stwierdził James. – Tylko, że on przyjedzie dopiero
jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
nie zdołała nie zauważyć, że kiedyś, gdy wspomniało się o martwym zwierzęciu,
James się przynajmniej wzdrygał, jeżeli nie robił zielony na twarzy. Teraz
podszedł do tego mniej więcej tak, jakby rozmawiali o suchej karmie.
Najwyraźniej posiadanie zwierzęcia wyszło mu na dobre.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czemu? – spytał Will, unosząc wzrok znad książki. Sharon przeczytała tytuł
rozdziału „Transmutacja najlepszym lekarstwem na wylew”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
też się zmienił. Kiedyś nie posądziłaby go o chęć czytania takich książek.
Wyglądał… dobrze, z tymi swoimi opadającymi na twarz lokami i uśmiechem białych
zębów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rodzina go pokochała i nie chciała oddawać jak najdłużej. Grzegorz przeżyje pierwszy
lot sowolotem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Twoja rodzina go rozumie? – krzyknęła Margaret z łazienki, do której weszła
zaraz po tym, jak Sharon z niej wyszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tata i Lilka. O dziwo, Albus nie. A to on jest najbardziej wężowaty z nas
wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex,
leżący do tej pory na łóżku Margaret (udawał, że śpi), ziewnął i spojrzał na
Willa. Nie zmienił (rzecz jasna) koszuli, więc przyjaciele wciąż mogli oglądać
go nie do końca ubranego. Sharon podejrzewała, że najwyraźniej podobało mu się
to, że miał pretekst, by tak chodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co w ogóle u twojego brata?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Był bardzo załamany tym, że nie gada z wężami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
spiorunował go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A poza tym? Coś z jego chłopakiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A. No tak. Rozpaczał całe ferie, bo ze sobą zerwali. Swoją drogą Scorpius
będzie mieć młodszego brata, tak jak ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
CO?! – wydarła się Margaret z łazienki. – DLACZEGO?!!! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
spojrzał na drzwi jakby to one wydały z siebie te dźwięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Margaret, gdy dwoje ludzi bardzo się kocha, przychodzi taki moment, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie o to się pytam, kretynie! Czemu zerwali?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Al mówił coś o jakimś kremowym piwie… Błagam cię, Maggie, nie będę pytać mojego
brata o jego sprawy sercowe, nie chcę, by on zaczął pytać o moje – odparł
chłopak, wyjmując z kieszeni spodni Snikersa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Będą razem z powrotem – stwierdziła Sharon, wciąż wcierając sobie to coś we
włosy. – Za jakieś pół roku do siebie wrócą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Od kiedy ty jesteś takim specem od miłości? – spytał James, rozpakowując
słodycz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Od kiedy mam z kim iść na bal. A ty nadal siedzisz z nami w pokoju zamiast
kogoś szukać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James
zamilkł i ugryzł kawałek czekoladowego mugolskiego batonika, który dostał od
taty na święta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mam dziewczynę – mruknął. – Przedstawiam wam czekoladę. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ethan mnie zaprosił! – pisnęła Emily, gdy trzy przyjaciółki wreszcie zebrały
się w pokoju na górze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
prawie chciała zamknąć uchylone drzwi od swojego pokoju, tak ją rozbolały uszy,
jednak szybko sobie przypomniała, że za bardzo lubi zbierać informacje, by
przegapić to, o czym mówiły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedziała
na swoim łóżku i udawała, że czyta książkę. Miała jednak wystarczająco
podzielną uwagę, by słuchać też tego, o czym mówiły dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
piski umilkły, Emily kontynuowała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Słuchajcie, nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego ten Alex chce być z tą
Margaret? Ona jest bogata?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Z tego, co mi się wydaje, to on jest bogaty – stwierdziła Melanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale serio, co ona ma, czego ja… znaczy się my nie mamy? – spytała Emily z
irytacją w głosie. – Wydaje mi się, że my mamy nawet więcej. Co ten Bulstrode w
niej widzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Mózg?”
– spytała Aline sama siebie, przewracając stronę książki. Czytała coś o
Historii Magii, która, wbrew pozorom, była dużo ciekawsza niż się wszystkim
wydawało. Po prostu nauczyciele zbyt się skupiali na buntach goblinów, a za
mało rozmawiali o samych teoriach powstania magii. I o Merlinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jezu,
Merlin był kozakiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy
utożsamiają go ze starym gościem o długiej białej brodzie i kiecce w gwiazdy,
ale tak się składa, że on też był młody i wtedy jego życie nie składało się
wyłącznie z zakurzonych ksiąg. Niby uczęszczał do Hogwartu, ale w początkach
jego powstania. Sam stworzył około 50 zaklęć, które używane są do dzisiaj, między
innymi Petrificus Totalus, którego pierwszy raz jawnie użył, gdy miał
serdecznie dosyć nudnego wykładu profesora od astronomii. Szybko dokończył za
niego lekcje i pozwolił pozostałym iść do dormitoriów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poza
tym, wbrew powszechnym informacjom, nie był wiele starszy od króla magii Artura
(w tamtych czasach nie istniały Ministerstwa Magii, a czarodziejskimi światami
rządzili królowie wybierani przez wolną elekcję i wspierani przez magiczną radę
Rycerzy Okrągłego Stołu) – jedynie o pięć lat, dokładnie tyle co jego siostra,
Morgana le Fay, która również chodziła do Hogwartu. Artur był w Gryffindorze,
ale Merlin i Morgana zostali przydzieleni do Slytherinu. Byli najlepszymi
przyjaciółmi – nigdy parą, gdyż Merlin był aseksualny, aczkolwiek niektóre
źródła dowodzą, że dziewczyna kochała się w nim całe życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
to tylko dwie informacje, które zmieniają życie przeciętnych czarodziejów –
Merlin był jednym z pierwszych szkolnych dowcipnisiów razem ze swoim
największym wrogiem, który w przeszłości mógł się nazywać jego przyjacielem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I
tego powinni uczyć na Historii Magii, a nie o jakichś goblinach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny
tymczasem wciąż trajkotały o Alexie Bulstrode, co Aline zaczęła szybko
ignorować. Dopiero, gdy Luiza krzyknęła:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dobrze! A teraz przymierzcie sukienki! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
postanowiła ponownie zacząć słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
po chwili nawet stwierdziła, że chce to zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podeszła
do drzwi, z księgą o Merlinie w ręce i wyszła do pokoju, w którym znajdowały
się aktualnie trzy przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pierwszą,
która ją zauważyła, była Emily. Krzyknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co <i>ONA</i> tu robi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza
wyszła zza parawanu, trzymając sukienkę Belli z Pięknej i Bestii. Gdy zobaczyła
siostrę, w jej oczach pojawiło się zrezygnowanie. Złotooka prawie mogła
wyczytać z jej twarzy, że spodziewa się, iż ta zechce zepsuć jej spotkanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To… moja siostra. Mówiłam ci przecież, Emily.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily
wyglądała, jakby okazało się właśnie, że Beauxbatons i Durmstrang to jedna i ta
sama szkoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ja… jak myślałam, że żartowałaś! – krzyknęła histerycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tymczasem
Melanie jako jedyna zawała się całkowicie ignorować Aline (cóż, robiła to już
od wielu lat, można by powiedzieć, że grała tak długo, że sama siebie
przekonała, iż jej dawna przyjaciółka przestała istnieć). Podeszła do Luizy z
ogromnym uśmiechem na ustach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
O mój Boże! – powiedziała po francusku. – To najpiękniejsza rzecz jaką w życiu
widziałam! Przepięknie to wyszło, wprost niewiarygodnie! Nie mogę się
napatrzeć. Mam to teraz przymierzyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, dobrze by było – stwierdziła Luiza, ale po angielsku. – Czekaj, pomogę ci
to włożyć. Tylko najpierw się rozbierz i włóż to – dodała Luiza, podając jej
coś, co wyglądało jak bardzo długa podkoszulka na ramiączkach, sięgająca do kolan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Melanie
zniknęła za parawanem, a Aline zmierzyła wzrokiem Emily, która robiła to samo z
nią. Problem polegał na tym, że jej wzrok w ogóle nie robił na Aline wrażenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily
wyglądała inaczej niż zwykle. Coś w jej wyglądzie się zmieniło, ale Aline nie
potrafiła powiedzieć, co. Miała takie same włosy, co dwa tygodnie temu, takie
same oczy, ale jej twarz wydawała się mieć trochę inny kształt. Cała Emily
wydawała się mieć trochę inny kształt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
stwierdziła, że nazywanie tej zmiany do niej nie należy, więc jedynie zmieniła
kolor swoich włosów na rudy, by zirytować Emily, która też się jej przyglądała.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Idąc
w kierunku półki z książkami regulowała długość włosów, ich kolor i kręcenie.
Odłożyła książkę i zaczęła szukać czegoś innego do czytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
włosy zmieniała jak kalejdoskop.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie zwracaj na nią uwagi – powiedziała Luiza, nim Emily otworzyła usta (co z
pewnością chciała zrobić). – Robi to, by cię zirytować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ach tak? Nie wpadłabym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny
milczały, a Aline szukała książki. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopcy
opuścili pokój dziewczyn chętnie i z uśmiechem, wcale nie potrzebując gróźb
Sharon i delikatnych aluzji Margaret, odnoszących się do faktu, że obie chcą
się przebrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
wcale nie narzekał na fakt, że teraz nie będzie miał gdzie spać (czyt. przed
kim chwalić się brakiem guzików w koszuli), James nie jojczał z powodu powrotu
do pokoju pełnego notatek naukowych (na co odpowiedzią Sharon wcale nie było
nawiązanie do faktu, że mógłby się z nich czegoś nauczyć), a na Willu wcale nie
zrobił wrażenia fakt, że włosy Sharon rosły trochę szybciej niż powinny (tak z
dwa centymetry na minutę). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
chłopcy sami, bez siłowej pomocy dziewczyn zamknęli za sobą drzwi, Sharon i
Margaret zostały same.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Włosy
Sharon sięgały mniej więcej do jej łopatek, gdy przestały rosnąć. Margaret nie
musiała zgadywać, że to, co dziewczyna wcierała sobie we włosy po wyjściu z
łazienki, było eliksirem na ich porost. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Po co ci takie długie włosy? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Do przebrania – odparła Sharon, podchodząc do kufra i zaczynając przeszukiwać
go w poszukiwaniu kolejnych rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wpadłabym, Sherlocku. Pytam się, kim będziesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Na to też powinnaś wpaść, Watsonie – odrzekła dziewczyna, wyjmując dwie
zakolanówki z bagażu. Jedna z nich była czerwona w zielone kropki, a druga
żółta w fioletowe paski.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przepraszam, że jestem za mało inteligentna – Margaret wzruszyła ramionami i
usiadła na krześle, trzymając w ręku różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Naprawdę nie wiesz, kim będę? – spytała Sharon, odwracając się w jej kierunku z
dżinsową sukienką na szelkach w ręku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
No idea – wymamrotała Margaret, która starała się przypomnieć sobie odpowiednie
zaklęcie, więc niezbyt słuchała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czekaj, Margaret, chyba mi nie powiesz, że kolorowe pończochy nic ci nie mówią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Eee… nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty robiłaś w dzieciństwie? Czytałaś coś w ogóle? Jakieś lektury szkolne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gdy mnie nudził tytuł to nie za bardzo. Częściej oglądałam telewizję. Wiem,
byłam głupim dzieckiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie znasz Pipi Langstrumpf? – przeraziła się Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coś słyszałam. Chyba była taka bajka. Ale nie, nie znam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nigdy nie chciałaś mieć Małpki? Robić naleśników? Mieszkać sama i mieć konia na
werandzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, aczkolwiek jak tak o tym mówisz, to zaczynam się bać, że przestaniesz być
moją przyjaciółką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jeżeli nie znasz Pipi, to boję się, że nigdy nią nie byłam! – stwierdziła
Sharon, zatrzaskując drzwi do łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
znała ją ja tyle dobrze, że dostrzegła teatralny ton w jej głosie i nie
przejęła się zbytnio tym, co mówiła dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dotknęła
różdżką włosów i mruknęła pod nosem zaklęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeden
z kosmyków jej lokowanych w sprężynki włosów wyprostował się całkowicie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
westchnęła. Jeszcze trochę jej zajmie, zanim uda jej się to z całą głową.
Zabrała się do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po
chwili Sharon wyszła z łazienki, ubrana w strój, który Maggie widziała, gdy go
wyjmowała z kufra. Wyglądała dość zabawnie. Pod sukienkę włożyła dodatkowo
t-shirt z krótkim rękawem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, czy ty masz sukienkę? – zdziwiła się blondynka, która jeszcze nigdy nie
widziała rudej w takim ubarniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mogę uwierzyć, że nie czytałaś Pipi! – krzyknęła różnooka, ignorując
wypowiedź Maggie. – To całe moje dzieciństwo, zanim poszłam to AKMA!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czym jest AKMA?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nieważne! Nawet miałam przezwisko Pipi! Mama i robiła takie sterczące
warkoczyki, gdy miała czas!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, w ciągu ostatnich paru minut dowiedziałam się więcej o twoim
dzieciństwie niż przez całą naszą znajomość. Czym jest AKMA?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dursley, ja tu mówię o ważnej sprawie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
wyprostowała kolejny kosmyk włosów, nie wiedząc, co odpowiedzieć na krzyki
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
spojrzała na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pozwolisz, że ja to zrobię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyrwała
jej różdżkę i stanęła za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zamknij oczy – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czemu? Nie mogę patrzeć, jak to robisz? Zaczynam się trochę bać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nic ci nie będzie. Zamknij oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
wykonała polecenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stojąca
za nią Sharon wymamrotała zaklęcie, które bynajmniej nie brzmiało jak to, które
Margaret mówiła przed chwilą. Margaret poczuła, że jej głowa robi się lżejsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle
otworzyła ze strachem oczy i spojrzała na ziemię pod jej stopami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Była
usłana włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, jasna cholera, co ty robisz?!!! – krzyknęła z przerażeniem odskakując z
krzesła. – CO TY ZROBIŁAŚ? – dodała, macając głowę. Jej długie włosy były teraz
krótkie. Trochę dłuższe, niż postaci, za którą chciała się przebrać, ale i tak
zdecydowanie KRÓTSZE niż miała przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jeszcze nie skończyłam, Margaret! Siadaj tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
SHARON, CO TY, DO JASNEJ CHOLERY, WŁAŚNIE ZROBIŁAŚ? <span style="text-transform: uppercase;">Sharon, czemu ty mnie ostrzygłaś? Sharon, co ja ci zrobiłam? </span>–
spytała dziewczyna histerycznie, biegnąc do łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
stała w miejscu, z różdżką Margaret w ręku, obserwując, jak tamta przegląda się
w lustrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, ty… ty… - gdy w oczach blondynki pojawiły się łzy, Sheridan nagle zdała
sobie sprawę, że popełniła błąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Natychmiast
podbiegła do Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, Maggie, czekaj, nie płacz, nie chciałam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
CHCIAŁAŚ, AKURAT NA ZAKLĘCIACH SIĘ ZNASZ! WAL SIĘ. IDŹ STĄD, ZOSTAW MNIE,
KURNA.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Maggie, ale ta fryzura ci pasuje do przebrania – wyszeptała Sharon, która
jeszcze nigdy nie widziała przyjaciółki w takim stanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
SKĄD TY W OGÓLE WIESZ, KIM CHCĘ BYĆ?!!! – warknęła blondynka, a po jej
policzkach pociekły łzy. – Czemu to zrobiłaś, co? Bo nie wiem, czym jest ta
pieprzona Pipi? Sharon, ty się powinnaś leczyć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Maggie, chcesz być Monroe, wiem, widziałam sukienkę w kufrze. A ona miała krótkie
włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
WIEM, ale nie jestem tobą, nie chciałam swoich obcinać – Margaret pchnęła
Sharon. Ruda tak się tego nie spodziewała, że prawie się przewróciła. –
CHCIAŁAM JE SPIĄĆ. SPIĄĆ, ROZUMIESZ?!!! TAK, BY WYGLADAŁY NA KRÓTKIE! A NIE
OBCINAĆ! WIESZ, ILE JA JE ZAPUSZCZAŁAM?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
stała i nie wiedziała co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
patrzyła na siebie w lustrze i zaczęła płakać. Już nie ze złości. Po prostu.
Nic nie mówiła, tylko płakała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To
nie było tak, że teraz wyglądała źle. Wyglądała cudownie, nowa fryzura bardziej
pokazywała jej twarz, za starymi lokami zawsze się chowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Margaret, nie wiedziałam, przepraszam – powiedziała ruda, podchodząc do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, może trzeba się było spytać? – wyszeptała Maggie. – Tak się czasem robi,
gdy się czegoś nie wie. Ale ty, jako wszechwiedząca, najwyraźniej nie jesteś
przyzwyczajona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Słuchaj, zostało mi jeszcze dużo tego eliksiru na porost włosów, więc jak
chcesz… leży na mojej półce... – Sharon zaczęła mówić szybko, szybciej niż
zwykle. Ręce jej drżały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zostaw mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
…mogę ci pomóc zrobić tę fryzurę Merlin, a po balu doprowadzić włosy do
normalnoś… czekaj, co? – Sharon poczuła, jakby traciła grunt pod nogami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zostaw mnie. Idź sobie. Nie chcę cię na razie wiedzieć. Rozumiesz? Idź zanim
zacznę mówić jak Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mag, czekaj, mogę ci pomóc teraz odnowić te włosy, będzie okej, dobrze? –
Sharon podeszła do niej i starała się dotknąć jej włosów jej różdżką. – Może
nawet…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
odskoczyła od niej i tym razem to ona wyrwała jej różdżkę z ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
IDŹ SOBIE, TO CHOLERY JASNEJ, WON STĄD, NIE DOTYKAJ MNIE!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
stanęła jak zamurowana. Nie pamiętała, kiedy ostatnio ktoś na nią krzyczał.
Albo pamiętała, ale to nie były miłe wspomnienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po
chwili, cała drżąc, wyszła z łazienki. Usłyszała, jak za nią trzaskają drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
tak właściwie nie wiedział, czemu skończyło się na całowaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale
od początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
wylazł gdzieś z pokoju, mamrocząc coś o Jamesie, więc Will pozostał sam na sam
z Xawierem, którego angielszczyzna była łamana. Francuski Willa za to żaden,
więc nie gadali ze sobą prawie w ogóle na codzień. Nie znali się, a na dodatek
Xawier prawie cały wolny i nie wolny czas spędzał w grupce otaczającej Luizę,
więc już prędzej dogadałby się z Bulwą. Problem polegał na tym, że u niego co
ciągłe siedzenie przy blondynce pomogło odnieść sukces i teraz szedł z nią na
bal, a Bulwa przeklinał świat nad kuflem kremowego piwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
poza tym chłopak od godziny nakładał żel na włosy, by je ułożyć. Aktualnie jego
fryzura zaczynała przypominać Elvisa Presleya, który wylał sobie kocioł
tłuszczu na głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
dalej czytał książkę, bo do balu zostały jeszcze dwie godziny, a włożenie
stroju zajmie mu nie więcej niż pięć minut. Razem z Alexem i Jamesem
zdecydowali, że będą piratami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret:
Ej, czyli kim wy w końcu będziecie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will,
James i Alex: Piratem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nawet
tego nie ustalili między sobą. Każdy z nich sam wymyślić to rozwiązanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
otworzył książkę na rozdziale „Czy fakt, że rana obrasta kwiatami na pewno
znaczy, że jest zatruta?”, gdy do drzwi ktoś zapukał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Proszę! – krzyknął, zamykając książkę i wstając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Xawier
nie patrząc na niego zamknął drzwi do łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Weszła
Ewea, nie zamknęła za sobą jednak drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pomiędzy
nią a Sharon więcej było różnic niż podobieństw, jednak obie Will bardzo lubił.
Jedną z rzeczy, które robiły inaczej, było wchodzenie do pokoju. Sharon niemal
za każdym razem trzaskała drzwiami, nie pukała i wchodziła z krzykiem, żeby
wszyscy wiedzieli, że właśnie się zjawiła (wyjątkiem były ich nocne wyprawy,
wtedy było wręcz przeciwnie). Ewea za to nigdy nie otwierała drzwi na całą
szerokość, wsuwała się bokiem, żeby nikomu nie przeszkadzać (wyjątkiem były
momenty, kiedy wchodziła razem z Bulwą, Mary i Karen – wówczas było ich za
dużo, by każdy wciskał się ukradkiem).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej – przywitała się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Też
jeszcze nie miała na sobie stroju, wyglądała wręcz, jakby dopiero przyjechała z
ferii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej – Will uśmiechnął się szeroko, widząc swoją partnerkę na bal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will, moja mama chce cię poznać – oznajmiła dziewczyna prosto z mostu, po czym
zaczerwieniła się, zmieszana. – Akurat przechodziłyśmy obok twojego pokoju.
Pomaga mi się teraz rozpakowywać… W sensie pół ferii pytała się z kim idę na
bal – wyjaśniła szybko. Wyglądała na zdenerwowaną. – Więc pytam się ciebie, czy
chcesz teraz iść, czy jesteś zajęty, bo to jednak moja mama i wiesz, nie musisz
chcieć jej poznawać, to trochę dziwne, że tu po ciebie przyszłam, już idę,
przepraszam, że przeszkadzam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Od
razu chciała wyjść z pokoju, jednak Will szybko ją złapał za rękę. To był taki
odruch, żeby nigdzie nie szła. Miała ciepłą dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, spoko – odezwał się. – I tak nie mam co robić, czytałem książkę. Chętnie
poznam twoją mamę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyszli
z pokoju i ruszyli korytarzem w kierunku pokoju Ewey, Raji i Sophie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A. Ok. Cieszę się. Znaczy dziękuję. Dobra, nieważne – Ewea odwróciła się do
niego. – Sorry za to, że się tak jąkam, po prostu… moja mama jest moją mamą, a
mamy spotykające chłopaków, którzy ci… którzy są z tobą w klasie robią się
dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiesz, chłopcy, którzy są z tobą w klasie też się czują dziwnie, gdy spotykają
twoje mamy. Nie, czekaj. Coś pokićkałem z formą. Ale wiesz, o co mi chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea
roześmiała się. Miała delikatny śmiech. Dobra, całą ją można było po prostu
nazwać delikatną. Ewea była definicją delikatności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej, jak nie chcesz, nie musisz iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chcę iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dobra, teraz już nie musisz iść. Bo miniemy mój pokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
stanęła. Will zdał sobie sprawę, że chciał iść dalej, do pokoju Sharon i
Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zawrócił
na pięcie i stanął obok Ewey, która nie pukając (!) weszła do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
nim była tylko jedna osoba, która zdecydowanie nie była uczennicą. Czarownica
miała na sobie długą, bursztynową suknię do ziemi i szatę w tym samym kolorze. Na
głowie miała czarny, stożkowy kapelusz, typowy dla czarownic z książek dla
dzieci. Za pomocą różdżki sprawiała, że przedmioty wokół niej latały,
ustawiając się na półkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kobieta
była ciemnoskóra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
zatrzymał się ze zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Prawie
zapomniał o historii, którą Ewea opowiadała mu, gdy byli może w drugiej klasie.
Matka Ewey i jej ojciec byli najlepszymi przyjaciółmi całe życie. Pewnego razu
wydało im się, że coś do siebie czują i skończyli w łóżku. Następnego dnia
stwierdzili, że jednak wolą być przyjaciółmi, ale wtedy Ewea już powstała.
Potem, gdy Ewea miała około dwóch lat, jej prawdziwa matka zostawiła ją ojcu i
zniknęła. Ojciec miał już wtedy dziewczynę, z którą od roku starali się o
dziecko. Trzy ciąże skończyły się poronieniem. I wtedy pojawiła się Ewea, która
stała się córką dla dziewczyny ojca. Ewea od zawsze mówiła na nią mama. Od czterech
lat ojciec Ewey tkwił w świętym Mungu, bo na jednej z misji Aurora złapał jakąś
usypiającą klątwę. Teraz była jej jedyną opiekunką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, to pewnie Will! – ucieszyła się „mama” Ewey, gdy go zobaczyła. – Na
sklątki tylnowybuchowe, rzeczywiście jest wysoki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ona
też była dość wysoka, z pewnością wyższa od Ewey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dzień dobry. Tak, jestem Will Smilenice – przywitał się chłopak. – Tak, jestem
wysoki – roześmiał się. – Miło mi panią poznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, zapomniałabym się przedstawić. Alicja Spinnet, jestem mamą Ewey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiem, Ewea mówiła dużo o pani. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ach tak? Wyglądałeś na dość zdziwionego, gdy mnie zobaczyłeś. Cóż, mi też miło
cię poznać. Jesteś z tym samym domu co Ew, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, jestem w Hufflepuffie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Grasz w Quidditcha? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
zarumienił się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mamo! – krzyknęła szatynka, jakby Alicja zadała niewłaściwe pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jestem ciekawa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie za bardzo – wyjaśnił Will. - Mam dość duży lęk wysokości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To jest ciekawe, biorąc pod uwagę fakt, że jesteś tak wysoki. Ewea mówiła, że
chcesz być magomedykiem. To wyjątkowo odpowiedzialna praca, jesteś pewien, że
dasz radę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mama
Ewey była wyjątkowo szczerą osobą i dość ciekawską, co mógł zauważyć po minucie
rozmowy z nią. Było to aż trochę onieśmielające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kobieta
spojrzała na zegar, znajdujący się na ścianie w pokoju i krzyknęła, zanim Will
zdążył odpowiedzieć:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Na fasolki wszystkich smaków! Już czwarta? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaraz
potem spojrzała na wiszący jej na szyi zegarek. Potrząsnęła nim dwa razy. Najwyraźniej
nie chodził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ewea, czemu mi nie powiedziałaś?! Jestem spóźniona o pół godziny! – wybiegając z
pokoju pocałowała Eweę w czoło. Jedna z bluzek Ewey, która dopiero wyleciała z
kufra, spadła na ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiedziałam? – odparła dziewczyna, choć jej mama nie mogła jej już słyszeć,
bowiem wraz ze swoją powiewającą szatą znikła za załomem korytarza. – Nawet nie
wiem, gdzie się tak spieszy – wyjaśniła Willowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moja mama też jest dość często rozkojarzona. Tylko, że wtedy zaczyna przeklinać
po włosku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea
roześmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moja mama też by przeklinała, gdybyś nie był tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
podszedł do leżącej na ziemi bluzki dziewczyny i podniósł ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pomóc ci się rozpakować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wydaje mi się, że to jednak już ostatnia rzecz – stwierdziła zielonooka
zaglądając do kufra. – Nie dziękowałam ci jeszcze za zaproszenie na bal – dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czemu miałabyś mi dziękować? To ja dziękuję, że się zgodziłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea
podeszła do niego i wyjęła bluzkę z jego rąk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czekaj… - powiedziała, nie patrząc mu w oczy. – To Karen ci nie powiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie powiedziała o czym? – zdziwił się Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nieważne – mruknęła dziewczyna, wciąż na niego nie spoglądając i kładąc
koszulkę na stosie innych, znajdujących się w szafie. Jej garderoba składała
się głównie z zieleni i brązów. Will zobaczył tylko jedną, wiszącą na wieszaku
sukienkę, która coś mu przypominała. – Czyli zaprosiłeś mnie po prostu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czemu miałbym cię zapraszać nie po prostu? W sensie nie zaprosiłem, bo wysłałem
ci list, a wiem, że tak nie powinno się robić, tylko powinienem cię zaprosić
osobiście, ale… wiesz, dopiero dziś bym to zrobił, a kto wie, pewnie byś już
miała partnera… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
ty momencie Ewea odwróciła się w jego stronę i spojrzała mu prosto w oczy.
Chłopak nagle zauważył, że są tak niewiarygodnie zielone, jak jedno z oczu
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dziękuję – powiedziała dziewczyna, robiąc krok w jego stronę. – Myślałam… nie,
nieważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co nieważne? – zdziwił się Will, gdy zobaczył, że dziewczyna markotnieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Myślałam że to zrobiłeś z litości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Z litości? Ewea, nie jestem pewien, czy wiem o wszystkim, o czym ty wiesz. Mam
wrażenie jakbym przegapił coś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, nic nie przegapiłeś – powiedziała dziewczyna, czerwieniąc się. – To ja jak
zwykle zaczynam gadać bez ładu i składu. Przepraszam. Po prostu… strasznie się
cieszę, że idę z tobą na bal, tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponownie
się od niego odsunęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Idź już, o piątej trzydzieści zaczyna się bal, a ja jeszcze muszę się przebrać –
uśmiechnęła się szybko. – Nie jestem chłopakiem, chcę wyglądać ładnie, a to
zwykle trochę zajmuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Niektórzy chłopcy też chcą wyglądać ładnie – zaśmiał się Will. – Na przykład
Xawier. Mogę się założyć, że nadal nakłada żel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiesz, niektórzy chłopcy nie muszą się starać, by wyglądać ładnie – Ewea wyjęła
z szafy kosmetyczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, wiem, jestem przyjacielem Alexa, nie musisz do niego zawsze nawiązywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – zaprzeczyła Ewea, kręcąc szybko głową i podchodząc do niego ponownie. –
Nie o nim mówiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Musiała
stanąć na palcach, choć nawet wtedy była za niska, by do niego dosięgnąć. Will
automatycznie się schylił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pocałowała
go.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
wyszła na korytarz, nie wiedząc, co ze sobą w ogóle zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
jest na nią zła. Margaret na nią nakrzyczała. <i>Pokłóciła się z Margaret</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa
czuła, że ziemia jej się usuwa spod nóg. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nigdy,
nawet w koszmarach, nie wyobrażała sobie, że się pokłóci z Margaret. Z
chłopakami owszem, ale nie z Maggie. Maggie była jedynym stałym punktem w jej
życiu, czymś, co zawsze brała za pewniak, a teraz blondynka nie chciała jej
widzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
czuła, że jeszcze chwila, a zwinie się w kłębek i zacznie płakać, jakby miała
cztery lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Musiała
z kimś pogadać. Z kimś, kto by jej powiedział, że to nic takiego, że wszystko
będzie okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niby
mogła pomyśleć o Alexie czy Jamesie, ale w rzeczywistości jej myśli skupiły się
tylko na Willu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Musiała
znaleźć Willa. Musiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Prawie
biegiem ruszyła w kierunku jego pokoju, a gdy przed nim stanęła, weszła bez
pukania. Czuła wielką, straszliwie bolącą gulę w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Willa
w środku nie było, tylko Xawier, który układał właśnie włosy za pomocą
grzebienia. Ilość żelu, jaka się na nich znajdywała, przekraczała najśmielsze
wyobrażenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest Will? – spytała bez emocji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Xawier
odwrócił się w jej kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – odparł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiesz, gdzie jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Poszedl z tą dziewcziną z krótkimi wlosami – odparł chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
szybko wyszła i nie dziękując ruszyła w kierunku pokoju Ewey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Już
miała wejść do środka, kiedy stanęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy
Willowi naprawdę chce się teraz wysłuchiwać jej problemów? Ale jeżeli nie jemu,
to komu? Will był jedyną osobą, do której mogła teraz pójść. Normalnie
zwróciłaby się może do Margaret, ale teraz… teraz to chodziło o Margeret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Weszła
do pokoju nie pukając i od razu pożałowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poczuła
się, jakby ta jedyna osoba, do której mogła teraz pójść, okazała się być młotem
pneumatycznym, który wwiercił się w jej serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
i Ewea się całowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sorry – powiedziała, czując, że jej kawałki leżą na ziemi i zwijają się w
rozpaczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła
drzwi i ruszyła biegiem korytarzem w kierunku schodów, zanim którekolwiek z
całujących się zdążyło coś powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po
twarzy Sharon zaczęły spływać łzy, których naprawdę dawno tam nie widziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie cały jej świat się zawalił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej
najlepsza przyjaciółka ją znienawidziła, bo popełniła błąd, a jej najlepszy
przyjaciel całował się ze swoją partnerką na bal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie
najlepszy przyjaciel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
zorientowała się, że Will już od dawna był chłopakiem, który jej się podoba, a
nie przyjacielem, czego nie chciała przed sobą przyznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła
oczy i w tym momencie wpadła na kogoś wychodzącego z pokoju Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej, hej, hej! – krzyknął Christo, łapiąc ją, by się nie przewróciła. – Wszystko
okej? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
Sharon spojrzała na niego zdał sobie sprawę z bezsensowności tego pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie. Nic nie jest okej – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
trzymał ją dalej w tej samej pozycji, co gdy uratował ją przed upadkiem,
aczkolwiek teraz zastanawiał się, czy rzeczywiście to zrobił. Wyglądała, jakby
upadła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
obrzuciła go spojrzeniem. Nie była w stanie nic zobaczyć, poza granatową bluzą
i brązowymi spodniami, wszystko było powiem rozmazane, nawet twarz białowłosego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
przytulił ją mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie chcę o tym gadać – chrypnęła, próbując wyswobodzić się z jego objęć. – Chcę
być teraz sama. Zostaw mnie, proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – odparł. – Nie pozwolę, byś się zabiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
NIE mam zamiaru się zabić, debilu! Poza tym, Christo, mam głęboko gdzieś,
naprawdę głęboko, na o mi aktualnie pozwalasz, a na co nie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Udało
jej się sprawić, by ją puścił, stosując jedną z prostych dźwigni. Chłopak
jęknął, a ona stanęła trzy kroki od niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, uspokój się, proszę – białowłosy wyglądał na przerażonego. Podszedł do
niej i złapał jej twarz między dłonie, zamykając kciukami oczy. Miał zimne
ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon, spokojnie. Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Christo, puść mnie, do jasnej cholery – warknęła dziewczyna, nie lubiąc, gdy
ktoś pozbawiał ją wzroku. – Wystarczy ci, że mój dzień jest wyjątkowo ch*jowy?.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zostawisz mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jestem twoim partnerem na bal, z czego się strasznie cieszę, więc nie – powiedział,
przyciskając jej głowę do swojej piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy
Sharon pozostały zamknięte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, tak chcesz wiedzieć? – powiedziała ironicznie. – Pokłóciłam się z
Margaret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Obcięłam jej włosy. Przypadkiem! Zostawisz mnie już?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przypadkiem obcięłaś jej włosy? – spytał Christo, a Sharon wydziała oczami
wyobraźni, jak unosi brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Myślałam, że o to jej chodzi! Puść mnie do jasnej cholery, albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Albo co? – spytał Christo, odsuwając ją od siebie. Sharon otworzyła oczy.
Uśmiechał się kącikiem ust. Miała ochotę go walnąć, ale… ale nie zrobiła tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Lubiła
go. Naprawdę go lubiła, prawie od momentu, gdy spotkali się w sklepie, a
Christo próbował jej wytłumaczyć, co robił w bandzie Charlesa. Był inny niż
Will, zapewne gdyby był w Hogwarcie, trafiłby do Gryffindoru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
jednak… jednak jego też lubiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pocałowała
go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
wydał dźwięk podobny do okrzyku godowego bażanta. Na chwilę oderwał się od
niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty robisz? – spytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiem – odparła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym
razem ich usta spotkały się w tym samym momencie i żadne z nich nie przerywało
kontaktu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z
dwóch stron rozległy się pojedyncze oklaski. Ich krzyki sprawiły, że drzwi od
paru pokojów otworzyły się, a uczniowie obserwowali z zainteresowaniem całe
zajście. Sharon zamknęła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
je otworzyła, jej wzrok padł na Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* *
*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">CZYTELNICY
TO JEDNAK BIEDNE NAIWNE STWORZONKA<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">PRZYZNAĆ
SIĘ, KTO MYŚLAŁ, ŻE NAPRAWDĘ POŁĄCZĘ WILLA I SHARON? <o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ja na przykład!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A tak serio, to strasznie was
przepraszam za cały ten rozdział, to wszystko było niezaplanowane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Scena z Maggie i Sharon jakoś sama
wyszła. Nie wiem jak, przysięgam. Nie planowałam tego zrobić, ale… podoba mi
się ten fragment.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A to, co się stało z Smileridan to
jedno wielkie nieporozumienie. Kojarzycie ten początek o tym całowaniu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">To najpierw rzeczywiście mieli być
oni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">No, ale jestem potworem, zdarza
się niektórym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-5601562153704744802017-05-08T19:14:00.003+02:002017-05-08T19:14:56.834+02:00Przeprowadzam się (?)<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarodzieje moi kochani!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No nie zdążyłam
napisać rozdziału, ale obiecałam, że wstawię ten post, jeżeli tego nie zrobię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W każdym razie
właśnie wróciłam z Londynu i jestem tak totalnie zakochana w tym mieście, że
zaczynam zbierać kasę na przeprowadzkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest tam tak
niewiarygodna różnorodność ludzi pod względem etnicznym i kulturowym, że
naprawdę że zaczęłam trochę wątpić w poprawność postaciową mojego opowiadania.
U mnie w opowiadaniu są ze dwie ciemne osoby – zupełnie zapomniałam o
hindusach, Japończykach, Indianach i arabach. Dodatkowo Polakach! LUDZIE
PIERWSZEGO DNIA BYŁAM W TRZECH KNAJPACH I ZA KAŻDYM RAZEM OBSŁUGIWAŁ NAS JAKIŚ
POLAK.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kolejna rzecz, to
sam pomysł J. K. Rowling na stworzenie świata magicznego nie był jakoś
specjalnie trudny do wymyślenia, co stwierdziłam, chodząc sobie po ulicach Londynu.
We wszystkich angielskich szkołach mundurki są obowiązkowe, co samo w sobie wygląda
dość interesująco, ale dodatkowo mogę powiedzieć, że 1 na 20 nastolatków ma
włosy pofarbowane na jakiś dziwny kolor typu niebieski, zielony czy żółty
(chodzi mi o taki fosforyzujący kolor zakreślaczy). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No ale J. K.
napisała Pottera, więc 1 na 40 nastolatków nosi spokojnie szalik któregoś z
hogwardzkich domów, bluzy z insygniami śmierci, breloczki do torebek z logiem Hogwartu,
skarpetki ze złotymi zniczami (ja osobiście nosiłam większość czasu czarny
kapelusz czarownicy – nikt nie zwracał na mnie uwagi, to najwyraźniej jest tam
naturalne). No ale to nie jest problemem, problemem był stary gość z długą siwą
brodą do pasa w długim do ziemi czarnym płaszczu i szaliku Ravenclaw. Nie dam
sobie za to uciąć dłoni, ale jestem pewna, że miał przy sobie różdżkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Możliwe, że
zauważałam te rzeczy po prostu ze względu na fakt, że to tam powstała najlepsza
książka na świecie, ale nie sadzę, by w Warszawie łatwo można było znaleźć
staruszka w sukni w kwiaty albo gościa noszącego futrzany płaszcz i chyba nic
więcej poza klapkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co jeszcze? A,
wpadłam przypadkiem na Camerona, wiecie, tego byłego premiera. Albo to on wpadł
na mnie. Czytałam właśnie mapę, stojąc na ulicy, a ten pan mnie potrącił i
nawet przeprosił. Ciekawe, nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niżej macie parę
zdjęć i taki krótki headcannon, na którego pomysł wpadłam wczoraj wieczorem,
który jest całkiem dobrym połączeniem światów Percy’ego i Harry’ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A za tydzień
postaram się wstawić rozdział z balem sylwestrowym. Albo za dwa, żeby potem nie
było, że znów was zawiodłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dość długo
zastanawiałam się, czy wstawić swoje własne zdjęcia, ale stwierdziłam, że jeśli
już kiedyś, to przy pożegnaniach, gdy zakończę bloga ;).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A, jeszcze jedna
rzecz! Czy ktoś z was oglądał A Very Potter Musical? Jeżeli nie, to musicie to
obejrzeć. To obowiązek każdego potterheada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaoPILjN_a7ri-uYX-n1oW-hUjeC7n8TDVz3v-QypXTGq85-IxXc9UBWXkTr1aqZNYPgJVicin8JKxq7sQRDCcDv6uNuT5xb5euVY8dBGVtNgW4wbQreTiMSdB_dDTV8fJhrum02nzEaOb/s1600/473f324b051cbe8070d4221230e1109b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaoPILjN_a7ri-uYX-n1oW-hUjeC7n8TDVz3v-QypXTGq85-IxXc9UBWXkTr1aqZNYPgJVicin8JKxq7sQRDCcDv6uNuT5xb5euVY8dBGVtNgW4wbQreTiMSdB_dDTV8fJhrum02nzEaOb/s400/473f324b051cbe8070d4221230e1109b.jpg" width="383" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">I teraz czas na parę zdjęć. Nie pokażę wam tych takich banalnych, typu big ben czy coś, bo to sobie możecie znaleźć w internecie. Tu macie głównie to, co uznałam za fajne :D (a raczej małą część tego wszystkiego, nie chcę was zanudzić. Cały Londyn był zajedwabisty). </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgln9Re-PLeQDc-ZbVhl8UhR5IkFIJDLinE_Ydt7ZB-HtOd6xlHx7LluJcUXmVrrcm9ptdjrcW3PNbpY3MMCinxAgayLf7VcJfJL_pkc7zbLmQnadsRfCvwrgexxM0UFv_S0JUwOdX9P22R/s1600/20170503_150703.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgln9Re-PLeQDc-ZbVhl8UhR5IkFIJDLinE_Ydt7ZB-HtOd6xlHx7LluJcUXmVrrcm9ptdjrcW3PNbpY3MMCinxAgayLf7VcJfJL_pkc7zbLmQnadsRfCvwrgexxM0UFv_S0JUwOdX9P22R/s400/20170503_150703.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Taki sobie domek wyglądający jak dziurawy kocioł który mi się strasznie spodobał</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTjd4CBMSqNVSo-JFU684_2WaVB9U0OKj9wM5B35cnnbAgJlnH6fKuPgajjN1z3aYWp1IBNWEW_KVIofNtr9mlnRBeyJxVC0L62DPdfuJQSqdP9ytOpvepY_wcf4yvd-I4OUOsbdk2GHH/s1600/20170503_163356.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTjd4CBMSqNVSo-JFU684_2WaVB9U0OKj9wM5B35cnnbAgJlnH6fKuPgajjN1z3aYWp1IBNWEW_KVIofNtr9mlnRBeyJxVC0L62DPdfuJQSqdP9ytOpvepY_wcf4yvd-I4OUOsbdk2GHH/s400/20170503_163356.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dwaj siedzący na dachu nastolatkowie :D (na zdjęciu tego nie widać, ale to było jakieś 30 piętro</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT7QyVn04yJeOuEqdlJxvuucrpnWpL5h8AwjKNCIXG2B1JP4qZFuhO6iRjX7vgaymeT-z7IuW7wULc2UQ-phQ9F0zXSdNNU3jMjuxgzx-F55epd1zY12JGoFNWWFkMoU5oanycJPwFOEgh/s1600/20170502_135751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT7QyVn04yJeOuEqdlJxvuucrpnWpL5h8AwjKNCIXG2B1JP4qZFuhO6iRjX7vgaymeT-z7IuW7wULc2UQ-phQ9F0zXSdNNU3jMjuxgzx-F55epd1zY12JGoFNWWFkMoU5oanycJPwFOEgh/s400/20170502_135751.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dom Sherlocka Holmesa (książkowego, aczkolwiek serial jest świetny i polecam)</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFri1x7oMq7eZDGir7kFUr07nKO0Y0PgF_SHr4GRhbF1B8DxF72fM2ESX-OUzDNcx-YkcaNSrZB-LBmoP7lbRXVvLBxW_a07rrV5_8RWJdpw7V2cCE_C0op5I0Nogj7is_ucAVecTKz6N/s1600/20170504_160241.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFri1x7oMq7eZDGir7kFUr07nKO0Y0PgF_SHr4GRhbF1B8DxF72fM2ESX-OUzDNcx-YkcaNSrZB-LBmoP7lbRXVvLBxW_a07rrV5_8RWJdpw7V2cCE_C0op5I0Nogj7is_ucAVecTKz6N/s400/20170504_160241.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">No czas na Warner Brosa - nie muszę mówić co to</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRen2SWo4I9xATf74petISxm5NesWQldMAl85jOk-w80bpIsiSGGMSKA0iupsO0MBfQEjg0ifrFd4ti8yBdavtttpQutI-nl69gAFq5RVsKeqLypRwUTpG7jCbqocXl5NY8xaYVyo4TK2P/s1600/20170504_184845.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRen2SWo4I9xATf74petISxm5NesWQldMAl85jOk-w80bpIsiSGGMSKA0iupsO0MBfQEjg0ifrFd4ti8yBdavtttpQutI-nl69gAFq5RVsKeqLypRwUTpG7jCbqocXl5NY8xaYVyo4TK2P/s400/20170504_184845.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">To zapewne też rozpoznajecie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGPTTzqmOEmny-Is4VYV8XL0qvrsXTA8MNv-q_OxvTv6q97zfAAkaGQYWlyxV4qFXEEDn4Tlym9ZCjdNKo7CEz9uk7i5BJr7ZsBmdQVdVE4iP_cy9hRkFYNKI5W6t8KpV1gcoR1qjYCjug/s1600/20170504_183006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGPTTzqmOEmny-Is4VYV8XL0qvrsXTA8MNv-q_OxvTv6q97zfAAkaGQYWlyxV4qFXEEDn4Tlym9ZCjdNKo7CEz9uk7i5BJr7ZsBmdQVdVE4iP_cy9hRkFYNKI5W6t8KpV1gcoR1qjYCjug/s400/20170504_183006.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">All Destinations (nothing underwater)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8vLmWeYBLfePJuOwJ9ECklPMCnglImvdmR1cfoNBj_-6R79dIgfNT0FcvVycEkqpIRclJgobc_6_9aaqKo0fRaCXEwPtmDohbi9v-IFe4iQ3wWMzaoDLp-zYwd0KBdD1LAoFgTQ8jkAw/s1600/20170504_182657.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8vLmWeYBLfePJuOwJ9ECklPMCnglImvdmR1cfoNBj_-6R79dIgfNT0FcvVycEkqpIRclJgobc_6_9aaqKo0fRaCXEwPtmDohbi9v-IFe4iQ3wWMzaoDLp-zYwd0KBdD1LAoFgTQ8jkAw/s400/20170504_182657.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Muggles</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizCJhnOBZtdZiqVW4Rskp-KiMcC0FEqE7uP81qOeGTl5WJWCrDw08_lp95T1YqA9zzNETkpmw3TdISKetYQdF-gz578PocupoFGMa1GKfpLLRIpEke57ByvIMibSY2OVsV_YFmX9sVUQB2/s1600/20170504_165043.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-indent: 21.3pt;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizCJhnOBZtdZiqVW4Rskp-KiMcC0FEqE7uP81qOeGTl5WJWCrDw08_lp95T1YqA9zzNETkpmw3TdISKetYQdF-gz578PocupoFGMa1GKfpLLRIpEke57ByvIMibSY2OVsV_YFmX9sVUQB2/s400/20170504_165043.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Świstoklik</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKwGPD7d6tNlo04z9QOZBrdCvOKqyeLA34Yehrp_JUYQ0zVYLrSfs8PHx2yFHEmSraGjVaWw_5TKUkEjJB2k5G_6HFg7Ora7EIACoR6FhwpjmF8fL1iCDxG_h1lpQ5Dh-87wl1CZrAsHp_/s1600/20170504_164009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKwGPD7d6tNlo04z9QOZBrdCvOKqyeLA34Yehrp_JUYQ0zVYLrSfs8PHx2yFHEmSraGjVaWw_5TKUkEjJB2k5G_6HFg7Ora7EIACoR6FhwpjmF8fL1iCDxG_h1lpQ5Dh-87wl1CZrAsHp_/s400/20170504_164009.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rule number 1: no boys (unless they're cute)<br />Rule number 2: no alcohol (unless there's plenty to go around)<br />Rule number 3: no parties (unless Umbridge is invited!)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg65GfLhNCwFP6Z1ubrQAq0CR8bx9EEANhpzSNStOiH0d4pgDIalDr9tIFdl7nZlszCLDjVL5uqKFpUng_B7W8fFSrc70ZuKvtTa_mUqxqL2AfAvZ-9blB7uklpkjsZQGqsQhHYCYvA3e_I/s1600/20170505_184643.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg65GfLhNCwFP6Z1ubrQAq0CR8bx9EEANhpzSNStOiH0d4pgDIalDr9tIFdl7nZlszCLDjVL5uqKFpUng_B7W8fFSrc70ZuKvtTa_mUqxqL2AfAvZ-9blB7uklpkjsZQGqsQhHYCYvA3e_I/s400/20170505_184643.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nie byłam na przedstawieniu, ale teatr widziałam :D. Śliczny jest.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM8m_-Ww-jA4u4qc1oDEI4BYE46YF4KftFJlhvwX9tF5n2lS_0k2hjjG_5Fx21SICTcudWxfSt13qlVgHa8vY-y1ZYpalBqJB6xzPGJnlCQXQLl2TVRZFrxObqYs5Dm_jUjbrJL3H8Z_Uv/s1600/20170505_104328.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM8m_-Ww-jA4u4qc1oDEI4BYE46YF4KftFJlhvwX9tF5n2lS_0k2hjjG_5Fx21SICTcudWxfSt13qlVgHa8vY-y1ZYpalBqJB6xzPGJnlCQXQLl2TVRZFrxObqYs5Dm_jUjbrJL3H8Z_Uv/s320/20170505_104328.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ogólnie takich sklepów są miliony, więc, jak mówiłam, nie dziwię się, że Rowling wymyśliła tego Pottera.<br />(w środku było niewiarygodnie)</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I taki krótki
fanfick, o którym mówiłam wyżej:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyobraźcie sobie,
że Percy Jackson i Harry Potter są w prawie tym samym wieku i przypadkiem
poznają się w internecie w wieku 10 lat. Zostają przyjaciółmi internetowymi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje wychowują
się w rodzinach, które niezbyt ich lubią (Harry u Dursleyów a Percy u śmierdziela
Gabe’a), są dręczeni w szkole i wokół obu z nich dzieją się czasami dziwne
rzeczy. Szybko zaczynają się ze sobą dogadywać i dzielą się ze sobą swoimi różnymi
historiami i obawami. Harry kontaktuje się z Percy’m albo z publicznej
biblioteki, albo gdy uda mu się dostać się do jakiegoś komputera, a Percy robi
to samo za pomocą telefonu czy czegoś takiego. Wyobraźcie sobie ich rozmowę:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Ej, nie
uwierzysz, co się dziś wydarzyło. Uciekałem przed Dudley’em i jego bandą i
zapędzili mnie w ślepy zaułek. Nie wiedziałem, co robię, skoczyłem i nagle znalazłem
się na dachu <i>dwa piętra wyżej</i>. To
było dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Ej, u mnie
terz było dziś dziwnie. Byliśmy z klasą na basenie i Wielki Tim postanowił
sprawdzić, jak długo mogę wytrzymać pod wodą bez oddechu. No i tżymał mnie tam
dobre pięć minut. Nikt mi nie chce uwierzyć, ale jestem <i>pewny</i>, rze oddychałem pod wodą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Dude, I know
what you feel. Oni oskarżyli mnie, że niszczę mienie szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Gdy
powiedziałem nauczycielce, rze trzymali mnie pięć minut pod wodą stwierdziła,
rze kłamię i chcę wrobić Tima.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Co jest z
nami nie tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Nwm, mam
wrarzenie rze świat się zmuwił przeciw nam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Albo czasami mają
gorsze dni. Kiedy Gabe się upija. Gdy Dursley’owie są wyjątkowo wkurzeni na
Harry’ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Harry,
Gabe się ópił mama mi napisała. Boję się wracać do domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Harry?
Harry, boję się, rze znuw mnie pobije.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Mam
nadzieję, że nie ma przy sobie papierosuw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Zaczęło
padać, ale nie chcę tam wracać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Nie wiem
co robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry (następnego
dnia): Strasznie przepraszam, że nie odpisałem! Coś się stało z ubraniami
Dudleya, że wszystkie stały się różowe i oni mnie o to obwinili. Zamknęli mnie
pod schodami na tydzień, prawie nic nie jadłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I wtedy Harry
nagle dostaje list z Hogwartu i mówi Percy’emu, że nie będą się mogli dłużej
kontaktować w ciągu roku szkolnego. A Percy trafia do obozu Herosów, więc
wakacje też odpadają. Ich kontakt zanika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I wtedy, już po
bitwie o Hogwart, po pokonaniu Gaji, Percy przegląda stare rzeczy i nagle
znajduje wiadomości, które wymieniali ze sobą oboje, gdy byli jeszcze mali.
Stwierdza, że chcę się wreszcie spotkać z tym drugim chłopakiem, jeżeli ten
jeszcze żyje. Wie, że jego życie potoczyło się dobrze, ma dziewczynę i wielu
przyjaciół, ale też wie, że Harry’emu mogło nie pójść w życiu tak dobrze. Stwierdza,
że może odnowić kontakty z tym śmiertelnikiem i ponownie zostać jego
przyjacielem, żeby tamten nie był sam. Wie, że pozostała siódemka też go
zaakceptuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Udaje im się
ponownie skontaktować. Umawiają się na spotkanie na Long Island (Harry
postanawia się tam teleporotować, jemu jest łatwiej niż Percy’emu).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I zaczynają gadać
gdzieś w jakiejś restauracji o swoich życiach. Że oboje mają dziewczyny,
przyjaciół. Że są szczęśliwi. Ale oboje myślą o tym drugim, że jest zwykłym
śmiertelnikiem. I wtedy wywiązuje się taka rozmowa:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: U mnie
jest teraz super, ale wszystko się strasznie pokomplikowało. Nie mogę ci o
niczym powiedzieć, ale moje życie było naprawdę dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Twoje
życie jest dziwne? Uwierz mi, na pewno nie masz gorzej niż ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Ach tak?
Nie sądzę, by twoje życie było dziwniejsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Harry, ja
rozumiem, że masz ciekawe życie, ale moje jest strasznie <i>dziwne.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Percy,
muszę cię zmartwić, ale moje życie jest dużo dziwniejsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Wiesz, mój
tata wcale nie był tym , kim myślałem, że był. I dlatego moje życie jest
dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Wiesz, moi
oboje rodzice nie byli tymi, kim myślałem, że byli. I dlatego moje życie jest
dziwne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Ja nie
jestem tym, kim myślałem, że jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: To tak jak
ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Nie,
Harry, nie rozumiesz, moje życie jest dziwne pod względem magicznym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Co ty
wiesz o magii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Percy: Dość dużo,
uratowałem świat!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Harry: Ty też?
Czekaj, co tu się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I wtedy
opowiadają sobie swoje historie nawzajem. I Percy wie, że istnieją bogowie Greccy, Rzymscy, Egipscy, Nordyccy i jeszcze to.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I reakcja Percy'ego wygląda mniej więcej tak:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLYStZAfkntTmr33ELUN4vU_luKz_DbF5pvmv_9G3yg_grkDr9NDpFGqFRhYcOO7wqBatTgvitaIquiFQmn33aydKeydsmt4Uq4eArJh-uLxZZVpSc_0xwjlU5fGbWwqFuBds5TK3fwLdk/s1600/leaving-now.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLYStZAfkntTmr33ELUN4vU_luKz_DbF5pvmv_9G3yg_grkDr9NDpFGqFRhYcOO7wqBatTgvitaIquiFQmn33aydKeydsmt4Uq4eArJh-uLxZZVpSc_0xwjlU5fGbWwqFuBds5TK3fwLdk/s1600/leaving-now.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-34942685490819052242017-04-22T18:35:00.002+02:002017-05-30T18:12:10.717+02:00Rozdział 16. Dyskusja o Charliem Chaplinie, spotkanie z Robin Hoodem i innymi nieprzyjaciółmi<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Dzieeeeń
dooooobrrrrrry!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W skali od 1 do 10 jak bardzo mnie
nienawidzicie? (Zgaduję, że 9 i ¾…)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Może i wstawiam mało, może i jak
zawsze jestem wyrodną autorką, ale za to mogę z ręką na sercu powiedzieć, że
myślę o tym opowiadaniu dzień w dzień (czego wcale nie chcę, ale jestem tak
przywiązana do tych bohaterów, że czasami rozmawiam z nimi częściej niż z
innymi ludźmi. Co nie jest ani normalne, ani zdrowe. Może dlatego nie mam
przyjaciół?).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ostatnio moja grupa projektowa
strasznie mi truje du… nos, że jestem straszna (co popiera odpowiednią do
ilości spacji ilością typowo wojskowych „ku*w”). Przepraszam, że wam o tym
piszę, ale z tego co wiem jedna z osb z tego projektu to czyta, więc to na nią
zwalcie fakt, że ilość dodawanych przeze mnie rozdziałów wacha się pomiędzy 0 a
1 na miesiąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Z dobrych wiadomości: jadę do
Londynu! (co nie jest dobrą wiadomością dla was jako moich czytelników,
aczkolwiek ja osobiście jestem z tego powodu mega podekscytowana). Będę też w
Warner Brosie! Jeżeli będziecie chcieli zobaczyć zdjęcia, to zagłosujcie tak w
ankiecie w kolumnie :D.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Dobra. To na razie tyle z rzeczy,
o których chciałam z wami pogadać. Jakbym o czymś zapomniała… odsyłam do
kolumny bocznej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Strasznie przepraszam za spóźnienie
jeszcze raz! Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się z mniejszym odstępem
czasu!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Życzę wam szczęśliwego nowego
roku!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
kochała Hogwart, kochała magię, nawet Magictime nie było złe, ale od czasu do
czasu przybycie do domu również było cudowne. Tylko w domu mogła być SAMA w
SWOIM pokoju, do którego nie mogła w każdej chwili wpaść Sharon z jakimś
cudownym pomysłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chociaż
tak właściwie znała Sharon na tyle, by wiedzieć, że nie może być czegokolwiek
pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
każdym razie prawdopodobieństwo było dużo mniejsze.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Usiadła
po turecku na łóżku i wyjęła z szuflady w szafce nocnej telefon, który ostatnio
używała w wakacje. Oparła się z zadowoleniem o zagłówek. Przez okno z różowymi
firankami (pozostałością z jej przeszłości) wpadało jasne światło poranka. Po
raz pierwszy od dawna nie padało czymś, co według prognozy miało być śniegiem,
a raczej przypominało mokrą papkę. Co więcej, Margaret potrafiła zobaczyć małą
warstwę tej mokrej papki na żywopłocie za oknem, co oznaczało, że temperatura
na zewnątrz znacznie odbiegała od tego, co ona nazywała „znośną”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okryła
się grubym, ciepłym kocem. Przez taką bliskość zimna za oknem w jej pokoju też
musiało być poniżej „znośności”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poważnie
zastanawiała się nad znalezieniem rękawiczek, gdy włączała telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Natychmiast
pojawiły się miliony powiadomień z tego roku. Najwyraźniej ktoś nadal
obserwował ją na Instagramie i czekał na nowe zdjęcia, a jej posty na facebooku
były komentowane. Dostawała maile ze wszystkich możliwych sklepów
internetowych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przez
chwilę Margaret po prostu patrzyła i słuchała, jak jej telefon wydaje dźwięki
podobne do karabinu maszynowego. Gdy tylko przestał, wszystko skasowała, nawet
na to nie patrząc i weszła na instagrama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na
głównej nadal wyświetlały jej się zdjęcia jakichś dziewczyn robiących makijaż i
pseudo-przystojnych chłopaków w firmowych ubraniach. Było tego mnóstwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ne
chciało jej się tego przeglądać. Przystojnych chłopaków miała na co dzień. A
raczej przystojnego chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt 148.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej
chłopaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle
w prawym górnym rogu ekranu wyskoczyło jej okienko Messengera i wyświetliła się
wiadomość: „Angelica Barbie Louvre utworzyła grupę”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
chwilę wpatrywała się w nie z niedowierzaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Angelica
była kiedyś jej najlepszą koleżanką w podstawówce, z którą były prawie
nierozłączne. O ile Margaret pamiętała, Angelica od zawsze zwana była „Barbie”.
Teraz nie miały ze sobą w ogóle kontaktu, ostatnio rozmawiały w wakacje po jej
pierwszym roku w Hogwarcie – wtedy rozmowa była strasznie nudna, więc Margaret
szybko ją skończyła pod pretekstem wyjazdu do dziadków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
Messengerze wyświetliła się kolejna wiadomość „Angelica nadała grupie nazwę: Grupa
spotkań ;*****”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
kliknęła w okienko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Angelica
Barbie Louvre: Hello, guys!!! Dawno sie nie widzielismy! Co wy na to, zebysmy
się jakos spotkali w te ferie ;***?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zamrugała. To mogłoby być interesujące przeżycie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jack
Pass: Jak dla mnie pomysł jest perfect rzadko się widujemy moglibyśmy się
spotkać całą klasa to było by K.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Angelica
Barbie Louvre: No wiem, ze ten pomysl jest zajebisty, w koncu muj XD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jack
Pass: musimy poczekać na pozostałych nie wiemy co oni o tym sadza potem umówimy
termin K?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Angelica
Barbie Louvre zmieniła swój pseudonim na: Barbie <3<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3 zmieniła pseudonim użytkownika Jack Pass na: Jackie <3<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: Margaretka wiem, ze to czytasz widac. Co sondzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sądzę,
że powinnaś się nauczyć pisać – pomyślała Margaret, jednocześnie przeklinając
to, że zapomniała o tym, że każdemu wyświetla się, kto przeczytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
Dursley: Pomysł całkiem dobry. Jack ma jednak rację – musimy zaczekać na
pozostałych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3 zmieniła pseudonim użytkownika Margaret Dursley na: Margaretka <333<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emma
Morgenstern-Herondale: Ja tam chętnie, tylko nie wiem, kiedy, a chciałabym, bo
nie wiem, czy mam czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: Nwm, moze jutro? Znacie jakies fajne miejsca gdzie mozemy isc? Mozemy
isc do Costy albo Starbucksa, ale nwm XD.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daniel
Star Ducks: Nwm czy wszyscy się zmieszczą u mnie w domu XD.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
<3: Ja tam myśle że powinniśmy iść w jakieś bardziej ustronne miejsce bo
przecież będzie nas dużo a w takich miejscach jest zawsze dużo ludzi i się nie
odnajdziemy najlepiej jakias mało znana restauracja jak będzie niedobre zarcie
to po prostu pujdziemy gdzieś indziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daniel
Star Ducks: Tak btw to pomysł spk, ja tam mam jutro czas<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaretka
<333: Ja jutro wieczorem mam obiad u dziadków, więc najlepiej przed
południem, ale mogę spróbować się dostosować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emma
Morgenstern-Herondale: Ja też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: Nwm jak wy mi rano pasuje XD ale wolalabym jakies sprawdzone miejsce,
anie jakąś rudere ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: O dobry pomysł<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: Mnie tam oojetnie <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: byle dalej od rodziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: zapomniałam że mielismy obronce pokrzywdzonych w sql XDDDD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: To wina moich rodziców<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle
ktoś zapukał do drzwi pokoju Maggie. Po chwili wyjrzała przez nie mama,
trzymając w ręku telefon stacjonarny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Kochanie, ktoś do ciebie – uśmiechnęła się i podeszła do łóżka, na którym
zawinięta w koc siedziała Margaret. – Jakiś chłopak, przedstawił się jako Alex
– dodała dwuznacznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
prawie wyrwała metce z rąk telefon, z takim entuzjazmem go od niej wzięła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zostawię cię samą – powiedziała mama i mrugnęła do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
natychmiast przyłożyła słuchawkę do uszu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Halo! – powiedziała z szerokim uśmiechem. – Skąd masz mój numer?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cześć, Mag – usłyszała jego głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej
serce zatrzepotało szybko. Nie widziała go tylko parę dni, a już za nim tak
strasznie tęskniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Powiedz mi proszę, o co chodzi z tą ofertą 20% zniżki, bo gdy twoja mama
podniosła słuchawkę, naprawdę mocno zaczęła przeklinać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak,
to był jeden z tych momentów, kiedy chce się zabić rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nic ważnego. Raczej irytującego. Powtórzę: skąd masz ten numer?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego nie odbierałaś? Dzwoniłem do ciebie na komórkę w święta, żeby ci
złożyć życzenia. A potem wysłałem wiadomość. I zacząłem się niepokoić. Wszystko
okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak,
to był jeden z tych momentów, kiedy chce się zabić siebie samego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli
niektóre z tych miliona powiadomień były od Alexa! Jasna cholera, dlaczego ona
jest taka głupia i ich nie przeczytała?! Nie odebrała telefonu od Alexa, nie
opisała mu na wiadomości… Teraz na pewno z nią zerwie, bo pomyśli, że jej na
nim nie zależy! Zerwie, a ona przez to znowu będzie gruba, bo będzie oglądać
filmy romantyczne jedząc czekoladki. I wtedy już nikt jej nie zechce, zwłaszcza
Alex, który będzie z jakąś inną dziewczyną, chudą. Na przykład z Luizą. I będą
mieć piękne dzieci, podczas gdy Margaret na zawsze zamieszka sama w małym domu
z pięćdziesięcioma kotami. I umrze pewnego dnia oglądając komedię romantyczną w
samotności i nikt się nie zorientuje, że odeszła z tego świata. Dopiero Sharon
pewnego dnia wpadnie do jej domu z nowym pomysłem i zobaczy ją leżącą w łóżku
przed telewizorem z pustym pudełkiem czekoladek na kolanach i lecącym już wtedy
w telewizji filmem akcji, z płaczącymi wokół niej kotami, bo będą one jedynymi
na świecie stworzeniami, które będą za nią tęsknić po jej śmierci. A potem na
jej pogrzebie, na który Alex przyjdzie tylko z litości, Alex pomyśli, że
dobrze, że z nią zerwał, bo przecież nikt normalny nie ogląda filmów akcji z
pudełkiem czekoladek w ręku i nie mieszka z pięćdziesięcioma kotami. A potem
wróci do domu i o niej zapomni, będzie mieć w końcu te piękne dzieci Luizy. A
potem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mag? Wszystko dobrze? Strasznie długo milczysz? Nie, na pewno nic nie jest
dobrze. Co się stało, Mag? Proszę, odpowiedz, zaczynam się martwić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mag
zamrugała i odchrząknęła, po czym powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wszystko dobrze. Miałam wyłączony telefon i nie mogłam zobaczyć wiadomości, i
dopiero teraz go włączyłam, i miałam strasznie dużo powiadomień, i wszystkie
skasowałam, bo nie chciało mi się ich czytać, i wtedy najpierw weszłam na
instagrama, a nie w wiadomości, i… przepraszam, proszęniezrywajzemną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co? Czemu miałbym z tobą zrywać? – głos Alexa zdradzał rozbawienie. – Twój
numer mam od Sharon, tak swoją drogą. Na pewno jest wszystko dobrze? Chciałabyś
się spotkać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Tak,
chciałabym się spotkać! Teraz, zaraz! I Skąd Sharon ma mój domowy numer!?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, naprawdę wszystko jest dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Okej. W takim razie wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia!
Świetnych ocen w szkole, ale te masz, więc nie, czekaj… żebyś była piękna… nie,
czekaj, to też masz… żebyś miała mnóstwo przyjaciół! Nie. Wróć, masz. W takim
razie przystojnego i inteligentnego chłopaka! Zaczekaj, takiego też masz. Czego
ci w takim razie życzyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Serio? Mam przystojnego i inteligentnego chłopaka? A ty nie jesteś przypadkiem
moim chłopakiem? Bo się zgubiłam – zaśmiała się Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mag, dobrze wiesz, że taki jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Uwielbiam twoją skromność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Fałszywa skromność jest zła, pamiętaj! A poza tym uwielbiasz też mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zaśmiała się w głos. Alex wiedział, jak poprawić jej humor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co dostałeś na święta? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
chwilę milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Może najpierw ty powiesz? – odparł, a jego głos nie brzmiał już beztrosko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex? Wszystko okej? – zaniepokoiła się Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To moja kwestia! – oburzył się chłopak, choć żart brzmiał jakby był mocno wymuszony.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex? Co się stało? Co dostałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mama dała mi samonotujące pióro, trzeci raz taki atrament zmieniający kolor w
trakcie pisania, papierek rozwodowy o tym, że zostaję pod jej opieką, eliksir
przeciw trądzikowi, ten co zawsze, wiecznie świeże magiczne perfumy zmieniające
zapach… nie, czekaj, to ja dałem jej. Dostałem od niej jeszcze parę galeonów na
wydatki. Ojciec dał mi jakąś czarodziejską książkę o medycynie, przedstawił mi
swoją rudą dziewczynę, z którą od dawna zdradzał mamę… O! dostałem sowę!
Jeszcze nie wiem, jak ją nazwę, ale mam parę dobrych pomysłów, zaraz pogadamy o
nich… co do prezentów to jeszcze dostałem wiadomość o pozytywnym teście
ciążowym tej rudej dziewczyny ojca. Myślisz, że lepszym imieniem jest Wiedźmin,
czy Krakers? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zamurowało. Zupełnie nie wiedziała, co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„To
musiały być przerażające święta, Alex. Strasznie ci współczuję” – brzmiało
strasznie sztucznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Na
Merlina! Będziesz mieć rodzeństwo! Wiadomo już, czy to dziewczynka, czy
chłopiec?!” – z pewnością nie było tym, co chciałby usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Twój
ojciec jest straszny. Najpierw zdradza twoją mamę, a potem każe ci się
zaprzyjaźnić z tą brzemienną zdzirą?” – nie było czymś, co by przeszło przez
usta Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, na pewno nie Krakers – powiedziała więc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak,
Margaret, to są właśnie odpowiednie słowa. Pamiętasz historyjkę o kotach, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
poczuł, jak napięcie kilku poprzednich dni wychodzi z niego jednym
westchnięciem ulgi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret,
jego cudowna Margaret, nie zaczęła się rozwodzić nad jego nieszczęściem. Nie,
stwierdziła, że i tak nic mu to nie pomoże. Zaczęła robić wszystko, co w jej
mocy, by odwrócić jego myśli od tego cholernego domu. Na Salazara, jak on ją
kochał za to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podszedł
do klatki, w której siedziała sowa. Miała biało-czarne pióra i ze spokojem
jadła gotowane warzywa. Gdy do niej podszedł i zaczął gładzić ją po piórach,
nawet nie zareagowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, na Wiedźmina też się raczej nie nadaje – powiedział do słuchawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jak wygląda? – spytała dziewczyna, choć jej głos wskazywał na to, że nadal
myśli o tym, co usłyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cóż, jest biało czarna. I wygląda jak sowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wpadłabym na to. Jesteś pewien, że nie przypomina raczej tygrysa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tygrys? Nie, to nie jest dobre imię dla niej. Jest za bardzo przymulona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie była propozycja imienia, aczkolwiek dobrze, że ją odrzuciłeś. W takim
razie Zebra?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sowa o imieniu Zebra? – spytał Alex ze śmiechem. – Chcesz, by inne sowy się z
niej śmiały? Może nazwijmy ją Mysz, to na pewno jej pomoże w relacjach
„międzysowich”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jakiej jest płci? – spytała wciąż lekko zamurowana Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Może
być zamurowana” – pomyślał Alex. – „byle tylko nie poruszała tematu, który ją
tak zamurował.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To jest zdecydowanie chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie Czarnulka – zdecydowała Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Powiedziałem, że chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A ja podałam idealne imię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
On i tak ma naprawdę przerąbane w życiu. Zachowuje się, jakby pomylił ściany na
King Cross i walnął głową w nieodpowiednią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
parsknęła trochę wymuszonym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co powiesz na Lenia? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Lenia to też damskie imię, wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
naprawdę dziwnie się czuł, wymyślając imię dla sowy z dziewczyną. Trochę mu to
przypominało rozmowę między ojcem i jego „narzeczoną” o tym, jak będzie się
nazywać jego brat lub siostra. Teraz on miał wrażenie, że ta rozmowa jest
przygotowaniem do rozmowy o imieniu dla dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
on gadał z Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Potrząsnął
głową, by zapomnieć o tej myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chodziło mi o słowo „Leń”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiem, przecież nie jestem idiotą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Leń!”
– Alex pacnął się w czoło całą dłonią. – „Jestem idiotą.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ci ta sowa przypomina? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ptaka – odparł Alex spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
No co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mówiłeś, że jesteś inteligentny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chciałem cię rozśmieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Kiedy, teraz, czy wtedy? – spytała Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie jestem pewny – powiedział chłopak, dotykając znów piór sowy. – Co może być
czarno-białe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pasy na jezdni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Murzyn-Albinos?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
parsknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To rasistowskie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nieprawda. To imię dla sowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Może Charlie Chaplin? – podsunęła Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
przyjrzał się sowie. Olśniło go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak! Nazwę swoją sowę Charlie Chaplin! Boże, to do niego tak pasuje! A dla
przyjaciół?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
On nie ma przyjaciół, jest zbyt przymulony – podsumowała grobowym głosem
dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie miałby przyjaciół, gdybyśmy go nazwali Zebra. Albo Mysz. A Charlie Chaplin
to odpowiednie nazwisko dla kogoś z tak wysokiego rodu sów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Uważam, że Patyczak brzmi odpowiednio.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
NIEEEEEEEEEEEEE – krzyknął nagle Alex z przerażeniem. – SHARON JEST POTWOREM.
JAK ONA MOGŁA.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Padł
na łóżko w geście, który przypominał trochę to, co robiły zrozpaczone
księżniczki Disney’a. Dopiero po chwili zorientował się, że dziewczyna go nie
widzi i usiadł normalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiedziałeś, że ona to zrobi. Jest moją przyjaciółką. A ta historia jest zbyt
piękna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dobrze, dobrze, może być Patyczak. Co u ciebie? Co dostałaś? – spytał szybko,
chcąc odwrócić jej uwagę od koszmarnej sytuacji z dzieciństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dostałam mnóstwo ubrań, parę rzeczy do makijażu… wiesz, moi rodzice niewiele
wiedzą o magicznym świecie. Ale za to jadę w wakacje do Paryża! I będę w
Disneylandzie! Wiem, że jestem na to za stara, ale jestem zbyt podekscytowana,
by się tym przejmować!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Kiedy jedziesz do Francji? – spytał Alex, który najwyraźniej nie usłyszał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
No w wakacje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
W lipcu czy w sierpniu, Mag? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
W lipcu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Cały lipiec siedzę u taty w domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
prawie upuściła słuchawkę. Szybko połączyła fakty. Ojciec jej chłopaka mieszkał
w Paryżu. Jej chłopak miał być we Francji, gdy ona tam pojedzie. Francja jest
najbardziej romantycznym miejscem na świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli…? – spytała, czując, że jej serce ponownie zaczyna przypominać perkusję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Myślisz, że moglibyśmy się spotkać? Nigdy nie byłem w Disneylandzie, a
chciałbym kiedyś pojechać. Wiesz, cudowni magiczni rodzice nie wiedzą, co to
jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale wtedy poznałbyś moich rodziców – powiedziała nagle Margaret, czując, że cały
entuzjazm z niej opada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
chwilę milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie nie – stwierdził, a jego głos brzmiał, jakby był urażony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, Alex, o co ci chod… O cholera, to źle zabrzmiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, jeżeli nie chcesz, by twoi rodzice mnie poznali, to rozumiem – powiedział
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie! – krzyknęła nagle dziewczyna i zaczęła wyrzucać z siebie potok słów: - Alex,
to nie tak! Chodzi mi o to, że to moi rodzice są trochę… hmmm… dziwni. I nie
jestem pewna, czy chciałbyś ich poznać. Przecież wiesz, że cię uwielbiam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Okej – powiedział Alex, a Margaret usłyszała jego śmiech. – Rozumiem. Tylko nie
strzelaj słowami jak Voldek Avadami, bo umrę, a tego byś nie chciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jasne, panie idealny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Słuchaj, mama mnie woła, zaraz oddzwonię, dobrze? Nie rób nic głupiego przez
ten czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co? Czemu? Kiedy ja właśnie chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pa, Mag.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozłączył
się szybko, ale wyszczerz na twarzy Margaret pozostał. Jezu, jak ona się
cieszy, że go ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szybko
otworzyła telefon. Dostała powyżej 99 powiadomień z Messengera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szybko
weszła w dymek rozmowy klasowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: robin hood, znasz jakies fajne miejsce??????<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: Niedaleko miejsca gdzie mieszkam jest taka wloska knajpa<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: tam jest ok jedzenie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: taka wloska rodzina to prowadzi<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: i w okresie swiąt jest tam ogolnie prawie za darmo<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emma
Morgenstern-Herondale: jak to się nazywa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: jakas Jadłodajnia Gertrudy czy jakoś tak <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: czekaj, spytam taty<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: Jadłodajnia Ginevry<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
<3: brzmi ok chyba cos o tym słyszałem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Edward
Redsketch: ej, pomysł jest naprawdę dobry. Ta jadłodajnia robi naprawdę dobre
jedzenie. Strasznie fajna atmosfera, taka rodzinna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: A gdzie to jest???? Chce wiedziec bo moge wyguglac<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Hope
Lightsky: ej, ja chyba jutro nie będę mogła przyjść, jestem u rodziny w stanach<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: kogo to obchodzi? Wiekszosc moze ;))))<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daniel
Star Ducks: Ej, a możemy kogoś ze sobą przyprowadzić? Będzie ciekawiej XDDDDDDD
W sensie dziewczynę albo chłopaka albo coś<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
<3: przyprowadzę moje coś, polubicie je XD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Esme
David: melduję się że mogę. Przyprowadzę dziewczynę :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: o fuuuuuu…. Dziewczyna przyprowdzi dziewczyne???? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Esme
David: przyjaciółkę -_-. Boze, nie wiedziałam że tu tyle homofobów<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
<3: nie jeste homobobem lubie gejuf<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daniel
Star Ducks: no homobobem na pewno nie jesteś. Prędzej homofobem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
<3: chyba że jest bobem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: bobem, który jest gejem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jackie
<3: Ej, Robin, zajrzyj na priv<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daniel
Star Duks zmienił pseudonim użytkownika Barbie <3 na: Homobob<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Robin
Hood: Ej, a teraz zróbmy spam by tego nie zauważyła, K?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
przeleciała przez jakieś pięćdziesiąt buziek, które wyglądały, jakby miały
przyczepione balony do twarzy. Jeszcze paru członków jej klasy się odezwało i
zgodziło na jutrzejszy termin u Ginevry. Prawie każdy powiedział, że kogoś
przyprowadzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najpiękniejsze
było to, że Barbie najwyraźniej nie zauważyła, że została Homobobem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie ponownie odezwał się telefon stacjonarny. Margaret natychmiast
odebrała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dzień dobry, mówi John Holmes, nasza firma chce zaoferować pani 20% zniżki na
internet w telefonie, jeżeli zgodzi się pani wziąć udział w jutrzejszej
loterii…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiem, że to ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiem, że wiesz, że to ja, Mag – odparł chłopak ze śmiechem. – Nie wymyśliłem
żadnej fajnej nazwy firmy. Ponownie się pytam, co u ciebie, bo mi nie odpowiedziałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nic – mruknęła dziewczyna, ale zrobiła o chyba trochę zbyt tajemniczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nic zabrzmiało, jakby kryło jakąś fajną historię. Dawaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz jutro czas? <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
miał czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje
zgodnie stwierdzili, że nie chce im się podróżować mugolskimi środkami
transportu. Poza tym – Londyn był ogromny, szybko by się zgubili, gdyby
postanowili jednak pobawić się w dojechanie gdzieś metrem. Zdecydowali się na podróż Błędnym Rycerzem, aczkolwiek Maggie z jakiegoś powodu miała przed tym obiekcje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
wyszła przed dom i machnęła różdżką. Bardzo ją lubiła, aczkolwiek zawsze
zastanawiała się, jak ją zrobiono – wyglądała jak gałązki brzozowe, biała w
czarne paski. Do tego włos z ogona jednorożca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szybko
włożyła ją do torebki. Zastanawiała się, jak by jej klasa zareagowała, gdyby
zobaczyli patyk w jej rękach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy
mama blondynki dowiedziała się, że jedzie na spotkanie ze starą klasą,
stwierdziła, że to niemożliwe, by poszła tak ubrana tak, jak na co dzień –
musiała wyglądać dobrze. Margaret cudem uniknęła próby wciśnięcia się w starą,
różową sukienkę w serduszka (która możliwe, że w talii jeszcze by dała radę,
ale na długość wyglądałaby wyjątkowo komicznie). W końcu udało jej się włożyć
swój ulubiony, brudnoniebieski sweter do kolan, czarne rajstopy i szare getry –
czyli strój, który dość często miała na sobie. Jednak makijażu już nie dało jej
się uniknąć – matka się uparła. Na szczęście zapomniała, że ma niebieskie
cienie – gdyby pamiętała, Margaret mogłaby spokojnie starać się o rolę
czerwonej królowej w Alicji w Krainie Czarów. Włosy spięła byle jak i
natychmiast włożyła na głowę dużą czapkę, mówiąc, że długo się starała nad tą fryzurą i
nie chce jej zepsuć przez nadmierne zdejmowanie i wkładanie nakrycia głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
teraz stała na dworze zawinięta w gruby, wełniany szalik i cieszyła się, że
jest jej ciepło. Na dłoniach miała dwie pary rękawiczek. Długi, czarny płaszcz
sięgał prawie do ziemi i idealnie tworzył barierę między nią i tym cholernym
zimnem na zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Było cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wtem
na uliczkę wjechał z piskiem opon trzypiętrowy, niebieski autobus. Jedno z
drzew zapobiegawczo przed nim uskoczyło, kolejne przesunęło się nieznacznie w
prawo, by nie zostać rozjechanym. Pojazd zatrzymał się przed zmarzniętą
dziewczyną tak, że przednie drzwi wylądowały idealnie przed jej nosem. Margaret zastanawiała się chwilę, czy też by zdołała uskoczyć tak jak drzewa,
gdyby kierowca źle wyliczył odległość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi
otworzyły się, a jej oczom ukazała się roześmiana twarz przystojnego jak
cholera blondyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wsiadaj na pokład – przywitał się Alex, podając jej rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
spojrzała na niego spod przymrużonych powiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy ty nie masz czapki? – spytała, nie przyjmując dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dziś jest ciepło, Mag.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy ty chcesz być chory?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ty chcesz być, bo nadal stoisz na dworze – uśmiechnął się szelmowsko, ponownie
wyciągając dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
przyjęła ją i wskoczyła do autobusu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gdzie? – spytał kierowca, wyjątkowo stary i niski czarodziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Do Jadłodajni Ginevry – odparła Maggie, puszczając dłoń chłopaka. – Czy ty nie
masz rękawiczek?! Masz moje i nawet nie kłóć się! - prawie krzyknęła, zdejmując jedną parę i podając Alexowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mag…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ja się o ciebie martwię! Widziałeś zdjęcia ofiar odmrożenia? Masz ładne dłonie,
nie chcę, żeby ci odpadły palce! – podeszła do niego i chciała się przytulić,
ale w tym momencie autobusem szarpnęło tak, że oboje wylądowali na ziemi.
Znaczy się… Alex wylądował na ziemi, a Margaret na Alexie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najwyraźniej umiejętności kierowcy w połączeniu z gołoledzią nie mogły nie posiadać skutków w postaci ofiar śmiertelnych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
jęknął, po czym, zaprzeczając temu dźwiękowi, wyszczerzył się od ucha do ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mogę cię pocałować? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamiast
odpowiedzi to ona pocałowała jego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, gołąbki, wstawać, bo ktoś jeszcze się na was wywali – mruknął Alojzy, który
najwyraźniej polubił pracę w autobusie, bo jeszcze z niej nie zrezygnował.
Margaret wiedziała jedno – jego błędnik był wspierany magicznie, bo szedł po
szarpiącym i rzucającym się na boki autobusie jak po zwykłym chodniku. –
Jadłodajnia Ginevry jest niedaleko, zaraz będziemy. A, swoją drogą, gdy tam będziecie,
to polecam zamówić pizzę. Albo lasange. Swoją drogą Sharon tam ostatnio była,
jej się możecie spytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Para
natychmiast się podniosła, by ponownie się wywalić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sharon? – zdziwił się Alex. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiesz, ta ruda, dwie różne tęczówki, zachowuje się jakby była zdrowo
trzaśniętym geniuszem… mam ci opisywać twoją własną przyjaciółkę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – odparł chłopak, stając szybko i łapiąc się jednego z drążków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Swoją drogą wszystkiego najlepszego w nowym roku – uśmiechnął się Alojzy, przypatrując
się, jak blondyn próbuje pomóc wstać swojej dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dziękuję. Wydaje mi się, że on jest dopiero za tydzień?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Codziennie rozpoczyna się nowy rok. Jesteś synem Minister Magii, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Autobus
ponownie szarpnął (Margaret ponownie prawie by wylądowała na podłodze, gdyby
nie Alex, który ją złapał) i stanął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak – odparł Alex, odwracając wzrok. – Dziękujemy za podwiezienie. Do widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyskoczyli
przez otwarte drzwi, a Margaret przypomniała sobie, czemu nie jeździ Rycerzem
częściej – ponieważ poczuła, że jej głowa zaczyna obracać się w zupełnie innym
kierunku niż ciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi
za nimi zatrzasnęły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zastanawiam się, czy ten autobus nazywa się Błędnym, ponieważ gdy spędzasz w
nim za dużo czasu twoje zmysły się mieszają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jeżeli tak, to nie wiem, czemu się zdziwiłem, że Sharon nim ostatnio jechała.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Jak na knajpę, o której dużo osób słyszało,
bardzo trudno było ją znaleźć. Jej wejście niczym się tak naprawdę nie różniło
od wejść do pozostałych domów, przy schodach stały jedynie dwie donice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Para
weszła do środka. Alex przytrzymał Margaret drzwi, za co ona miała ochotę go
ponownie pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Weszli
do przedsionka, w którym na wieszakach wisiało mnóstwo kurtek. Stały tu również
ze dwie czy trzy pary butów. I oni zostawili tu swoje wierzchnie odzienie i
ruszyli długim korytarzem w głąb domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim
zobaczyli jego koniec, usłyszeli mnóstwo głosów. Ktoś chyba nawet śpiewał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zerknęła na Alexa z niepokojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Knajpa
była pełna ludzi z jej starej klasy, ale również takich, których nigdy nie
widziała na oczy – zapewne osób towarzyszących. Nie było nikogo innego,
pozostali goście zostali z pewnością wykurzeni przez krzyki nastolatków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na
jednym z krzeseł stał chłopak w bandance i wykłócał się o coś z dziewczyną
stojącą na krześle obok, mającą długie do pasa włosy. Ich kłótnia nie wyglądała
jednak bardzo zażarcie – przypominała raczej przedstawienie dla osób stojących
niżej i patrzących się na nich z wielkimi uśmiechami na ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To jest Jack i Daniel – wyjaśniła mu Margaret. – Przewodzili klasowym
śmieszkom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Obaj są chłopakami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jack Daniels? – zaśmiał się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Skąd wiedziałeś? – spytała dziewczyna ze zdziwieniem. – Wszyscy ich tak
nazywaliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ach, Mia nauczyła mnie paru sztucz… o cholera, czy to jest Will?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
podążyła za jego spojrzeniem i ujrzała wystającą nad tłumem uśmiechniętą głowę
z lokami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
O cholera, to Will. Wi…!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
zatkał jej buzię, zanim zdążyła krzyknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sza. Cicho. Mamy niespotykaną okazję by go sprankować. Co robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie na stół za krzesłami kłócących się chłopaków wbiegł trzeci, w
stroju, który przypominał strój Piotrusia Pana. Krzyknął coś i zeskoczył między
kłócących się. Teatralnym gestem podał rękę chłopakowi wyglądającemu jak
dziewczyna. Chłopak wyglądający jak dziewczyna skoczył mu w ramiona, a Piotruś
Pan złapał go tak, jak pan młody trzyma pannę przechodząc przez próg domu. A
potem… potem się pocałowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co do…? – spytała Margaret. – Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wnoszę, że tego jeszcze nie widziałaś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najwyraźniej
nikt nie widział. Rozległy się brawa i gwizdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To był Jack czy Daniel? – spytał po chwili Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jack. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
A ten Piotruś Pan?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To był Robin Hood.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie chodzi mi o jego strój, jak się nazywa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
R o b i n. H o o d.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
przyjrzała się byłemu koledze. Gdyby nie fakt, że go wcześniej znała,
powiedziałaby, że naprawdę jest dziewczyną. Wydawało jej się, że pod za wielkim
T-shirtem ma coś, co przypominało piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chyba muszę z kimś skonsultować to, co właśnie zobaczyłam. Ty tymczasem
sprankuj Willa, ok?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
On ma na imię Robin Hood? Serio?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zamiast odpowiedzieć szybko ruszyła w kierunku zaimprowizowanej sceny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Aha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
ponownie zerknął w stronę Willa i ruszył w jego stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Chociaż…”
- stanął. – „Mogę udawać, że go nie znam, jak on mnie zobaczy… tylko, że wtedy
musiałbym to ustalić z Maggie, która się rozpłynęła, jak James pod Peleryną Niewidką.
Mógłbym wejść za bar i jak tam podejdzie, spytać się, co podać... O cholera.
Ej, Will mówił, że jego mama ma restaurację włoską. Jasna cholera, on tu
mieszka.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozmyślania
przerwała mu dziewczyna, która sprawiła, że uwierzył we wszystkie opowieści o plastikach, w które wcześniej nie wierzył. Nawet Emily nie była tak idealnie plastikowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała
zdecydowanie farbowane, blond włosy, opaloną skórę (z pewnością w solarium, bo
przy takiej pogodzie mało prawdopodobne, by stało się to za sprawą słońca),
usta jasnoróżowe oraz sukienkę z cekinów w tym samym kolorze, która więcej odkrywała niż
zasłaniała. Całości dopełniały stylowe, wysokie, srebrne buty na obcasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
nie wiedział co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hej, przystojniaczku, nie pamiętam cię z mojej starej klasy. – zarechotała. Miała
skrzeczący głos. – Z kim przyszedłeś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przybliżyła
się do niego tak, że on sam musiał zrobić krok do tyłu, by zachować odpowiedni
dla niego odstęp między nim a nowo poznanymi dziewczynami, których nie chce
pocałować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Eeee… - Alex zawiesił się. – To…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ojej, moja uroda tak cię zamurowała, że nie możesz wydusić z siebie słowa? Przepraszam,
tak mam na co dzień. Chyba do siebie pasujemy. Nieważne, z kim przyszedłeś, na
pewno wolisz zostawić ją dla mnie, prawda? Będziemy idealną parą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
głowie Alexa zaczęło się pojawiać jedno słowo, którego nie mógł wypowiedzieć,
chcąc uchodzić za kulturalnego chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak… eee… przepraszam, mogę przejść? – poprosił, robiąc kolejny krok do tyłu.
Jak tak dalej pójdzie, to poczuje ścianę na swoich plecach, a tego nie chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
uniosła narysowaną brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gdzie chcesz iść? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex! – ucieszyła się Maggie, zachodząc go od tyłu i kładąc ciepłą dłoń na jego
plecach. – Widzę, że już poznałeś Angelicę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dłoń
na jego plecach przekazywała jednak emocje towarzyszące raczej słowom „To nie
będzie łatwe, ale musimy to przeżyć. Wyciągnę nas stąd, obiecuję”, pojawiającym
się w mugolskich filmach akcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Margaretka! – ucieszyła się Barbie z miną która pojawia się na twarzy człowieka
przy jedzeniu cytryny. – Jak ci się udało wyrwać takie ciacho?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dzień dobry, mam na imię Alex, też tu jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Alex! Jakie piękne imię! Margaretko, skąd <i>ty</i>
go wytrzasnęłaś? To twój kolega gej? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, Alex jest moim chłopakiem od niedawna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ręka
na plecach Alexa nacisnęła na nie mocniej. Chłopak odebrał to jako sygnał do potwierdzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, aczkolwiek mieliśmy się ku sobie już od bardzo dawna, a ja byłem idiotą i
nie potrafiłem tego zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ręka
na jego plecach przestała naciskać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz go z jakiejś wypożyczalni supermodelów? – spytała stojąca przed nimi
plastikowa lalka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, znamy się ze szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Barbie
najwyraźniej nie wierzyła własnym uszom. Jej koleżanka, którą zawsze uważała za
brzydszą, wyrwała kogoś takiego? Co ten chłopak w ogóle w niej widział?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co to za szkoła, chcę dołączyć! Wszyscy chłopcy wyglądają tam tak samo? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, tylko połowa – odparł Alex uśmiechając się tak szeroko, że zaczęły go
boleć policzki. – Przepraszamy, zaraz wracamy, musimy przywitać się z
pozostałymi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, oczywiście. Margaretko, kochanie, czy ty przytyłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zaraz wracamy – odparła Margaret, napierając dłonią na plecy Alexa tak mocno,
że chłopak zaczął się zastanawiać, czy dziewczyna nie jest przypadkiem silniejsza
od niego.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Otóż tak, Robin Hood i Jackie są parą od półtora roku – zaczęła Margaret, gdy
odeszli parę kroków. Najwyraźniej nie chciała rozmawiać o Barbie. – Jack od
zawsze czuł się jak dziewczyna, przyznał się do tego jakieś dwa i pół roku
temu. Czyli tak – Jack jest dziewczyną, a Robin jest hetero. Daniel za to
okazał się być gejem. Dość dużo mnie ominęło w tym Hogwarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Witam serdecznie, usłyszałem słowo Hogwart? – spytał głos obok nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex
spojrzał w miejsce, w którym ostatnio widział Willa. Nie było go tam, rzecz
jasna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stał
obok nich. Przechytrzył ich, Puchon cholerny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will – odezwał się Alex, zanim Margaret udało się rzucić mu na szyję. – Miałem cię
zaskoczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Byłem pierwszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie fair.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co w tym jest nie fair? – wyszczerzył się od ucha do ucha szatyn. – Skąd wy się
tu wzięliście?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
To moja stara klasa, aczkolwiek przyznaję się tylko do tej trójki – Margaret wskazała
palcem na Robina, Jackie i Daniela, będących właśnie pod ostrzałem słów
Barbie, której najwyraźniej nie podobało się to, że Jack okazała się być
dziewczyną (miała na nim/niej wielkiego crusha w podstawówce). – Wydaje mi się,
że są najbardziej normalni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz ciekawe poczucie normalności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chodzę do szkoły magii i czarodziejstwa, naprawdę chcesz dyskutować o tym, co
jest normalne? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
uśmiechnął się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie za bardzo. Aczkolwiek serio wyglądają na fajnych ludzi – zerknął w ich
kierunku (cała trójka właśnie wskoczyła z powrotem na krzesła). – Niby
powinienem na nich nakrzyczeć, ale… ta blondynka wydaje się tak dobrze bawić, a ja
mam do niej słabość, odkąd nakrzyczała na mnie za to, że postanowiła mnie
poderwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Will, czy ty się dobrze czujesz? Twoja Puchońska dusza wyparowała przez te
święta? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will
rozejrzał się dookoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jak wasze święta tak w ogóle? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jednak nie wyparowała – podsumowała Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W
tym momencie Jackie, Robin i Daniel stanęli na stołach, ukłonili się Barbie, a
Jackie powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiem jak wy, chłopcy, ale mi się trochę znudziło. Chodźmy, Robinie, trzeba
oddać nasz majątek biednym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zeskoczyli
na ziemię i ruszyli w kierunku drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ej, oddawanie majątku biednym brzmi fajnie – roześmiał się Will. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiem jak wy, chłopcy, ale ja się czuję tu trochę jak Jackie. Jak oni sobie
poszli, to nie widzę sensu, by dalej zostać. Byli jedyną rozrywką – uśmiechnęła
się Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Również
ruszyli w kierunku przedsionka. Will ruszył z nimi, bo stwierdził, że tak
właściwie to i tak miał dzisiaj dzień wolny od pracy, tylko został, bo nie miał
nic innego do roboty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tam
spotkali trójkę, której Margaret kiedyś tak bardzo nie lubiła, a która teraz
wydała jej się grupką podobną do Stephan, Thomasa i Michaela. Kiedyś tak
strasznie ją wkurzali, tak strasznie miała dosyć ich głupich żartów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A
teraz? Spędzili razem strasznie miłe popołudnie, bo ta trójka jej dawnych
nieprzyjaciół wyjątkowo szybko dogadała się z nią, jej chłopakiem i jednym z
najlepszych przyjaciół… którzy też kiedyś byli jej nieprzyjaciółmi. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wieczorem,
po powrocie do domu, Margaret położyła się w łóżku z myślą, że przeszła
naprawdę długą drogę w ciągu tych sześciu lat. Na początku była taka, jak
Barbie. Teraz wreszcie mogła powiedzieć, że jest sobą i to taką sobą, o której
dawniej nie wiedziała, a jaką zawsze chciała być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFXFgZanKECDyJXtMkRKM90DIbjGBtPKMinoC8wCLcgSfkmRID9ykiMArhSZsXKehIApC2NlmRB5gk6aFYy82JgHpp7STTBfw5M44jIdMXaRuyEKmiH3VGzzjjJIxJntWYiQgPc2JhgsJm/s1600/2017-04-22+18.53.18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFXFgZanKECDyJXtMkRKM90DIbjGBtPKMinoC8wCLcgSfkmRID9ykiMArhSZsXKehIApC2NlmRB5gk6aFYy82JgHpp7STTBfw5M44jIdMXaRuyEKmiH3VGzzjjJIxJntWYiQgPc2JhgsJm/s320/2017-04-22+18.53.18.jpg" width="294" /></a></div>
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Macie tu taką zimową Margaret na pocieszenie ;). Gdyby ktoś z was bardzo lubił moje rysunki lub chciał pogadać (jestem mega otwarta na nowych ludzi) lub coś to mój instagram to okay.a.r.t :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-59980871702954473222017-03-05T20:02:00.000+01:002017-03-05T20:02:00.332+01:00Rozdział 15. Noc prawie spełnionych marzeń<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice, Wiedźmy i Wiedźmini!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Nawet nie wiecie, jak strasznie mi
wstyd, ale pewnie mam za swoje, bo straciłam przez te przerwę wszystkich
czytelników, nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dużo się działo w moim życiu,
przepraszam, kto by pomyślał, że tak bardzo się spóźnię. Mam parę sprawdzianów
do nadrobienia, ale postaram się, by od tego wpisu wszystko było jak dawniej,
czyli posty co dwa tygodnie. Pocieszyć was mogę tym, że to chyba najdłuższy
rozdział na tym blogu, ma bowiem aż 21 stron Worda, aczkolwiek urozmaicenie
bohaterów jest zerowe, bo to tylko Will i Sharon. Miało być jeszcze Margalex,
ale postanowiłam to podzielić na dwa rozdziały, bo nie chciałoby wam się pewnie
tego w ogóle czytać, nie? O ile którekolwiek z was to w ogóle czyta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Jestem wyrodną autorką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Mam nadzieję, że rozdział wam się
spodoba, choć tyle mogę wam dać w przeprosinach.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Błagająca o wybaczenie<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* *
*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">Ciche
kapanie wody ze starego kranu, towarzyszyło jej myślom.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Deszcz
padał cały dzień, a teraz zapadał zmrok, więc pomieszczenie tkwiło w półmroku.
Sharon nie chciała wstawać ze skrzypiącego krzesła w kuchni, by je zapalić.
Choć w ciemnościach nie widziała dobrze, a litery pojawiające się w czarnym
notatniku zaczynały się rozpływać, ona czuła, że zapalenie go może być dla niej
zbyt trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wigilia
Bożego Narodzenia. Zawsze spędzała ją z matką, ubierały malutką choinkę, dawały
sobie prezenty, a ona gotowała coś pysznego. Zwykle w prawdziwe Boże Narodzenie
mama musiała wracać do pracy, ze względu na okoliczności, ale w ten jeden dzień
w roku zawsze były razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
tym roku jednak mama zostawiła jej rano karteczkę, w której informowała, że nie
tym razem, bo „coś jej wypadło”.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
wiedziała, że jak jej mamie „coś wypada”, to nigdy nie powinna czuć żalu.
Wiedziała, że to, co ona robi, jest ważne. Ale teraz, słuchając powolnego
kapania wody i zawzięcie pisząc w czarnym notatniku, nie potrafiła nie myśleć o
tym, że ktoś inny znów jest ważniejszy od niej. Aczkolwiek sam fakt, że choć czasami
była ważna był dla niej cudowny. Nie powinna być ważna dla nikogo. Była
problemem, z którym jej matka musiała sobie radzić całe życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap-kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ostatniej
kropli z kranu towarzyszyła jeszcze ta, która powoli spłynęła po piegowatym
nosie dziewczyny i wylądowała na jednym z wyrazów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
natychmiast wytarła ją, zostawiając słowo „Will” nieco mokre i już na zawsze
troszeczkę rozmyte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cisza
wokół niej stawała się zbyt głośna. Sharon ponownie chwilę rozważała zapalenie
światła, ale póki coś widziała, wolała się obyć bez niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kolejne
zdania pojawiały się na białej kartce, stanowiąc ślad, który na zawsze zostanie
pamiątką po jej życiu. Pamiętnik Sharon Sheridan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
doskonale zdawała sobie sprawę, że jej życie nie jest na tyle interesujące, by
kiedyś ktoś mógł zrobić z tego biografię, ale z jakiegoś powodu czuła, że musi
to robić. Nie był to pierwszy czarny notatnik, jaki posiadała, nikt na
szczęście nigdy nie pytał się jej, co się w nim znajduje. Wszyscy zgodnie w
ciszy uznawali, że to jest jej własną sprawą. W jej pokoju na półce stało
jeszcze siedem takich „jej spraw”, a każda z nich dotyczyła innego roku jej
życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kap.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Niedługo
kolejny czarny zeszyt dołączy do pozostałych, lecz to jeszcze nie dziś. Do
końca roku może się jeszcze dużo wydarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tak.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dlaczego
się zgodziła? Aż tak bardzo nie liczyła na to, że ten, którego, gdyby mogła,
sama by wybrała, nie będzie chciał tego zrobić? Fakt faktem, nie miał za dużo
czasu, zanim białowłosy wyskoczył ze swoją propozycją. Poza tym ta propozycja
wcale nie odbiegała daleko od tego, czego chciała. Ale to może dlatego, że sama
nie wiedziała, czego, tak naprawdę chciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dotknęła
mokrego od łzy imienia widniejącego w pamiętniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nigdy
nie sądziła, że ona, Sharon Sharidan, będzie mieć rozterki miłosne. Ona była
przecież zawsze zdecydowana, zawsze uczono ją, by taka była. A teraz nagle nie
mogła się zdecydować. Gdyby mogła decydować. Bo nic, tak naprawdę, od niej nie
zależało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ciszę
panującą w mieszkaniu przerwał nagle dźwięk starego telefonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wszystko
w tym domu było stare, jakby tak pomyśleć. A nawet jeśli nie stare, to bardzo
zniszczone. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
podniosła słuchawkę i od razu się uśmiechnęła, słysząc głos dzwoniącej osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
…Mamo, dzwonię teraz do Sharon, Ingrid sobie poradzi, jest już du… Hej! Sharon!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Hej! Will! – zaśmiała się dziewczyna do słuchawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
parsknął śmiechem, a dziewczyna prawie zobaczyła, jak na jego twarzy kwitnie
uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzwonię, by życzyć wesołych świąt! I w ogóle, nie tylko świąt… wesołego życia!
W tym wszystkich świąt… mamo, potrafię życzyć… tak, wiem, że nie widać… mamo,
rozmawiam przez telefon, idź do kuchni, widziałem, jak Mel się tam wcisnęła… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
zamknęła oczy. Nie mogła przestać się uśmiechać. Słychać było, że święta Willa
wyglądają zupełnie inaczej. Była pewna, że słyszy gwar rozmów niedaleko. Prawie
czuła roznoszący się po domu piękny zapach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przepraszam, Sharon, mama się zawsze mnie poprawia, gdy rozmawiam. Na czym
stanąłem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na wszystkich świętach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rudowłosa
usłyszała, jak chłopak zaklął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Miała rację co do moich umiejętności w życzeniu… czegokolwiek. Hmmm… w każdym
razie… Wszystkiego najlepszego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mówiłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, nie mówiłem. Co jeszcze z tych oklepanych formułek…? Wiem! Zdrowia,
szczęścia, pomyślności…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sto lat! – krzyknął ktoś w słuchawkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Luke, proszę cię, ile razy mam ci mówić, że nie przerywa się, jak ktoś
rozmawia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
oparła się o krzesło, na którym przed chwilą siedziała, po chwili stania
zdecydowała się jednak zapalić światło. Will nadal tłumaczył coś Lukowi. Sharon
zupełnie to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Sprawiało, że czuła, jakby
Will był parę kroków od niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przepraszam za niego, Ingrid go tego nauczyła, a on uznał to za wielce zabawne.
Jeszcze brakuje mi tylko Patricka do przerwania. Zresztą… czemu tylko jego? Cała
rodzina się zjechała, czemu by nie pomyśleć o prababci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Prababci? – spytała Sharon, by podtrzymać konwersację. Wiedziała, że tak czy
inaczej zaraz zejdzie na jej temat, ale mogła jeszcze chwilę posłuchać o
rodzinnych świętach Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie jestem pewien, czy jest spokrewniona ze mną, ale jest naprawdę stara, więc
babcią nie może być. Dobrze. Ale teraz o tobie. Twoja mama się nie wkurza, że
gadasz przez telefon? Przecież macie mieć te wasze święta…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
ścisnęła mocnej słuchawkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie mamy – powiedziała cicho. – Mamie coś wypadło w pracy. Ale jutro będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
milczał przez chwilę, choć o całkowitej ciszy nie można było powiedzieć, gdyż
ciągle słychać było jakieś wrzaski.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak to? Siedzisz sama w domu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak… ale jest super – dodała, by go nie martwić. – Piszę dzieło mojego życia,
zaraz odgrzeję pizzę i całą noc będę oglądać filmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Niemal
usłyszała, jak Will unosi brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mam nadzieję, że świąteczne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, nauczę się na pamięć „Kevina samego w domu”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Proszę, tylko nie Kevin. Luke go ostatnio obejrzał i oszalał na punkcie
robienia psikusów. Gdy dziś wujek Alfredo wszedł… Słuchaj, Sharon, może byś
przyjechała do nas? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
była tak zdziwiona, że przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Do was? – spytała po chwili. – Will, coś ty. Jest Wigilia. Spędza się ją z
rodziną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No właśnie. Mówisz, że Kevin jest bardziej twoją rodziną, niż ja? – spytał
Will, siadając na parapecie w łazience restauracyjnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, mówię, że nie jestem twoją rodziną na tyle, by niszczyć twoje rodzinne
święto… - dziewczyna nadal się nie zgadzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
westchnął i zamachał wiszącymi nogami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty chyba naprawdę mylisz moją wigilię z tymi z telewizji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie rozumiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tu jest naprawdę dużo ludzi. Mama zrobiła z tego zjazd rodzinny. Połowa osób
się nie zna. Ja połowy osób nie znam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nagle
drzwi do łazienki się otworzyły i wszedł przez nie, jak zawsze ubrany na
czarno, Patrick. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Williamie, idź się integruj z rodziną – powiedział, po zamknięciu drzwi na
zamek. – Tobie jednemu to wychodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wskoczył
na parapet obok Willa, jak gdyby nigdy nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zakrył głośnik ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Patrick, czy ja proszę o tak dużo? Chwila spokoju? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Rozmawiasz z Sharon? – domyślił się chłopak. Również zabujał nogami. – Ja nie
przeszkadzam. To jest jednak jedyne miejsce, by uciec przed trajkoczącymi po
włosku ludźmi, nie moja wina, że oboje tego potrzebujemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chwili spokoju. – Chłopak wyciągnął rękę i potargał kręcone włosy Willa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Patrick, bez depresyjnego tonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czy już wszystko, co mówię, jest depresyjne? – Patrick uśmiechnął się szeroko.
– Willi, nic mi nie jest. Wręcz przeciwnie. Teraz czuję się naprawdę okej. Gdy
tylko ciotka Felicita przestała komentować moje glany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mogę? – spytał Will, wskazując na telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Patrick
wyjął z kieszeni monetę i zaczął się nią bawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jestem – powiedział Will do słuchawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kto to był? – zainteresowała się Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Patrick. Jak mówiłem, teraz wszyscy nam przerywają. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czekamy na prababcię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jeśli szczęście dopisze i ona zawita do łazienki – roześmiał się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteś w łazience?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślisz, że gdybym był gdzie indziej, słyszałabyś mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przed chwilą byłeś przed kuchnią, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale, na szczęście, już mnie tam nie ma. Prawie cię nie słyszałem – Will
uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Interesująca rozmowa – skomentował Patrick, podrzucając i łapiąc monetę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak jak twoja zabawa… To jak, chcesz tu przyjechać, czy nie? – spytał się
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ten Kevin brzmi naprawdę kusząco… - zastanawiała się dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon, daj spokój, nikt nawet nie ogarnie, że tu będziesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Toś mnie przekonał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zaprosiłeś ją tu? – zapytał brat Willa, nagle upuszczając monetę, która
potoczyła się po brązowych płytkach imitujących drewniane panele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
przewrócił oczami i wskazał mocnym ruchem głowy na telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czyli dziś poznam sławetną Sharon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Brunet
ostentacyjnie zeskoczył z parapetu i ruszył w kierunku drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Panno Sheridan, uprzejmie nalegam – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A twoja mama się zgodziła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zgodzi się – odparł Will, rzucając piorunujące spojrzenie bratu i otwierając
zamek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyszedł
na zewnątrz. Od razu zalał go dźwięk setki włoskich rozmów przy akompaniamencie
harmonijki wujka Alfredo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Karczma
matki jak zawsze była pełna ludzi, teraz jednak oni wszyscy byli Włochami lub
choć przypominali Włochów. I najwyraźniej byli jego rodziną. Tych bliższych
rozpoznawał, jednak nie miał pojęcia, kim może być blondynka (czyli raczej nie
włoszka) stojąca przy drzwiach do kuchni. Mimo to atmosfera spotkania była tak
rodzinna, że chłopak nie mógł się nie uśmiechnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will! Kochanie, wszędzie cię szukałam. Widziałeś gdzieś Luke’a? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jego
mama wyrosła jak z podziemi. Miała na sobie duży, biały fartuch po
prapraprababci czy kimś takim, a w ręku trzymała tacę z ciastkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, ale ostatnio krzyczał mi „sto lat!” do słuchawki. Mamo, Sharon może
przyjechać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mama
Willa spojrzała na niego z uśmiechem, który na chwilę zakrył niepokój o
najmłodszego syna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście, że tak! Jeżeli jej rodzice się zgadzają, to nie mam nic przeciwko. Chcesz
ciasteczko? Mamma mia, a jeżeli Luke znowu coś podpalił? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mama
oddaliła się szybkim krokiem, jednocześnie częstując wszystkich ciastkami z
trzymanej przez nią tacy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Możesz przyjechać – oznajmił Will. - Kevin nie ucieknie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Już przygotowuje linę z prześcieradeł. Z tego, co słyszę, wyszedłeś z łazienki,
nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon! – krzyknął Will karcąco. – Ja mówię serio!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jakaś
kobieta, której Will nigdy wcześniej na oczy nie widział, spojrzała na nieg
dziwnie. Will uśmiechnął się przepraszająco, a ona przeklęła po włosku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will! Ja taż!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Weź zamów Błędnego Rycerza, by cię podwiózł do „jadłodajni Ginevry”. Powinni
wiedzieć, gdzie to jest. Będę czekać na dworze. Za ile możesz być?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A mówiłam, że będę? – spytała dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
tymczasem zaczał coś gorączkowo obliczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Od dziurawego kotła to jakieś dwadzieścia minut, plus czas na wyjście i
przyjechanie tego autobusu… to z pół godziny. Czekam na dworze, żebyś się nie
zgubiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, ja wcale nie mam zamiaru przyjeżdżać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
tym momencie Will się rozłączył.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Żegnaj, wesołych świąt i w ogóle! – krzyknął Alojzy, zanim drzwi do Błędnego Rycerza
się zamknęły. – A, i dziś pracuję tylko do 22!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Od jej rozmowy z Willem nie upłynęło pół
godziny, jednak śnieg, który zaczął wtedy padać, już zdążył pokryć wszystko,
choć niewielką warstwą. Dziewczyna od razu dostrzegła Willa, również
przyprószonego białym puchem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę bałem się, że nie przyjedziesz, a ja będę musiał tu czekać wieczność –
powiedział na dzień dobry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę zastanawiałam się, czy cię tu tak nie zostawić, ale stwierdziłam, że
byłoby mi ciebie trochę żal… - powiedziała rudowłosa. - Poza tym, jeśli twoja
mama gotuje choć w połowie tak dobrze, jak ty, to nie ma co żałować Kevina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A odgrzewana Pizza? Tak, w porównaniu do tej mojej mamy jest pace lizać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cicho, to był naprawdę dobry plan na wieczór… Czyli będzie pizza?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem. Wydaje mi się, że może być, ale co ja tam wiem. Co do mojej rodziny,
to jest parę rzeczy, o których musisz wiedzieć, zanim tam wejdziesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
dopiero teraz zauważyła, że Will jest trochę zestresowany. Wcześniej czapka,
szalik i grube rękawiczki dobrze to ukrywały. Najwyraźniej dopiero teraz doszło
do niego to, że ma zamiar przedstawić Sharon całej swojej rodzinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A
Sharon tę rodzinę ma poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zadrżała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zimno ci? – spytał Will od razu i spojrzał na nią szybko. – Czy ty nie masz
rękawiczek, kobieto? Wiesz, jaka jest temperatura? Czekaj, zaraz dam ci moje…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Żeby ci palce odmarzły? Will, jest mi ciepło. Mów, co chcesz powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobrze. Mel jest tego wzrostu – pokazał swój pępek. – I to jest to najbardziej
rozentuzjazmowane dziecko, jakie zobaczysz. Patrick jest ubrany na czarno i ma
na sobie glany, choć jestem pewny, że mama zakazała mu noszenia ich… nie, tak
właściwie to nie przed tym chciałem cię ostrzec. Po prostu… ta rodzina jest
naprawdę energiczna i wszyscy gadają głównie po włosku, więc jakbyś
potrzebowała tłumacza…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, ja znam podstawy włoskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Serio? – zdziwił się Will, jednak chwilę potem uśmiechnął się. – Oczywiście.
Czy jest coś, czego Sharon Sharidan nie umie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Dużo
rzeczy” – powiedziała dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wujek Afredo pewnie będzie grać na harmonijce. Ma dwie córki, jedną w wieku
Luke’a, drugą w wieku Melanie. Musisz na nie uważać, bo to kleptomanki. W
sensie coś zabierają, by nikt nie zobaczył, ale zaraz potem oddają. Taka ich
zabawa. No nie wiem… oni już cię lubią, lubią wszystkich z góry, trzeba się
postarać, by cię znielubili. Boże… gdy to powiedziałem, nagle zdałem sobie
sprawę, że to prawda. Więc… bądź sobą i ogólnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Rozumiem Will. Używaj magicznych słów, a będzie dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z tymi magicznymi słowami się wstrzymaj, bo nie jestem pewnien, czy wszyscy to
czarodzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czyli niektórzy nimi są? – zdziwiła się Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Powiedz mi, czy prababcia mając lat 120 i wciąż dobrze się trzymając może być
mugolem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Doszli
do wąskich drzwi w ścianie, nad którymi widniał staroświecki szyld w kolorach
włoskiej flagi z napisem „Jadłodajnia Ginevry”. Obok schodków prowadzących do
drzwi stała wielka donica, na której siedział święty Mikołaj. Zapewne w lecie była
pełna kwiatów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Urocze miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mało widoczne. Ale mama chce, by tak było. Według niej tylko najlepsi wiedzą o
tej knajpie. Nie zawsze się z nią zgadzam, ale znalezienie tego miejsca trochę
trwa, więc jak ktoś tu przychodzi, to serio musi być kimś. Poza tym to dość
magiczne miejsce, nawet bez dwóch czarodziejów mieszkających pod jednym dachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dwóch? – zdziwiła się dziewczyna, po czym pacnęła się w czoło. - A. Jeszcze
Luke. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na jednym ze stołów są ślady jego dłoni. Klienci czasem pytają, jak się tam
znalazły. Mama wtedy wymyśla jakieś niestworzone historie. Czasami nawet
opowiada prawdziwą wersję. Wszyscy myślą, że ma naprawdę dużą wyobraźnię, bo
prawdę też biorą za bajkę. Cóż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cóż. Masz inteligentną mamę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
momencie mówienia słowa „mamę”, drzwi do knajpy się otworzyły i wyjrzała przez
nie kobieta w wieku mniej więcej czterdziestu pięciu lat. Wysoka i chuda
zupełnie nie przypominała tej kobiety, którą Sharon sobie wyobrażała jako mamę
Willa. Z jakiegoś powodu zawsze miała
wrażenie, że będzie to raczej niska i pulchna osoba, raczej przypominająca
babcię Jamesa niż byłą modelkę. Poza tym, ta kobieta naprawdę nie wyglądała na
kogoś, kto wydał na świat piątkę dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
zaśmiała się wewnętrznie z własnej głupoty. Will był wysoki i chudy. Po kimś
musiał to mieć. Tak samo swoje wysokie kości policzkowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamma mia, dzieciaki, wracajcie do środka, bo zimno! Czemu tak długo czekacie
na dworze? – jej włoski akcent nadal był słyszalny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Skrzyżowała
na piersi ręce i obrzuciła Willa srogim spojrzeniem, jakby to była jego wina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Może
i nie była pulchna, ale swoją osobowością sprawiała, że wszędzie jej było dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamo, Sharon dopiero przyjechała, daj nam dojść do schodów! – uśmiechnął się
Will, podnosząc obie ręce w geście poddania się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiech
kobiety wyglądał jak skopiowany z twarzy Willa i wklejony na jej. Kolejne
podobieństwo, którego nie sposób nie zauważyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty jesteś Sharon? – zwróciła się do dziewczyny i zrobiła miejsce w drzwiach, by
syn i jego koleżanka mogli przejść. – Buongiorno! Miło mi cię poznać. Jestem
mamą Willa, wejdź proszę, na dworze pada ten mokry śnieg, jeszcze oboje
zmarzniecie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tak,
mama Willa była do niego podobna nie tylko z wyglądu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
weszła do środka i od razu poczuła falę gorąca na twarzy. W pomieszczeniu
pachniało czymś, czego dziewczyna nie mogła nazwać, ale pachniało tak, że
bardzo chciała móc to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przedsionek
był pełen kurtek i butów, powieszonych na wieszakach. Najwyraźniej jadłodajnia
stawiała na rodzinną atmosferę. Na suficie wisiała prosta lampa o ciepłym
świetle, a na jednej ze ścian wisiało lustro. Sharon natychmiast złapała swój
wzrok. Nie przypuszczała, że te trzy minuty na dworze mogą sprawić, iż pokryje
ją taka warstwa mokrego, już topniejącego śniegu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zdejmij kurtkę, mio sole, tu jest strasznie ciepło – powiedziała mama Willa,
natychmiast ściągając jej czapkę i wieszając ją na jednym z wieszaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamo, ona potrafi się sama rozebrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem, wiem – odpowiedziała kobieta, od razu się wycofując. Sharon dopiero teraz
zauważyła, że ma na sobie szpilki, co sprawiało, że była tylko trzy centymetry
niższa od Willa. Ruda zaczynała się czuć naprawdę niska. - Jesteś koleżanką
Willa ze szkoły? Aż dziwne, że wcześniej cię nie poznałam. Zawsze zawoziłam
Willa trochę przed czasem na peron, może dlatego. Czuj się jak u siebie w domu.
Prawie nikt i tak nikogo nie zna, więc nie zwrócą uwagi na to, że jeszcze nie
należysz do rodziny…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamo!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
była zbyt zajęta obserwowaniem otoczenia, by zwrócić uwagę na krzyki Willa (na
które zwykle nie zwracała uwagi, bo były bezpodstawne). Powiesiła kurtkę na tym
samym wieszaku, co znajdowała się jej czapka, po czym uśmiechnęła się do
gospodyni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dziękuję, że mogłam przyjść – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
od razu się rozpromieniła. Podeszła do niej i zaczęła strzepywać jej śnieg z
włosów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Och, cała przyjemność po mojej stronie, naprawdę cudownie, że wreszcie mogę cię
poznać. Twoi rodzice się zgodzili, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
zarumieniła się. Tak w każdym razie jej się wydawało. Było tak gorąco, że
pewnie już od dawna była czerwona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak właściwie, to byłam sama w domu, gdy wychodziłam. Ale zostawiłam mamie
karteczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mama
Willa zasmuciła się i przestała otrzepywać ją ze śniegu. I tak krótkie, rude
włosy Sharon były mokre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Twoja mama pracuje w wigilię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, coś jej wypadło w pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Stojący
obok Will zmarszczył brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona nie pracuje w sklepie z elektroniką?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
zawahała się. Krótko, ale dostrzegalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, pracuje. Wiesz, czasami niektórzy bogaci rodzice zapominają o świętach i
muszą kupować wszystko na ostatnią chwilę, czyli dziś…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamma mia! – krzyknęła nagle mama Willa, przykładając dłoń z czerwonymi
paznokciami do twarzy. – Prawie zapomniałam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Szybko
oddaliła się do środka domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
mimowolnie zachichotała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona tak zawsze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteście podobni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Proszę, nie mów tak, to bolesne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ej, masz bardzo fajną mamę. Nie tak ją sobie wyobrażałam, ale jest strasznie
miła. I wydaje się być dobra. – Sharon poklepała go po ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jest. Wszyscy to mówią. Potrafi pół godziny gadać z listonoszem o jego
problemach. Raz nawet uratowała jego związek, dając jakieś porady, czy coś –
wyszczerzył się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
poszła za jego przykładem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Willllllllll! – usłyszała nagle dziecięcy krzyk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z
korytarza, a którym zniknęła mama Willa, wybiegł nagle malutki chłopczyk z
ogromną czupryną czekoladowych loków. Natychmiast przytulił się do nóg Willa,
nie zwracając uwagi na rudą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Boże, Luke, co się stało? – spytał chłopak, kucając, by znaleźć się na
wysokości brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziecko,
najwyraźniej Luke, nadal chciało się przytulać, więc Will poświęcił parę chwil
na złapanie równowagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Inglid… Inglid… ona powiedziała… ze… ze… - szlochał chłopiec, wtulając twarz w
ramię Willa. – Ze Mikołaj nie istnieje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ostatnie
słowa wykrzyczał, oddalając na chwilę twarz od ciała brata. Dopiero teraz
Sharon zobaczyła, jak wygląda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A
wyglądał jak młodszy klon Willa. Naprawdę. Gdyby dziewczyna zobaczyła zdjęcie z
dzieciństwa swojego kolegi i porównała je z tym chłopcem, nie potrafiłaby
znaleźć różnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
naprawdę starał się ukryć uśmiech, cisnący mu się na usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
I ty jej wierzysz? – zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luke
przełknął łzy i kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon, powiedz mi, czy Ingrid ma rację? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wielkie,
załzawione oczy chłopca zwróciły się na nią z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście, że nie! – powiedziała dziewczyna, klękając obok niego. – Wszyscy wiedzą,
że Mikołaj istnieje! Kto by przynosił prezenty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">To
wytłumaczenie najwyraźniej usatysfakcjonowało chłopczyka. Otarł oczy wierzchem
dłoni i uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty jesteś Shalon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja jestem Luke. Luke Smilenice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wyciągnął
do niej tę dłoń, którą wcześniej otarł łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
myślała, że się rozpłynie z nadmiaru słodkości. Przyjęła dłoń, choć z zasady
niezbyt lubiła dzieci. Zwłaszcza zapłakane i zasmarkane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Słuchaj, Luke, idź do mamy i powiedz jej, żeby przysłała do mnie Ingrid, jak ją
znajdzie, dobrze? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopiec
kiwnął głową i popędził korytarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Powiedz mi, Will, skąd on wiedział, że tu jesteś? Wydawało mi się, że
przedsionek jest raczej w mało uczęszczanej części domu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Po pierwsze, w tym domu wszystkie miejsca są uczęszczane. Po drugie, ten dzieciak
jest młodym czarodziejem. Ma jakiś radar w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A po trzecie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie ma po trzecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zawsze jest jakieś „po trzecie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
tylko uśmiechnął się. Nie skomentował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chodźmy. Pokażę ci dom i restaurację.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Ludzi było dużo, a Sharon powoli zaczynała
sobie przypominać włoski, ponieważ wszyscy, bez wyjątku, mówili albo po włosku,
albo z włoskimi wstawkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cały
wystrój przywodził na myśl Włochy. Stoły przykryte były biało-czerwonymi
obrusami w kratkę, na ścianach wisiały zdjęcia Toskanii, ciemne deski podłogowe
wyglądały bardzo staro, a na suficie suszyły się przyprawy, którymi również tu
pachniało. Ciepłe światło zalewało wszystko, do złudzenia przypominając słońce.
Na półkach za barem, w przeciwieństwie do wszystkich restauracji, w jakich
Sharon była, wcale nie stał alkohol, a ręcznie robiony makaron i soki
wyciskane. Ktoś w tłumie zdecydowanie grał na harmonijce, a ze dwie osoby
podskakiwały w rytm muzyki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wow – powiedziała tylko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dużo ludzi, nie? Jutro będzie więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak to? To nie cała rodzina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, na szczęście cała. Dziś obchodzimy Boże Narodzenie. Jutro mama jak co roku
organizuje darmową jadłodajnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
palnęła się otwartą dłonią w czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Właśnie! Zapomniałam. To dla bezdomnych i osób, które nie mają gdzie się
podziać tego ranka, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. A ja robię mnóstwo pizzy. Z mamą. I to wszystko jakoś się rozchodzi, choć
przecież tak mało osób wie o tej knajpce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wydaje mi się, że każdy widzi na kilometr napis „darmowe jedzenie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To też prawda – roześmiał się Will. – Przez to przychodzi więcej osób, nawet
niekoniecznie bezdomnych czy biednych. Ale tacy zwykle potem wracają po więcej.
Więc może się wydawać, że to nie jest korzystne, to rozdawanie jedzenia, ale w
ciągu roku zwraca się z nawiązką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sprytnie. Twoja mama lubi pracować w święta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A twoja lubi? – odpowiedział chłopak pytaniem na pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Moja mama to co innego. Ona naprawdę musi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiesz, gdyby tam nie poszła, świat by się pewnie nie skończył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zdziwiłbyś się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zmarszczył brwi i przyjrzał się koleżance spod przymrużonych oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W każdym razie… - mówił dalej. – Moja mama i tak by gotowała. Ja pewnie też. A
pomaganie potrzebującym jest naprawdę miłe. Więc dla niej nie ma różnicy. Może
nawet korzysta na tym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ktoś
obok prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja mam naprawdę chorą rodzinę – usłyszała dziewczęcy, lekko zachrypnięty głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingrid, jakoś nie zauważyłem, by bardzo ci przeszkadzała obecność Heraklesa.
Wydaje mi się, że nawet go polubiłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
zmierzyła wzrokiem dziewczynę, która usiadła na wysokim krześle przy barze obok
nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z
jakiegoś powodu zawsze, gdy myślała o Ingrid widziała histeryzującą smarkulę,
raczej brzydką, taką, która naprawdę nie zasługuje na żadną uwagę, poza tą w
szkole za kłócenie się z nauczycielem. Widziała dziewczynę, która naprawdę
różniła się od Willa wszystkim, łącznie z wyglądem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ponownie
tego dnia przeżyła szok, spotykając członka rodziny Willa, którego wyobrażała
sobie zupełnie inaczej niż wyglądał w rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To jest ta Sharon? – spytała dwunastolatka, unikając tematu Heraklesa. –
Szczerze? Po tym, co mówiłeś, myślałam, że jest ładniejsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
była ładniejsza. Była naprawdę piękna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odziedziczyła
po mamie wysokie kości policzkowe, wzrost i figurę, jak również pełne usta,
których Will jednak nie otrzymał. W przeciwieństwie do brata miała również
czarne jak węgiel włosy, sięgające do połowy pleców, teraz zaplecione w
warkocza. Przypominała Willa, była jednak jego damską, dużo ładniejszą wersją.
Na sobie miała białą sukienkę z koronki, bardzo podkreślającą jej śniadą cerę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zgaduję, że jesteś Ingrid? – spytała Sharon, nagle orientując się, że ma na
sobie zwykłe, lekko podarte dżinsy i martensy. Tak, Ingrid była typem
dziewczyny, przy której zdajesz sobie sprawę z takich rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
I inteligentniejsza – dodała dziewczynka. – Chciałeś mnie widzieć, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
uśmiechnął się do siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tego jednego dnia mogłabyś być milsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
odpowiedziała mu tym samym. Oni chyba wszyscy w rodzinie mieli takie same
uśmiechy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście. Williamie, braciszku, szukałeś mnie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
przewrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. Czemu mówisz Luke’owi, że Mikołaj nie istnieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jest inaczej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
On jest jeszcze dzieckiem. Ma dopiero siedem lat. Weź nie bądź taka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, kiedyś i tak się dowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingrid, pamiętam, jak ty w jego wieku byłaś jeszcze bardziej podekscytowana od
niego, z tego co mi się wydaje, obiecywałaś, że zabierzesz mu czapkę. W sensie
Mikołajowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
parsknęła śmiechem, czym sobie zasłużyła na piorunujące spojrzenie dziewczyny.
Niezbyt się nim przejęła, widywała lepsze. Na przykład McGonagall. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem, i co z tego? Byłam dzieckiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
On też jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobra, dobra. Mikołaj istnieje. A ty, Sharon, weź przestań chichotać, bo lepsza
pewnie nie byłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przeciwnie – odpowiedziała dziewczyna. – Nigdy nie dane mi było wierzyć w
Mikołaja. Do pewnego momentu w życiu nawet nie wiedziałam o jego istnieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Miałaś w ogóle telewizję?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. Zawsze dziwiły mnie te grube pajace w czerwonych czapkach rozdające
coca-colę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
mogła się założyć, że kąciki ust dziewczyny znów się uniosły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A filmy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W Kevinie go nie ma. Jak mógłby istnieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
nie mógł się powstrzymać od śmiechu. Patrzył na obie dziewczyny z rosnącym
zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To samo zawsze mnie zastanawiało – Ingrid zmarszczyła brwi zupełnie jak Will. –
Wiesz, gdzie może być Mel? – zwróciła się do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona nadal wierzy. Nie zdradzę ci położenia tego niewinnego dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
uśmiechnęła się, tym razem naprawdę szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobrze, to był tylko żart. Już nie będę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czuję dym – stwierdziła mimochodem Sharon. – Wydaje mi się, że dochodzi z
kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamma mia – Ingrid zbladła. – Miałam jej pilnować, by tam nie weszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamma mia? – zaśmiał się Will, poprawiając na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jasna cholera, za dużo czasu spędzam z mamą! – Ingrid zeskoczyła na ziemię. –
Może jeszcze nie zdążyła nic spalić? – zastanawiała się z nadzieją, ruszając
szybkim krokiem w stronę kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
odprowadził ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Aż dziw, że cię polubiła – stwierdził. – To rzadkie zjawisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A polubiła? – Sharon uniosła jedną brew, choć też odniosła takie wrażenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteście podobne. Albo mogła cię znienawidzić, albo polubić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Do
pierwszej brwi dołączyła druga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteśmy podobne? To przykre. Dość często na nią narzekasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
wyszczerzył się znowu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślisz, że czemu w domu wszyscy wiedzą, kim jesteś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo jestem twoją najlepszą przyjaciółką?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem… czekaj, ale tak serio… wy nie mówiłyście poważnie? Z tym, że Mikołaj
nie istnieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała w jego brązowe oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście, że istnieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ufff. Okej. Chyba muszę iść do kuchni – zmienił temat Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Normalni ludzie mówią tak o toalecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, tam pewnie nadal siedzi Patrick. A ja serio czuję dym.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
Will wszedł do kuchni był pewny, że to dym. Nie tylko ze względu na ostry
zapach w powietrzu. Okno było otwarte, a czarne powietrze powoli przez nie
uciekało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mama
stała nad Melanie i nie wiedziała, czy krzyczeć, czy się śmiać, czy może
pocieszać małą, która wyglądała, jakby się miała zaraz rozpłakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
zdecydowała za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mel, jasna cholera, co ja ci mówiłam o tych pokrętłach? Rozumiesz słowa „nie
dotykać”?! A „nie przekręcać”?! Mamma mia, co z tobą jest nie tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingi, ja chciałam, żeby się upiekło… - zaczęła uspokajać ją Mel, która najwyraźniej
uznała, że płakanie jest nie na miejscu, skoro siostra zaraz ją zabije. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, teraz to jest upieczone. Pyszne węglowodany. Naprawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingrid! Przestań! To ty się miałaś zajmować Mel! – przerwała jej mama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingi, nie bądź zła, ja naprawdę chciałam tylko, żeby było chrupiące… - mówiła
dziewczynka, bezwiednie ignorując mamę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, węgiel jest twardy, aczkolwiek nie wiem, czy chrupiący. Nie próbowałam. A
nie, czekaj! Już raz mi dałaś czarny makaron! Tak, to było chrupkie! Zęby mnie
bolą do dziś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingrid!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mel
patrzyła na siostrę ze współczuciem, nadal nie zwracając uwagi na mamę, która
zaczęła przeganiać ścierką dym za okno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mogłaś powiedzieć, że jest niedobry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ingrid
spojrzała na nią niedowierzająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
tym momencie Will postanowił im przerwać, a stojąca za nim Sharon przypatrywała
się rodzinnej sprzeczce, jakby robiąc notatki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co tu się dzieje? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
Melanie go tylko dostrzegła, zapominając o dymie i mocno wkurzonej Ingrid.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Melanie,
w przeciwieństwie do matki, wcale nie była chuda i wysoka. Widać było, że lubi
kuchnię. Czerwono-zielona sukienka, najwyraźniej po siostrze, naprawdę mocno ją
opinała w talii. Sharon zastanawiała się chwilę, jak to możliwe, że się w ogóle
zapięła. Burzę brązowych loków ktoś najwyraźniej starał się okiełznać czerwoną
kokardą, jednak bez powodzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, powiedz jej, że to niechcący! – powiedziała, a jej wielkie, brązowe oczy
zwróciły się na brata z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
już zdążyła się zorientować, że to Will jest w tym domu osobą rozsądzającą
wszelkie spory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ingrid, to niechcący – powiedział chłopak, spełniając polecenie i łapiąc
siostrę za rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczynka
natychmiast się jednak wyrwała i podeszła do Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty jesteś dziewczyną Willa? – spytała, ale nie czekała na odpowiedź. - Jesteś
strasznie ładna! Zawsze chciałam mieć piegi, ale mam za ciemną cerę, więc nie
mogę… masz śliczne włosy! Jak marchewka! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zanim
dziewczynka mogła dalej komentować jej wygląd, rudowłosa odpowiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jestem Sharon, ale nie jestem dziewczyną Willa. Z tego, co wiem, on nie ma
dziewczyny…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
…jeszcze nie ma – przerwała jej Mel, po czym wróciła do monologu. – Czekaj, czy
ty masz dwukolorowe oczy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Melanie
stanęła na palcach, by jej się przyjrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Melanie Smilenice, chcę tylko przypomnieć, że właśnie rozwaliłaś pieczeń! –
krzyknęła Ingrid. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przepraszam! – odpowiedziała dziewczynka. – Nigdy wcześniej nie widziałam
takich oczu! Ja też takie chcę! Czy to niebieskie widzi bardziej na niebiesko
niż to zielone? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mel, a czy ty widzisz na brązowo? – odpowiedziała Ingrid sarkastycznie,
podchodząc do siostry, wciąż wpatrzonej w koleżankę brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem, nie miałam porównania – odpowiedziała beztrosko Mel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
stał obok i przypatrywał się z zainteresowaniem Sharon. Naprawdę zastanawiał
się, jak ten chodzący entuzjazm na nią wpłynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, nie widzę na niebiesko – stwierdziła dziewczyna, patrząc na niego z
uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A na zielono? – natychmiast pojawiło się pytanie. – Jak patrzysz na rośliny to
są tak samo zielone, czy bardziej. Macie w szkole rośliny? Właśnie! Jaka jest
wasz szkoła? Duża? Will mówił, że duża, ale że teraz jesteście w innej. Co się
z tamtą stało, że jesteście w innej? Zawaliła się? Jeśli tak, to czemu nie
możecie jej odbudować, wam jest chyba łatwo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pytania
lały się strumieniami i najwyraźniej wcale nie wymagały odpowiedzi. Mel nadal
przypatrywała się Sharon. W pewnym momencie wzięła ją za rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Masz piegi nawet na dłoni! To nie fair. Oddaj mi trochę swoich piegów! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem, czy się da – odpowiedziała Sharon zgodnie z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na pewno się da. Jesteś przecież magiczką. Mogę zobaczyć twoją różdżkę? Will mi
nie chce swojej pokazać, boi się, że coś zniszczę. Ja nic nie niszczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mel, zostaw na chwilę Sharon w spokoju. Daj jej odetchnąć – skarciła ją mama,
wyjmując pieczeń z piekarnika. Tak, ona zdecydowanie przypominała bryłę węgla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Będzie czym palić w piecu do pizzy – skomentowała Ingrid, siadając na jednym z
blatów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Melanie
się zarumieniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przepraszam. Zaczęłam zadawać za dużo pytań? Nie chciałam. Po prostu wydajesz
się być naprawdę fajna… tak dużo chcę wiedzieć! Kim jest Alex i James? Nigdy
ich nie poznałam, a strasznie bym chciała. Mało znam czarodziejów, a ten wasz
świat jest bardzo fajny. Will mi nie chce nic mówić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo jesteś nie-magiczna – zgasiła jej zapał Ingrid. – A tacy jak ty nie mogą
wiedzieć o pewnych rzeczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja wcale nie jestem nie-magiczna! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Właśnie! – krzyknęła nagle mama Willa. – Prawie zapomniałam. Kochanie,
potrzymaj. – dała Willowi ścierkę i w drzwiach jeszcze powiedziała: - Postaraj
się to wszystko ogarnąć. Zaraz wracam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
wziął ścierkę i od razu podszedł do stojącej na blacie wciąż dymiącej pieczeni.
Zmarszczył brwi. Odłożył ścierkę i wziął najbliższy nóż. Przekroił pieczeń w
połowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Owszem,
gęś czy tam indyk był węglem (który nadal się dymił) na zewnątrz, jednak w
środku, blisko środka, mięso wydawało się być jeszcze zjadliwe. Will odkroił
kawałek i wsadził do sobie do ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, mama serio robi dobre pieczenie – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty to jesz?! – zdziwiła się Ingrid. – Will, wezwać lekarza?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zamiast
odpowiedzieć Will odkroił jeszcze kawałek i podał go Ingrid.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie zjem tego. Chyba oszalałeś. Nie jestem węglojadem, czy czymś takim. Pewnie
u was w szkole nawet coś takiego istnieje, ale ja osobiście nie jad…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
połowie słowa Will wcisnął jej kawałek do buzi. Ingrid prawie odgryzła mu za to
palce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ej, to jest dobre – stwierdziła po pogryzieniu. – Ale na wyżywienie rodziny nie
starczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wzięła
jedną z serwetek i wytarła nią buzię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mel, chcesz, możesz to zjeść. Ja nie będę – stwierdziła, wychodząc. Zanim
zamknęły się za nią drzwi usłyszeli jeszcze coś brzmiącego jak: „cholera, to
naprawdę dobre. Szkoda, że to dziecko to spaliło”.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czyli z twojej najbliższej rodziny nie spotkałam jeszcze Patricka, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – odpowiedział Will. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ponownie
siedzieli obok baru, a wokół nich grała włoska muzyka. Najwyraźniej wujek Willa
już zaprzestał prób grania na harmonijce. Było mało świątecznie, nie czuło się
atmosfery świąt. Ale mimo to było cudownie. Panowała dużo lepsza atmosfera, niż
można by sobie wyobrazić. Rodzinna. Jedynym, co wskazywało na to, że jest
wigilia, była ogromna choinka w rogu sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
czuła się szczęśliwa. Na wiszącym nad barem zegarze widniała już godzina 21,
jednak wcale się tym nie przejmowała. Mogłaby nawet wracać do domu na piechotę,
byle tu dłużej być. Will wskazywał palcem osoby, które znał i przedstawiał je
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Widzisz tego mężczyznę siedzącego tuż przy choince. Tego z tą śmieszną brodą z
bombkami? To wujek Alfredo, młodszy brat mojej mamy. To z nim wyjechała do Anglii.
Przed chwilą grał na harmonijce, ale chyba mu się znudziło. O. Widzisz tę
blondynkę, co mu właśnie podaje sok pomarańczowy? Tak, to jego żona, tak,
właśnie się całują…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ich córki też nie wyglądają na zachwycone, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, te dwie prawie wymiotujące dziewczynki to jego córki. Jak zgadłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mają podobne brody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
parsknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O. Patrz. Właśnie przechodzi obok nich babcia Elisabetta. W sensie to jest
kuzynka mojej babci, ale są ze sobą blisko. Czekaj… o. widziałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W sensie to, jak te dwie wymiotujące przed chwilą dziewczynki wyjęły jej
portfel z torebki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kurde, nie lubię się z tobą w to bawić, jesteś zbyt spostrzegawcza. Patrz.
Teraz mówią, że znalazły go na podłodze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A to cwane bestie. Ja też chcę cukierka w podziękowaniu za kradzież!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Najlepsze jest to, że babcia złapała się na to jakiś piąty raz dzisiaj.
Zastanawiam się, czy sama się już nie domyśla…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ta kobieta w rogu? Ta z czarnymi kręconymi włosami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To siostra mamy. Pije sok z czarnej porzeczki, jest od niego uzależniona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To nie wino?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie. Ta czarna porzeczka ma jakąś historię. Ale nie mam pojęcia jaką, ciocia
nigdy jej nie zdradza. Wydaje mi się, że może mieć jakiś związek z jej
miłością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dlatego jest sama?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak…? A. Brak obrączki. Mama zakłada, że tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała na Willa. Dopiero teraz, gdy spotkała Ingrid i jego matkę, które
uważała za naprawdę piękne, stwierdziła, że Will też taki może być. Owszem, nie
był Alexem, ideałem wszystkich dziewczyn, ale miał w sobie coś. Zwłaszcza, gdy
się uśmiechał, jak teraz albo gdy pocieszał młodszego brata, albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dlaczego
zgodziła się na propozycję Christa? Naprawdę nie liczyła na to, że może on też
by to zrobił? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Potrząsnęła
głową. Przecież lubiła Christa. I może ją i jego łączyło to coś, bardziej niż
ją i Willa, oni przecież byli przyjaciółmi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, zaprosiłeś kogoś na bal? – spytała Sharon, przerywając nagłą ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Czy mogę liczyć na to, że jeszcze możesz
zaprosić mnie?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, jeszcze nie – odparł krótko chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - I nie wiem, czy to w ogóle zrobię…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A wiesz, kogo chciałbyś zaprosić? – spytała Sharon z zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Jakbyś mnie zaprosił, to bym się
zgodziła.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Oczywiście, że się zastanawiałem, tylko,
że ona jest już zajęta. Przez Christa.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślałeś o Ewei?<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - <i>Nie
myślałeś o niej, prawda?<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, tak właściwie to o żadnej jeszcze nie myślałem. Ten bal nie za bardzo mnie
interesuje. – Will zaczął się obracać na krześle, jak na karuzeli
jednoosobowej.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">
- <i>Tak właściwie to myślałem o
tobie akurat w momencie, gdy zrobił to Christo. Ten bal naprawdę będzie
świetny. Naprawdę. Będę patrzył, jak dziewczyna, którą lubię, tańczy z moim
prawie-przyjacielem. Super.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jak
to nie? Jest balem przebierańców. Bale przebierańców wszystkich interesują –
zaśmiała się dziewczyna, również zaczynając się obracać. Nie bamiętała, kiedy
statnio była na obrotowym krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">
- <i>Mamma mia, zapomniałam jak nie
lubię bali. Aczkolwiek przebrać się mogę. Może być śmiesznie. Trzeba tylko
wymyślić coś ciekawego…<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamma mia! – wykrzyknął nagle Will. – Zapomniałem! Nawet nie wiem, za co się
przebrać. Jakieś pomysły? – spytał Will rozbawiony.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak
właściwie to Amy może mi coś wymyślić. Ale chcę znać twoją opinię. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zamieniasz się w mamę. Ale czekaj chwilę. Przecież każda dziewczyna chce, byś ją
zaprosił – powiedziała ruda, nagle się zatrzymując.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- <i>Weź
choć wybierz jakąś fajną. Kogoś, kogo bym mogła tolerować.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie jestem Alexem! – wyszczerzył się Will. - Poza tym nie każda.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">
- <i>Nie ty.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kto nie?<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- <i>Kto
nie?<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem, nie podam tu żadnych przykładów, bo nie wiem. Załóżmy… taka Luiza.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-<i>
Albo ty.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Luiza? – zdziwiła się Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę chcesz zaprosić Luizę? Wezwać lekarza?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To przykład. Nie chcę jej zapraszać. Jest zbyt francuska. Ale nie chcę o tym na
razie myśleć, okej? Jestem na wigilii rodzinnej. Niech się żadna nieznana
dziewczyna nie wpycha. Pewnie w końcu zaproszę Eweę.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon, proszę, przestań drążyć ten temat, jedyną osobą którą w ogóle chciałbym
zaprosić jesteś ty. Ale Ewea jest miła. Jak ci tak zależy na odpowiedzi.
Dodatkowo zauważ, że nie uważam cię za obcą dziewczynę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej, spoko. To kim jest ta kobieta w ciąży obok żony Alfreda?<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Eweę? Nie no, lepiej niż Luiza. Jest miła.
Jeżeli to jest to, na czym ci najbardziej zależy. W ogóle miło, że najwyraźniej
nie jestem obcą dziewczyną. Ej, ta kobieta przypomina mi moją nauczycielkę z
AKMA. O boże, a jeśli to ona? Jasna cholera…<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
nie wiedział, kim jest ta kobieta w ciąży, toteż Sharon postanowiła natychmiast
się dowiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zeskoczyła
z fotela i zaczęła się przeciskać przez tłum. Słyszała, jak za nią Will robi to
samo. Nie była pewna, czy chce, by był przy tej rozmowie. Do momentu, aż
kobieta w ciąży nie machnęła charakterystycznie kieliszkiem, tak jak kiedyś
machała długopisem, Sharon nie była pewna, czy ta rozmowa w ogóle się odbędzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzień dobry – przywitała się Sharon, stając za plecami kobiety w ciąży i
obserwując kołujący kieliszek. Miała nadzieję, że to, co w nim pływało, nie
było alkoholem. Nie, to nie mógł być alkohol. Kiedy Sharon ją znała, kobieta
bardzo chciała mieć dziecko. Gdy to marzenie było w trakcie spełniania na pewno
nie robiła niczego, co mogłoby to spełnianie zatrzymać. – Co za niespodziewane
spotkanie, pani Green. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
w ciąży odwróciła się w jej stronę tak gwałtownie, że połowa płynu ze szklanki
się wylała, co tylko utwierdziło Sharon w przekonaniu o tym, że jest ona tą, za
kogo ją uważa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mój Boże! – krzyknęła, jakby zobaczyła szatana (co było interesujące, biorąc
pod uwagę fakt, jakich słów użyła). – Czy ty jesteś...?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
chciała się uśmiechnąć zimno, ale w efekcie nie wiedziała, czy w ogóle to
zrobiła. To naprawdę była pani G. Nie spodziewała się, że spotka tu swoją
nauczycielkę z AKMA. Nauczycielka najwyraźniej też się tego nie spodziewała, bo
usiadła na najbliższym krześle, jakby zasłabła. Sharon przez chwilę obawiała
się, czy nie zacznie rodzić, bo jej ciąża była już w stadium naprawdę
zaawansowanym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja też się zdziwiłam, widząc tu panią – powiedziała na tyle spokojnie, na ile
było ją stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
odgarnęła włosy z twarzy i natychmiast się opanowała. I tak Sharon była dumna z
tego, ze choć przez chwilę była wytrącona z równowagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cóż, mogę być dumna z tego, że wreszcie udało mi się nauczyć cię opanowania –
zmierzyła ją wzrokiem. – Ale już nikogo go nie uczę – wskazała na brzuch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
stanął obok Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzień dobry – przywitał się z uśmiechem. Kobieta skinęła mu głową, niezbyt
zadowolona z jego pojawienia się. - Jestem William Smilenice. Jestem kolegą
Sharon z… ze szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kolegą? – pani Green uniosła brwi. – Ciekawe. Z tej szkoły, dla której Sharon
porzuciła… naszą? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
uśmiechnęła się przebiegle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cóż, tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jaka to szkoła, że zrezygnowałaś z... – kobieta chwilę szukała słowa. – Tej, w
której uczyłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Moje życie nadal składa się głównie z tajemnic, Pani Green – odparła Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
kiwnęła głową. Wydawało się, że ją rozumie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie będę w takim razie dopytywać, aczkolwiek nieco mnie zaciekawiłaś. Dlaczego
tu jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mamie coś wypadło w pracy... A Will się zgodził, bym tu przyszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zapewne Will sam to zaproponował? – zgadła kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – odparł szybko chłopak. – Pomyślałem, że może jej tu być trochę weselej,
niż samej w domu, czyż nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zamiast
opowiedzieć na jego pytanie, pani Green powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cóż, niezbyt wiem, do kogo dziś przyszłam, mąż mnie tu zaprosił. Jego siostra
jest żoną kogoś z tej rodziny. Obie w takim razie przyszłyśmy tu za chłopakami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
przewróciła oczami, a Will zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czy pani ma na imię Xenofabia? Jest to jedyne imię, jakie przychodzi mi do
głowy z listy gości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
otwarła szeroko oczy z przerażenia. Sharon od razu zauważyła tę niepewność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Pani ma na imię Xenofabia? To jest to „X” przy pani imieniu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pani
Xenofabia odkaszlnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, mam na imię Xenofabia. Aczkolwiek dość długo udało mi się to utrzymywać w
tajemnicy. Dziękuję, Williamie, za powiedzenie tego pannie Sheridan, bardzo mi
pan pomógł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wszyscy zawsze się zastanawialiśmy, od jakiego imienia jest pani inicjał! –
krzyknęła Sharon, rozwiązując największą zagadkę dzieciństwa. – Wiedziałam, że
to Xenofabia! Czułam to!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Xenofabia
Green odchrząknęła ponownie i spojrzała zimno na dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Och, cudownie, naprawdę zazdroszczę intuicji. Co u mamy? Trzyma się jakoś w tej
pracy? – spytała, by zmienić temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak… ostatnio miała jakieś problemy z szefostwem, ale wszystko chyba wyszło na
prostą – oznajmiła ruda, marszcząc piegowate czoło, zastanawiając się nad czymś.
- Na początku roku miała... kontuzję. Jak mówiłam dziś coś jej wypadło...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ach, ta praca w sklepie z Elektroniką, prawda? Kto by pomyślał, że jest taka
męcząca – odparła ironicznie kobieta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Och, pani sama dobrze wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zawsze pracowałam tylko w księgowości lub szkoliłam nowych pracowników.
Aczkolwiek raz czy dwa musiałam coś sprzedać – powiedziała pani Green, mrużąc
oczy. – Nadal masz zamiar tam pracować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chyba nie. Wydaje mi się, że znalazłam coś ciekawszego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Coś co ma związek z twoimi nowymi tajemnicami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dokładnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
patrzył na obie przedstawicielki płci pięknej niezbyt wiedząc, o czym tak naprawdę
rozmawiają. Ich słowa niby brzmiały normalnie, ale chłopak naprawdę czuł, że
coś jest w tej rozmowie ukrywane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nagle
z boku podeszła do niego Ingrid.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Williamie Smilenice, jest mi bardzo przykro, że przerywam ci tę rozmowę, ale
mama znów chce cię w kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
spojrzał na siostrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Znowu chce mnie w kuchni? Niebywałe. Kto by pomyślał. Jedyną osobę, która
cokolwiek umie gotować poza nią w tym domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, dziwnie jest słyszeć, jak nie jesteś tak skromny jak zawsze – powiedziała
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tu nie chodzi o skromność. On jest naprawdę dobry – stwierdziła Ingrid, taksując
wzrokiem brata. – Choć nie wygląda. Aczkolwiek rzeczywiście zauważam braki w
jego skromności. Choć, braciszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja też już pójdę – powiedziała Sharon, niezbyt chcąc zostać sam na sam z Panią
Green. Jeszcze by zaczęła mówić o tym, o czym ona bardzo nie chciała rozmawiać.
– Miło było panią zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Miło, aczkolwiek trochę dziwnie. Spotkanie cię na kolacji rodzinnej naprawdę
wzbudza moją czujność.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
poszedł do kuchni, a Sharon została na chwilę sama przy barze. Zanim odszedł, dał
jej butelkę soku pomarańczowego. Teraz Sharon trzymała ją przed sobą otwartą.
Słyszała rozmowy, głosy z kuchni, włoski, muzykę z harmonijki i chodzących za
nią ludzi. Nagle kroki jednego z nich zatrzymały się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chi sei tu /<i>kim jesteś</i>/? – Usłyszała
pytanie, zadane naprawdę staro brzmiącym głosem. - Lo non ti conosco /<i>nie znam cię</i>/.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta,
bo to zdecydowanie była kobieta, pachniała papryką i piwnicą. Sharon odwróciła
się w jej kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Od
razu wiedziała, że to Prababcia. Nikt inny tutaj nie był aż tak stary. Twarz
kobiety była poznaczona bruzdami głębokimi jak wielki kanion, ale jednocześnie
śniada od słońca skóra była mocno naciągnięta na kości. Przypominała trochę
kościotrupa. Jedno oko miała niebieskie, drugie zielone. Oba były wyłupiaste i
oba przypatrywały się Sharon. Było to tego rodzaju spojrzenie, które sprawia,
że czujesz się, jakby ktoś ci czytał w myślach. Sharon zapomniała już, jak to
jest tak się czuć, zwykle ona tak się na kogoś patrzyła. Takie oczy chyba
naprawdę w tym pomagały. Kobieta ubrana była w ręcznie farbowane suknie, które
kupiła pewnie w tym samym miejscu, co Mia. Albo sama je pofarbowała. Miała na
to całe, jak się wydaje, 120 lat. A nadal wyglądała dość zdrowo, więc
najwyraźniej będzie miała jeszcze więcej. Prababcia uśmiechnęła się, ukazując
białe zęby, zupełnie niepasujące do jej wyglądu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A
mimo to był to uśmiech rodziny Smilenice’ów. Albo jak oni się tam nazywają z
włoskiej strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jestem przyjaciółką Willa – odpowiedziała dziewczyna po włosku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
wskoczyła na siedzenie obok niej. Najwyraźniej fakt, że było ono wysokie,
niezbyt jej przeszkadzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przyjaciółka Willa, tak? Hmmm… ze szkoły? – nadal rozmawiały po włosku. Sharon
nie sądziła, by kobieta znała angielski.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Willa? – dopytała Prababcia. – Hmmm… To się znasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na czym? – zdziwiła się Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na tym – odpowiedziała zagadkowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Lumos – powiedziała szybko, a Sharon automatycznie odpowiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nox?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Znasz się na tym, hmmm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A pani się zna?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, przypadkiem znam to – Czy Sharon się wydawało, czy ona użyła sarkazmu? -
Mów mi prababcia, wszyscy mnie tak zwą – zaproponowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przypadkiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przypadkiem uczyłam w tej szkole lata całe. Przypadkiem tam trafiłam – kobieta
uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
milczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ile ma prababcia lat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiek nieważny, nieważny, mio sole. Grunt, że prababcią byłam gdy wasze
prababcie rodziły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zna pani wszystkich w tej rodzinie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wszystkich i każdego z osobna. A ciebie nie znam. Nie lubię nie znać. Tajemnice
masz, hmmm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
kobieta mówiła, zmarszczki, tak widoczne gdy milczała, na chwilę stawały się
mniej głębokie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oj, dużo tajemnic – odpowiedziała Sharon oględnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tajemnic, których sama nie znasz… trochę żyję, mio sole i niejedną taką, jak ty
widziałam. Inna nie jesteś, choć chcesz. Gdybyś odkryła parę tajemnic, prędko i
inne by się ukazały, których odkrywać już byś nie musiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
niezbyt nadążała za tokiem myślenia tej kobiety. Dodatkowo to, jak mówiła,
nazbyt przypominało jej Yodę. Jej wygląd też nazbyt przypominał jej Yodę. W
ogóle za bardzo była Yodą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
I ty tak mówić będziesz. Gdy proste słowa cię znudzą, w zagadki się idzie. W
moim wieku, już i zagadki się nudzą. Niedługo zamilknę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A,
i czytała w myślach. Super.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała na nią z zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Niedługo dla prababci to dłużej niż dla nas?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O tym, że czas pojęciem jest względnym wiesz, hmm? Czy czas nadal jest jednak
pojęciem? Niewielu go prawdziwie pojmuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Prawdziwe pojmowanie inne ma znaczenie niż pojmowanie częściowe, czyż nie?
Gdybyśmy tylko wiedzieli, czym jest prawda, dużo łatwiej byłoby nam zrozumieć i
pojmowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kobieta
wzięła z ręki Sharon sok i napiła się łyka. Pokiwała głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Myślącą dziewczyną jesteś. A jednak takie nudne przyziemne problemy wciąż cię
nurtują. Ale młodość ma również swoje przywileje, dla ciebie problemy nudnymi
nie są. Ale przeminą, tak jak inne, lub wzrosną w potęgę. To od ciebie zależy,
którą drogę wybiorą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wszystko, co moje, potrafię kontrolować – stwierdziła Sharon, również pijąc
łyk soku. To było coś jak fajka pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A gdybyś potrafiła, tym więcej by ci się wymykało. Nie chodzi o kontrolę, mio
sole. Chodzi o wiedzę. Bez niej i największy system kontroli się rozpada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Skąd zdobyć wiedzę, prababciu? Przy takich problemach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jak zdobywa się wiedzę? W szkole? Nie, mio sole, poznając. Musisz poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak poznać? – spytała Sharon, naprawdę nie wiedząc, co sądzić o tej rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co poznać? – spytał ją Will, siadając obok niej. – Z kim rozmawiasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z prababcią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
nawet nie musiała patrzeć na miejsce, w którym ją widziała ostatnio, by
wiedzieć, że jej tam nie ma. Zapach papryki i piwnicy zniknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zmarszczył brwi, po czym na jego twarz weszło zrozumienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej… Lumos?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nox – odparła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czyli tobie też już wyprała mózg?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. Masz naprawdę interesującą rodzinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Och, jeszcze nie poznałaś Patricka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jest aż tak interesujący?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie. Ale go nie poznałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Poznała
Patricka trochę szybciej, niż się spodziewała, bo chłopak został krzykami
wywalony z męskiej toalety przez jego własną matkę jakieś trzy sekundy później.
Kobieta krzyczała coś o wydziedziczeniu, braku kultury gospodarza i zajmowaniu
cennego miejsca, chłopak zaś spokojnie opuścił pomieszczenie, nadal mając
słuchawki w uszach i demonstracyjnie ignorując rodzicielkę. Na koniec jej
wywodu powiedział coś, co brzmiało „Oczywiście, mamo, idę się ignorować z
resztą miło uśmiechających się ludzi*”, po czym, wbrew własnym słowom, ruszył w
kierunku jedynych drzwi, za którymi Sharon jeszcze nie była i które prowadziły
zapewne do sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Z
tej odegłości Sharon mogła na razie tylko stwierdzić, że Patrick jest trochę
niższy od Willa i dużo od niego ciemniejszy. Nie chodziło tu o kolor skóry, a
ubrania i włosów. Przedstawiał sobą czerń w glanach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
poddała pod wątpliwość swoją nienawiść do niego, którą obwieściła światu, gdy
Will miał przez niego załamanie nerwowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Super – stwierdził Will, choć ton jego wypowiedzi na to nie wskazywał. – A
właśnie chciałem pokazać ci mój dom. I pokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała na Willa spod uniesionych brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Teraz tego nie możesz zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mogę, ale Patrick mnie zabije.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wydaje się być niższy od ciebie. Masz przewagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdybyś powiedziała to przy nim, zapewne również byś była na jego czarnej
liście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ta
kłótnia chwilę trwała, ale tak czy inaczej wyszło na to, czego oczekiwała
Sharon. Poszli do pokoju Willa. Zapewne zaraz i tak będą musieli stamtąd
wracać, ale przynajmniej dziewczyna zobaczy jego królestwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jak
rudowłosa myślała, jej kolega mieszkał nad restauracją. Do mieszkania
prowadziły schody, które nosiły na sobie ślady naprawdę częstego używania. Pośrodku
każdego stopnia widniała jasna plama niepomalowanego drewna. Pachniało trochę jak
w zamkach. Sharon bardzo się to spodobało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Oto mój dom – rzekł Will, otwierając
zagradzające drogę drzwi, które znajdowały się na szczycie schodów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dom
Willa niezbyt się różnił wystrojem od restauracji. Było jasno i ciepło. Pokój,
do którego weszli, nie był zbyt duży, wielkości średniego garażu. Na jednej
jego ścianie widniały okna z białymi framugami a pośrodku stał stół tego samego
koloru, bez obrusu. Obok niego, oparciem do wejścia, stała kanapa i mały
telewizor. Przeciwległą i prawą ścianę zajmowały drzwi. Na każdych widniała
plakietka z imieniem, dość dobrze oddająca charakter osoby mieszkającej za
nimi. Tylko jedna z nich mówiła „Łazienka”. Kuchni nie było, w jednym z rogów
stał tylko jakiś kredens i lodówka. Najwyraźniej restauracja wystarczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Najbardziej
jednak po wejściu do domu rzucała się w oczy ilość roślin. Sharon doliczyła się
siedmiu doniczek z większymi krzakami, mniejszych, stojących na parapecie, nie
chciało jej się nawet szacować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zanim
zdążyła zadać pytanie, Will powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mama ma świra na punkcie roślin, zawsze chciała ogródek. A Ingrid, choć nigdy
się nie przyzna, też ma świra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
kiwnęła głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ładnie tu. Te rośliny dają takiego trochę nadprzyrodzonego charakteru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Serio? – spytał Will, który najwyraźniej do tej pory w ogóle tego nie zauważył.
– Cóż, najwyraźniej produkcja tlenu nie jest jedyną zaletą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Acha, super, czyli stąd też muszę się zmyć, bo macie się zamiar migdalić? –
usłyszeli głos z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak,
który na niej przed chwilą leżał i był niewidoczny, teraz usiadł i spojrzał na
nich znudzony. W jego uszach nadal tkwiły słuchawki, aczkolwiek Sharon
przypuszczała, że stosował on ten sam trik co Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czy naprawdę nikt w tej rodzinie mnie nie słucha? Sharon to moja koleżanka, nie
dziewczyna. – Will spojrzał na brata piorunującym wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jasne, jasne, spokojnie, tylko mnie nie pobij – powiedział znudzony chłopak,
wstając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
miała rację, był trochę niższy od Willa. I miał czarne, kręcone włosy wygolone
po bokach. Ubrany na czarno, a na nogach rzeczywiście tkwiły glany. Był
dokładnie tak samo zbudowany jak Will, wyglądał jak jego zbuntowany
brat-bliźniak, a jednocześnie Sharon mogłaby wskazać parę różnic w ich
wyglądzie, które nie rzucały się w oczy, tak jak ubranie czy kolor włosów. Will
miał taką twarz, po której widać, że jej właściciel często się uśmiecha. Na
starość zdecydowanie będzie miał kurze łapki w kącikach oczu. Patrick za to z
pewnością będzie mieć tę pionową zmarszczkę miedzy brwiami. Jego oczy były
ciemniejsze, choć nadal brązowe, a brwi koloru włosów miały troszkę inny
kształt niż te Willa. Niby mała różnica, a jednak Patrick wyglądał bardziej
agresywnie i dziko niż jej kolega. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Poza
tym miała dziwne wrażenie, że już go gdzieś widziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cześć, jestem Sharon Sheridan, koleżanka Willa ze szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Z Hogwartu – powiedział Patrick. Dał Sharon do zrozumienia, że doskonale
wiedział, że ta szkoła nie jest taka, jak jego. – Wiem kim jesteś, Will mi o
tobie opowiadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Znam cię skądś? – spytała dziewczyna, chyba pierwszy raz w życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, możliwe, że spotkaliśmy się kiedyś przypadkowo na ulicy – odparł chłopak,
wsadzając nonszalancko ręce do kieszeni. Najwyraźniej doskonale pamiętał ten
przypadek, choć Sharon nadal nic nie świtało. To musiało być dawno temu.
Patrick jednak nie zdradzał ochoty do wyjaśnienia jej okoliczności pierwszego
spotkania. Sharon wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon, powiedz mi, ty naprawdę znasz całą moją rodzinę? – spytał Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Moja wina, że jest tak duża, że jak się zjawia, zajmuje pół wielkiej Brytanii?
A. Zapomniałam ci wcześniej powiedzieć. Twoja Prababcia ma więcej niż 120 lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście, że ma więcej, niż 120 lat – powiedział Patrick, siadając na oparciu
sofy i najwyraźniej nie mając zamiaru iść do swojego pokoju. – Nawet nie jest
naszą prababcią. Poza tym uczyła w Bolońskiej Akademii Czarów. A, z tego co
wiem, została ona założona mniej więcej w tym samym czasie, co Hogwart i w tym
czasie zlikwidowana, ze względu na brak funduszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mówił
to, jakby to była wiedza tak prosta, jak to, że niebo jest niebieskie, a słońce
świeci w ciągu dnia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Patrick, skąd ty to, do jasnej cholery, wiesz? – spytał Will, nie wiedząc, co
ze sobą zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Słuchaj, bracie mój Williamie Smilenice. Zapewne podczas twojej rozmowy z
Prababcią zagłębiałeś się w jakieś filozoficzne rozmyślania, a nie pytałeś
wprost. Ona odpowiada tak, jak my tego oczekujemy. I naprawdę ucieszyła się, że
ktoś jeszcze chce z nią rozmawiać nie na tematy życia i śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zaczerwienił się. Sharon też prawie to zrobiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, ale na pytanie, ile ma lat, i tak odpowiada, że była prababcią, gdy nasze
prababcie miały prababcie, czy coś takiego – powiedział po chwili zamyślenia
Patrick. – Najwyraźniej z przyzwyczajenie. Nieważne. Jakby mnie matka szukała,
żeby na mnie nakrzyczeć za brak chęci integracji z rodziną, to jestem u siebie
w pokoju. A, Will, ogarnij u siebie, zanim wpuścisz tam swoją <i>koleżankę</i>. Nie wiem, czy wszystko, co
jest na wierzchu, chciałaby zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopak
otworzył drzwi z plakietką z napisem „Patrick”, gdzie wszystkie kreski były
piszczelami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, to był mój brat. A w pokoju mam tak czy inaczej ogarnięte, pomylił mnie z
Mel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Naprawdę nie wiem, jak można was pomylić. Może chodźmy na dół, zaraz ma być
jedzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Była
prawie pewna, że zza drzwi Patricka usłyszała coś jakby „nie pomyliłem was,
dobrze wiesz, o co mi chodziło, Will”. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Impreza
chyliła się ku końcowi. Wujek Alfredo już dawno stracił płuca od gry na
harmonijce, a siedzący obok niego jego wujek Stefano, który się spóźnił, nie
czuł palców od gry na akordeonie. Tak się w każdym razie Sharon wydawało. Ona
sama musiała przyznać, że była zmęczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tuż
po ich powrocie na dół rozpoczęły się tańce. Rodzina Willa zdecydowanie nie
była normalna pod tym względem, zwykle na zjazdach bywało przecież nudno, każdy
opowiadał jakieś nudne historie z życia siedząc przy stole i jedząc. Tutaj za
to jedli wszyscy ciągle, ale nie siedząc pry stole, a tańcząc i śpiewając tak,
jakby ich wyciągnięto z jakiegoś filmu o folklorze włoskim. Najwyraźniej tutaj
poznawanie się nie wyglądało tak jak u innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
też tańczyła, choć niezbyt lubiła to robić. Will nauczył ją paru podstawowych
kroków, które pomogły jej się wpasować. Skoki i klaśnięcia były głównymi
ruchami. Z jakiegoś powodu w jej świadomości klasyfikowało się to nie jako
taniec, a raczej jak coś a lla gra w klasy, co bardziej do niej przemawiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
prawie wszyscy poszli i zostali tylko ci najbardziej zabawowi, Sharon
stwierdziła, że również musi wracać, bo jej mama również pewnie zaraz będzie w
domu. Ponieważ było do 22:00, zamówiła taksówkę. Will, gdyż był Willem,
postanowił poczekać z nią na pojazd przed domem, by nie była sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dookoła
padał śnieg, nie prószył jednak tak jak przed paroma godzinami. Rzadko kiedy
jakiś płatek nie topniał po kontakcie z ich ubraniami czy skórą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
I jak? Żałujesz, że nie zostałaś w domu, nie? – uśmiechnął się Will, choć jego
ton brzmiał raczej poważnie i najwyraźniej oczekiwał poważnej odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Było super, naprawdę. Ostatnio tak się bawiłam na zwiedzaniu Magictime.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdy Brown nas prawie przyłapał? Masz cudowne kryteria oceny zabawy, naprawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oczywiście, za to mnie uwielbiasz – powiedziała dziewczyna, unosząc głowę i
patrząc się na jego profil. – Najfajniej była jak pani Green zaczęła rodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W sensie Xenofabia? – spytał Will, a jego uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Spojrzał na nią. – Słyszałem, że jeszcze nie urodziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, Will. Po prostu nie słyszałeś, by urodziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O to mi chodziło – wyszczerzył się jeszcze szerzej. – Czyli nie żałujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To były jedne z najlepszych świąt w moim życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon, naprawdę mnie nie urazisz, jak powiesz, że było słabo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Było cudownie, naprawdę – powiedziała dziewczyna. - Uwielbiam wujka Alfredo,
jego broda jest dziełem sztuki, drugiej tak pozytywnie nastawionej osoby ze
świecą szukać. Aczkolwiek muszę mieć dobrą świecę, bo twoja mama też jest
świetna. Mel jest strasznie słodka. Co do Ingrid to… hmm… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, to doskonale opisuje Ingrid.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, po prostu strasznie ci dziękuję, że mnie tu zaprosiłeś, nienawidzę
Kevina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ciszej, bo jeszcze cię usłyszy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Masz świetną rodzinę. I fajnie było zobaczyć znów Panią Green.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdzie ty chodziłaś do szkoły, swoją drogą? Bo ona wydaje się być bardzo młoda
jak na nauczycielkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
odwróciła wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nieważne – odparła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapadła
cisza. Śnieg padał. Will spojrzał się na ulicę, jakby wyczekując nadjeżdżającej
taksówki. Wiatr sprawił, że Sharon wyczuła wszystkie miejsca, w których jej
kurtka miała szwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzała
na Willa. Na jego nos spadła jedna ze śnieżynek i chwilę została w swojej
formie, zanim zmieniła się w kroplę wody. Chłopak miał jednak zamknięte oczy.
Jego kąciki ust były lekko uniesione, jak zwykle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
nagle poczuła, że chce go pocałować. W tej chwili, zaraz. Po raz pierwszy w
swoim życiu czuła to na tyle mocno, że bariera, którą postawiła, by tłumić
wszelkie „miłości” do swoich przyjaciół, nie była w stanie tego zatrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Starała
się odgonić tę myśl. Mimo to prawie czuła dotyk jego warg na swoich, mimo, że
się nigdy z nikim nie całowała i nie wiedziała, jak to powinno wyglądać. Też
zamknęła oczy. Nie chciała niszczyć ich przyjaźni jakąś durną historią
romantyczną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nie
wiedziała, że i tak by nie zniszczyła, bo ta przyjaźń już dawno zamieniła się w
durną historię romantyczną. A Will zamknął oczy, bo myślał dokładnie o tym
samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Klakson
sprawił, że otworzyli je oboje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Moja taksówka – powiedziała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To ja już idę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Pa. Wesołych Świąt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
wsiadła do samochodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pojazd
ruszył, zanim zdążyła podać adres.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cześć, mamo – powiedziała, nawet nie musząc patrzeć na kierowcę, bo nie
pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cześć, kochanie – odpowiedziała kobieta siedząca na fotelu kierowcy. Na jej
skroni widniała mała blizna, którą Sharon tak dobrze znała. – Dobrze się
bawiłaś? To był Will, prawda? Przerwałam wam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – odpowiedziała dziewczyna na wszystkie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*Smilenice oznacza "miły uśmiech" albo "miło się uśmiecha", jak pewnie wszyscy zdążyli się zorientować.</span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-26546121670004834622017-01-29T17:05:00.001+01:002017-01-29T17:05:48.169+01:00Rozdział 14. Gdzież ci mężczyźni?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice i patyczaki!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Chyba wróciłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Postaram się wrócić do
codwutygodniowego dodawania rozdziałów. Jestem już po konkursie kuratoryjnym, chyba
wróciła mi wena… ogólnie żyć, nie umierać, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">No właśnie nie, bo od tygodnia
jestem chora w cholerę i ledwo żyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Tak, kuratoryjny był w tym tygodniu.
Tak, byłam chora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Tak, podczas próby pisania miałam
39,5 stopni gorączki, kaszel, katar i ból głowy taki, że nie byłam w stanie
utrzymać długopisu w ręce i nawet nie pamiętam, co pisałam. Także chcę wam się
tylko przedstawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Ja, Okej, od pół roku
przygotowywałam się do tego dnia i udało mi się zachorować akurat tak, że na
ten dzień przypadła mi najwyższa gorączka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Rozwaliłam sobie życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Ale przejdźmy do pozytywów. Mogę
pisać. Mam spisane rozdziały w punktach, więc wiem, co mogę pisać. Chcę pisać.
Mam świetny plan jeśli chodzi o jeszcze nowsze pokolenie. I ogólnie znów jestem
wasza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Jeśli chodzi o brak nawiązania do
sceny z listem to tak miało być, on nie chciał nikomu powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dobrze. To teraz… Enjoy!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">-
Sharon Sheridan… zawsze znajdziesz sposób, by mnie zaskoczyć – mruknął Will z
uśmiechem, zaraz po przeczytaniu na głos artykułu z Nie-Co-Dziennika, który to
magazyn już zdążył zostać magazynem międzyszkolnym.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Cała
czwórka przyjaciół siedziała na trawie – Alex, James, Will i Sharon. Margaret
poszła pogadać z Victorią na pewien bardzo ważny w ich życiu temat, a
mianowicie o chłopakach. Sharon z nimi nie było, bo 1. Nie miała takowego, 2.
Zupełnie jej to nie interesowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Spojrzała
na Willa z wyższością, jednak na widok jego roześmianej twarzy, również się
uśmiechnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">ZUPEŁNIE.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie zaprzeczę – odparła. – Aczkolwiek nie sądzę, by było to takie trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zbyt długo z tobą żyję, by było łatwe – zaprzeczył chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
i James wymienili znaczące spojrzenia, ale nic nie powiedzieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Swoją drogą – Alex sięgnął po artykuł i wyrwał Willowi gazetkę z rąk. – Jak ty
znalazłaś ten puchar? To było prawie niemożliwe. On jest srebrny, czyli stapia
się z tłem, a ty w dodatku nie wiedziałaś, jak wygląda. Słuchaj, znam cię od
siedmiu lat, ale taką spostrzegawczością jeszcze się nie wykazałaś. Więc jak to
zrobiłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzięki. Kocham tę twoją wiarę we mnie i moje umiejętności. Wiesz, użyłam oczu i
w ogóle.</span></div>
<a name='more'></a> <o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon. – Alex wymówił tylko jej imię i spojrzał na nią spod wysoko uniesionych
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A tak serio?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
przewróciła oczami i spojrzała na fotografię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przedstawiała
malutki fragment areny, a dokładniej skały, co jednak niezbyt wskazywało innym
ludziom miejsce położenia pucharu, gdyż cały stadion był nimi pokryty. Zdjęcie wciąż
się powtarzało, wyświetlając tę samą scenę – skorpioni ogon mantykory Charlesa
odtrącający parę głazów i odsłaniający szarawy fragment pucharu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak serio – powiedziała Sharon. – To znalazłam ten puchar na zdjęciu Mantykory.
W trakcie zadania nie miałam pojęcia, że tam jest, ale po przejrzeniu zdjęć
jakoś tak… rzucił mi się w oczy. Ale grunt, że teraz wszyscy mają mnie za tą
spostrzegawczą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale wiecie, co jest ciekawe? – spytał James, a zanim Will zdążył otworzyć usta,
by powiedzieć, że nie, nie wie, co jest ciekawe, kontynuował. – Że skoro
mantykora była iluzją utworzoną przez tych stojących na skraju areny dorosłych
czarodziejów, to znaczy, że jej ogon celowo odkrył ten puchar, by można było go
znaleźć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Oczy
Sharon otworzyły się ze zdziwienia. Nie chodziło tu o samą tezę. Chodziło o to,
że to James wpadł na nią, zanim ruda o niej pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To ma sens – uśmiechnął się Will. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To ma nawet bardzo dużo sensu – powiedział z dumą James, sam chyba zaskoczony
swoją domyślnością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale wszyscy byli zbyt zajęci patrzeniem na jej ogon, który, na marginesie, mógł
zabić naszego Gryfona, by zwrócić uwagę na taki szczegół – dodał Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
milczała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Swoją drogą, a propos tej iluzji – powiedział Will. – To słyszeliście, że John
powiedział, że wygrał tylko dzięki Julianowi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak – powiedziała dziewczyna, jednocześnie zaciskając usta, co można zaliczyć
do umiejętności spotykanych tak rzadko, jak trzaskanie przesuwanymi drzwiami. –
To Julian ma ojca, który ma fisia na punkcie magicznych przedmiotów. Słyszał
wcześniej o kamieniu, który rozwiewa wszelkie iluzje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale to podobno John od początku był pewny, że to iluzja – stwierdził Alex. –
Powiedział o tym Julianowi, ten zaproponował Remica. Sprawa rozwiązana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
rzeczywistości John spytał się jeszcze Juliana, co się stanie, jak okaże się,
że to jednak nie iluzja. Tamten wzruszył ramionami. Plan B polegał na użyciu
kamienia jako zwykłego kamienia i rzucanie nim w chimerę, by móc zasłużyć na
szybszą śmierć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Najpiękniejsza była mina dyrektora Magictime, gdy John wyszedł z Remickiem na
arenę, rzucił nim w chimerę i nic się chwilę nie działo – powiedział James,
który, jako komentator całego wydarzenia, miał kontakt z twarzami wszystkich
dyrektorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
parsknęła, zapominając o swoim złym humorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chciałabym to zobaczyć. Aczkolwiek mina Willa mi wystarczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
uśmiechnął się i westchnął jednocześnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oj tam, Will musiał mieć taką minę. On jest przecież Puchonem. Nie śmiej się z
niego, taka jego natura.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
położył chłopakowi dłoń na ramieniu, jakby chcąc go bronić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
strząchnął ją ze śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No ja przepraszam, że jako jedyny z naszej czwórki wiem, jakie działanie ma jad
chimery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chimera nie ma jadu – stwierdziła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale jej ogień jest strasznie toksyczny. Spalone ciało zachowuje się jak
dodatkowo polane kwasem. Zaczyna się czernić i gotować, na jego powierzchni
pojawiają się bąbelki, gdy zaczyna się przemieniać w ciało płynne. Po chwili
jego zapach przypomina zgniłe jaja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mina
Jamesa była bezcenna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej – powiedział. – Rozumiem minę dyrcia. Jest mi niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tylko nie zwymiotuj. To moja koszulka – powiedział Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rzeczywiście,
James miał na sobie jedną z bluzek Alexa, a to z tego względu, że Jordan i Raja
dotrzymali swojej obietnicy odnośnie zemsty za „zbieranie zakładów”. Rano
wszystkie ubrania bruneta pokryte były mazią podobną do budyniu (taką maź
widział przedtem tylko raz, a mianowicie tego dnia, kiedy poznał Alexa i
opuszczał jego dom pokryty tym czymś. Z doświadczenia wiedział, że usunięcie
zajmie przynajmniej tydzień). Przynajmniej Alex się zlitował i dał mu jeden ze
swoich t-shirtów, aczkolwiek był na niego trochę za duży, bo znacznie różnili
się sylwetkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ach, puchon, teraz jeszcze artysta… gdzież ci mężczyźni? – spytała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
uniósł rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ty gadasz po francusku i grasz na pianinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To podstawowe wychowanie każdego szlachcica brytyjskiego z czasów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
przerwała mu machnięciem ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Acha – skwitowała. – Poza tym dbasz o swoje ubrania i się panicznie boisz
patyczaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdybyś jako dziecko jednego złapała zamiast patyka, też byś się bała!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A po co ci był patyk? – spytał Will z zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Twarz
Alexa stała się nagle o dwa tony czerwieńsza niż zwykle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bawiłem się z Jamesem w Aurorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
nagle parsknął, gdy sobie to przypomniał. Chwilę potem owo parsknięcie zaczęło
przypominać bezgłośny śmiech. Chłopak przechylił się na trawę, nie mogąc wrócić
do pionu, wciąż wydając dźwięki niepokojąco przypominające duszenie się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Cicho bądź – zagroził mu blondyn, podczas gdy z gardła Jamesa wydobył się kolejny
dziwny dźwięk, a wąż owinięty na jego ręce zasyczał. – Ani słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kiedy… ja… nie… mogę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To jest tajemnica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobra Alex, chce wiedzieć – oznajmiła Sharon. - James się tu dusi z jakiegoś
powodu, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jamesowi
łzy pociekły z oczu. Próbował coś powiedzieć, ale miał za mało powietrza. Tarzał
się tylko po trawie, wydając dźwięki podobne do dyszenia psa. Grzegorz (gdyż
tak podobno wąż kazał się nazywać), po krótkim wahaniu spełzł na trawę i
przypatrywał się swojemu przyjacielowi (gdyż tak podobno nazywał Jamesa) z
zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
spojrzał wkurzony na kolegę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
I tak wam to opowie – mruknął po chwili zrezygnowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chyba lepiej wyjdę na tym, jak sam wam to powiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odpowiedział
mu tylko James, który bardzo starał się nie śmiać..<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Złapałem tego patyczaka, a on się natychmiast zaczął ruszać. Wrzasnąłem i
odskoczyłem. Zaplątałem się wtedy w prześcieradło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Prześcieradło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Imitowało szatę! James też takie miał! W każdym razie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
nie mógł się już nawet śmiać. Will w głębi duszy rozważał, czy zdobyłby się na
wykonanie resuscytacji w ostateczności. Po chwili namysłu stwierdził, że nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przewróciłem się. W błoto, ale to nieważne. Prześcieradło zakryło mi twarz, a
ja… ja miałem cztery lata i byłe pewny, że to przez patyczaka, wiecie, coś jak
u ośmiornic i że on chce mnie pożreć. Zacząłem się szamotać, jeszcze bardziej
się zaplątałem… Myślałem, że to prześcieradło to jakieś pęta…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Stój! Czekaj! – wycharczał James. – Nie mów!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podniósł
się. Ledwo mógł mówić, ale zaczął. Wąż, który stwierdził, że chyba jest już
bezpiecznie, spokojnie na niego wpełzł i zajął swoje ulubione miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zaczął krzyczeć – powiedział brunet. – „MAMO! AAAAA! TO MNIE CHCE ZJEŚĆ!!! NIE
MOGĘ ODDYCHAĆ! RATUNKU!”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
parsknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nasz tu obecny macho?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
TAK! Ale to jeszcze nie wszystko!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Błagam, nie – odezwał się Alex grobowym tonem. Już planował swój pogrzeb, bo
wiedział, że jak jego przyjaciele usłyszą tę historię do końca, to lepszym
wyjściem będzie śmierć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Gdy postanowiłem pomóc mu się wyplątać, ten zaczął coś o ukrytej śmierciotuli
wrzeszczeć. Że niby była w tym patyku, nie wiem. Krzyczał coś a lla: „UMIERAM!
NIE CHCĘ UMIERAĆ! Zejdź ze mnie, stworze! Jestem za młody i za ładny!”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mały Alex? – spytał Will, a jego mina wskazywała na to, że ledwo się
powstrzymuje od zareagowania tak jak James. – Pięcioletni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. No, może bez tego „za ładny”. Gdy próbowałem go z tego odplątać, zaczął
się jeszcze bardziej szamotać i wrzeszczeć, a potem… a potem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tu
urwał i ponownie zaczął się śmiać. Teraz już nie mógł przestać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co dalej? – spytała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nieważne! – krzyknął Alex. – Nie chcecie wiedzieć! NIE DOWIECIE SIĘ! Błagam,
nie chcę was potraktować jakimś zaklęciem niewybaczalnym!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O kurna – powiedziała nagle Sharon, otwierając szeroko oczy. – Chyba wiem, co
się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
spojrzał na nią nic nie rozumiejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
starała się mu to wytłumaczyć, ale była zbyt zajęta śmianiem się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wyobraź sobie takiego małego aniołka… takiego z obrazów… I wyobraź sobie, że
taki chłopczyk myśli… myśli… nie, raczej nie myśli… że go atakuje coś podobnego
do dementora... Jest potwornie przerażony, nie kontroluje się i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
TAK, KURNA, ZSIKAŁEM SIĘ! PASUJE?! Błagam, nie mówcie Margaret…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nikt
go już nie słuchał. Jego przyjaciele nie musieli być potraktowani śmiertelnym
zaklęciem, bo właśnie umierali, dusząc się.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak… - mruknął Alex, by zmienić temat. Pozostała trójka już przestała się
śmiać, ale wciąż, gdy się na niego spojrzeli, parskali. – Ale wiecie co mnie wkurza? Brakuje mi
cholernie Pokoju Wspólnego. Jedyne miejsce, w którym możemy się spotykać jako
paczka to błonia albo pokój Sharon, a tam przecież jest Aline i moja kochana, i
cudowna, i w ogóle dziewczyna. Hogwart jest tysiąc razy fajniejszy pod tym
względem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała na niego i mimowolnie parsknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sharon!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przepraszam! Staram się! Ale to jest silniejsze ode mnie! Na pocieszenie
powiem, że mieszkam przy dziurawym kotle, a to oznacza, że miałam różne ciekawe
wypadki. Choć może nie tak ciekawe, jak ten…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ponowie
parsknęła. Alex zabił ją spojrzeniem. Nie było ono jednak tak wyćwiczone, jak
jej, więc dziewczyna nie odniosła obrażeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale masz rację – powiedziała. - Ta nowa szkoła jest… nowa. Nie ma żadnych
tajnych przejść. Ani nic, co moglibyśmy… odkrywać. W takiej sytuacji już bym wolała
robić mapę zakazanego lasu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mówiłem ci, że będziesz żałować! – krzyknął James, nagle się podrywając. –
Mówiłem ci! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Parę
osób przechadzających się nieopodal spojrzało znów na nich jak na niespełna
rozumu. Był wśród nich i zwycięzca pierwszego zadania, który opowiadał o czymś
Agacie, żywo gestykulując. O ile przy innych dziewczynach wyglądał jak pełen
godności arystokrata, to przy niej zdawał się być zupełnie innym człowiekiem –
mniej opanowanym, mniej zimnym, a bardziej przypominającym takiego
podskakującego chochlika. Agatha wydawała się być z tego zadowolona. Gdy James
zwrócił ich uwagę, pomachali do grupy przyjaciół i wrócili do rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ten John wydaje się być fajny – stwierdził Alex, obserwując ich chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale jest dupkiem – dodała Sharon, tym razem nie wybuchając śmiechem. O dziwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chłopcy
spojrzeli na nią ze zdziwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiedzieliście, ile miał dziewczyn? Zmieniał je jak rękawiczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Użyłaś czasu przeszłego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mia powiedziała, że wszystko się zmieniło od tego roku. A ja mogę powiedzieć, nawet
nie będąc wyrocznią delficką, że to za sprawą naszej koleżanki ze szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ja się z tobą zgadzam, choć nie jestem gajem z Dodony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przyjaciele
spojrzeli na niego jak na idiotę (którym zapewne był). Alex zaraz dodał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W każdym razie… Widać, że jest w niej zakochany. Patrzy się w nią jak w święty
obraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Od kiedy ty jesteś takim specem od miłości? – zapytała Sharon z udawanym
zainteresowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
parsknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Od kiedy moją dziewczyną jest Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ona ma z tego doktorat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona ma koleżanki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzięki – odparła Sharon sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ej! – zawołał James. – Ale ty masz nas! Kochasz nas!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spiorunowała go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wracając do Hogwartu i nie Hogwartu… - powiedział Will, bardzo nie chcąc, by
ktoś tu umarł przez porażenie elektryczne. – To myślałem, że Durmstrang będzie…
hmmm… dziwny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jest… dziwny? – spytała Sharon z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. Ale pod innym tego słowa znaczeniem. W sensie… kurde, fajni oni są. Trochę
dziwni, ale… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zanim powiesz coś dalej… mieszkasz z Christem w pokoju… mam się bać? – Sharon,
mając w pamięci widok obu chłopaków leżących obok siebie na ziemi w noc, kiedy szła zemścić się na Anemoni, wolała
zostać uprzedzona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteś głupia – powiedział Will, żartobliwie ją popychając, jakby cofnęli się
do pierwszej klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ty głupszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Uwaga, uwaga! Pociski na poziomie przedszkola! – ogłosił James takim samym
głosem, jak w trakcie komentowania pierwszego zadania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ćwok – stwierdziła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Imbecyl – dodał Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przypominają się stare, dobre czasy – rzekł melancholijnie Alex. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak gdy bawiliście się w Aurorów? – spytał Will, a pozostali wybuchli śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie – zaprzeczył Alex, choć też nie mógł powstrzymać uśmiechu. - Kiedy z
Jamesem wyrąbaliśmy się na wejściu do pociągu i Will chciał po nas przejść…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wyrąbaliśmy się jak… - zaczął James, ale Will go uprzedził, bo już go bolał
brzuch, a kolejna dawka żartów o pięcioletnim Alexie zniszczyłaby mu życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ej. Nie chciałem. Dlatego stałem nad wami… - uśmiechnął się Włoch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A Maggie była plastikiem… - dodała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ty wyglądałaś jak chłopak… - James dodał złośliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
uniosła wyżej podbródek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Krótkie włosy są dużo wygodniejsze od długich – dotknęła swoich zielonych
końcówek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nagle
zmarszczyła brwi i wyjęła z kieszeni różdżkę. Przyjrzała jej się krytycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiecie co? Chyba je zetnę – stwierdziła nagle. – Strasznie mnie denerwują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chyba nie teraz? – spytał Will, dobrze wiedząc, jaka będzie odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czemu nie? Nudzimy się, siedzimy na błoniach… najwyżej zdobędę skądś eliksir
bujnego owłosienia i wszystko wróci do normy. A nie będą zielone. Pomożesz mi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
odgarnęła włosy z piegowatego karku i złapała je, jakby miała zrobić luźny
kucyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A jak? – spytał przestraszony Will. – Nie mamy nożyczek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Poza
tym lubię twoje włosy…”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
przewróciła oczami i już otwierała usta, gdy usłyszała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O! – dźwięczny głos, z francuskim akcentem widocznym nawet w tak krótkiej
sylabie, rozległ się nad nimi. – Sharon! Wszędzie cię szukają!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
podeszła do nich z takim samym wdziękiem jak zwykle – delikatnie i zwiewnie,
niczym jakaś nimfa ze starych opowieści. Jak zwykle emanowała urodą i tą taką
„luizowatością”. Miała na sobie granatową sukienkę we wzory, które przypominały
kolorowe, świecące zaklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
skrzywiła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kto mnie szuka? – spytała z niechęcią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka
spochmurniała, widząc reakcję dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Christo. Tak mi się wydaje. Bo teraz to już pół szkoły. Podobno coś ważnego. Ja
już pójdę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, zaczekaj chwilę – prawie krzyknął James, nie chcąc wyglądać na
zdesperowanego, co mu się jednak nie udało. – Skąd masz tę sukienkę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza,
LUIZA, ta przepiękna miss, dziewczyna, która wyglądała, jakby zeszła z nieba
(nie spadła, bo upadek zazwyczaj coś uszkadza, a ona wyglądała jak
przeciwieństwo uszkodzenia), zarumieniła się jak burak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nieważne – odpowiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
wstał. Przyjaciele przypatrywali się mu z zaciekawieniem. Cała trójka
wiedziała, że dziewczyna nie jest mu obojętna, ale w razie, gdyby próbował
pójść za daleko, mogliby go przytrzymać i wylać kubeł zimnej wody na głowę
(Sharon już sobie przypominała zaklęcie).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Serio się pytam – powiedział, uspokajając Alexa (który prawie wstał, chcąc
koniecznie służyć za przyzwoitkę) delikatnym kopnięciem. Bardzo delikatnym. –
Moja siostra ma niedługo urodziny. I nie mam pojęcia co jej dać. Jakoś tak mi
się z nią skojarzyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Lily ma niedługo urodziny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Twoja siostra nosi sukienki? – spytał cicho Will, za co również oberwał
kopniakiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak. Dominiqe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ona jest twoją kuzynką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co ty nie powiesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
najwyraźniej starała się odejść podczas tej kłótni, ale spojrzenie Sharon,
która z jakiegoś powodu chciała się dowiedzieć, czemu tamta nic nie mówi,
skutecznie ją powstrzymało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To… ja sama. Znaczy się… - jąkanie było tak nie w stylu Luizy, że wszyscy
zamarli. – Trochę projektuję. I szyję. To tyle… <i>au revoir</i>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czekaj! – krzyknęła Sharon, układając dłonie w literę „T”. – Czekaj. Czekaj.
Szyjesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
zamknęła oczy i kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A tniesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">To
pytanie tak zdziwiło Luizę, że zapomniała się uroczo rumienić i otworzyła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-<i> Excusez-moi</i>?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Chcę sobie obciąć włosy. Teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapadła
cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ok, to zabrzmiało trochę dziwnie – stwierdziła Sharon. – Chodzi mi o to, czy
mogłabyś mi pomóc pozbyć się zielonych końcówek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
zmarszczyła (uroczo) brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dobrze – powiedziała po chwili namysłu. – Ale… teraz? Christo powiedział, że to
pilne…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dla Christa wszystko jest pilne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
wyglądała jak motyl, którego z każdą sekundą można spłoszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej… - Luiza z gracją uklękła za Sharon, a chłopcy automatycznie zmienili pozycje
tak, by miała dużo miejsca. A ponieważ siedziała za Sharon i tak miała go
wystarczająco. Alex, u którego dziewczyna budziła naturę młodego szlachcica,
chciał jej oddać swoją bluzę, by nie musiała dotykać trawy, ale przypomniał
sobie, że jej nie wziął z pokoju. – Dokąd chcesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak, żeby nie było zielonych końcówek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale… wiesz, jest dużo opcji. Mogą być proste, skosem… - zamilkła, szukając
słowa. - …pocieniowane…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zdaję się na ciebie, skoro znasz takie trudne słowa, których nie rozumiem –
stwierdziła Sharon, z jakiegoś powodu czując nagle większą sympatię do
dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
wyjęła swoją różdżkę, która wyglądała, jak ta wróżki z bajki o Kopciuszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zrobię trochę pod skosem. Ma któryś z was bluzę? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W
tym momencie wszyscy trzej się poderwali i podali jej swoje, nawet Alex, który
po chwili ponownie usiadł, przypominając sobie, że swojej nie zabrał.
Dziewczyna, trochę zdziwiona, wzięła tę Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zrobię trochę pod skosem – powtórzyła, jakby chcąc się tym uspokoić. - Dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Właśnie
miała uciąć włosy osobie, o której dotąd myślała, że nienawidzi jej z całego
serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Spoko. Ja miałam to zrobić nic nie widząc, więc i tak będzie dużo lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
rozłożyła jej bluzę Jamesa na ramionach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Robiłam to dawno, bardzo dawno… temu – powiedziała i nagle spochmurniała. – A
mojej… hmm… modelce… było wszystko jedno, bo… bo i tak mogła sobie poradzić ze
wszystkim, co by było złe…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wszyscy
zrozumieli, że chodzi jej o Aline i jej ponadprzeciętne zdolności w dziedzinie
zmiany wyglądu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Luiza
przeczesała włosy Sharon zaklęciem, które znał pewnie poza nią tylko Jordan (aczkolwiek
pewnie go nie używał, co było widać po nim na pierwszy rzut oka) i wszystkie
dziewczyny bardziej interesujące się swoim wyglądem niż Sharon. Ruda poczuła,
jak coś spada obok niej na ziemię. A chwilę potem Luiza oznajmiła, że skończyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Uśmiechnęła
się smutno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Już. A teraz leć do Christa, bo wyglądał na… zdesperowanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
spojrzała na leżące na ziemi zielone włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzięki – uśmiechnęła się. – <i>Reducto</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Włosy
zniknęły.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
Sharon odbiegła, a Luiza oddaliła się z godnością, chłopcy zostali sami.
Wymienili znaczące spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wymieńcie mi jeszcze jedną dziewczynę, która w ciągu trzech sekund potrafi
zdecydować, by obciąć sobie włosy, następnie zaprzyjaźnić się z inną dziewczyną
tylko po to, by tamta wykonała jej prośbę odnośnie tego obcięcia włosów –
powiedział Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Sorry, nie ma szans – powiedział James. – Na egzaminie oblałbym to zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Na egzaminie oblałbyś każde zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To prawda, ale wypominanie mi tego jest niemiłe. – Brunet udał, że się
naburmuszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej, okej… - powiedział Will, który zadaniem pytania chciał nawiązać pewną
rozmowę, która od dawna nie dawała mu spokoju. Spojrzał na swoje paznokcie. –
Słuchajcie, nie wydaje wam się, że strasznie mało wiemy o Sharon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po
chwili namysłu James powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie, niekoniecznie. O niej samej wiemy dość dużo. Wiemy jaka jest, w końcu
mówimy tu o Sharon, którą przecież znamy pod tym względem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale nie zauważyłeś, że o dzieciństwie i o rodzinie mówi nam strasznie mało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Bo nie pytamy. Aczkolwiek masz trochę rację. W moim przypadku znacie nawet
historię o patyczakach, a u niej tylko przefarbowanie jednemu czarodziejowi
włosów na fioletowo. Albo na różowo. Nie pamiętam. W każdym razie nie wiemy
nawet, gdzie chodziła do szkoły, ani razu nie wspomniała nam o swoich starych
znajomych, jej mam podobno pracuje w sklepie z elektroniką, ale jeszcze trzy
lata temu zajmowała się pandami w zoo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
spojrzał na Alexa z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak ty to mówisz, to zaczyna brzmieć nawet podejrzanie. Mi chodziło raczej o
to, że nie wiemy co z jej tatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Will, nie wiemy też, co z twoim tatą – powiedział James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Na
chwilę zapadła cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Mój tata – powiedział Will. – Był naprawdę fajny. Wszystko wydawało się być
fajne, jak był. Kochał mamę, oboje utrzymywali dom, Patrick nie miał problemów
psychicznych. Ale pewnego dnia po prostu odszedł. Nikt nie wie, co się stało. Nie
szukaliśmy go, bo zostawił list, że mamy nie szukać. Coś tam było o zmianie
nudnego życia na ciekawe i żeglowaniu. Sam nie wiem. To było dość dawno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A…cha – mruknął cicho Alex. - Cudownie. Piątka dzieci, zero alimentów, nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nieważne, Alex. Zapomniałem już o tym. Chodziło mi o to, że ani razu nie
powiedziała słowa o swoim tacie. O swojej mamie może dwa. Nam się wydaje, że ją
dobrze znamy, ale ilość tajemnic, jaką wciąż ma, jest trochę przerażająca. I ja
nawet nie mam nic przeciwko temu. Tylko że… wydaje mi się, że to może się jakoś
łączyć. Dobra, jednak nie to brzmi dziwnie. Jakby to była jakaś zagadka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
uśmiechnął się przebiegle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przecież każda kobieta jest jedną, wielką, cholerną zagadką. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Alex
dostał list od matki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zaniepokoiło
go to, gdyż zazwyczaj nie pisała do niego sama z siebie, jedynie odpisywała na
jego listy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Nerwowo
rozerwał kopertę i usiadł na łóżku, rozprostowując list. Kartka była miękka i
pachnąca, jak zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po
chwili czytania złożył list i położył go na ziemi, po czym schował twarz w
dłonie, nie wiedząc, czy płakać, czy się śmiać, czy po prostu zapaść pod
ziemię, żeby cały świat o nim zapomniał i dopiero tam zdecydować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Witaj, Alexandrze!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Strasznie za tobą tęsknię,
kochanie. Bez ciebie nasz wielki dom jest jeszcze większy i bardziej pusty,
wiesz? W wakacje zawsze tam byłeś i nawet mimo, że w tym roku mnie za bardzo
nie było, to zawsze miło było pomyśleć, że po powrocie do domu cię tam zastanę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Listu tego nie piszę jednak
dlatego, by powiedzieć, że za tobą tęsknię. Pewne wydarzenia sprawiły, że muszę
to zrobić, że </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">chcę <i>to
zrobić, żebyś nie miał potem do mnie pretensji. Żebyś nie mówił, że o niczym
nie wiedziałeś.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapewne wiesz o twoim ojcu i tej
jego „</span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">koleżance”.<i> Wiem, że wiesz, skoro nawet ja wiem, a to przede mną chciał ją ukryć
najbardziej. A ty, skoro spędziłeś z nim więcej czasu w te wakacje niż ze mną,
na pewno wiesz, że nasze małżeństwo utrzymujemy tylko ze względu na wygląd
publiczny.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">A ja nie chcę, by tak było.
Poślubiłam twojego ojca myśląc, że to ten jedyny. Nie chcę dalej okłamywać
samej siebie, że tak nadal jest, bo przecież wszyscy znamy prawdę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapewne jutro we wszystkich
czasopismach przeczytasz to samo ze szczegółami, ale ja tylko chcę ci
powiedzieć, że zgłosiłam wniosek o rozwód.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chciałabym powiedzieć, że wiem,
jak zareagujesz, ale nie mam pojęcia. Nie wiem, ile, tak naprawdę, wiesz. I jak
to na ciebie wpłynie. Chętnie bym cię teraz przytuliła, ale, niestety, nie
mogę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Przed nami wszystkimi długa
rozprawa. Mam nadzieję, że dasz sobie z tym radę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Co ja mówię? Na pewno dasz sobie z
tym radę! Przecież to wiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Synku kochany, napisz do mnie.
Słyszałam, że masz dziewczynę. Czemu mi nic nie napisałeś? Opisz mi ją, wyślij
zdjęcie, chcę ją poznać. Daj też znać, co w szkole.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Twoja kochająca<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mama<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Hej Mia, co tam u ciebie? – spytał Will, siadając obok dziewczyny na ławce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Blondynka
spojrzała na niego z roztargnieniem, mnąc w rękach jeden ze swoich szali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wszystko dobrze, czemu pytasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wyglądasz na poddenerwowaną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie wiem czemu podejrzewasz, że mi się podoba, to przecież oczywiste, że twoje
podejrzenia są prawdziwe, czemu więc nie jesteś pewny, a jedynie podejrzewasz?
– spytała dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zamrugał, niezbyt wiedząc, co powiedzieć. Najwyraźniej Mia pominęła pewien
fragment rozmowy, dla niego samego bardzo istotny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jak już mówiłem… wyglądasz na poddenerwowaną. Zawsze wtedy odpowiadasz na
niezadane pytania?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
spojrzała na niego nic nie rozumiejąc. Po chwili jednak jej duże oczy
rozszerzyły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A. Przepraszam. Jestem trochę poddenerwowana. Zaraz ma tu być Stephan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Stephan, czy Stephan? W sensie… czy Rudy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
wypuściła szal z ręki i zaczęła wykonywać nimi taki ruch, jakby coś
strzepywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Stephan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jesteście tu umówione, czy tylko czekasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mia
spojrzała mu głęboko w oczy, a on poczuł się trochę nieswojo. Wydawała się
czytać mu w myślach, ale, o ile mu było wiadomo, takiej umiejętności chyba nie
posiadała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czekam. Coś mi mówi, że będzie tędy przechodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
Mii „coś mówiło” cokolwiek, oznaczało, że tak zapewne będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Czekaj. Mia, wiem, że to pytanie jest strasznie… nie na miejscu i trochę prosto
z mostu… ale słyszałem, że jesteś lesbijką, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mia
kiwnęła głową i ponownie zaczęła bawić się szalem. Zagryzła jedną wargę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wiem też, że muszę to zrobić, bo ona tego nie zrobi – odparła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rozmowa
z troszkę zdenerwowaną Mią wymagała od drugiej osoby maksymalnego wysilenia
szarych komórek. Will powoli zaczął łączyć fakty w jedną całość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ok, podejrzewam, że ona ci się podoba, a ty chcesz to jej powiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wydaje mi się, że już odpowiedziałam na to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
zmarszczył brwi i wysilił pamięć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zgodzi się? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie jestem pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dlatego się stresujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
To bardzo prawdopodobne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Będzie dobrze. Też jej się podobasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak myślisz? – spytała dziewczyna z nadzieją, a jej wielkie oczy zwróciły się
na Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tak mi się wydaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
pochyliła się i przypatrywała się wzorkom na chustach. Milczała chwlię, aż wreszcie
się wyprostowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O nie – jęknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Co się stało? – automatycznie spytał Will choć wiedział, że jak będzie chciała
mu powiedzieć, to powie, a jak nie, to nie ma co nalegać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Spóźni się. Ten ch… coś ją zatrzymało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Will
poklepał ją po ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nawet nie wie, że się spóźni. Przecież na planowała tego. Sama nie wie, że ma
tu być. Bądź wyrozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Jasne. – Mia uśmiechnęła się z wdzięcznością. – Masz rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Słuchaj, zadam kolejne dziwne pytanie tego dnia – ostrzegł ją Will, choć pewnie
bez sensu, skoro ona i tak pewnie wiedziała, o co będzie chodzić. – Jak wygląda
przyszłość? W sensie… czytanie przyszłości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mia
uśmiechnęła się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Oj, nawet nie wiesz, jak długo szukałam dobrego porównania. Ok, wiesz jak
wygląda tama? Razem z wodą stanowią przyszłość. Osoby bez wewnętrznego oka
widzą tamę na zdjęciu. Chodzi o to, że taką przyszłość, jak to, że po wypiciu
eliksiru miłosnego człowiek się zakocha, zna każdy. Po wielu ćwiczeniach w
kierunku wróżbiarstwa osiągasz dół tamy. Patrzysz się na przyszłość z dołu,
przerasta cię ona, niewiele potrafisz z niej wyczytać i w efekcie nic nie
korzystasz. Są osoby stojące na szczycie tamy, które widzą i wodę, i samą budowlę.
To znaczy, że widzą i przyszłość niezmienną i zmienną. Wiesz, o co chodzi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Przyszłość zmienna to decyzje ludzkie, czy coś takiego? A niezmienna to, na
przykład, pogoda? – Will starał się nadążyć za tokiem rozumowania Mii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No tak jakby. Decyzje ludzkie też mogą być niezmienne. Niezmienna przyszłość
jest wynikiem ciągu przyczynowo skutkowego. Zmienna jest na początku tego ciągu
i jeszcze może na niego wpłynąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej, to trochę skomplikowane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W każdym razie na tamę nie można wejść. Trzeba się na niej urodzić. I będąc na
tamie możesz z niej spaść. To zobrazowanie zaprzepaszczenia predyspozycji.
Jednak będąc na tamie możesz się też nauczyć pływać. Wówczas istnieje duże
prawdopodobieństwo, że będziesz mógł pływać w przyszłości zmiennej i będą ci się
pokazywać wizje różnych możliwych przyszłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Okej… czyli przyszłość krótkotrwała, w sensie ta, która będzie w ciągu
najbliższej godziny, zazwyczaj jest już niezmienna? A to, co jest za parę lat,
można jeszcze zmienić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Mia
klasnęła w dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dość dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ty? Gdzie jesteś na tamie? – spytał Will z zainteresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Odpowiedź
dziewczyny go nie zaskoczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Kurczowo trzymam się koła dmuchanego. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Hej! – przywitał się entuzjastycznie Christo, po czym natychmiast dosiadł się
do ich stolika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Rozumiem, że już zawsze będziesz do nas przychodzić na losowania uczestników? –
spytał James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Po co pytaszszsz, ssskoro
wieszszsz? – </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">odpowiedział bez wrogości Grzegorz (i nie
chodziło tu zupełnie o to, że nie otrzymał dzisiaj stosownej, według niego,
porcji szczurów).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">James
zignorował go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zapewne – Christo wzruszył ramionami. – Postawiliście na kogoś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie – odpowiedział Will. – Bo znów bym wygrał, a inni zakładający się i tak już
mnie nie… Auć! Sharon, to serio bolało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Dzięki mnie wygrałeś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Też dostałaś swoją kasę! – parsknął chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale nie pozwolę na bezczeszczenie mojego honoru! Stawaj do walki, tchórzu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
podniosła nóż i natychmiast udała, że dźga Willa. Chłopak w ostatniej chwili
chwycił swoją łyżkę i odbił uderzenie. Ostatnio walczyli na sztućce w czwartej
klasie, jednak najwyraźniej żadne z nich nie wyszło z wprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pszszszyjacielu, tszszszymaj mnie
z daleka od ich noży! – </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">poprosił Grzegorz, zapominając o
szczurach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zwiesz mnie tchórzem? I mój honor splamiony został! Walcz jak mężczyzna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Christo
parsknął śmiechem i cała magia sytuacji prysła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Sharon
tylko dźgnęła nożem żebra Willa i odłożyła go na miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wygrałam – stwierdziła z dumą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W każdym razie macie jakichś faworytów? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie mam pojęcia. O ile poprzednie zadanie było dość siłowe, to teraz pewnie
będzie coś bardziej na myślenie. Zobaczymy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Drodzy uczniowie! Proszę o ciszę! – przez głosy tłumu uczniów przebił się głos
dyrektora Magictime. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Powoli
wszyscy kończyli rozmowy, więc cisza nie zapadła od razu, jakby sobie tego ten
mężczyzna życzył, ale w końcu zapadła, więc nie miał na co narzekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Jak zapewne wszyscy wiecie, dziś mamy zamiar
losować uczestników drugiego zadania turnieju. Zanim jednak to się stanie, my,
jako nauczyciele, pragniemy jeszcze coś ogłosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zapadła
cisza. Z jakiegoś powodu owo „coś” nie napawało nikogo entuzjazmem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
W tradycji Turnieju Trójmagicznego, na którym wzorowany jest nasz Kwartet
Różdżkowy, istnieje coś takiego, jak Bal Bożonarodzeniowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Niektóre
dziewczyny pisnęły. Melanie prawie natychmiast odwróciła się do Luizy, by zacząć
z nią wszystko omawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
JEDNAKŻE – powiedział głośno dyrektor, chcąc przekrzyczeć powstający szum. – Za
względu na odmienność naszego Kwartetu wprowadziliśmy kilka zmian.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O nie – jęknął James. – Znając pomysły tego faceta, mamy przerąbane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Po pierwsze, bal nie odbędzie się w Boże Narodzenie, a w Sylwestra, przez co
zostaje przechrzczony na Bal Sylwestrowy. Po drugie – moje ulubione – bal jest
karnawałowy! Każdy obecny ma obowiązek przebrać się za coś! Czerpać pomysły
możecie ze wszystkiego! Polecam zajrzeć do mugolskiej kultury, gdyż mieli oni
naprawdę dużo pomysłów! A teraz najważniejsze – panowie tak czy inaczej
zapraszają panie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wybuchł
taki szum, że dyrektor nie miał prawa wylosować teraz uczestników. Każdy z
osobna postanowił skomentować całe to zajście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
O nie – jęknął Alex, jednak po piorunującym spojrzeniu Margaret dokończył: -
Nie będę mógł włożyć mojej odświętnej szaty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Zabrzmiało
to bardziej jak pytanie, jednak wystarczyło Maggie za odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie chcę balu – stwierdził James. – Nie mam pojęcia, kogo zaprosić. Nie chcę
nikogo zapraszać. Merlinie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A nawet jeśli bym miał kogo? W sensie… wiedział. To zapraszanie nie jest takie
łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Zapraszanie nie jest też trudne – stwierdził Alex. – Zobacz. Margaret,
pójdziesz ze mną na bal?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Dziewczyna
chciała powiedzieć nie, by mu utrzeć nos, ale te jego niebieskie oczy prosiły z
taka prawdziwą prośbą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
No dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Widzisz? Nie jest trudne. – Alex natychmiast odwrócił się do Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Może jak się ma dziewczynę? – spytał Will z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Która się zawsze zgodzi? – spytała Sharon. – U dziewczyn też nie będzie łatwo.
Czasami naprawdę fajniej jest móc decydować o tym, kogo się zaprosi, wiecie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Wolałbym mieć problem z tym, że ktoś, kogo nie lubię, mnie zaprosi, niż musieć zapraszać
– stwierdził James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Tylko, że dla niektórych dziewczyn niezaproszenie jest problemem. One to
traktują jako samoocenę – dodała Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
A ty nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ja mam chłopaka. Moja samoocena jest wyższa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pocałowała
z uśmiechem Alexa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Ale bez jedzenia sobie twarzy dobrze? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 14.2pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Christo
siedział cicho i przypatrywał się ich rozmowie. Po chwili wziął głębszy wdech.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">- Sharon, pójdziesz ze
mną na bal? </span>Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-60932884135410959122016-12-27T19:56:00.000+01:002017-04-22T20:36:05.317+02:00Dodatek 3. Nie tak, zupełnie nie tak miało być<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Dlaczego
ten tytuł oddaje zarówno moje uczucia, jak i temat opowiadania?<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Nie, nie mylą was oczy, to jestem
ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Po pierwsze wiem, że obiecałam
dodać rozdział w wigilię, ale ostatnio jestem tak cholernie niesłowna, że chyba
nie dziwi was to spóźnienie. Grunt, że wreszcie jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Dobrze. A teraz najważniejsze:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">PRZEPRASZAM.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Trochę mnie nie było. Wiem. Ale
nie mogę powiedzieć, że teraz wszystko się zmieni. Wręcz przeciwnie. Może być
coraz gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Wszystko zaczęło się od tego, że
przeszłam do drugiego etapu konkursu kuratoryjnego z polskiego. Ilość mojego
wolnego czasu, na który nawet normalnie narzekam, skurczyła się mniej więcej do
trzech minut dziennie. Dodatkowo jakiś czas temu, o czym wam nie mówiłam, moja
(ex)przyjaciółka mnie rzuciła, przez co mój nastrój pozwalał mi pisać tylko
perspektywę Aline. Poza tym przeczytałam parę naprawdę dobrych książek i
zadałam sobie podstawowe pytanie: O czym ja, do cholery, piszę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Bardzo lubię to opowiadanie.
Uwielbiam. Bohaterów chciałabym mieć w klasie, w życiu, a niektórych w pokoju.
Uwielbiam sprawiać, że ożywają przez jakieś dziwne wzorki na ekranie, jakiś
kod, który wszyscy znają. Kocham to, że umieściłam ich w uniwersum J. K.
Rowling. Ale coraz częściej zaczynam dostrzegać błędy w fabule. Czasami mam
ochotę przestać to pisać, zacząć wszystko od początku, mając dużo ciekawszy
plan, w ogóle mając jakiś plan. Bo na początku go nie było, to miały być tylko
epizody, coś jak serial z ledwie widoczną fabułą (jak „P.R.Z.Y.J.A.C.I.E.L.E),
ale przede wszystkim coś, co ma bawić, nie tylko was, ale i mnie. Potem,
niestety, sama zaczęłam to wszystko prowadzić tak, że wpadłam na pomysł fabuły,
która nadal nie zaczęła się dobrze rozgrywać. Gdybym teraz miała zdecydować, co
z tym zrobić, nie wiedziałabym, czy zrezygnować z epizodów i ciągnąć fabułę,
czy zniszczyć fabułę i kontynuować to, dla czego powstał ten blog. W pewnym
momencie stwierdziłam, że mogłabym zacząć pisać to od początku, mając tych
bohaterów, ale wsadzając ich w zupełnie inne sytuacje, zwłaszcza biorąc pod
uwagę to, że niektóre wątki mnie potwornie nudzą i nawet nie chce mi się ich
kończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Tak na marginesie, to tak powstał
pomysł na to opowiadanie, którego alternatywnym tytułem miało być „Co by było,
gdyby…?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Co jeszcze mogę powiedzieć? Poza
kryzysem akcji przeżywam całkowity kryzys pisarski, jeśli chodzi o moje
umiejętności. Nie jestem pewna, czy dobrze ubieram w słowa to, co chcę napisać.
Do następnego rozdziału siadałam już jakieś piętnaście razy, ale nie byłam w
stanie pisać. Po prostu… Fabuła we mnie żyje, rozwija się, a ja nie jestem
pewna, czy chce mi się ją prowadzić (zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość osób,
która to czyta).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">No po prostu… Argh!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Nie potrafię porzucić tego
opowiadania, ale nie potrafię go też dalej prowadzić w takiej postaci.
Rozważałam mnóstwo time-skipów, ale one zniszczyłyby mi niektóre sceny. Chcę
napisać jeszcze rozdział świąteczny, walentynkowy i dużo innych…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ale wracamy do kwestii czasu. Bo
po drugim etapie jest trzeci, do którego, o dziwo, też się dostałam. Na
początku, rzecz jasna, szczęście. Ale potem, jak sobie wyobraziłam ilość
lektur, to mi się zrobiło słabo. (Ogniem i mieczem, na przykład).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A ja przecież nie mogę zawieść
moich czytelników! Ale nie chcę pisać beznadziejnych, krótkich rozdziałów! Nie
wiem, co robić! Poradźcie mi w komentarzach, choć pewnie po takiej przerwie nie
mam się jak spodziewać ich dużej ilości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Niżej macie pięknie przedstawiony
świat alternatywny który naprawdę mi się podoba, a zarazem nie podoba. Zresztą,
sami zobaczcie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">P.s. 10 stron Worda. I tak, oni by się nienawidzili. Fajnie, że jednak jest inaczej, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">McGonagall
dostrzegła czwórkę całkowicie różnych pierwszoroczniaków, którzy wbrew sobie
zerkali na siebie ze smutkiem. Dyrektorka wiedziała, że gdyby trafili do tego
samego domu, Hogwart szybko doczekałby się nowego pokolenia typowych kawalarzy.
Sprawialiby mnóstwo problemów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zostali jednak
rozdzieleni, ze względu na zupełnie inne charaktery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chciała się
cieszyć, że nie będzie się musiała z nimi użerać, ale widok ich wymuszonych
uśmiechów, kiedy rozmawiali z nowymi znajomymi z domów, był poniekąd wyjątkowo
smutny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ich niedoszła
przyjaźń rozpadła się na cztery kawałki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mieli się widywać
jedynie na zajęciach i pozostać znajomymi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nawet Sharon nie
wiedziała, co zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała w ręku
buteleczkę Super-Glue, ale myśląc, że jest pusta, wyrzuciła ją do śmieci.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na dworze szalał
śnieg. Wielkie, pozlepiane płatki przykrywały zarówno nielicznych przechodniów,
jak i domy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon Sheridan przemykała
pomiędzy chodzącymi zaspami, szukając znajomej twarzy. Z jej ust z każdym
oddechem wydobywała się para. Gdy tylko ujrzała szyld Trzech Mioteł,
natychmiast dopadła do drzwi, chcąc skryć się w ciepłym pomieszczeniu.
Otworzyła je z impetem, wpuszczając do gospody zimny wiatr i płatki śniegu, a
stary dzwonek zabrzęczał. Natychmiast zdjęła oblepioną białym puchem czapkę.
Ognistorude włosy, do tej pory skryte pod nią, opadły jej na ramiona. Nad lewym
uchem, gęsto podziurawionym kolczykami, były wygolone. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
rozejrzała się po gorącym, zatłoczonym pomieszczeniu, w którym czuć było
mokrymi ubraniami, ognistą whisky i potem. Nie dostrzegła znajomej, białej
głowy, jednak w rogu pokoju zauważyła inną znajomą sylwetkę. Natychmiast
zaczęła się przepychać w jej kierunku, czując, jak śnieg na jej ubraniu również
się roztapia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak miał
czarne, długie włosy, jak zawsze spięte w kucyk, z którego wystawały pojedyncze
kosmyki. Jego spodnie były poplamione farbą, gdyż miał w zwyczaju wycierać o
nie palce. Za ucho włożył różdżkę, a w ręku trzymał szkicownik, w którym coś
rysował. Opierając się o ścianę wyciągnął się na kanapie, a jego buty sterczały
z jej skraju. Na stoliku obok leżały okulary i duży kubek z parującym napojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
natychmiast usiadła po drugiej stronie stolika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- James, jak miło
cię widzieć – powiedziała z uśmiechem, zdejmując rękawiczki, już kompletnie
przemoczone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czego chcesz? -
spytał chłopak, podnosząc na nią wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy nie mogę
się po prostu dosiąść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak zmierzył
ją znaczącym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To ty –
stwierdził. - A ty zazwyczaj szukasz Stephan. I nie, nie wiem, gdzie jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon uniosła
wysoko brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James położył
szkicownik obok okularów szybkim ruchem, a parę kolejnych włosów wypadło mu z kucyka.
Sharon zauważyła, że napojem w kubku była gorąca czekolada z pływającą pianką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Już mi
przeszło, Sharon. Byłem z nią półtora roku temu. Ona jest lesbijką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa
wpatrywała się w niego powątpiewająco spod uniesionych brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy w związku z
tym możesz mi powiedzieć, gdzie jest twoja lesbijska ex? – spytała, gdyż
naprawdę mało interesowały ją jego uczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mam pojęcia
– odparł chłopak, siadając tak, jak go zastała i zaczynając coś szybko
szkicować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wiedziała,
że chłopak ma zwyczaj uwieczniać każdego swojego rozmówcę i była przygotowana
kolejny portret. Widziała, jak na nią zerkał co chwilę, by uzgodnić proporcje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czekała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jasna cholera,
wiewiórko, mówiłem, że nie wiem. Możesz się odczepić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Twoja ex jest
moją najlepszą przyjaciółką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I jaki to ma,
kurna, związek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kobiety gadają
o swoich idiotycznych chłopakach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James poprawił różdżkę,
wciąż tkwiącą za uchem i zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale tak się
składa, że moją przyjaciółką nie jesteś, więc nie musisz tu sterczeć, bo nawet,
jakbym wiedział, to bym ci nie powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak? – Sharon
nachyliła się do niego, a na jej wargach wykwitł diaboliczny uśmieszek, który
tak często widywali jej rozmówcy. – A co, jeśli z tego powodu Anemonia
dowiedziałaby się, że na ostatnim sprawdzianie miałeś pięknie sporządzoną
ściągę, która nadal może się pokazać na twojej ławce za sprawą prostego
zaklęcia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James poczuł, jak
wnętrzności przekręcają mu się niebezpiecznie. Nie sądził, by ktoś to zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rzecz jasna nie
wydarzyłoby się to, gdybyś jednak wiedział i mi powiedział – dodała dziewczyna
z wrednym uśmieszkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James usiadł
normalnie i uścisnął dłoń rudej z wymuszonym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Uwielbiam robić
z tobą interesy, Sheridan. Stephan poszła do miodowego królestwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, cała
przyjemność po mojej stronie. Uwierz mi, Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">William Smilenice
trzymał w rękach po piętnaście pudełek czekoladowych żab i eksplodujących
dropsów i starał się obliczyć, ile go będzie kosztować ta przyjemność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rodzeństwo jest
potworne. I kochane. I musi im to kupić, bo dobrze wie, że jedyną magiczną
rzeczą, jaką Ingrid toleruje, jest czekolada pod każdą postacią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mary, masz
pożyczyć... parę galeonów? – spytał ciemnej koleżanki, spod której białej kurtki wystawała koszulka z napisem „Co ma murzyn białego? Pana.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mary przewróciła
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś mi już
winny... czekaj, niech pomyślę... pół wygranej jaką można zgarnąć w tym
tygodniu w konkursie z Proroka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oddam ci
kiedyś. Naprawdę. Tylko... muszę wygrać ten konkurs. Albo coś innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przemawia do
mnie to „coś innego” – stwierdziła Mary. - Czyli gdy otworzysz własną
cukiernię? Spoko, poczekam. Choć wtedy wystarczą mi pewnie darmowe ciastka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślałem raczej
o restauracji, ale skoro tak stawiasz sprawę...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ludzie, Bulwa
się przyczepił do rynny! – usłyszeli głos Ewey, która, wraz z zaspą śniegu,
wpadła do sklepu. Miała czerwone policzki i dyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will jęknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Znowu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea uśmiechnęła
się słodko mimo zmęczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jego się
spytaj...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie uwierzycie,
co się stało! – Karen wpadła do sklepu zaraz za dziewczyną, sprawiając, że na
warstwę już roztopionego śniegu, który kapał z Ewei, wysypała się nowa. Oczy
wszystkich zwróciły się na nią. – Bulwa nie może mówić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will objął
ramieniem Eweę, która wyglądała, jakby bardzo chciała coś powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ćśśśś... to jej
chłopak. Daj jej się nacieszyć chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Karen zdjęła
czarny kapelusz i otrzepała go, gdyż na jego rondzie zebrała się
trzycentymetrowa warstwa puchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedział, że
poliże sopel. Polizał. A mogliśmy iść na lody. Chodzę z takim idiotą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will kiwnął
głową, a Mary poklepała Karen po ramieniu. Niestety, zanim zdążyła coś
powiedzieć, staroświecki dzwonek przy drzwiach (czy one były naprawdę w każdym
sklepie w Hogsmeade?) ponownie zadzwonił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W drzwiach
pojawił się Bulwa. Kałuża powiększyła się o kolejne krople topiącego się w
błyskawicznym tempie śniegu. Natychmiast zdjął czapkę i zaczął odwijać się z
szalika w kratkę, mówiąc:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To bolało, ale
udało mi się uwolnić spod jarzma tej kary boskiej, co na mnie spłynęła!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kurtka zwisała na
nim jak na wieszaku, a kości policzkowe wystawały dużo bardziej, niż w
pierwszej klasie, kiedy to zyskał swoje ziemniaczane przezwisko. Od tamtej pory
bardzo schudł, przez co dziewczyny spokojnie umieszczały go w czołówce
najprzystojniejszych chłopaków w Hogwarcie, zaraz obok cudownego Alexandra
Bulstrode’a. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzeczą, która go
jednak odróżniała od Ślizgona było to, że poziom rozwinięcia jego umysłu był
nadal na poziomie pierwszej klasy. Albo zdawał się taki być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bulwa, to
jarzmo nie było karą boską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak się każe idiotów,
Kar. A ja jestem idiotą – stwierdził chłopak pogodnie, obejmując ją opiekuńczo
ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, z miłości
nie zaprzeczę. Znaczy się... z grzeczności. Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Młody mężczyzna
pracujący w Miodowym królestwie, który całkiem niedawno musiał skończyć Hogwart,
wziął mop i spokojnie zaczął wycierać wodę przy drzwiach, która natychmiast
zniknęła, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Choć nikt nie
podejrzewał, że było inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niestety, chwilę
potem okazało się, że jego praca jest syzyfowa, gdyż do sklepu ponownie
wleciało zimne powietrze wraz z płatkami śniegu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Weszła trójka
Gryfonów, których przyjaciele znali z widzenia – Stephan, na której włosach
płatki śniegu idealnie się maskowały, Thomas, którego fryzura nie miała już
takich właściwości oraz Michael, który w całości odznaczał się kolorem od
zamieci za oknem. Chłopcy słuchali gadającej Stephan, a jej białe włosy, nie
przykryte czapką (Will miał ochotę oddać jej swoją) natychmiast zawilgły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will uśmiechnął
się do nich przyjaźnie, wciąż rozważając, czy aby na pewno dziewczyna nie
przyjmie od niego nakrycia głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej – przywitał
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedzieli
skinieniem głowy, a Stephan nie przerwała swojego monologu. Chyba nie chciała
czapki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon kazała
kupić coś lepiącego się, tak? A co się bardziej lepi od cukru?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Lep na muchy? –
spytał Michael.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Smoła? – dodał
Thomas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Idioci –
stwierdziła białowłosa. – Lepiej wziąć lizaki, czy landrynki? – nagle jej oczy
się zaświeciły. – Gumy do żucia! Albo toffi od Weasley’ów! Sharon będzie
zadowolona z toffi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gryfoni minęli
Puchonów, wchodząc do głębi sklepu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zmarszczył
brwi. Znał Sharon z widzenia, od czasu do czasu mówili sobie cześć. Ostatnią
długą rozmowę odbył z nią w Expresie Hogwart w pierwszej klasie. Wtedy miała
włosy ścięte na chłopaka. Potem, gdy trochę jej urosły, były poplecione w
warkoczyki. Teraz były wygolone po boku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie to, by go to
interesowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po prostu... jako
Prefekt Naczelny dość często musiał zwracać na nią większą uwagę, gdyż wszyscy dobrze
wiedzieli, że jest ona pierwszą osobą do utrudniania mu życia, razem ze
Stephan, Thomasem i Michaelem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A teraz ta trójka
szukała krówek czy czegoś podobnego na jej polecenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu Will miał
wrażenie, że niedługo będzie mieć dużo pracy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Williamie?
Czemuż się tak zamyślił? – spytał Bulwa, klepiąc go po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bo mam mózg,
drogi kolego. A on czasem potrzebuje takich rzeczy, by sprawnie działać –
odparł z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, ja też mam
mózg...! – oburzył się sztucznie Bulwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
...polemizowałabym... – wtrąciła Mary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- ...tylko
niedziałający! – dokończył chłopak z wyszczerzem na twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pomogłabym ci
go włączyć, gdybyś miał jakiś panel sterowania. Następnym razem możesz stracić
język – dodała Ewea bez uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Weszli w głąb
sklepu. Will wciąż trzymał czekoladowe żaby w rękach, a Ewea zaczęła gromadzić
słodkie pióra, na których punkcie miała kompletnego fisia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Panie
Smilenice? Puk, puk? – spytała po dłuższej chwili milczenia, waląc go pierzastą
końcówką jednego z nich po nosie. – Twój mózg się zaraz przegrzeje, nie jest
przyzwyczajony do takiej pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sorry. Pewnie
niedługo znów będzie jakaś afera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea natychmiast
zrozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, Sharon
nie powstrzymasz. Jest szalona, często wredna, ale na swój sposób diabelnie
inteligentna. Poza tym... naprawdę musisz trochę wyluzować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will spojrzał na
ręce, a raczej na pudełka z magicznymi czekoladkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem. Ale...
kurde, staram się być już trochę odpowiedzialny. Za rok będziemy dorośli. A ona
nie wydaje się tego rozumieć. Poza tym – uśmiechnął się do niej
niespodziewanie. – MY mamy zamiar ratować ludzkie życia, koleżanko. A ona nam
będzie tych żyć do ratowania dostarczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I dlatego
musisz się wyluzować, to ostatni rok, w którym masz na to czas. – krótkowłosa
zrobiła groźną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will roześmiał
się. Ewea nigdy nie wyglądała groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale jak to zrobić,
skoro zaraz będę się użerać z eksplodującym toffi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Usłyszeli dzwonek
przy drzwiach, więc odwrócili się w tamtym kierunku. Will zauważył, że nie
wpadło tak dużo śniegu jak ostatnio, co pewnie oznaczało, że za jakiś czas
skończą się opady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Step! –
wydyszała dziewczyna, zdejmując natychmiast czapkę. - Wszędzie cię szukałam!
Zmiana planów. Ten cholerny Smilenice mógłby się wkurzyć i mi wlepić szlaban, gdyby...
o, witam – powiedziała na widok pół-Włocha, który z zainteresowaniem słuchał
jej wywodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na włosach Sharon
też widać było płatki śniegu. Wyglądała zabawnie, bo jej bladą cerę zdobiły
rudawe piegi. Jakby cętki odwróciły kolory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will uśmiechnął
się na jej widok, jak na widok każdej żywej duszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Gdyby co? –
spytał, unosząc zabawnie brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon nawet się
nie uśmiechnęła, tylko obrzuciła go pełnym wyższości spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach, długa
historia, pełna zwrotów akcji, nudnych pogadanek przy kawie i toffi... znaczy
się ciastkach. A poza tym dużo mądrze brzmiących nazw. Już cię znudziłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak właściwie to
zainteresowałaś. Ale nie będę dociekać, o co chodzi – Will uśmiechnął się tak,
że wokół jego oczu powstały urocze zmarszczki. Sharon odwróciła wzrok. – Jakby
co, to nie słyszałem waszej rozmowy i nie mogłem zapobiec eksplodującemu toffi
w trakcie kolacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon zamrugała
i ponownie na niego spojrzała, tym razem spod przymrużonych powiek. Zrobiła
krok w jego kierunku i skrzyżowała ramiona na piersi. Tak, ona potrafiła
wyglądać groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? –
spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nieważne. Nikt
nigdy nie rozumie moich żartów...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Prawda –
wtrącił się Bulwa. – Wydają się inteligentne, ale jego otoczenie takie nie
jest, także...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, nie o to
chodziło – zaprzeczyła dziewczyna, wymieniając znaczące spojrzenia ze Stephan
i jednocześnie przewracając oczami.. –
Tak właściwie, to zgadłeś, co planowaliśmy. W każdym razie... nie spodziewaj
się tej nocy eksplodującego toffi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To… dobrze.
Dziękuję – powiedział Will, z jakiegoś powodu czując się źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bo mam inny
pomysł – dokończyła dziewczyna z diabolicznym uśmiechem, który wykwitł na jej
twarzy jak trujący, ale piękny kwiat. – Żegnaj, panie naczelny. Na razie nie
przeszkadzam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Złapała koleżankę
pod ramię i wyszły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Śnieg przestał
padać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Thomas i Michael
zostali sami. Zapadła niezręczna cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Fajna bluzka –
stwierdził Michael wskazując gestem na brzuch Mary. – Nosiłbym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jest damska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale jak
trafiona! Biorąc pod uwagę Stephan i Sharon... – stwierdził Thomas z wymuszonym
uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mogę wam kiedyś
pożyczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki. Pa –
Michael uśmiechnął się szelmowsko, odsłaniając kontrastujące z jego cerą zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obaj wyszli
pospiesznie, chcąc jeszcze dogonić przyjaciółki, zanim znikną w białym puchu,
który, co prawda, nie był już wszędzie, ale nadal pokrywał znaczną część
przestrzeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba lubię
Gryfonów – stwierdził Bulwa, wsadzając sobie całego lizaka do buzi. Will zdał
sobie sprawę, że nie widział, jak kolega za niego płaci, ale nie przejął się
tym. Zwykle płaci już po zjedzeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja chyba też –
zgodziła się Mary, poprawiając bluzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdzieś w głębi
serca nie zgadzał się z nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Głęboko, w części
duszy, do której sam nie sięgał, tej części niedostępnej dla nikogo na świecie
w tym czasie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wolał Krukonów.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał na
swoich towarzyszy, którzy właśnie śmiali się z czegoś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ethan - wredny
dupek i idiota bez wyobraźni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily – suka
uważająca wszystko i wszystkich za swoją własność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret – słodka
i wyjątkowo głupia dziewczyna, uśmiechająca się pusto prawie zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I on, Alex,
siedzący obok nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy na pewno
pasujący?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chciał przeczesać
swoje jasne włosy, ale przypomniał sobie, ile je dziś rano ustawiał na żel i od
razu odechciało mu się to robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego niebieskie
oczy obrzuciły uważnie nowoczesne pomieszczenie Zwariowanego Maga, najmłodszego
klubu młodzieżowego w Hogsmeade. Prawie wszyscy znajdujący się w pokoju byli z
Hogwartu. Znał parę twarzy. Z tamtą dziewczyną w rogu chyba się kiedyś
umówił... jak jej było? Gertruda? Glodzia? Nie, chyba raczej Greta. Strasznie
wysoka. Musiał z nią zerwać, bo przecież dziewczyna nie może przerastać
chłopaka. A tamta blondynka z lokami chyba była raz z nim na randce. Jest w rok
młodszej klasie. Chyba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex potrząsnął
głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alek, a ty co
myślisz o tym? – spytała Margaret piskliwym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex przewrócił
oczami i uśmiechnął się do niej szelmowsko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, że was
nie słuchałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zarumieniła się.
Fakt, że jej się podobał, był tak oczywisty, że nie rozumiał, czemu jeszcze nie
spytała go o chodzenie. Pewnie i tak by się nie zgodził. Była dla niego trochę
za duża. A dodatkowo nosiła obcisłe ubrania, tylko podkreślające jej figurę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dlaczego? –
spytała głupio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bo mnie wasza
rozmowa nie zainteresowała, Margaret. Była nudna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Lubię, gdy
jesteś szczery. To miłe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily, siedząca
obok niej, przewróciła oczami i wypiła łyk musującego koktajlu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, Margaret,
to wredne. A on o tym dobrze wie. I to jest w nim fajne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nawet się
nie zarumienił. Wiedział, że jest świetny, ciągle mu to powtarzano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Twarz Margaret
stała się czerwona. Albo stałaby się. Pokrywała ją taka warstwa makijażu, że
nie był pewny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację,
Emily – powiedziała tylko, po czym zacisnęła mocno wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex uśmiechnął
się z wyższością i odwrócił wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie zauważył
błysku inteligencji w oczach Margaret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dawno nauczył się
patrzeć ludziom w oczy, bez dostrzegania ich. Oczy bowiem najczęściej mówiły
prawdę o człowieku. A on nie chciał znać prawdy o ludziach. Bo w takiej
sytuacji oni mogliby poznać prawdę o nim. Że pod piękną twarzą, pewnym siebie uśmiechem, Król Hogwartu kryje coś więcej,
coś czego z pewnością nikomu nie pokaże. Nawet swojej przyszłej żonie, o ile
takową będzie mieć. Prawdziwy on był ukryty pod warstwą żelu na włosach,
markowymi ciuchami i paczką przyjaciół, którzy go tak naprawdę w ogóle nie
znali. Nie był pewny, czy chciałby go komukolwiek pokazać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chodźmy do
Trzech mioteł. Nudzi mi się tu – stwierdził leniwie, niby mimochodem, tak,
jakby go nic nie obchodziło. Takie zachowanie było najbezpieczniejsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego znajomi
wzruszyli ramionami i zaczęli się ubierać. Zawsze wykonywali jego polecenia
nawet, gdy nimi nie były. Jako Prefekt Slytherinu miał dużą władzę, a jako ulubieniec
większości nauczycieli miał potężnych sojuszników. Tylko niektórzy z nich nie
pałali do niego sympatią. Ale nimi się nie przejmował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyszli z baru.
Emily i Margaret komentowały wygląd wszystkich osób przechodzących obok nich, a
Ethan im pomagał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex szedł obok
nich, szurając nogami, nie w humorze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle dziewczyny
dostrzegły wysoką sylwetkę wystającą nad tłumem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Uwaga, idzie
pół-olbrzym, kuzyn Hagrida – odezwał się Evan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jego loki jak
zwykle wyglądają jak gniazdo dla ptaków... – dorzuciła Emily z pełnym wyższości
uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex podniósł
wzrok i ujrzał Prefekta Naczelnego idącego w towarzystwie jakiejś
pierwszoklasistki w okularach. Był jak zawsze uśmiechnięty, gdy słuchał wywodu
dziewczynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, znalazł
sobie nową dziewczynę. Wreszcie ktoś o jego poziomie umysłowym – mruknął, a
jego towarzysze parsknęli śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will rzucił mu
pobłażliwe spojrzenie i przestał się uśmiechać. Z jakiegoś powodu Alex poczuł
się jeszcze podlej. Ten chłopak nie darzył go szacunkiem, jakby tego chciał.
Miał go za kogoś niższego. Nieważnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedyś tego
pożałuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Znaleźli się w
zasięgu słuchu. Dziewczynka w okularach z dwoma warkoczykami nie przerywała
swojego wywodu, jakby go nie zauważyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Percy, jako syn
Posejdona, mógł kontrolować wodę, prawda? Mówiłam ci. W każdym razie robił to
tylko siłą woli, bez zaklęć. Myślisz, że czarodzieje, jakby ich rozwój magiczny
poszedł bardziej w kierunku umysłowym, też nie musieliby używać różdżek?
Mielibyśmy wtedy więcej możliwości... – trajkotała dziewczynka obok niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nie zarumienił
się. Normalnie pewnie by to zrobił. Skoro ten wywód pokazywał poziom
intelektualny dziewczynki, to Will znalazł kogoś, komu nawet on, Alex, nie
dorastałby do pięt. Teraz jednak jego całą jego uwagę zaprzątał fakt, że dziewczynka
zdecydowanie rozmawiała o czymś w kontekście książki, którą naprawdę lubił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przez chwilę miał
ochotę żyć w innym świecie, by móc po prostu zignorować swoich przyjaciół,
podbiec do tych Puchonów i dołączyć się do rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mógłby to zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale nie zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Musiał bronić
swojej reputacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chociaż...
chociaż przez dłuższą chwilę myślał o świecie alternatywnym, w którym mógłby
być sobą, w którym nie zależałoby mu tak na opinii innych i...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I w którym jego
przyjaciele rzeczywiście by nimi byli.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James otworzył
zamaszyście drzwi pubu, chcąc go wreszcie opuścić i niemal w tej samej chwili
walnął z całej siły w czyjeś twarde ciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ojej, czyżby
nasz biedny Potter nie umiał chodzić? – usłyszał znienawidzony głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Parę centymetrów
od jego twarzy znajdowała się przystojna twarz króla Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko jęknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? Nie
słyszałem? Przeprosił mnie? – spytał Margaret, która obojętnie wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nie
potrafił sobie wyobrazić, by byli spokrewnieni. Ta dziewczyna nie była do niego
podobna nawet w najmniejszym stopniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
zaprzeczył. – Nie przeprosiłem cię. Czemu miałbym to robić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No nie wiem…
hmm… Może dlatego, że przez ciebie nie mogę wejść do Trzech Mioteł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, Trzy Miotły
z pewnością mi podziękują.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex uniósł brwi
i uśmiechnął się kpiąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, garncarz
szczeka. Nie szkoda ci głosu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jestem
malarzem, nie śpiewakiem, spokojnie mogę ochrypnąć – James sam nie wiedział,
dlaczego, ale kłótnie z Alexem z jakiegoś powodu sprawiały mu przyjemność.
Rzecz jasna poza tym, że go nienawidził najbardziej na świecie. Jeszcze
bardziej niż Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To wiem. Ale
głos ci jest potrzebny również po to, by móc się skarżyć tacie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, wystarczy
mi listownie. Ale dzięki za troskę. A mama odpowiedziała na twój poprzedni
list, czy jak zwykle nie ma czasu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Za plecami Alexa
rozległ się jęk zirytowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam, że
przeszkadzam w randce, ale mogłabym przejść? – usłyszeli oboje głos rudowłosej.
TEJ rudowłosej. Żadna inna ruda w Hogwarcie, może poza siostrą Jamesa, nie była
tak nazywana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cudownie,
jeszcze wiewióra przylazła – stwierdziła Emily. – Razem z Kolorową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W sensie wam w
randce? – spytał Alex. Chciał sprawić, by ktoś się czuł tak podle jak on sam.
Akurat zjawiły się dwie osoby, które mógł gnoić bez umiaru. Potter i Sheridan.
– Czyli już wreszcie jesteście parą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, aczkolwiek
gdy widzę ciebie mam ochotę zostać lesbijką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James parsknął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie mógł nic
poradzić na to, że dwie osoby, których w szkole najbardziej nie lubił, czyli
Alex i Sharon, również się nienawidziły. Jakby miał na to wpływ, to pewnie by
wolał, by byli przyjaciółmi. Nie mógł znieść myśli, że może chichotać przez
ripostę któregoś z nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, a ciebie co tak śmieszy? Na pocieszenie dodam, że patrząc na ciebie zastanawiam się
jednak nad niebyciem homo. Nie sądziłam wcześniej, że dziewczyny mogą być tak beznadziejne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James poczuł, jak
jego policzki stają się czerwone. Wiedział, że chodzi jej o jego włosy. Miał to w nosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, moja ruda
koleżanko – powiedział. – Kończą ci się riposty. Tą uraczyłaś mnie już jakieś
trzy razy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, mój… <i>moja</i> koleżanko – uśmiechnął się kpiąco
Alex. – Czyżby oznaczało to, że nauczyłeś się już liczyć do trzech? A może
podajesz tę liczbę jako losową, która przypadkiem oddaje stan rzeczy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mądre słowa nie
zrobią z ciebie intelektualisty, tak jak markowe ciuchy kogoś modnego –
stwierdziła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy dookoła
zamilkli. I znajomi Alexa, i Sharon (ci dość rzadko się zamykali), jak również
przypadkowi przechodnie z Hogwartu. Wszyscy oni wiedzieli, że zapowiada się tu
całkiem ciekawa kłótnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mimo wszystko
one sprawią to prędzej, niż te kawałki wojskowych szmat, które masz na sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie sądzisz, że
jednak chłopak instruujący kobietę w kwestii mody nie ma po kolei w głowie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie sądzisz, że
kobieta, która nie nosi makijażu, nie powinna się nią nazywać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">- Chyba nie
sugerujesz, że jest kobietą? – spytał James. – Ma nawet krótsze włosy niż ja.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, ty akurat
nie jesteś kimś, kogo można by wziąć za przykład osoby normalnej – stwierdził Alex skwaszonym
głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ktoś w okolicy
krzyknął coś co brzmiało jak „Przy Trzech Miotłach trwa Roast”. Dalszej części
wypowiedzi James nie usłyszał. Wiedział jednak, że chodzi tu o kłótnie jego,
Sharon i Alexa. I z jakiegoś powodu podobało mu się, że jest to takim
wydarzeniem. Rzadko kiedy ktokolwiek się nim interesował. Nie miał przyjaciół,
dość dużo osób uważało go za dziwaka. Nawet jego młodszy brat-gej miał lepszą
opinię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedyś dogadywał
się ze Stephan, Thomasem i Michaelem, ale oni teraz spędzali cały wolny czas z
Sharon. Dawniej nawet z Sharon miał dobry kontakt. Ba! Nawet z Alexem! Przed
pójściem do szkoły był on jego najlepszym przyjacielem. Oboje mieli sławnych
rodziców, oboje nie znali nikogo innego. Lubili się. A potem poszli do
Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ich drogi się
rozeszły. Trafili do dwóch, zupełnie różnych domów. Wręcz przeciwnych. Blondyn
zakolegował się, a potem zaprzyjaźnił z Evanem, który robił wszystko, by zdobyć
jego przychylność. Z każdym dniem on i Alex byli sobie coraz bliżej, przez co
James i Król Hogwartu coraz rzadziej się spotykali. Wreszcie zostało tylko
„cześć” na korytarzu, a potem i ono znikło. W trzeciej klasie zastąpiły je
drwiny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Trzecia klasa. To
był koszmar.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A ty jesteś?
Błagam cię, naprawdę można mieć ciekawszy przydomek niż „męska Barbie”, <i>wasza wysokość</i> – diabolicznie
uśmiechnęła się Sharon. – Różni byli królowie Hogwartu, ale ty bijesz
wszystkich na głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, nie
spodziewałem się, że usłyszę komplement z twoich ust, wiewiórko. Ale dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeżeli uważasz
to za komplement, to twoja świta dzielnie się ostatnio sprawuje. Jeszcze rok i
„synalek mamusi” zostanie przez ciebie tak samo odebrany – wtrącił James. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możecie
wreszcie przestać się kłócić i pozwolić Alkowi wejść do gospody, bo pewnie mu
zimno tu na dworze? – spytała Margaret, patrząc na nich z nadzieją, jakby nie
widziała, że żadnemu z nich już na tym nie zależy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie? – odezwała
się cała trójka sarkastycznie, taksując grubą blondynkę z tapetą na twarzy
piorunującym wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, on nie
jest synalkiem mamusi – odezwała się Sharon słodko, parodiując ton Margaret. –
Jego mamusia nie ma na niego czasu, dlatego zamyka się w sobie i często myśli nad tym, jakie ma trudne i smutne życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex przez chwilę
ruszał ustami, jakby nie wiedział, co powiedzieć. Sharon zrobiła krok w tył z
pełną zadowolenia miną, jakby podziwiała jakiś namalowany przez siebie obraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nawet nie
zauważył, jak wokół nich zgromadził się tłum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzał na
Sharon. Miała taką samą minę, jak wtedy, gdy rozpowiedziała wszystkim, że
„mały, biedny Potter w głębi duszy jest potajemnie wszystkich portretującym artystą”. O ile sama pogłoska nic mu nie mogła zrobić, tak opublikowanie niektórych jego rysunków już tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To było dokładnie
w trzeciej klasie. To wtedy wszystko się dla Jamesa zawaliło. Wtedy jeszcze
mieli go za normalnego chłopaka, pałkarza, popularnego nawet. Kogoś, z kim
wielu chciało się przyjaźnić. Pewnego dnia powiedział do jakiegoś
chłopka z Ravenclaw, że uważa, iż Sharon często zachowuje się, jakby była wciąż
w pierwszej klasie. Potem coś powiedział o jej przerażającym wyglądzie (wówczas
miała warkoczyki, które przypominały węże zwisające z głowy). Nie miał nic
złego na myśli, każdego czasem ktoś denerwuje. Zwłaszcza, że to było zaraz po
kłótni jego i Sharon. Nawet nie pamiętał, o co poszło. A tak zaważyło na jego
przyszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon ma siatkę
szpiegów w Hogwarcie. Na każdego miała haka, przez co zdobywała jeszcze więcej
informacji, szantażując te osoby. Zazwyczaj przyjaciele nie donosili na
przyjaciół, ale jeśli się podsłuchało coś ciekawego na korytarzu, to czemu by
nie zdobyć przychylności dziewczyny, która pewnie i tak to wie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z tego powodu
niektórzy się jej po prostu bali. Starali się nie wchodzić jej w drogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na pierwszy rzut
oka była tylko nieszkodliwą, typową huncwotką nowego pokolenia. Ale gdyby
poznać ją głębiej… była przerażająca. A najgorsze było to, że pewnie już do
końca życia nic się nie zmieni. Przecież nawet w Ministerstwie Magii są tajne
służby zwane Departamentem Tajemnic, a Sharon z pewnością się do nich nadaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chyba, że zostanie nowym czarnoksiężnikiem, do czego również wydaje się być stworzona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale czy tylko
udaje? – spytała po paru sekundach ciszy. – Może nim jest? Nie, to nie możliwe.
Taki przystojny, wyglądający jak aniołek chłopak… to by było straszne – nagle
zmieniła ton głosu. – Nie, przepraszam. Teraz mówię jak nauczyciele, a miałam
jak ta gruba szlama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, czy ty
sama przypadkiem nie jesteś szlamą? – odezwał się James słodkim głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon zacisnęła
usta. Nie była pewna, czy tłum wokół niej chce wejść do gospody, czy dalej słuchać
kłótni. Stwierdziła, że raczej to drugie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przypadkiem
jestem i jestem z tego dumna, mój drogi. – Uniosła wysoko podbródek. – To lepsze,
niż słyszeć plotki o własnym wydziedziczeniu, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mój ojciec by
tego nie zrobił. Jest dobrym człowiekiem – powiedział James, nagle zapominając,
że musi się odwdzięczyć ripostą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
uśmiechnęła się przebiegle, wiedząc, że trafiła w czuły punkt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak? Jesteś
tego pewny? Przypomnę ci tylko, że zabił paru ludzi, którzy również byli
dobrzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oni byli śmierciożercami,
Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A czy z punktu
widzenia ich rodzin jest to ważne? Czy z punktu widzenia ich samych było?
Potter, pozwól, że zdradzę ci pewną prawdę: „dobro zależy od punktu widzenia”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zamrugał i
zanim zdążył się powstrzymać, wypalił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To jakiś cytat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
odpowiedział James, zanim otworzyły się wygięte w wszechwiedzącym uśmiechu usta
Sharon. – Myśl filozoficzna ze starożytnej Grecji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
spiorunowała go spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ojej, czyżby
pan Potter coś wiedział? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim
którykolwiek z chłopaków zdołał coś powiedzieć, rozległ się inny głos:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej, okej,
okej… Co tu się dzieje i dlaczego nie mogę się dostać do Trzech Mioteł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">William Smilenice
wystawał delikatnie nad tłumem, dlatego udało mu się dość szybko dotrzeć w
pobliże osób, przez które ten tłum się zebrał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, przybył
Naczelny. Tylko tego tu brakowało – odezwał się Ethan, zabierając Alexowi
kwestię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Naprawdę? Znowu
się kłócicie? – spytał retorycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Naprawdę.
Znowu się kłócimy – odezwał się Alex, parodiując jego ton.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wielce szanowny
Prefekt musi się upewnić, jego przecież wszyscy kochają, dawno nie widział
czegoś takiego – wytłumaczyła mu Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Puchonowi opadły
ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchajcie, ja rozumiem,
że nie darzycie się sympatią, ale możecie, proszę, robić to gdzie indziej? Albo
chociaż nie wciągać mnie do tego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ojej, jak nas
tak ładnie prosi to chyba się przeniesiemy – stwierdził prześmiewczo Król
Hogwartu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, w końcu
tak bardzo nas obchodzi jego zdanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wyglądał,
jakby miał ich wszystkich zdzielić po głowie podręcznikiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możecie się
uspokoić? – jęknął. – Naprawdę, wiem, że żadne z was nie chce skończyć tej
kłótni, bo będzie, że ustąpiło, stchórzyło czy co tam jeszcze, ale jeżeli wam
tak zależy, to mogę to wziąć na siebie i kazać wam się rozejść. Zachowujecie
się niedojrzale, rozumiem, każdy czasem chce. Ale możecie tego nie robić przy
wejściu do gospody? Naprawdę, nikogo nie obchodzą wasze problemy. Ja też już
mam dosyć ciągłego rozdzielania was. Dobrze wiesz, o co mi chodzi, Sharon, nie
przewracaj oczami. Nie możecie choć raz mi ułatwić? Sprawia wam to przyjemność,
czy co? Już zawsze będziecie tą wielką trójką, pełną godności, która może cię
kłócić do końca świata, jeżeli jej nikt nie rozdzieli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wielką Czwórką,
panie Prefekcie Naczelny. Muszę cię zmartwić, ale zawsze się włączasz do naszych rozmów, jesteś ich nieodłączną częścią – stwierdził zgryźliwie
James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza.
Każdy każdego obrzucił wkurzonym spojrzeniem, bezsilnym spojrzeniem. Ale gdy
ich oczy się spotkały, doznali dziwnego uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie nazwali go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie mogli, bo ich
historia potoczyła się nie tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zupełnie nie tak,
jak miała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A gdzieś indziej, po drugiej stronie czasu, w
głębi serca, cała czwórka siedziała razem przy stole w Trzech Miotłach i parskała kremowym piwem, śmiejąc się z jakiegoś żartu.</span>Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-38870336631722937122016-11-27T19:15:00.001+01:002016-11-27T19:15:14.891+01:00Rozdział 13. Kto się założy, że ktoś jednak umrze? <div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Witam
Wizzy!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Czy tylko ja nienawidzę słowa „Wizzy”?
Tak? Ech…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Przybywam do was z kolejnym
rozdziałem z cyklu „A co to opisy?” tudzież „Dialogi rządzą!”. Nie wiem, czy
wam się spodoba. Jak początek wskazuje, dzieje się to trochę po ostatnim
rozdziale, więc, mam nadzieję, że nie będziecie mieć pretensji o parę sytuacji
wychodzących „znikąd”. Wszystkie one mają swoje przyczyny w przeszłości wam
nieznanej, którą poznacie dopiero potem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Poza tym nie mogę się doczekać
świąt, bo mam zamiar wstawić tak zajebisty rozdział, jakiego jeszcze nie było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">I teraz wszystkie rozdziały będą
iść w kierunku tego świątecznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">W każdym razie przychodzę z
rozdziałem, którego bałam się, że nie napiszę i którego ogólnie miało nie być,
bo cały weekend miałam zawalony gośćmi z urodzin siostry. I jak tu pisać w
takich warunkach?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">No da się, więc ok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dziś bez punktów, bo muszę jeszcze
podliczyć stare. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Gdybym o czymś zapomniała, to
dopiszę to w P.s – ach albo kolumnie bocznej.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miesiąc później, październik, niedziela…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na stadionie
zgromadziły się tłumy. Tłumy uczniów ze wszystkich szkół i wszystkich klas. Will
wiedział, że to jeszcze nie wszyscy i nie miał pojęcia, jak się zmieszczą
pozostali, skoro już teraz stał w przejściu i nie mógł znaleźć siedzących
miejsc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stadion był
wielkości mugolskiego stadionu do piłki nożnej, ale przypominał z kształtu
Koloseum. Jego środek, arena, była zakryta wielką, szarą płachtą, która miała
za zadanie trzymać wszystkich w napięciu do ostatnich chwil. Miejsca siedzące
były po prostu ławkami, bez wyznaczone ilości miejsc. Ich ilość zależała od
postury siedzących. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszystkich swoich
przyjaciół Will stracił z oczu, każdy bowiem oddalił się w inną stronę. Stał
więc mając nadzieję, że gdzieś w tłumie uczniów dostrzeże znajomą twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jakieś dzieci,
trajkoczące po francusku, starały się przepchnąć obok niego. Sięgały mu
najwyżej do pępka. Will przesunął się w drugą stronę, by zrobić im miejsce.
Jakaś noga go podcięła, ktoś go popchnął i w efekcie przewalił się na jakąś dziewczynę.
W ostatniej chwili złapał ją w pasie, by ona sama nie upadła na ziemię. W takim
tłumie nikt by nie zauważył, czy idzie po podłodze, czy innej ludzkiej istocie.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sorry – powiedział
do jej krótkich włosów, bowiem stała tyłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic się nie
stało, Will – uśmiechnęła się Ewea, odwracając do niego. – Wpadłam już na pięć,
albo sześć osób, w tym innych przystojn… znaczy się, w tym paru pierwszaków –
zaczerwieniła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sięgała mu do ramienia.
Było to lepsze, niż gdyby sięgała mu do pasa, ale w takim wypadku Will również
nie czuł się zbyt komfortowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz może,
gdzie są inni ludzie, którzy nie mówią po francusku i bułgarsku albo nie są
pierwszakami? Choć nie… mogą mówić po bułgarsku. Ale mają być w naszym wieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea odwróciła
wzrok i uśmiechnęła się nieśmiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widziałam, że
Sharon przepychała się do pierwszego rzędu za Christem. Alex i Maggie są chyba
po drugiej stronie stadionu – wskazała palcem na dwie jasnowłose kropki. –
Jamesa nie widziałam. Jeżeli o tych ludzi ci chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak właściwie,
to szukam Bulwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A, to nie mam
pojęcia. Założę się, że jest z Karen. A Karen jest z Mary. A Mary jest z… nie,
jednak nie wiem, z kim jest Mary. Widziałeś gdzieś Rudego? – spytała po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zmarszczył
brwi i wyciągnął szyję, by spojrzeć ponad głowami innych uczniów. Nigdzie nie
rzuciła mu się w oczy charakterystyczna sylwetka Wyroczni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zapewne jest z
Mią – odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea zaśmiała
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A Mia ze
Stephan. A Stephan z Thomasem i Michaelem. A Michael z Victorią. A Victoria z
Gretą. Tylko gdzie jest którekolwiek z wymienionych?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wzruszył
ramionami. Grety chyba jeszcze nawet nie była na stadionie, gdyż wystawałaby
nad tłum tak jak on. Czy w takim razie pozostali też jeszcze nie dotarli.
Właśnie zastanawiał się nad tym, czy by jednak nie poszukać Sharon…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will! Will,
Will, Will, Will! – usłyszał radosny krzyk za sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Znał tę
dziewczynkę tylko tydzień, a rozpoznałby jej głos na kilometr.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim zdążył
cokolwiek powiedzieć, rzuciło się na niego czterdzieści kilogramów szczęścia i
uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć –
powiedział, również przytulając Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto to? –
spytały w tym samym czasie Ewea i Amy, jednak Amy się poprawiła. – A. Pani
Prefekt. Dzień dobry – uśmiechnęła się, podając jej rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea przyjęła ją
niepewnie, trochę speszona entuzjazmem mysiowłosej. Za jej plecami stał wysoki
i umięśniony chłopak o kasztanowych włosach i urodzie goryla, choć również posiadający
przystojną twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mów mi Ewea… -
powiedziała, marszcząc brwi, jakby próbowała sobie przypomnieć, skąd ją kojarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobrze. Ja
jestem Amy. Jestem na pierwszym roku w Hufflepuffie – wyjaśniła dziewczynka,
nie mając Ewei za złe, że nie pamięta jej. Ona sama by jej nie pamiętała, gdyby
nie ostatni list Willa, w którym coś o niej wspomniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyjrzała jej
się spod przymrużonych powiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ewea sięgała
Willowi do ramienia, miała śliczny uśmiech i wesołe, jaskrawozielone oczy.
Miała też krótkie włosy, trochę krótsze niż Will. Była ładna, miała delikatną i
okrągłą twarz. I patrzyła się niepewnie na Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy doskonale
wiedziała, co oznacza ten wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I bardzo jej się
on nie podobał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O! Właśnie! –
krzyknęła, jakby właśnie sobie coś przypomniała. Zrobiła krok w bok, by
odsłonić chłopaka za swoimi plecami i jednocześnie potrąciła jakiegoś francuza,
który przeklął bynajmniej nie po francusku. – Cameron, to jest Will. Will,
poznaj Camerona. Mówiłam ci o nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopiec spojrzał
ze strachem na wyższego i starszego kolegę, jakby ten miał na niego
nawrzeszczeć. Wcisnął głębiej ręce w kieszenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… cześć. Ja
się zmieniłem, ja już taki nie jestem… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy kopnęła go w
piszczel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jaki nie
jesteś? – spytał ze zdziwieniem Will, choć jego uwadze nie umknęła reakcja Amy.
Coś przed nim ukrywała. Sam nie był pewny, czy chce wiedzieć, co. – Nieważne.
Miło mi cię poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyciągnął w jego
kierunku rękę, a tamten, po chwili wahania, przyjął ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Natychmiast
spuścił głowę, jakby się czegoś wstydził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobrze –
stwierdziła Ewea, o której istnieniu wszyscy zapomnieli. – To ja już pójdę
szukać innych. Pa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie idź –
zatrzymał ją Will, samemu nie wiedząc, dlaczego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, chcę ci
coś pokazać – powiedziała chwilę po nim Amy, robiąc wszystko, by dziewczyna
jednak musiała odejść. Może i była miła, ale trochę niszczyła jej plan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co takiego? –
spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To tajemnica –
odparła dziewczynka, a w tym samym czasie ktoś ją potrącił tak, że prawie się
na niego nie przewaliła (to był prawie na pewno ten sam francuz, który
przechodził tędy ponownie chyba tylko po to, by potrącić Amy). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron złapał ją
w ostatniej chwili i przytrzymał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widzisz? Ja już
serio idę. Poza tym, zaraz nas stratują, stoimy w przejściu – powiedziała Ewea,
odwracając wzrok i rumieniąc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej – zgodził
się Will, patrząc na odchodzącą dziewczynę. Po chwili zwrócił się do Amy: – Co
chcesz mi pokazać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy nagle zdała
sobie sprawę, że nie ma pojęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will dostrzegł
jej wahanie, ale wziął je za coś innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, nie musisz
się wstydzić. Prawie codziennie ze mną piszesz – rzekł, kładąc jej dłoń na
ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy strzepnęła
ją, dostrzegając w tym swoją szansę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację –
stwierdziła. – Tylko po prostu… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, cymbale
grzmiący, wszędzie cię szukałam! – rozległ się głos za jego plecami. –
Aczkolwiek nie było trudno, bo twoje głowa wystaje na tłum. Nieważne. Gdzie ty
się podziałeś? Myślałam, że idziesz za mną! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon pojawiła
się jak zwykle niespodziewanie i w odpowiednim momencie. Jej włosy były w
połowie zielone, co trochę zdziwiło Amy, ale nie za bardzo. Z szyi zwieszał się
jej aparat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy westchnęła z
ulgą, czego Will nie zauważył, gdyż jego całą uwagę zajęła ruda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pociągnęłaś
gdzieś Christa, a jakiś francuz zastąpił mi drogę i straciłem was z oczu –
wytłumaczył. (Jestem prawie pewna, że to był za każdym razem ten sam francuz!)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Acha. Nieważne.
W każdym razie teraz idziesz za mną – złapała go za rękę i już miała pociągnąć
w nieznane, gdy zobaczyła stojącą obok dziewczynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Amy! –
ucieszyła się, gdy ją zobaczyła i podeszła do niej z uśmiechem, potrącając
kogoś po drodze. (Nie, tym razem to nie był francuz. Bogu dzięki). – Co u
ciebie? Choć wiesz co? Nieważne. Opowiesz, jak dojdziemy na miejsce. Ty jesteś
Cameron? – spytała kasztanowłosego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak kiwnął
głową, ale już nie uniósł podbródka, uważnie wpatrując się w podłoże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Trochę nas
dużo. Bułgarowie trzymają nam miejsca w pierwszym rzędzie, a ja muszę się tam
znaleźć – wskazała ręką na aparat fotograficzny wiszący na jej szyi. – Dziś
jestem dziennikarką. I muszę mieć najlepsze zdjęcia i relację z pierwszego
zadania Kwartetu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówi się
Bułgarzy – poprawił ją Will, za co otrzymał piorunujące spojrzenie nr. 4.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zazwyczaj tak,
ale nasza ulubiona paczka Bułgarów to Bułgarowie, bo trzeba ich wszystkich
jakoś rozróżniać – wyjaśniła. - To idziecie, czy nie? Mamy mało czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Złapali się
wszyscy za ręce, tworząc łańcuszek, by się nie zgubić. Cameron przez chwilę
naśladował okaz dorodnego buraka, zanim dotknął dłoni Amy. Po chwili zaczęli
się przeciskać przez tłum w kierunku pierwszego rzędu, a Sharon pełniła rolę
pługu. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex? Nie to,
że nie wierzę w twoje zdolności orientacyjne i w ogóle… - zaczęła Margaret. –
Ale nie sądzisz, że jesteśmy teraz w sektorze D?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn ścisnął
mocniej jej dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak właśnie
sądzę, Mag. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A czy nie
powinniśmy być w sektorze A? – dopytała się dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zadajesz za
dużo kłopotliwych pytań, Mag. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
uśmiechnęła się, zatrzymując chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz, możemy
spytać kogoś o drogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spróbował
spiorunować ją spojrzeniem, ale po chwili wybuchł śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba trzeba
będzie przełknąć męską dumę i rzeczywiście to zrobić – wyrzekł teatralnie waląc
się pięścią po piersi i puszczając Maggie, by drugą dłoń wyciągnąć ku górze w
Hamletowskim geście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
odgarnęła włosy z twarzy i już chciała coś powiedzieć, kiedy jakiś chłopak
(czyt. francuz) na nią wpadł i przewróciła się na Alexa, któremu w ostatniej
chwili udało się ją utrzymać w pionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Też cię kocham,
ale nie musisz się na mnie tak rzucać – zażartował chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, spoko, nic
mi się nie stało – mruknął piątoklasista, który z trudem podniósł się z ziemi i
uniknął stratowania. Został zignorowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret nawet na
niego nie zerknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moje rzucanie
się na ciebie tak nie wygląda – uśmiechnęła się. Wciąż tkwiła w ramionach Alexa.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak? To jak
wygląd…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła mu usta
pocałunkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteśmy w
miejscu publicznym – przypomniał Francuz z obrzydzeniem. Po francusku, ale para
blondynów i tak zrozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex wyciągnął
jedną rękę w geście „czekaj…”. Po paru sekundach odłączyli się od siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Już – mruknęła
do Francuza Maggie w jego ojczystym języku. – Sorry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak mruknął
coś i odszedł wkurzony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie ponownie
zerknęła na Alexa, który wciąż patrzył na nią tymi swoimi niebieskimi
tęczówkami. Chciała go znów pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Musimy znaleźć
pozostałych – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Opuścić ten
sektor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Spytać się
kogoś o drogę…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tamtej
dziewczyny, na przykład?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj… co? –
spytał Alex, który jej nie słuchał wcale, zbyt zajęty patrzeniem na nią. Była
piękna. Nie tak piękna, jak Luiza. Piękna inaczej. Prawdziwa. <i>Piękna</i> tą specyficzną pięknością złożoną
ze wszystkich czynników – i charakteru, i uroku, i sposobu wysławiania się, i z
tego, jak odgarniała włosy z twarzy, iż tego, jak uśmiechała się przygryzając
jedną wargę tuż po pocałunku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cholera, muszę
cię jeszcze raz pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon jęknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem, że
Alex i Maggie jeszcze nie dotarli? – spytała Christa, który rozsiadł się na
ławce tak, że zajmował cztery, albo nawet pięć miejsc. Tak właściwie, to jego
pozycja nie była siedzeniem, a bardziej przypominała leżenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy usłyszał głos
rudowłosej, drgnął i usiadł naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon! Już
miałem po ciebie iść. Długo cię nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon posłała mu
polemiczne spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widzę, że
zbierałeś się do tego bardzo… hmm… pospiesznie – uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, tylko
wykonywałem twoje polecenia. A, odpowiadając na pytanie, nie było ich jeszcze tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon jęknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po nich też
będę musiała iść? Super.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W tej chwili
Christo zauważył Amy i Camerona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto to? –
spytał bez ogródek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wzruszyła
ramionami po czym uśmiechnęła się przebiegle, jakby wpadła na jakiś pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will. Mój
kolega z Hogwartu. Poznajcie się: Will – Christo. Christo, to jest Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopcy uścisnęli
sobie dłonie, niezbyt przejmując się tym, że są współlokatorami i mieszkają ze
sobą od miesiąca czy dwóch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Miło mi cię
poznać – uśmiechnął się Christo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nawzajem. Czy
ja cię skądś nie kojarzę? – spytał pół-włoch. – Zdaje mi się, że cię już gdzieś
widziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tobie też? Już
się bałem, że tylko ja mam takie wrażenie. – Christo zmrużył oczy. – Byłeś
kiedyś w Bułgarii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Ale byłem
we Włoszech. Byłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, to raczej
nie stamtąd… Czekaj! Chyba cię widziałem w Magictime! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Właśnie!
Wiedziałem, że skądś cię kojarzę. Na którym jesteś roku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na szóstym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Serio? Ja też!
Jak to możliwe, że się wcześniej nie znaliśmy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem.
Przypominasz mi trochę takiego cymbała, mojego współlokatora, wiesz? Obyś nie
był taki jak on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak się składa,
że ja mieszkam z innym gościem, który już zaczął siwieć. Taki nudziarz… Ej, a
może…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, to
niemożliwe! – wykrzyknął z przerażeniem Christo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To chyba nie
możesz być ty! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak my się dawno
nie widzieliśmy! Kopę lat, stary! – wykrzyknął Christo ze zdziwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Prawie godzinę!
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To trwało całe
wieki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopcy rzucili
się sobie w ramiona, jakby rzeczywiście były to całe lata. Gdy przestali się po
męsku klepać po ramionach, Will udał, że ociera łzę szczęścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle przestali
się zachowywać jak starzy kumple. Stanęli obok siebie, a Will włożył ręce do
kieszeni. Zdawało się, jakby ta sytuacja nie miała miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oni? To są Amy
i Cameron – odpowiedział z uśmiechem Will na pytanie zadane przez Christa jakiś
czas temu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo obrzucił
Amy spojrzeniem, a ona oblała się czerwonym rumieńcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć –
przywitał się z uśmiechem, i podał jej rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej – pisnęła dziewczynka,
patrząc na niego błyszczącymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron tylko uścisnął
jego dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan i Raja,
przypatrujący się tej rozmowie z pobliskich ławek, uśmiechnęli się dosłownie w
tym samym czasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja jestem Raja,
a on jest Jordan – powiedziała ta z dredami. – A wy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam na imię Sharon,
ten tu to Will, a ten siwy to Christo. Dziewczyna w okularach to Amy, a chłopak
obok niej to Cameron. Milo was poznać. Jesteście z Durmstrangu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, a wy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja, Sharon i ci
tutaj jesteśmy z Hogwartu. Ten białowłosy z Durmastrangu, z szóstego roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Z szóstego
roku? Jak to możliwe, że się nie znamy? My też jesteśmy z szóstego roku!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Amy, czy tylko
ja miałem wrażenie dziwnego zagięcia czasoprzestrzeni? – spytał Cameron szeptem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy uciszyła go
spojrzeniem i uśmiechnęła się do Christa, który akurat na nią zerknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Ale przy
tych ludziach dzieją się dziwne rzeczy, nie pytaj. Po prostu staraj się
zachowywać normalnie. Ładnie wyglądam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, jak zwy…
znaczy się po prostu tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A to zbieg
okoliczności! – zdziwił się Christo. – Amy, czy to możliwe, że nie znam ich? A
może mnie okłamują?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem –
pisnęła mysiowłosa, rumieniąc się znów po uszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja też nie wiem…
muszę was sprawdzić. Kto uczył eliksirów na trzecim roku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po prostu? –
zmartwiła się Amy szeptem, zwracając się do Camerona. – Ładniej bym wyglądała
bez okularów? A może powinnam rozpuścić włosy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Wyglądasz
ładnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Acha. Okej –
Amy wygładziła spódniczkę i poprawiła okulary na nosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Było dwóch
nauczycieli, bo profesor Kowalov poszła na macierzyński.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niewiarygodne!
Czyli chodzicie ze mną do szkoły? Przypomnicie mi, jak się nazywacie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raja i Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raja i Jordan…
coś mi to mówi… Hej! Już wiem! To z wami użeram się od sześciu lat!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo? To ty,
idioto? Czemu nas tak nabrałeś? – Jordan wyglądał na urażonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nabrałem was?
To wy nie ułatwialiście sytuacji!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On jest świetny
– szepnęła Amy Cameronowi. – Kocham go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron nie
odpowiedział, tylko utkwił spojrzenie w swoich trampkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej, okej.
Zapomnijmy o tym – stwierdziła Raja. – Zaraz zaczyna się zadanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W momencie, w
którym to powiedziała, rozległo się głośne walenie bębnów. Chwilę potem trąbki
obwieściły początek wydarzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ktoś się mega
postarał z wyglądem tego turnieju. Oj, bo jeszcze pomyślimy, że to coś ważnego –
mruknął Christo, a Amy zaśmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej!
Zdążyliśmy! – Alex wpadł z Maggie do pierwszego rzędu. Dziewczyna dyszała. Natychmiast
usiedli obok Jordana i Raji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej -
przerwała im Sharon. - Wszyscy macie być cicho, bo mam zamiar mieć najlepszy
artykuł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bębny ucichły, a
razem z nimi wszyscy uczniowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>Witam serdecznie uczniów wszystkich
magicznych szkół!</b> – odezwał się znajomy, pogłośniony magicznie głos. – <b>Dzisiaj, na tym wybudowanym w ciągu jednej
nocy przez najlepszych czarodziejów Ameryki stadionie odbędzie się zadanie
pierwsze Kwartetu Różdżkowego! Swoją drogą… sam nie wiem, jak oni to wszystko
zrobili, ale wiecie… <i>magia</i>. Sami się
jej w końcu uczycie, nie?<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy to Thomas? –
spytał Will z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon, łamiąc
ustaloną przez nią samą zasadę, pokiwała głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie fair. Ja
też bym chciała to komentować – naburmuszyła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś dziennikarką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mogłabym być
dziennikarką radiową – ucięła rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>Do rzeczy, Thomas</b> – usłyszeli głos
Michaela, którego chyba nie powinno tam być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz, że oni wszyscy się słyszą?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak. Zapewne zgadzają się ze mną, byś przeszedł do
rzeczy.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja jestem komentatorem.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oboje jesteśmy. Możesz dalej gadać, czy sam mam to
zrobić?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przestańcie się kłócić i prowadźcie to chol… to
wydarzenie!</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">
– przerwał im głos Stephan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>W KAŻDYM RAZIE</b> – mówił dalej Michael. –
<b>Przebieg pierwszego dnia zadaniowego
turnieju będą komentować dla was Thomas z Hogwartu… <o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I Michael, również z Hogwartu! Komentujemy to my, ponieważ, jak wiadomo,
każde zadanie komentują osoby ze szkoły, która je organizuje. Z Magictime
zgłosiła się Mia Shinydragonfly i Stephan… o pseudonimie Rudy!<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On ma na nazwisko Ginger, Thomas. W każdym razie ze
względu na zły stan zdrowia panny Shinydragonfly zadanie to przypadło nam w
udziale! <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oklaski dla nas!<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podniosła się
wrzawa wywołana spełnieniem polecenia Thomasa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Michael, nie zły stan zdrowia, a fakt, że chciała powiedzieć,
kto wygra, a kto w tym zadaniu umrze! A to by zniszczyło całą zabawę!<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nikt nie umrze, Thomas.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cicho. Mamy ich utrzymać w niepewności.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- DO RZECZY!!!</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> – przypomniała im bardzo cicho Stephan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>W dzisiejszym zadaniu udział biorą
reprezentanci każdej ze szkół: Dimityr Sokołow z Durmstrangu, Valerien Boulot z
Beauxbatons, Charles Jackson z Hogwartu i najmłodszy z nich…</b> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …John Radiation z Magictime </span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– usłyszeli inny
znajomy głos.<b> </b>–<b> Mówiłem ci, Thomas, że zapomnisz. <o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zapomniałem. Przerwałeś mi, James…<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przywitajmy ich oklaskami!</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> – usłyszeli głos
Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wyglądała
na wkurzoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A to Brutus.
Nawet on? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>Dzisiejsze</b>… - usłyszeli ponownie
wzmocniony głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>zadanie</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>jest</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>jakby</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>przygotowane</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>dla</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>tych</b>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …<b>uczestników</b>! – wszyscy znajdujący się
na stanowisku komentatora mówili po kolei każde słowo. Była ich czwórka. To o
trzech za dużo. Ale kto by się tym przejmował?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>Każdy z nich za chwilę wylosuje jedno z
magicznych zwierząt, które będzie musiał pokonać! Do wyboru jest Gryf, Chimera,
Garboróg i Mantykora!<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby Will pił
coś w tym momencie, zapewne zawartość jego buzi wylądowałaby na Sharon. Bogu
dzięki, że nic nie pił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- CO?! W sensie…
CO?!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jest? –
spytała Maggie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy Sharon
prawie wyszły z orbit.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jest? Co jest?!
One wszystkie mają klasyfikację jako groźne, bardzo groźne, albo „O CHOLERA
ZARAZ UMRĘ”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najwyraźniej na
całych trybunach osoby znające się jakoś na zwierzętach przechodziły zawał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">(Luiza zemdlała
na Xawiera, który przytrzymał ją z radością. Chwile potem się ocknęła i
podziękowała za pomoc, wciąż wyglądając, jakby okazało się właśnie, że
najbardziej zabójcze zwierzęta będą walczyć przeciwko uczniom siódmego roku.
Czekaj… ups.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <b>Dokładnie</b>! – usłyszeli rozentuzjazmowany
głos Jamesa. – <b>Chodzi dokładnie o te
zwierzęta!</b> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zadaniem uczestników jest przede wszystkim przeżyć </span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">–<b> </b>wytłumaczył<b> </b>Michael<b>. </b>-<b> Jeżeli to im się uda, to na drugim miejscu
jest pokonać je. A jeżeli je pokonają, to mają zdjąć z ich szyi naszyjnik ze
wskazówkami do następnego zadania. Jak go nie zdobędą, to kolejni uczestnicy
będą mieć utrudnione zadanie.<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> - <b>Michael,
nasuwa mi się pytanie… A może Mia serio miała rację z tą śmiercią?</b> – spytał
Thomas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cicho, Thomas. Waszym pytaniem jest zapewne, co w
tym czasie będą robić sekundanci? Dostarczać wskazówek! Super, nie? – </span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">zaśmiał<b> </b>się<b> </b>James<b>. – zadanie rozpocznie
się za pół godziny. Zakłady przyjmują hmmm… Christo… i może… Jordan i Raja z
Durmstrangu!<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Komentatorzy albo
mieli więcej informacji, niż wydawali się mieć albo byli tak głupi, jak
wydawali się być.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, pożycz
notes! – krzyknęła przerażona Raja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po co ci? –
Sharon udała, ze nie rozumie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, nie
jesteś zabawna. A James na naprawdę przerąbane. Równo. Czy on jest chory
psychicznie? Że my przyjmujemy zakłady? Jasna cholera! Jordan, cieszę się, że
znasz parę zaklęć, bo po prostu… GRRRR!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra,
aktualnie mamy więcej problemów na głowie. Sharon, wystarczy jedna kartka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon uniosła
brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jedna? Na
połowę z ludzi na tym stadionie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Znam parę
zaklęć, jak to moja kochana dziewczyna powiedziała. Jedna kartka. I długopis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pod warunkiem,
że będę jedynym reporterem, który będzie mieć dostęp do wyników.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, tylko
daj tę cholerną kartkę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kto by pomyślał,
że kolejka ustawi się tak szybko. Po paru chwilach wokół ich siedzeń pojawiły
się istne tłumy. A przecież nie wywiesili żadnego szyldu odnośnie miejsca, w
którym się znajdowali. Gdy czarodzieje chcą, mogą innych znaleźć przerażająco
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja przyjmowała
pieniądze. Na początku miał to robić Christo, ale „jak ona go zna, połowa hajsu
zniknie zanim się pojawi w ich budżecie”. Jordan, który jako jedyny wiedział,
jak to zrobić, zapisywał zakłady w naprędce narysowanej tabelce. Miejsce
rzeczywiście się nie kończyło i jakimś cudem udało im się napisać coś około
dwustu nazwisk. Christo pilnował kolejki i dostępu powietrza dla tej dwójki, a
Sharon robiła pierwsze zdjęcia. A Alex z Willem pobiegli gdzieś na chwilę i
wrócili ze stolikiem i oświadczeniem, że James już wie, iż tej nocy umrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zakłady dotyczyły
zarówno wyniku zadania, jak i poszczególnych uczestników. Niektóre osoby
zakładały się nawet o to, kto jakie zwierzę wylosuje (90% z nich było pewnych,
że Charles będzie mieć gryfa, jako prawdziwy gryfon). Inni, ci pokroju Agathy,
zakładali się o ilość osób, które zostaną przy życiu po wypuszczeniu zwierząt
(nie chodziło tu tylko o uczestników, ale również o widzów). Dużo zakładów
dotyczyło czasu do śmierci lub pokonania, inne samej wygranej w zadaniu. Ogólnie
dla każdego coś fajnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dokładnie po pół
godziny rozległ się ponownie dźwięk bębnów. Jordan wyglądał, jakby mu ręka miała
odpaść, a Raja, jakby pływała w basenie sknerusa McKwacza i zapomniała
ręcznika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Witam ponownie wszystkich! Wyjaśnienie zasad i
wylosowanie zwierząt już nastąpiło! Zanim zdradzimy wam jednak, jak to wszystko
się odbędzie, zdradzimy wam coś, o czym sami się dowiedzieliśmy przed sekundą.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mikrofon przejął
Michael, co usłyszeli wszyscy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W trakcie każdego zadania na arenie znajdować się będzie
puchar turnieju. Dopiero w czwartym zadaniu zdobycie go będzie najważniejszym
zadaniem, jednak każde zadanie ma prawo być ostatnim. Wystarczy znaleźć puchar
i trzymać go w ręce przez dziesięć sekund, a spłynie na ciebie chwała i sława. <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Choć pewnie łatwo się zorientować, że w tym
wszystkim jest jakiś haczyk. Znalezienie Pucharu jest niewykonalne. Dziękuję.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zmotywowałeś ich, James. Wracając do zadania
dzisiejszego. Mają pokonać zwierzęta i zdobyć naszyjnik z ich szyi. W sensie…
jak ktoś zdobędzie naszyjnik to następuje koniec zadania. Każdy z uczestników
miał prawo wybrać sobie jeden magiczny przedmiot do pomocy, a pośród nich była
różdżka, ale i wiele ciekawszych rzeczy.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A teraz tak: Charles wylosował Mantykorę, Dimityr
Gryfa, Valerien Garboroga, a biedny John Chimerę. Każdy z nich wybrał różdżkę
poza Johnem, który wybrał coś, czego nazwa jest dla mnie zbyt trudna do
wypowiedzenia.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To się nazywało Remic. To nie jest trudna nazwa…<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja chcę tylko przypomnieć, że ostatnio czarodziej
pokonał Chimerę w ciągu dwunastu dni i to na pegazie jakoś w starożytności więc…</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> - Stephan
zamilkła, nie wiedząc, jak skończyć to zdanie, by nie brzmiało „módlmy się za
niego”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przyjmujecie
jeszcze zakłady? – spytała Sharon Raji i Jordana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ok, jak chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To jedna wielka
bujda. Zwierzęta albo nie będą prawdziwe, albo będą przetransmutowane, albo coś
innego. Nie dali by tak niebezpiecznego zadania naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zapisałem. Wygrałaś
całą kasę Sharon. W sensie… my też to obstawimy. Ktoś jeszcze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zgłosili się
wszyscy z paczki, oddając symboliczne knuty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, bez dalszego ględzenia… oddajemy na chwilę mikrofon
dyrektorowi Magictime!<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Płachta zakrywająca
do tej pory arenę uniosła się i odsłoniła skalisty plac pełen leżących losowo
ogromnych kamieni, za którymi pewnie będzie można się schować. Na jego
krańcach, tuż przy trybunach, stali czarodzieje w szarych szatach z różdżkami
trzymanymi w pogotowiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pierwsze zadanie Kwartetu uważam za otwarte! – </span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">usłyszeli głos
dyrektora<b>. – Zapraszamy Charlesa
Jacksona na arenę!<o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Życzymy wam szczęśliwego nowego roku!</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> – dodał James
zupełnie od czapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-27448218092384753702016-11-12T16:35:00.004+01:002016-11-12T16:36:08.001+01:00Dodatek 2. Czarne kurtki, Bliźniaczka i Pomysł<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Drogie
czarownice, szlachetni rycerze!</span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W tym tygodniu udało mi się nie
spóźnić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jestem idealnie o czasie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jak was poinformowałam w kolumnie
bocznej, w tym tygodniu przychodzę do was nie z rozdziałem, a z dodatkiem,
który jednak zasługuje na miano innej wersji rozdziału. Miałam zamiar coś
napisać z perspektywy Jamesa i Alexa, ale wydaje mi się, że tak, jak jest, jest
ciekawiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Obiecałam Vinci, że będzie Agatha
– jest Agatha. Jej dedykuję ten fragment, choć jestem prawie pewna, że się jej nie spodoba ;D. Jako druga na scenę wchodzi Luiza, której perspektywa zajęła
najwięcej - zarówno czasu, jak i miejsca. Zapewne przestaniecie ją
nienawidzić, albo znienawidzicie jeszcze bardziej. A ostatnia… cóż, nie powiem,
niech was zaskoczy :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jak pewnie również wyczytaliście z
kolumny bocznej, mam mało czasu na pisanie, z powodu konkursu, na którym mi
bardzo zależy i na który jest do przeczytania parę rzeczy. Poza tym o pierwszym
etapie zupełnie zapomniałam, więc muszę nadrobić <i>wszystko</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Te punkty domów tak smętnie
wyglądają… trzeba coś zmienić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pytanie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jakiej
postaci najbardziej nie lubisz w Harrym Potterze? A w moim opowiadaniu?
Odpowiedź uzasadnij.<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">To tyle na dzisiaj i na następny
tydzień. Pracuję nad pewną zajefajną miniaturką. Poza tym wciąż myślę, jak
przedstawić perspektywę Stephan, Michaela lub Thomasa oraz Mii bądź Stephana. Dodatkowo wiszą nade mną ci „BOHATEROWIE”. Nie wiem, czy coś zmieniać, czy zostawić, jak jest. Dajcie
znać w komentarzach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Dobra, przedłużam. Żegnam was na
ten moment<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarne Kurtki<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Agatha spojrzała
spokojnie na Alexa całującego Margaret na patio przed szkołą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego jasne włosy,
dziś nie postawione na żel, ślicznie opadały mu na oczy i wyglądały, jakby w
dotyku przypominały pierze. Słońce oświetlało jego jasnoniebieskie oczy i
sprawiało, że były jeszcze bardziej wyjątkowego koloru. Umięśnionymi rękami o
długich palcach, stworzonymi do gry na pianie (Agatha mogłaby się założyć, że
umiał na nim grać!) trzymał twarz pulchnej Margaret i muskał jej wargi swoimi.
Scena wyglądała jak z jakiegoś słabego filmu w którym najprzystojniejszy
chłopak w szkole zakochuje się w przeciętnej urody koleżance jego przyjaciółki.
No dobrze, Margaret była ładna, ale nadal miała delikatną nadwagę, co nie
kwalifikowało jej do typowych plastikowych blondynek, które zwykły się podobać
chłopakom wyglądającym jak Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Agatha zadała
sobie ważne pytanie: co ona w nim kiedykolwiek widziała?</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miał anielskie
rysy twarzy i był doskonale wychowany. Ideał. Jak dla Agathy, zbyt
przesłodzony. Owszem, rozumiała, że mógł jej się kiedyś podobać, ale... no
dobra, nie rozumiała tego. Ten idealny aniołek bez najmniejszych problemów z
kochającymi rodzicami, z ogromnym majątkiem... trochę nudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zwłaszcza po tym,
jak poznała JEGO.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Witaj, co powiesz
na pójście ze mną do Maga podczas najbliższego wypadu do miasta? – usłyszała
głos blisko jej ucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Agatha poprawiła
skórzaną kurtkę, by ukryć fakt, że się wzdrygnęła i uśmiechnęła się pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówię
"nie". Och, John, przed chwilą pytał się mnie o to ten twój Julian.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">John usiadł obok
niej na trawie, z szelmowskim uśmiechem przyglądając się jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zmierzyła go wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co ona, do jasnej
cholery, widziała w tym przesłodzonym aniołku Minister Magii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">John był dużo,
DUŻO bardziej w jej typie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On się pytał,
czy jesteś wolna - odparł chłopak z szelmowskim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">John był
przystojny. Miał czarno-bordowe włosy, które kiedyś z pewnością były wygolone
po bokach, jak u Juliana, ale teraz odrosły i sterczały dziko na wszystkie
strony. W jednym uchu miał, ale to nie robiło Agathcie różnicy. Uwielbiała jego
kości policzkowe, bardzo wysokie i podkreślające specyficzną urodę jego twarzy.
Przypominał dziewczynie młodego Johnnego Deppa. Miał nawet podobnie na imię. A
ona doskonale wiedziała, jak wyglądał młody Johnny Depp. W domu na komputerze
miała jakieś pięćdziesiąt jego zdjęć, do których zwykła wzdychać w wakacje
myśląc o tym, że takich chłopaków nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Są.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A ja
odpowiedziałam, że nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak uniósł
brwi, jakby rzeczywiście był zdziwiony piętnastą odmową tego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na dziewczynę, którą mógłbyś zaciągnąć do Maga?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, tam jest
fajnie, jeśli zignorujesz te puste czarownice w miniówkach. Choć ja nie lubię
ich ignorować – dodał po chwili namysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Takie
czarownice, które zapraszasz na randki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakie
czarownice?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś umówiony
z tą laską... tą... nie pamiętam jak ona się nazywa. Tą z Francji. Tą, co
wygląda jak lalka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">John zmarszczył
brwi, a po chwili na jego twarz wstąpiło zrozumienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A. Z tą. Błagam
cię, zapomniałem już o niej. Poza tym sam słyszałem, jak się umawiała z Potterem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak, reprezentant
Magictime w pierwszym zadaniu Kwartetu zdecydowanie miał jedną wadę. A było nią
bycie niezaprzeczalnym Cassanovą. Umówił się z chyba każdą dziewczyną z jego
szkoły choć raz. Młodszą, starszą… żadna różnica. Lubił mieć wybór. Był z każdą.
No... może Mia się do nich nie zaliczała. Agatha słyszała opowieści Juliana,
jak powiedziała "Sorry, ale jestem lesbijką", zanim tamten do niej
podszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W każdym razie
mimo, że Agatha bardzo chciała się z nim umówić, nie zgadzała się. Wiedziała,
że gdyby przyjęła takie zaproszenie, chłopak z tatuażem szybko by o niej
zapomniał, jak o pozostałych. Niech się wysili. Niech zawalczy. A nie rzuci po
tygodniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O to mi chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale...
wiedziałaś, że idę z tą francuzką. Czyżbyś się mną interesowała? - John
zabawnie poruszył brwiami, zdejmując swoją skórzaną kurtkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dla Agathy
skórzane kurtki nie były tylko ubraniem. To było coś jak odznaczenie
charakteru. Według niej, aby nosić takie ubranie, należało być innym od
pozostałych. Ostrym, mocnym, twardym. A nie miętkim. Krew ją zalewała, jak
takie paniusie w stylu Emily czy Luizy wkładały czarną skórę tylko po to, by
wyglądać fajnie. Czarne kurtki to nie element stylizacji, na którą poza nią
składa się jeszcze różowa sukienka i szpilki. Noszenie ich w taki sposób
powinno być karalne. Czarne kurtki to oznaczenie mające dać do zrozumienia
rozmówcy, że jej właścicielka bądź właściciel nie jest osobą łatwą i delikatną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Agatha
uśmiechnęła się z wyższością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kurde, Johnowi
skórzana kurtka pasowała bardziej, niż komukolwiek innemu w tej szkole. W <i>tych szkołach</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A nawet jeśli?
- spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zastanawiam
się, w takim razie, czemu nie chcesz się ze mną umówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bo słowo
"jeśli" wyraża przypuszczenie – odpowiedziała Agatha, odpychając go
za śmiechem. Podczas rozmowy zdecydowanie zaczął naruszać jej przestrzeń
osobistą, ale jakoś się tym nie przejęła. - Które nie zawsze jest prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A gdybyś mnie
lepiej poznała? - dopytywał John. Z jakiegoś powodu wyglądał na zdesperowanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Może - odparła
Agatha unosząc brwi i robiąc tajemniczą minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Widziała, jak go
to wkurzało. Z jakiegoś powodu uznała to za swój osobisty sukces.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Morze, jest
głębokie i mokre. A ty chcesz mnie bliżej poznać – stwierdził stanowczo
czarnowłosy, zagryzając wargę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, a nie
zastanawiasz się, czy nie jest przypadkiem odwrotnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie rozumiem –
powiedział chłopak, nagle przestając próbować łapać jej spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A może to ty
chcesz mnie bliżej poznać? – spytała z przebiegłym uśmiechem. - Bo, załóżmy,
podobam ci się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niemożliwe -
odparł John szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu, w takim
razie, chcesz się ze mną umówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">J zamrugał, nie
wiedząc, co powiedzieć. Agatha była prawie pewna, że się zarumienił. Z
pewnością nie był przyzwyczajony do dziewczyn, które mu odmawiały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Może najpierw
zostaniemy przyjaciółmi, a może, gdy dorośniesz, coś się zmieni –
zaproponowała, wiedząc, że to było dla niego ostateczne poniżenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamiast się jakoś
wkurzyć, John wstał i podał jej rękę. Ona zignorowała ją, po czym wstała o
własnych siłach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż...
przyjmuję wyzwanie – uśmiechnął się szelmowsko i chwycił jej dłoń. Miał zamiar
ją pocałować, ale Agatha szybko wyrwała ją spomiędzy jego palców. – Żegnaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I odszedł w
kierunku kolegi, który przez cały czas przypatrywał się ich rozmowie z
najbliższej ławki, udając, że jest zajęty treścią podręcznika od transmutacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak poszło? –
spytał, gdy tamten podszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta dziewczyna
doprowadzi mnie do szaleństwa – stwierdził John, posyłając jej wieloznaczne
spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ona wytrzymała
je. Uśmiechnęła się z wyższością i odeszła w drugą stronę, wewnętrznie odśpiewując
hymn zwycięstwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bliźniaczka<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza Lacroix.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
uważana przez większość za uosobienie anioła. Za dobrą, miłą i zawsze
uśmiechniętą koleżankę, której się można zwierzyć ze wszystkiego i która zawsze
pomoże w sytuacji pozornie bez wyjścia. Dodatkowo tak piękna, że większość
chłopaków jest na każde jej zawołanie. Pochodząca z dobrego domu, posiadającego
też pewien majątek. Dziewczyna-ideał. Damska wersja Alexandra Bulstrode’a. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nerwowo gryzła
paznokieć, uważając, by go nie przegryźć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Emily, to, co
robisz, jest trzy razy bardziej <i>stupide</i>,
niż ci się wydaje, że jest – powiedziała, marszcząc nos, gdy doleciał do niego
smród papierosów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Błagam cię. Co
może mi się stać? To tylko papieros – powiedziała brunetka, malowniczo
wypuszczając dym przez usta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedziały nad
jeziorem, pod jednym z paru drzew, na ławce. Nauczyciele nie powinni ich
zobaczyć, ale w przeciwnym wypadku Emily mogłaby ponieść konsekwencje. W końcu
palenie jest zakazane w każdej z czterech szkół biorących udział w Kwartecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W mugolskim
świecie można od tego umrzeć – dodała blondynka, z rozpaczą patrząc, jak tamta
niszczy sobie drogi oddechowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale tak się
składa, że jesteśmy czarodziejami. Prawie wszystko możemy uleczyć. Poza tym ten
głupi Smilenice zrobi wszystko, by mnie uratować, a wiesz, że on chce być
magomedykiem – powiedziała lekceważąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza założyła
ręce na piersi i zaczęła piorunować spojrzeniem Emily. Nic nie mogła zrobić,
tylko patrzeć, jak razem z dymem z jej ust uchodzi życie. Hipotetycznie mogła
jej wyrwać skręta, ale wiedziała, że to i tak nic nie da, bo nie dość, że się
zapewne poparzy, to dziewczyna i tak wyciągnie kolejnego z pogardliwym
uśmiechem na ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wydaje mi się,
że Willa zupełnie nie interesuje twoje zdrowie – stwierdziła po chwili ciszy. –
Znaczy się… nie bardziej niż pozostałych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jest we mnie
zabujany od pierwszej klasy – stwierdziła lekceważąco Emily, wymachując
papierosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka posłała
jej spojrzenie spod uniesionych wysoko idealnych brwi. Nie wydawało jej się, by
Smilenice był nią zainteresowany. Ten zawsze uśmiechnięty Włoch wydawał się być
raczej zainteresowany tą rudą… Sharon Sheridan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily ponownie wypuściła
z ust dym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza wstała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Emily, jak
chcesz to palić, to nie przy mnie, bo mi się robi niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oj tam, zaraz
niedobrze. Przejdzie ci – mruknęła lekceważąco brunetka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Idę sobie stąd.
Znajdź mnie, jak skończysz – stwierdziła dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily obrzuciła
ją pełnym wyższości spojrzeniem. Nie była przyzwyczajona do takiego zachowania
dziewczyny. Zwykle była bardziej potulna i zgadzała się z nią we wszystkim, nie
chcąc dyskutować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej, okej, jak
chcesz. Już gaszę. Evanowi to nie przeszkadza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On sam pali –
przypomniała jej zjadliwie Luiza i usiadła z powrotem na ławkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily rzuciła
papierosa na ziemię i zgasiła go butem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza westchnęła
i natychmiast się schyliła, by go podnieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, że pali –
ciągnęła swój wywód dziewczyna. - Ale co z tego? Jemu nie jest niedobrz… co ty
robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zbieram twoje
śmieci, bo sama tego nie zrobiłaś – stwierdziła Luiza, trzymając z obrzydzeniem
niedopałek w dwóch palcach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily uniosła
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po co? –
spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po pierwsze,
nie masz pojęcia, jak źle to wpływa na przyrodę. Po drugie, mam nadzieję, że
zdajesz sobie sprawę z tego, że jakby ktoś to znalazł, to rozpoczęło by się <i>la recherche /</i></span><i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">ś</span></i><i><span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 12.0pt;">ledztwo</span></i><i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">/</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily uśmiechnęła
się, nie mając pojęcia, co znaczyło ostatnie słowo..<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja mała dobra
przyjaciółka zwierzątek – zaśmiała się. – Sprzątaj. Ale jak ktoś zauważy, jak
to wyrzucasz, to nie moja wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza spojrzała
na nią po chwili wahania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja nie chcę
tego wyrzucać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A co chcesz
zrobić, hmmm? Chyba nie rzucisz tego w innym miejscu, bo ucierpią inne ptaszki…
czy tam kotki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Emily,
niedopałki szkodzą przede wszystkim wozakom. Zjadają je przez… - chwilę szukała
słowa. - …nieopatrzność i później chorują na żołądek i umierają!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tu nie ma
wozaków. Teren chronią czary ochronne – zauważyła dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza przewróciła
oczami, załamana głupotą koleżanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wozaki żyją pod
ziemią. A pod ziemią łatwiej ominąć takie czary, bo odnoszą się one tylko do
powietrza, nie ciał stałych. Widziałam jednego nie dalej jak dzień czy dwa. Po
drugie, nie chcę wyrzucać. Bo tak się składa, że jesteśmy czarodziejami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza wyjęła ze
specjalnej kieszonki w plisowanej spódnicy długą, białą różdżkę podobną do tej,
którą miała wróżka chrzestna w Kopciuszku i dotknęła nią trzymanego w
ubrudzonych ziemią palcach niedopałka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Reducto </i>– powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Papieros zniknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Skoro tyle
wiesz o tych zwierzętach, to czemu nie poszłaś na magoweterynarię? – spytała
Eliza, powstrzymując się przed wyjęciem kolejnego skręta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza posłała jej
smutne spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rodzice nie
pozwolili. Stwierdzili, że pochodząc z arystokracji nie powinniśmy się dotykać
zwierząt, bo to dla mugolaków. Mam zająć jakieś ważne stanowisko w
ministerstwie, wiesz. Poza tym nie nadaję się na taką pracę, bo za bardzo
brzydzę się niektórych chorób. Mam inne marzenia. Chcę… – chciała mówić dalej,
ale koleżanka jej nie pozwoliła, wciskając się w słowo jeszcze na początku
wywodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mają rację – stwierdziła
Emily. – Jesteś z czystokrwistej rodziny, to trzeba szanować. Ja bym chciała
zostać Minister Magii, jak dorosnę. Kolejna piękna kobieta na tronie Anglii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza uśmiechnęła
się smutno, wiedząc, że dziewczynę mało interesuje to, czego ona sama by
chciała. Już miała ochotę jakoś skomentować jej ostatnie słowa, kiedy przerwał
jej słodki głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, cześć, Emily.
Wiesz, że umrzesz od tych papierosów? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia
Shinydragonfly była osobą, która często pojawiała się znikąd i wyskakiwała z
takimi stwierdzeniami, po których nikt nie wiedział co powiedzieć. Może poza
dobrze wychowaną Luizą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć, Mia. Co
u ciebie? – spytała z serdecznym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia odgarnęła
ręcznie farbowany szal na ramię i odwzajemniła gest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszystko
dobrze. Postaram się nie przewrócić dziś do jeziora, bo to może przynieść
opłakane skutki. Głowa przestanie cię boleć jakoś o siedemnastej – dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cała Mia. Żadnego
„A co u ciebie?”. Jej to nie obchodziło. Ona to wiedziała. Mogła najwyżej
powiedzieć coś… coś takiego, jak teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza nie
wiedziała, co odpowiedzieć, bo głowa jej jeszcze nie bolała. Skoro jednak Mia
powiedziała, że zacznie boleć, to tak zapewne będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza postanowiła
cieszyć się chwilą bez bólu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak to umrę od
tych papierosów? – spytała Emily, która wciąż nie mogła się otrząsnąć po jej
poprzednim stwierdzeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia przewróciła
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli nie rzucisz,
to złapie cię antymagiczny zżeracz dróg oddechowych. Ale to zależy od ciebie.
Pa. A! I udawajcie wniebowzięte z nowiny Melanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odeszła, mrugając
do Luizy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślisz, że
mówi serio? W końcu zżeracz to jednak straszna choroba… mój wujek na to zmarł.
Żadne zaklęcia nie pomagają, on jest takim pochłaniaczem. Magia go tylko
wspomaga, a on od środka wyżera, jak kwas, wszystkie wnętrzno…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, że mówi
serio. Po co miała by nie mówić? – odparła Luiza, nie chcąc dalej słuchać o
skutkach choroby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 416.55pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W oddali zauważyła
idącą ku nim przyspieszonym krokiem Melanie, więc pomachała jej na powitanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchajcie,
umówiłam się z Potterem! – oznajmiła im na wstępie, gdy tylko do nich doszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily spojrzała
na nią z nieskrywanym zdziwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Z Jamesem? Tym
debilem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Melanie zgromiła
ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie debilem. On
jest po prostu… - zamilkła, szukając angielskiego słowa. - …artystą. On myśli
inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On nie myśli –
stwierdziła Emily.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie będę się z
tobą spierać – Melanie wzruszyła ramionami. – Nie zmienia to faktu, że umawiam
się z synem słynnego Harry’ego Pottera! Halo! Może mnie wsadzą do gazet…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Temat dzieci
Wybrańca już im się znudził – stwierdziła Emily. – Wywałkowali to tak, że bardziej
się nie da. Tak się składa, że teraz najbardziej się wszystkim podoba Alex – i mediom,
i dziewczynom. A Alex będzie mój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On ma
dziewczynę – przypomniała cicho i niepewnie Luiza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I co z tego?
Dziewczyny się rzuca, gdy się znajdzie lepsze – stwierdziła Melanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza spojrzała
na swoje dwie koleżanki, jakby były nie z tej ziemi. Dziewczyny się rzuca? A
gdzie solidarność jajników? Luiza był idealistką – wierzyła w to, że każda
osoba ma swoją drugą połówkę, trzeba ją tylko znaleźć. A zostanie parą oznacza
dopuszczenie faktu, że ta druga osoba jest tym, kogo się szukało. I takiej
osoby nie rzuca się ot tak, po prostu. Rozstanie kojarzyło się Luizie wciąż ze
smutkiem i żalem, nawet mimo faktu, że jej najlepszą przyjaciółką była
dziewczyna, która zmieniała chłopaków jak rękawiczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza zmierzyła
wzrokiem Melanie, jej porcelanową skórę, małe, pełne usta, duże oczy. Była
ładna. Przypominała lalkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A zachowywała się
zupełnie nie tak niewinnie, na jaką wyglądała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza sama nie
rozumiała, czemu się przyjaźniła z nią, jak również z Emily. Poza urodą nic ich
nie łączyło. Emily była wredna, Melanie była d… żeńskim Cassanovą, a Luiza
wierzyła w większe sprawy. Nie pasowała do nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka
zmarszczyła brwi, przysłuchując się ich rozmowie, podczas której planowały
rozdzielenie Alexa i Maggie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej samej Alex
naprawdę się podobał. Zamieniła z nim parę zdań i wydawał się być nie tylko
przystojny, ale i inteligentny. Poza tym miała wrażenie, że są trochę do siebie
podobni pod różnymi względami. I na początku roku naprawdę starała się go
poderwać. Chciała go bliżej poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale wtedy okazało
się, że jemu podoba się Margaret. Ta ładna i wesoła, choć pulchna dziewczyna. I
pomimo tego, że Luizę serce bolało, jak widziała ich razem, to… wierzyła w
zasadę drugiej połówki. A mimo różnic ich dzielących, ona widziała, że pasują
do siebie doskonale, a Alex jest szczęśliwy. Kibicowała im. Wierzyła w ich
związek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily i Melanie
zastanawiały się właśnie, co zrobić, by Maggie znów utyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziewczyny,
czemu wy jej tak nienawidzicie? – spytała blondynka, przypatrując się im.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po pierwsze –
jest głupia i nie mam pojęcia, czemu trafiła do Ravenclawu – stwierdziła Emily
bez zastanowienia. – Dodatkowo to taka typowa pusta lalka bez charakteru, która
nie ma żadnych pomysłów na siebie. A Alexowi się podoba. Zaczynam wątpić w jego
zdrowie psychiczne. I wzrok… - ponownie zaczęła swój wywód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Jeśli Maggie
jest pusta… to jaka jesteś ty?” – miała ochotę spytać Luiza, ale tego nie
zrobiła. Nie była z typu tych dziewczyn, które sprawiają innym przykrość bez
powodu. Poza tym, te dwie dziewczyny były jej jedynymi przyjaciółkami. Nie
chciałaby ich stracić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko… czy one ją
w ogóle lubiły? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ojciec Melanie
pracował w firmie ojca Luizy, a sama Melanie przez cały drugi rok ich nauki
łaziła za nią jak pies. Zupełnie nagle postanowiła się z nią zaprzyjaźnić.
Zaraz po tym, jak przestała się odzywać do Aline, bo dowiedziała się, że ojciec
uważa ją za „tą gorszą” za względu na jej niecodzienne umiejętności. Luiza na
początku starała się pomagać siostrze, ale ta zamknęła się w sobie i stała się
opryskliwa. Unikała wszystkich ludzi, więc Luiza unikała Melanie. Ona jednak za
punkt honoru postawiła sobie zostanie jej przyjaciółką. A Luiza, przy całej swej
naiwności i wierze w ludzi, naprawdę jej uwierzyła. Nie od razu, rzecz jasna. Ale…
ona nie potrafiła ignorować nikogo, kto przebywał w jej otoczeniu. Nie była
Aline. Nie potrafiła sprawiać ludziom przykrości. A ignorując Mel zdecydowanie
to robiła. Więc przestała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale nigdy nie
zaufała, wciąż widując popadającą w depresję bliźniaczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A Emily? Emily
znała dopiero od miesiąca. Nie wiedziała nawet zbyt dobrze, jaka ta dziewczyna
była. Na razie jednak udało jej się domyślić, że wobec niej samej brunetka nie
ma szczególnie ciepłych uczuć. Po prostu razem przebywają. A Emily kocha jej
rozkazywać, rządzić rozmową i wciąż wpływać na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dlaczego więc
uznawała je za swoje przyjaciółki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Bo tylko one
kiedykolwiek chciały ze mną gadać. Inni tylko patrzą się z daleka, jakbym była
nieosiągalna” – pomyślała i poczuła, że zaczynają piec ją oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziewczyny,
muszę na chwilę wrócić do pokoju – stwierdziła z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wymuszonym
uśmiechem. Tak wyćwiczonym, że nikt nie potrafił go odróżnić od prawdziwego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jasne – Emily machnęła
na nią ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza odeszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie miała
pojęcia, co odstrasza od niej ludzi. Starała się być miła i dobra dla każdego.
Starała się pomagać, ludzie zawsze mogli na nią liczyć. A mimo to nawet jej
siostra bliźniaczka, z którą spędziła w łonie dziewięć miesięcy, nie chciała
się do niej odzywać i za każdym razem, gdy wchodziła do jej pokoju, by pogadać,
obrzucała ją wyzwiskami zarówno francuskimi, jak i angielskimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej siostra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej klon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Klon, który nie
ma żadnej cechy klona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co mogło sprawić,
że nienawidziła jej Aline? Rozumiała, że nie wszyscy muszą ją uwielbiać. Obcy
ludzie, tak samo ci, których nie zna i ci, których zna całkiem dobrze, nie
musieli jej lubić. Ale czemu osoba, z którą w dzieciństwie były najlepszymi
przyjaciółkami, która mieszka razem z nią, nie chce mieć z nią żadnego
kontaktu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza prawie nie
zorientowała się, że stoi przed drzwiami do swojego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Otworzyła je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W środku, jak
zawsze, panował idealny porządek. Luiza zawsze sprzątała sama, bo ani Stephan,
ani Emily jakoś szczególnie o to nie dbały. Blondynka cieszyła się z tego, bo miała
więcej rzeczy do układania. A gdy coś układała, miała wrażenie, że jej życie
również jest bardziej ułożone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przy swoim biurku
siedziała Stephan, ta białowłosa dziewczyna. Luiza wiedziała o niej tylko jedną
rzecz: miała całkowitego świra na punkcie Szarlatanów. Ścianę nad jej biurkiem
zdobiły plakaty przedstawiające niebieskowłosego Lupina, Maxa, Rudolfa i
przepiękną Victorie. Luiza sama kochała ten zespół, ale nigdy nie udało jej się
o nim z nikim porozmawiać, gdyż nawet Stephan wychodziła zawsze, gdy ona tylko wchodziła
do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Białowłosa jak
zwykle wstała i spuściła oczy na podłogę. Luiza mogła się założyć, że
dziewczyna się zarumieniła. Natychmiast wyszła z pokoju, uważając, by nie
spojrzeć w jej oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza podeszła do
swojego biurka i wyjęła szkicownik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzadko rysowała. I
nie rysowała tak, jak Aline. Rysowała nie dość, że gorzej, to jeszcze coś
zupełnie innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Naprędce
naszkicowała sylwetkę kobiety i zaczęła rysować jej ubranie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Żałowała, że
Emily nie chciała jej dzisiaj słuchać i od razu zaczęła mówić o sobie. Gdyby
chwilę poczekała, Luiza miałaby szansę opowiedzieć jej o swoim największym
hobby – projektowaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z jej czarnej
kredki spłynęły na kartkę linie przedstawiające jedwab. Powoli suknia zyskała
rozkloszowany dół i głębokie wcięcie w dekolcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rodzice
aprobowali jej zainteresowanie. Ojciec mówił, że to bardzo kobiece, i że na
rynku brakuje dobrych projektantów mody dla czarodziejów. A matka jak zwykle
się z nim zgadzała. Poza tym dawali Luizie wystarczająco dużo kieszonkowego, by
starczało jej na materiały. Dlatego większość rzeczy, jakie miała w szafie
Luiza, wychodziło spod jej własnej ręki, łącznie ze spódnicą, którą miała na
sobie teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O tym wiedziała
tylko Melanie, bo nikomu nie chciało się nigdy jej słuchać. Jedynie osoba, z
którą się znała od dziewiątego roku życia, wiedziała o jej zainteresowaniu, jak
również bliźniaczka, która nie mogła o tym nie wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza miała
ochotę przekląć (ale tego nie zrobiła, bo była dobrze wychowana). Czemu Aline
pojawia się w jej myślach dużo częściej, niż ona by tego chciała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na kartce widniał
już projekt przepięknej, jedwabnej sukienki w kolorach czerni ze złotym paskiem
w talii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza westchnęła
i wstała. Bez namysłu wyszła z pokoju i chwilę potem stała przed drzwiami do
pokoju Aline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uniosła rękę, by
zapukać, ale zawahała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czego się może
spodziewać? Były, tak naprawdę, tylko dwie możliwości. Jeżeli Al miała dobry
humor, to będzie ją ignorować. A jeśli zły… to znów usłyszy o tym, jakim potwornym
człowiekiem jest, przy użyciu wszystkich przymiotników, niepojawiających się w
przyzwoitych słownikach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Opuściła rękę i w
tym momencie otworzyły się drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na Merlina, nie
sądziłam, że James jest takim debilem, by umawiać się z tą d…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon Sharidan
zauważyła ją w chwili, w której przerwała swoją wypowiedź. Jej twarz bynajmniej
nie rozpogodziła się na widok blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzień dobry –
przywitała się Luiza, przywołując na twarz ten sam uśmiech, który rzuciła na
pożegnanie Emily i Melanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon trzasnęła
drzwiami i znalazły się na korytarzu we dwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruda przymrużyła
oczy, jakby próbowała ją prześwietlić spojrzeniem. Luiza czuła się jednak,
jakby jej wnętrzności zostały wyprute i przeprowadzona została na nich
szczegółowa sekcja. Sharon Sheridan potrafiła rzucać takie spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, co tu
robisz, ale mam dziwną ochotę się dowiedzieć – powiedziała, zamiast
odpowiedzieć na jej powitanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdzenie nie
było ani pytaniem, ani zachęceniem do rozmowy. Luiza milczała, czując się nagle
mniejszą, niż była w rzeczywistości. Przerastała rudą o parę centymetrów, a
teraz miała na sobie jeszcze szpilki, więc górowała nad nią. A czuła się, jakby
było na odwrót.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przechodziłam
tędy – stwierdziła po chwili, unikając spojrzenia jej dwukolorowych tęczówek,
które były wyjątkowo rozpraszające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę cię
martwić, ale jesteśmy na końcu korytarza, więc ta wymówka odpada – stwierdziła ruda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza zaczęła
bawić się własnymi palcami, choć rodzice wiele razy jej powtarzali, że nie
należy tak robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przecież wiesz –
powiedziała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem i właśnie
to mnie najbardziej dziwi. W ilu językach cię już przeklęła, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- We wszystkich,
ale nie po francusku – odparła Luiza, nie wiedząc tak naprawdę, co mówi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I dlatego jej
nie rozumiesz? Ona cię tu nie chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To samo można
powiedzieć o wszystkich <i>personnes</i> na
tej planecie. Łącznie z tobą. Bez urazy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Uwierz mi,
trzeba czegoś więcej, bym się obraziła. Mieszkam z twoją siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Twarz dziewczyny
była jak maska. Nie dało się z niej wyczytać nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza tym –
powiedziała Sharon, ponownie prześwietlając ja wzrokiem. – Nie wyglądałaś na
kogoś, kto chciałby wejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza wzięła
głęboki wdech. Nie chciała jej tłumaczyć braku sensu w jej życiu. Wystarczyło,
że nie wiedziała, jak to zrobić, nawet w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi otworzyły
się ponownie i wyszły przez nią włosy Margaret, a za nimi ona sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej, nie chcę wiedzieć,
po co tu stoicie – stwierdziła. – Ale wnoszę, że chodzi o Aline. Nie ma jej w
pokoju – dodała po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon posłała
jej wkurzone spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki, Maggie.
Pomogłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret posłała
jej słodki uśmiech z nutką satysfakcji, którego na pewno nie mają w repertuarze
osoby „puste i bez charakteru”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie ma za co –
odparła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pójdę już.
Miłego dnia – powiedziała Luiza i oddaliła się korytarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czuła, że Sharon
nie spuszcza z niej spojrzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła boleć ją
głowa. Wyszła z internatu na świerze powietrze i ruszyła w kierunku jeziora. Musiała
się przecież spotkać ponownie ze swoimi przyjaciółkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W sercu czuła
dziwną pustkę, która od czasu do czasu dawała o sobie znać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siostry Lacroix,
różne od siebie jak noc i dzień, były do siebie dużo bardziej podobne, niż
myślały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obie samotne, ale
każda na własny, inny zupełnie sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pomysł<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Arturze, mam
dosyć! – krzyknęła Molly Weasley, nagle rzucając ścierką o ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur Weasley
odłożył na stół „Prorok Codzienny” i spojrzał na żonę bez zrozumienia. Na nosie
miał okulary, które zawsze wkładał do czytania, a jego rude włosy przyprószone były
siwizną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co się stało,
kochanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tu jest za
cicho! – krzyknęła płaczliwie kobieta. – A ten dom jest za duży!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur zamrugał.
Nie potrafił zrozumieć związku pomiędzy wszystkimi wypowiedzianymi przez jego
żonę zdaniami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Molly podniosła
ścierkę i przerzuciła ją przez zlew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie słyszysz
tego? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur wstał i
nadstawił ucho, by coś jednak zrozumieć. Panowała cisza jak makiem zasiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nic nie
zrozumiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, kochanie –
powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No właśnie! –
obruszyła się Molly. – Przez całe moje życie było głośno! Słyszałam, jak w
pokoju na górze Charlie bawi się z miniaturką smoka, Ron kłóci się z Ginny,
Percy ich ucisza, a Geroge i Fred… - głos jej się załamał, a w oczach pojawiły
się łzy. Przełknęła gulę, która pojawiła się w jej gardle. - …A Fred i George
próbują pozbawić nasz dom dachu. A teraz nie słychać nic. W domu nie ma nikogo
poza nami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur podszedł do
Molly i objął ją, wtulając twarz w jej niegdyś rude włosy. Nadal była tak samo
energiczna jak dawniej, ale teraz po prostu miała za sobą więcej lat bycia
energiczną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kochanie,
wiedziałaś, że kiedyś tak będzie. Dzieci muszą odejść z domu, by zacząć swoje
życie. My też tak zrobiliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Molly wzięła
głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu choć jedno
z nich nie mogło zostać? Ja wariuję, gdy nie mam komu zrobić obiadu. Całe życie
robiłam tylko to, a teraz… teraz jesteśmy tylko we dwójkę. A oni przyjeżdżają
tylko w wakacje, na święta i co weekend. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur spojrzał na
nią ze smutkiem. Po jej twarzy spłynęła jedna łza. Otarł ją palcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Molly odwróciła
głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niektóre moje
wnuki są już dorosłe – stwierdziła i schowała twarz w dłonie. – Czemu ten czas
tek szybko leci? Gdybym tylko mogła go cofnąć… tylko po to, by poczuć się znów
normalnie, a nie jak zdesperowana babcia, która nie ma po co żyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzała na
wiszący na ścianie zegar rodziny Wesleyów. Już od dawna nie działał. Wskazówki
wariowały pomiędzy napisami „w domu”, a „w podróży”. Wskazówka Freda zamarła na
zawsze na pozycji „w niebezpieczeństwie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Artur w
przypływie złości podszedł do niego i zdjął go ze ściany, jednym ruchem
posyłając w kierunku kosza na śmieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Molly, to
przeszłość. Nie możesz ciągle nią żyć – stwierdził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Molly spojrzała
na niego załzawionymi oczami, w których wciąż odbijał się napis „w
niebezpieczeństwie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem. Minęło
tyle lat. Ale… ale nie zmienia to faktu, że nawet ty wychodzisz na całe dnie do
pracy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteśmy na granicy
przełomu! Razem z departamentem zaklęć pracujemy nad pewnym projektem, który
sprawi, że magia zrobi wielki krok w przód! – przerwał jej entuzjastycznie
Artur, a na jego twarz wstąpił uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle zauważył
spojrzenie Molly i mina mu zrzedła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Znaczy się… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, co się
znaczy, Arturze. Całe dnie jestem sama. Chcę coś zmienić – stwierdziła nagle
zdecydowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tylko co? –
spytał ze zdziwieniem mężczyzna.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nazajutrz po
powrocie z pracy zastał żonę nad wielkimi arkuszami papieru rozłożonymi na
stole w kuchni. Nerwowo kreśliła coś ołówkiem, wciąż zmieniając układ kresek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co robisz,
kochanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Molly podniosła
na niego spojrzenie błyszczących ze szczęścia oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Spełniam
marzenia, Arturze. Mam nadzieję, że mi pomożesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna jeszcze
nigdy nie widział żony w takim nastroju. Ze zdziwieniem zbliżył się do
projektów leżących na stole. Na środku największego z nich widniał ozdobny napis:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "lucida handwriting"; font-size: 12.0pt;">Hotel Nora<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kochanie,
wiesz, że to może być największą katastrofą finansową, jaka kiedykolwiek
znajdzie miejsce w magicznym świecie? – spytał, nie chcąc jej martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak –
odpowiedziała Molly. - Ale może też być największym sukcesem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możemy stracić
wszystko, co mamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zostało nam
mało życia, nie mam zamiaru go marnować na gotowaniu za wielkich obiadów, byśmy
mogli je zjeść za jednym razem – stwierdziła w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co chcesz, w
takim razie, zrobić? <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- MUSIMY
zawiadomić wiele osób, a inne poprosić o pomoc – stwierdziła, akcentując
pierwsze słowo, by dać mu do zrozumienia, że nie zrobi tego sama. - Ale przede
wszystkim trzeba nabyć papeterię. Najlepiej parę.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-40745649397753866692016-10-31T12:08:00.002+01:002017-06-14T17:45:45.058+02:00Rozdział 12. Zielonowłosy wymiar sprawiedliwości<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice i Meduzy!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Witam was serdecznie tego pięknego
Halloween!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jako członkini rodziny Addamsów
uwielbiam to święto. Wreszcie wszystkie demony mogą wyjść na świat i pobawić
się głupimi śmiertelnikami, którzy przebierając się myślą, że tamte ich nie
zauważą, bądź wezmą za swoich! Ja osobiście opętałam na razie serca tylko
trzech, ale jestem pewna, że wraz z wiekiem dojdę do większej wprawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W tę noc, kiedy duchy mają lepszy
kontakt z ziemią, do grona duchów dołączają kolejne. W tym Lily i James
Potterowie, dziadkowie Lily i Jamesa (no dobra, Albusa też) Potterów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Harry Potter nazwał swoje dzieci,
jakby sam był jakimś geekiem mającym świra na punkcie Pottera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Swoją drogą, kto już czytał
Przeklęte Dziecko? Ja na przykład już je skończyłam. Ta książka sprawia, że
mówię po angielsku. Ciągle tylko „What the f*dalsza część słowa została
ocenzurowana przez panią Pomfrey*?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ale tak serio. Ta książka nie jest
beznadziejna. Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ona jest do d*Pani Pomfrey
ponownie wkracza do akcji*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Uważam, że nawet mój fanfick jest
sensowniejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jeżeli nie przeczytaliście
Przeklętego Dziecka, to wyobraźcie sobie ten scenariusz, skoro moje opowiadanie
ma więcej sensu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">(Nie, ja wcale nie próbuję
odwrócić waszej uwagi od mojego spóźnienia).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">No dobra, a tak na poważnie: to znowu
ja! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cieszycie się, że mnie widzicie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">No ja też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Rozdział krótki, ale wydaje mi
się, że dużo się dzieje. Kolejny, rzecz jasna, za dwa tygodnie. Napisałam już jednak
pierwszą perspektywę drugiego Dodatku i parędziesiąt słów czegoś jeszcze innego…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Więc może za tydzień coś się
pojawi (zwłaszcza, że ostatnio wykazuję dość dużą aktywność związaną z papierem
i bohaterami tegoż opowiadania).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A! Zapomniałabym. Wymyślam nową
odsłonę „BOHATERÓW”. Więc macie na co czekać. Jakby co, kolumna was
poinformuje. Prawda kolumno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">(Spójrzcie na kolumnę, odpowie
wam.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cóż, to chyba tyle. Enjoy!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- NA MERLINA,
SHARON, CO CI SIĘ STAŁO Z WŁOSAMI?! – wrzasnęła Margaret, od razu zauważając
dziewczynę w czarnym stroju, która wbiegła do pokoju, dysząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Był ranek, blondynka
dopiero wstała. Rzecz jasna, początkowa nieobecność Sharon wcale jej nie
zaniepokoiła, gdyż była już przyzwyczajona do tego typu sytuacji. Gdy jednak
niegdyś-rudowłosa wróciła, Margaret zaczęła się niepokoić o jej zdrowie
psychiczne i, co za tym idzie, wyczucie stylu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon, mimo
zmęczenia, uśmiechnęła się do niej, siadając na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Daj mi kawy, bo
zaraz zemdleje z wyczerpania – powiedziała spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie była
odpowiedź na moje pytanie – odparła blondynka, wskazując brodą na włosy
dziewczyny, jednak po chwili nachyliła się do kufra, chcąc znaleźć napój bogów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
wyszczerzyła się. Margaret nie podejrzewała, że ktoś o zielonych w połowie
włosach może tak zrobić. W końcu… one były w połowie zielone!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To bardzo długa
i cudowna historia, którą opowiem, gdy zbiorą się wszyscy, bo mimo jej
cudowności nie chce mi się jej opowiadać paręnaście razy.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
wytrzeszczyła oczy, nalewając zapas kawy z termosu do kubeczka. Była już
całkowicie zimna, ale dziewczyna wiedziała, że zadziała tak samo. Podała kubek
Sharon, a tamta opróżniła zawartość jednym haustem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie czekała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, dobra… -
mruknęła Sharon, już nie wyglądając jak chodzący trup. – Czy wystarczy ci
wyjaśnienie, iż włosy Anemoni są w tym samym kolorze, co końcówki moich? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret z wrażenia
usiadła na drugim krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
powiedziała tylko, niedowierzając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak – Sharon
uśmiechnęła się diabolicznie. – Właśnie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wstała i zaczęła
szukać w kufrze ubrania na zmianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
siedziała zamurowana, wpatrując się w zielone końcówki jej rudych włosów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will patrzył na
uśmiechniętą Sharon, opowiadającą im o dzisiejszej nocy. A dokładniej, patrzył
na jej włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż, bardzo
rzucały się w oczy. Od końcówki ucha, aż do połowy pleców miały fluorescencyjny
kolor zieleni, który idealnie grał z kolorem jednego z jej oczu. Willa, rzecz jasna, zupełnie to nie obchodziło. Ani to, że Sharon jak zwykle miała cudowną
przygodę. I to, że on z nią tam nie był.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczywiście, że
Sharon wiedziała, iż Anemonia postanowi się teleportować. Sharon w końcu wie
wszystko. Co więcej, wiedziała nawet, że zrobi to zaraz po przekroczeniu
bariery szkoły. Jedynie jej krótka wizyta w Trzech Miotłach z kolesiem o
imieniu Logan i wyglądzie sześćdziesięcioletniego modela, zaskoczyła ją. Co
wcale nie znaczyło, że nie było jej to na rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Logan jest
organizatorem balów wszelkiego rodzaju – wytłumaczyła przyjaciołom Sharon,
siedząc na trawie przed budynkami z klasami i czekając na lekcje. – Z tego co
mi się wydaje, organizuje coś w Magictime w tym roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzecz jasna, nie
wydawało jej się to, a była pewna, że tak będzie. Wiedziała na temat tej
imprezy wszystko. Ale nie chciała niszczyć przyjaciołom zabawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej dwukolorowe
spojrzenie złapało wzrok Willa. On, <i>oczywiście</i>,
wiedział, że ona wiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W Magictime? –
zdziwił się James, ale zaraz poprawił się wszystkowiedzącym tonem: - W
Magictime.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I buja się w
Anemoni od czasów Hogwartu, ale to nieważne – dodała dziewczyna z uśmiechem,
odwracając wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, jedynie
udowadnia jego niepoczytalność psychiczną – dodał Will tym samym tonem. Chciał,
by spojrzała na niego znowu. Może z tego spojrzenia dowiedziałby się czegoś
jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
po tym spotkaniu, Anemonia poszła do szkoły, do swojego gabinetu w lochach. I
nie uwierzycie, co odkryłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na pewno nie tajny
pokój za szafą – stwierdził Alex, udając, że ziewa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret, która
do tej pory opierała głowę o jego brzuch, uniosła ją i spojrzała na niego ze
zdziwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co? – Sharon
była trochę zbita z tropu. – Wiedziałeś? – spytała po chwili z wyrzutem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na początku
roku ta czarująca kobieta pokazała go wszystkim Ślizgonom, gdyż jest opiekunką
naszego domu – stwierdził Alex, z uśmiechem patrząc na Maggie, która miała
podobną minę co Sharon. – Z wielką niechęcią przecisnęło jej się przez gardło
to, że zawsze możemy ją w nocy obudzić w razie jakiś problemów. Oczywiście to
stwierdzenie tylko nas przed tym przestrzegło. No i nie wiemy i tak, jakie jest
hasło. Bo ona, rzecz jasna, go nie zdradziła…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj… -
przerwała mu prawie-rudowłosa, wciąż chcąc zyskać jego uwagę. – I nie
powiedziałeś mi o tym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mogę mieć chyba
jakieś tajemnice! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tajemnice, o
których wiedzą wszyscy Ślizgoni, to nie tajemnice!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To tajemnice,
ale grupowe!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale to ja byłam
w tym pokoju całą noc! – zakończyła dyskusję Sharon zupełnie niezwiązanym z nią stwierdzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem to Alex
był zbity z tropu, a głowa Maggie zwróciła się w kierunku piegowatej
dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza tym znam
hasło – dodała ruda, zdając sobie sprawę z beznadziejności poprzedniego
argumentu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zmarszczył
brwi, ale się nie odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon pogrzebała
chwilę w torbie, po czym wyjęła z niej buteleczkę z logiem Magicznych Dowcipów
Wesley’ów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Weszłyśmy do
pokoju, a ja od razu pobiegłam do łazienki. Na szczęście Anemonia usiadła
jeszcze przy toaletce i zmywała makijaż. Swoja drogą, ona nosi gorszą tapetę od
Emily. W każdym razie... udało mi się wlać TO, do butelki z szamponem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wskazała na puste
opakowanie po zielonej farbie do włosów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Geniusz –
stwierdził James, ale gdy zobaczył uradowane spojrzenie Sharon dodał: - Mój
wujek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zgromiła go spojrzeniem, a on wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A potem Anemonia
umyła nim włosy – dokończył Will z dumą, jakby to była jego zasługa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon posłała mu
rozbawione spojrzenie, a on ponowie starał się wyczytać z niego coś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Teraz poszła do
McGonagall, by ta jej pomogła to usunąć – dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie da się –
stwierdził James z miną znawcy. – Ta farba jest zrobiona na bazie zaklęcia
trwałego przylepca. Jedyne, jak można się jej pozbyć, to obcięcie włosów. Nawet
zafarbowanie ich na inny kolor nic nie da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem –
uśmiechnęła się Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …i w związku z
tym sama pofarbowałam sobie nią końcówki – dokończyła Margaret marszcząc nos,
wciąż niezadowolona z wyglądu przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nudziło mi się,
okej? Wyobraź sobie, że całą noc siedzisz w cudzym pokoju. Co byś robiła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, ja na
przykład starałbym się znaleźć jak najwięcej informacji na temat tej osoby –
stwierdził Alex z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To zrobiłam –
Sharon spiorunowała go spojrzeniem. - Ale byłam tam z osiem albo dziewięć
godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …więc
pofarbowałam sobie włosy, by przypadkiem mnie nie usłyszała… - dodała Margaret
zgryźliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wlałam do jej
stojącej na szafce nocnej wody eliksir słodkiego snu. Nie miała prawa się
obudzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will spojrzał na
nią z uwielbieniem pomieszanym z przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę być
twoim wrogiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja też nie
chcę, byś był moim wrogiem. W zielonych włosach wyglądałbyś prawie tak
strasznie, jak Anemonia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will ugryzł się w
język w samą porę. Prawie by powiedział, że Sharon akurat w zielonych dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, nie
wszystko zaplanowałam – dodała dziewczyna. - Pomysł, by cały jej pokój zmienić
na barwy Gryffindoru, wpadł mi do głowy piętnaście minut przed jej obudzeniem…
Ale TO, zrobiłam zgodnie z planem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna wyjęła
z torby ruchome zdjęcie z magicznego aparatu. Wszyscy wytrzeszczyli oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O boże,
współczuję jej. Jesteś potworem – stwierdził Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wstawiła ci T
tylko dlatego, że twój eliksir był w starym kociołku – przypomniała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie karć go –
stwierdził Alex. - Jego ziemniaczano-Puchonowska natura się ujawniła. A już
myślałem, że Tiara się pomyliła, bo ostatnio zachowywał się jakby był z
Ravenclawu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cicho, Alex –
skarciła go Maggie. – Ty za to zacząłeś być wredny, co jasno mówi o tym, że
jesteś w Slytherinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mag, nie jestem
wredny! A Sharon to może sobie żartować, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz zamiar to
jakoś opublikować? – przerwał im James, wskazując zdjęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przedstawiało ono
ubraną w różową piżamę Anemonię, która tonęła po pas w Kieszonkowym Bagnie
Wesley’ów. Najwyraźniej dopiero zeszła z łóżka. Coś krzyczała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, wystarczy,
że my wiemy o jego istnieniu – stwierdziła dziewczyna, chowając je do torebki. - Chyba, że będzie niegrzeczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, kocham
cię – stwierdził Alex, wciąż patrząc w miejsce, w którym zniknęła ręka ze zdjęciem, za
co oberwał od Margaret torbą z książkami. Jęknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możesz przestać
mnie bić? Jesteśmy z Hogwartu, a nie z Durms…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, kocham
cię – usłyszeli głos Christa, który nagle pojawił się przy ich grupie. On od
nikogo torbą nie oberwał. – Ja cię mocno i niezaprzeczalnie kocham – dodał,
jakby dziewczyna nie usłyszała za pierwszym razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will poczuł, że
jego serce staje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję –
odpowiedziała dziewczyna, jakby jego wypowiedź jej nie zaskoczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Może bez takich
wyznań, co? – spytał James. – Robi mi się niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż na jego
nadgarstku syknął, a James odpowiedział mu coś w tym samym języku.(<i>To dlatego, że ty ją kochaszszsz… a on ci ją
zabiera!</i> <i>- Nie kocham jej, ty ją
kochasz. To co innego.)</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To znaczy… –
powiedział Christo, który nagle zrozumiał, jak jego poprzednia wiadomość
zabrzmiała. – Widziałem Anemonię. Ona ma zielone włosy. Zielone. Takie jak
twoje końcówki. Na Merlina, kocham cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will odetchnął w
duchu, choć wciąż patrzył nieufnie na kolegę z białymi włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To dlatego je zafarbowałam – wytłumaczyła Sharon Margaret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To tak jakbyś
się przyznawała do zbrodni – odparła blondynka. – Popełniając kolejną, tym
razem na swoich własnych włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, ona ma,
jakby to powiedzieć, rację – stwierdził Alex. – Podpisałaś się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A nie mogłam
sobie zwyczajnie pofarbować włosów przed pójściem spać? Nie ma dowodu, że
opuściłam teren szkoły – stwierdziła ze spokojem dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Anemonia zrobi
z tego śledztwo. Te zielone włosy cię zdradzają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co zdradzają? –
spytała ze zdziwieniem rudowłosa, nagle zupełnie nie wiedząc, o co mu
chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Twój wypad do
Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jaki wypad do
Hogwartu? – spytała dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzisiejszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, o
czym ty mówisz – zdziwiła się rudowłosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O tym, o czym
nam przed chwilą opowiadałaś? – spytał sarkastycznie Alex, już się domyślając,
że dziewczyna ma alibi na wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O czym wam
opowiadałam? Przecież gadaliśmy o sztuce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A to zdjęcie? –
spytał Will z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A, to! –
powiedziała Sharon, udając, ze właśnie sobie przypomniała. – Chodzi ci o to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To mówiąc wyjęła
z torby inne zdjęcie. Przedstawiało aktora na scenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy to jest…
„Oczarowany”? – spytał Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przecież przed
chwilą z wami o tym rozmawiałam. <i>Takiej</i>
sztuki nie robimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja się pytałem,
czy to <i>moje</i> zdjęcie ze sztuki –
uściślił Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon chwilę nie
odpowiadała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możliwe –
powiedziała wreszcie. – Zapomniałam ci powiedzieć, że pożyczam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak jakby?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
oddaję – uśmiechnęła się piegowata, dając mu kartkę do ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak schował
ją do kieszeni spodni. Margaret musiała usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kim, w takim
razie, jest Logan? – spytał James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A, to tata
mojego kolegi z mugolskiego obozu. Jest organizatorem imprez. Kochał się w
mojej mamie w szkole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will uśmiechnął
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy obie twoje
współlokatorki mogą potwierdzić, że spałaś dziś w pokoju? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy, łącznie
z Christem, wymienili przerażone spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O kur…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham, panie…? Co pan chciał powiedzieć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pani Pomfrey
pojawiła się znikąd. Najwyraźniej szła w kierunku internatu, niosąc brązową
teczkę. Jak zawsze miała na sobie strój pielęgniarki. Teraz przystanęła i
skrzyżowała ramiona na piersiach, piorunując Christa wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja chciałem
powiedzieć… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyjaciele z
Hogwartu starali się pokazać mu na migi, co ma powiedzieć. Wyglądało to, jakby nagle zamienili
się w stado kurczaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- … na kurnik
Czary Mary?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pani Pomfrey
zmierzyła go jeszcze raz dezaprobującym spojrzeniem, po czym odeszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyjaciele
odetchnęli z ulgą, po czym nagle przypomnieli sobie, czemu Christo wzywał nie
pojawiającą się w bajce część domu czarownicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kurczaczki
pieczone – przeklął Will.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline siedziała w
pokoju sama, co wcale jej nie dziwiło. Nie znała w końcu nikogo, kto mógłby z
nią tu teraz siedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Usiadła przy
biurku i wyjęła pergamin, na którym zaczęła pisać esej. W końcu owszem, mogła
być osobą, której ludzie nie widzieli bez szkicownika bądź książki, ale nawet
ona musiała odrabiać pracę domową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon i Margaret
wyszły wcześniej. Do eliksirów zostało jeszcze przynajmniej pół godziny. Aline
była prawie pewna, że już nie wrócą. Ona miała jeszcze czas, by dotrzeć do
klas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzała na
pustą kartkę i zaczęła w głowie układać początek wypracowania. Po chwili
postawiła na kartce pierwsze litery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi otworzyły
się cicho, ale Aline i tak je usłyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej – usłyszała
znienawidzony, choć łagodny głos. – Nadal mnie nienawidzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosa
zignorowała nowo przybyłą, a ona wzięła to za znak zgody na wejście do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka
podeszła cicho do stołu w rogu pokoju i usiadła na nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam sobie iść?
– spytała Luiza po francusku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A jak ci się
wydaje? – odwarknęła Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj –
powiedziała Luiza, siadając po turecku na stole. – Nie chciałam być wtedy
niemiła… po prostu… nie wiem, co we mnie wstąpiło, zachowałam się jak ostatnia
idiotka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline wreszcie
zaszczyciła ją spojrzeniem. Luiza siedząca na stole to rzadkość. Rodzice od
zawsze wpajali im zasady dobrego wychowania, a blondynka stosowała się do nich
jak nikt inny. A teraz… jak gdyby nic jej balerinki znajdowały się na stole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza zagryzła
wargę. Jak zwykle wyglądała przepięknie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, o
której sytuacji mówisz… a może o całym twoim życiu? – spytała sarkastycznie
Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ali, nie musisz
być tak wredna. Nic ci nie zrobiłam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeżeli to było
dla ciebie wredne, to mało mnie znasz. A teraz idź sobie, dobra?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline, martwię
się o ciebie. Zupełnie nie masz znajomych i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Moja kochana,
głupiutka siostrzyczko. Czego w „Idź sobie” nie rozumiesz? Przecież
powiedziałam po francusku. Chyba, że angielski lepiej ci teraz idzie. W końcu
tak cudownie nagle pozbyłaś się akcentu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza zacisnęła
wargi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline,
zacznijmy od początku… w sensie… jesteśmy siostrami, nie możemy zniszczyć ze
sobą kontaktów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś pewna?
Drzwi są tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ali…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Potrzebujesz
mapy czy specjalnego wyproszenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza chyba
chciała coś jeszcze powiedzieć, ale po chwili opuściła pokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline spojrzała
na zamknięte drzwi i po jej twarzy popłynęła pojedyncza łza.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- TY! – krzyknęła
Anemonia, wskazując rozdygotanym, zielonym palcem na siedzącą w klasie Mię. –
Ty wiesz, kto to zrobił!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia zamrugała, a
jej okalające twarz loki podskoczyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? –
spytała, jakby właśnie nie była na półtoragodzinnym wykładzie o szanowaniu
nauczycieli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak przyjaciele
przewidzieli, Anemonia postanowiła przeprowadzić dochodzenie. Znajdowali się na
stołówce, wszystkimi szkołami i oboma klasami. Jedynym, co powstrzymywało
niektórych od snu był widok rozsierdzonej do granic możliwości zielonowłosej
nauczycielki. Oczywiście od razu wzięła na celownik Sharon, która idealnie
odgrywała zupełną niewiedzę na temat tego, co się stało. Zresztą to samo
udawało się pozostałym, wciąż proszonym na środek Sali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś
jasnowidzką, czyż nie? – wycedziła kobieta. – A to oznacza, że doskonale wiesz,
kto jest sprawcą i kogo trzeba ukarać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale w związku z
czym? – spytała z zainteresowaniem Mia, zwracając na nią swoje wielkie oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W związku z
czym? ZWIĄZKU Z CZYM?! Nie wierzę! Co za
ignorancja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam
bardzo, ale nie rozumiem, czemu się pani tak denerwuje – spytała dziewczyna,
wstając. Jej ręcznie farbowana sukienka zwisała na niej jak na wieszaku, bowiem
dziewczyna miała ten typ figury, przy którym wygląda się jak anorektyczka, choć
co dzień zjada trzy razy więcej niż normalny człowiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie rozumiesz,
czym się tak denerwuje – powtórzyła niedowierzająco Anemonia, opierając się o
stół, przy którym siedzieli pozostali nauczyciele. – Czy moje włosy o niczym ci
nie mówią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, pani ma
zielone włosy – zauważyła się Mia. W tym momencie większość osób na sali miała
ochotę wybuchnąć śmiechem, więc trzymała się za twarze jakby im z nosa leciała krew. Mia zdała sobie sprawę, że wszyscy na nią patrzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wie pani, że to
farba od Wesley’ów? Ona nie zejdzie – stwierdziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak? –
spytała Anemonia, a ton jej głosu przypominał tykającą bombę. – Co ty nie
powiesz? Skoro wiesz, że to farba od Wesley’ów, to może wiesz też, kto mi ją
wsadził do szamponu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia zmarszczyła
brwi. Zastanawiała się nad czymś widocznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, to
zdecydowanie farba od Wesley’ów – stwierdziła po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Anemonia nie
wytrzymała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Siadaj! Panno
Sheridan, proszę jeszcze raz wyjść na środek!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wstała od
stolika. Złapała rozbawiony wzrok Willa. Uciszyła go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ile razy mam
jeszcze powtarzać, że to nie ja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dopóki się
panna nie przyzna, że to panna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon uniosła
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam,
ale nie do końca rozumiem sens pani wypowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor
Magictime uśmiechnął się pod nosem. McGonagall wyglądała, jakby chciała zrobić
to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobrze. Co
panna robiła wczorajszej nocy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówiłam już, że
spałam – stwierdziła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, mówiła
panna. Ale nie udowodniła tego. Imiona pańskich współlokatorek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Margaret
Dursley… - odpowiedziała niepewnie rudowłosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Anemonia
uśmiechnęła się diabolicznie, jakby wpadła na gorący trop.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I? – spytała ze
złośliwym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I Aline Lacroix
– dodała Sharon, z mniejszą werwą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cudownie.
Wzywam na świadka Aline Lacroix! – krzyknęła Anemonia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektorzy
zacisnęli usta, starając się nie zaśmiać. Naprawdę żałowali, że nie mogli
przerwać tej farsy. Wyszliby na osoby, które pobłażają łamaniu prawa. Ale w tym
momencie zaczęło to wyglądać jak sąd, w którym Anemonia pozywa każdą żywą
istotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś pewna,
Elwiro, że nie pomyliłaś się, kupując szampon? – spytał Gregoriew, dyrektor
Durmstrangu. – Siedzimy tu już długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Anamonia zgromiła
go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem, że
kieszonkowe bagno przypadkiem wypadło mi na podłogę, gdy kładłam się spać, a
pokój od zawsze ma kolory Gryffindoru? Nie, nie… ktoś to zrobił i on zostanie
ukarany. Będziemy tu siedzieć, póki on się nie przyzna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy jęknęli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline Lacroix,
prosiłam, by panna wyszła na środek!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W rogu
pomieszczenia ktoś się ruszył i wstał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline wyglądała
jak zwykle – miała czarne włosy i złote oczy. Ale przede wszystkim była całkowicie
obojętna na otoczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? –
spytała na tyle cicho, na ile mogła, by ją usłyszano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedziałam,
żeby wyszła panna na środek!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline uniosła
głowę do góry i spełniła polecenie nauczycielki. Z zewnątrz wyglądała na
wyniosłą i oziębłą, ale wewnątrz wszystko w niej krzyczało: „NIE”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
nienawidziła ludzi. Zwłaszcza Anemoni, która ją do tych ludzi wyciągnęła. Już
lepsza była Sharon, bo ich relacja opierała się na wzajemnym ignorowaniu się.
Aline bardzo ją przez to lubiła. Jedyna potrafiła zrozumieć fakt, że ona nie
chce mieć żadnego związku z otoczeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stanęła pośrodku
i zamilkła, nie zwracając uwagi na wyczekującą minę Anemoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy mogłabyś
łaskawie powiedzieć nam, czy Sharon Sheridan pojawiła się wczoraj w nocy w
pokoju?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wzięła
niezauważalny wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline obrzuciła
Anemonię pogardliwym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na kogoś, kogo obchodzi obecność współlokatorki? – spytała zimno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na kogoś, komu można pyskować?! Zadałam jasne pytanie. Tak, czy nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie? Czyli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
obserwowała Aline z rosnącą nadzieją. Sam fakt, że dziewczyna nie odpowiedziała
od razu na zadane przez nauczycielkę pytanie sprawiał, że rudowłosa zaczęła w
nią wierzyć. Po prostu… jak ktoś zachowuje się tak wobec Anemoni nie może
sprawić, by ta dostała ofiarę, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Elwira Anemonia
wzięła głęboki wdech i zamknęła oczy. Z zielonymi włosami mogła być ucieleśnieniem Meduzy - z pewnością jej wzrok mógłby zamienić w kamień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wycedziła:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
Sharon Sheridan nie pojawiła się wczoraj w nocy w pokoju?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie – odparła Aline,
unosząc głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, nie
pojawiła się, czy nie, nie nie pojawiła się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zgubiłam się w pani wypowiedzi – odpowiedziała spokojnie Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jasna cho…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? –
spytała pani Pomfrey, siedząca przy stole z innymi nauczycielami wraz ze swoją
nieodłączną teczką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Próbuję dowiedzieć
się czegoś od świadka – wytłumaczyła Anemonia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pani Pomfrey
wciąż gromiła ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To deprawowanie
młodzieży – rzekła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam,
może ja zapytam o coś świadka, jeśli to o moim być albo nie być tu decydujemy? –
spytała Sharon, wychylając się w stronę kobiet tak, że zielono-czerwone włosy
opadły jej na twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Anemonia
zacisnęła tylko usta, co Sharon uznała jako zgodę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy w nocy spałam
w pokoju? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak –
odpowiedziała Aline, nawet nie unosząc kącików ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widzi pani? –
spytała ruda. – Nawet ona twierdzi, że nie opuszczałam szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy pofarbowała
sobie włosy? – spytała Anemonia bezsilnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy gdyby tego
nie zrobiła, byłyby zielone? – odpowiedziała brunetka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Od stołu
nauczycieli wstała McGonagall i zmierzyła pannę Sheridan spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Doskonale
wiedziała, że to ona jest sprawczynią całego zamieszania. Czuła to. Jednak nie
mieli ani jednego dowodu. Jeżeli Anemonia, mistrzyni eliksirów, nie wpadła na pomysł użycia veritaserum, to przecież Minerwa, znająca się na transmutacji, nie mogła o tym choćby pomyśleć. Jeżeli ta dziewczyna wszystko wymyśliła, to
idealnie zamaskowała ślady. Przechytrzyła <i>wszystkich</i> nauczycieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">McGonagall, w
przeciwieństwie do Aline, pozwoliła sobie na uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przed tą
dziewczyną wielka przyszłość, jeśli zachowa taki mózg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Elwiro, a jeśli
tego nie zrobił nikt z tej szkoły? Może to ktoś z Hogwartu? – przeniosła wzrok
z nauczycielki na uczennicę. Spojrzała głęboko w jej dwukolorowe oczy. – Niestety,
możemy się nigdy nie dowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon udało się
wytrzymać spojrzenie, choć widać było, że dyrektorka ma za sobą wiele lat
rzucania go w kierunku różnych osób. I wielką wprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Koniec
zebrania! – krzyknęła Madame Maxime, która jeszcze przed chwilą sprawiała
wrażenie osoby, która delikatnie przysnęła. Jej głos nie musiał być wspomagany zaklęciem
<i>Sonorus</i> – był wyraźny i donośny. –
Rozejść się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wróciła na
miejsce przy stoliku obok przyjaciół. Wokoło wszyscy wstawali, więc panował
niemały tłok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podbiegła do niej
Mia wraz ze Stephan i Stephanem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak udało ci się
przekonać Aline, żeby skłamała…? – spytała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ona nie
skłamała – wyszczerzył się Will. – Powiedziała całą prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia otworzyła
szerzej oczy, a na jej wargi wstąpił delikatny uśmiech. Stephan uśmiechnęła się
diabolicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rzeczywiście –
mruknęła. – W końcu nikt nie spytał o wczorajszą noc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kocham cię –
stwierdził Christo, podchodząc, tym razem do Mii. – Naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie za dużo
masz tych dziewczyn? – spytał Alex, wstając z Margaret od stołu i łapiąc ją za
rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jestem lesbijką
– stwierdziła spokojnie panna Shinydragonfly. – Jawną – dodała w
kierunku białowłosej dziewczyny, która szybko odwróciła wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Okej –
stwierdził Will, zmieniając temat i obejmując Sharon ramieniem. – Zasłużyłaś na kawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na dwie –
poprawiła go rudowłosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powoli stołówka
opustoszała. Została pani Pomfrey, która wyjęła coś ze swojej teczki i podała
to Anemoni. Widocznie darzyła ją niechęcią. Czyżby znały się wcześniej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Anemonia jeszcze
raz zerknęła ze złością na Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon 1,
Anemonia 0 – mruknął James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon 3,
Anemonia 0 – poprawił go Will. – Przecież jeszcze diabeł wcielony i sama ta
sytuacja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ciszej –
syknęła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Więc stali w
ciszy, nie wiedząc, co powiedzieć. Latająca w kącie pomieszczenia mucha wydała się nagle znacznie głośniejsza, niż by była, gdyby na stołówce ktoś jeszcze się znajdował. Anemonia wyszła, kurczowo trzymając w rękach buteleczkę. Sharon wiedziała, że teraz nie ma szansy otrzymać dobrej oceny z eliksirów. Na szczęście na Owutemach nie ona sprawdza prace. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Mia coś
jęknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stephan złapał ją
pod ramiona, żeby nie upadła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niewidzącymi oczami patrzyła prosto na Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie – jęknęła,
tym razem wyraźniej. – Nie – powtórzyła. – Tak, powie tak… tylko jeden?
Nie… to kłamstwo… nie wierz… zmieni się… długa droga… Dlaczego zostawiłaś? …będzie
szukać. Nie wierzy... Nie… - bełkotała, wciąż przenosząc wzrok z Willa na
Christa i Sharon. – Miłość uratuje… dwie identyczne znajdą drogę… Nie! NIE CHCĘ
WIEDZIEĆ! – krzyknęła nagle, zupełnie świadomie.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zemdlała w
ramionach Stephana.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-55354167390357881772016-10-15T14:59:00.001+02:002016-10-15T14:59:41.370+02:00Rozdział 11. Apaszka-Niewidka, Diament Wskrzeszenia i Czarna Szminka. <div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice, synowie Minister Magii!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Przybyłam z 10 stronnicowym
rozdziałem. Starałam się jak najbardziej potrafiłam, by wyszedł jak najlepszy.
I wydaje mi się, że jest całkiem spoko. Dość dużo się dzieje, więc na to
narzekać nie możecie :D. Jak zawsze mogło być lepiej, ale jestem zadowolona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Scena z Willem i Christo sprawiła,
że mój mózg wyparował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Nie dziwcie się, że dalsza część
rozdziału jest taka chaotyczna :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Cóż, w tym rozdziale dotrwaliśmy
do 200 strony w Wordzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dwa. Zero. Zero.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">To więcej, niż napisałam
pozostałych rzeczy łącznie :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Ale tak serio, to kocham tych
bohaterów. Ostatnio żyję tylko nimi. Za tydzień rozdziału pewnie nie będzie,
ale pochwalę się przed wami moimi rysunkami Wielkiej Czwórki i nie tylko. Poza
tym jestem na dobrej drodze odnośnie drugiego dodatku :D. Dodatkowo ostatnio
myślałam nad delikatną zmanią zakładki „Bohaterowie”, więc szykuje się dużo
nowości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Ale mam nadzieję, że mimo
rzadszego dodawania rozdziałów ktoś tu jeszcze jest :D. Jeżeli tak, to proszę o
meldunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dzisiejsze pytanie na punkty
domów:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Jakiego jedzenia z Harry’ego
Pottera chcielibyście spróbować i dlaczego?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">To chyba tyle. Jakbym o czymś
zapomniała, to napiszę w kolumnie :D.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Wasza<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 86.5pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- AAAA! JORDAN,
ZABIJ TO, ZABIJ TO! AAAA… NA MERLINA, JORDAN, ZABIJ TO!!! ZAKLINAM CIĘ!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wskoczyła na
jedno z krzeseł i mocno zacisnęła powieki, dalej szepcząc coś o śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan ze
spokojem spojrzał na spokojnie idącego obok uwalonych pod oknem ubrań Jamesa
pajączka. I nie ruszył się z miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raja, to tylko
pająk – stwierdził spokojnie chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan i Raja
dostali zadanie znalezienia Jamesa. Rzecz jasna, najpierw udali się do jego
pokoju. Wpuścił ich do środka wszechwiedzący inaczej Matthew, który burknął
coś, po czym wrócił do pisana eseju. Postanowili poczekać na Jamesa – w końcu
kiedyś będzie musiał tu wrócić. Para starała się być cicho, ale w pewnych
sytuacjach jest to niemożliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- WIEM, CO CI
SZKODZI GO ZABIĆ?!!! – odwarknęła dziewczyna mocniej zaciskając powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nigdy nie
zrozumiem, czemu się ich boisz, Księżycu Mojego Życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- ZABIJ, DO
JASNEJ CHOLERY, POTEM POGADAMY.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kobieto, możesz
łaskawie umilknąć? Rozumiem, iż twoja arachnofobia wzbudza w tobie dziwne,
zwierzęce instynkty, ale to nie oznacza, iż możesz się tak głośno wysławiać.
Próbuję napisać esej, a i tak toleruję waszą obecność. Z góry…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- WAL SIĘ,
MATTHEW! MAM CIĘ, KURDE, GŁĘBOKO GDZIEŚ!</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kujon zmarszczył
nos, patrząc na dziewczynę jak na dziwnego przedstawiciela homo
nie-bardzo-sapiens. W przeciwieństwie do Xawiera, on opuszczał pokój tylko, gdy
musiał iść po coś do biblioteki, albo na lekcje. Miał bardzo za złe Jamesowi
fakt, iż ten ma gości. Nawet gdy samego Jamesa w pokoju nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Raja nie mogła zobaczyć spojrzenia Pana
Wszystko-wiem-najlepiej, gdyż jej oczy wciąż były zaciśnięte. Jordan złapał
jakiś podręcznik i ruszył w kierunku pająka.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż Grzegorz
bardzo lubił ciepłe miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jednym z takich
miejsc, choć dopiero dziś je odkrył, był stos ubrań jego przyjaciela. Wąż
Grzegorz nie bardzo rozumiał, po co przyjacielowi są ubrania, po co w ogóle
ludziom są ubrania, ale ich kupki idealnie nadawały się na jamę dla węża
takiego jak wąż Grzegorz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż Grzegorz spał
pod ubraniami, gdyż uważał to za coś dużo bardziej sensownego niż wkładanie ich
na siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo to zwierzęcy
instynkt węża Grzegorza dał mu znać o pewnym nowym osobniku na jego terytorium.
O ile ludziów wąż Grzegorz jeszcze jako tako tolerował, tak osobniki mniejsze,
zdecydowanie ludziami nie będące, naruszając jego przestrzeń osobistą narażały
się na pewne nieprzyjemności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż Grzegorz
wysunął język i powąchał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ten osobnik był
mały. Bardzo mały. A tak się złożyło, że wąż Grzegorz, pomimo trawienia myszy
od Czcigodnej Pani Sharon, nigdy nie przepuszczał okazji do najedzenia się na
zapas.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z ubrań Jamesa
leżących pod oknem momentalnie coś wystrzeliło, złapało pająka i zacisnęło na
nim zęby. Pająk pękł z cichym „pyk”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To był wąż.
Niezbyt duży, ale wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan z trudem
powstrzymał się, aby nie wrzasnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wziął głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raja –
powiedział ze strachem. - Może… no nie wiem… nie otwieraj na razie oczu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak w każdej
takiej sytuacji, Raja uchyliła powieki, gdy tylko usłyszała, iż ma tego nie
robić. Jednak zamiast wrzasnąć, dziewczyna odetchnęła z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ufff… nie ma
już pająka – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan przeniósł
wzrok na dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj…
bardziej się boisz pająków niż węży?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak na mój gust
to jest <i>Pantherophis Guttatus</i> –
odezwał się Matthew, podnosząc wzrok znad eseju. – Niejadowity. Możecie teraz
umilknąć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan nie za
bardzo wiedział, co odpowiedzieć, więc wbrew własnej woli zastosował się do
polecenia okularnika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja zeszła z
krzesła i przypatrywała się z zaciekawieniem wężowi. Wąż robił to samo w
stosunku do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi do pokoju
otworzyły się i wszedł przez nie James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O cholera –
mruknął, gdy zobaczył Grzegorza łypiącego na Raję i Jordana, który starał się
powoli wycofać z miejsca akcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co cholera? </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– spytał wąż Grzegorz, patrząc na niego
niezrozumiale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jordan? Raja?
Co tu robicie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan nadal
patrzył na węża ze strachem, więc nie raczył odpowiedzieć. Raja za to odwróciła
się do niego i wyjaśniła:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaliśmy na
ciebie. Zaraz spotkanie odnośnie sam-wiesz-czego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James westchnął i
spojrzał na czerwony ołówek w ręku. Świetnie. Tylko tego mu teraz brakowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wsadził go sobie
za ucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możemy tego tam
nie nazywać? Kojarzy mi się z Voldkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja zerknęła na
węża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta – mruknęła.
– Nie spytam skąd on się tu wziął. Idziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy to twoi pszszszyjaciele? </span></i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– spytał wąż
Grzegorz Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssspytaszszsz, czy mają szszszczury?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przecież już
dziś jednego zjadłeś. Od Sharon dostałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czcigodna Pani Sssharon to na razie moja ulubiona
twoja pszszszyjaciółka.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- James, nie chcę
się wtrącać, ani nic, ale… czy ty gadasz z wężem? – spytał Jordan z
przerażeniem w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
odpowiedział okularnik z uśmiechem. – Skąd ten pomysł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz… raz ty
syczysz, raz on, utrzymujecie kontakt wzrok… A. To był sarkazm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A to ci
odkrycie, Krzysztofie Kolumbie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po pierwsze,
Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę – powiedział Matthew przemądrzałym tonem. – Ale
myślał wówczas, że są to Indie i nikt przed śmiercią nie raczył mu powiedzieć,
iż się myli. Po drugie fakt, iż mój współlokator, James Potter, jest wężousty
nie powinien nikogo dziwić, zważając na to, iż jego ojciec również posiada taką
umiejętność. A teraz ponownie wnoszę o wasze opuszczenie tego pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta jest,
kapitanie – mruknęła Raja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiecie co…? Ja
muszę tylko jeszcze pójść w jedno miejsce, okej? – spytał James, podchodząc do
biurka i wyjmując z niego czarną buteleczkę. Raja mogła się prawie założyć, iż
jego twarz przybrała bardziej różową barwę niż zazwyczaj. – Spotykamy się tam,
gdzie zawsze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James podszedł do
węża i wyciągnął w jego kierunku rękę. Grzegorz wiedział, co zrobić – wpełzł na
nią i owinął się wokół nadgarstka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordanowi
zadrgała powieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- On idzie z
nami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosy
kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak na razie to
ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale potem
dołączy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosy
ponownie przytaknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bosko – jęknął
chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Słońce chyliło
się ku zachodowi, więc Aline zeszła z łóżka i wyjęła pędzle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała wielką
ochotę namalować coś wesołego, coś, dzięki czemu nie potnie się tej nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ustawiła
sztalugę, bowiem takową miała, przy oknie, ignorując dziwne spojrzenie Maggie i
Alexa, którzy najwyraźniej mieli się zaraz zamiar pocałować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Żołądek Aline
wykonał dziwny obrót.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie chodziło jej
o to, że miłość ją obrzydza. Miłość wydawała się być nawet fajnym uczuciem,
byle tylko nie była jednostronna. Miłość sprawiała, że człowiek nie czuł takiej
głupiej pustki w okolicach mostka, która przypominała trochę czarny kłębek, w
której kumulowały się wszystkie negatywne emocje. I z której czasami wybuchały
wstęgi ciemnego światła, które chyba jednak ze światłem nie miało nic
wspólnego. I wówczas całe ciało stawało się taką pustką, czarną i zimną. Albo
odwrotnie, całe ciało ogarniał ból, jakiego nigdy indziej nie da się poczuć. I
wtedy ma się ochotę płakać w jakimś ukrytym miejscu po wsze czasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czasami jednak
pustka zmniejszała się do rozmiarów główki od szpilki i wtedy wydawało się, że
człowiek staje się lżejszy i szczęśliwszy. Ale to wcale nie oznaczało, że
kłębka tam nie było. Z jednym, nieostrożnym słowem mógł wybuchnąć i wtedy
wszystko mogło wrócić do normy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie
miał on wielkość odwłoku mrówki. Był mały i nic nieznaczący, a Aline chciała
narysować coś ładnego i wesołego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjęła pędzel i
zamoczyła go w pomarańczowej farbie. Mimowolnie zerknęła w stronę Maggie i
Alexa, którzy postanowili jednak rozmawiać, a nie kleić się do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maznęła półokrąg,
który w jej wyobraźni natychmiast stał się słońcem. Chciała sięgnąć do czarnej
farby, ale jej ręka natrafiła na pustkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No tak. Ze
względu na różnorodność kolorystyczną jej dzieł ten kolor skończył się dwa dni
temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnęła i
wsadziła pędzel do żółtej farby. Na płótnie utworzyła się piękna mieszanka
pomarańczy i cytrynowej żółci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pędzel Aline
ślizgał się po płótnie. W miarę, jak zachód nabierał kolorów, rodziła się w
niej pewna nadzieja, zupełnie nie pasująca do idei zachodów słońca, które
zazwyczaj oznaczają koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Może i ona nie
będzie samotna do końca życia? Może… może znajdzie kogoś, kto ją zrozumie i
komu będzie mogła powiedzieć wszystko? Jej idiotyczna siostra odpadała, to
rzecz jasna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maznęła czerwoną
farbą przez środek kartki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zmarszczyła brwi,
a kłębek w jej piersi urósł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak ona może
znaleźć kogokolwiek, kto będzie dla niej życzliwy, co? Przecież spaliła już
wszystkie mosty. Wszyscy mają ją za samotniczkę z wyboru, nienawidzącą świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zresztą… mieli
rację. Aline taka była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale czy aby na
pewno z wyboru?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pamiętała, jak w
pierwszej klasie przyjaźniła się z Melanie. Miały być nigdy, kurna, nie
rozłączne. Planowały, że jak Mel będzie mieć dzieci, to chrzestną zrobi Aline,
a jak Aline, która już wówczas nie chciała mieć dzieci, założy galerię, to
zarobki przeznaczą na podróż dookoła świata dla ich obu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale coś się
pochrzaniło po wakacjach w drugiej klasie. Mel coraz częściej zaczęła gadać z
Luizą, z którą wówczas Aline miała jeszcze całkiem dobre stosunki, coraz
rzadziej miała czas dla Aline. W pewnym momencie Mel „wymsknęła się” jakaś
tajemnica Aline przed całą klasą. Potem Mel udawała, że nic się nie stało. A
potem… całkowicie ignorowała metamorfomaga. Zaczęła traktować Aline jak
powietrze. Ona zyskała wielu znajomych, a Aline została sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I taka sytuacja
trwała po dziś dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline poczuła,
jak kłębek powiększa się do wielkości pięści i nagle zupełnie straciła ochotę
na rysowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tu niekoniecznie
chodzi o to, ze ona nie lubi być sama. Bardzo, bardzo lubi. Już dawno
stwierdziła, że jej własne towarzystwo odpowiada jej znacznie bardziej niż
innych. Tyle, że czasami wciąż się zastanawiała, jak by się jej historia
potoczyła, gdyby nie ta zdradziecka suka. Gdyby w pierwszej klasie zaprzyjaźniła
się z kimś innym, ba!, gdyby miała lepsze stosunki z siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pewnie by była
innym człowiekiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline nawet nie zauważyła,
jak Alex i Margaret się wynieśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzała na
płótno i westchnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Naprawdę
potrzebowała tej czarnej farby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi się
otworzyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej – przywitał
się James Potter trochę nieśmiało. – Tak myślałem, że cię tu znajdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline policzyła
do trzech, zanim się odwróciła. Ten gość strasznie ją wkurzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uniosła brwi,
czekając na jego wyjaśnienie, po co tu przylazł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przyszedłem
oddać ołówek – usprawiedliwił się chłopak, wskazując na czerwony przedmiot w
ręku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zdajesz sobie
sprawę, że ci go dałam, a to znaczy, że nie mam zamiaru przyjąć go z powrotem? –
spytała przez zaciśnięte zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… tak –
odparł James. – Ale zawsze lepiej oddać niż potem mieć na głowie kogoś, kto się
będzie o to upominać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na osobę, która by się upominała o <i>cokolwiek</i>?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wyglądał
jak ryba wyjęta z wody, raz po raz otwierając usta, by coś powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cieszę się, że
o nim pamiętałeś – ciągnęła Aline bez ani jednej emocji na twarzy. – Ale możesz
być tak dobry i już się stąd wynieść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy ten debil
naprawdę nie rozumie słowa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A… nie mogę ci
dać czegoś w zamian? – spytał James, wtykając głowę do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 111.25pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Idź sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na pewno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak wyżej,
Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem… może
czarną farbę, bo ci się skończyła, jak widzę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Potter, liczę
do trzech albo… - Aline urwała. – Choć wiesz co? Jak ci tak zależy to dawaj tę
farbę i zostaw mnie w spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wyszedł, a
Aline wróciła do malunku, starając się nie myśleć o tym, że chyba właśnie ktoś
coś jej chce dać od bardzo, bardzo dawna. Że ktoś w ogóle o niej pamięta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Chłopak wrócił po dłuższej chwili z czarną buteleczką.
Dał ją zdziwionej Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy to jest…
farba od Yennefer? – spytała dziewczyna zamurowana, rozpoznając najlepszy
produkt na rynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James kiwnął
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I ty chcesz mi
ją dać? – Aline uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pogrzało cię?
Zdajesz sobi… o kurna, czy to jest wąż zbożowy? – spytała zdziwiona dziewczyna,
zauważając, że chłopak ma owinięte zwierzę wokół nadgarstka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nagle
stracił cały entuzjazm. Całkowicie zapomniał o Grzegorzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
powstrzymała się od debilnego pisku, jaki wydają inne dziewczyny na widok
szczeniaczków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na Merlina.
Mogę zobaczyć? Ale śliczny. Mogę potrzymać? – Aline dłuższą chwilę miała
wewnętrzny dylemat: wypędzić go z pokoju, czy zatrzymać węża, co się równa z
zaakceptowaniem jego obecności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż Grzegorz
zasyczał zadowolony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
całkowicie zapomniała o buteleczce, którą postawiła obok innych farb. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli problem
drugiej pary przedstawienia sam się rozwiązał – stwierdził nonszalancko
Christo, opierając się na krześle i zakładając dłonie na karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim zdążyła
zrobić to Raja, Jordan ją uprzedził i trzepnął go w głowę podręcznikiem do
zaklęć, z którym się chyba nie rozstawał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex uśmiechnął
się i rzucił porozumiewawcze spojrzenie Margaret, która siedziała blisko niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wyszczerzył
się. Nowo powstałe pary nigdy nie mogą się nacieszyć swoim towarzystwem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak właściwie
to nie wiem, czego wam gratulować – miłości czy ogarnięcia – poprawił kolegę
Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wyrwała mu
książkę z ręki i wykonała ten sam gest, co on w stosunku do przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przemoc u was
jest na porządku dziennym? – spytał Will z uśmiechem, czym naraził się na
dostanie podręcznikiem od Dredówny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Coś ty. Skąd ci
to przyszło do głowy? – wyszczerzył się Christo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ech… biedne
niedorozwoje z Durmstrangu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Książka w rękach
Raji zniszczyła piękną fryzurę Alexa. Zaraz potem Margaret wyrwała jej te
książkę i pogroziła palcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nikt nie będzie
bić mojego chłopaka! – odezwała się srogo, a Alex przybrał zadowoloną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Fajnie jest mieć
dziewczynę, która obroni cię przed zbędnymi ciosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- … poza mną –
dodała blondynka i grzmotnęła go tym samym przedmiotem po raz drugi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Auć – jęknął Alex,
masując głowę. – To bolało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Też cię kocham
– odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zebraliśmy się
tutaj, aby coś omówić – przypomniał Christo udając, że jest bardzo zajęty
tematem spotkania. – Może przejdźmy do szczegółów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo, na
bark inteligencji nie ma lekarstwa. My lubimy cię takim, jakim jesteś. Nie
musisz udawać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, jakbym nie
udawał, to teraz tkwiłbym w psychiatryku – odparł chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chwila –
przerwał Will. – A myślałeś, że gdzie jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James, który pił
wodę, parsknął śmiechem. Przez chwilę wyglądał jak jeden z tych rzygaczy na
starych budowlach podczas ulewy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo otarł
parę kropli z podbródka i wrócił do udawania, iż prowadzi ważną konferencję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
ustaliliśmy już, iż całkiem interesująco by było stworzyć sztukę składającą się
ze znanych już widzom opowieści…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja nachyliła
się do niego i postukała go palcem w głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Matthew? Jeśli
to ty, to przestań udawać i wracaj do pokoju pisać ten swój cudowny esej, ok?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby Jordan pił
wodę wyglądałby tak samo jak James przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale tak serio –
stwierdził Will. – To jakie opowieści robimy? Bo czarodziejskich nie znam zbyt
wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż… myśleliśmy
nad historią o Trzech Braciach – stwierdził Jordan. – Ostatnio jest strasznie
popularna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Prawda – zgodziła się Maggie. – Ale jako, iż
jest to parodia, to może być coś o Trzech Siostrach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Które i tak
graliby chłopcy – dodała Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O Merlinie,
Jordan, ja cię chcę zobaczyć w sukience – powiedziała Raja, jakby dostała
objawienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To samo mógłbym
powiedzieć o tobie – odciął się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałbyś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oj, zobaczysz,
że jeszcze cię zobaczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Marzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan miał,
rzecz jasna, rację. Ale to zupełnie inna historia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To dobry pomysł
– stwierdził po namyśle James. – Jak parodia to idźmy na całość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- TAK!
Apaszka-niewidka, diament wskrzeszenia i czarna szminka! – stwierdził Christo z
entuzjazmem. – JA TO WIDZĘ!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cudownie –
skwitowała Sharon. – Mieliśmy jeszcze plan dołączyć coś z mugolskich baśni.
Kopciuszka, Śpiącą Królewnę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak – zgodził
się Will. – Ale trzeba je przerobić na czarodziejskie baśnie. Wiesz… zamiast
Kopciuszka będzie czarownica urodzona w mugolskiej rodzinie, zamiast zamku
księcia, załóżmy, Hogwart, a zamiast królewicza, dajmy na to, syn Minister
Magii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rzecz jasna bez
wskazywania palcami – dodał Alex zapobiegawczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bowiem nie
miałem, rzecz jasna, nikogo konkretnego na myśli – potwierdził Will z
uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tyle, że trzeba
to jakoś połączyć w spójną całość – stwierdziła Raja, marszcząc brwi. – Żeby to
nie były wyrwane z kontekstu scenki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali kiwnęli
głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon jest
pisarką – stwierdził po chwili namysłu James. – niech ona coś wymyśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż na jego
nadgarstku coś zasyczał, a James odsyczał coś do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta – mruknęła
Sharon, opierając głowę na dłoniach. – Tyle, że Sharon jest zajęta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Posłała mu tak
porozumiewawcze spojrzenie, że wszyscy je zauważyli, chociaż nikt nie
skomentował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, wymyśli
się – stwierdził Alex. – Mamy czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Prawda –
zgodził się Christo. – Teraz trzeba pogadać o Quiddichu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację –
zgodziła się Sharon. – To, co oni nam robią mówiąc, iż rozgrywki są odwołane,
jest jednym, wielkim niefairostwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie ma czegoś
takiego – zmarszczył brwi Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale i tak
wszyscy wiedzą, o co chodzi, więc po co się kłócić? <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 102.85pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Hej, Will, <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziwnie się czuję pisząc do ciebie. Wiem, że mówiłeś,
że mogę zawsze z tobą pogadać i w ogóle, ale tak trochę… dawno z tobą nie
gadałam. I im dłużej tego nie robię, tym trudniej jest wrócić do tego. Ale mama
kazała, <s>a ja chciałabym z tobą pogadać,</s> w końcu jesteś moim cholernym
starszym bratem i wiążą nas więzy krwi czy coś tam i powinnam utrzymywać z tobą
ten głupi kontakt.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z Patrickiem jest już dobrze. A nawet coraz lepiej.
Wiem, że to takie zapeszanie, ale mam prawo mieć nadzieję, prawda? Poza tym
wiem o nim więcej niż ty. W końcu Patrick, do jasnej cholery, nie zostawia mnie
na cały rok samej i nie wymaga potem, bym go przyjaźnie traktowała! <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamiast „do cholery” wstaw sobie inne przekleństwa.
Tylko to dobrze wyglądało na piśmie, więc tego używam, ale wszelkie inne
określenia pasowałyby tak samo.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chyba wyślę ci ten list sama, bo matka by się zaczęła
wku<s>rw</s>rzać, gdyby go przeczytała. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luke eksplodował dziś przypadkiem ogniem, gdy się
zdenerwował. Matka mówiła, żebym ci o tym nie mówiła, bo się zaczniesz
denerwować, ale, Jezu, przecież to i tak nic nie zmieni. On od czasu do czasu
będzie robić takie rzeczy, jest w końcu taki jak ty. Cieszę się, że ty nie
eksplodujesz ogniem z byle powodu, choć co ja tam wiem? Nie widziałam cię
przecież od trzech tygodni, a nie zobaczę dłużej.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Słyszałam, że masz jakiś cudowny, magiczny turniej.
Mam nadzieję, że weźmiesz udział w jednym z zadań, bo inaczej uznam cię za
tchórza. Choć jak na razie i tak cię za niego uważam, więc nie wiem, co by się
zmieniło, gdybyś w tym udziału nie wziął. <s>Mam
nadzieję, że nic ci się nie stanie</s>.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">U mnie w szkole wszystko spoko. Frank jak zwykle się
do mnie podwala. Ostatnio przyniósł mi debilne róże z okazji jakiegoś tam dnia.
A doskonale wie, że uważam je za coś banalnego. Czy faceci nie mogą się
bardziej postarać? Kwiaty to nie wszystko, czego chce kobieta. Mam nadzieję, że
ty w stosunku do <s>Sha</s> tej, jak jej tam, do której rzekomo żadnych uczuć
nie masz, nie stosujesz tak beznadziejnych podrywów.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W ostatnim liście kazałeś mi zacząć pisać pamiętnik.
Mówiłeś, że to pomaga, gdy wywalamy z siebie te wszystkie negatywne uczucia,
itp. I… dobra, mogę chyba napisać choć raz coś miłego, nie? To pomogło. <s>I
dziękuję ci za to</s>. Ale nie licz na podziękowania. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wczoraj jedliśmy na obiad makaron Meli. Jednego ci w
tej szkole zazdroszczę. Żarcia. Czy mama serio nie może nam dawać czegoś jej
autorstwa? Prowadzi restauracje, a własne dzieci karmi jakimś węglem w
kształcie robaków. Tak właściwie to tęsknię za <s>tobą</s> tym, jak ty
gotowałeś. Idzie ci dużo lepiej niż Meli, która nagle odnalazła w tym swoją
pasję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz piecze jakieś ciasto. Możesz mnie stąd
teleportować? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Choć pewnie nie umiesz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzecz jasna napisałam do ciebie tylko dlatego, że
mama kazała. Nie są to jakieś moje cholerne pobudki. <s>Choć w wakacje było fajnie, jak byłeś. Ktoś się mną zajmował, nie jak
Patrick, który prawie nie zwraca na nas uwagi, albo jak mama, która i tak ma na
głowie jeszcze płonącego Luke’a i Mel</s>.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak ci się będzie chciało to możesz odpisać<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">INGrid<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will szczerzył
się do listu jak wariat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dobra, jego już
dwunastoletnia siostra nie była najlepsza w okazywaniu uczuć. Ktoś, kto jej nie
znał, nie zrozumiałby, że to, co jest tam wyżej napisane, jest powiedzeniem
„Ej, Will, wiesz, ja cię chyba jednak lubię i tęsknię za tobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przez ostatnie
parę lat Ingrid zachowywała się wobec niego jakby przenosił jakąś groźną
zarazę. Nie odzywała się, nie pisała, a jak na niego patrzyła to tylko po to,
by gromić go spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W wakacje nagle
zaczęła się do niego częściej odzywać, chciała, by jej pomagał w lekcjach z
dodatkowego włoskiego (Will w jej wieku też musiał uczęszczać na te same
zajęcia – to była tradycja ich rodziny), raz poprosiła, by ją odprowadził na
spotkanie z kolegami w skateparku (mówiła, że to dlatego, iż padało), gdzie
poznał Franka (który jej przyniósł czekoladki) i poznał opinię Ingrid na jego
temat. Gdyby nie to, że była jego siostrą serio pomyślałby, że dziewczyna go
nienawidzi, ale najwyraźniej uważała go za słodkiego (tak wyczytał z jej oczu).
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will otworzył
drugi list, zaadresowany do niego przez mamę, jednak w środku znalazł tekst od
swojej drugiej siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">CZEŚCI, WILL!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ostatnio ucze się gotować jak ty. Ostatnio nawet
ugotowałam makaron. Wszystkim straszrznie smakował. Ingrid powiedziała rze ma
durzo wenglowodanuw. To hyba dobrze. Patrik zjadł cały tależ mówiąc, rze to ma
taki kolor jak jego dusza. Ale chyba mu smakowało. Tylko Luke wypluł i <s>zaczoł</s>
<s>się</s> <s>palici</s>, ale on jest gułpi. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poza tym pani w szkole powiedźała, rze mam dyslekcje.
Nie wiem co to jest ale mam nadźeje rze nie umre.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">U nas wszystko fajnie. Pżesyłam pozdrowienia od mamy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">MALANIE<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will z trudem
odczytał sens tego, co chciała mu opowiedzieć Mel, ale nie przejął się tym.
Rechotał na cały głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jest? –
spytał Christo, wchodząc do pokoju i zauważając nastrój kolegi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak wskazał
gestem na list od najmłodszej siostry. Białowłosy złapał go i przeczytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No, no… ma
dyslekcje. Oby to nie było zaraźliwe – wyszczerzył się. - Twój brat zaczął się
palić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Boki zrywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale serio? –
dopytał się chłopak z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy te błędy
ortograficzne mogą kłamać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba nie. Ej,
ale czemu oni podchodzą do tego z takim spokojem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja w jego wieku
też się ze dwa razy zapaliłem. Raz na oczach mugoli. Prawie przyjechała straż
pożarna – oznajmił Will ze śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo usiadł
obok niego z miną pedofila.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A to dlatego
jesteś taki gorący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will spadł na
podłogę i zaczął się po niej tarzać ze śmiechu, nie mogąc złapać oddechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaraz umrę!
Zaraz umrę! – krzyczał mimo to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie martw się,
zrobię ci usta, usta! – wyszczerzył się Christo i też zaczął rechotać w
niebogłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will miał trochę
zaraźliwy śmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale tak tylko
trochę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeżeli chcesz,
bym cię pocałował, wystarczyło poprosić – parsknął przez głupawkę Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sorry, ale ja
jestem hetero!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja też, no ale
skoro zacząłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale wiesz… może
jakbym był dziewczyną, to byłbyś w moim typie… – powiedział Christo, ruszając
zabawnie brwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will spojrzał na
niego ze strachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ratunku! On
udaje, że nie jest homo, ale tak naprawdę chce mnie zgwałcić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Stephan
wszedł do pokoju. Stał tam chwilę z osłupiałą miną, nie wiedząc, co powiedzieć,
widząc ich obu na podłodze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na ich nagrobkach
widnieje napis:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Umarli ze
śmiechu. Ale nie byli homo.”<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon zerknęła
na zegarek, włożyła bluzę i jeszcze raz przeszukała wszystkie kieszenie bojówek
sprawdzając, czy wszystko spakowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bułka z żółtym
serem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zielona farba do
włosów od Wesley’ów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kieszonkowe bagno
Weslay’ów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Eliksir słodkiego
snu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aparat
czarodziejów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Różdżka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mapa huncwotów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy aby na pewno
niczego nie zapomniała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zerknęła do
wielkiego tomiszcza zatytułowanego „Najtrudniejsze zaklęcia – tom drugi”. Była
pewna, że Jordan miał już za sobą lekturę tego dzieła, ale ją interesowało
jedno zaklęcie, które bardzo jej się przyda w razie niepowodzenia tej misji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poczuła, jak coś
jej się przewraca w żołądku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nigdy nie bała
się nocnych wypraw. Tyle, że dzisiejsza budziła w niej lekki niepokój. Tyle
rzeczy mogło pójść nie tak… ale przecież, jeżeli wszystko się uda, to naprawdę
będzie warto. Oj, tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Narzuciła na ramiona
pelerynę niewidkę Jamesa i wyszła z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedząca na łóżku
Aline przewróciła oczami. Już się przyzwyczaiła do tego, że Sharon rzadko
spędza noce w swoim posłaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon ruszyła
korytarzem w kierunku schodów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy przechodziła
obok pokoju Willa, z którego dobiegał jego śmiech, przystanęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu by nie
zabrać go ze sobą…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pokręciła mocno
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie, im mniej
osób, tym łatwiej będzie jej to wszystko zorganizować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok niej
przeszedł Stephan, a Sharon usłyszała jakiś krzyk, dochodzący z pokoju, mówiący
coś o homoseksualistach i gwałcie. Rudy otworzył drzwi do pokoju, a różnooka
spojrzała mu przez ramię. Zobaczyła Willa oraz Christa tarzających się ze
śmiechu po ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiechnęła się
pod nosem i ruszyła dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pierwszą rzeczą,
która mogła pójść nie tak, było po prostu nie zdążenie na czas. Jeżeli
dziewczyna zawaliłaby w tym momencie, przestałaby wierzyć w siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon zbiegła po
schodach na poziom, na którym znajdowały się gabinety nauczycielskie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po przeciwnej
stronie korytarza ujrzała tę osobę, której szukała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie mogła się
spóźnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła biec,
ignorując fakt, że peleryna powiewa wokół niej i zapewne odsłania jej nogi.
Bogu dzięki kobieta, którą goniła, nie zorientowała się, że ktoś za nią
biegnie, tylko wyszła ze szkoły i ruszyła drogą w kierunku jeziora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon dołączyła
do niej i szły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W pewnym momencie
kobieta, gdy zeszła już ze wzgórza, skręciła w trawę. Sharon postąpiła tak
samo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle poczuła,
jak odbija się od niewidzialnej bariery. Ledwo udało utrzymać jej się na
nogach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kobieta obok niej
wyjęła różdżkę i powiedziała: <i>Muru tu nie
ma.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa poczuła
delikatny wiaterek, który zapewne oznajmiał, że mur, który jednak przed chwilą
tam był, rozwiał się niewidzialnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kobieta obok niej
robiła parę kroków do przodu.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon w
ostatniej chwili zdołała dotknąć torebki Anemoni, zanim ta zniknęła z cichym
„pyk”.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-15480124124403399442016-10-02T21:28:00.003+02:002016-10-06T10:53:42.540+02:00Rozdział 10. Dyskryminacja kobiet przez płonący puchar<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice, a mugole sio!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Zabijecie mnie, ale prędzej czy
później i tak bym to zrobiła, więc lepiej wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Otóż zmieniam częstotliwość
dodawania postów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Owszem, obiecywałam wam, że będą
co tydzień, ale zwyczajnie nie wyrabiam. Piszę wieczorami w weekendy, zamiast poczytać
książkę. Czuję jakąś presję, bo przecież jak nie wstawię, to was zawiodę. Ba! Nie
tylko was, ale i siebie samą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Więc rozdziały są coraz słabsze,
niektóre słabo wiążą się z fabułą. Nie mówię, że są strasznie złe. Ale nie są
najlepsze. Gdybym miała więcej czasu na ich dopracowanie z pewnością bardziej
by wam się podobały. Z dzisiejszego jestem niezadowolona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Więc oficjalnie mówię, że od dnia
dzisiejszego wpisy na blogu pojawiać się będą co dwa tygodnie. Skorzystacie na
tym i wy, i ja. Nie mówię, że przez dwa tygodnie pod rząd nic się nie pojawi.
Takie sytuacje mogą się zdarzać. Ale pytam się szczerze – czy wolicie, bym
mówiła, że posty będą co tydzień i wstawiała w efekcie co dwa, czy mówiła, że
wstawiam co dwa i czasem wstawiała co tydzień? Ja osobiście uważam, że te druga
opcja jest sensowniejsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">To tyle z ważnych ogłoszeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , sans-serif; text-indent: 21.3pt;">Pytanie numer dwa ponownie
dotyczy dodatku, choć pojawiło się przecież tydzień temu. Na razie na
dwie perspektywy wybrałam Luizę i Agathę. Kogo jeszcze chcielibyście poznać? Bo pozostali bohaterowie wymienieni byli tylko raz, a ja nie mogę się zdecydować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cóż, z pytań to tyle. Jestem
prawie pewna, że przy kolejnym rozdziale dobiję do 200 stron w Wordzie. Nie
wierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cóż, przyjemnego czytania!<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex myślał, że
plotki w Hogwarcie roznoszą się szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzecz jasna,
dopóki nie przybył do Magictime i nie zrozumiał prawdziwego znaczenia tego
słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W jego definicji
zdecydowanie pojawia się coś o prędkości, z jaką informacje roznoszą się w tej
ceglanej szkole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po mniej więcej
pięciu minutach od najlepszej chwili w jego życiu (tak! Lepszej nawet od
momentu w którym dowiedział się o istnieniu czekolady!) cała szkoła o niej
wiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex był pewny,
że drzwi też.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo to zupełnie
nie przeszkadzały mu ukradkowe zerknięcia, rzucane przez zainteresowanych
uczniów, szepty, a nawet rozwścieczone spojrzenia dziewczyn, które mijał na
korytarzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Trzymał Margaret
za rękę i myślał, że zaraz umrze ze szczęścia. Margaret wyglądała, jakby czuła
to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Pocałowałem ją.
O Merlinie. Nie wierzę. Udało się. Ona też mnie pocałowała. O Merlinie. Chyba
ją kocham. Jak ona pięknie wygląda…” – tak mniej więcej wyglądały jego myśli…
albo wyglądałyby, gdyby je posiadał, rzecz jasna. Wtedy chyba niezbyt był w
stanie myśleć cokolwiek innego poza „O Merlinie”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">U Margaret rzecz
się miała zgoła inaczej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Jeżeli to sen,
to proszę, niech przy drzwiach do pokoju stanie Sharon z piłą mechaniczną i
zabija każdego, kto zechce mnie obudzić. A jeżeli to nie jest sen… nie, to z
pewnością jest sen, przecież rzeczywistość nie może być tak cudowna. Ale Sharon
może być bez piły mechanicznej. Wystarczy jej różdżka. W końcu hałas z piły
mógłby mnie obudzić. A jeżeli to by się stało to zabiłabym ją używając tego
samego narzędzia. Swoją drogą może udałoby mi się jakoś uzyskać wywar żywej
śmierci, bym śniła to na wieki? No, ale przecież nie mogę się obudzić by go
zdobyć, bo to by oznaczało przestanie spania, a to równałoby się końcem tego
snu. Ale jeśli to jest sen to czemu wciąż czuję mrowienie warg, a uścisk jego
ręki jest taki… prawdziwy? Chyba gdzieś kiedyś czytałam o takim rodzaju snów…
czyżby zwały się one spełnieniem marzeń w rzeczywistości? Nie... Ale jeśli to
jest sen, to…”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex,
uszczypnij mnie – odezwała się blondynka do chłopaka idącego zaraz obok niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak był
właśnie przy tysiąc trzysta czterdziestym siódmym „O Merlinie”, ale zdołał się
uśmiechnąć i odpowiedzieć:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt 399.25pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
przystanęła i obrzuciła go zainteresowanym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli to byłby
sen, to by się zgodził… więc to może być… o kurde, a co jeśli to rzeczywistość?
– mruknęła, otwierając szeroko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex niezbyt
zrozumiał o co jej chodzi, ale poczuł nagle przemożną chęć pocałowania jej.
Ponownie. I ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z pokoju obok
wyszedł jakiś chłopak. Gdy ich zauważył, od razu do tego pokoju wrócił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie jest sen
– uśmiechnął się, patrząc jej w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie jest sen
– powtórzyła zamurowana Maggie, patrząc głęboko w jego błękitne oczy, na które
opadały blond włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Krótkie prawo
czarodziejów może zaczekać” – pomyślała dziewczyna, choć nie była pewna, czy
tylko pomyślała. Odpowiedź Alexa nie pomogła jej tego stwierdzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dokładnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stanął
naprzeciwko niej i ją pocałował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała takie
miękkie wargi. I pachniała cynamonem. I wanilią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hmm? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja zaraz
zemdleję – stwierdziła dziewczyna i osunęła się w jego ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli to był powód, dla którego biegł jakby go
łapaczki gonili… </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">-
stwierdził wąż Grzegorz, gdy zauważył Alexa i Maggie, trzymających się za ręce
przy podchodzeniu do stolika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nie
odpowiedział. Po pierwsze, do tej pory siedział przy stoliku jako jedyny, więc
gadanie z wężem wydawało się być nieodpowiednie, zwłaszcza, że otaczali go ze
wszystkich stron inni uczniowie, którzy mogliby to wziąć za przejaw którejś z
chorób psychicznych. Po drugie, przyjaciele jeszcze nie wiedzieli o istnieniu
jego nowego przyjaciela w postaci węża zbożowego, a on jakoś nigdy nie kłopotał
się ze sprawdzeniem, czy któreś z nich nie ma przypadkiem ukrytej fobii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Para, bo tak od
tego dnia zaczęto nazywać Margaret i Alexa, usiadła przy stole, wciąż trzymając
się za ręce. James poczuł się bardzo dziwnie. Niezbyt wiedział, co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na szczęście dość
szybko, znaczy się dokładnie trzy sekundy później, przy stole znalazła się
Sharon, która z uśmiechem spojrzała najpierw na Alexa i Margaret, a potem na
Jamesa, po czym wyciągnęła w jego kierunku rękę z miną pełną oczekiwania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okularnik,
przygotowany na taki obrót spraw, pogrzebał chwilę w kieszeniach i wydobył z
nich trzy galeony, które wręczył dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruda usiadła przy
stole, ignorując nic nie rozumiejące spojrzenia blondynki i blondyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Założyliście
się – stwierdził oczywistość Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
uśmiechnęła się niewinnie i wzruszyła ramionami, patrząc się w sufit.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Może.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czerwonowłosa
parsknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż. Wczoraj,
po ognisku, poszłam do Jamesa i spytałam się czy przyjmuje zakład. I jakoś tak
wyszło, że wygrałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret również
uniosła brwi, więc para siedziała teraz z takimi samymi minami, co wyglądało
dość komicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Acha. I to nie
ma żadnego związku z tym, że Alex mnie pocałował?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała to
bez zająknięcia, co zdziwiło wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tego nie
powiedziała – wyszczerzył się James, który po przybyciu Sharon nagle zdał sobie
sprawę, że fakt, iż ta dwójka jest teraz razem, niczego nie zmienia. Po prostu
wreszcie nie będzie tych ukradkowych spojrzeń, tylko jawne trzymanie się za
ręce, co chyba jest trochę lepsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu mam
wrażenie, że doszło tu do przekazania pieniędzy, tylko bez mojej wiedzy? –
spytał Will, który chwilę temu pojawił się przy stole, zerkając znacząco na Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chociaż nie…
ukradkowe spojrzenia nadal będą, ale teraz w wykonaniu innych osób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… -
odpowiedziała elokwentnie Sharon, co nie zdarzało jej się często, po czym
wyjęła z kieszeni dwie z monet, które dostała od Jamesa i oddała je Willowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra, co tu
się dzieje? – spytali jednocześnie Alex i Maggie, po czym zarumienili się
oboje, co wyglądało dość zabawnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will usiadł przy
stole i przyjrzał im się, jakby nic nie rozumiejąc i celowo przedłużając ciszę. Po chwili uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon założyła
się z Jamesem, że Alex pocałuje cię jeszcze dzisiaj – zwrócił się do Maggie. - James
obstawiał, że będzie to jutro, bo Alex jest idiotą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn rzucił
urażone spojrzenie czarnowłosemu, a tamten wzruszył ramionami z niewinną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Za to ja się
założyłem z Sharon, że stanie się to jeszcze przed obiadem – skończył Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
demonstracyjnie schował pieniądze do kieszeni, uśmiechając się i rzucając
rozbawione spojrzenie naburmuszonej Sharon, która jednak po chwili udawania też
się do niego uśmiechnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu mi to pszszszypomina ssscenę z Mulan? </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– spytał
Grzegorz, unosząc łepek i patrząc na Jamesa. Gdyby miał brwi, pewnie też by je
uniósł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okularnik
przewrócił oczami nawet nie chcąc się zastanawiać, skąd wąż zna ten film, skoro
on, James, zobaczył go tylko dzięki Sharon, która pewnego razu postanowiła
zaśpiewać „Zrobię mężczyzn z was” do niego, Willa i Alexa. A potem kazała im
robić pompki. Byli w pierwszej klasie i jakoś nie przyszło im do głowy, że mogą
odmówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Acha –
stwierdził Alex. – Czyli wy nawet nie myśleliście, że to się może nie wydarzyć?
Że, no nie wiem, nie odważyłbym się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś idiotą,
ale nie aż takim – stwierdziła spokojnie Sharon, na sekundę przed tym, jak
zdążył powiedzieć to James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex i Margaret
wymienili znaczące spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Super jest mieć
przyjaciół. Nawet, kurde, nie gratulują – mruknął Alex do dziewczyny, a ona
zachichotała i mocniej ścisnęła jego rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pomyślał, że to
jednak dużo lepsze od gratulacji. Bał się, jak oni to przyjmą, a wyszło na to,
że nawet ich nie zaskoczył. Nie zdziwił by się, gdyby cały wczorajszy wieczór
był tak zaplanowany, by tylko on i Mag byli na ognisku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Swoją drogą,
fajna bransoletka, James – zwróciła się Sharon do okularnika, kończąc temat
związku jej przyjaciół, jakby był czymś oczywistym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssspossstrzegawcza jessst, ssskubana…</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> - stwierdził
Grzegorz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na Merlina,
masz węża na nadgarstku! – stwierdziła z przerażeniem Maggie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ta teszszsz, Szszszczurza mać… </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- dodał
sarkastycznie wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak. Eee… -
zaczął James, ale niezbyt wiedział, o powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedz, że jessstem wąszszsz Grzegoszszsz. Opowiedz
jak sssię poznaliśśśmy… takie tam </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– podpowiedziało zwierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, co mam
powiedzieć – skarcił go James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… czemu
syczysz? – spytał Alex, po czym przypomniał sobie plotki o wężoustości Harry'ego
Pottera. Jeżeli ojciec Jamesa mógł gadać z tymi gadami, to czemu jego syn nie?
Choć interesujące jest to, czemu wcześniej im tego nie powiedział. - Znaczy
się… co syczysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówiłem mu, że
chcę go teraz wam przedstawić i by się nie bał – powiedział brunet, który
zauważył szansę w tym, że oni nie rozumieją języka węży. Może udawać, że wcale
nie jest takim idiotą, jakim w rzeczywistości jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kłamczuch.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wygląda na
przestraszonego – Sharon jak zawsze wszystkiego się domyśliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Węże różnie
okazują strach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiszszsz, jakbyśśś sssię na nasss znał. A
musssiałeśśś iśśść do tego lwa w ludzkiej ssskórze, by sssię ssspytać…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Zamknij się</i> – poprosił James. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możesz to
tłumaczyć, James? Tak się składa, że my nie mówimy po wężowemu – uśmiechnął się
Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówiłem mu,
żeby się nie bał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziwne, bo
podobno mówiłeś to ostatnio, a żadne z „słów” – Sharon zrobiła cudzysłów
palcami. – Nie powtórzyło się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wężowy jest
dziwnym językiem – usprawiedliwił się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza tym to
brzmiało bardziej jak „zamknij się” – dodał Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Posiadanie
inteligentnych i spostrzegawczych przyjaciół miało też swoje słabe strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
on ma na imię Grzegorz i cieszy się, że was może poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tego nie powiedziałem.</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam…
BARDZO się cieszy, że was może poznać – poprawił się James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu tak zgryźliwie? Jessstem twoim
pszszszyjacielem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Oni też są moimi przyjaciółmi.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A, trzeba było tak od razu. Mają szszszczury?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie przekażę im tego.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bo mnie wezmą za wariata.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Juszszsz cię za takiego mają. To twoi
pszszszyjaciele.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem, że to dla ciebie synonimy?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdybym wiedział, co to znaczy, pewnie powiedziałbym
„tak”.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie denerwuj mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssspytaj sssię, czy mają szszszczury. Mogą być
nietoperze. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali
przyglądali się tej konwersacji z rozszerzającymi się coraz bardziej oczami.
Nic nie rozumieli, ale wyglądała na zażartą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A Margaret wciąż
patrzyła na węża z przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wreszcie James
wzniósł oczy do nieba i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Grzegorz się
pyta, czy macie szczury.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
stwierdziła Sharon. – Ale w pokoju mam mysz. Chcesz? – zwróciła się do węża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjdź za nią.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedział, że
chętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziałem, że maszszsz za nią wyjśśść. Zapomnij o
tej blondynce. To jessst kobieta marzeń.</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To po obiedzie
przyjdź do pokoju, dobra?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon, wiem,
że to dziwne pytanie, ale… - zaczął Will. - … ale po co ci martwe myszy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, sowy też
się czymś żywią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wystarczy
ziarno? – dopytał chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myszy są
bardziej sycące – odparła ruda, jakby to była wiedza, którą każdy powinien
posiadać, a Grzegorz zamruczał zgodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty nie masz
sowy – stwierdził Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Więc… po co ci
martwe myszy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bym mogła je
dawać tym sowom, które wysyłam z listami do mamy – Sharon przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mogłaś tak
od razu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Twoja mina była
zbyt piękna, przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James pomyślał,
że jego przyjaciele bywają inteligentni, ale nie zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex wyznał
miłość Maggie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Super.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Amy mnie zabije”
– pomyślał Will. – „Swoją drogą ciekawe, co u niej?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie chodziło,
rzecz jasna, o to, że Will martwił się, że nie powiedział o tym Sharon tylko ze
względu na Amy. Sam strasznie chciałby być w tej samej sytuacji, co Alex – już
po całym zajściu, szczęśliwy i trzymający za rękę ukochaną dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Czemu to nie
jest takie proste?” – pomyślał gorzko, gdy do ich stolika przysiadł się
Christo, by pogratulować Alexowi i Maggie. W efekcie został na tym wolnym
miejscu. Siedział przy lewej ręce Sharon, Will za to zajmował miejsce po
prawicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak zajmował całą uwagę rudej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziś losowanie
– stwierdził nagle Christo z entuzjazmem. – Nie mogę się doczekać. Ciekawe,
jakie będzie to pierwsze zadanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zanim ktokolwiek
zdążył mu odpowiedzieć, na podium wstąpił dyrektor Magictime, a jego głos
potoczył się po Sali:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Witajcie moi
drodzy! Jak zapewne wszyscy wiedzą, to właśnie dziś odbędzie się losowanie do
pierwszego zadania w turnieju! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozległy się
oklaski. To była dobra wiadomość, choć każdy o niej wiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
bez zbędnego przedłużania… Czaro, wybieraj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor podszedł
do artefaktu, a płomienie wewnątrz niego, do tej pory biało-niebieskie,
zmieniły kolor na czerwony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na Sali zapadła
cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle z płomieni,
z cichym świstem, w górę wyleciała delikatnie nadpalona karteczka. Dyrektor
złapał ją w locie z taką wprawą, że parę osób zaczęło podejrzewać, iż w
młodości był szukającym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">(Tak na
marginesie – mieli rację.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Reprezentantem
Drumstrangu zostaje…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna
zawiesił głos, by zbudować napięcie. Na Sali zapadła cisza, jak makiem zasiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dlatego wszyscy
usłyszeli głos dziewczyny w ręcznie farbowanej sukience.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dimityr Sokołow
– stwierdziła Mia spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy zebranych zwróciły się na nią, a ona zdała sobie sprawę z tego, że powiedziała to
troszeczkę za głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To, co wcześniej
uznano za ciszę było niczym w porównaniu do tego, co teraz zapadło na Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ups… - jęknęła
Mia, schylając się do stołu i marząc o tym, by zapaść się pod ziemię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor
Magictime pierwszy odzyskał rezon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sokołow
Dimityr! - krzyknął, jakby Mia wcale tego przed chwilą nie powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak, o którym
była mowa, był bardzo wysoki, bardzo napakowany i przypominał niedźwiedzia w
takim samym stopniu, w jakim Magnus przypominał lwa. Miał kasztanowe włosy, ale
pomimo wielkiej postury nie wyglądał na typowego osiłka, miał bowiem bystre
spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozległy się
brawa, gdy chłopak z uśmiechem wstał i się ukłonił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niedźwiedź w
pierwszym zadaniu? – mruknął Christo niedowierzając. – To kto będzie w czwartym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali nie
skomentowali, choć mina Christa trochę ich zaniepokoiła. Skoro zwany
Niedźwiedziem chłopak był przez wszystkich uczniów Durmstrangu uważany za kogoś
najlepszego, to kto z Hogwartu mógłby się z nim mierzyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto zostanie
twoim sekundantem? – dopytał dyrektor Magictime.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Stefan Sokołow
– odpowiedział chłopak krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To było do
przewidzenia – uznał Christo. – Oni są prawie nierozłączni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niedźwiedź i
Sokół, jego młodszy o rok brat. Ten chudy, co siedział obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stefan był bardzo
podobny do Dimityra. Jedyne, co ich różniło, to ilość mięśni. Sokół przypominał
z postury raczej Willa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Doskonale –
podsumował dyrektor. – Teraz czas na reprezentanta Beauxbatons!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ogień w Czarze
ponownie zmienił swój kolor na czerwony i wypluł nadpaloną karteczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza i
wszyscy mimowolnie zwrócili się ku Mii, która z uwagą oglądała swoje paznokcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zostaje nim
Boulot Valerien!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozległy się
brawa, choć zdecydowanie mniej entuzjastyczne niż te dla Niedźwiedzia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak, bo to
był zdecydowanie chłopak, przypominał trochę goryla. Swoją drogą ciekawe, że
wszyscy dotychczas wybrani reprezentanci mają jakieś związki ze zwierzętami.
Jak jego poprzednik był umięśniony i raczej duży. Czara miała najwyraźniej swój
typ.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto zostanie
sekundantem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Valerien
rozejrzał się wśród swoich kolegów i w efekcie wybrał kogoś o imieniu Abel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czas na
reprezentanta Hogwartu! – zakrzyknął entuzjastycznie dyrektor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kolejna Karteczka
wyleciała z płomieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jackson
Charles!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Starszy o rok
prefekt Gryffindoru o szerokich barach był przyjaciołom doskonale znany.
Całkiem przystojnej twarzy nie zmieniał nawet złamany nos, który tak często był
komentowany przez Anemonię. Uczniowie Hogwartu odetchnęli z ulgą. Charles
zdecydowanie nadawał się na reprezentanta, mógł rywalizować z każdym z
pozostałych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Brawa zalały
salę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sekundant?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aurora Ladyfox!
– odpowiedział chłopak imieniem swojej dziewczyny, którą kiedyś uratował przed
gwałtem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
uśmiechnęła się do niego promiennie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I wreszcie
nadszedł czas na reprezentanta Magictime!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kolejna złapana
przez dyrektora karteczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Radiation John!
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Brawa były dość
małe, gdy chłopak w czarnej, skórzanej kurtce wstał. To był ten z tatuażem.
Miał wygolone po bokach włosy w bordowym kolorze i kolczyk w lewym uchu. Ze
wszystkich reprezentantów był najmłodszy, jak również najsmuklejszy, choć jego
sylwetka również była umięśniona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Julian Wide –
powiedział, zanim dyrektor zdążył spytać o sekundanta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedzący obok
niego chłopak z prawie taką samą fryzurą, tylko blond, przybił mu piątkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To tyle!
Reprezentanci do pierwszego zadania zostali wybrani! A teraz życzę wam
smacznego posiłku!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na stołach
pojawiły się półmiski z jedzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Od razu rozległy
się rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam
bardzo – odezwała się Sharon. – Cy ten płonący puchar właśnie zdyskryminował kobiety?<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline siedziała
spokojnie na łóżku i nie-rysowała, co jej się zdarzało bardzo rzadko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co jej się
zdarzało często.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na uszach jak
zwykle miała słuchawki, które bardzo ładnie tłumiły dźwięki z pokoju zza ściany,
w którym ktoś chyba kogoś oskarżał o zdradę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bogu dzięki, że
nie musiała tego słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie poszła
dzisiaj na obiad. W ogóle nie czuła głodu, a doskonale wiedziała, że będzie
głośno z powodu losowania reprezentantów do tego beznadziejnego turnieju, który
nie ma nawet wytyczonej nagrody. Albo ma, ale Aline o niej nie słyszała. Na
jedno wychodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przeczytała
jeszcze jedną stronę i zamknęła książkę, po czym położyła się na plecach i
spojrzała w sufit.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej życie było
potwornie nudne. Ciągle to samo. Przeżycie lekcji, rysowanie i nic więcej. Nie
miała pojęcia, jak to zmienić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdzieś z tyłu jej
głowy pojawiła się myśl, której Aline nie chciała dopuścić do głosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Nie” –
pomyślała. – „Nie, bo kolejny ból tego typu mnie zabije. Lepiej zostać samemu.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła oczy,
ale łzy nawet nic chciały popłynąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odetchnęła
głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzwi do pokoju
otworzyły się głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Super” –
pomyślała niemal płaczliwie Aline. – „Moje współlokatorki wróciły. Tylko tego
brakowało”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj chwilę,
poszukam tej myszy – usłyszała głos Sharon, a po chwili ktoś zaczął przerzucać jakieś
rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wydaje mi się,
że on cię pokochał – stwierdziła druga osoba, która weszła do pokoju. Aline
bezbłędnie poznała po głosie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna nie miała
pojęcia, czemu zrobiło jej się gorąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie dziwię mu
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja do tej pory
nie znalazłem żadnych myszy – powiedział chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W sklepach dla
zwierząt są.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Domyśliłem się.
Ale poznałem go dopiero dzisiaj, nie miałem czasu, by się tam wybrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ta rozmowa była
bardzo dziwna. Aline nie chciała dociekać, czego dotyczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po chwili ciszy usłyszała
głos Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz – coś mu
podała. - I… mam pytanie, James. Pożyczyłbyś mi na dzisiejszą noc Pelerynę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… - zaczął
chłopak ze zdziwieniem w głosie. – Nie chcę wyjść na nachalnego, ale… po co ci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, ujmę
to tak: mam cudowny plan odnośnie jednej osoby. Niestety, nie mam zamiaru
powiedzieć o nim nikomu, bo jak nie wypali, to wszyscy będą zawiedzeni. Ale
powiem ci, że warto będzie. Jutro byś się wszystkiego dowiedział i nie żałował
byś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba ci wierzę
– odpowiedział James, a Aline niemal usłyszała, jak się uśmiecha. – No to chodź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje wyszli z
pokoju, a drzwi się zatrzasnęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosa wreszcie
została sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uniosła się i
złapała szkicownik, gdyż naszła ją chęć na narysowanie czegoś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„O czym oni
mówili? Kogo dziś poznał James i co to ma wspólnego z myszami?” – myślała Aline,
a na kartce zaczęły pojawiać się kreski. – „I czemu mam wrażenie, że Sharon
dziś nie wróci na noc?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy skończyła
rysować, na kartce znalazł się pozornie niedbały szkic jej
ulubionego zwierzęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Węża.<o:p></o:p></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaY2BvBI8z1Oz9bGHaGTOWMXnv0Jiq6VGTW1hd3yhAs3-LojC3pgJOz4NzkKLjeDtujE780fPPMbSnoMch_J_SvPRdn1AXWt7ZGd3D_IJccKkVs-d1nTkrbSFaAr1yACJADv8Lk0HVG61A/s1600/2016-09-29+11.32.57.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="282" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaY2BvBI8z1Oz9bGHaGTOWMXnv0Jiq6VGTW1hd3yhAs3-LojC3pgJOz4NzkKLjeDtujE780fPPMbSnoMch_J_SvPRdn1AXWt7ZGd3D_IJccKkVs-d1nTkrbSFaAr1yACJADv8Lk0HVG61A/s400/2016-09-29+11.32.57.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I rysunek Margaret w w tym samym stylu co wcześniejsza Amy. Mam jeszcze gotowego Willa i Sharon :D.<br />Swoją drogą pamiętacie te czasy, gdy Maggie była plastikiem?</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-70912232536318511632016-09-24T20:30:00.001+02:002016-09-24T20:43:34.185+02:00Dodatek 1. Friendzone, Ruda i Fangirl<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice i gnębiwtryski!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jak powiedziałam w zeszłym
tygodniu, nie udało mi się napisać kolejnego rozdziału, ale za to przychodzę do
was z „niespodzianką”, która okazała się być „Dodatkiem #1”, mającym 14 stron
Worda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Z góry mówię, że nie wiem, czy
takich dodatków będzie więcej – zależy od tego, jak się przyjmą i czy będę mieć
na nie pomysły. Są one uzupełnieniem treści bloga w postaci krótkich opowiadań
pisanych z perspektywy innych jego bohaterów: drugo- i nawet trzecioplanowych,
czy epizodycznych. Owszem, w blogu przeskakuję czasami na perspektywę, dajmy na
to, Magnusa, ale są to najwyżej trzy linijki, a nie opisanie połowy życia, jak,
w dzisiejszym przypadku, u Raji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W każdym razie mam nadzieję, że
się spodoba. Po napisaniu tego czegoś stwierdziłam, że Amy jest serio
zaczepista. Macie tu mój rysunek jej wykonany na jednym okienku w telefonie (ta
druga to Amy za parę lat która MOŻE kiedyś też się w historii pojawi):<o:p></o:p></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzv42Ar0yHe9G3ZWLjH3_ho-FIfwMy0ZPERMF00RdYXuh86XC4dLIt5w-LoYVkin9YN7Md4K83D6qcAe-YhsRjqJKdvKZHSxSFgbDNhBg52fSDkdMS-o4Hal-Y2hFEjt3QC46KKvcH0X55/s1600/2016-09-24+20.41.39.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzv42Ar0yHe9G3ZWLjH3_ho-FIfwMy0ZPERMF00RdYXuh86XC4dLIt5w-LoYVkin9YN7Md4K83D6qcAe-YhsRjqJKdvKZHSxSFgbDNhBg52fSDkdMS-o4Hal-Y2hFEjt3QC46KKvcH0X55/s400/2016-09-24+20.41.39.png" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cóż, dzisiaj przedstawiam wam
krótkie historie: Victorie Weasley, Raji Iwanow i Amy Rogerson. Każda ma swój jednosłowny tytuł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A pytanie na dzisiaj brzmi:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czyją perspektywę chcielibyście
jeszcze poznać? Luizy? Magnusa? A może Grzegorza? Z góry mówię, że, tak jak
tutaj, wybiorę trzy.<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Cóż, teraz zostało mi tylko
zaprosić was do lektury.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 106.6pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Friendzone<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie stanęła
przed lustrem i przyjrzała się sobie krytycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jasne włosy
opadały jej na ramiona, wyglądając jakby stworzone były z białego złota, a
niebieskie, wielkie oczy okolone czarnymi rzęsami wyglądały, jakby zabrane
zostały jakiejś lalce. Wyglądała słodko i niewinnie, a jej sytuacji nie
polepszały nawet delikatne piegi na nosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie
westchnęła i zaczęła wciskać na stopy glany.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała dosyć
wyglądania jak anioł. Przez całe życie robiła wszystko by sprawiać wrażenie
takiej, jaką w rzeczywistości była - twardej i zdecydowanej. Ale nie potrafiła zmienić
swojej twarzy nawet mocnym makijażem, uwzględniającym grube czarne kreski wokół
oczu. Często zastanawiała się nad skróceniem włosów i przefarbowaniem ich na
czarno, ale jej wrodzona próżność na to nie pozwalała - w końcu jak to -
niszczyć taki dar? Ograniczała się tylko do niebieskich końcówek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka
przyczepiła sobie srebrny łańcuch w pasie oraz pochwę z nożem i miejscem na
różdżkę, której używały czarownice w średniowieczu, po czym poprawiła czarną koszulkę
na ramiączkach z trupią czachą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Walentynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dostanie jakąś
kartkę? A może wszyscy wreszcie zrozumieli, że nie ma sensu wysyłanie ich? Jej
w końcu zależy tylko na jednym chłopaku, który aktualnie ma dwudziestą szóstą
dziewczynę o imieniu Aurelia i pięknych, czarnych włosach, z dobrymi ocenami z
zaklęć, ale beznadziejnymi z eliksirów i obrony przed Czarną magią oraz
młodszym bratem o imieniu Frank, będącym w Slytherinie. Nie, żeby Victorie
kiedykolwiek interesowała się nią. Lub... coś tam. Albo coś tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziś mu to powie.
Albo napisze. Dziś są walentynki. A ona jest odważna i znana z ciętego języka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dlaczego w takim
razie była prawie pewna, że nie dotrzyma słowa danego sobie samej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wzięła torbę z
ćwiekami i zeszła do Pokoju wspólnego Ravenclawu, w którym już czekał na nią
Rudolf. Chłopak miał ciemnobrązowe włosy, jasnozielone oczy i był przystojny, choć
na swój własny, oryginalny sposób. Zazwyczaj mało się odzywał, ale w
towarzystwie jej lub któregokolwiek z jej paczki stawał się dużo bardziej
rozmowny. Wypowiadał bowiem średnio AŻ dziesięć słów na godzinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszystkiego
najlepszego z okazji Walentynek, moja ulubiona dziewczyno – powiedział bez
emocji, wykorzystując tym samym limit na najbliższe piętnaście minut.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie
uśmiechnęła się kącikiem warg. Zawsze strasznie ją śmieszyło, gdy ją tak
nazywał, bo w rzeczywistości była jedyną dziewczyną którą lubił. Nie, nie
podobała mu się, o czym wiedziała doskonale. Miał inne upodobania w postaci
Alojzego, rudego chłopaka z Gryffindoru i przyjaciela Teda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok niej
przebiegła ruda pierwszoklasistka, Sharon, niosąca coś pod czarną bluzą.
Victorie, przyzwyczajona do tego rodzaju zachowań w jej wykonaniu, nie przejęła
się. Dziewczyna chciała najwyraźniej zniszczyć wszystkim Walentynki, a Victorie
nie miała nic przeciwko temu. Nie chciała znów obserwować z bólem serca, jak
jakaś dziewczyna z piskiem otwiera walentynkę od Teda, jej najlepszego
przyjaciela. Chłopaka, który zawsze był dla niej jak starszy o dwa lata brat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W każdym razie
tak nazywali swoją relację publicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W rzeczywistości
sytuacja była bardziej skomplikowana. Przez "skomplikowana" Victorie
miała na myśli ten idiotyczny skurcz brzucha przy widoku jego i którejś z jego
dziewczyn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka nie
była głupia i umiała nazywać uczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No dobrze,
nazwała je całkiem niedawno, ale to wcale nie oznaczało, że ból nieszczęśliwego
zakochania był mniejszy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> - Ciebie też miło widzieć. Wiesz, że
walentynki były kiedyś dniem przyjaźni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W odpowiedzi
chłopak tylko kiwnął głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No tak. Limit to
limit. Żadne njumobile tego nie zmieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy wyszli z
wieży Ravenclawu, ujrzeli, że korytarze w Hogwarcie pokrywały różowe serduszka
i... zresztą, korytarze Hogwartu, jak zawsze w Walentynki, po prostu pokrywał
róż. I brokat. Dużo brokatu. Kłującego w oczy swoim błyszczeniem i
kiczowatością. Sprawiającego, że Victorie nagle zebrało się na wymioty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co, do jasnej
cholery, brokat ma wspólnego z miłością? Miłość ani się nie świeci, ani nie
kojarzy z różem. W każdym razie nie powinna. Ale przez kogoś w przeszłości
wszyscy teraz utożsamiali miłość z tym kolorem i czymś, co miało być sercem, a
w rzeczywistości było tylko dziwacznym symbolem przypominającym inną część
ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie miłość
kojarzyła się z czernią. Głębokim jak studnia uczuciem, w którym za każdym
zakrętem mogła czekać miła, lub niemiła niespodzianka. Z kolorem, który nie
jest słodki. Bo miłość nie jest słodka, zazwyczaj boli. A jeśli już wszystko
jest oblepione sercami, to czemu nie mogą to być prawdziwe, krwawiące serca?
Takie, jakie Slughorn miał w swoim gabinecie? Może wtedy walentynki byłyby
ciekawszym świętem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Od strony
Wielkiej Sali ku nim zmierzała niska, gruba dziewczynka o blond włosach, ubrana
w trochę przyciasną, różową sukienkę. Obok niej szła wysoka dziewczyna,
najwyraźniej w tym samym wieku. Gdy Victorie ich mijała, usłyszała, jak
blondynka mówi:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, Greta,
wysłałam mu walentynkę! Nie podpisałam się, żeby wiesz, rozmyślał nad tym, kto
może być jego wielbicielką. Żeby potem się mile zaskoczył. Wiesz, napisałam mu,
że jest przystojny. I że strasznie mi się spodobał. I że kiedyś pewnie mi się
oświadczy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dalsza część
wyznania nie była już słyszalna zza schodów, jednak Victorie zadała sobie
pytanie, jak taka idiotka, jak ta blondynka, chyba Margaret, mogła trafić do
Ravenclawu. I jak biedny Alex, znany przez wszystkich jako syn Minister Magii,
który już teraz był przystojny, przeżyje ten dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na schodach, po
których schodzili do wielkiej sali, Rudolf i Victorie natknęli się na
rozentuzjazmowanego Maxa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach,
przyjaciele! - zawołał teatralnie. Jego długie włosy spięte były w kucyk,
jednak parę kosmyków jak zwykle z niego wystawało. Był od nich o rok starszy, a
o rok młodszy od Lupina i Alojzego, ale udało mu się wgrać do ich paczki. - Me
serce szybciej zabiło na widok wasz. Jakby słońce, do tej pory jasne, nagle
przygasło pod wpływem waszego oświecenia! Jakby...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie pieprz -
przerwała mu Victorie, na złość samej sobie. Mogłaby powiedzieć w końcu
"nie słodź" co byłoby dużo bardziej adekwatne do sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale żeby tak
niegrzecznie? - nadąsał się sztucznie Max. - Zostanę poetą! Już pięć dziewczyn
się na to złapało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zauważ jednak,
że Rudolf jest chłopakiem, a ja jestem dziwna - stwierdziła Victorie. - Poza
tym będziesz pisać teksty do słabych piosenek, a nie wiersze - dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Będę pisać
teksty do naszych piosenek. Kiedyś założymy zespół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Acha - mruknęła
polemicznie Victorie. - A rok potem zdominujemy rynek muzyczny. Tak, Max.
Przecież poza tobą i Teddy’m żadne z nas nie umie na niczym grać. Wróć na
wróżbiarstwo zamiast raczyć nas takimi przepowiedniami, okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Delikatnie się
stresowała zobaczeniem Teddy'ego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I jakoś tak
wyszło, że musiała się odreagować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hmm... -
zamyślił się Max, wyraźnie jednak wciąż obstając przy swojej wersji. - Ty
przecież niewiarygodnie śpiewasz. Wszyscy o tym wiedzą. Mogłabyś być wokalem. A
Rudolf... hmm... nie wiem. Umiesz na czymś grać? Nigdy nie mówiłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie przewróciła
oczami, bo nawet nie chciało jej się tego komentować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak -
stwierdził po chwili ciszy ku zdziwieniu wszystkich Rudolf. - Na perkusji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Równie dobrze
mógł zaśpiewać "ograniczenia i limity nie interesują mnie!".<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem i Max,
i Victorie wytrzeszczyli oczy tak, że prawie im wypadły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chrzanisz –
stwierdziła blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział jej
tajemniczy uśmiech Rudolfa.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziwnie jest -
stwierdziła Victorie po lekcjach, opierając się jak zawsze na Teddy'm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedzieli na
błoniach, ignorując spodnie przemakające od pięciocentymetrowej warstwy śniegu.
On opierał się o jedno z drzew i starał się nauczyć robienia warkocza z jej
włosów, podczas gdy ona bawiła się nożem, wyjętym z pochwy przytroczonej do jej
spodni. Nigdy tak naprawdę nie zastanawiała się, po co go nosi. Skoro w pochwie
było miejsce na różdżkę i nóż, to nosiła obie te rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeszcze zanim zaczęli
chodzić do szkoły, tak się zachowywali. On opierał się o drzewo, ona o niego i
rozmawiali. Wiedzieli o tym wszyscy. Łącznie z 26 dziewczynami Lupina. Dlatego
żadna z nich nie kłopotała go nigdy pytaniami o to, czy zdradza ją z Victorie.
Takie leżenie pod drzewem w jego ramionach było tak naturalne dla blondynki, że
nie miała pojęcia, czemu teraz nagle czuje, że serce jej szybciej bije. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A no tak -
pomyślała. - Chodzi o to cholerne zakochanie się. O ileż świat byłby prostszy,
gdyby ludzie nie wstydzili się wypowiadania swoich uczuć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ted mruknął
"czemu?", zbyt skupiony na tym, co robił. Victorie przez chwilę
przeraziła się, że czytał jaj w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obiecał Aurelii,
że nauczy się robić warkocze i miał zamiar się z tego wywiązać. Swoją drogą...
o Tedzie Lupinie wiele można było powiedzieć, ale wszyscy zawsze na pierwszym
miejscu stawali wywiązywania się z obietnic, prawdomówność i całkowitą
możliwość zaufania - chłopak bowiem nigdy nie zdradzał niczyich tajemnic, nawet
osób, których nie lubił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poza tym Teddy
Lupin był szczery. Na początku związku zawsze zastrzegał sobie prawa do
zerwania, gdyby im nie wyszło i często mówił, że nie jest pewny, czy do siebie
pasują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z jakiegoś
niezrozumiałego powodu to pociągało dziewczyny. I, oczywiście, zupełnie nie
łączyło się z tym, że Ted był przystojny nawet bez swoich zdolności
metamorfomagicznych. A z nimi... cóż, kto by się dziwił, że miał już 26
dziewczyn?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chodzi o to, że
już nie zmieniamy kolorów serduszek - jęknęła Victorie widząc, jak białowłosa
dziewczyna z pierwszej klasy błyszczy od brokatu i stara się oderwać
przytwierdzone do jej pleców różowe serduszko, w towarzystwie śmiechu dwóch
chłopaków. - W zeszłym roku była przecież cała akcja odnosząca się do tego, jak
bardzo mamy dosyć różowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teddy puścił jej
włosy zadowolony z efektu i uśmiechnął się szelmowsko, a jego niebieskie zwykle
włosy przybrały kolor ust Aureli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- My nie lubimy
różowego? - spytał. - Ależ mi się bardzo podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie uniosła
brwi, nie chcąc komentować tego, jak teraz wyglądał, choć na język cisnęło jej
się parę określeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co nie zmienia
faktu, że i tak zwykle rozwalamy ludziom walentynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Od strony zamku
zmierzali ku błoniom dwaj pierwszoklasiści; ta ruda dziewczyna z włosami na
chłopaka, która niosła dziś coś pod bluzą - Sharon - i trochę niższy od niej
chłopak z kręconymi włosami o włoskiej urodzie. Dzieliła ich dość duża
przestrzeń, w której mógłby się zmieścić trzeci człowiek, co dość jasno
świadczyło, że w przeciwieństwie do większej części par będących teraz na
błoniach, ich celem nie była randka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak - zgodził
się Ted. - Ale w tym roku nie musimy tego robić. James mi powiedział, że oni
coś planują. Nie przeszkadzajmy. Dajmy się wykazać nowemu pokoleniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">"Oni"
zapewne odnosiło się do sławnej już w Hogwarcie paczki, do której James
należał, a która przejęła obowiązki szkolnych dowcipnisiów. I do której
należała też ta dwójka idąca teraz na błoniach. I syn Minister Magii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie
przyjrzała im się. Dzieląca tamtą dwójkę przestrzeń była trochę nienaturalna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pokręciła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza tym nie
chce mi się niszczyć w tym roku walentynek - stwierdził Ted po namyśle. - To
dzień dla zakochanych. A ja się chyba zakochałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Serce Victorie
zastygło na chwilę pod wpływem mocnego ukłucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ach tak. Czyli 26
dziewczyna, Aurelia, to było to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle przestało
jej być wygodnie w ramionach Lupina. Mimo, że był ciepły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co takiego
szykujesz dla tej szczęściary? - spytała, mimo zaciśniętego gardła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Różowowłosy
spojrzał jej w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sam nie wiem.
Zapewne nic. Ona pewnie mnie nie kocha. Po co robić z siebie błazna?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie miała
ochotę wybuchnąć histerycznym śmiechem. Aurelia go nie kocha? Przecież ona jest
w niego wpatrzona jak w święty obraz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam nadzieję,
że wysłałeś jej chociaż walentynkę - zagroziła Victorie. - Jesteś jej
chłopakiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Włosy Teddy'ego
zrobiły się najpierw intensywnie zielone, a potem pomarańczowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Również wyglądał,
jakby chciał zacząć nerwowo chichotać, ale się powstrzymał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak.
Oczywiście, że tak. Ale chyba z nią zerwę. Mam dosyć tego, że wciąż klei się do
Ernesty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie wytrzeszczyła
ze zdziwienia oczy i uniosła się z Lupina, by lepiej mu się przyjrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja się
przesłyszałam? - spytała z niedowierzaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teddy zarechotał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Moja
dziewczyna lepi się do mojej najlepszej przyjaciółki. Obie są bi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem
Victorie nie była w stanie kryć oburzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak? -
spytała. - Rozumiem, że Ernesta awansowała, a ja jak zwykle spadłam w hierarchii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok nich
przeszła dwójka z pierwszej klasy. Rudowłosa tłumaczyła coś chłopakowi. Chociaż
nie. Nie jemu. Powietrzu między nimi. Victorie wychwyciła słowo
"Alex" i "przeżyjesz".<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ta przerwa była
naprawdę nienaturalna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teddy zamrugał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co? NIE! Zawsze
będziesz moją najlepszą przyjaciółką! Nawet cię nie uwzględniam w tej twojej
hierarchii!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie nie
wiedziała już, co gorsze - nie być jego najlepszą przyjaciółką, czy być nią na
zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Uważaj, bo
jeszcze uznam, że mnie friendzonujesz - powiedziała, nim się powstrzymała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miało to zabrzmieć
żartobliwie, ale zabrzmiało ciut żałośnie. O ile cokolwiek może zabrzmieć
żałośnie w ustach osoby trzymającej nóż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem włosy
Teddy'ego stały się intensywnie żółte. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie znała go
od dziecka. Wiedziała, co oznaczają poszczególne kolory. Czerwony to wstyd lub
złość, niebieski smutek, zieleń skonfundowanie, pomarańcz zrozumienie lub
zawód... dużo tego było. Żółć symbolizowała ogromne szczęście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu, do jasnej
cholery, był szczęśliwy, skoro ona sama czuła się jakby jej wyrwano serce i dano
do spróbowania sklątkom tylnowybuchowym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, nie
mógłbym tego zrobić. Przecież osoba friendzonowana nie może friendzonować
swojego crusha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Victorie
zmarszczyła brwi. Po pierwsze – skąd on znal takie dziewczęce słownictwo? Po
drugie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wait... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">What?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ty chcesz
mi powiedzieć, że cię friendzonuję? - spytała niedowierzając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ted zagryzł
wargę, a jego włosy stały się intensywnie czerwone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O to samo
chciałem się spytać ciebie. Ale tak... Victorie Weasley, podobasz mi się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Serce blondynki
najwyraźniej ocalało od sklątek, ponieważ teraz wykonywało energiczny taniec
szczęścia w jej piersi. Victorie miała zamiar pójść za jego przykładem, ale
mimo to powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale masz dziewcz...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teddy przerwał
jej pocałunkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oj, cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Może jednak
walentynki nie są takie złe? - pomyślała dziewczyna, odwzajemniając pocałunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruda<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja siedziała
obok Jordana przy oknie, a dokładniej na nim, i oboje czekali na Christa, który
jak zwykle gdzieś się zawieruszył po drodze. Zazwyczaj, gdy mieli się gdzieś
spotkać, on albo zapominał, albo coś innego, w postaci ślicznej dziewczyny, go
zatrzymało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zerknęła ukradkiem na chłopaka, <i>jej </i>chłopaka,
siedzącego na parapecie i ze skupieniem wertującego podręcznik do klasy ósmej
od zaklęć i mamroczącego coś niezrozumiale. Zawsze strasznie go fascynowały
zaklęcia i uczył się ich szybciej, niż Raja podejrzewała, że to możliwe. Zresztą
to dzięki niemu i Raja, i Christo tak dobrze wypadali na tych lekcjach. W jego
towarzystwie po prostu nie dało się czegoś nie nauczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego ciemne włosy
śmiesznie sterczały na wszystkie strony. W przeciwieństwie do Christa nie
potrzebował żelu. Miał naturalnie sztywne włosy, które w nocy tak czy siak
układały się jak chciały, czego chłopak nie mógł zmienić. Raja pamiętała, jak
kiedyś chciał je zapuścić do ramion, ale wyglądały zbyt zabawnie, więc szybko
je przyciął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zaczęła się bawić jednym z dredów, ale chwilę potem znów spojrzała na swojego
chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uwielbiała jego
oczy. Błękitne, o takim kolorze, którego zazdrości mu każda dziewczyna. Albo
kocha, tak jak w jej przypadku. Koloru lodowca. Przepiękne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
zmarszczył nos, jak zawsze, gdy czegoś nie rozumiał. Brunetka wiedziała, że gdy
już zrozumie, uniesie delikatnie brwi i uchyli usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja spróbowała sobie
przypomnieć dzień, w którym się poznali. Widziała to jak przez mgłę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała sześć lat. Czwarta
grupa przedszkola, dołączył nowy kolega.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja, nie mająca
jeszcze wtedy dredów, od razu się z nim zaprzyjaźniła, a potem, jak to czasem
bywa w tym wieku, oboje przysięgli sobie miłość do grobu. Później się zaczęło –
bieganie za górkę i całowanie się w policzek, piętnaście ślubów udzielonych
przez roześmianą przedszkolankę… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W podstawówce
rozłączyli się, ale nadal zachowali bliskie kontakty, dzięki zajęciom tanecznym
dwa razy w tygodniu. Oboje to kochali. Owszem, Jordan często był wyśmiewany
przez chłopaków w klasie, ale ani myślał rezygnować z hobby. W końcu wszyscy
się z tym pogodzili i przestali go nękać. Jordana nie dotyczył też tzw.: „bunt
przeciwko dziewczynom”, zazwyczaj trwający w trzeciej klasie podstawówki. W
końcu nie zamierzał zrywać kontaktów z Rają, swoją najlepszą przyjaciółką,
tylko dlatego, że inni tego chcą. Poza tym… wciąż żartobliwie nazywali się
parą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Planowali iść do
progimnazja razem, ale wtedy oboje otrzymali listy z Drumstrangu. Nagle zaczęli
się wykręcać od wspólnego chodzenia do szkoły, tłumacząc się dobrą propozycją i
tego typu rzeczami. Na wakacje przed początkiem szkoły stracili kontakt
całkowicie – oboje uznali, że lepiej będzie, jeżeli to drugie o nich zapomni. W
końcu należą teraz do dwóch innych światów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To były najgorsze
wakacje jej życia, jak później stwierdziła Raja. W wieku dziesięciu lat zrobiła
sobie pierwsze dredy, gdyż zawsze chciała, a jej mama, uwielbiająca reggae, nie
miała nic przeciwko. Mimo spełnienia jednego z marzeń, prawie codziennie
wieczorem płakała w poduszkę, wiedząc, że straciła najlepszego przyjaciela,
jakiego kiedykolwiek mogła mieć. Albo nawet kogoś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A potem, czekając
na statek, mający ich zabrać do szkoły… spotkali się. Zupełnym przypadkiem –
wpadli na siebie w porcie, wśród tłumu. W pierwszej chwili obojgu odebrało
mowę, a potem zaczęli wrzeszczeć, by przekrzyczeć tłum, ale też siebie
wzajemnie. Głównym zarzutem było „dlaczego mi nie powiedziałeś/aś?!”, a Raja
prawie rzuciła się Jordanowi do gardła. Wówczas uwagę zwrócił na nich Christo,
rozdzielając ich i krzycząc coś o zdradzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nikt nigdy nie
dowiedział się, co miał wtedy na myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedy w
Drumstrangu okazało się, że przyjmują tylko czarodziejów półkrwi i
czystokrwistych, częściowo rozwiązana została zagadka zaginionego ojca Rai.
Dodatkowo dziewczyna dowiedziała się, że rodzice Jordana są czarodziejami, o
czym chłopak doskonale wiedział, ale uczęszczał do mugolskiej podstawówki, by
wyzbyć się uprzedzeń, wobec których jego ojciec, pomimo genów jednego z
pierwszych dyrektorów Durmstrangu, nie tolerował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A na trzecim roku
znów zostali oficjalnie parą, choć nigdy się w rzeczywistości nie rozstali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dredówna
przeliczyła ilość lat, przez które się znali. Wyszło jej, że są ze sobą od co
najmniej dziesięciu zim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
zdawała sobie sprawę z tego, jakie miała szczęście, znajdując prawdziwą miłość.
Przecież niektórzy szukają jej latami i w końcu i tak nie znajdują, jak Christo,
który, choć miał już parę dziewczyn, nigdy z nikim się nie związał tak „na
poważnie”. A ją i Jordana łączyło prawdziwe uczucie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Owszem, brunetka
wiedziała o istnieniu tak zwanej „miłości na zawsze”, którą odczuwają zwyczajni
nastolatkowie. Że na zawsze będą razem. Że nigdy się nie rozejdą. Że przecież
się kochają jak nikt inny na świecie. A po tygodniu nagle zdają sobie sprawę,
ze to jednak nie było to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tyle że, ona i
Jordan nie byli ze sobą od tygodnia. Byli ze sobą prawie całe życie. I nadal im
się nie znudziło. A gdyby nawet zerwali, w końcu i tak by do siebie wrócili,
zdając sobie sprawę, że nikogo lepszego nie znajdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ba! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Że nie chcą
znaleźć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja nawet nie
zauważyła, jak Jordan zorientował się, że go obserwuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej? Rej,
wszystko dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak –
odpowiedziała dziewczyna z melancholijnym uśmiechem. – Ale właśnie zdałam sobie
sprawę, że jesteśmy razem dłużej niż większość małżeństw. Nie masz mnie czasem
dosyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan zamknął
podręcznik i uśmiechnął się szeroko, obrzucając ją tym swoim niebieskim
wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ciebie? Nigdy.
Z tobą nie można się nudzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wbiła dłonie
głębiej w kieszenie zielonej bluzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No nie wiem.
Nie podoba ci się może tamta blondynka idąca tam, korytarzem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wskazała na
nią palcem, a chłopak przyjrzał się uważnie ich koleżance z rocznika, Sijanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, ma ładne
włosy – stwierdził Jordan, poprawiając swoje. – I usta. Ładnie zarysowany łuk
Kupidyna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I długie nogi –
dodała krytycznie Raja, również się jej przyglądając. – Mógłbyś się z nią
kiedyś umówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan
wytrzeszczył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Z Sijaną?
Serio? Czy ty mnie namawiasz do zdrady?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja uśmiechnęła
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Ale wiesz,
okres dorastania to czas, w którym chłopcy próbują różnych rzeczy… a ty masz
tylko mnie. Od zawsze. Na pewno kiedyś myślałeś o tym, by być kiedyś z jakąś
inną. Ja się nie obrażę, pod warunkiem, że wrócisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Podpuszczasz
mnie – stwierdził Jordan. – Jeżeli bym powiedział „spoko”, to zaraz poczułabyś
się niedowartościowana i niekochana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
ponownie wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Znasz mnie na
tyle, by wiedzieć, kiedy cię podpuszczam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan uważnie
taksował ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
to ty chcesz się z kimś umówić, ale musisz mnie mieć z głowy? – zgadywał dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja przewróciła
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Księżycu mojego
życia – zaczęła. – Czemu ty mnie podejrzewasz o takie perfidne zagrania? Ja
mówię całkiem poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan wciąż
patrzył na nią, jakby objawił mu się troll, potrafiący składać pełne zdania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj, moje
słońce i gwiazdy. Ty mnie namawiasz do zdrady pod pretekstem znudzenia się tobą,
a zaraz potem proponujesz mi rozstanie się, bym mógł się nacieszyć życiem bez
ciebie? – spytał, niedowierzając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
kiwnęła głową rada, że wreszcie zrozumiał, o co jej chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś chyba
jedyną dziewczyną na tym świecie, która może tak mówić. Jak ja mam się tobą
znudzić, skoro wciąż mnie zaskakujesz? Na Merlina, kocham cię – skończył
szeptem i nagle ją pocałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Całowali się już
wiele razy, ale Raja była pewna, że nigdy jej się to nie znudzi. Każdy kolejny
pocałunek smakował, jakby był pierwszym. A co, jeśli Jordan czuje dokładnie to
samo co ona? Bo jeśli tak, to rzeczywiście możliwym jest, że nigdy mu się nie
znudzi. Przymknęła oczy i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobra,
odklejcie się od siebie, bo zaraz zwymiotuję – przerwał im stanowczy głos
Christa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O jego
dzisiejszym spóźnieniu zadecydowała druga możliwość. Chłopak zjawił się na
korytarzu w towarzystwie ciemnowłosej dziewczyny z urodą charakterystyczną dla
lat 40. Odchodziła już, ale Dredównie nie uszedł sposób, w jaki wpatrywała się
w białowłosego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja westchnęła.
Kiedy ten Christo wreszcie zauważy, że dziewczyna podrywa go od pięciu lat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mógłbyś się
wreszcie zakochać, przestałbyś się czepiać – skrytykował go Jordan, waląc po
głowie podręcznikiem do zaklęć z klasy ósmej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
przewrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W kim? Przecież
tu nikogo fajnego nie ma – stwierdził, jakby to było oczywiste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na przykład w
Gabrijeli. Gadałeś z nią przed chwilą. Wydaje się być fajna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
przewrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale nudna.
Zresztą jak wszystkie dziewczyny które dobrze znam… poza tobą, Rej. Ładne, ale…
hmm… nie podobają mi się pod tym względem. Pod względem charakteru. No dobra,
nawet nie są złe, nie są głupie i w ogóle można z nimi fajnie pogadać, ale… no nic
więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
powiedział dużo, ale Rai nie umknęło kluczowe słowo w jego wypowiedzi,
brzmiące: „dobrze” i znajdujące się przed słowem „znam”. Starał się to
zatuszować dużą paplaniną, ale dziewczyna go znała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Doskonale –
stwierdził Jordan. – A teraz opowiedz nam ze szczegółami o tej dziewczynie,
której nie znasz dobrze, a która jednak ci się spodobała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja miała ochotę
go pocałować, ale się powstrzymała wiedząc, że Christo znów by rzucił coś
sarkastycznie, odwracając ich uwagę od tematu, na który właśnie trafili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Policzki chłopaka
przybrały kolor serduszek walentynkowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… Ale ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, wiemy, nic
takiego nie powiedziałeś. Ale zaraz powiesz – wpadła mu w słowo Raja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo odruchowo
poprawił włosy, ale w jego geście była niepewność. Znał przyjaciół. Wiedział,
że się nie wymiga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tyle, że ja
nawet nie do końca wiem, jak ona się nazywa. No dobrze, to chyba wiem. Ale
chyba ma chłopaka. I jest mugolką. I ogólnie widziałem ją raz w życiu i to
nawet nie w Bułgarii, tylko w Anglii gdy byłem u kuzyna. Ogólnie wątpię, bym
jeszcze kiedyś ją zobaczył…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Para nie musiała
nawet nic mówić. Wystarczyły oczekujące spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo położył
dłoń na karku, jak zawsze, gdy się stresował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To było tak,
że… hmm… Byłem na wakacjach u kuzyna, Charlesa. On za to był we Włoszech jakiś
tydzień wcześniej i wciąż nam opowiadał, znaczy się mi i swoim kochanym
kolegom, o jakiejś dziewczynie którą poznał w hotelu o pięknych włosach. Ciągle
tylko o tej Angelice i Angelice. To się robiło nudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja dała mu
znak, by mówił dalej. Mimo, że wiedziała, jak historia może się skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
raz postanowiliśmy pójść na pizzę. Wyszliśmy przed dom i… i ona… ona tam stała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Angelica? –
dopytał się Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jaki ona ma
związek z historią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
poczerwieniał jeszcze bardziej. Najwyraźniej nie miał bladego pojęcia, jak to
opowiedzieć, a takie przerywanie tylko utrzymywało go w przekonaniu, że robi to
źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, ona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jordan, po
prostu siedź cicho. A ty, Christo, gadaj. Kim jest Sharon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż… to było
tak, że ona gdzieś szła i akurat mijała dom. Starała się nas ignorować, to było
widać… i… eee… John chyba krzyknął na nią sprzątaczka, bo niosła miotłę… nie,
to był jednak Charles. I ona się odwróciła. I… spojrzała na nas, a w jej oczach
błysnęła jakaś iskierka, która powinna zwiastować pożar. Miała niewiarygodne
oczy. Jedno zielone, a drugie… drugie niebieskie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja słuchała.
Jordan słuchał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I nagle stała
się Angelicą. Podbiegła do Charlesa, coś mówiąc o tym, że ich miłość przecież
powinna trwać dłużej niż wakacje. A Charles nie miał pojęcia, o czym ona mówi.
Zaczął coś paplać o tym, że on jej nie zna, zaczął ją wyzywać… a ona
utrzymywała, że byli parą i on ją kochał, a potem nagle nazwał ją sprzątaczką.
Prawie się popłakała. Ale… słuchajcie, nie wiem, jak to możliwe, ale jakoś
dostrzegłem, że tylko gra. I wbrew temu, że najpierw przyrzekłem się nie
odzywać, zacząłem zadawać głupie pytania, by jeszcze bardziej pognębić Charlesa.
I… cóż… raz stwierdziłem nawet, że jest piękna, najpiękniejsza na świecie, a
ona na mnie spojrzała… z nienawiścią. Charles wyglądał, jakby się miał posikać,
a ona wciąż grała. Grała idealnie. I wtedy pojawił się ten chłopak, ten Włoch.
On nie do końca był Włochem, ale na pewno ktoś w jego rodzinie nim był. I
Charles go poznał, sam nie wiem skąd. I ten chłopak też zaczął utrzymywać, że
się znają z wyjazdu i zaczął podawać różne dziwne fakty stamtąd… on też dobrze
grał, ale miał coś mściwego w oczach, gdy patrzył na Charlesa. On go chyba
serio skądś znał, ale nie mam pojęcia skąd…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo coraz
bardziej odbiegał od tematu, więc Raja chrząknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
– przerwał tamten wywód. – W efekcie Sharon, a może Angelica, choć jestem
prawie pewny, że to była jednak Sharon, powiedziała, że z nim zrywa za nazwanie
go sprzątaczką i spoliczkowała go dwa razy. A potem odeszła z tym chłopakiem,
coś do siebie szeptali. On… on chyba był jej prawdziwym chłopakiem. Ale… hmm…
wyobraźcie ją sobie. Była mega. Chodzi mi o to, że… wątpię, by inna dziewczyna
potrafiła to zrobić, tak się zemścić. Strasznie mi się to spodobało. W sensie –
była niewiarygodna, taka szczera, a zarazem piekielnie inteligentna… –
skończył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To tyle? –
spytał Jordan. – Widziałeś ją jeszcze kiedyś, potem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
spurpurowiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak. W sklepie,
jak mnie wysłali po Colę. Hmm… tak naprawdę nie chciała ze mną w ogóle gadać.
Udało mi się tylko wytłumaczyć, że Charles to nie jest mój kolega. Wcześniej
zabijała mnie spojrzeniem. Potem ono nagle złagodniało, ale i tak odeszła. Wątpię,
bym ją jeszcze kiedyś zobaczył, ale… słuchajcie, Charles nazwał ją czarownicą.
A ja… ja chciałbym, żeby nią była. I myślę… myślę, że ona nadaje się na
czarownicę dużo bardziej niż dziewczyny chodzące do tej szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Fangirl<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy kurczowo
trzymała książki, próbując uciec niezauważona z Sali eliksirów do Wielkiej
Sali. A dokładniej – uciec niezauważona przez Camerona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron pochodził
z rodziny czystej krwi i w zeszłym roku nie zdał z klasy pierwszej. Prędko stał
się koszmarem wszystkich pierwszaków, przemocą wymuszając od nich pieniądze i
tego typu rzeczy. Jego rodzice pracowali na jakimś wysokim stanowisku w
Ministerstwie Magii, więc na większość z mniejszych przewinień nauczyciele
przymykali oko. Pozostali uczniowie bali się donosić – chłopak zawsze się o tym
dowiadywał i osoba donosząca mogła mieć zapewniony ból nie tylko pochodzący z
pięści, ale i z różdżki. Tak, w zadawaniu bólu ten gość był mistrzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy rozejrzała
się, ale była prawie pewna, że ten Puchon, bo wbrew wszelkim pozorom ten idiota
był w Huffepuffie, nie opuścił jeszcze klasy. Zaczęła się szybko wspinać po
schodach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron jeszcze
ani razu nie zaatakował bezpośrednio jej. Ale zaatakował jej koleżanki z dormitorium
i wiele razy dawał do zrozumienia, że na nią też przyjdzie kolej. Dlatego poza
książkami w ręku trzymała jeszcze różdżkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niezbyt jej
wychodziły zaklęcia, o czym doskonale wiedziała i co wciąż sobie przypomniała
na każdych zajęciach z Flitwickiem, ale strasznie się starała, by jednak coś
się jej udało; mimo to wciąż miała problemy z choćby <i>Wingardium Leviosa</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty! Rogerson!
Tak, do ciebie mówię, szara myszo! Odwróć się! – usłyszała głos z dołu schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy pozostali
poszli już na górę. Ona musiała zostać na chwilę po lekcji na polecenie Anemoni
i posprzątać klasę. Cameron strasznie się ociągał z pakowaniem. Gdy wyszła, on
pospiesznie wrzucał książki do torby. Miała nadzieję, że jednak jej nie dogoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dogonił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy zacisnęła
zęby. A więc i na nią przyszła kolej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzała na
tytuł pierwszej trzymanej przez nią książki. „Zwiadowcy – płonący most”. Dostała
ją od Willa ostatnio pocztą. Razem z listem pytającym, czy u niej wszystko
dobrze. Odpisała, że tak, nie ma żadnych problemów. Nie wspomniała o Cameronie.
Po co go martwić? Miał gorsze problemy z Sharon, a Amy nie chciała, by zajmował
się czymś innym niż nią. Shippowała ich z całego serca i nie chciała być
przyczyną, dla której on nie będzie mieć czasu, by wyznać jej miłość. A ona…
ona sobie poradzi. Jak zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Zwiadowcy” –
pomyślała Amy. – „Horace też miał problemy z chłopakami, którzy go gnębili. Ale
Will mu pomógł. I Halt. Przyjaciele mu pomogli.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szkoda tylko, że
Amy nie miała żadnych przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rogerson,
fajtłapo, złaź tu, bo jak tego nie zrobisz, to cię dogonię, a wolałabyś jednak,
bym tego nie zrobił!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy wzięła
głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie miała
przyjaciół, bo wszyscy myśleli, że nie jest w stanie gadać o niczym innym, niż
o książkach i to w dodatku mugolskich, które były przecież szczytem badziewia.
Poza tym dziewczyna miała przypuszczenie, że po prostu przewyższa inteligencją
osoby ze swojego rocznika. Bardziej kolegowała się, dajmy na to, z Lily Potter,
będącą w drugiej klasie, lub z Rose Weasley, która przejęła teraz po Sharon
szkolną gazetkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale one też miały
swoich znajomych i zazwyczaj nie miały czasu dla wkurzającej pierwszoklasistki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rogerson, masz
tu zejść w ciągu pięciu sekund! Pięć, Cztery…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie miała
przyjaciół, ale miała książki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A książki
nauczyły ją wielu rzeczy. Ich bohaterowie zawsze znajdywali sposób rozwiązania
sytuacji, który był dla nich pomyślny, nawet gdy sytuacja była bez wyjścia. To
przez to dziewczyna wierzyła w to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Również z tej, w której się teraz znalazła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pieprz się –
usłyszała swój szept.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ty tam
mamroczesz? – krzyknął Cameron z dołu. – Natychmiast tu złaź albo sam cię
sprowadzę, ty mała, szara kujonko bez przyjaciół!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Ale pocisnął” –
pomyślała sarkastycznie Amy, odwracając się gwałtownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W dole schodów
stał Cameron w całej swojej okazałości. Był wyrośnięty, nawet jak na swój wiek,
przez co przewyższał większość pierwszaków, w tym i Amy, o głowę. Miał
kasztanowo-rude włosy, małe, czarne oczka i mocno zarysowaną szczękę. Poza tym był
umięśniony. Nie był jakoś strasznie, ale jednak. Na tyle, by jego widok budził
grozę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedziałam,
ty duży nieuku bez przyjaciół, po angielsku i bardzo zrozumiale „Pieprz się” –
rzekła tak spokojnie, że sama siebie zdziwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Camerona też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego oczy
otworzyły się szerzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Trzeci raz nie
powtórzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy do chłopaka to
dotarło, Amy nie zdążyła nic zrobić. Jakaś straszna siła zrzuciła ją ze schodów
tuż pod jego stopy. Książki rozsypały się po podłodze i pogięły. „Pani Prince
się wkurzy” – pomyślała dziewczynka, choć dobrze wiedziała, że to nie jest
teraz największy z jej problemów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och, zachciało
się pyskować? Jak dobrze, że jestem dziś w dobrym humorze. Wyskakuj z forsy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy dźwignęła się
z ziemi i usiadła, mimowolnie jęcząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Postanowiłam
grać bohaterkę?” – jęknęła w myślach. – „Mam za swoje”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tyle, że, mimo
wszystko, ten ból spodobał się Amy. Przypominał ten ból, który odczuwają bohaterowie
książkowi, gdy wreszcie cos zrobią. Gdy wreszcie zaczną być bohaterami, a nie
tylko postaciami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy znudziło się
bycie postacią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, ja za
to nie jestem dziś w dobrym humorze, więc powiem wprost: powtarzasz się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O Amy można było
wiele powiedzieć, ale na pewno nie, że była cicha. Znała dużo słów, które
brzmiały mądrze. Amy była wygadana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I to była jej
największa broń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron zamierzył
się do kopniaka, ale nim zdążył go wymierzyć, Amy błyskawicznie wstała. Sama
siebie tą błyskawicznością zadziwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj, czekaj…
- powiedziała, udając, że zaczyna szukać pieniędzy. Cameron zamarł, ale chwilę
potem na jego twarz wstąpił wredny uśmieszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zdajesz sobie
sprawę, że przemoc jest objawem niskiej samooceny? – spytała nagle Amy,
rezygnując z poszukiwań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czego w końcu
miała poszukiwać – pieniędzy, których nie miała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kopniak w
piszczel był krótki i bolesny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, nie mam
kasy, więc powtórzę to, co powiedziałam stojąc na schodach: pieprz się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron spojrzał
na nią z niedowierzaniem. Najwyraźniej oporu spodziewał się od wszystkich,
tylko nie od tej małej, mysiowłosej fangirl z dwoma warkoczykami nadającymi jej
dużo młodszy wygląd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mam dużo
czasu – warknął. – Nie masz kasy? W takim razie chcesz dostać w nos?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Żeby mi zaczął
krwawić i pani Pomfrey dowiedziała się o całym zajściu? – dokończyła za niego
Amy. – Poproszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nadstawiła
policzek, ale, jak się spodziewała, cios nie nastąpił. Cameron nie był głupi –
owszem, nie szło mu z eliksirów, ale zaklęcia miał wkute perfekcyjnie, co dość
często pokazywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rogerson,
mówiłem, że nie mam czasu. Spieszę się na transmutację. Więc co wybierasz –
kwaśne jabłko czy koperek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cameron, takie
powiedzonka były modne w przedszkolu, ale najwyraźniej twój umysł nadal tam
został – odparła Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli kwaśne jabłko
– stwierdził chłopak, unosząc różdżkę. – <i>Levicorpus.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy poczuła, że
traci grunt pod nogami. Uniosła się w górę, głową do dołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okulary spadły
jej z nosa na podłogę, przez co jej obraz był zamazany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj,
czytałam o takich jak ty – mówiła dalej, choć bluzka zjechała jej z brzucha, co
było bardzo niekomfortowe, gdyż Cameron, mimo całej swojej obrzydliwości, był <i>chłopakiem</i>. I był <i>przystojny</i>. – Osobniki z niespełnionymi ambicjami wyżywające się
nie tylko psychicznie na innych przedstawicielach tej samej rasy, lub innej
rasy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron machnął
różdżką, a Amy przeleciała przez pół korytarza i wróciła w to samo miejsce, w
którym była jeszcze przed chwilą. Cudem udało jej się nie wrzasnąć. W każdy razie
nie głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zazwyczaj ma to
zachowanie podłoże w psychice, od dziecka kształtowanej przez rodziców… –
mówiła dziewczyna dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam w dupie, o
czym czytałaś. Lubisz latać? Polatasz sobie jeszcze chwilkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Spieszysz się
na transmutację – przypomniała Amy. – Zresztą ja też. Więc może kończ tę zabawę
i porozmawiajmy jak normalni ludzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W odpowiedzi
Cameron machnął różdżką, szepcąc przeciwzaklęcie, a Amy z głośnym „ŁUP” upadła
na posadzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chyba nawet udało
jej się nic nie złamać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, czemu
jeszcze nie sprawiłem, byś jęczała. Ale chyba po prostu śmieszy mnie to twoje
gadanie. <i>Tarantellegra.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem nogi
Amy zaczęły wykonywać taniec, którego nie mogła zatrzymać w żaden sposób.
Dziewczyna po chwili ponownie przewróciła się i wiła po podłodze, napędzana
wciąż ruszającymi się nogami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie…
zgaduję… że… - dukała. - …jesteś inteligentny… i ambitny… ale też agresyw… ny…
Możesz przestać… i tą ag… resję przekształ… cić w jakieś po…żyteczne hobby…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Finito. </i>Co ty tam gadasz, błaźnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nogi Amy przestały
się ruszać. Dziewczyna odetchnęła w duchu. Poza tym chłopak jej słuchał. A to
połowa sukcesu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówię, że
mógłbyś tę agresję przekształcić w jakieś pożyteczne hobby – mruknęła Amy,
masując nogę, która boleśnie walnęła o ścianę podczas tańców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na przykład? –
Cameron zmarszczył brwi i opuścił różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem. Może
nauka zaklęć? Świetnie ci wychodzą. Ale najlepiej takie osoby sprawdzają się
jako pałkarze. Wiedziałeś, że Wołkow, ten z reprezentacji Bułgarii, miał
problemy z biciem kolegów w szkole, a dzięki Quiddichowi jest teraz wciąż
najlepszym pałkarzem stulecia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Locomor Moris.</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najwyraźniej
fakty z Quiddicha nie interesowały go tak, jak jego własna osoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem nogi
Amy skleiły się nagle. Dziewczyna nie miała pojęcia, po co. „Co on ma z tymi
nogami?” – zdołała pomyśleć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Siedziała ze
sklejonymi nogami i dalej mówiła, bo najwyraźniej to ją ratowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaraz miało stać
się jej zgubą, ale skoro lubił słuchać o sobie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cameron. Teraz
powiem ci prawdę, za którą możesz mnie zlać, ile chcesz, pod warunkiem, że
wysłuchasz do końca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak ani nie
przytaknął, ani nie zaprzeczył, tyko patrzył na nią jak na hipogryfa, który
nagle zaczął śpiewać – jak na bardzo interesujące zjawisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszyscy się
ciebie boją – stwierdziła spokojnie Amy. – Ale to wcale nie jest tak dobrze,
jak myślisz. Bijesz ludzi i gnębisz wszystkie pierwszaki, i nie tylko
pierwszaki, które nie chcą się naskarżyć nauczycielom. Myślą, że potem będzie
jeszcze gorzej. Ale ja, Cameron, znam prawdę na ten temat. Znam regulamin.
„Uczeń znęcający się nad innymi osobami uczęszczającymi na zajęcia w celu
zdobywania wiedzy, winny jest przemocy i zostanie bezzwłocznie ukarany
wydaleniem ze szkoły.” – zacytowała dziewczyna. – Więc bij sobie ludzi ile
chcesz. Ale wiedz, że choćbyś teraz złamał mi wszystkie kości, one odrosną, a
wtedy pójdę do McGonagall i wszystko jej opowiem. I rodzice ci nie pomogą. Poza
tym mam wrażenie, że nie będą z ciebie zadowoleni. W końcu kto chce mieć syna,
którego wydalono z Hogwartu? To się bardzo dawno nie wydarzyło, Cameron. Ale
mogę cię zapewnić, że jeśli nie przestaniesz, to się zmieni. Za moją sprawą. Bo
mam dosyć słuchania, jak inne dzieci płaczą po nocach! Rozumiesz, Cameron?
Płaczą! Ich rodzice mogą mało zarabiać i pieniądze, które im zabrałeś, mogą być
jedynymi, jakie dostaną w miesiącu, a ja doskonale wiem, Cameron, że Twoich
stać na finansowanie twoich zachcianek. Więc owszem, wszyscy się cię boją. Ale
kiedyś miarka pęknie… znaczy przebierze się. Bo poza strachem czują do ciebie
jeszcze nienawiść. Cameron, nikt cię nie lub…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przerwała jej
pięść, która, mimo ostrzeżeń, wylądowała na jej nosie. Ból oślepił ją tak, że
dziewczyna w pierwszej chwili pomyślała, że zaraz straci przytomność. Po chwili
poczuła, jak na jej wargi spływa strużka krwi. Nie miała pojęcia, czy jej nos
był złamany, ale mogła przynajmniej
wziąć oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ból rozprzestrzenił
się pulsująco na całą twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła dyszeć. Przez
to, iż mogła oddychać, poczuła, że zbiera jej się na wymioty. To chyba była
kwestia widoku albo raczej zapachu krwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Naprawdę fajnie
jest być bohaterką” – pomyślała. – „To ja chyba wrócę do bycia postacią.
Najlepiej epizodyczną.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uchyliła powieki,
mimo bólu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cameron stał na
nią z przerażeniem na twarzy. Nie ruszał się. Stał, jakby ktoś walnął w niego Drętwotą
i z osłupieniem się jej przyglądał. I ze strachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy poczuła, że mimowolnie
zaczęła płakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Udało jej się
wykrztusić:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale spoko, mnie
też nikt nie lubi… - jęknęła żałośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak. W końcu
przede wszystkim należy skończyć przemowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mądrze, Amy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A mogłaś
zamilknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła oczy,
czekając na następny cios, ale nic takiego nie nastąpiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Łzy zmieszały się
z krwią z nosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle ktoś pomógł
jej usiąść. Amy nie chciała otworzyć oczu. Ten sam ktoś wcisnął jej chusteczkę
do nosa do ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby na
korytarzu był ktoś poza Cameronem, Amy nigdy by nie uwierzyła w to, że to
właśnie on to powiedział. Ale byli sami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy zaczęła
wycierać okolice nosa wciąż nie otwierając oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Łzy płynęły, a
ona wycierała krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie otworzyła
oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja… strasznie
cię przepraszam, Rog… Amy. Ja… nie wiem, czemu cię walnąłem. Mniej więcej w
połowie obiecałem sobie, że tego nie zrobię, bo… jako pierwsza powiedziałaś
prawdę i nie okazałaś się takim oślizgłym tchórzem, jak pozostali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza.
Amy czuła ból, chwytający każdą część jej ciała, nawet te, które nie ucierpiały
od ciosu. To chyba była kwestia upadku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jej nogi
rozkleiły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację. Ja…
jestem potworem. I ja to wiedziałem. Ale… ale nikt przed tobą mi tego nie
powiedział, więc myślałem, że może… Ja przepraszam, Amy. Chyba… chyba cię
podziwiam. I chyba… ale tylko chyba – dodał mocniej, jakby zastrzegając sobie
prawa do zmiany zdania. - …postaram się zmienić. To…tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy usłyszała, jak
chłopak zaczyna zbierać jej książki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wciąż wycierała
twarz chusteczką. Nie miała pojęcia, skąd chłopak ją miał. Pewnie zabrał komuś
innemu, kogo pobił przed nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle poczuła
ręce, mocno chwytające ją i podnoszące do góry. Przeraziła się. Mimo to zdała sobie
sprawę, że to było dużo przyjemniejsze od latania w tę i z powrotem po
korytarzu. Albo byłoby, gdyby nie bolało ją dokładnie wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaniosę cię do
pielęgniarki. A potem… sam nie wiem. Chyba wyjdzie wszystko na jaw. Jestem
debilem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Amy prawie
uśmiechnęła się, co sprawiło jej ogromny ból. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie wierzyła
własnym uszom. To co się działo wyglądało jak scena ze słabego fanficku. A nawet nie fanficku, a fanficku do
fanficku. Czyżby jej cudowna przemowa naprawdę coś zdziałała…? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wiedziała, że
jest naiwna, myśląc, że on już „nigdy nie będzie” tylko dlatego, że zobaczył
jej łzy. Ale Amy, niestety bądź stety, wierzyła słowom. I przez to, choć nie
chciała, wierzyła Cameronowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Postanowiła dać
mu szansę. Wszyscy zasługują na drugą szansę. Ona często jej nie dostawała.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przecież ja się
tylko potknęłam i spadłam ze schodów – szepnęła.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-28295910379958182362016-09-18T19:33:00.002+02:002017-01-23T18:28:32.614+01:00Rozdział 9. Gatunek Grzegorzów possspolitych<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje,
Czarownice oraz wszyscy, którzy będą wrzeszczeć po tym rozdziale ta jak ja, gdy
go skończyłam!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">W efekcie wstawiam tylko rozdział,
zupełnie wbrew ankiecie, którą zrobiłam w kolumnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Nacieszcie się tym rozdziałem (ma
jedenaście stron!).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A macie się czym nacieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Nie chcę wam spoilerować, ale: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Grzegorz <3.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ostatnia scena <3.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><3 – wyraża więcej niż
Rafaello.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">No, w każdym razie, liczę na dużo
komentarzy i... niespodzianka chyba jednak będzie za tydzień zamiast rozdziału,
bo nie zdążę napisać (#urodzinyrodziny), a wiem, jak bardzo lubicie zabijać
autorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ale wracamy do tradycji punktów
dla domu (nie zapominajcie pisać, który jest wasz, bo ze względu na to, że
tradycję przerwałam, już zupełnie nie pamiętam, kto jest kim):<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Gdybyście
musieli stworzyć horkruks, co by nim zostało? <o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pytanie za 5 punktów, dla osób
komentujących po raz pierwszy będzie 10!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">(To wcale nie jest przekupstwo,
nie…)<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"> </span><span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">P.s. Swoją drogą… nigdy dotąd nie
myślałam nad tym, czy autorzy też się jarają, pisząc swoje książki. Ale teraz
już wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 191.7pt; text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Witajcie,
uczniowie wszystkich magicznych szkół! – odezwał się Magnus, gdy tylko wszyscy
weszli do klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uczniowie
Hogwartu od razu zorientowali się, że coś jest nie tak. Albo raczej… że
wszystko jest dokładnie <i>tak. </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bowiem wszystkie
ławki i krzesła odstawione zostały na boki, a środek klasy lśnił pustką, co
oznaczało tylko i wyłącznie jedno:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziś będzie
lekcja z zaklęciami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo, stojący
tuż za Sharon wyszeptał jej prosto do ucha:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon przewróciła
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Posłuchaj, a
się dowiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus poprawił
włosy, które jak zwykle sięgały mu do podbródka. Czarne szaty jak zwykle
podkreślały ich jasny kolor. Gdyby lew mógł być kiedykolwiek człowiekiem,
wyglądałby dokładnie jak on. No… może Magnus byłby trochę chudszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Was też witam,
spóźnialscy – powiedział, zwracając się do paru osób, które właśnie wpadły do
klasy. Nie było wśród nich Jamesa.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon współczuła
Jamesowi. Chłopak postanowił związać w przyszłości swoją karierę ze sztuką.
Kiedyś jej wyznał, że zastanawia się nad wznowieniem działalności portretowej.
Jak na razie bardziej prawdopodobne było, że wyląduje w dziale Dezinformacji,
niż uda mu się to osiągnąć, ale na szczęście ta druga praca też go
interesowała. W końcu… czy jest coś śmieszniejszego niż wymyślanie wyssanych z
palca bajeczek, by wytłumaczyć mugolom pewne dziwne zjawiska?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z najlepszych
przyjaciół Sharon w klasie nie było też Margaret. Dziewczyna stwierdziła, że
chyba najlepiej się nadaje do Międzynarodowego Urzędu Prawa Czarodziejów lub
Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Utrzymywała, że zaklęcia
niezbyt jej wychodzą, więc tak nie może bronić społeczeństwa, ale przecież jak
świat wieli i szeroki wszyscy potrzebują prawników.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Toteż w Sali
znajdowali się Alex, Will i Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex bez wahania
stwierdził, że chciałby być Aurorem. Tak samo jak Sharon. A Will?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wybrał sobie
chyba najtrudniejsze zajęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magomedyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie dość, że
musiał uczęszczać na prawie wszystkie możliwe lekcje, od zaklęć, przez Obronę,
do Opieki, to jeszcze po skończeniu Szkoły musiał się udać na studia albo do
Francji, albo do Polski, by po roku intensywnej nauki zakwalifikować się na
staż w którymś z większych Szpitali, jak, na przykład, u Świętego Munga. Wiele
osób już go pytało, czy da radę tyle się uczyć, ale zawsze odpowiadał,
zaciskając usta, że tak, choć tyle może zrobić. Albo, że to właśnie przez takie
gadanie na świecie jest coraz mniej uzdrowicieli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nikt się z nim
nie spierał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co do coraz
mniejszej liczby Uzdrowicieli, to miał rację. Z Hogwartu na ten zawód chciało
iść może pięć osób, w tym aż trzy z Hufflepuffu – Will, Ewea i Antoni, starszy
od nich o rok chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co do ich nowych
znajomych z Durmstrangu… Christo, rzecz jasna, również marzył o Aurorstwie,
Jordan postanowił badać zaklęcia, a Raja… Raja utrzymywała, że będzie robić
lody na Magiczarnej (Bułgarskim odpowiedniku Brytyjskiej Pokątnej). Ale chyba
fakt, że chodziła na Obronę jasno świadczył, że nie to jest jej życiowym celem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Teraz, mam
nadzieję, że witam już wszystkich! – odezwał się nauczyciel, a parę osób się
zaśmiało. – Jestem Magnus. Będę was uczył Obrony przed Czarną Magią!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak to? To nie
po prostu Czarnej Magii? – oburzył się Christo, a mężczyzna posłał mu
rozbawione spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nigdy za mało
żartów o Durmstrangu i Czarnej Magii, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie
– kontynuował nauczyciel. – To na mnie spadł obowiązek dokształcenia was. Nie
jestem do końca pewny, czym sobie na to zasłużyłem, ale cóż… narzekać nie będę.
Za to mi w końcu płacą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponownie po Sali
przeszedł chichot, a Magnus zaczął chodzić w tę i z powrotem przed ich grupą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oczywiście
niczego się nie dowiecie bez waszego wkładu. Ja, oczywiście, postaram się
nafaszerować wasze głowy nic nie znaczącymi definicjami, potrzebnymi tylko na
sprawdzianach, ale jeżeli wy tych głów nie otworzycie, to… znacie powiedzenie o
grobowcach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pokiwali głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż. Oznacza to
chyba, że nie jesteście tacy tępi, jak ciągle mówi o was moja cudowna koleżanka
po fachu, Anemonia, czyż nie? Bo jeżeli w tym kłamała, to możliwe, że i moje
włosy nie wyglądają jak słoma przeżuta przez krowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem
zaśmiali się wszyscy. Magnus poczekał, aż ucichną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Długo się
zastanawiałem, co dla was przygotować na pierwszą lekcję, byście mnie nie
znienawidzili przy tej okazji. Oczywiście uznałem, że lekcja teoretyczna
mijałaby się z celem. Postanowiłem w tym wypadku sprawdzić wasze umiejętności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po Sali rozległ
się jęk. Wydali go tylko uczniowie Durmstrangu i Beauxbatons. W końcu ci, co
uczęszczali do Hogwartu, znali Magnusa i jego metody sprawdzania umiejętności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wasz entuzjazm
mnie powala – stwierdził mężczyzna. – Nie możecie go wykazać po wysłuchaniu
mnie do końca? Dziękuję. W takim razie dobiorę was w pary. Nie, panie Brown,
nie dobierzecie się sami. Mam zamiar sprawdzić waszą wiedzę, a nie umiejętności
pracy w grupach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I tak oto Sharon
wylądowała w parze z Christem, Alex z Rają, a Will z Jordanem. Bo owszem,
Magnus nie chciał ich dobierać tak, by się znali, ale przecież nie chciał też
zasłużyć na ich nienawiść, dając im towarzysza, za którym nie przepadali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co z tego, że
zdawał sobie sprawę, że uczniowie już go kochali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ej, sklonujmy
tego nauczyciela i wsadźmy go na wszystkie stanowiska, okej? – szepnął Christo
do ucha Sharon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa
zaśmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Już o tym
myślałam. Ale uważam, że wystarczy za Anemonię, jeśli nawet nie za wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
odpowiedział jej uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam nadzieję,
że wasi nauczyciele pokazali wam, jak odbywają się pojedynki. Nie mam prawa
wątpić w kompetencje moich kolegów po fachu… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …a powinien pan…
– wtrącił prawie bezgłośnie Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- … ale i tak
przypomnę wam, co i jak. W takim razie może pan, skoro pan uważa, że pan tak
mało wie, panie…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Munter –
odpowiedział Jordan, czerwieniąc się. Nie sądził, że mężczyzna może go
usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus uniósł
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Munter?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak – odparł
Jordan, unosząc lekko głowę i robiąc wszystko, by znów się nie zaczerwienić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak drugi
dyrektor Durmstrangu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To mój przodek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To on miał
dzieci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Długa historia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem. W
takim razie mam nadzieję, że macie podobny talent do zaklęć obronnych. Wyzywam
pana na pojedynek, panie Munter – dokończył bardzo dostojnie, jak to robili
czarodzieje w dawnych czasach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan uśmiechnął
się kącikiem ust, a stojąca obok niego Raja szepnęła coś, czego nikt nie
usłyszał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przyjmuję twe
wyzwanie – odrzekł spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Środek Sali był
pusty, więc oboje podeszli do siebie, unieśli różdżki zgodnie ze zwyczajem, po
czym ukłonili się sobie wzajemnie. Magnus nie krył uśmiechu, a twarz Jordana
była nieodgadniona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odwrócili się od
siebie i odeszli na trzy kroki, po czym ponownie zwrócili się do siebie
twarzami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tego, co stało
się chwilę potem, nikt nie przewidział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Expeliarmus! – </i>powiedział spokojnie
Magnus, a z końca jego różdżki wyleciało czerwone światło i byłoby trafiło w Jordana,
wytrącając mu broń, gdyby chłopak nie mruknął od niechcenia:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Protego. Ascendio.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zaklęcie odbiło
się parę centymetrów przed nim i poleciało w kierunku zdziwionego Magnusa. Z
różdżki chłopaka wyleciał jeszcze jeden strumień światła, srebrny, i pomknął
niemal na równi z tym pochodzącym od Magnusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus był
nauczycielem obrony przed czarną magią i doskonale wiedział, jak działa
Protego. Jak tarcza. Tyle, że jedna tarcza przypadała na jeden pocisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uskoczył w bok
przed własnym zaklęciem, a drugie błyskawicznie zablokował tarczą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo to jego
uwadze nie uszła grupka żółtych ptaszków przywołanych przez Jordana zaklęciem <i>Oppugno</i> i skierowanych w jego kierunku
ruchem różdżki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Reducto</i> – odparł z coraz większym
uśmiechem Magnus, a ptaszki rozpłynęły się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Immobulus –</i> usłyszała głos Jordana. – <i>Impedimenta</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon znała
wszystkie te zaklęcia, ale zrobiło na niej wrażenie to, jak szybko chłopak
przywołuje je z pamięci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Protego </i>– powtórzył Magnus, ale tym
razem, zanim dał się zaskoczyć, sam rzucił zaklęcie: - <i>Obscuro.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W stronę Jordana
błyskawicznie poleciała czarna opaska, mająca zakryć mu oczy. Sharon wiedziała,
że zdjęcie takiej opaski nie jest łatwe i że może to zrobić tylko czarodziej,
który rzucił poprzednie zaklęcie. Dlatego Jordan po prostu nie pozwolił, by
znalazła się ona na jego oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Lumos</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W starciu ze
światłem opaska upadła na podłogę, jakby nigdy nie napędzały ją żadne zaklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Ferunculus</i> – rzucił Magnus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Skurge. Expulso.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Finite. Densauego.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby Jordan nie
był zbyt skupiony, parsknąłby śmiechem. To zaklęcie było bardzo popularne w
trzeciej klasie. To dlatego połowa osób w Durmstrangu miała proste zęby. Odbił
je z łatwością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Baubillous!</i> – mruknął Magnus,
uśmiechając się od ucha do ucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na końcu jego
różdżki pojawiły się iskry, a chwilę potem w Jordana walnęła błyskawica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Albo by walnęła,
gdyby chłopak nie interesował się zaklęciotwórstwem. A w zeszłym roku
zainteresowały go wyładowania elektryczne i fakt, że jeszcze nie istnieje
magiczny piorunochron. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- <i>Fulgur praesidio*</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Piorun wyparował,
a u osób oglądających podniosły się delikatnie włosy od nadmiaru elektryczności
w powietrzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan już się
szykował, by rzucić inne zaklęcie, ale Magnus uniósł rękę i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna zaczął
być brawo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niewiarygodna
znajomość zaklęć, panie Munter. Niewiarygodna. Dostaje pan ode mnie Wybitny na
zachętę – Magnus odrzucił włosy z twarzy. – Jednakże… to ostatnie jest
niezarejestrowane, za co powinienem wysłać pana do Wizengamotu, gdyż to
niezgodne z prawem. Mimo to mógłbym przymknąć na to oko, gdyby jeszcze dziś
wysłał pan sowę do Ministerstwa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wysłałem
tydzień temu – przerwał mu Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
mogę tylko pogratulować talentu. Teraz niech pozostali rozejdą się po Sali i
sami zaczną ćwiczyć. A pana, panie Munter, proszę jeszcze na słówko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus stanął z
Jordanem w kącie Sali, a Sharon mruknęła do Christa:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz niezłego
kolegę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Od kiedy
interesuje się zaklęciami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Od zawsze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiedziałeś, że
stworzył własne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja wiem o
wszystkim, <i>priyatel</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James siedział
spokojnie pod drzewem niedaleko jeziora i szkicował w notatniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co szkicował?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż… niedaleko
niego stała przepiękna dziewczyna. Blond włosy, niebieskie oczy… James chciał
to mieć udokumentowane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jednak od godziny
nie był w stanie idealnie oddać jej rysów twarzy. Była chyba zbyt piękna, by
cokolwiek mogło oddać jej urodę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza Lacroix.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stała w
towarzystwie Emily i tej dziewczyny o urodzie porcelanowej lalki – Melanie,
która parę dni temu go podrywała. Po raz pierwszy od dawna nie kręcił się wokół
niej żaden chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zamknął
szkicownik i wziął głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko z nią
pogada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Może spyta się,
kim ona chce być, skoro nie chodzi na Obronę? A może…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Witam. Jessstem wąszszsz Grzegoszszsz </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">– usłyszał znudzony,
ale grzeczny głos gdzieś niedaleko swojej dłoni.<i> <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzał w tamtym
kierunku i wrzasnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przy jego ręce
leżał wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak odskoczył
parę centymetrów i zwrócił się twarzą do stworzenia, które jednak nie wyglądało
na takie, które ma ochotę go zaatakować.<i> <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ty mi wyglądaszszsz na takiego, co umie rozmawiać z
wężami… maszszsz może szszszczury? Albo nietoperze?</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż miał
rudo-brązowe wzorki na grzbiecie i był długości przedramienia, a grubości dwóch
palców. Wyglądał jak… jak wąż. Czarne oczka, trójkątny łepek… no wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nie
wrzasnął ponownie, choć bardzo miał na to ochotę. Czuł dziwne mrowienie w
głowie, jakby otworzyła się jakaś klapka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssspokojnie. Nie chcę cię zjeśśść. Chcę zjeśśść
szszszczra. Maszszsz szszszczura?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James odczołgał
się parę centymetrów. Rozważał zawołanie kogoś do pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jasssne. Ludź się boi… Oczywiśśście… jak zwykle – </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">mruknął znudzony
gad<i>. - Trudno. Idę popytać sssię dalej.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż uniósł się
trochę, po czym zawrócił, by odpełznąć w drugą stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj – James
usłyszał swój głos. – Czemu ja cię rozumiem? Czemu wiem co ty, kurde, mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż błyskawicznie
odwrócił się w jego kierunku, a James powstrzymał się od wrzasku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ty mnie rozumieszszsz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James kiwnął
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssserio?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James ponownie
kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W sssensssie… wieszszsz, co mówię?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James kiwnął
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale tak ssserio, ssserio?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem
Jamesowi nie chciało się nawet kiwać głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O boszszsze… - </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">mruknął wąż Grzegorz z
niedowierzaniem. – <i>Naprawdę trafiłem na
ludzia, który mnie rozumie… matek miała racccję…<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto miał rację?
– spytał się James, powoli rozumiejąc dziwność sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odezwał się do
niego wąż. WĄŻ. A on z nim teraz gadał. Gadał z WĘŻEM.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To było dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bardzo, bardzo
dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Owszem, wiedział,
że jego ojciec ma taką umiejętność. Gdy James miał trzy latka poszedł z nim
nawet do zoo, by sprawdzić, czy to nie dziedziczne. Ale nie. Mimo, że Harry
wdał się w miłą pogawędkę z Pytonem (jak potem utrzymywał), James przenosił
wzrok to z ojca na węża, to odwrotnie, nie mając pojęcia, czemu tata wydaje
takie dziwne, syczące dźwięki. Harry oczywiście wzruszył ramionami na wieść, że
syn nic nie rozumie. Mówi się trudno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tyle, że teraz
James gadał z wężem i wszystko rozumiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Matek. Ta co mnie złożżżyła. Sssyknęła mi kiedyśśś,
że mam mocny głosss i prawie-wężouśśści będą mnie sssłyszszszeć… cośśś tam było
o klapkach… albo innych butach… nie, to chyba chodziło o drzwi…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż spostrzegł,
że James przygląda mu się z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No dobra, nie do końca wiem, co mówiła matek, miałem
jakieś tszszszy minuty… czy ty ludziu pamiętaszszsz, co sssię działo, gdy
miałeśśś trzy minuty?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James pokręcił
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale ty ssserio mnie rozumieszszsz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No tak – odparł
James, który po chwili doszedł do wniosku, że rozmowa z wężem to chyba
fajniejszy sposób na spędzanie czasu niż zalecanie się do Luizy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sssuper… a maszszsz może szszszczury?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szszszkoda. A jak sssię nazywaszszsz, ludziu?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jamesss… podałbym ci rękę, ale to wykracza
troszszszkę poza moje możliwośśści…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Okularnik
uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakim jesteś
gatunkiem węża?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiłem pszszszecież, że jestem wąszszsz
Grzegoszszsz… nie sssłuchałeśśś?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Pytam o
gatunek, nie imię…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Grzegoszszsz, no.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wydaje mi się,
że nie ma takiego gatunku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby wąż miał
ramiona, pewnie by nimi wzruszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zerknął w
stronę dziewczyn. Luiza właśnie się śmiała. Wyglądała prześlicznie, gdy to
robiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podoba ci sssię? – </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">spytał wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co? Nie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To znaczy tak. Nigdy nie zrozumiem wasss, ludziów… co
wy widzicie w tych kończynach…?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nie
skomentował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssswoją drogą… adoptujeszszsz mnie?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosy był
tak zaskoczony tym pytaniem, że przez parę chwil wpatrywał się tępo w węża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czuję sssię sssamotny.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czujesz się
samotny? – dopytał polemicznie James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To ty mnie w końcu rozumieszszsz, czy nie?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale ty możesz
być jadowity!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie jessstem jadowity.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- …powiedział, po
czym ugryzł go w dłoń. Po kilku dniach agonii umarł – udał narratora James,
zabierając mi posadę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu mi nie wierzyszszsz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Węże znane są z
podstępów – odparł James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssstereotypy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie bez powodu
uważane są za najbardziej przebiegłe ze zwierząt na równi z lisami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jessstem cwany, ale lisssy sssą głupie. I zjadły
mojego brata, Ambrożego.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widzisz. I jak
mogę ci ufać? W końcu możesz chcieć mnie zjeść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wiedział,
że te podejrzenia są absurdalne, wąż przecież ledwie dałby radę zmieścić jego
dwa palce, ale w tym momencie działały jego instynkty samozachowawcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie gada sssię z jedzeniem. Nie chcę cię zjeśśść.
Chcę zjeśśść szszszczura. Maszszsz szszszczury?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Już mówiłem, że
nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż nie wyglądał
na przekonanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A nietoperze?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na kogoś, kto nosi przy sobie martwe nietoperze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mogą być żywe.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie –
rzekł zirytowany James. – Czy ja wyglądam na kogoś, kto nosi przy sobie
nietoperze? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zawszszsze warto popytać… to może myszszszy?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na kogoś, kto nosi przy sobie jakiekolwiek zwierzęta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli mnie nie adoptujeszszsz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Argh! –
krzyknął James na tyle głośno, że w jego kierunku odwróciły się dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Machnął im ręką z
nieśmiałym uśmiechem, że wszystko w porządku, a Luiza zachichotała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po chwili znów
odwrócił się do węża, który patrzył na niego czarnymi oczami. James mógłby
przysiąc, że próbuje udawać kota ze Shreka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I tak nie mam
kasy na jedzenie dla ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sssam mogę polować.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I miejsca do
spania też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyssstarczy mi twoje łóżko.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zgromił go
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No dobrze… mogę ssspać pod kaloryferem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możesz też spać
tam, gdzie spałeś do tej pory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssspoko.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James obrzucił go
spojrzeniem mówiącym: „Gościu, o co ci chodzi?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To po co ci
adopcja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 170.65pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chcę pszszszyjaciela.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To można
osiągnąć bez adopcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż spojrzał na niego
bardzo zdziwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ssserio?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To będzieszszsz moim przyjacielem?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zamyślił
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeszcze nigdy
żaden wąż nie zaproponował mu przyjaźni. Ale to może dlatego, ze w ogóle nigdy
nie gadał z żadnym wężem. Bo, swoją drogą, to mogło mieć plusy. Jeszcze nie
wiedział jakie, ale skoro wąż sam będzie o siebie dbać, to…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No dobra, główne
pytanie to: kto nie chciałby mieć przyjaciela-węża?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No w sumie to
okej – stwierdził James.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maszszsz sssuma? Jeszszszcze nigdy nie jadłem ryby. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James przewrócił
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tyle, że
najpierw muszę się dowiedzieć, czy jesteś jadowity.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie ufaszszsz mi?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wolę być pewny.
A teraz wskakuj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wysunął
rękę w kierunku węża, a gad wpełzł na nią i owinął mu się wokół nadgarstka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James dotykał
węża tylko raz w życiu, ale wtedy był zbyt przerażony, by móc stwierdzić, czy
mu się to podobało, czy nie. Teraz zdał sobie sprawę, że dotyk łusek zwierzęcia
jest bardzo przyjemny – nie oślizgły, jak się spodziewał, ale gładki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wąż Grzegorz
ścisnął trochę jego rękę, ale nie za mocno – tylko po to, by nie spaść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James ruszył w
kierunku budynków z klasami. Przewidywał, że za chwilę skończą się lekcje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wieszszsz, że umiem czytać?</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> – spytał po
chwili wąż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak? Skąd?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raz mnie przypadkiem zamknęli w bibliotece. A tam nie
było szszszczurów.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz dość
ciekawe życie, jak na węża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale nie mam pszszszyjaciół. I pszszszez to jessst
nudno.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możliwe, że
zaraz będziesz mieć jednego, jeśli mnie nie oszukałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mówię, to lisssy są złe. A o nasss taka głupia plotka
powssstała przez Szszszatana. To tak jakby wasss, ludziów, oceniać na
podssstawie Voldemorta. Choć Voldek był dla nasss akurat miły.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Voldek
zamordował moich dziadków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Każdy ma jakieśśś wady.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W budynkach z
klasami rozległy się dzwonki, które słychać było również na błoniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James doszedł do
jednego z nich akurat wtedy, gdy otworzyły się drzwi i wypadł przez nie
uśmiechnięty Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn obrzucił
go krótkim spojrzeniem dziwnie błyszczących oczu i mruknął ciche „hej”, po czym
bez namysłu pobiegł w stronę internatu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James popatrzył
za nim, nie bardzo rozumiejąc, czemu się tak zachowuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ten pobiegł, jakby za nim łapaczki lecieli… </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- skomentował
Grzegorz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James nie spytał,
kim są łapaczki, tylko wcisnął się do budynku, idąc pod prąd schodzącego na dół
tłumu. Chyba minął Sharon, ale nie zdążyli się przywitać, bo ciągnął ją gdzieś
Christo, a Will był zbyt zajęty nadążeniem za nimi, by go w ogóle zauważyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wpadł do
klasy Magnusa, zastając go przestawiającego ławki na swoje normalne miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rzecz jasna, za
pomocą różdżki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O, witam, panie
Potter! Cóż pana tu sprowadza? – odezwał się mężczyzna na jego widok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James uchylił się
przed jednym z latających krzeseł. Po sekundzie wszystkie meble stały na swoich
miejscach, a Magnus podszedł do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzień dobry –
przywitał się chłopak. – Mam pytanie – zna się pan na wężach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus zmarszczył
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja wyglądam
na kogoś, kto zna się na wężach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">On wygląda na kogośśś, kto zna sssię na lwach – </span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">mruknął Grzegorz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, tak
właściwie to nie – stwierdził James, tracąc entuzjazm, który posiadał, gdy
wszedł do klasy. – Dziękuję panu i do widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Już się odwracał
do drzwi, gdy Magnus nagle mu przerwał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oczywiście, nie
znam się na wężach, ale wydaje mi się, że twoja bransoletka to <i>Pantherophis Guttatus</i>, inaczej wąż
zbożowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James patrzył się
przez chwilę na nauczyciela z osłupieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jest jadowity?
– spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, całkowicie
bezpieczny w hodowli. Żywi się gryzoniami, między innymi szczurami i myszami –
dodał po chwili mężczyzna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I nietoperzami –</span></i><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> dodał wąż. – <i>Nietoperze są dobre</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję –
powiedział James. – Do widzenia – pożegnał się i już chciał wyjść, gdy nasunęło
mu się jedno pytanie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Skąd pan wie
tyle o wężach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus mrugnął do
niego i odwrócił się, by poprawić parę stolików. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Trzeba znać
wroga.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zupełnie nie
mógł się skoncentrować na dzisiejszej obronie przed czarną magią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn był
rozkojarzony. Ciągle zapominał zaklęć, jego uwagę przyciągały pozostałe
pojedynkujące się pary. Plątał mu się język. Nie mógł się skupić. Raja
rozbrajała go prawie natychmiast, ale chwilę potem oddawała mu różdżkę, by
mogli zacząć ponownie od początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wbrew woli jego
myśli wciąż wracały do wczorajszego wieczoru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na jego
wspomnienie w jego brzuchu zaczynały latać motylki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex? Wszystko
okej? – spytała dziewczyna z dredami, ponownie oddając mu różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja była ładna.
Dziewczyna zupełnie nie w jego typie, ale ładna i fajna. Rozumiał Jordana.
Wczoraj chłopak mu wyznał, że są ze sobą od prawie dziesięciu lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zastanawiał
się, jak to możliwe. To musiało oznaczać, że byli ze sobą gdy mieli po sześć, a
to wydawało się mało prawdopodobne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak –
odpowiedział, choć nie miał pojęcia, czy mówi prawdę, czy też kłamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W jego myślach
wciąż powracała Margaret. Jej twarz, jej śliczny uśmiech, przepiękne oczy… to,
jak na niego wczoraj patrzyła, gdy mówił o matce. To, jak szybko podchwyciła
temat masła… rozumiała go. Jeszcze nigdy wcześniej nie spotkał dziewczyny,
która tak by go rozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czemu wcześniej
tego nie dostrzegał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A może
dostrzegał? Alex sam nie miał pojęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na pewno? –
dopytała się Raja. – Wyglądasz, jakbyś niezbyt mógł się skupić. Może chcesz
odpocząć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponownie
spróbowali się pojedynkować, ale różdżka Alexa wyleciała w powietrze przy
pierwszym lepszym <i>Expeliarmusie</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem różdżki
nie złapała Raja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To był Magnus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co się dziś z
tobą dzieje, Alex? – spytał nauczyciel, uważnie taksując go wzrokiem. –
Wyglądasz, jakbyś się jeszcze nie dobudził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex wzruszył
ramionami. Po co miał zaprzeczać? Tyle, że jego problem nie polegał na
dobudzeniu, a pozostaniu w poprzednim wieczorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mogę się
dziś jakoś skupić – wyznał. - Wszystko mnie rozprasza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus przekrzywił
głowę i spojrzał mu głęboko w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus był nauczycielem
już od jakiegoś czasu, ale wciąż się czuł, jakby nadal był uczniem. Doskonale
rozumiał potrzeby i emocje towarzyszące dorastaniu – nie był w końcu stary,
Hogwart skończył naprawdę niedawno. Znał dużo nastolatków, a każdy z nich miał takie
same problemy, o których myślał, że nikt poza nim na świecie ich nie ma. A
Magnus znał naturę tych problemów, bo sam czasami wciąż je miewał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A ten wzrok, który
miał dziś Alex, mężczyzna potrafił rozpoznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wzrok osoby,
która właśnie próbuje zdać sobie sprawę, że jest zakochana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nauczyciel
spojrzał na zegarek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zostały dwie minuty
do końca lekcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raju, spakuj
się już. Muszę chwilę porozmawiać z panem Bulstrodem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Raja wzruszyła
ramionami. Sama doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co może być Alexowi,
widziała go w końcu wczoraj wieczorem. A głupia nie była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Magnus odszedł
parę kroków z Alexem w kierunku jednego z kątów. Chłopak był parę centymetrów
od niego wyższy, ale w tym momencie nie miało to większego znaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, w tym
momencie nie mówię do ciebie jako nauczyciel, ale jako dobry znajomy, dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zmarszczył
brwi. Zanosiło się na ciekawą rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś
przystojnym chłopakiem, o czym wiesz, bo pewnie widziałeś te głupie artykuły w
Czarownicy, a poza tym masz oczy. Więc miej też mózg. Jak myślisz, co do niej
czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zamrugał, a
Magnus poklepał go po ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Odpowiedz sobie
na to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odszedł,
zostawiając Alexa samego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A Alex sobie na
to pytanie odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy usłyszał
dzwonek pognał do internatu z wielkim uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret stała w
pokoju i próbowała się spakować na lekcje. Ubrała się dziś w jedną z jej wielu
swetrowych sukienek, w których jej było najwygodniej. Ponownie zwróciła uwagę
na to, ile schudła, bowiem jedna z tych, które niegdyś opinały ją
niemiłosiernie, teraz wisiała na niej jak worek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Była strasznie
zmęczona, ale, dzięki Bogu, nie chodziła na Obronę, więc mogła trochę odespać
wczorajsze godziny, które spędziła z Alexem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spędziła noc. Z Alexem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miała ochotę
śpiewać z radości. On spędził tę noc z nią. Z nikim innym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Słowo „próbowała”
w pierwszym zdaniu nie zostało użyte przypadkowo. Próbowała bowiem się skupić i
spakować, ale wciąż myślała o wczorajszym wieczorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Owszem, nie był
jej szczytem marzeń. Jej szczyt marzeń zakończyłby się wyznaniem jej miłości
przez Alexa i pocałowaniu jej, ale nie mogła oczekiwać za dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To, co się
wczoraj działo, i tak stanowczo przerastało jej najśmielsze oczekiwania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dużo rozmawiali.
Gapili się w gwiazdy. Ona na nim leżała. On opowiedział jej historię swoich
rodziców. Margaret miała nadzieję, że jej nigdy nic takiego się nie przydarzy.
Choć pewnie w efekcie skończy jako singielka z kotami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale i tak
wczorajsza noc była cudowna, by mogła być prawdziwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A jednak Margaret
wciąż dręczyły podejrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A co, jeśli
chłopak robił to przez grzeczność? A co, jeśli w rzeczywistości niezbyt ją
lubił? A co, jeśli nawet ją lubił, ale tylko lubił i traktował tylko jak
koleżankę, którą zresztą była?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Błogi uśmiech
zszedł z jej twarzy, a zastąpiło go uczucie guli w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czego w końcu mogła
oczekiwać. Że chłopak jej marzeń, ideał dla każdej dziewczyny, zakocha się w
grubej beczce bez charakteru?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Widziała, jak
wczoraj gadał z Luizą. Oni byli przecież idealni dla siebie. On przystojny, ona
piękna. Blondynka i blondyn. Niebieskooka i niebieskooki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szkoda tylko, że
Margaret miała zbyt niską samoocenę, by zauważyć, że na tej samej podstawie ona
pasowała do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chciała wrócić do
wczorajszego dnia. I zostać na zawsze w tamtych chwilach. Móc już do końca życia
patrzeć w te jego błękitne jak niebo w ciągu dnia oczy. Móc patrzeć, jak się
śmieje i jak się smuci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tyle, że wszystkie
zmieniacze czasu rozwalił jej wujek, a one i tak nie dałyby jej tego, czego chciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bo ona sama nawet
nie była do końca pewna, czego chciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zbyt bała się
marzyć, bo zdawała sobie sprawę, że może to oznaczać wielki ból w sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła oczy i
wzięła głęboki wdech, po czym je otworzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz miała
Krótkie Prawo Czarodziejów. Po nim miał być obiad, a na obiedzie będą losować
uczestników pierwszego zadania turnieju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
widziała, jak Alex się zgłaszał. Miała nadzieję, że uda mu się wystąpić w tym
turnieju. Skoro to było jego marzenie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W pokoju było
pusto. Aline poszła gdzieś, a Maggie jak zwykle nie wiedziała gdzie. Była sama.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle drzwi za
jej plecami otworzyły się z hukiem. Blondynka odwróciła się do osoby, która
weszła, ze sztucznym uśmiechem, który chwilę potem zmienił się w prawdziwy
uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alex? Co ty tu
robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak nie
dyszał, ale dziewczyna z łatwością dostrzegła, że trochę się musiał nabiegać.
Włosy sterczały mu na wszystkie strony, a twarz była trochę czerwieńsza niż
zwykle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jaki on był
piękny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mag –
uśmiechnął się chłopak, ukazując białe zęby. – Wszędzie cię szukałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zamrugała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Alex
stracił cały entuzjazm, który posiadał w momencie, w którym wpadł do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No bo… eee… ja
chciałbym ci coś… powiedzieć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż, jeżeli
wcześniej jego twarz była czerwona z wysiłku, to teraz chyba stała się taka ze
wstydu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret poczuła,
jak jej brzuch robi dziwne tańce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pewnie przyszedł
po podręcznik – skarciła się za myśli, do których istnienia nie chciała się
przyznać nawet przed samą sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No? – spytała,
patrząc się wyczekująco w jego niebieskie oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na Merlina, czemu
ktoś wsadził mu niebo do tęczówek? Łatwiej byłoby w nie patrzeć, gdyby… gdyby
coś tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak odwrócił
spojrzenie, myśląc dokładnie to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja… Margaret,
ja niezbyt wiem, jak to powiedzieć… nie znam się na tym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczynie serce
zabiło szybciej i poczuła, że ona też się rumieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex ponownie na
nią spojrzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyglądała
przepięknie. Jej jasne loki okalały jej twarz, a ciemnoniebieskie oczy wpatrywały
się w niego z wyczekiwaniem. Nie tylko wyglądała przepięknie. Ona taka była.
Zawsze. Czemu wcześniej nie potrafił tego przed sobą przyznać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle cała
nieśmiałość opuściła go i podszedł bliżej niej. Dotknął jej policzka i
zauważył, że po jej ciele przechodzi dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt 385.25pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba się
zakochałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt 385.25pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Maggie cofnęła
wszystkie swoje myśli z dzisiejszego dnia odnośnie zmiany czasu. Podobała jej
się ta chwila, w której była teraz. Albo podobałaby się, gdyby nie miała
wrażenia, że tonie. Że jest jej i gorąco, i zimno jednocześnie. Że chyba
zemdleje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt 385.25pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo to kolejne
sekundy były jeszcze lepsze.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak pocałował
ją.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-39667756814544561072016-09-17T18:28:00.000+02:002016-09-17T18:28:23.408+02:00LIEBSTERY AWARDY #4<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Hey Guys! Did you
missed me?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">(Harley, wynocha
z mojej głowy…)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Czarodzieje, Czarownice i wszyscy, który
to czytają!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Otóż, nie, to nie
jest rozdział, ale o tym za chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Bez dłuższego
przedłużania:<i> <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><i><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">ZOSTAŁAM
NOMINOWANA DO LBA!!!<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">*miejsce na
oklaski*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Tym razem tę
przyjemność zawdzięczam dziewczynom z bloga <a href="http://we-want-to-dream.blogspot.com/">We're All Mad Here</a>, czyli
Gwieździe i LadyNight.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jak zapewne
wiecie, bo już wam o tym mówiłam wiele razy, ich blog jest cudowny i polecam go
z całego serca wszystkim, którzy chcą się pośmiać. Strasznie wam dziewczyny
dziękuję za nominację! Nawet nie macie pojęcia, ile ona dla mnie znaczy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">No, ale
przechodząc do moich odpowiedzi na wasze pytania:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">(Osoby, którym
nie chce się tego czytać serdecznie zapraszam na koniec notki, gdzie będą ważne
informacje odnośnie rozdziału i ich ilości!)</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">1.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jakie danie z
dzieciństwa utkwiło ci w pamięci? <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Cóż, ja tam
wierzę, że wciąż jestem dzieckiem. Ale tak naprawdę to… hmmm. Trudne pytanie.
Dużo tego jest. Ale tak chyba najbardziej to spaghetti domoleze (nie pytajcie
skąd pochodzi nazwa). To taki makaron z sosem pomidorowym, ale zamiast mięsa
mielonego dą parówki. Jakoś tak często to jedliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">2.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Wyobraź sobie, że
możesz mieć w domu każde możliwe zwierzę świata. Które być chciała?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Po pierwsze –
niezbyt lubię zwierzęta pod względem trzymania ich w domu, karmienia,
sprzątania… ale uwielbiam hipogryfy, sowy, smoki, feniksy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">I nie zapominajmy
o sklątkach tylnowybuchowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">3.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Czemu Ważniak
jest twoim ulubionym smerfem? <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Bo nienawidzę
smerfetki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">4.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Co daje ci
najwięcej przyjemności z prowadzenia bloga? (;<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">O jezu. Tego jest
tak strasznie dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Przede wszystkim
samo pisanie, przelewanie myśli na papier. A dokładniej wymyślanie dialogów.
Czasami bywa tak, że wersja robocza rozdziału składa się z samych dialogów, a dopiero
potem dodaję „didaskalia”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Poza tym
uwielbiam wymyślać historie postaci. U mnie każda z nich, nawet te epizodyczne,
nawet ledwo wspomniane, ma wymyślone własne życie. Poza tym istnieje pewna
śmieszna rzecz – na moim poprzednim blogu opublikowałam parę
opowiadań-fanfiction do innych książek, między innymi do igrzysk śmierci i
Percy’ego Jacksona. W każdym razie… bohaterką tego do igrzysk była Ewea, a tych
dwóch do Percy’ego – Karen i Stephan. Tak polubiłam te bohaterki, że wciąż się
pojawiają w moich opowiadaniach, jak zapewne zauważyliście :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Kolejna rzecz,
którą kocham w pisaniu, jest wpadanie na tzw. świetne pomysły. Nagłe łączenie
faktów z książki, potrafiące stworzyć idealny wątek, który przecież musiał
zaistnieć, jak, na przykład, miłość Scorpiusa i Albusa, historia Christa albo,
no nie wiem, niedługo pojawi się taki wątek Molly Weasley… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">No, ale przede
wszystkim – komentarze czytelników. Zwłaszcza takie, które mówią, czy kogoś
lubią, czy kogoś nie, oceniające jakieś sytuacje… osoba, która tego nie
doświadczyła, nie ma pojęcia, o co chodzi i nie zrozumie pojawiającego się
wciąż od nowa uśmiechu na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">5.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jakie masz ukryte
talenty? (Nie ma opcji "nie mam", każdy ma jakiś ukryty talent (: ) <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Śpiew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">To taki bardzo
ukryty talent.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Taki, który
jeszcze się nie pokazał nawet mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ale ja wierzę w
jego istnienie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">6.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ktoś proponuje ci
teraz skok do innej rzeczywistości (ty wybierasz do jakiej). Pierwsza myśl?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Cóż, nie byłabym
mną, gdybym nie spytała, co rozumiecie przez inną rzeczywistość. Czy chodzi tu
o świat książkowy? A może alternatywny? A może o skok w czasie, bo przecież „inna
rzeczywistość” może się odnosić również do innych lat w istnieniu naszej ziemi?
Zagadnień jest od cholery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ale dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Odpowiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Tak właściwie to
mam dwie odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Pierwszą jest
przeskoczenie do mojego opowiadania. Jezus, jak ja chciałabym spotkać niektóre
postaci, które wymyśliłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">A druga…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Rzeczywistość, w
której…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">No dobra, nie
powiem. Wiem że czytają to niektórzy moi znajomi, trochę bałabym się, co by się
stało, gdyby to przeczytali :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">7.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Gdybyś miała
możliwość przeprowadzić się na rok do jakiegoś dowolnego miejsca na Ziemi, żeby
zobaczyć jak wygląda tam życie, jaki jest jego tryb, jacy są ludzie i tak
dalej, jakie miejsce by to było?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Londyn. Anglia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jezus, nigdy
jeszcze nie byłam w tamtym mieście, ale słyszałam tyle cudownych opowieści, że
po prostu… tam chciałabym zamieszkać nawet na dłużej niż rok. Gdybym tylko była
starsza, miała więcej kasy i mogła zabrać wszystkich znajomych… Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">8.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Gryfindor,
Slytherin, Hufflepuff czy Ravenclaw? Do którego najbardziej chciałabyś należeć
i dlaczego?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ravenclaw. To mi
wychodzi prawie zawsze i wszędzie. Poza tym umieszczają mnie jeszcze w
Gryffindorze, ale… cóż, ja nie sądzę, bym tam pasowała. No i jest jeszcze legendarny
dom Ann :D. Choć nie wiem, czy byś mnie przyjęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Mimo to moim
ulubionym domem jest Hufflepuff. Zawsze. I wszędzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">9.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jak wyglądałby
twój "idealny" dzień?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">I znowu pytanie,
które rodzi więcej pytań, ale ich nie zadam, bo wiem, że to się robi
denerwujące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Kiedyś wysłałam
koleżance długiego esemesa odnośnie tego zagadnienia, ale pominę go tutaj. Nie
będę tu nic mówić o swoim crashu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">W każdym razie
jest strasznie dużo możliwości. Mogłabym, na przykład, przenieść się do mojego
opowiadania, a to z pewnością byłoby cudowne. Mogłabym pojechać do Londynu i zwiedzić
wszystko, co bym chciała, bez kolejek. Mogłabym jednocześnie wydać książkę i
dowiedzieć się, że jest najczęściej czytaną w Polsce. Mogłabym się dowiedzieć,
że wygrałam kuratoryjny. Albo, jak już idziemy w tym kierunku, dostałam główną
rolę w jakimś filmie, w którym chciałabym wystąpić. Mogłabym spotkać się w
cztery oczy z ulubionym autorem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">I ten dzień
trwałby rok. I był bez szkoły. I nie musiałabym spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">10.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Masz w pokoju
jakieś plakaty, przyczepione rysunki, pocztówki?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Plakaty – nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Przyczepione
rysunki – nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Pocztówki – nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Słówka angielskie
na samoprzylepnych karteczkach – w liczbach masowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">#nauka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">11.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Wymarzone miejsce
na przygodę. (Cokolwiek rozumiesz przez "przygodę".)<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">O boże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Byle tylko ta
przygoda się zdarzyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Moje dni cierpią
na nieuleczalną monotonność codzienną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">(Przez przygodę
rozumiem coś, co można wspominać siedząc na bujanym fotelu w wieku 128 lat.
Coś, o czym pomyślę i uśmiechnę się pod nosem myśląc „ale ja byłam głupia i
jakie to było zajebiste” albo „i masz, parszywy świecie – mógłbyś choć podziękować
za uratowanie”)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">12.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Dlaczego czytasz
teraz tego bloga zamiast się uczyć, leniu?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">To chyba pytanie
do was, ja tam piszę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 21.3pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">And dis is di
end! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Put jor brif ent
całnt tu ten!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Piosenki Adele… z
tego, co pamiętam, był o nich rozdział :D.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Osoby, które
pominęły pytania zatrzymują się tutaj, bowiem to właśnie za chwilę pojawi się
ważna informacja odnośnie rozdziału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Rozdział nie jest
napisany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">*westchnienie
zawodu*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ale jest napisane
coś innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">*wciągnięcie
powietrza z zaskoczenia*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Tzw…
niespodzianka, która z pewnością wam się spodoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Pytanie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Wolicie, bym napisała rozdział do Czwórki, który wam się
na pewno spodoba, czy jednak wstawiła ową „niespodziankę”? A może wybierzecie
wstawienie obu tych rzeczy, jednak wówczas bez gwarancji, że za tydzień coś
będzie?<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Zdałam sobie
ponownie sprawę, że nie mam kogo nominować. Jakoś tak… nie wyszło. Zupełnie nie
mam czasu na czytanie blogów, a jak już coś czytam, to osoby prowadzące go „nie
bawią się” w LBA. Wyjątkiem są Gwiazda i Lady, ale… to one mnie nominowały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ups.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ale pytania i tak
napiszę. Odpowiedzcie na nie w komentarzach albo na waszych blogach, ok?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Mogą być
półsłówka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">1.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Skąd wziął się
pomysł na twój nick?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">2.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Dlaczego czytasz
mojego bloga? (na tym mi najbardziej zależy – chce wiedzieć, co zmienić, a co
zostawić).</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">3.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Opisz swój
charakter w trzech zdaniach.</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">4.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jaki jest twój
ulubiony i najmniej ulubiony przedmiot w szkole?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">5.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Oglądałeś Amelię?
Jak opisałbyś się w tym stylu, w jakim opisywani byli ludzie w tym filmie? (Dla
osób które nie oglądały, chodzi o taki opis jak np. lubi zapach poziomek w
lesie, uwielbia uczucie zmęczenia po wysiłku fizycznym oraz gdy nikogo nie ma w
domu śpiewa piosenki Disney’a – jak w moim przypadku).</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">6.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jaki jest twój
ulubiony bohater książkowy?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">7.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Czemu twoim
ulubionym smerfem jest Ważniak?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">8.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Lubisz czekoladę?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">9.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Dlaczego lubisz czekoladę?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">10.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Jak wygląda twój
plecak do szkoły?</span></b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-left: 39.3pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt; mso-fareast-font-family: Helvetica;">11.<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal;">
</span></span></b><!--[endif]--><b><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Co sądzisz o
maśle?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Liczę na
kreatywne odpowiedzi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Ale jeżeli nie
macie ochoty nic pisać, to zagłosujcie w ankiecie dotyczącej rozdziału,
widocznej w kolumnie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 14.0pt;">Z poważaniem<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 16.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-68600307007371311322016-09-11T21:38:00.002+02:002016-09-11T21:38:51.025+02:00Rozdział 8. Płonące patyki<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Notkę dodam jutro, dziś już nie mam czasu. Mimo to jestem bardzo dumna z tego, że udało mi się dodać to cudo dzisiaj.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jutro go sprawdzę i poprawię błędy, bo, jak już wspomniałam, dzisiaj nie mam czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 12pt;">Przedstawiam wam 10 stronicowy, </span><span style="font-size: 12pt;">dawno wyczekiwany przez was (i przeze mnie) rozdział!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">Enjoy!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt; text-indent: 21.3pt;">* * *</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ognisko
integracyjne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Te dwa słowa
kołatały się w głowie Aline od czasu, gdy wypowiedział je dyrektor Magictime
wraz z drugim związkiem wyrazowym, brzmiącym:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obecność
obowiązkowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po jej plecach
przeszedł dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Za oknem już
zmierzchało, co było sygnałem do pójścia na błonia. Ognisko miało być wczoraj
ale ze względu na złą pogodę odwołano je i przeniesiono na dzień dzisiejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline zerknęła za
okno, skąd miała doskonały widok na jezioro i powstającą obok niego ciemną
plamę stworzoną ze zbyt wielkiej ilości ludzi stojącej w jednym miejscu. Mogła
się założyć o stosik galeonów, że wewnątrz niej znajduje się Luiza, jak zwykle
otoczona kręgiem adoratorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ognisko
integracyjne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obecność
obowiązkowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline pozwoliła
sobie na delikatny uśmiech pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak ona kocha
Anemonię!</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Żałowała, że w
Magictime łóżka są piętrowe, gdyż miała ochotę rzucić się na jedno z błogim
uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szlaban? Czy one
przypadkiem nie mają być karą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bo Anemonia
wyświadczyła jej ogromną przysługę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline cieszyła
się, że Sharon już wyszła. Owszem, nie tak, jak Aline się spodziewała, bo
dziewczyna skorzystała z okna, ale grunt, że opuściła pomieszczenie, bo
czarnowłosa nie mogła już dłużej utrzymywać pokerowej miny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nareszcie sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie
mogła zrobić, co tylko chciała. I nikt by się o tym nie dowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
postanowiła, że w razie kolejnych cudownych integracyjnych atrakcji,
natychmiast poprosi o dodatkową lekcję eliksirów, na którą się spóźni, co
poskutkuje kolejną bardzo bolesną i znienawidzoną karą w postaci wolności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cudowny pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline weszła do
łazienki i stanęła przed lustrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Łazienki w
Magictime były czyste i zadbane. Dominowała w nich biało-szaro-czerwono-zielona
kolorystyka, ze znacznym przeważeniem bieli. Prysznic był duży, tak samo jak
lustro nad umywalką. Pomieszczenie było przystosowane do tego, by móc w nim
mieszkać większą część roku, nie to co łazienki w słabych motelach… nie żeby
Aline kiedykolwiek w takim była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bo jakby się
przyznała, ojciec chyba by ją zabił. Bo owszem, on to wiedział, ale przecież
nikt poza rodziną Lacroix nie powinien zdawać sobie z tego sprawy. To by była
ujma na honorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Prawie tak wielka
jak nienaturalne umiejętności Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnowłosa
stanęła przed lustrem i poczuła dziwne mrowienie na twarzy. Przyglądała się zmianom
zachodzącym na niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bycie
metamorfomagiem przysporzyło jej potwornie dużo nieszczęść. W rodzinie uznawana
była za dziwadło, a nawet potwora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przemiana
zakończyła się dużo szybciej, niż zakończyłaby się chociaż rok temu. Wszystko
było kwestią ćwiczeń. „Jestem potworem?” – pomyślała. – „w takim razie chce być
godna tego miana.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline
zastanawiała się, co by pomyśleli o niej teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odbicie
przedstawiało gołą czaszkę z niemal przeźroczystą skórą i czarne jak smoła oczy
bez białek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiechnęła się
diabolicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline znała
opinię jej ojca na temat jej zdolności. I opinię Luizy. I brak opinii jej
matki. Ale mimo to uwielbiała łamać zasady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zwłaszcza w samotności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline przeniosła
krzesło do łazienki i wyjęła węgle.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex chodził bez
celu wokół ogniska, zastanawiając się, co w życiu zrobił nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Urodził się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie, to by było
za proste. Zapewne serię niefortunnych zdarzeń zapoczątkowało coś sprzed jego
narodzin, by nie mógł mieć na to wpływu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Taaak… ta wersja
brzmi dużo bardziej depresyjnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tyle że Alex
dobrze wiedział, że mógł mieć gorzej. Mógł być biedny. Mógł w ogóle nie mieć
rodziców. A to że ojciec zdradza matkę… od zawsze, zdarza się przecież w co
dziesiątej rodzinnie! Tak samo jak rodzic niemający jak wychowywać dziecka,
więc zostawiający je samemu sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poza tym Alex
mógł być brzydki, niepełnosprawny, lub bóg wie co jeszcze, a przecież pozornie
w jego życiu wszystko było idealnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cholernie bogata
matka. Wielki dom. Grono przyjaciół. Odziedziczony po obu rodzicach wygląd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nawet nie
zauważył, jak zapatrzył się w przestrzeń, dopóki stojące za nią trzy prawie
identycznie ubrane dziewczyny nie zaczęły chichotać jak najęte i mrugać do
niego, jakby dostały jakiegoś skurczu powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn wiedział
doskonale, jak reagują na niego dziewczyny. Ale wiedział też, jak on reaguje,
co oznacza, że zdawał sobie sprawę z swojej nieśmiałości w stosunku do obcych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To nie była tego
rodzaju nieśmiałość, która sprawia, że człowiekowi zawsze plącze się język przy
kontaktach z ludźmi. Tu chodziło raczej o to, że Alex nie miał odwagi rozmawiać
z kimś, kogo nie zna. Bo gdy rozmawiał, udawało mu się nie zrobić z siebie
debila. Po prostu… sprawienie, by taka rozmowa się odbyła, było dla niego
trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex cieszył się,
że padało na niego czerwone światło ogniska, bo momentalnie zaczerwienił się i
odwrócił w innym kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W sam raz by
zobaczyć kogoś, komu nawiązywanie rozmów i kontaktów nie sprawiało
najmniejszego problemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luizę w
towarzystwie nieodłącznej Emily.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondynka jak
zwykle wyglądała olśniewająco. Jej zęby błyszczały w przepięknym uśmiechu,
skierowanym właśnie do niego, a błękitne tęczówki jak zwykle porażały swoim
błękitem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stojąca obok niej
Emily również zasługiwała na miano miss… czegoś tam. Czarne włosy jak zwykle
ułożone miała w delikatne loki, a opalona cera w świetle ogniska przybrała
nieziemski kolor. Jedyne, co trochę psuło efekt, była kiełbasa, którą
dziewczyna jadła. Owszem, zachowując przy tym całą swoją grację, ale jednak… cóż,
kiełbasa, choćby nie wiadomo, jakby się jej nie jadło, była tylko kiełbasą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Alexi! –
uradowała się Luiza, jakby dopiero go zobaczyła, choć przecież pewne było to,
że właśnie w jego kierunku zmierzała. – Jak się cieszę, że cię widzę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby nie
powiedziane z akcentem „Alexi”, blondyn mógłby spokojnie dostać zawału na
dźwięk zdania wypowiedzianego przez nią perfekcyjną angielszczyzną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… - zaczął elokwentnie,
jak zwykle w takich sytuacjach. – Was też miło zobaczyć – powiedział niezgodnie
z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W rzeczywistości
już rozglądał się za którymś ze swoich przyjaciół, by go uratował z opresji,
ale jak na złość nikogo nie było w pobliżu. James został w pokoju ze względu na
szlaban od Anemonii, a Sharon i Willa najwyraźniej gdzieś wcięło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie chodziło o
to, że przeszkadzała mu obecność przepięknej dziewczyny, ale o to, że nie miał
najmniejszej ochoty na rozmowę o błahostkach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszędzie cię
szukałam – stwierdziła Luiza, obdarowując go jednym z piękniejszych uśmiechów,
jakie widział w życiu. – Słuchaj, Emily powiedziała mi, że jesteś dobry z
eliksirów. Nie mógłbyś, proszę, poduczyć mnię trochę? Bardzio mi zaleźy, by
dobźe wypaść przed Anemonią… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex miał ochotę
powiedzieć, że Anemonia wstawi jej najlepszą ocenę za sam wygląd, nawet nie
zaglądając jej do kociołka, ale zdołał tylko wyrazić swoje zdumienie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Luizo, co się
stało z twoim akcentem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza zamrugała,
a Alex mógł postawić w zakładzie całą swoją lewą dłoń na to, że się
zarumieniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Był praworęczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dość szybko się
uczę. Wystarczył jeden dzień bym zaczęła w miarę normalnie mówić – uśmiechnęła
się słodko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn
powstrzymał się od uniesienie brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie jestem zbyt
dobry z eliksirów – powiedział krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza udała
zdumioną, ale nic nie skomentowała, oczekując dalszych wyjaśnień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… u nas na
roczniku jest dziewczyna… eee… - Alexowi plątał się język, gdy musiał patrzeć
jej w oczy, więc przeniósł wzrok na ogień. – Ona jest geniuszem od eliksirów.
Agatha. Jej się możesz spytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily przewróciła
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Och Alex –
powiedziała tonem, jakim mówi się do małego dziecka. – Agatha jest osobą… hmm…
mało kontaktową. Poza tym dobrze wiesz, że jesteś cudowny z eliksirów – dodała,
uśmiechając się słodko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex miał ochotę
zapaść się pod ziemię. Ta jej przesłodzona mimika działała mu na nerwy już od
jakiegoś czasu. A zarazem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pan Bulstrode
doskonale zdawał sobie sprawę, że takie dziewczyny jak Emily i Luiza wolą
raczej tępych facetów. Łatwiej nimi manipulować, a poza tym one nie czują się
przy nich głupie. Dobrze wiedział też, że chciałyby, by on też taki był. A
dzięki takim rozmowom jak ta tak właśnie się czuł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Prosty trick –
wmawiać komuś, że coś jest prawdą, by tamta osoba czuła się niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał
czarnowłosej prosto w oczy i powiedział najspokojniej jak potrafił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, Emily, to
ty dobrze wiesz, że eliksiry niezbyt mi wychodzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza przenosiła
wzrok a to z Emily na Alexa, a to odwrotnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Emily, mówiłaś,
że on jest dobry z eliksirów… - jęknęła, a gdy odwróciła się do Alexa, na jej
twarzy pojawiła się autentyczna skrucha. – Przepraszam. Ja myślałam, że może mi
pomożesz… Jak wygląda ta Agatha?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Emily właśnie
uśmiechała się słodko do jakiegoś chłopaka z Drumstrangu, który niósł na
talerzu świeżo zrobioną kiełbaskę. Najwyraźniej nie wiedział o tym, że zrobi ją
dla czarnowłosej, mimo to robił dobrą minę do złej gry. Uśmiechnął, się, powiedział „Och, nie ma za
co” i poszedł zrobić sobie następną, a Emily została z jego talerzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy usłyszała, co
powiedziała Luiza, ten talerz prawie jej wypadł z ręki. Alex był pewny, że
gdyby on też takowy miał, z pewnością wylądowałby on na ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham? – spytała Emily z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza nie
odpowiedziała. Wpatrywała się tymi swoimi wielkimi, niebieskimi tęczówkami w
chłopaka, oczekując na odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn zaczął
się zastanawiać, czy rzeczywiście dobrze zrobił, że wpakował je do tego samego
worka. Najwyraźniej wierzenie stereotypom również jego nie ominęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Taka dziewczyna
z ciemnymi włosami, ubrana zawsze na czarno, umalowana jak emo… ale nie mów, że
jest emo, bo się zdenerwuje. Sam nie wiem dlaczego – uśmiechnął się do niej
Alex, po raz pierwszy szczerze i serdecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję.
Chodź, Emily, idziemy jej poszukać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza odwróciła
się i pociągnęła za sobą zamurowaną brunetkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale… - chciała
protestować tamta, jednak blondynka jej przerwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Która to już
kiełbasa, Emily? Wiesz, jakie one są tuczące?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To zdanie
odwróciło uwagę dziewczyny z bardzo dobrym skutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Błagam cię –
Emily przewróciła oczami. – Ja nie tyję. Z zasady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Luiza posłała jej
polemiczne spojrzenie, ale nie odezwała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny
oddaliły się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak się wam
przypatrywałam i zastanawiałam się, czy podejść i cię uratować, czy jednak po
prostu wciąż się przypatrywać – usłyszał za sobą dobrze znany głos, na którego
dźwięk serce mu szybciej zabiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odwrócił się i
zobaczył uśmiechniętą Margaret, jak zwykle ubraną w swetrową sukienkę, trochę już na nią za wielką. Uśmiechała się serdecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czemu, w takim
razie, tego nie zrobiłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret udała,
że się zastanawia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, nie
wiedziałam, że jakiemukolwiek mężczyźnie obecność dwóch przepięknych dziewczyn
może przeszkadzać – mruknęła niewinnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex tylko
zgromił ją spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wielkie dzięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Swoją drogą…
widziałeś gdzieś Sharon? Gdzieś się zapodziała. Ostatnio widziałam ją jak
wychodziłam z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, w takim
razie wiesz więcej niż ja… ja widziałem, jak do tego pokoju wchodziła. Ale nie
tylko jej nigdzie nie ma. Will też się gdzieś zawieruszył. I, poza tym,
Christo, Jordan i Raja też. Czyżbyśmy nie wiedzieli o jakiejś tajnej naradzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zachichotała dźwięcznie, a jej blond loki podskakiwały w rytm poruszeń głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż, Jordana i
Raję widziałam, aczkolwiek nie sądzę, by ich tajna narada włączała kogoś
jeszcze poza nimi samymi – stwierdziła oględnie. – Willa chyba widziałam na
początku ogniska jak gadał z Eweą, Mią i Stephanem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał na
otaczające ich grupki, pełne rozmawiających i próbujących się zintegrować
ludzi, jak również na tych, którzy za nic mieli integrację i albo siedzieli z
nosem w książce, jak ten kujon z pokoju Jamesa, albo odeszli od ogniska by być
w swoim własnym towarzystwie, jak Jordan i Raja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex zorientował
się, że patrzy się w ciemność za ogniskiem dopiero, gdy Margaret żartobliwie
pomachała mu ręką przed nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej? Apollo?
Ziemia do Apolla…? – zaśmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nie wiedział
za bardzo, o co w tym chodziło, poza faktem, że Apollo był greckim bogiem
sztuki i medycyny. A w Percy"m Jacksonie przypierał postać przystojnego, opalonego blondyna. Mimo to niezbyt rozumiał, jaki to ma związek z obecną sytuacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zerknął na wciąż
uśmiechającą się do niego Margaret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy się
uśmiechała wyglądała naprawdę pięknie. Była od niego o głowę niższa. Widział
jej niebieskie oczy, w zupełnie innym odcieniu błękitu niż te Luizy czy jego –
tęczówki Margaret były ciemniejsze, raczej granatowe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chce mi się
tu stać – stwierdził, ledwie zdając sobie sprawę z tego, co mówi. – Chodźmy
gdzieś usiąść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- … i wtedy ja
jej powiedziałem „Sorry, ale moja różdżka jest za długa dla takich jak ty!”!!!
– zakończył swoją historię jakiś chłopak z grupki najbliżej nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy
przysłuchujący się ryknęli śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak – zgodziła
się Margaret. – Najlepiej z dala od tłumu, dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon z
łatwością weszła na parapet, ignorując mrowienie na karku, świadczące tym, że jest obserwowana. Zdawała sobie
sprawę, że to Aline jej się przygląda, ale niezbyt ją to obchodziło. Otworzyła
okno i wychyliła się, by złapać najbliższą gałąź drzewa rosnącego metr od
budynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Skoczyła i
zawisła na niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Drzewo, jak
znaczna większość drzew iglastych, gałęzie miało na prawie całej długości pnia.
Zejść po nim mogłaby każda osoba, która choć raz wspinała się po drzewach. A
Sharon wspinała się po nich znacznie więcej niż raz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Schodząc szybko
wpadła w rytm. Ponieważ na dworze było już ciemno, nie robiła tego z taką
nonszalancją, z jaką robiłaby to za dnia. Uważniej wypatrywała różnego rodzaju
utrudnień w postaci ułamanych gałęzi, ale nie spotkała żadnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niestety, przez
to, że była tak zajęta niezabiciem się przez upadek z drzewa, nie zauważyła
stojącej pod nim ciemnej postaci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ty tu
robisz? – Dziewczyna nie była w stanie ukryć zaskoczenia. Rzadko kiedy zdarzało
jej się być naprawdę zdziwionym. Ta sytuacja zaliczała się do tych rzadkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zazwyczaj
potrafiła przewidzieć różnego rodzaju zwroty akcji w jej życiu. Dość dobrze
znała swoich przyjaciół, zdawała sobie sprawę, jak postępują w danych
sytuacjach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale obecność
jednego z nich w tym miejscu naprawdę ją zaskoczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty znasz mnie.
Ja znam ciebie – odparł z błyszczącym w ciemnościach uśmiechem Will, jakby
czytając jej w myślach. – A to oznacza, że zdaję sobie sprawę z tego, iż
ognisko nie jest dla ciebie tak interesujące jak nocne zwiedzanie szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon patrzyła
na niego ze zdumieniem. Will miał na sobie czarną bluzę. Dość jasno oznaczało
to, że i on ma podobne upodobania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie
chodź – rzuciła krótko i ruszyła wzdłuż ściany internatu w stronę płonącego
kilkadziesiąt metrów od nich ogniska. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will nie
spodziewał się, by szli właśnie do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie mylił się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W oddali majaczył
się cień drugiego górującego nad otoczeniem budynku.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cholerna
Anemonia! – warknął James, kopiąc w nogę swojego łóżka. – „Och, przeniosłam
salę, och, trzy minuty przed początkiem lekcji, och, twoje włosy wyglądają,
jakbyś ich nie mył od trzech tygodni, och, nie moja wina że się spóźniłeś, och,
masz szlaban na ognisko!”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przy każdym „och”
James kopał nogą w łóżko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- „Och, jestem
cudowna, och, nikt nie jest taki jak ja, och, wszyscy jesteście idiotami!” –
przedrzeźniał ją dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Xawier wyniósł
się z pokoju jak najszybciej mógł (James się mu nie dziwił, pół godziny musiał
słuchać wywodów Matthewa na temat debilności całego przedsięwzięcia jakim jest
integracja), a kujon opuścił pomieszczenie tuż przed początkiem zabawy z jakimś
zakurzonym tomem w ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James został,
przeklinając Anemonię nie tylko w duchu. I ciesząc się, że Pani Pomfrey jednak
została w Hogwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Owszem, nie
uważał, że to ognisko będzie cudownym przeżyciem. Ale dobrze wiedział, że
uczniowie jednak jakoś zaczną ze sobą gadać. Poza tym wszystko jest lepsze od
samotnego siedzenia w pokoj…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zamarł w
połowie kolejnego kopnięcia, po czym zamaszystym ruchem palnął się otwartą
dłonią w czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- No jasne –
mruknął pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przecież już od
jakiegoś czasu narzekał na brak wolnego czasu w ich pokoju, które mógłby
przeznaczyć na rysowanie. W końcu to miejsce prawie dwadzieścia cztery godziny
na dobę okupywał Matthew z swoimi notatkami i wymaganiem ciszy. James nie
bardzo wiedział, jak rysowanie może wpłynąć na jej zakłócenie, ale nie spierał
się – w końcu przebywanie w jednym pomieszczeniu z kimś takim jak ten chłopak
nie należało do najprzyjemniejszych. Zdecydowanie wolał spędzać czas ze swoimi
przyjaciółmi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James doskoczył
do swojego biurka, które zdążył już zagospodarować i z szuflady wyjął pudełko ołówków, od 2H do 8B. Uwielbiał ten zestaw, dzięki jego istnieniu nie
musiał komponować własnego, bowiem to zazwyczaj zajmuje dość dużo czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James wyjął
również blok i usadowił się na krześle, po czym zamarł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na białej kartce
prawie pojawiło się wyzwanie: „I co na mnie namalujesz, hmm?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James złapał się
na dość prostej odpowiedzi w postaci „Nie wiem”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Otworzył pudełko,
by sięgnąć po ołówek 2H, który pozwolił by mu wykonać szkic tegoż „nie wiem”,
ale ze zgrozą stwierdził, że na jego miejscu w pudełku niczego nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szybko przeszukał
swoją pamięć, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co się z nim stało i dość
szybko zdał sobie sprawę, że z największym prawdopodobieństwem został on pod
łóżkiem w Hogwarcie, co równało się jego straceniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Osoby nie znające
się na rysunku nie mają pojęcia, jak ważny jest ołówek 2H. Uważają, że przez
to, że jest twardy, a na kartce zostawia tylko jasne kreski, na nic się nie
przydaje w pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Otóż nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po prostu nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To tak, jakby
mówić, że w przyrodzie nie występują jasne punkty. A występują. Zarówno ciemne,
jak i jasne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dodatkowo tzw.
blendowanie nie może się odbyć bez 2H lub specjalistycznego blendera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James blendera
nie posiadał. Tak samo jak, o dziwo, drugiego ołówka 2H. I niczego, czym mógłby
zrobić szkic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bosko. Wprost
cudownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Co on będzie
robić przez cały wieczór?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">No dobrze,
doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że mógłby wykonać bardziej artystyczny
szkic za pomocą węgla, lub po prostu malunek farbami. Ale przecież jednocześnie
mógł zawitać do pokoju 123, w którym mieszkała Sharon, i wziąć jej ołówek. W
końcu dziewczyna już dawno powiedziała mu, że jej materiały może sobie brać bez
pytania, a dodatkowo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż, Aline też
się spóźniła na eliksiry. A to jasno mówiło o tym, że dziewczyna jest w pokoju.
James miał przemożną chęć, by ją zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Niecałą minutę
później pukał do drzwi pokoju brunetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pchnął drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ty tu
robisz, do jasnej cholery?! – wrzasnęła Aline, właśnie wychodząc z łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James zauważył,
że skóra na jej twarzy jest trochę cieńsza, niż gdy widział ją ostatnio, a oczy
znacznie ciemniejsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy, które
przypominały oczy bazyliszka – złote i zabijające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle zabrakło mu
słów. Nie miał pojęcia, co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Ach, nie
denerwuj się, przyszedłem po ołówek”?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Chciałem cię
tylko zobaczyć pod pretekstem 2H”?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To brzmiało
prawie tak beznadziejnie, jakim było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… - (po
początku wypowiedzi łatwo można było stwierdzić, że on i Alex uczyli się
elokwencji w tym samym miejscu). – Ja… ten… przyszedłem po ołówek…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James czuł, jak
robi się czerwony na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline wciąż
gromiła go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak?
Powiedz mi proszę, w takim razie, skąd on tu się, kurde, wziął?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Złote oczy
przewiercały go na wylot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chodzi mi o to,
że… eee… chodzi mi o ołówek Sharon. W sensie 2H. Ja swój gdzieś zapodziałem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline uniosła
wysoko brwi. Odwróciła się i ruszyła w kierunku swojego łóżka, a dokładniej
biurka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James uznał to za
pozwolenie na poszukiwania sprzętu, którego potrzebował, więc zaczął
przeszukiwać rzeczy Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak na złość
nigdzie nie mógł go znaleźć. Zerknął w kierunku czarnowłosej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna
wbijała w niego swój morderczy wzrok, wcale się z tym nie kryjąc. Chłopak był
pewny, że jej oczy pojaśniały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W ręku trzymała
ołówek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz –
warknęła. – I wynoś się stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Prawie wepchnęła
mu go do ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jezu. Dziękuję.
W sensie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie dziękuj.
Wystarczy, że sobie stąd pójdziesz. Potraktuj to jako solidarność artystów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James miał ochotę
jeszcze raz podziękować, ale się powstrzymał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nie tylko
dlatego, że dziewczyna mu zabroniła, ale dlatego, że nagle wydało mu się, że
jej włosy delikatnie pojaśniały. Ale nie miał pewności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruszył do drzwi,
ale zanim sięgnął do klamki odwrócił się jeszcze i bez zastanowienia wypalił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mój kolega też
jest metamorfomagiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O Jamesie można
było powiedzieć wiele rzeczy – że był impulsywny, roztrzepany, niezbyt szybko
chwytający, o co chodzi… ale był rysownikiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">A rysownicy są
spostrzegawczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Choć
niekoniecznie taktowni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Spieprzaj –
odparła Aline, dając przykład takiej taktowności, jednak doskonale panując nad
mimiką.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Gapienie się w
gwiazdy jest kiczowate – stwierdził Alex, a Margaret czuła, jak jego brzuch
drga pod jej głową w rytm wypowiadanych słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odeszli od
ogniska, usiedli gdzieś na boku i dużo gadali. Po chwili Alex położył się na
trawie, narażając się na drwiny Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wow, syn
Minister Magii leży na trawie! – stwierdziła głosem parodiującym paparazzich. -
Trzeba to obfotografować! Najwyraźniej wspiera zielonych!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cicho –
uśmiechnął się Alex, który przed chwilą sam nie wiedział dlaczego zwierzył jej
się z tego, ze ma dosyć takiego zachowania. – Nie jesteś zabawna! – dodał, ale
jego stwierdzeniu przeczył towarzyszący mu śmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Patrz, mimo to
się śmiejesz! – zachichotała dziewczyna, patrząc się wciąż na niego z siedzącej
pozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To jest śmiech
przez łzy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Niestety nie
odziedziczyłeś zdolności aktorskich po matce – uśmiechnęła się blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tym lepiej. Szkoda,
że w ogóle coś po niej odziedziczyłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
zamilkła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mów tak,
mogłeś mieć gorszych rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem –
stwierdził Alex, czując rosnącą gulę w gardle. – A jednak moi nie byli
najlepsi. Ale przecież już ci mówiłem o tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie –
stwierdziła po chwili Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiech zszedł z
jej twarzy. Pomyślała, że jak zwykle nic nie wiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex milczał,
jednak ona czekała. Miała nadzieję, że jednak postanowi jej to powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż. Jak pewnie
wiesz, mój ojciec pracuje we Francji. Wiesz, wykłada magomedycynę. Moi rodzice
rzadko się widują, w końcu matka niezbyt może opuszczać Wielką Brytanię. Ale on
przecież mógłby do niej przyjeżdżać codziennie. Nie po to istnieje
teleportacja. Mógłby mieszkać w domu, z nami. Ale tego nie robi. Powód jest
prosty – zamilkł na chwilę, by ponownie podjąć temat zduszonym głosem. –
Kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
spojrzała na niego ze współczuciem, ale nie przerywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Francuzka.
Ruda, z piegami. Bardzo ładna. Dawniej aktorka. Przyjaciółka mojej matki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nie spieszył
się. Margaret nie popędzała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mama wiedziała
o tym od początku. Pogodziła się. W końcu… co mogła zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozwieźć się… -
mruknęła prawie niesłyszalnie blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mogła. Musi
przecież prowadzić miraż z idealną rodziną. Ojciec wciąż zjawia się na
oficjalnych bankietach, jednak, jak to ktoś kiedyś powiedział… kolację z inną,
noc z inną. W każdym razie… - Alex znów urwał. – Moja matka jest strasznie
nieszczęśliwa, wbrew wszelkim pozorom. Najlepsza przyjaciółka i jej miłość
życia zdradzają ją za jej plecami, doskonale wiedząc, że ona wie. Więc
poświeciła się pracy. Najpierw aktorstwu, potem polityce. I wiesz… dość daleko
zaszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret słuchała
w ciszy i mimowolnie miała ochotę przytulić Alexa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W każdym razie…
ona nienawidzi taty. A przez to, że jednak odziedziczyłem po nim parę rzeczy…
nienawidzi też mnie. No dobra, nie można tego nazwać nienawiścią, ale… cóż, nie
bardzo się mną zajmowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Nie bardzo wiem,
czym jest miłość” – miał ochotę dodać chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W ogóle tego po
niej nie widać – stwierdziła Margaret po chwilowej ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Była aktorką –
podsumował Alex. – Dobrą, mimo wszystko. Teraz życie też jest dla niej grą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex patrzył na wciąż
siedzącą Maggie w ciemności, a ona patrzyła się na coś w oddali. Pewnie nie
chciała teraz na niego patrzeć. Zanosiło się na miłą, przyjacielską rozmowę, a
ona nagle stała się świadkiem użalań rozpieszczonego syna Minister, z idealnym
życiem. A on? Co mógł powiedzieć o niej? Poza tym, że wywodzi się z mugolskiej
rodziny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej? Mag? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret zerknęła
na niego, jednak w jej oczach nie zobaczył tego, czego się spodziewał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nigdy nie
myślałam o tym, co mi teraz opowiedziałeś. A powinnam się domyślić. Przecież…
przecież twojej matki nawet nie było na twoich urodzinach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I ponownie cisza,
ta siostra-bliźniaczka niezręczności, które tak łatwo pomylić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz co, Mag?
W tym momencie kończę tę rozmowę. Ten temat – stwierdził nagle Alex. – Nie chcę
go kontynuować. Po prostu nie. Hmmm… co sądzisz o maśle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Tak, Alex,
mistrzu zmiany tematu.” – pomyślał chłopak, mając ochotę zapaść się pod ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret tylko roześmiała
się, i choć, mimo ciemności, Alex widział, że jej oczy wciąż zostały przy
poprzednim temacie, nie odważyła się go ciągnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż… uważam, że
krowie jest najlepsze. Ale tylko od krów z wolnego wybiegu. Tych hasających po
łące. Ponieważ im szczęśliwsza krowa, tym szczęśliwsze jest masło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Też tak sądzę –
zaśmiał się Alex, ciesząc się, że mimo wszystko dziewczyna podjęła podsunięty
przez niego temat. – Bo szczęśliwe masło nie wrzeszczy, gdy się je rozsmarowuje
po kanapce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dokładnie! –
zgodziła się z nim blondynka. – W końcu takie wrzeszczące masło niszczy całą
radość z posiłku. Prawie tak bardzo jak margaryna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O nie! – udał
przerażenie Alex. – Tylko nie margaryna! To pseudo-przyjaciółka masła udaje
jego przyjaciółkę, ale w rzeczywistości chce zająć jego miejsce!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Podła suka!
Musimy wspierać masło i jego kandydaturę. W ich świecie nie ma wyborów raz na
dwa lata! Tam wybory dokonuje się dzień w dzień przy śniadaniu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przechodząca obok
nich para z Francji szepnęła coś, co brzmiało:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Oni chyba rozmawiają
o maśle.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Nie, o
margarynie.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Ciekawe, czego
się naćpali”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Oparów z mleka.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex jako
pierwszy nie wytrzymał. Parsknął śmiechem, a chwilę potem przyłączyła się do
niego Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Połóż się obok
mnie – poprosił, gdy przestał się tarzać po ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Myłam dziś
włosy. Nie chcę ich myć po raz drugi – stwierdziła Margaret, wzruszając
ramionami. – Posiedzę. Ale ty też, nie krępuj się. Muszą mieć co jutro wsadzić
na pierwsze strony gazet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To połóż mi
głowę na brzuchu – zaproponował, nim zdążył pomyśleć, co mówi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
przyglądała mu się nieufnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Serio?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, na niby.
Kładź tę głowę bez dyskusji – rozkazał Alex z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Skoro już wyjął łopatę,
to czemu by się nie zakopać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret powoli zrobiła
to, choć nieufnie, jakby bała się, ze chłopak za chwilę zniknie lub powie „żartowałem.
Serio myślałaś, że chciałbym mieć twoje loki na brzuchu?!”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Brzuch Alexa był
twardy. Blondynka nie dziwiła się temu, w końcu kaloryfer nie należy do
najwygodniejszych rodzajów brzuchów. Mimo to… mimo to nie było to niewygodne.
Było cudowne. Mogłaby być w tej pozycji do końca życia. Serce biło jej pewnie z
prędkością, jaka mogłaby zasłynąć w księdze rekordów Guinnessa, ale było jej
cudownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje spojrzeli się
na rozgwieżdżone niebo, którego jasności nie przyćmiło nawet ognisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Patrzenie się w
gwiazdy jest kiczowate – stwierdził Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego brzuch
poruszał się przy każdym oddechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I do tego
niemile kojarzy się z Astronomią – dodała Margaret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Żadne z nich nie
zmieniło pozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Daleko od nich, w
internacie, a dokładniej jego podziemiach, wróciwszy z wycieczki do drugiego z
nich, Sharon i Will wymyślali coraz to nowe hasła, mogące prowadzić do kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ich śmiech z
pewnością było słychać w gabinetach nauczycieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szkoda, że byli
oni na ognisku.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szykowałyby się
takie ładne szlabany.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-5404826032711823052016-08-28T21:00:00.001+02:002016-08-29T11:03:24.660+02:00Rozdział 7. Płonący kubek<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Czarodzieje
i Czarownice, choć więcej tu chyba czarownic (Jeżeli są czarodzieje, to niech
się zgłoszą pod tym postem)!<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Strasznie słodko wyszedł ten
rozdział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Można by nim słodzić herbatę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Choć nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Słodzona herbata jest ohydna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jak ten rozdział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A! Właśnie, chyba zapomniałam wam
powiedzieć, że za kolejną przerwę znów możecie mnie spalić na stosie (lubię te
łaskotki, jestem odrodzeniem tej czarownicy).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Za następną możecie mnie spróbować
powiesić, bo ona już wkrótce się pojawi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">A dokładniej za tydzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Jadę w Tatry (nie, okej w ogóle
nie zwiewa od obowiązku, jakim jest szkoła).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Widzę to szczęście na waszych
twarzach, któremu towarzyszą noże w dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Ale wraz z rozpoczęciem roku
szkolnego wszystko wróci do normy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Obiecuję!<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Edit: Wczoraj miałam trochę urwanie głowy, więc ledwo wstawiłam rozdział (dlatego notka była taka krótka). Jak już niektórzy zauważyli w komentarzach, jest nowy szablon! Autorką jest Emergency z Panda Graphics. Ja uważam, że jest piękny. </span><br />
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">I jeszcze jedno - postaram się jednak napisać ten rozdział, bo mam na niego wenę i czekałam na jego napisanie już od dawna. Wówczas użyję cudownego czegoś czym jest publikacja o danej godzinie :D. Więcej informacji będzie w kolumnie bocznej.</span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "freestyle script"; font-size: 14.0pt;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aline jest
metamorfomagiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Po czym to
wnosisz, Watsonie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- W ciągu mojego
krótkiego pobytu w pokoju zdołałem dostrzec wiele ciekawych zmian zachodzących
w jej ciele, Scherlocku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ach tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Parsknięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To źle
zabrzmiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Słychać, jak ktoś
prawie dusi się ze śmiechu, po chwili dołącza do niego drugi głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wpadłabym,
Will. Ale ogarniam, o co ci chodzi. Wiesz, jak się zdenerwuje, to na nosie
pojawiają jej się…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Piegi, prawda?
A poza tym ma jeszcze takie nienaturalne…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Oczy. Ale masz
rację, Will… znaczy się Watsonie. Zasłużyłeś na… na co chcesz zasłużyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chwila ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na… na nic,
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponownie cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Choć wiesz co?
Mam ochotę na kawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I dla odmiany
cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zacnie,
Watsonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówimy
pozostałym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Niech mają
zabawę.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To był jeden z
tych deszczowych dni, podczas których czarodzieje myślą, że z nieba spada
eliksir smutku i przygnębienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podczas takich
właśnie dni wzrasta liczba samobójstw i wizyt u psychologów. Takie dni
zazwyczaj objawiają się tym, że człowiek mimowolnie ma depresyjne myśli, na
brodzie wyskoczyła mu boląca krosta, uśmiech jakoś nie chce zakwitnąć na jego
obliczu, w liście od matki znajduje się zła wiadomość i, jakby tego jeszcze
było mało, jako pierwszą lekcje ma eliksiry z Anemonią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak, w każdym
razie, jeden z takich dni wyglądał dla Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jedynym plusem
był fakt, że dla niego lekcje rozpoczynały się dopiero po jedenastej – ze
względu na przeludnienie. Przed południem była jeszcze historia magii i
numerologia, ale ze względu na to, że Will uczył się jedynie tych przedmiotów,
które potrzebne są na magomedyka, nie musiał na nią uczęszczać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo to fakt, że
mógł został dłużej w łóżku, tylko sprawiał, iż miał ochotę zakopać się pod
kołdrą z dużą tabliczką czekolady i po prostu przeczekać ten dzień w tak powstałym
bunkrze. Dlatego też postanowił wstać, by zmierzyć się z koszmarną
rzeczywistością, jaką było przeczytanie listu od matki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jego treść była
prosta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiła, że u nich
wszystko dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Że
trzynastoletnia Ingrid znów dostała szóstkę z matematyki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Że Luke wypalił
drugą dziurę w stole (pierwszą wypalił Will, gdy też miał siedem lat – cały
problem polegał na tym, że on, zresztą tak samo jak Luke, zrobił to jedynie za
pomocą ręki i był to jeden z jego pierwszych przejawów zdolności magicznych). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Że Melanie, jego
dziewięcioletnia siostra, wykazuje takie same zdolności kucharskie jak on w jej
wieku (deklaracji towarzyszyło zdjęcie czarnego krążka, który chyba miał być
pizzą).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">I wszystko byłoby
cudownie, gdyby nie fakt, że na samym końcu listu, niby mimochodem, mama
wspomniała o tym, że Patrick znowu trafił na ostry dyżur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zgniótł
kartkę i rzucił nią w kąt, po czym usiadł przy biurku i oparł czoło na
dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chciał płakać,
ale łzy nie chciały, więc jedynie wpatrywał się w drobinkę kurzu, poruszaną
nieodczuwalnymi ruchami powietrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo polazł
bóg tylko wie gdzie, zresztą to samo dotyczyło Stephana, choć w przypadku tego
drugiego Will mógł nazywać się bogiem – był on na Historii Magii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zastanawiał się,
czy pomysł z zakopaniem się pod kołdrą był naprawdę tak złym pomysłem, jak
wcześniej twierdził, gdy nagle drzwi do pokoju otworzyły się i weszła przez nie
uśmiechnięta Sharon, niosąc stos kartek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, jesteś mi
potrzebny w kwestii Quidd…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamilkła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, wszystko
okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„Czemu pytasz?
Wszystko okej!” – miał ochotę zapewnić ją Will, przywołując na twarz prawie
szczery uśmiech, po czym szybko spytać ją, w czym pomóc, bo to przecież na
pewno odwróciłoby jej uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale nie miał
siły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby to był ktoś
inny, choćby James, mógłby to zrobić. James, jak zwykle roztrzepany (bo to było
idealne słowo opisujące jego charakter) nie zwróciłby na to uwagi. Ale Sharon
to przecież Sharon. Spostrzegawczość i znanie go na wylot idące ze sobą w parze
działały zdecydowanie na jego niekorzyść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Poza tym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Miał trochę dosyć
grania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic mi nie jest
– powiedział zgodnie z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bo co tu się
oszukiwać – w tym akurat momencie nic nie było. Fizycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon odłożyła
papiery na stolik, który znajdował się w każdym pokoju, i odgarnęła włosy z
czoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tobie nie,
prawda? – spytała, choć nie potrzebowała odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wzruszył
ramionami. Nie uśmiechnął się kiedy mógł. Teraz już mu było wszystko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Patrick znów
chyba coś sobie zrobił – stwierdził pusto.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon stała
przez chwilę, nie wiedząc, co zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po chwili
zadziałała instynktownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podeszła do niego
i mocno go przytuliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To zabrzmi
strasznie głupio, ale… przykro mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon doskonale
wiedziała, że nie umie pocieszać ludzi. Gdy ktoś był smutny, niezbyt wiedziała,
co zrobić. Stać i patrzeć się na niego? Rozkazać, by przestał się nad sobą
użalać? Rozśmieszyć go? Płakać z nim? Powiedzieć coś? Nie odzywać się?
Potrafiła poradzić sobie w życiu w prawie każdej możliwej sytuacji, ale gdy nie
wiedziała, jak pomóc, czuła się cholernie źle, a zarazem nie wiedziała, co z
tym zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt right 16.0cm; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">„To jednak Will,
a nie „ktoś”. Na Willu mi zależy” – pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon prawie go
puściła ze zdziwienia, ale zaraz mocniej
ścisnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeszcze nigdy nie
przyznała przed sobą, że na nim mu zależy. Starała się o tym nie myśleć. Teraz
jednak, gdy czuła w ramionach jego ciepło, gdy nie był jak zawsze radosny i
uśmiechnięty, gdy potrzebował, by ktoś był przy nim, zdała sobie nagle sprawę z
tego, że ona właśnie teraz przy nim będzie, bo chce znów zobaczyć, jak się
uśmiecha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, co
robić – stwierdził Will bezsilnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon za to nie
wiedziała, co odpowiedzieć. Sama rodzeństwa nie miała, tym bardziej rodzeństwa,
które chciało ze sobą skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon puściła go
i usiadła przed nim na krześle, po czym spojrzała na niego ze współczuciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz, chcę być
uzdrowicielem. Chcę pomagać ludziom. Chcę leczyć rany, ukąszenia, ratować
życia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Umilkł, po czym
dodał zmienionym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tymczasem nie
jestem w stanie nawet być przy moim bracie, a co dopiero mu pomóc lub uratować.
Po prostu… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will, proszę,
przestań tak mówić – przerwała mu Sharon. – To w żadnym razie nie jest twoja
wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Może gdybym tam
był…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will. Pewne
rzeczy da się uratować, ale uwierz mi, gdybyś tam był, nic by się nie zmieniło.
Nie chodzi mi o to, że w ciebie nie wierzę, a o to, że… - urwała, wiedząc, że
nie zdoła skończyć tego zdania na głos tak, jak planowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O to, że nie
wierzę w twojego brata. Co więcej - nienawidzę go. Przez niego jesteś smutny.
Przez niego jesteś zrezygnowany. On sprawia, że ciągle zastanawiasz się, nawet,
gdy jesteś uśmiechnięty, czy jutro przypadkiem nie dostaniesz listu, który
sprawi, że twój świat zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, ale w tym złym
kierunku. To on jest twoim starszym bratem i powinien się tobą opiekować, a nie
na odwrót. Starasz się zastąpić nie tylko jego, a również… również waszego
ojca. Nie jesteś wszechmogący, Will. Nie bądź na siebie zły za to, że on nie
daje rady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will uniósł dłoń
i spróbował się uśmiechnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem –
stwierdził, jakby potrafił czytać jej w myślach. – Dziękuję, Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Za co? –
spytała Ruda, naprawdę zdziwiona. W myślach wciąż zastanawiała się, jak
dokończyć swoje poprzednie zdanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Za to, że
przyszłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Panie i
Panowie! – zaczął Christo głosem parodiującym ton mugolskiego prowadzącego
jakieś beznadziejne Show. – A nagroda dla największej suki wszechświata powyżej
pięćdziesiątki wędruje do… Jord, Raja, róbcie werble…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Werble! Werble!
– krzyknęli oboje, co brzmiało trochę jak dźwięki wydawane przez jakiegoś
egzotycznego ptaka. Po chwili rechotali w najlepsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Uwaga… -
Christo udał, że otwiera nieistniejącą kopertę, którą wcześniej podała mu
pomocniczka w postaci Sharon. - PROFESOR ANEMI!!!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozległy się
brawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Białowłosy chłopak
stał na ławce, a wokół niego zgromadził się niewielki tłumek osób, które nie
pobiegły zaraz po skończeniu zajęć do internatu przebrać się w suche rzeczy i
zjeść obiad. Swoją drogą na dzisiejszym obiedzie mieli się stawić wszyscy
uczniowie, gdyż dyrektor miał zamiar ogłosić parę ważnych rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jak każdy
człowiek Christo miał zapewne wiele wad, ale dwie rzeczy można mu było przyznać
– był przystojny (z tego powodu w tłumku znajdowały się głównie dziewczyny) i
zabawny, jak również posiadał to nieuchwytne coś, co zazwyczaj mają dobrzy
komicy. I, o czym przyjaciele dowiedzieli się dopiero teraz, doskonale
naśladował głosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na ławkę… eee…
znaczy się scenę weszła Sharon, idealnie parodiująca chód i zachowanie
zewnętrze nauczycielki eliksirów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Można się było
spodziewać – stwierdziła wyniośle udając, że przyjmuje statuetkę, po czym
przeniosła wzrok na Christo i z obrzydzeniem zmarszczyła nos. – Czy ty masz
białe włosy? Już siwiejesz, w twoim wieku? Ja jeszcze nie, a wydaje mi się, że
jestem starsza – dodała, cytując Anemonię z lekcji, którą przeznaczyła głównie
na mówieniu im, jak bardzo są beznadziejni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo przywołał
na twarz uśmiech prezentera numer pięć i równie wkurzającym głosem co
poprzednio powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Urocza jak
zawsze! Nagroda idealnie pasuje, wyrazy uznania! Mógłbym się nieco o pani
dowiedzieć, zapraszając panią na wywiad?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Jest pan
zbyt mało reprezentacyjny, bym mogła przebywać z panem w jednym pomieszczeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon zeszła z
ławki i rozległy się brawa. Raja uśmiechnęła się do Sharon, ta jednak nadal nie
wyszła z roli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Twoje włosy
były w ogóle kiedykolwiek myte? Bo o czesaniu nawet nie wspomnę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odeszła z
uniesioną wysoko brodą i wyprostowanymi plecami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Iiii… CIĘCIE! –
oznajmił James udając, że trzyma w ręku kamerę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will natychmiast
wszedł do roli reżysera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Panno Sheridan!
– zakrzyknął, przybierając denerwująco-włoski akcent. – Perfekcyjnie odegrana
rola! Już wiemy, kto w tym roku zdobędzie Oscara! Jednak co do pana Nikolova
mam pewne zastrzeżenia. Powinien pan włożyć więcej energii i więcej entuzjazmu!
Jest pan w końcu prezenterem! Było dobrze, ale zawsze może być lepiej! I ile
razy mam pani powtarzać, pani Raju, że do Anemoni się nie uśmiechamy? Ona ma
budzić respekt! Ale na dzisiaj już koniec nagrań, czas na posiłek! – powiedział,
udając, że spogląda na zegarek. – Prosimy widownię o opuszczenie Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Pozostali
niechętnie się rozeszli, ale postanowili dalej trwać w klimacie. Byli w końcu
widownią. Widownia się słucha reżysera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Autorzy
improwizowanego przedstawienia przybili sobie piątki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo, to
było mega – stwierdziła Sharon, zwracając się do białowłosego. Will poczuł
ukłucie w sercu, które zignorował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki tobie.
Nie wiedziałem, jak odegrać odebranie nagrody, a ty się pojawiłaś i mnie
uratowałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mnie uratował
James. Gdyby nie jego cięcie chyba bym nie wyszła z roli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Szkoda tylko,
że Will tak wcześnie skończył – powiedział Alex, poprawiając grzywkę. –
Chciałem się dołączyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja też –
powiedziała Margaret. – Ale dobrze, że skończył. Tak się składa, że zaraz
obiad. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza tym –
dodała Sharon. – Krótkie scenki są lepsze. Pozostawiają odbiorców w niedosycie.
Na naszym najbliższym spektaklu… O kurde.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jest? –
spytał zaniepokojony Jordan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam mega
zajebisty pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba wiem, o
czym myślisz – powiedział Alex, a uśmiech na jego twarzy zaczął się poszerzać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeżeli myślicie
o tym samym, o czym ja myślę, to jestem na tak! – dodał Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak! –
krzyknęła Margaret, a oczy jej się szerzej otworzyły, gdy zrozumiała. –
Zdecydowanie tak!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zgadzam się z
przedmówczynią! Zdecydowanie na tak!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Cztery razy
tak, przechodzicie dalej! – oznajmiła Raja, parodiując znane, mugolskie Show.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Spotykamy się
dzisiaj wieczorem – stwierdziła Sharon. – Wszyscy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale gdzie? –
spytał James, jako jedyny najwyraźniej zauważając tę lukę w planie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jordan i Raja
wymienili porozumiewawcze spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba wiemy
gdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zapewne
zastanawiacie się, czemu wymagałem od was, byście się dziś zjawili na obiedzie
o określonej godzinie i na stołach nawet nie ma jedzenia, czyż nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor
Magictime stał przed stołem nauczycieli, a oczy wszystkich siedzących na
stołówce uczniów zwrócone były w jego kierunku. Obok niego stał dziwny
przedmiot, który mógł być swego rodzaju stolikiem. Trudno było to stwierdzić,
przykryty był on bowiem ciamnogranatową płachtą, która w całości go zakrywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Eee… nie –
stwierdziła Sharon, bawiąc się widelcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Aha –
stwierdził James. – Sharon jak zawsze wszystko wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To się nazywa
myślenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tego James nie
skomentował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Otóż ma to
bezpośredni związek z Kwartetem Różdżkowym, moi drodzy! – kontynuował dyrektor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon ruchem
warg przekazała Jamesowi słowo „myślenie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">James z uśmiechem
przewrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zapewne
zastanawialiście się również nad tym, jak mamy zamiar losować uczestników
turnieju. Otóż użyjemy do tego pewnego… niezależnego sędziego – uśmiechnął się
przebiegle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem siedząca przy
stole nauczycieli McGonagall przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dyrektorka
Hogwartu, szanowna profesor McGonagall zgodziła się użyczyć pewnego artefaktu,
dotychczas używanego w trochę innych okolicznościach, a jednak bardzo
podobnych. Przedstawiam wam… - Dyrektor zamaszystym ruchem odkrył przedmiot. –
Czarę Ognia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeżeli po tej
wypowiedzi spodziewał się oklasków, z pewnością bardzo się zawiódł. Odpowiedziały
mu jedynie mrugające powieki, spodziewające się wyjaśnień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czara Ognia była
zdecydowanie i niezaprzeczalnie… Czarą Ognia. A dokładniej: czarą pełną ognia.
Sama Czara nie robiła najmniejszego wrażenia. Była drewniana, twardo ociosana i
<i>stara</i>. Mugolscy archeolodzy z
pewnością mogli by ją wziąć za legendarny Święty Graal. Jedynym, co z pewnością
ją od niego odróżniało, były tańczące wewnątrz niej biało-niebieskie płomienie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli, dla
czarodziejów, nic specjalnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor
pospieszył z wyjaśnieniami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czara Ognia
dotychczas używana była w celu dokonania wyboru reprezentantów w Turnieju
Trójmagicznym. Najlepsi Czarodzieje tego świata dali radę przeprogramować ją na
trochę inną ilość uczestników. Dlatego i nam, w Kwartecie Różdżkowym, może ona
posłużyć w tym samym celu. Każdy, kto chciałby wziąć udział w którymś z zadań,
musi napisać swoje imię i nazwisko czytelnie na kartce, razem z nazwą szkoły, a
następnie wsadzić tę kartkę w płomienie. Z góry uprzedzam, że wrzucanie
czyjegoś nazwiska się nie powiedzie, jak również wrzucenie wielu kartek ze
swoim imieniem i nazwiskiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kurde – rozległ
się głos na Sali, ale gdy wszyscy spojrzeli w tamtym kierunku, nie mogli
dostrzec, kto to powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor
zignorował nadgorliwego ucznia i dalej wyjaśniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Karteczkę
wrzucić można jedynie raz i tylko w okresie od dzisiaj do następnej niedzieli.
Później, po zadaniach, karteczek nie będzie można już wrzucać. I pamiętajcie:
Jeżeli nie jesteście pewni, czy dacie sobie radę, nie wrzucajcie ich dla, tak
zwanego, fejmu. Może się wam stać krzywda, a my za nie odpowiedzialności nie
ponosimy. Więc zastanówcie się dwa, a może nawet trzy razy, bo potem nie będzie
odwrotu. Tak samo nie możecie włożyć kartki, jak jej wyjąć, gdy czas minie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza.
Słowa profesora brzmiały groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Losowania
odbywać się będą zaraz po ukończeniu poprzedniego zadania, by uczestnik miał
prawo przygotować się do niego. Pierwsze zadanie odbędzie się w październiku.
Drugie w styczniu. Trzecie w marcu. A ostatnie już po egzaminach w ostatnich
dniach czerwca. Wrzucając karteczkę zobowiązujecie się do możliwości
wystąpienia w każdym z nich. Czy to jasne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy kiwnęli
głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To dobrze.
Czara będzie stać tutaj do niedzieli. A! Byłbym zapomniał. Sekundantów
uczestnicy ogłaszają zaraz po wyczytaniu ich nazwiska. Jeżeli ktoś się nie
zgadza, by być sekundantem, też ma to od razu zgłosić. W takiej sytuacji wybór
musi paść na kogoś innego. A teraz życzę wam smacznego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Na stołach
pojawiły się półmiski z jedzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Bosko. Płonący
kubek zadecyduje o tym, czy będziemy mieć zabawę, czy nie – stwierdziła Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will! WILL!
WILL, DO CHOLERY JASNEJ, DO CIEBIE MÓWIĘ! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przez tłum szła
ku niemu Mia. Wyróżniała się ręcznie farbowanym, kolorowym strojem i lokami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will stanął i
zaczekał, aż do niego dobiegnie. „Swoją drogą” – pomyślał. „Ostatnio dość
często dziewczyny mnie wołają i każą zatrzymać się pośrodku tłumu”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz zamiar
wrzucić swoją karteczkę? – spytała bez ogródek, gdy się przy nim znalazła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zastanowił
się chwilę nad odpowiedzią. Znał Mię bardzo słabo, ale… ona była jasnowidzką.
To pytanie zadała pewnie tylko przez grzeczność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie – odparł
krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po co się
rozwodzić nad tym wszystkim, skoro ona pewnie i tak wie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Dlaczego? –
zdziwiła się Mia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Najwyraźniej nie
wiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedzmy, że…
cóż, jestem nieutalentowanym tchórzem, który najpewniej nie miał by szans nawet
na wylosowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia zmarszczyła
nos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Słuchaj, nie
to, że będę cię przekonywać by było inaczej… i bym wiedziała, jak wyglądają
różne warianty przyszłości… ale wiesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will uśmiechnął
się szeroko i uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jako twoja
najlepsza przyjaciółka namawiam cię, być wrzucił tę karteczkę do tych płomieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I mówisz to
jako moja najlepsza przyjaciółka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jako najlepsza
przyjaciółka, która w ogóle nie zmienia właśnie przyszłości, którą widzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem –
stwierdził Will, choć niewiele rozumiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To dobrze. Nie
wiem, jaką podejmiesz decyzję, ale Los widzi, że próbowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will zamrugał.
Coraz mniej rozumiał Mię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna za to
już szła w innym kierunku, powiewając szalami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will złapał ją za
ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekaj. Zostanę
wylosowany?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mia uśmiechnęła
się przebiegle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Tego nie
powiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zostawiła go
samego, próbującego zrozumieć, co się właśnie wydarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex siedział w
bibliotece bez szczególnego celu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Biblioteka w
Magictime znajdowała się w jednym z budynków, w których mieściły się sale
lekcyjne. Pełno w niej było starych ksiąg, choć na półkach figurowały również
dużo nowsze tytułu. Co więcej, był również dział mugolskiej fantastyki –
potrzebna była ona do mugoloznawstwa i przedstawiała ona różne sposoby, na
jakie mugole wyobrażali sobie magię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex siedział w
bibliotece bez szczególnego celu, ale za to ze szczególnym zamiłowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zamiłowaniem do
mugolskiej fantastyki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jakoś tak wyszło
w jego życiu, że uwielbiał czytać fantastykę przygodową. Rynek magiczny nie
miał do zaoferowania za wiele – w końcu wiele czarodziejów śmiało się, że
przecież żyją w fantastyce, więc po co im głupie wymysły mugoli? Mimo to
Alexowi imponowała wyobraźnia i pomysłowość niektórych autorów, więc był
wniebowzięty, gdy zdał sobie sprawę, że dział, jakiego bardzo mu brakowało w
Hogwarcie, znajduje się w Magictime.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex siedział w
bibliotece bez szczególnego celu, ale za to wiedział, co jego celem
zdecydowanie nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spędzenie całego
popołudnia w towarzystwie Evana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśnienia
dajcie sobie sami, ale bierzcie pod uwagę fakt, że znalazł sobie kolegę,
Xawiera, posiadającego podobną miłość do ludzi co Anemonia i, jak wnosił po jej
zachowaniu, Aline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex siedział w
bibliotece bez szczególnego celu, zresztą najwyraźniej tak samo jak Margaret,
siedząca przy dziale z literaturą czarodziejską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy tylko chłopak
znalazł tytuł, który go całkiem zainteresował i przeczytał opis, który również
wydał mu się zachęcający, usiadł obok niej przy stoliku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Hej. Co robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zastanawiam
się, czy lepiej będzie samemu wymyślić sztukę, czy może skorzystamy z czegoś,
co już wymyślono – odparła ona, nie unosząc wzroku znad książki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">(Alex tego nie
wiedział, ale Margaret bardzo chciała to zrobić – powstrzymała się jedynie
wysiłkiem woli i przypomnieniem słów matki: „Nigdy nie daj po sobie poznać, że
jesteś zainteresowana chłopakiem, a będzie się bardziej starać.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex nachylił się
nad stołem i delikatnie uniósł książkę, którą aktualnie przeglądała. Posiadała
tytuł: „Jeden powód, dla którego eliksir miłosny już na mnie nie zadziała”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret
westchnęła i uśmiechnęła się po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alexowi przeszło
przez myśl, że wygląda przepięknie, jak się uśmiecha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakieś durne
romansidło – odparła, a dla podkreślenia swych słów zatrzasnęła książkę. –
Chyba na nim wzorowano sztukę „Oczarowany”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Alex spojrzał na
nią ze strachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To trzeba
spalić – stwierdził poważnie. – A potem, dla pewności, popioły rozsypać na
cztery kierunki świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret zaśmiała
się dźwięcznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie każda
miłość jest zła – powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "helvetica" , "sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację. Nie
każda – powiedział Alex, patrząc się w jej oczy. - Ale Oczarowany jest
przykładem miłości, którą trzeba unicestwić, zanim złoży jaja.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2178256181572210762.post-14291756541406159692016-08-12T12:23:00.001+02:002016-08-12T12:23:51.497+02:00Rozdział 6. Kiedy bardziej się boisz stróża, niż duchów...<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<b><u><span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Czarodzieje.
Czarownice. Nie przeklinajcie mnie. Proszę.<o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Jak już pewnie niektórzy z was
wyczytali w kolumnie bocznej, wyjeżdżam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Znowu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Ale to wyjazd niezapowiedziany i
spontaniczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Więc nie wiem, ile tam będę i
kiedy wrócę (co, poniekąd, dotyczy tego samego zagadnienie „kiedy kolejny
rozdział?”).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Także wstawiam post dzisiaj,
byście mnie nie zjedli żywcem, ale nie obiecuję, że za tydzień również się on
pojawi. Możliwe, że po prostu zostanę na wakacjach dłużej, niż się spodziewałam
:D. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Za to obiecuję, że w roku szkolnym
wszystko się będzie pojawiać zgodnie z planem (albo i nie…).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">W każdym razie: Rozdział krótki,
ale dużo się dzieje, więc może was zadowoli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Dziś punktacji nie robię, bo sama
nie wiem, kiedy ją sprawdzę.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">Pozdrawiam<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Freestyle Script"; font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Okej<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">P.s. Mówiłam już, że was kocham? Doszliśmy
do ponad 9000(!!!) wyświetleń. Nie wierzę. Poza tym ilość komentarzy w postaci
460(*.*) to po prostu… kocham was!<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif";">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Aline spała – tym
razem naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Margaret również
spała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W pokoju panowała
cisza jak makiem zasiał, przerywana tylko głębszymi oddechami dziewczyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czy wnosicie po
tym, że Sharon również spała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Jeśli tak, to
przeczytajcie wszystko od początku, bo chyba jej jeszcze dobrze nie znacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon starała
się włożyć bluzę, którą kupiła na Pokątnej i nie obudzić przy tym
współlokatorek.</span></div>
<a name='more'></a><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Bluza ta była
zrobiona z czarnego materiału, na który nałożone było zaklęcie zwodzące –
dzięki temu wzrok człowieka ześlizgiwał się w bok, przez co nie zauważał osoby,
która była w nią ubrana. Oczywiście jeżeli wiedział, gdzie dana osoba się
znajduje, bez trudu mógł ją dostrzec, jednak zdecydowanie pomagała ona ukryć
się przed woźnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon pociągnęła
suwak i rozległ się charakterystyczny, bzyczący dźwięk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Właśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Woźny Rogerson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Po raz pierwszy
zobaczyła mężczyznę na kolacji i trochę się przeraziła. W przeciwieństwie do
Burna był czarodziejem i najwyraźniej podobała mu się jego praca, polegająca na
karaniu uczniów. Owszem, był starszy, o czym świadczyła siwiejąca powoli broda,
ale nie brakło mu entuzjazmu. Z pewnością trudniej będzie mu się wymknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon
uśmiechnęła się diabolicznie, a jej białe zęby błysnęły w ciemnościach,
odbijając światło padających przez okno
promieni księżyca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Trudnej, ale z
pewnością nie będzie to niewykonalne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zostając na
bosaka, by lepiej móc kontrolować ilość wydawanych przez nią dźwięków, podeszła
do drzwi i wyszła z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will szedł
korytarzem jak najbliżej ścian. Czuł się trochę dziwnie, gdy był ubrany na
czarno i się tak skradał, ale zarazem strasznie mu się to podobało. Coś było w
tej nienaruszalnej ciszy. Dlatego nadal, pomimo wieku, ciągle to robił. A
przecież wiele osób mówi, że takie rzeczy dla dzieci – fałszywa adrenalina,
naciągane przygody…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ale za to jakie
świetne naciągane przygody!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will przystanął
na zakręcie. Gdzieś tu miała czekać na niego Sharon. Już na dworze mieli
dołączyć James i Alex pod peleryną niewidką. W końcu łatwiej jest być
niezauważalnym we dwójkę niż czwórkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will – rozległ
się nagle szept za jego plecami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak
gwałtownie się obrócił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Za nim stała
Sharon w czarnej bluzie z kapturem narzuconym na głowę, by zakrywał włosy i
leginsach w tym samym kolorze. Na stopach nie miała butów – jak zwykle, gdy nie
chciała, by ktoś ją słyszał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Z jakiegoś powodu
w takich sytuacjach wyglądała piękniej niż zazwyczaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zauważyłem
cię – mruknął cicho Will. – Kupiłaś sobie niewidkę, czy co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nawet w
ciemnościach łatwo można było dostrzec, jak się uśmiecha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. Jedynie
bluzę zwodzącą – odparła Sharon. – Ale najwyraźniej działa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will przewrócił
oczami na widok jej diabolicznego uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz jakiś plan
na dzisiejszą noc? – spytał, rozglądając się tak samo jak ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ostrożności nigdy
za wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wyjęła
różdżkę z rękawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruszyli wzdłuż
jednego z „żeber” i doszli na jego koniec, po czym skręcili w prawo, by dojść
do wąskich, rozklekotanych schodów. Woleli pokonać ten odcinek pomiędzy
pokojami uczniów niż gabinetami nauczycieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Przede
wszystkim postępowanie „r” – rzekła spokojnie. – A poza tym zwiedzamy. Może się
do kogoś włamiemy? – spytała retorycznie ciemności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ponieważ
przyjaciele już od lat wybierali się na nocne przechadzki zdołali już ustalić
pewne typowe postępowania w razie zagrożenia w postaci woźnego. Najprostsze z
nich było „r” – <i>rozdzielają się</i> i
biegną natychmiast do pokoi, nie myśląc o innych. Poza tym z ważniejszych
istniało jeszcze „p” – spotykamy się w <i>Pokoju
Życzeń</i>, co w Magictime niezbyt pasowało – i „n”, czyli chowają się pod <i>Peleryną Niewidką</i> pomimo, że może widać
im stopy. Było jeszcze wiele różnych innych możliwości, jak podzielenie się w
pary i ucieczka nie do swoich pokoi. Ale to już było zbyt skomplikowane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Do czego
takiego chcesz się włamać? – zadał pytanie Will, gdy znaleźli się przy schodach.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie mam
konkretnych typów. Raczej kobieca zachcianka, rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will miał ochotę
parsknąć śmiechem. Zwykłe dziewczyny kobiecymi zachciankami nazywały ochotę na
lody o smaku pistacjowym albo chęć pomalowania sobie ust na czerwono jednego
dnia, a Sharon... to Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Metalowe schody,
po których schodzili już wcześniej tego dnia, wydawały niemiłosiernie dużo
dźwięków. Skrzypiały i klekotały przy każdym kroku, a Sharon i Will zaciskali
zęby przy każdym głośniejszym odgłosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"> Zeszli na dół i znaleźli się przy jednych z
drzwi wejściowych. Gdyby ruszyli dalej korytarzem w głąb budynku, znaleźli by
się w gnieździe żmij – wśród gabinetów profesorów oraz przy skrzydle
szpitalnym, mieszczącym się tuż pod pokojem Sharon. Na razie stali w szerokim
korytarzu, a przed nimi w ścianie mieściły się przeszklone drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wyciągnął ku
nim rękę, ale zza jego pleców rozległ się głos:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Są zamknięte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will gwałtownie
odwrócił się w kierunku głosu, ale niczego nie zobaczył, dopóki powietrze nie
zadrgało i osobnik nie zdjął z siebie peleryny niewidki. Sharon postąpiła tak
samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Oboje niemal od
razu rozpoznali nonszalancką postawę i białe włosy Christa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Sharon? –
spytał ze zdziwieniem chłopak, nagle dostrzegając dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo –
stwierdził Will, wyjmując jej to z ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ostatnio dość
często używali imion zamiast „O, cześć, co robisz przed drzwiami prowadzącymi
na zewnątrz w środku nocy?”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will nie był
zaskoczony tym, że go tu zobaczył. W końcu odkąd się poznali bezwiednie psuł
każdą chwilę, jaką zyskał z rudą na osobności. Owszem, zdziwiło go trochę to,
że nie słyszał, jak chłopak wychodzi z pokoju, byli w nim bowiem razem, ale
równie dobrze mając taki kamuflaż nie musiał się zbyt wysilać przemykając od
cienia do cienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo zamrugał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Will? Co ty tu
robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- O to samo
mogłem powiedzieć, a zobacz, nie zadaję takich niewygodnych pytań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
uśmiechnął się. Miał na sobie zwykły, biały t-shirt i dżinsy. Najwyraźniej
bardzo polegał na pelerynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Wybacz. Po
prostu… nie spodziewałem się, że też lubisz nie spać. Nie wyglądasz na takiego.
Bez urazy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział to
takim tonem, który naprawdę nie miał za zadanie nikogo obrazić. Po prostu
stwierdzał fakty. A Will, będąc typowym Puchonem, musiał się z nim zgodzić. Jak
na razie dał się poznać jako jeden ze znajomych Sharon, przy której każdy
wygląda przeciętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie obrażam
się. Rozumiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon potraktowała
sytuację całkiem normalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zamknięte? –
spytała, jakby nic się nie wydarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakimś
zaklęciem – odparł białowłosy. – Nie da się Alohomorą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie widziałeś
Jamesa i Alexa? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo
wyszczerzył się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie byłbyś w
stanie – stwierdziła spokojnie Sharon, odwracając się ponownie w stronę
schodów. – Za to usłyszeć już tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Schody skrzypiały
jak zwykle, gdy się po nich szło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaraz tu będą –
mruknął Will.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">O ich przybyciu
zaświadczyło krótkie, aczkolwiek idealnie oddające dziwność sytuacji, przekleństwo,
wypowiedziane przez Jamesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powietrze
zafalowało, a przed nimi zmaterializował się Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Robi się
ciekawie – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok niego
pojawił się James, zwijając Niewidkę w rękach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Rozumiem że
nici z pływania? – spytał z uśmiechem. – W sensie zamknięte?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo, Will i
Sharon kiwnęli głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- To było do
przewidzenia – mruknął Alex, poprawiając grzywkę. – Możemy jeszcze zwiedzić
wyższe piętra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Prawda. Ale to
chyba nie będzie tak samo fajne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo kiwnął
głową, popierając ją i oparł się o ścianę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli jesteście
w podobnej sytuacji co ja. Nudzi wam się. Chcecie pochodzić. Ale nie macie
gdzie. Wasi koledzy ćwiczą tango i ogólnie chyba idę spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">To mówiąc ruszył
w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Dobiegła do niego
Sharon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto ćwiczy
tango? – spytała na tyle głośno, by Will ją usłyszał. On również zaczął
wchodzić po schodach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Raja i Jordan.
Są tancerzami. Choć równie dobrze to może być walc – zmarszczył brwi. - Nie
znam się. Jak chcecie zobaczyć, to są w tym pomieszczeniu dla personelu
naprzeciwko stotrzydziestki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ziewnął, a James,
parę schodków niżej, zrobił to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapowiadała się
nudna noc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chyba trzeba będzie
wrócić do pokoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Szli w ciszy,
przerywanej tylko skrzypieniem schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Christo
potknął się o coś i wyrżnął na nie, wprawiając je w ruch drgający, co
poskutkowało wydaniem przez nie wielu dźwięków klekocząco-dzwoniących, słyszalnych
pewnie w całym internacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Na brodę
Merlina – jęknął z przerażeniem Christo, starając się podnieść. – Mia nałożyła
na mnie jakąś klątwę, czy co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Czwórka
przyjaciół go nie usłyszała. Dźwięk wydany przez schody zadziałał na nich jak
syrena alarmowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon złapała
Willa za rękę i natychmiast zaczęła biec na górę, ignorując hałas wydawany
przez jego buty. James momentalnie nakrył się niewidką, wciągając pod nią też
Alexa. Oni zaczęli iść powoli w dół. Christo wyciągnął swoją pelerynę dopiero
po chwili i zniknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will biegł za
Sharon, niemal czując zbliżającego się woźnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wbiegli na ich
piętro, i przystanęli na rozgałęzieniu korytarzy. Zamiast w stronę pokoju,
Sharon pociągnęła go na drugie skrzydło i stanęła przed odbiciem lustrzanym
schodów, po których właśnie weszli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyłożyła palec
do ust i stanęła w kącie, wciskając za siebie Willa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nasłuchiwali w
skupieniu dalszych dźwięków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Will nie spytał
się jej, czemu postąpiła niezgodnie z planem „r”. Sam doszedł do wniosku, czemu
to zrobiła. Gdyby pobiegli do pokojów, woźny z pewnością by ich złapał, zanim
by do nich weszli – zapewne czatował teraz przy nich. Pobiegli zamiast tego w
miejsce, do którego nie zajrzy – drugich schodów. Skoro słyszał ich na tych w
prawym skrzydle, czemu miałby iść do lewego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Zdejmij buty –
poleciła tak cicho, że polecenie zrozumiał tak naprawdę tylko dlatego, że ją
znał. Szybko udało mu się je wykonać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Zapadła cisza, a
Will słyszał tylko swój oddech i przyspieszone bicie serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wiedział
doskonale, że nie biło dlatego, że przed chwilą przebiegł parę metrów. Lubił
biegać i robił to hobbystycznie, więc miał dość dobrą kondycję. Mimo to czuł
swój szybki puls nazbyt wyraźnie i szybko zrozumiał, czemu się pojawił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sytuacja
stresowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko co było
bardziej stresujące – fakt, że w każdej chwili z cienia może wyłonić się
Rogerson, czy świadomość tego, że rudowłosa niemal wtula się w niego, chcąc
zastosować w razie wypadku zaklęcie zwodzące chroniące jej bluzę na ich oboje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Stali w ciszy tak
długo, aż Sharon nie wskazała palcem, by zeszli po schodach. Nie miał pojęcia,
czy był to jakoś szczególnie wyliczony odstęp czasu, czy jej, tak samo ja i
jemu, znudziło się stanie i czekanie w jednym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo, że szli na
bosaka, przy każdym kroku schody skrzypiały. Ten dźwięk w ich uszach brzmiał
jak dzwon na wieży kościelnej, jednak wbrew pozorom niewiele osób by zwróciło
na niego uwagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Znaleźli się znów
na parterze przy drzwiach prowadzących na patio – odbicie lustrzane tych, przez
które chcieli przed chwilą wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ruszyli wolno
korytarzem, przystając co chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Powietrze sprawiało
wrażenie, jakby mogło w każdej chwili stać się ciałem stałym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ani jednego
dźwięku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Do czasu, aż to
powietrze rzeczywiście stało się ciałem stałym i runęło na nich z cichym
jękiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Sharon próbowała
się wyplątać z fałd jeszcze przed chwilą niewidzialnego materiału i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Christo,
debilu, ja cię kiedyś zacznę torturować tak, że śmierć będzie przyjemniejsza.
Wstawaj ze mnie – syknęła, jak najciszej potrafiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Chłopak przerwał
jej wywód, blokując jej usta ręką i natychmiast wciągnął dwoje przybyszów pod
swoją magiczną pelerynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Ukucnęli pod
ścianą – Will, Christo i Sharon – i ze zgrozą obserwowali, jak trzy cale od
nich przechodzi Rogerson z zapaloną różdżką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Widziałem cię.
I słyszałem – syknął i ruszył wolno w kierunku schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przyjaciele bali
się choćby wziąć oddech, a woźny bynajmniej nie sprawiał wrażenia takiego,
który zaraz stamtąd odejdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Możliwe, że w
tym momencie siedzisz pod ścianą, prawda? – spytał mężczyzna powietrze, a Will
zamknął oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Był dużo starszy
od Burna, woźnego Hogwartu, ale wydawał się posiadać dużo więcej entuzjazmu w
stosunku do wykonywanej przez niego pracy. No… i był czarodziejem, co trochę
utrudniało ucieczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podszedł do
przeciwnej ściany na nich wysokości i kopnął powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Obok Willa Sharon
wydawała się być posągiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo wyglądał,
jakby zaraz miał zemdleć. Will zaczął się modlić, by tego nie zrobił, gdyż zdecydowanie
utrudniło by to ucieczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- A może jesteś
po drugiej stornie? – spytał Rogerson, wyraźnie szczęśliwy, że może się tak
naśmiewać z Christa. Ciekawe, co by powiedział, gdyby zdał sobie sprawę z tego,
że poza chłopakiem pod peleryną są jeszcze dwie inne osoby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W momencie, gdy
miał kopnąć przyjaciół, na schodach coś zadźwięczało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rogersonowi
zaświeciły się oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Odszedł,
zostawiając ich, próbujących złapać powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">─────────────────────────────────────────────────────<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Christo i Will
odprowadzili Sharon do pokoju, mimo, że zapewniała ich, że jeden korytarz
potrafi przejść niezauważona. Przejście obok gabinetów profesorów, korytarzem
prowadzącym do większych schodów, które nie były zbudowane z metalu, a ze
zwykłego drewna, nie było nawet w połowie tak przerażające, jak but Rogersona,
prawie dotykający niewidki. Teraz, na wspomnienie tamtej sytuacji, Sharon
chciała się uśmiechać – uwielbiała, gdy udawało się jej umknąć, nawet, gdy nie
była to bezpośrednio jej zasługa. Czuła buzującą w jej żyłach adrenalinę i
miała ochotę powtórzyć tamtą sytuację – byleby zakończyła się tak samo. Uznała,
że nocny wypad można zaliczyć do udanych, choć nie osiągnęli celu, po który
poszli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy otworzyła
drzwi, uśmiechnęła się. W pokoju było ciemno. Szybko zmieniła strój na piżamę i
położyła się spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Leżąc, usłyszała
nagle głos Margaret:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś idiotką
– stwierdziła dziewczyna zaspanym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 273.5pt; text-align: justify; text-indent: 21.3pt;">
<span style="font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">- I jestem z tego
bardzo, bardzo zadowolona – odparła Sharon z uśmiechem, który błysnął
diabolicznie dzięki wpadającemu przez okno światłu księżyca.<o:p></o:p></span></div>
Okejhttp://www.blogger.com/profile/10068898062970818535noreply@blogger.com15